poniedziałek, 25 marca 2024

"Chiny blokują dostawy dostaw Filipin na sporne wody (WIDEO) Manilla i Pekin wymieniły się oskarżeniami w związku z incydentem morskim w pobliżu wysp Spratly

Chińskie łodzie patrolowe użyły w sobotę armatek wodnych, aby udaremnić podjętą przez filipińskie wojsko próbę dostarczenia zaopatrzenia na rafę w spornej części Morza Południowochińskiego, gdzie ponad dwie dekady temu filipińska marynarka wojenna celowo uziemiła okręt desantowy z czołgami.

China blocks Philippine supply run in disputed waters (VIDEO)

Do zdarzenia doszło w pobliżu Drugiej Ławicy Thomasa, części archipelagu Wysp Spratly, do której roszczeń zgłaszało kilka krajów, w tym Chiny i Filipiny.

W 1999 r. Manila zdecydowała się wzmocnić swoje oferty, umieszczając na stałe BRP Sierra Madre – statek wojskowy, który pierwotnie został zbudowany dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych podczas II wojny światowej – w tym miejscu i przekształcając go w bazę morską. W wyniku konfrontacji z siłami chińskimi filipiński statek zaopatrzeniowy „Unaizah” 4 maja „odniósł poważne uszkodzenia” – stwierdziło wojsko. Opublikowała nagranie lotnicze z impasu, nazywając je „atakiem” Chin.

W oświadczeniu napisano później, że do łodzi dotarł statek filipińskiej straży przybrzeżnej, „aby udzielić pomocy”.

Pekin określił tę akcję jako zgodne z prawem przechwytywanie obcych statków naruszających wody chińskie.

Starcia zostały „całkowicie sprowokowane przez Filipiny” – stwierdził w niedzielę rzecznik Ministerstwa Obrony Wu Qia, utrzymując, że Manila działała „w złej wierze”.

Ostrzegł, że „Chiny będą w dalszym ciągu podejmować zdecydowane kroki” w przypadku dalszych „prowokacji”. W październiku ubiegłego roku Filipiny rozpoczęły renowację BRP Sierra Madre, aby poprawić warunki życia personelu wojskowego stacjonującego w placówce.

Dowództwo wojskowe stwierdziło, że mężczyźni potrzebują przyzwoitych warunków do spania i spożywania posiłków oraz dostępu do Internetu. Dostawa materiałów budowlanych odbywała się drogą morską, co wywołało naganę ze strony Pekinu, który stwierdził, że dostawy odbyły się bez jego zgody, podczas gdy Manila stwierdziła, że takie pozwolenie nie jest wymagane. Spory terytorialne na Morzu Południowochińskim obejmują także nakładające się roszczenia Wietnamu, Malezji, Indonezji i Brunei, a także samorządnej chińskiej wyspy Tajwan.

W regionie panuje intensywny ruch handlowy, od którego w dużym stopniu zależy handel zagraniczny krajów Azji Południowej.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/594851-beijing-warns-manilla-against-provocations/

Dmitry Trenin:" Nadszedł czas, aby Rosja przypomniała Zachodowi o energii nuklearnej Waszyngton prowadzi wojnę zastępczą, próbując zadać Moskwie „strategiczną porażkę” i konieczna jest ostrzejsza reakcja na tę sytuację"

Autor: Dmitry Trenin, profesor naukowy w Wyższej Szkole Ekonomicznej i główny pracownik naukowy w Instytucie Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych. Jest także członkiem Rosyjskiej Rady do Spraw Międzynarodowych (RIAC).

Stabilność strategiczną zwykle rozumie się jako brak zachęt dla mocarstwa uzbrojonego w broń nuklearną do przeprowadzenia pierwszego, masowego uderzenia. Zwykle postrzega się go przede wszystkim w kategoriach wojskowo-technicznych. Powody, dla których rozważany jest atak, zwykle nie są brane pod uwagę.

Dmitry Trenin: It’s time for Russia to give the West a nuclear reminder
Idea ta pojawiła się w połowie ubiegłego wieku, kiedy ZSRR osiągnął parytet militarno-strategiczny z USA, a zimna wojna między nimi weszła w „dojrzałą” fazę ograniczonej konfrontacji i pewnej przewidywalności.

Rozwiązanie problemu strategicznej stabilności upatrywano wówczas w stałym utrzymywaniu kontaktów pomiędzy władzami politycznymi obu mocarstw.

Co doprowadziło do kontroli zbrojeń i przejrzystości w organizowaniu odpowiednich arsenałów. Jednak pierwsza ćwierć XXI wieku kończy się w warunkach bardzo odmiennych od względnej międzynarodowej stabilności politycznej z lat 70. XX wieku.

Ustanowiony po zakończeniu zimnej wojny amerykańsko-centryczny porządek świata jest poważnie kwestionowany, a jego podstawy wyraźnie zachwiane.

Słabnie globalna hegemonia Waszyngtonu i pozycja kolektywnego Zachodu, rośnie natomiast potęga gospodarcza, militarna, naukowa i technologiczna oraz znaczenie polityczne krajów niezachodnich – przede wszystkim Chin, ale także Indii.

Prowadzi to do pogorszenia relacji USA z innymi ośrodkami władzy. Dwie największe potęgi nuklearne, Rosja i USA, są w stanie półbezpośredniego konfliktu zbrojnego.

Konfrontacja ta jest oficjalnie uznawana w Rosji za zagrożenie egzystencjalne.

Sytuacja taka stała się możliwa w wyniku niepowodzenia odstraszania strategicznego (w wymiarze geopolitycznym) na obszarze, na którym obecne są żywotne interesy Rosji.

Należy zauważyć, że główną przyczyną konfliktu jest świadome lekceważenie przez Waszyngton – już od trzech dekad – jasno i wyraźnie wyrażanych przez Moskwę interesów bezpieczeństwa. Co więcej, w konflikcie ukraińskim przywódcy wojskowi i polityczni USA nie tylko sformułowali, ale publicznie wyrazili misję wykorzystania swojego pełnomocnika do zadania Rosji strategicznej porażki militarnej, pomimo jej statusu nuklearnego.

Jest to złożone przedsięwzięcie, w którym zbiorowy potencjał gospodarczy, polityczny, wojskowy, wojskowo-techniczny, wywiadowczy i informacyjny Zachodu integruje się z działaniami ukraińskich sił zbrojnych w bezpośredniej walce z armią rosyjską. Innymi słowy, USA próbują pokonać Rosję nie tylko bez użycia broni nuklearnej, ale nawet bez formalnego angażowania się w działania wojenne. W tym kontekście deklaracja pięciu mocarstw nuklearnych z 3 stycznia 2022 roku, że „nie należy prowadzić wojny nuklearnej” i że „nie może być zwycięzców”, wydaje się reliktem przeszłości.

Wojna zastępcza między mocarstwami nuklearnymi już trwa; ponadto w toku tego konfliktu usuwanych jest coraz więcej ograniczeń, zarówno w zakresie stosowanych systemów uzbrojenia, jak i udziału wojsk zachodnich, a także granic geograficznych teatru działań wojennych.

Można udawać, że zachowana jest pewna „stabilność strategiczna”, ale tylko wtedy, gdy, podobnie jak USA, gracz postawi przed swoim państwem-klientem zadanie zadania strategicznej porażki wrogowi i spodziewa się, że wróg nie odważą się użyć broni nuklearnej. Zatem koncepcja stabilności strategicznej w swojej pierwotnej formie – stworzenia i utrzymania warunków wojskowo-technicznych zapobiegających nagłemu, masowemu atakowi nuklearnemu – tylko częściowo zachowuje swoje znaczenie w obecnych warunkach. Wzmocnienie odstraszania nuklearnego mogłoby być rozwiązaniem realnego problemu przywrócenia stabilności strategicznej, poważnie zakłóconej przez trwający i nasilający się konflikt.

Na początek warto przemyśleć koncepcję odstraszania i przy okazji zmienić jej nazwę. Na przykład zamiast strony biernej powinniśmy mówić o formie aktywnej.

Przeciwnik nie powinien pogrążać się w poczuciu komfortu, wierząc, że wojna, którą prowadzi z pomocą innego kraju, nie wpłynie na niego w żaden sposób.

Innymi słowy, konieczne jest ponowne zasianie strachu w umysłach i sercach przywódców wroga.

Warto podkreślić korzystny rodzaj strachu.

Trzeba też przyznać, że na tym etapie konfliktu ukraińskiego wyczerpały się granice czysto werbalnej interwencji.

Kanały komunikacji aż do samej góry muszą pozostać otwarte przez całą dobę, ale najważniejsze przesłania na tym etapie muszą być przekazywane poprzez konkretne kroki:

zmiany doktrynalne;

ćwiczenia wojskowe mające na celu ich sprawdzenie;

patrole podwodne i powietrzne wzdłuż wybrzeży prawdopodobnego wroga;

ostrzeżenia o przygotowaniach do testów jądrowych i samych testach;

nałożenie stref zakazu lotów nad częścią Morza Czarnego i tak dalej.

Celem tych działań jest nie tylko wykazanie determinacji i gotowości wykorzystania dostępnych zdolności do ochrony żywotnych interesów Rosji, ale – co najważniejsze – zatrzymanie wroga i zachęcenie go do podjęcia poważnego dialogu. Na tym drabina eskalacji się nie kończy. Po krokach wojskowo-technicznych mogą nastąpić rzeczywiste działania, o których ostrzegano już wcześniej: na przykład ataki na bazy lotnicze i centra zaopatrzenia na terytorium krajów NATO i tak dalej.

Nie ma potrzeby iść dalej.

Musimy po prostu zrozumieć i pomóc wrogowi zrozumieć, że stabilność strategiczna w rzeczywistym, a nie wąskim, technicznym znaczeniu tego słowa jest nie do pogodzenia z konfliktem zbrojnym między mocarstwami nuklearnymi, nawet jeśli (na razie) jest on prowadzony pośrednio. Jest mało prawdopodobne, aby wróg łatwo i natychmiast zaakceptował ten stan rzeczy. Będą musieli przynajmniej zdać sobie sprawę, że takie jest nasze stanowisko i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Nadszedł czas, abyśmy rozpoczęli rewizję aparatu pojęciowego, którego używamy w kwestiach strategii bezpieczeństwa.

Mówimy o bezpieczeństwie międzynarodowym, stabilności strategicznej, odstraszaniu, kontroli zbrojeń, nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej i tak dalej.

Koncepcje te pojawiły się w toku rozwoju zachodniej – głównie amerykańskiej – myśli politycznej i znalazły natychmiastowe praktyczne zastosowanie w polityce zagranicznej USA.

Opierają się one na istniejących realiach, ale są dostosowane do celów amerykańskiej polityki zagranicznej.

Próbowaliśmy dostosować je do naszych potrzeb, ale z różnym skutkiem. Czas iść dalej i wypracować własne koncepcje, które będą odzwierciedlać pozycję Rosji w świecie i jej potrzeby. Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany przez Rosję w Global Affairs, przetłumaczony i zredagowany przez zespół RT


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/594811-dmitry-trenin-nuclear-arsenal/

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...