Globalny kryzys żywnościowy, który obserwujemy, nie jest przypadkiem. Zostało to zaplanowane wiele lat temu przez globalistyczne podmioty, takie jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, która prowadzi wojnę z nakładami nawozowymi potrzebnymi do uprawy żywności.
Wygląda na to, że Sri Lanka jest strefą zero dla tego przedsięwzięcia, ponieważ kraj został doprowadzony na skraj głodu i upadku przez politykę sprzed kilku lat, która ma na celu dostawy żywności. (Powiązane: Czy Sri Lanka racjonuje paliwo za pomocą kodów QR koronawirusa Wuhan [Covid-19]?)
W 2014 r. Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP), który określa się jako "globalny autorytet, który ustala agendę środowiskową ... i służy jako autorytatywny orędownik globalnego środowiska", uruchomił program antyżywnościowy o nazwie "Ekonomia ekosystemów i różnorodności biologicznej dla rolnictwa i żywności", który wzywa narody świata do "odejścia od dominującego nacisku na produktywność na hektar".
Obecnie świat stoi w obliczu najgorszego kryzysu żywnościowego od 2008 roku, czyli od czasu ostatniego krachu na rynku. Od początku tego roku brak bezpieczeństwa żywnościowego wzrósł o 25 procent i obecnie dotyka 345 milionów ludzi, zgodnie ze Światowym Programem Żywnościowym ONZ.
Można by pomyśleć, że w świetle tego wszystkiego ONZ będzie zachęcać narody do zwiększania zdolności nawozowych – zakładając oczywiście, że pomoc ludziom w przetrwaniu jest celem ONZ. Zamiast tego ONZ wydaje się chcieć zagłodzić jak najwięcej ludzi, wzywając do produkcji jeszcze mniejszej ilości żywności.
Uprawa żywności zakłóca "ziemski bilans azotowy", twierdzi ONZ
Z jakiegoś powodu ONZ wybrała Sri Lankę jako miejsce do rozpoczęcia obecnego kryzysu żywnościowego. UNEP faktycznie zorganizował tam spotkanie w październiku 2019 r., Aby wydać "mapę drogową" dla tego, co się teraz dzieje - co jest dość obrzydliwe, jeśli naprawdę się nad tym zastanowić.
Globaliści wybrali Sri Lankę jako miejsce do dyskusji o tym, co później zrobią sri Lance, a następnie reszcie świata. Celem wtedy i teraz jest zmniejszenie światowego "zanieczyszczenia" azotem o połowę, przedsięwzięcie, które rozwija się również teraz w Holandii, gdy urzędnicy rządowi nakazują rolnikom zabijanie stad bydła.
Pełniący obowiązki dyrektora UNEP w 2019 r. oświadczył, że powodem, dla którego produkcja żywności musi zostać drastycznie zmniejszona, jest "długoterminowa ingerencja ludzkości w bilans azotowy Ziemi". Innymi słowy, ludzie muszą umrzeć, aby uratować planetę.
Miesiąc po tym spotkaniu lankijscy wyborcy wybrali J.E. Gotabaya Rajapaksę na prezydenta. Prezydent antynawozowy Rajapaksa oświadczył, bez żadnych dowodów, że nawozy syntetyczne powodują choroby nerek. Dwa lata później, w kwietniu 2021 r., zakazał importu nawozów.
Dwa miesiące po wprowadzeniu zakazu Sri Lanka była gospodarzem kolejnego globalistycznego spotkania, sponsorowanego przez ONZ wydarzenia "Dialog na temat systemu żywnościowego", którego celem było przeniesienie programu antynawozowego poza Samą Lankę i do reszty świata.
"Inauguracyjny dialog na temat systemu żywnościowego Sri Lanki jest częścią serii krajowych i prowincjonalnych dialogów prowadzonych przez Ministerstwo Rolnictwa przed szczytem systemu żywnościowego ONZ w 2021 r., który odbędzie się w Nowym Jorku jeszcze w tym roku" - czytamy w opisie tego wydarzenia.
Rajapaksa po raz kolejny oświadczył, że wszystkie "nawozy chemiczne [...] prowadzą do niekorzystnego wpływu na zdrowie i środowisko", twierdzenie, które szybko zostanie wyeksportowane jako nowa polityka dla Holandii i innych krajów, które mają stać się "zielone".
"Mój rząd podjął odważny krok, aby ograniczyć import tych szkodliwych substancji na początku tego roku", chwalił się, dodając, że "zmiana sposobu myślenia rolników od dawna przyzwyczajonych do stosowania nawozów chemicznych okazała się wyzwaniem".
Bez nawozów chemicznych trudno jest wyhodować zbyt dużą ilość żywności, do której świat przyzwyczaił się od czasu rewolucji przemysłowej. W tym czasie populacja świata również rozkwitła, tworząc zależność od takiego systemu.
Teraz wysiłki zmierzające do usunięcia nawozów chemicznych pomijają jeden ważny szczegół: doprowadzi to do masowego głodu na całym świecie.
"Po wprowadzeniu zakazu nawozów 85% lankijskich rolników doświadczyło strat w uprawach", pisze Michael Shellenberger na swoim Substack.
Produkcja ryżu spadła o 20%, ceny wzrosły o 50 procent, a naród musiał importować zboże o wartości 450 milionów dolarów. W Rajanganaya, gdzie rolnicy działają na zaledwie hektarze (2,5 akrów) ziemi średnio, rodziny zgłosiły, że produkują połowę swoich normalnych zbiorów.
Najbardziej dotkniętym obszarem gospodarki żywnościowej Sri Lanki jest herbata, która przed wprowadzeniem zakazu wygenerowała 1,3 miliarda dolarów eksportu i zapewniła 71 procent importu żywności do kraju.
"Po zakazie nawożenia produkcja herbaty spadła o 18%, osiągając najniższy poziom od 23 lat" - dodaje Shellenberger. "Niszczycielski zakaz rządu dotyczący nawozów zniszczył w ten sposób zdolność Sri Lanki do płacenia za żywność, paliwo i obsługę swojego długu".
To koniec świata, jaki znamy – czy czujesz się dobrze? Więcej najnowszych informacji można znaleźć na stronie Collapse.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz