sobota, 27 marca 2021

"Niektórzy Polacy lekceważą zasady dotyczące wirusów, gdy zaczyna obowiązywać mocniejsza blokada!!!!"

WARSZAWA, Polska (AP) - Klub Piw Paw w Warszawie reklamował swoje wydarzenie jako „Pandemic Fashion Show”, a modelki miały na sobie „maski z kolekcji wiosna 2021”.



Ale jeszcze zanim pokaz mógł się rozpocząć w piątek wieczorem, wkroczyła policja. Usunęli nielicznych klientów i aresztowali właściciela klubu, który wyzywająco trzymał otwarte drzwi pomimo pandemicznych ograniczeń zakazujących sprzedaży alkoholu i posiłków w pomieszczeniach - i pomimo wcześniejszej policji. naloty i zatrzymania.


W sobotę w Polsce obowiązuje szereg nowych ograniczeń pandemicznych, które mają spowolnić rozprzestrzenianie się infekcji, ponieważ region Europy Środkowej stał się globalnym wirusem.

Ale władze już mają problemy z łamaniem wcześniejszych zasad.



Właściciel Piw Paw, Michał Maciag, twierdzi, że jest bliski bankructwa. Używał różnych podstępów, aby pozostać otwartym. Chociaż powiedział, że nie uważa koronawirusa za gorszego od innych chorób i nie nosi maski, Maciag ogłosił swój bar „fabryką masek”. W piątek wieczorem kilka osób szyło w kącie maski.


Pijący piwo nie „kupowali” piwa, co jest nielegalne, prosili o „degustację”. Przygotowano pudełko napiwków dla tych, którzy chcieli przekazać darowiznę.


Ciągłe naleganie Maciaga na otwieranie baru dla klientów jest również motywowane gniewem na władze.



Kiedy policja wkroczyła w piątek wieczorem, wciąż bez maski Maciag trzymał w dłoni piwo i nonszalancko filmował policję telefonem. W kółko grał piosenkę składającą się z wulgarnych tekstów skierowaną do rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość, gdy policja śledziła szczegóły ludzi.


„To wszystko to tylko przedstawienie” - powiedział Maciag o nalocie policji.



Kilka minut później policja wypchnęła go na zewnątrz i do furgonetki.


Polska w piątek zanotowała trzeci z rzędu rekord w nowych przypadkach COVID-19 - ponad 35 000 w ciągu jednego dnia w kraju liczącym 38 milionów ludzi. Do tej pory pandemia pochłonęła życie ponad 51 000 Polaków.



Zapowiadając nowe ograniczenia, premier Mateusz Morawiecki powiedział, że będą one kluczowe dla ratowania życia, ponieważ nowa mutacja wirusa wykryta po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii szybko się rozprzestrzenia. Sektor zdrowia w Polsce słabo sobie z tym radzi.


„Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, za którą nie będziemy w stanie właściwie leczyć pacjentów, leczyć naszych obywateli” - powiedział w czwartek Morawiecki. „Musimy zrobić wszystko, aby uniknąć takiego scenariusza”.



Ograniczenia powodują jednak powszechne problemy gospodarcze. W kraju, w którym ludzie przez dziesięciolecia komunizmu znajdowali sposoby na oszukanie systemu, aby przetrwać, niektórzy ponownie szukają sposobów na obejście zasad utrzymania dochodów.

Piotr Nowakowski, trener personalny, stracił pracę, gdy kilka miesięcy temu rząd zamknął sale gimnastyczne. Obecnie trenuje swoich klientów w małej prowizorycznej siłowni, którą urządził na swoim miejscu parkingowym w garażu podziemnym jego apartamentowca.



Czasami uciążliwe są samochody z ich hałasem i spalinami. Ale sąsiedzi nie narzekali. Znajdując sposób na dalszą pracę, był w stanie utrzymać rodzinę oraz opłacać rachunki i pożyczki.


„Naprawdę nie miałem wyboru” - powiedział. „Musiałem szybko zareagować. Ograniczenia pojawiały się z dnia na dzień ”.



Fryzjer Ksawery Karczewski znalazł się nagle bez dochodów, gdy zeszłej wiosny zmuszono do zamknięcia salonów fryzjerskich, w tym tego, w którym był zatrudniony. Później pozwolono im ponownie się otworzyć, ale w sobotę zostaną zmuszeni do ponownego zamknięcia, co wywołało szalony ruch w ostatniej chwili do fryzjerów i salonów fryzjerskich w piątek.


Po pierwszym postoju Karczewski stracił pracę i przeszedł na rozmowy domowe. Wyrzeźbił również małą przestrzeń w swoim mieszkaniu, w której uczesuje swoich klientów.


Wczesna runda pomocy finansowej dla właścicieli firm nie dała mu dużo pieniędzy i czuje, że nie może liczyć na pomoc polityków w przyszłości.



„Myślę, że nie myślą o nas, a bardziej o sobie” - powiedział Karczewski.


Ci, którzy łamią zasady, często uważają, że to nie oni sami, ale politycy i policja łamią prawo. Rząd wprowadził blokadę dekretem rządu, ale bez formalnego stanu wyjątkowego przez parlament.


Wybitny warszawski prawnik Jacek Dubois przekonywał, że oznacza to, iż same ograniczenia są faktycznie niezgodne z prawem polskim.


„Gdyby te regulacje zostały wprowadzone zgodnie z prawem, a działalność gospodarcza została zakazana ze względu na nadzwyczajną sytuację… władze musiałyby w pewnym momencie zrekompensować przedsiębiorcom” - powiedział.


Nowe ograniczenia, które wejdą w życie w sobotę, będą obowiązywały przez dwa tygodnie w okolicach Wielkanocy. Obniżają też liczby dozwolone w kościołach.


Minister zdrowia Adam Niedzielski zaznaczył jednak, że nawet wcześniejsze ograniczenia w kościołach nie były przestrzegane. Wierni katolicy - zwykle najsilniejsi zwolennicy rządu - również należą do łamaczy zasad.


Biskup Ignacy Dec z diecezji świdnickiej powiedział w tym tygodniu naszemu dziennikowi, że sprzeciwia się ograniczaniu frekwencji w kościele.


„W czasie epidemii zamykanie źródła duchowego i fizycznego uzdrowienia jest nonsensem” - powiedział.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com

"ONZ przedłuża mandat ekspertów z Korei Północnej, prosi sondę rakietową!!!!!"

 NARODY ZJEDNOCZONE (AP) - Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przyjęła w piątek rezolucję w sprawie przedłużenia mandatu ekspertów ONZ monitorujących sankcje wobec Korei Północnej kilka godzin po spotkaniu członków w celu omówienia ostatnich próbnych odpaleń zakazanych pocisków balistycznych w Pjongjangu.



Wystrzelenia rakiet balistycznych były pierwszymi od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Joe Bidena 20 stycznia i miały na celu zwiększenie presji na jego administrację, podczas gdy negocjacje nuklearne między Waszyngtonem a Pjongjangiem utknęły w martwym punkcie. Negocjacje załamały się po drugim szczycie między północnokoreańskim przywódcą Kim Jong Unem a ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem załamały się w lutym 2019 r., Kiedy Amerykanie odrzucili północnokoreańskie żądania zwolnienia dużych sankcji w zamian za częściową rezygnację z jej potencjału nuklearnego.

Rada Bezpieczeństwa zbierała się praktycznie z powodu pandemii COVID-19, a głosowanie e-mailowe rozpoczęło się po wystrzeleniu pocisków rakietowych Północy w czwartek rano. Stany Zjednoczone sprawują w tym miesiącu prezydencję w Radzie, a jednogłośny wynik głosowania ogłosił w piątek po południu pełniący obowiązki zastępcy ambasadora USA Jeffrey DeLaurentis.


Uchwała przygotowana przez Stany Zjednoczone przedłuża mandat panelu ekspertów do 30 kwietnia 2022 r. I podkreśla „znaczenie wiarygodnych, opartych na faktach, niezależnych ocen, analiz i zaleceń”.


W swoim najnowszym raporcie dla rady z początku lutego eksperci stwierdzili, że Korea Północna zmodernizowała swoją broń jądrową i pociski balistyczne, obnosząc się z sankcjami ONZ, wykorzystując cyberataki do finansowania swoich programów i kontynuując poszukiwanie materiałów i technologii za granicą dla swojego arsenału, w tym w Iran.


Panel powiedział, że według jednego niezidentyfikowanego kraju „całkowita kradzież wirtualnych aktywów w Korei Północnej od 2019 r. Do listopada 2020 r. Jest szacowana na około 316,4 mln USD”. Eksperci powiedzieli, że ich dochodzenie wykazało, że cyberprzestępcy powiązani z Koreą Północną kontynuowali w 2020 r. Operacje przeciwko instytucjom finansowym i wirtualnym kantorom walutowym, aby generować pieniądze na wsparcie ich broni masowego rażenia i programów rakiet balistycznych.


Podczas piątkowego poranka wirtualnego spotkania komitetu monitorującego sankcje i Koreę Północną, na którym reprezentowanych jest wszystkich 15 członków Rady Bezpieczeństwa, dyplomaci ONZ powiedzieli, że znacząca większość wyraziła zaniepokojenie ostatnimi naruszeniami rezolucji Rady zakazującej wystrzeliwania pocisków balistycznych w Pjongjangu.


Wszyscy członkowie rady zgodzili się, że panel ekspertów powinien zbadać dwa ostatnie wystrzelenia rakiet balistycznych w czwartek rano, powiedzieli.

Dyplomaci, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ dyskusja była prywatna, powiedzieli, że Rada Bezpieczeństwa prawdopodobnie przeprowadzi zamkniętą dyskusję na temat startów rakiet w przyszłym tygodniu.


Rada nałożyła coraz surowsze sankcje na Koreę Północną od czasu jej pierwszej testowej eksplozji urządzenia jądrowego w 2006 roku. Zakazała większości eksportu tego kraju i poważnie ograniczyła import, próbując wywrzeć presję na Pjongjang, aby porzucił swój program jądrowy i balistyczny.


Jednak podsumowanie raportu oraz niektóre kluczowe ustalenia i zalecenia uzyskane przez The Associated Press jasno pokazują, że Korea Północna jest w stanie uniknąć sankcji i rozwinąć swoją broń oraz nielegalnie importować rafinowaną ropę naftową, uzyskiwać dostęp do międzynarodowych kanałów bankowych i prowadzić „złośliwe działania cybernetyczne”. ”


Eksperci stwierdzili, że w rozwoju broni w Korei Północnej rząd Kim Dzong Una wyprodukował materiał rozszczepialny - podstawowy składnik do produkcji broni jądrowej - i utrzymał swoje obiekty jądrowe.


„Pokazał nowe systemy rakiet balistycznych krótkiego i średniego zasięgu, odpalane z łodzi podwodnych i międzykontynentalne na defiladach wojskowych” - powiedzieli. „Ogłosiła przygotowania do testowania i produkcji nowych głowic do pocisków balistycznych oraz opracowanie taktycznej broni jądrowej ... i zmodernizowała swoją infrastrukturę pocisków balistycznych”.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com

"Brytyjscy protestujący walczą z policją podczas wiecu w sprawie nowego prawa!!!!!!!"

 LONDYN (AP) - Policja w angielskim mieście Bristol twierdzi, że aresztowała 10 osób podczas trzeciej nocy protestu przeciwko nowemu prawu policyjnemu.



Setki demonstrantów przeciwko policji, przestępczości, wyrokom i sądom Bill zorganizował w piątek wieczorem protest na siedząco przed komisariatem policji w mieście południowo-zachodniej Anglii, a niektórzy walczyli z funkcjonariuszami w hełmach i tarczach, którzy próbowali przerwać zgromadzenie.



Policja Avon i Somerset poinformowała w sobotę, że policjanci rzucali jajami, butelkami i cegłami, a policyjnego konia pomalowano farbą.



Premier Boris Johnson potępił coś, co nazwał „haniebnymi atakami na funkcjonariuszy policji w Bristolu”.


„Nasi oficerowie nie powinni być narażeni na rzucanie w nich cegłami, butelkami i fajerwerkami przez tłum chcący zastosować przemoc i wyrządzający szkody w mieniu” - powiedział na Twitterze. „Policja i miasto mają moje pełne poparcie”.



Sporny projekt ustawy, który jest obecnie rozpatrywany w parlamencie, daje policji większe uprawnienia do ograniczania protestów. Dwie inne demonstracje „Kill the Bill” przeciwko ustawodawstwu w Bristolu w tym tygodniu również doczekały się starć. Policja obwinia mniejszość wichrzycieli wśród w większości pokojowych demonstrantów.



Ale niektórzy zarzucali siłę reakcji i wyolbrzymianie skali obrażeń oficerów. Policja początkowo twierdziła, że podczas protestu, który w niedzielę przerodził się w zamieszki, dwóch z nich miało złamane kości. Później siły zbrojne stwierdziły, że żaden oficer nie miał złamań, ale 40 zostało lekko rannych.



Superintendent policji Mark Runacres powiedział, że funkcjonariusze „okazali wyjątkową cierpliwość w obliczu poważnego zamieszania” i użyli „rozsądnej siły”.



Postępowanie i priorytety policji w Wielkiej Brytanii zostały poddane intensywnej kontroli po śmierci Sarah Everard, 33-letniej londyńskiej kobiety, która zniknęła podczas spaceru z domu przyjaciela 3 marca.



Napięcia wzrosły, gdy policja zerwała czuwanie w pamięci Everarda, ponieważ naruszyło ograniczenia koronawirusa zakazujące masowych zgromadzeń.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com


"Dziesiątki zabitych w jednym z najbardziej śmiercionośnych dni puczu w Birmie!!!!!!!"

 YANGON, Mjanma (AP) - podczas gdy wojsko Birmy obchodziło coroczne święto Dnia Sił Zbrojnych paradą w sobotę w stolicy kraju, żołnierze i policja w innych miejscach podobno zabili dziesiątki osób, tłumiąc protesty przeciwko zamachowi stanu z zeszłego miesiąca.



Według obliczeń niezależnego badacza z Rangunu, który zbierał liczbę ofiar śmiertelnych w czasie zbliżonym do rzeczywistego, liczba zabitych do późnego sobotniego popołudnia o 74, rozłożona jest na ponad dwa tuziny miast i miasteczek. To zrównałoby go z najgroźniejszym dniem od przewrotu.



Liczby zebrane przez badacza, który poprosił, aby nie podawać nazwiska ze względu na jego bezpieczeństwo, zasadniczo zgadzają się z liczbami wydawanymi na koniec każdego dnia przez Stowarzyszenie Pomocy Więźniom Politycznym, które dokumentuje zgony i aresztowania i jest powszechnie postrzegane jako ostateczne źródło . Associated Press nie jest w stanie samodzielnie potwierdzić liczby ofiar śmiertelnych.



Liczba ofiar śmiertelnych w Myanmarze stale rośnie, gdy władze stają się coraz bardziej zdecydowane, tłumiąc sprzeciw wobec zamachu stanu z 1 lutego, który obalił wybrany rząd Aung San Suu Kyi. Zamach stanu odwrócił lata postępu w kierunku demokracji po pięciu dekadach rządów wojskowych.


„To dzień cierpienia i żałoby dla Birmańczyków, którzy za arogancję i chciwość Tatmadaw płacili swoim życiem, raz po raz” - powiedział w sobotę Phil Robertson, zastępca dyrektora ds. Azji w nowojorskim Human Rights Watch. .



Myanmar jest również znany jako Birma, a Tatmadaw to birmańska nazwa wojska tego kraju.


„Tragedię współczesnej historii Birmy można w dużej mierze położyć na progu kolejnych sił zbrojnych, którzy łamali prawa, splądrowali gospodarkę i podzielił kraj w wiecznej wojnie domowej, która nie ma żadnych oznak zakończenia” - powiedział, dodając wzywają do ścigania dowódców wojskowych przed międzynarodowymi sądami.



Do piątku Stowarzyszenie Więźniów Politycznych zweryfikowało 328 osób zabitych w tłumieniu puczu. Najwyższa dzienna liczba ofiar śmiertelnych wyniosła co najmniej 74 osoby w dniu 14 marca, ale w tym przypadku prawie nieliczne zgony miały miejsce w Rangun, największym mieście w kraju.



Szef Junty, starszy generał Min Aung Hlaing, nie odniósł się bezpośrednio do ruchu protestacyjnego, kiedy wygłosił przemówienie z okazji Dnia Sił Zbrojnych transmitowane przez telewizję do tysięcy żołnierzy w Naypyitaw. Odniósł się tylko do „terroryzmu, który może być szkodliwy dla spokoju państwa i zabezpieczenia społecznego” i nazwał to niedopuszczalnym.


Tegoroczne wydarzenie było postrzegane jako punkt zapalny dla przemocy, a demonstranci grożą podwojeniem swojego publicznego sprzeciwu wobec zamachu stanu poprzez coraz większe demonstracje. Protestujący odnoszą się do tego święta pod jego oryginalną nazwą - Dzień Ruchu Oporu, który oznacza początek buntu przeciwko japońskiej okupacji w czasie II wojny światowej.



Państwowa telewizja MRTV w piątek wieczorem pokazała komunikat wzywający młodych ludzi - którzy byli na czele protestów i wybitni wśród ofiar - aby wyciągnęli wnioski od zabitych podczas demonstracji o niebezpieczeństwie postrzelenia w głowę lub plecy.


Ostrzeżenie było powszechnie odbierane jako groźba, ponieważ duża liczba ofiar śmiertelnych wśród protestujących pochodziła od strzałów w głowę, co sugeruje, że byli celem śmierci. Komunikat sugerował, że niektórzy młodzi ludzie brali udział w protestach, jakby to była gra, i zachęcał ich rodziców i przyjaciół, aby odwiedzieli ich od udziału.


W ostatnich dniach junta przedstawiała demonstrantów jako osoby dopuszczające się przemocy za sporadyczne używanie koktajli Mołotowa. W przeciwieństwie do tego siły bezpieczeństwa od tygodni używają ostrej amunicji przeciwko przeważnie bezbronnym i pokojowym tłumom.

Rząd wojskowy nie podaje regularnych statystyk ofiar, a kiedy podał dane, sumy stanowiły ułamek tego, co podały niezależne partie, takie jak ONZ. Stwierdził, że użycie siły jest uzasadnione, aby powstrzymać to, co nazwał zamieszkami.



W swoim przemówieniu w sobotę Min Aung Hlaing wykorzystał okazję, aby usprawiedliwić obalenie rządu Suu Kyi, oskarżając go o to, że nie zbadał nieprawidłowości w wyborach parlamentarnych w listopadzie ubiegłego roku i powtórzył, że jego rząd przeprowadzi „wolne i uczciwe wybory” oraz potem przekazać władzę.


Wojsko twierdziło, że w listach wyborczych w ostatnich wyborach były nieprawidłowości, które partia Suu Kyi Narodowa Liga na rzecz Demokracji wygrała gwałtownie.


Junta zatrzymała Suu Kyi w dniu objęcia władzy i nadal stawia ją przed drobnymi zarzutami kryminalnymi, badając zarzuty korupcji przeciwko niej, które jej zwolennicy odrzucają jako motywowane politycznie.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com

"Planowano nowe próby uwolnienia ogromnego statku, który utknął w Kanale Sueskim!!!!"

 SUEZ, Egipt (AP) - Gigantyczny kontenerowiec utknął bokiem w egipskim Kanale Sueskim przez piąty dzień w sobotę, gdy władze przygotowywały się do podjęcia nowych prób uwolnienia statku i ponownego otwarcia kluczowej drogi wodnej ze wschodu na zachód dla globalnej żeglugi.



Ever Given, statek pływający pod banderą Panamy, przewożący ładunki między Azją a Europą, osiadł we wtorek na mieliźnie w wąskim kanale biegnącym między Afryką a Półwyspem Synaj.


Masywny statek utknął na jednopasmowym odcinku kanału, około sześciu kilometrów (3,7 mil) na północ od południowego wejścia, w pobliżu miasta Suez.


Peter Berdowski, dyrektor generalny Boskalis, firmy ratowniczej wynajętej do wydobycia Ever Given, powiedział, że firma ma nadzieję uwolnić kontenerowiec w ciągu kilku dni, korzystając z kombinacji ciężkich holowników, pogłębiania i przypływów.

Powiedział holenderskiemu pokazowi wydarzeń bieżących Nieuwsuur w piątek wieczorem, że przód statku utknął w piaszczystej glinie, ale tył „nie został całkowicie wepchnięty w glinę i jest to pozytywne, ponieważ można użyć tylnego końca, aby go uwolnić. . ”


Berdowski powiedział, że dwa duże holowniki są w drodze do kanału i mają przypłynąć w weekend. Powiedział, że firma zamierza wykorzystać moc holowników, pogłębiania i przypływów, które, jak powiedział, mają być wyższe o 50 centymetrów (20 cali) w sobotę.



„Mamy nadzieję, że połączenie łodzi (holowników), które będziemy tam mieć, więcej wykopów na ziemi i przypływ, wystarczy, aby uwolnić statek gdzieś na początku przyszłego tygodnia” - powiedział.


Jeśli to nie zadziała, firma usunie setki kontenerów z przodu statku, aby go odciążyć, skutecznie podnosząc statek, aby ułatwić jego wyciąganie - powiedział Berdowski.


Powiedział, że już jechał dźwig, który może zdjąć kontenery ze statku.



Urzędnik z Urzędu Kanału Sueskiego powiedział, że władze planują co najmniej dwie próby w sobotę, aby uwolnić statek, gdy nastąpi przypływ. Urzędnik mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do informowania dziennikarzy.


Władze Egiptu zabroniły mediom dostępu do witryny. Władze kanału poinformowały, że ich szef, generał broni Osama Rabei, zorganizuje w sobotę konferencję prasową w mieście Suez, kilka kilometrów (mil) od miejsca, w którym znajduje się statek.


Yukito Higaki, prezes Shoei Kisen, firmy będącej właścicielem gigantycznego kontenerowca, powiedział na konferencji prasowej w Imabari w Japonii w piątek wieczorem, że rozmieszczono 10 holowników, a pracownicy pogłębiali brzegi i dno morskie w pobliżu dziobu statku, aby spróbować zdobyć znowu unosi się na powierzchni

Shoei Kisen powiedział w sobotę, że firma rozważa usunięcie kontenerów w celu zmniejszenia obciążenia statku, gdyby zawiodły próby zmiany wody, ale byłaby to trudna operacja.


Biały Dom powiedział, że zaoferował Egiptowi pomoc w ponownym otwarciu kanału. „Mamy sprzęt i możliwości, których nie ma większość krajów, i widzimy, co możemy zrobić i jaką możemy pomóc” - powiedział w piątek dziennikarzom prezes Joe Biden.



Wstępne dochodzenie wykazało, że statek osiadł na mieliźnie z powodu silnych wiatrów i wykluczył awarię mechaniczną lub silnika, poinformowała firma i władze kanału. GAC, globalna firma transportowo-logistyczna, powiedziała wcześniej, że na statku wystąpiła przerwa w dostawie prądu, ale nie zostało to wyjaśnione.


Według agencji Leth Agencies, zator morski zwiększył się do około 280 statków w pobliżu Port Said na Morzu Śródziemnym, Port Suez na Morzu Czerwonym oraz w systemie kanałów na egipskim Wielkim Jeziorze Gorzkim.


Według danych firmy Refinitiv, niektóre statki zaczęły zmieniać kurs, a dziesiątki statków wciąż płynęły do ​​drogi wodnej.


Przedłużające się zamknięcie kluczowej drogi wodnej spowodowałoby opóźnienia w globalnym łańcuchu dostaw. Według oficjalnych danych w zeszłym roku przez kanał przepłynęło około 19 000 statków. Około 10% światowego handlu przepływa przez kanał, co ma szczególne znaczenie dla transportu ropy. Zamknięcie może wpłynąć na dostawy ropy i gazu do Europy z Bliskiego Wschodu.


Nie było jasne, jak długo potrwa blokada. Nawet po ponownym otwarciu kanału, który łączy fabryki w Azji z konsumentami w Europie, oczekujące kontenery prawdopodobnie dotrą do ruchliwych portów, zmuszając je do dodatkowych opóźnień przed rozładunkiem.


Najwyraźniej spodziewając się dużych opóźnień, właściciele utkniętego statku skierowali siostrzany statek, Ever Greet, na kurs dookoła Afryki, zgodnie z danymi satelitarnymi.


Inni też są przekierowywani. Według danych satelitarnych z MarineTraffic.com, statek płynnego gazu ziemnego Pan Americas zmienił kurs na środkowym Atlantyku, kierując się teraz na południe, aby okrążyć południowy kraniec Afryki.


Swój wkład wniósł pisarz Associated Press Mike Corder z Hagi w Holandii.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.om

"Korea Północna wraca do Bidena z powodu krytyki startów!!!!"

 SEOUL, Korea Południowa (AP) - Korea Północna w sobotę odpowiedziała na krytykę prezydenta Joe Bidena dotyczącą testów pocisków balistycznych, nazywając jego komentarze prowokacją i naruszeniem prawa Północy do samoobrony i obiecując ciągłe rozszerzanie jego „najbardziej gruntownej i przytłaczająca siła militarna ”.



Oświadczenie wydane przez wysokiego rangą urzędnika Ri Pyonga Chola pojawiło się po tym, jak w czwartek Północ testowała wystrzelenie dwóch pocisków krótkiego zasięgu u wschodniego wybrzeża podczas pierwszych startów balistycznych od czasu objęcia urzędu przez Bidena.


Eksperci twierdzą, że dane z lotów opublikowane przez wojsko Korei Południowej i opis testów przeprowadzony przez Koreę Północną wskazują, że na Północy testowano nową broń na paliwo stałe, która jest przeznaczona do omijania systemów obrony przeciwrakietowej i może mieć potencjał nuklearny.

Wystrzelenia pokazały, jak Północ nadal rozwija swoje zdolności wojskowe, podczas gdy negocjacje nuklearne ze Stanami Zjednoczonymi pozostają w martwym punkcie. Podkreślili również rosnące zagrożenie, jakie taka broń krótkiego zasięgu stanowi dla sojuszników USA, Korei Południowej i Japonii, które goszczą łącznie 80 000 żołnierzy amerykańskich jako rdzeń amerykańskiej obecności wojskowej w regionie.


Biden był powściągliwy, gdy upominał Koreę Północną za starty, które stanowiły naruszenie sankcji ONZ wobec Północy.


„Prowadzimy konsultacje z naszymi sojusznikami i partnerami” - powiedział Biden na pierwszej konferencji prasowej w czasie swojej prezydencji w czwartek. „I będą odpowiedzi, jeśli zdecydują się na eskalację. Odpowiemy odpowiednio. Ale jestem też przygotowany na jakąś formę dyplomacji, ale musi to być uwarunkowane końcowym rezultatem denuklearyzacji ”.


W komentarzach oficjalnej Koreańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej w Pjongjangu Ri powiedział, że Północ wyraża „głębokie zaniepokojenie” uwagami Bidena, które „otwarcie ujawniały jego głęboko zakorzenioną wrogość wobec KRLD”. KRLD odnosi się do oficjalnej nazwy Korei Północnej, Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.


Ri powiedział, że dla Stanów Zjednoczonych krytyka testów taktycznej broni na Północy, kiedy Amerykanie swobodnie testują międzykontynentalne pociski balistyczne i może w każdej chwili wysłać swoje strategiczne zasoby wojskowe do regionu otaczającego Półwysep Koreański, jest „logiką gangsterską”.


Powiedział, że Północ nie ma innych opcji niż zbudowanie „niezwyciężonej siły fizycznej”, aby się obronić, ponieważ Stany Zjednoczone i Korea Południowa „nieustannie stwarzają zagrożenie militarne” i kontynuują swoje połączone ćwiczenia wojskowe, które według Północy są próbą inwazji.

„Myślę, że nowa administracja Stanów Zjednoczonych najwyraźniej źle zrobiła pierwszy krok” - powiedział Ri.


„Jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuować swoje bezmyślne uwagi, nie myśląc o konsekwencjach, mogą stanąć w obliczu czegoś, co nie jest dobre”.


Ri, sekretarz Komitetu Centralnego rządzącej Partii Robotniczej i wiceprzewodniczący Centralnej Komisji Wojskowej partii, jest byłym dowódcą sił powietrznych, postrzeganym jako kluczowa postać w rozwoju programu rakietowego Północy.


Czwartkowe premiery nastąpiły po oświadczeniu potężnej siostry przywódcy Korei Północnej Kima w zeszłym tygodniu, która skrytykowała ostatnie ćwiczenia wojskowe między USA i Koreą Południową, które zakończyły się na początku tego miesiąca i ostrzegła Waszyngton, aby „powstrzymał się od wywoływania smrodu”, jeśli chce „spać w spokoju”. przez następne cztery lata.


Północ jak dotąd zignorowała wysiłki administracji Bidena, aby dotrzeć do celu, mówiąc, że nie będzie angażować się w znaczące rozmowy, podczas gdy Waszyngton upiera się przy „wrogiej” polityce.


Podczas gdy Pjongjang ma historię testowania nowych amerykańskich administracji demonstracjami broni mającymi na celu zmuszenie Waszyngtonu do powrotu do negocjacji, Ri powiedział, że Koreańczycy z Północy „w żadnym wypadku nie opracowują broni, aby przyciągnąć czyjąś uwagę lub wpłynąć na jego politykę”.


Nie jest jasne, jak administracja Biden zareaguje przed zakończeniem przeglądu polityki wobec Korei Północnej w nadchodzących tygodniach.


„Dla człowieka zajmującego się rakietami Kim Jong Un'a, Ri Pyonga Chola, nazwanie konferencji prasowej Bidena prowokacją jest w istocie groźbą, że Korea Północna zareaguje na przegląd polityki USA większą liczbą testów” - powiedział Leif-Eric Easley, profesor studiów międzynarodowych na Uniwersytet Ewha Womans w Seulu.


„Pjongjang wdraża przemyślaną strategię rozwijania zdolności wojskowych i podnoszenia napięć. Ri Pyong Chol ma w przygotowaniu większe testy i stara się zmaksymalizować polityczny zwrot pieniędzy za rozwój rakiet ”.


Stany Zjednoczone zmniejszyły liczbę ćwiczeń z Koreą Południową i przestały wysyłać bombowce i lotniskowce zdolne do użycia broni jądrowej od czasu pierwszego szczytu prezydenta Donalda Trumpa z Kimem w 2018 roku, na którym wydały niejasne oświadczenia w sprawie wolnego od broni jądrowej Półwyspu Koreańskiego, nie opisując, kiedy i jak to się stanie. pojawić się.


Jednak rozmowy utknęły w martwym punkcie po drugim spotkaniu Kim-Trump w lutym 2019 r. Z powodu nieporozumień dotyczących zamiany okaleczających sankcji USA na kroki rozbrojenia Północy.


Niektórzy eksperci twierdzą, że sojusznicy powinni przywrócić normalną skalę i zakres swoich ćwiczeń, aby opracować odpowiedź na rosnące zagrożenie bronią krótkiego zasięgu Korei Północnej, którą nadal testowała, nawet gdy wstrzymywała testy jądrowych i międzykontynentalnych rakiet balistycznych.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com

"Izraelczycy zbierają się na Paschę, świętując wolność od wirusów!!!!!"

 JEROZOLIMA (AP) - Rok temu rodzice Giordany Grego spędzili Paschę w domu w Izraelu, sami, ale wdzięczni, że uniknęli najgorszej pandemii we Włoszech. W tym roku cała rodzina spotka się, aby uczcić żydowskie święto wyzwolenia i wyzwolenia z pandemii.




Izrael zaszczepił ponad połowę swojej populacji, liczącej 9,3 miliona osób, a wraz z gwałtownym spadkiem liczby zakażeń koronawirusem władze zezwoliły na ponowne otwarcie restauracji, hoteli, muzeów i teatrów. Wewnątrz może teraz gromadzić się do 20 osób.


To gwałtowny zwrot od zeszłego roku, kiedy Izrael był w pierwszej z trzech ogólnokrajowych zamknięć, z zamkniętymi firmami, punktami kontrolnymi ustawionymi na pustych drogach i zamkniętymi ludźmi w domach. Wielu widziało swoich starszych krewnych tylko podczas rozmów wideo.

„Dla nas w Izraelu, naprawdę obchodzenie święta wolności ma w tym roku zdecydowanie inne znaczenie po tym, czego doświadczyliśmy” - powiedział Grego, który wyemigrował do Izraela z Włoch. „To niesamowite, że w tym roku możemy razem świętować, biorąc pod uwagę również, że we Włoszech wszyscy są nadal zablokowani”.



Pascha to żydowskie święto upamiętniające wyzwolenie biblijnych Izraelitów z niewoli egipskiej po serii boskich plag. Tygodniowy wiosenny festiwal rozpoczyna się w sobotę wieczorem od mocno zrytualizowanego posiłku sederowego, podczas którego opowiadana jest historia Exodusu. To atmosfera przypominająca Święto Dziękczynienia z rodziną, przyjaciółmi, ucztą i czterema filiżankami wina.


Przez cały tydzień spostrzegawczy Żydzi powstrzymują się od spożywania chleba i innych potraw na zakwasie, aby upamiętnić trudy ucieczki z Egiptu. Zamiast tego jedzą przaśną macę.



Świąteczne przygotowania obejmują ekstremalne wiosenne porządki, aby usunąć nawet najmniejsze okruchy chleba na zakwasie z domów i biur. Na rogach ulic ustawia się kociołki z wrzącą wodą, aby gotować naczynia kuchenne, a wielu spala wyrzucony chleb, znany jako chametz. Supermarkety odgradzają korytarze towarami drożdżowymi, owijając półki czarnym plastikiem.


Większość izraelskich Żydów - zarówno religijnych, jak i świeckich - spędza Seder z dalszą rodziną. Zeszłoroczna Pascha była wielkim przełomem w tradycji.



Ograniczenia narzucone przez rząd zmusiły do ​​zamknięcia synagog oraz ograniczenia ruchu i zgromadzeń, aby spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Niektórzy odprawili rytualny posiłek ze swoją nuklearną rodziną, inni podczas wideokonferencji, podczas gdy kilku nieszczęśników trzymało Seder w samotności.

Kolejna blokada została nałożona na żydowskie Wielkie Święta we wrześniu, ponownie uniemożliwiając spotkania rodzinne, a trzecia nastąpiła wcześniej w tym roku wraz z pojawieniem się bardziej zaraźliwych wariantów wirusa.


Do trzeciej blokady Izrael rozpoczął jedną z najbardziej udanych kampanii szczepień na świecie po tym, jak rząd zabezpieczył miliony dawek od firm Pfizer i Moderna. Izrael zaszczepił obecnie ponad 80% swojej dorosłej populacji.



Jest za wcześnie, aby powiedzieć, że kryzys związany z koronawirusem w Izraelu się skończył, ponieważ mogą pojawić się nowe warianty odporne na szczepionki.


Kampania szczepień na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu iw Strefie Gazy ruszyła powoli, a Izrael spotkał się z krytyką za to, że nie dzieli się większą ilością swoich dostaw. Izrael zaszczepił ponad 100 000 palestyńskich robotników pracujących w Izraelu i osadach na Zachodnim Brzegu i wysłał kilka tysięcy dawek do Autonomii Palestyńskiej.



Palestyńczycy sami zaimportowali ponad 130 000 dawek, ale może minąć kilka miesięcy, zanim zastrzyki będą dostępne dla większości z prawie 5 milionów Palestyńczyków na tych terytoriach. Eksperci twierdzą, że może to stanowić zagrożenie dla wysiłków Izraela w zakresie zdrowia publicznego.


Na razie jednak Izraelczycy cieszą się czymś, co wydaje się być rzeczywistością po pandemii, co nadaje szczególne znaczenie Passze.


„To nie tylko symboliczne, że jest to święto wolności, ale jest to również święto rodziny” - powiedział rabin David Stav, naczelny rabin miasta Shoham i szef liberalnej organizacji ortodoksyjnej Tzohar.


„W tym roku rodziny się jednoczą. Osoby tak samotne, a zwłaszcza osoby starsze, oderwane od swoich rodzin, nagle odkrywają wolność i radość bycia razem z nimi ”.

przetlumaczono przez gr translator google

zrodlo:apnews.com

"Reakcja prezydenta Zełenskiego na śmierć czterech ukraińskich żołnierzy w Donbasie!!!!!"

 

Prezydent Wołodymyr  zareagował na zaostrzenie sytuacji w Donbasie i śmierć czterech ukraińskich żołnierzy w wyniku ostrzału „separatystów” i wspierających ich Rosjan. Odniósł się do tej tragedii na profilu prezydenckim w Facebooku.

Komentując śmierć żołnierzy, złożył kondolencje rodzinom i bliskim poległych. Wysłał również do Donbasu Głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.

„Przedstawicielom Ukrainy w Trójstronnej Grupie Kontaktowej polecono zainicjowanie pilnego  podgrupy ds. bezpieczeństwa, a także pilne omówienie tej kwestii na szczeblu doradców liderów formuły normandzkiej. Będę rozmawiał ze wszystkimi przywódcami „czwórki normandzkiej” – podkreślił.

Przypomniał, że eskalację sytuacji na froncie obserwuje się od początku tego roku.

„Dalszy ruch w realizacji wszelkich innych porozumień i rozwiązań sytuacji we wschodniej Ukrainie jest niemożliwy przy odgłosach wystrzałów i eksplozji. Aby usłyszeć się w każdym znaczeniu tego słowa, w Donbasie musi panować kompleksowe i stabilne zawieszenie broni” – podsumował.

Z kolei rzecznik prasowy delegacji ukraińskiej w Trójstronnej Grupie Kontaktowej Ołeksij Arestowicz poinformował, że Zełenski i  jego kancelarii Ondrij Jermak prowadzą obecnie konsultacje z przywódcami „czwórki normandzkiej” w sprawie śmierci czterech żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy w Donbasie.

Zaznaczył, że ukraińscy negocjatorzy w TGK zwrócili się do  o zwołanie dzisiaj nadzwyczajnego posiedzenia podgrupy ds. bezpieczeństwa. Uzyskano wstępną zgodę i oczekuje się odpowiedzi Rosjan.

„Prezydent i dyrektor Kancelarii Prezydenta prowadzą konsultacje z przywódcami  formuły normandzkiej w sprawie rażącego naruszenia ognia w Donbasie” – powiedział.

Przypomnijmy, 26  w Donbasie w wyniku ostrzału rosyjskich sił okupacyjnych pod Szumami zginęło czterech żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, a dwóch zostało rannych.

Według Arestowicza strona ukraińska we Wspólnym Centrum Kontroli Zawieszenie Broni i Rozdzielenia Sił na Linii Rozgraniczającej dziewięciokrotnie próbowała powstrzymać  z pomocą OBWE, ale  zignorowali te prośby.

zrodlo:kresy24.pl

"„Gazprom” chce zakończyć Nord Stream 2 do końca tego roku!!!!"

 

Budowa gazociągu  zostanie zakończona do końca 2021 roku. Poinformował o tym przewodniczący Rady dyrektorów „Gazpromu” Wiktor .

„Prace aktywne prace, zostało ich bardzo mało. Oczywiście na pewno zakończą się w tym roku.  straconego czasu, ale tak się stało” – powiedział.

Według niego rurociąg ukończony został w „90-92%”.

Komentując informację niemieckich mediów, że  w negocjacjach z Waszyngtonem poruszył kwestię wzmocnienia sektora energetycznego Ukrainy, Zubkow powiedział: „Zgodnie z prawem wszystkie kontrakty zostały zawarte z Ukrainą i innymi firmami”.

„Najważniejsze jest dokończenie Nord  2 i kontynuowanie dostaw określonych w kontraktach, dostarczania przez Ukrainę nikt tych kwestii nie podważa” – powiedział.

Odpowiadając na pytanie, czy planowana jest  kontraktów z Ukrainą, powiedział: „Nie, myślę, że nie”.

zrodlo:kresy24.pl

"Ukraina i Turcja przeprowadziły konsultacje w ramach „Kwadrygi”!!!!"

 Upoważnieni przedstawiciele Ministerstw Spraw Zagranicznych i Obrony Ukrainy i Turcji, krajowi koordynatorzy formatu współpracy bilateralnej „Kwadrygi”, przeprowadzili w środę w Ankarze konsultacje polityczne i dotyczące bezpieczeństwa - podała służba prasowa MSZ, donosi Ukrinform.

Ukraina i Turcja przeprowadziły konsultacje w ramach „Kwadrygi”

Ukraina i Turcja przeprowadziły konsultacje w ramach „Kwadrygi”

ZDJĘCIE

Ze strony ukraińskiej w konsultacjach wzięli udział Wasyl Zwarycz, dyrektor II Departamentu Terytorialnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy oraz Jurij Punda, dyrektor Departamentu Planowania Strategicznego Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Stronę turecką reprezentowali Yönet C. Tezel - dyrektor Departamentu Euroazjatyckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Turcji oraz Özgur Altunbulak - zastępca dyrektora generalnego Dyrekcji Generalnej ds. Obrony i Bezpieczeństwa w tureckim Ministerstwie Obrony Narodowej.

„Krajowi koordynatorzy rozmawiali o sposobach pogłębienia współpracy między Ukrainą i Turcją w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności w celu przywrócenia stabilności i bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego, dalszym rozwoju współpracy w dziedzinie przemysłu obronnego. Osobnym tematem konsultacji była aktualna sytuacja na Półwyspie Krymskim oraz na terenach obwodów donieckiego i ługańskiego czasowo okupowanych przez Federację Rosyjską”- czytamy w komunikacie.

Przedstawiciele Turcji potwierdzili swoje dalsze poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz nieuznawanie próby aneksji Krymu. Strona turecka podkreśliła też swoje poparcie dla euroatlantyckiego kursu naszego kraju i dążeń do pełnego członkostwa w NATO.

Uczestnicy konsultacji wymienili poglądy na temat perspektyw rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej, we wschodniej części Morza Śródziemnego i na Kaukazie.

Podczas wizyty w Ankarze Zwarycz odbył spotkanie z Yönet C. Tezelem w celu przygotowania do 9. posiedzenia Rady Strategicznej Wysokiego Szczebla pod przewodnictwem Prezydentów Ukrainy i Turcji w 2021 r.

Turecki dyplomata potwierdził gotowość swojego kraju do wzięcia udziału w pracach Platformy Krymskiej, która posłuży jako platforma konsolidacji międzynarodowych wysiłków na rzecz dezokupacji Krymu.

Porozumienie w sprawie stworzenia nowego formatu konsultacji politycznych i dotyczących bezpieczeństwa „Kwadryga” (2 + 2) z udziałem ministrów spraw zagranicznych i obrony Ukrainy i Turcji osiągnięto po roboczej wizycie Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Turcji w dniu 16 października 2020 r. Spotkanie inauguracyjne w nowym formacie odbyło się 18 grudnia w Kijowie.

Celem „Kwadrygi”, która będzie się spotykać corocznie, jest omawianie najpilniejszych kwestii z zakresu polityki i bezpieczeństwa regionalnego, koordynowanie wspólnych działań i opracowywanie nowych projektów w przemyśle politycznym, bezpieczeństwa, gospodarczym i obronnym.


zrodlo:ukrinform.pl

"Wodogłowie!!!!"

 Jestem pod wrażeniem reportażu ze Skarbimierzyc w ramach polsatowskiej „Interwencji” (wcześniej pisała o tym TVP Szczecin) o mieszkańcach bloków po byłym PGR-ze, którzy od 14 lat nie mają w mieszkaniach wody. Za PRL-u za wodę dostarczaną do mieszkań pracowników rozliczał się z wodociągami PGR, który potrącał im ryczałtową sumę z wynagrodzeń. Potem PGR przestał istnieć, czyli płacić, woda była dostarczana, a zaległości, już na każde mieszkanie oddzielnie, rosły. Nikt nie zadał sobie trudu, by powiadomić mieszkańców, że teraz oni stali się płatnikami, a ich dług rośnie wraz z odsetkami.

Woda

14 lat temu Wodociągi Zachodniopomorskie sp. z o.o. wodę im odcięły, a dla pewności, że nikt jakoś jej nie podciągnie jakimś sposobem, zdemontowano nawet rury w mieszkaniach. Zadłużenia są gigantyczne: 30, 40 i 60 tysięcy. Nie do spłacenia, choć ci nieszczęśnicy jakieś grosze próbują ze swoich żałosnych pensji, rent, emerytur płacić. Od czasu demontażu mieszkańcy muszą chodzić po wodę do punktu oddalonego o kilkaset metrów. Woda jest dostarczana trzy razy w tygodniu po dwie godziny. W zimie zamarza. Wtedy muszą ją kupować.

Taka jest mniej więcej istota tych dobrych dziennikarskich interwencji obu mediów. Nie chodzi o streszczenie, kto chce może sobie obejrzeć i przeczytać. Jednak nie sensacyjność faktu, że ludzie 14 lat sprowadzeni są do sytuacji uwłaczającej ich człowieczeństwu, jest zdumiewająca. Tym, co budzi prawdziwą zgrozę są trzy zdania, które wypowiada przedstawiciel Wodociągów Zachodniopomorskich – Łukasz Szeląg. Oto one, w kolejności wybrzmienia na ekranie

1) „Są to mieszkańcy, którzy w wyniku przemian gospodarczych zostali trochę zapomniani przez los”.
2) „Działamy oczywiście w celu dostarczenia wody i ociągnięcia jakichś tam zysków, ale po pierwsze chodzi o dobro mieszkańców Pomorza Zachodniego”.
3) „Żeby zaległość rozłożyć na jakieś raty, a może podejść do tematu, porozmawiać z prawnikiem o możliwości umorzenia”

„Trochę zapomniani przez los”? Nie, to nie los, to jeden oszalały minister jednym podpisem pozbawił tysiące ludzi pracy, bez żadnego odszkodowania, traktując ich jak mierzwę. I dopiero po 14 (!) latach, kiedy media zrobiły wokół tego hałas, że jest miejsce, gdzie ludzie żyją w warunkach urągających ich godności, ktoś z samorządowej spółki łaskawie mówi o rozłożeniu na raty, nawet, łaskawca, o „możliwości umorzenia”. Jakim trzeba być pozbawionym elementarnych odruchów solidarności międzyludzkiej łobuzem, żeby przez 14 lat upadlać swoich współobywateli, sąsiadów, ludzi i nie reagować. Nie podjąć nawet próby ulżenia ich losowi.

No i oczywiście nieśmiertelne „osiągnięcia zysków”. Tym pozbawionym empatii urzędasom nie przechodzi przez ich uprane przez 30 lat neoliberalne mózgi, że może być inny cel niż „osiągnięcie jakichś tam zysków”. Nie mogą ogarnąć rozumkami, że mogą być spółki samorządowe, państwowe, których zadaniem nie jest zysk, lecz dobro obywateli, dostarczanie im podstawowych usług. I jeszcze mają czelność na tym samym wydechu mówić, że chodzi o „dobro mieszkańców Pomorza Zachodniego”. A tym popegeerowskich blokach to kto mieszka? Podludzie, którzy stali się nimi tylko dlatego, że mają długi, w które wpadli nie z ich winy?

W tych trzech zdaniach, wypowiedzianych beznamiętnym tonem zawiera się cała ohyda tego zasranego państwa, które kolejne kapitalistyczne ekipy doprowadziły do obecnego stanu.



zrodlo:strajk.eu

"Czarnkozaury wychodzą na żer!!!!"

 Na początek żart – tak dla rozluźnienia atmosfery… Przychodzi minister edukacji i nauki na konferencję naukową i pyta ludzi zgromadzonych na sali: „Wiecie państwo, co doprowadziło do upadku Pierwszej Rzeczypospolitej?”. Gawiedź aż się boi tego, co może za chwilę usłyszeć, więc w milczeniu czeka na rewelacje pana ministra. A ten z triumfalnym uśmiechem tako rzecze: „Proszę państwa, tych przyczyn było pięć! Francuszczyzna, czyli umiłowanie tego, co zagraniczne. Żołd zależny od statusu. Zgniłe sumienie ludzkie w ranie serca jezusowego. I wreszcie – najważniejsze – gnuśność i swawola kobiet. Atak w rodzinę, to atak na kobietę, czyli cały ten feminizm! Po to on właśnie jest”.

Ten żart śmieszyłby mnie bardziej, gdyby nie to, że wydarzył się naprawdę. Było to całkiem niedawno w auli UKSW, tym ministrem był TEN nasz sławetny minister. Nasz as od nazistowskiego komunizmu i właściwego zastosowania kobiet w porządku społecznym, światowej sławy ekspert w dziedzinie praw człowieka, wielki miłośnik „nauk” wadowiczanina i jeszcze większy znawca gejowskich dzielnic Los Angeles. Nikomu już dziś nie trzeba udowadniać, że nasz kochany „profesor” nie powinien zajmować żadnej funkcji w rządzie, na uczelni czy w sferze publicznej. Dziś natomiast chciałbym pisać o czymś zupełnie innym – a mianowicie o tym, co pozytywnego możemy wynieść z tego całego Czarnkowego ministrowania.

Wierzcie lub nie, ale ja też kiedyś byłem na KUL-u. Studiowałem tam przez cztery lata, jeszcze za rządów Platformy. Można sobie w tym momencie pomyśleć, że pewnie co drugi mój wykładowca był szurniętym płaskoziemcem, co trzeci – faszystowskim fanatykiem, a co czwarty – księdzem pedofilem. Otóż nie. O istnieniu Czarnka, ks. Guza czy innych KUL-geniuszy, którzy od pewnego czasu brylują na pierwszych stronach ogólnopolskich gazet, dowiedziałem się dopiero po zakończeniu studiów w Lublinie. Serio. A byłem dość pilnym studentem i starałem się uczestniczyć w życiu akademickim mej Alma Mater, i to niekoniecznie w „życiu” związanym z zakrystią i klęcznikiem. Czy ktoś dziś słyszał o cenionym w całej Polsce Ośrodku Badań nad Twórczością Cypriana Norwida? Albo o Pracowni Literatury Polsko-Żydowskiej? Nikt. A ja za młodu słyszałem wiele, wiele dobrego. A takich instytucji jest na KUL-u więcej. A zatem – czemu nikt o nich nie słyszy, a Czarnkozaurów dziś wszędzie pełno?

Gdy człowiek wybiera się na studia lub decyduje się napisać doktorat, to zazwyczaj skupia się na dobrym zdaniu matury, poszerzaniu swojej wiedzy, publikowaniu artykułów, obmyślaniu ciekawych konceptów naukowych itd. Jeśli jest wystarczająco dobry – to się na te studia dostaje. Natomiast gdy nie jest się osobą świecką i chce się iść na studia, to trzeba – przede wszystkim – uzyskać zgodę swojego „przełożonego”. To biskup – lub inny katolicki wielce wielmożny – będzie decydował o tym, czy dany przedstawiciel „stanu duchownego” ma prawo się rozwijać na KUL-u, UKSW itp.

Cóż więc musi zrobić „szary sługa” korporacji o nazwie Kościół katolicki, by dostać się na uniwerek? No, zazwyczaj wystarczy mieć trochę szczęścia i wykazać się własnymi „naukowymi”/naukowymi zainteresowaniami, ale… są też inne możliwości. Czasami wystarczy głośny romans z żoną popularnego w mieście biznesmena, czasami podejrzenia o molestowanie seksualne licealistek, a czasem zbytnie „obnoszenie się” z „przyjacielskimi stosunkami” z księdzem wikarym.

Jak pisał Słowacki: „Krzyż twym Papieżem jest, twa zguba w Rzymie! / Tam są legiony zjadliwe robactwa: / Czy będziesz czekać, aż twój łańcuch zjedzą? / Czy ty rozwiniesz twoje mściwe bractwa, / Czekając na tych, co pod tronem siedzą?”. Nic się nie zmieniło?

Ale kogo to dziwi? Ten sam biskup, który jedną ręką przeznacza miliony na kancelarie adwokackie do uciszenia ofiar pedofilii, który robi przekręty z politykami i prowadzi „kreatywną księgowość” – ten sam wielmożny decyduje o karierze naukowej swoich podwładnych, czyli de facto decyduje o kształcie i „normach” funkcjonowania uczelni katolickich. Patologia w Kościele = patologia w kościelnej akademii. Zatem im więcej klerykalizmu w danej jednostce – tym więcej patologii w danej jednostce. Wiecie, na jakim wydziale wykiełkował nasz kochany Czarnek? Wydział Prawa? Wydział Administracji? Wydział Prawa i Administracji? Otóż nie! Czarnek jest „profesorem” na „Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji”.

Przez dekady takie czarnkozaury były wypasane w jednostkach uniwersyteckich za publiczne pieniądze w „cichej atmosferze” przewałów, ustawek i innych tego typu „katolickich zwyczajów”. Póki co siedziały cicho, by nikt ich nie złapał za rękę – bo dotychczas nikt za rękę ich nie chciał łapać. No ale teraz wyszło Szydło z worka. I to nie tylko na uczelniach katolickich, ale też na innych. Studenci chociażby w Katowicach i Toruniu coś o tym wiedzą.

Jeśli ten system dopuszczał funkcjonowanie takich ludzi jak Czarnek i Guz na państwowych uczelniach, to ten system po prostu był chory. Teraz to zobaczyliśmy. „Przestańcie finansować KUL” – słyszę. OK, ale co to zmieni? Finansowanie – to raz, a dwa – utrzymywanie wewnątrz swojego państwa rozsadników patologii. Jeśli KUL chce być poważną uczelnią, to sam powinien dążyć do zwiększenia kontroli wewnątrz swoich kadr i stanowczego odcięcia się od wszelakich demoralizujących standardów (jakie w wielu tamtejszych jednostkach panują). I jeśli Kościołowi zależy na posiadaniu poważnej uczelni katolickiej w tym kraju, to powinien wyłożyć na to swój własny hajs (stać go). A jak nie – to nie widzę żadnych powodów, by taka „uczelnia” miała prawo funkcjonować w tym kraju (o finansowaniu już nawet nie wspominając).

Znajdujemy się obecnie w okresie rewolucji, rewolucji obyczajowej – niejako nadrabiamy zaległości, jakie ominęły nas przez betonowe głowy z PRL i III RP. I jest to rewolucja par excellence. A jak stwierdza Marks – społeczeństwo podczas rewolucji poznaje swoją prawdziwą strukturę. I my ją dziś widzimy – mamy ją jak na talerzu. Wychodzi z nas wszystko to, co najgorsze i najlepsze.

Więc patrzmy uważnie, róbmy zdjęcia, spisujmy notatki, twórzmy analizy i z tą wiedzą twórzmy cokolwiek na nowo.



zrodlo:strajk.eu

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...