sobota, 3 kwietnia 2021

"Liczba ofiar śmiertelnych w Birmie rośnie pośród protestów i represji wojskowych!!!!!!"

 YANGON, Myanmar (AP) - Siły bezpieczeństwa w centralnej Birmie otworzyły ogień do protestujących przeciwko zamachowi stanu w sobotę, zabijając co najmniej dwie osoby według lokalnych mediów. Organizacja zajmująca się prawami człowieka stwierdziła, że ​​nasilająca się przemoc od czasu przejęcia władzy przez wojsko 1 lutego zabiła co najmniej 550 cywilów.



Według Stowarzyszenia Pomocy Więźniom Politycznym w Mjanmie 46 spośród nich było dziećmi. Grupa podała, że ​​zatrzymano lub skazano około 2751 osób.



Groźby śmiercionośnej przemocy i aresztowania demonstrantów nie zdołały stłumić codziennych demonstracji w Birmie, żądających ustąpienia sił zbrojnych i przywrócenia demokratycznie wybranego rządu. Przewrót odwrócił lata powolnego postępu w kierunku demokracji w tym kraju Azji Południowo-Wschodniej.


Serwis informacyjny Myanmar Now podał, że siły rządowe ostrzelały demonstrantów w mieście Monywa, zabijając co najmniej dwie osoby. Jeden film opublikowany w mediach społecznościowych pokazał, jak grupa protestujących zabrała młodego mężczyznę z czymś, co wyglądało na poważną ranę głowy, gdy zabrzmiały strzały. Jego stan nie był od razu znany.



Co najmniej siedem osób zostało rannych w strzelaninie, z których dwie odniosły ciężkie rany i zostały zatrzymane przez żołnierzy, powiedział Myanmar Now, powołując się na członka lokalnego zespołu ratowniczego.



Późnym piątkiem uzbrojona policja w cywilu zatrzymała pięć osób po rozmowie z reporterem CNN na targu w Rangun, największym mieście w kraju, według doniesień lokalnych mediów powołując się na świadków. Aresztowania miały miejsce w trzech oddzielnych incydentach.


Według doniesień Myanmar Now, dwie kobiety wezwały pomoc podobno podczas aresztowania. Jeden z funkcjonariuszy policji, który niósł broń, zapytał, czy „ktoś odważył się im pomóc” - powiedział świadek dziennikarzom.

„Wycelowali z pistoletów we wszystkich - w przechodniów i ludzi w sklepie” - powiedział świadek o dwóch policjantach, którzy siłą zabrali na targu dwie inne kobiety.



W międzyczasie Karen National Union reprezentująca mniejszość etniczną, która od dziesięcioleci walczy z rządem, potępiła „nieustanne bombardowania i naloty” na wioski i „nieuzbrojonych cywilów” w ich ojczyźnie wzdłuż granicy z Tajlandią.


„Ataki spowodowały śmierć wielu ludzi, w tym dzieci i uczniów, a także zniszczenie szkół, domów mieszkalnych i wiosek. Te akty terrorystyczne są ewidentnie rażącym naruszeniem prawa lokalnego i międzynarodowego ”- stwierdziła grupa w oświadczeniu.



Na terenach kontrolowanych przez Karenów od 27 marca zginęło kilkunastu cywilów, a ponad 20 000 zostało wysiedlonych, według agencji pomocy Free Birma Rangers działającej w tym regionie.



Około 3000 Karen uciekło do Tajlandii, ale wielu wróciło w niejasnych okolicznościach. Władze Tajlandii powiedziały, że wrócili dobrowolnie, ale grupy pomocy twierdzą, że nie są bezpieczni, a wiele z nich ukrywa się w dżungli i jaskiniach po stronie granicy z Birmą.



Kilkanaście grup mniejszościowych od dziesięcioleci dążyło do większej autonomii od rządu centralnego, czasami poprzez walkę zbrojną. Kilka głównych grup - w tym Kaczin, Karen i Armia Arakan - potępiło zamach stanu i zapowiedziało, że będą bronić protestujących na swoich terytoriach.


Po tygodniach nocnych przerw w dostępie do Internetu wojsko Birmy zamknęło w piątek wszystkie łącza oprócz tych wykorzystujących kabel światłowodowy, który pracował z drastycznie zmniejszoną prędkością. Dostęp do sieci komórkowych i wszystkich sieci bezprzewodowych - mniej kosztownych opcji, z których korzysta większość ludzi w kraju rozwijającym się - pozostał zablokowany w sobotę.



Myanmar przez pięć dekad pozostawał pod ścisłym rządem wojskowym, co doprowadziło do międzynarodowej izolacji i sankcji. Gdy generałowie rozluźnili uścisk, czego kulminacją było awans Aung San Suu Kyi na przywództwo w wyborach w 2015 r., Społeczność międzynarodowa zareagowała zniesieniem większości sankcji i skierowaniem inwestycji do kraju.

przetlumaczono przez GR translator google

zrodlo:apnews.com

"ISLAMIŚCI ZABILI POLICJANTOW, A INNYM GROZILI NOŻEM!!!!!!"

 W piątek po południu 25-latek przejechał dwóch policjantów w Waszyngtonie, uderzył w barierę i zaatakował nożem innych policjantów, zanim został zastrzelony.

Atak miał miejsce na północ od Kapitolu, wzdłuż Constitution Avenue, gdzie samochód spadł przez barykady.

Amerykańskie media wymieniły sprawcę i donoszą, że był on zwolennikiem czarnej islamistycznej, rasistowskiej i brutalnej organizacji „Nation of Islam”.

Jeden z przejętych policjantów zmarł, a drugi jest leczony z poważnymi obrażeniami.

Na Facebooku 25-latek napisał w jednym ze swoich ostatnich postów, że „jego droga się zmieniła, ponieważ Allah wybrał mnie do innych rzeczy”, donosi New York Post.

Wyraża poparcie dla „Narodu Islamu” i jego radykalnego przywódcy Louisa Farrakhana, który głosi nienawiść do policji i uważa, że czarni są lepszymi ludźmi niż biali.


przetlumaczono przezGR translator google

zrodlo:samtiden.nu

"Szwedzcy analitycy kreślą scenariusz wojny Rosji z NATO w regionie Morza Bałtyckiego!!!!!!!"

 

Jak pisze szwedzka gazeta “Aftonbladet”, tamtejsi analitycy wojskowi uważają, że zagrożenie atakiem Rosji w regionie Morza Bałtyckiego jest realne.


Według symulacji szwedzkiego Instytutu Badań Obronnych stosunek sił NATO i Rosji może być w sytuacji konfliktu w północnej części “wschodniej flanki” w najlepszym razie dla Sojuszu mniej więcej równy. Gdyby Rosja zaatakowała kraje bałtyckie, jest w stanie zająć je bardzo szybko, ale przy odpowiednim przygotowaniu miejscowych armii i NATO szanse sojuszu na odparcie ataku będą większe niż szacował amerykański instytut badawczy RAND jeszcze w 2016 roku.

W artykule czytamy, że globalnie NATO ma ogromną przewagę nad Rosją. Ale jeśli chodzi o region Europy Środkowej i Wschodniej, szczególnie region Bałtyku, to Rosja ma przewagę. Zwłaszcza na lądzie – Rosja może w ciągu tygodnia przerzucić do północnej Europy od 51 do 68 zmechanizowanych batalionów, a NATO od 29 do 43. Rosyjskie oddziały w tym regionie świata albo te, które mogą zostać przerzucone, mają też większą moc ogniową, więcej artylerii, duże możliwości prowadzenia wojny radioelektronicznej,  walczyliby bliżej granic swojego kraju niż teoretycznie oddziały z USA i Europy Zachodniej.

NATO siłą rzeczy, jako składające się z różnych armii, jest mniej skoordynowane niż sama . To także, jak uważają , przewaga Rosji. NATO ma jednak przewagę na morzu i przede wszystkim w powietrzu.

O wyniku konfliktu, jak uważają szwedzcy eksperci militarni, zadecyduje przede wszystkim szybkość działania. Rosja może wygrać tylko jeśli osiągnie swoje cele militarne i zajmie  na tyle szybko, że postawi zachodnich sojuszników z NATO przed faktami dokonanymi i nie zdążą zmobilizować dostatecznych sił, zwłaszcza lotnictwa.

Szwedzcy analitycy podkreślają, że co prawda najważniejsze kraje Sojuszu w Europie jak  i Polska, mają spore siły, ale są one w złym stanie w porównaniu do Rosji i USA – bo jest jasne, że to USA odgrywają główną rolę w NATO i działania USA i ich armii będą miały największe znaczenie podczas hipotetycznego konfliktu z Rosją w regionie Morza Bałtyckiego.

Szwedzi uważają, że zagrożenie atakiem ze strony Rosji jest duże, ale nie należy go wyolbrzymiać. Ich zdaniem Rosja ma ograniczone możliwości prowadzenia długotrwałej wojny w regionie Morza Bałtyckiego, i to zmniejsza prawdopodobieństwo podjęcia przez nią decyzji o ataku na kraje NATO, które są bardzo blisko jej granic.

Nie zmienia to faktu, że analitycy uważają, że teraz jest niebezpieczny moment dla pokoju w tym regionie świata i będzie tak przez najbliższe 2-3 lata

 i Finlandia to kraje neutralne, ale, jak czytamy, w przypadku konfliktu ich zachowanie w początkowej fazie konfliktu może odegrać kluczową rolę. NATO chciałoby mieć co najmniej możliwość korzystania z lotnisk w Szwecji. Jeżeli bowiem samoloty NATO miałyby zbyt wielką odległość do pokonania, by osiągnąć strefę konfliktu, przewaga Sojuszu w powietrzu może okazać się iluzoryczna. Tymczasem zwłaszcza Szwecja jest położona dostatecznie blisko, a jednocześnie oddzielona od  bałtyckich morzem.

zrodlo:kresy24.pl

"Ukraina walczy z kontrabandą: władze nałożyły sankcje na dziesięciu głównych przemytników i zwolniły z pracy ponad stu celników!!!!!!"

 

 Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) wprowadziła  wobec dziesięciu największych przemytników w kraju. Poinformował o tym  Wołodymyr .


 jest terroryzmem gospodarczym wymierzonym w Ukrainę. Zdaniem ekspertów straty z tytułu przemytu sięgają 300 mld hrywien, które nie wpłynęły do budżetu Ukrainy, z czego ponad 100 mld to nieefektywna  celna. Dziś po raz pierwszy w historii Ukrainy wprowadzono sankcje osobiste, zablokowano aktywa i  osób, które według danych analitycznych aparatu RBNiO oraz danych Służby Bezpieczeństwa Ukrainy można nazwać pierwszą dziesiątką ukraińskiego przemytu” – wyjaśnił.

Według niego RBNiO nadal będzie nakładać sankcje na osoby zajmujące się przemytem.

Na liście osób objętych sankcjami znaleźli się: Wadym Ałperin, Ołeksandr Czudakow, Wiktor Szerman, Ołeksandr , Wołodymyr Diduch, Iwan Bokało, Walery Peresoljak, Jurij Kusznir, Orest Firmaniuk i Ołeksandr Jereminczuk.

Zełenski zaznaczył również, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony odwołała ponad stu celników, ponadto przygotowywane są zmiany w przepisach, zgodnie z którymi nastąpi kryminalizacja składania fałszywych deklaracji celnych.

Oprócz tych osób sankcje nałożono na 68 powiązanych z nimi firm. Oddzielnie ukarano 11 rosyjskich firm.

Według ekspertów Ukraińskiego Instytutu Przyszłości wielkość przemytu na Ukrainie szacuje się na około 12 mld USD rocznie, w związku z czym polityka państwa powinna być ukierunkowana na  handlu przygranicznego, co ułatwi walkę z przemytem.

zrodlo:kresy24.pl

"Ukraina przygotowuje się do obrony!!!!!!!!!: Zełenski konferował z dowództwem armii i wywiadu!!!!!!"

 

Sekretarz  Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Aleksiej  poinformował, że  Wołodymyr Zełenski odbył  z dowódcami rodzajów wojsk i dyrektorami służb wywiadowczych. Podzielił się tą informacją w programie telewizyjnym „ Sawika Szustera”.

„1 kwietnia prezydent miał długą naradę, w której uczestniczyło ośmiu generałów, wszyscy nasi wojskowi, którzy są w to zaangażowani, wszystkie nasze , a spotkanie zakończyło się na po dziesiątej wieczorem” – powiedział.

Dodał, że codziennie o 6:15 Zełenski otrzymuje pełną informację o sytuacji w obwodach donieckim i ługańskim, a o 7:15 spływają do niego informacje od wywiadu o sytuacji na granicy z Białorusią, Federacją Rosyjską i o wszystkim, co dzieje się na Krymie.

Wyjaśnił też, dlaczego w tajemnicy utrzymywane są informacje o zamówieniach  z zagranicy.

„To ściśle tajny . Tylko nieliczni wiedzą, co się w nim znajduje… Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że w tym dokumencie jest znacznie więcej zagranicznej broni niż wcześniej” – zdradził.

Powiedział też, że na Ukrainie powstał system obrony, ale „nie oznacza to, że powinniśmy mówić wszystkim, na czym on polega”.

„W każdym obwodzie funkcjonuje obecnie taki system” – powiedział.

zrodlo:kresy24.pl

"Łukaszenka i Putin odbyli długą, „wyjątkowo treściwą” rozmowę. Między innymi o Polsce!!!!!"

 

 i  odbyli dziś „wyjątkowo treściwą” półtoragodzinną rozmowę telefoniczną, donosi  prasowa Łukaszenki. Rozmowa odbyła się z okazji 25 lat powołania Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.


„Jednym z głównych tematów poruszanych przez prezydentów była sytuacja epidemiologiczna. Obecnie główny nacisk kładzie się na szczepienia ludności i produkcję szczepionek. To pozytywny przykład bliskiej współpracy obu , obszaru, w którym współpraca Białorusi z Rosją jest obecnie najbardziej produktywna”- podały  prasowe.


Aleksander Łukaszenka i  poruszyli także wewnętrzną sytuację polityczną w obu krajach. Chodziło o wypracowanie wspólnych działań w formacie sojuszniczym.


„Tutaj zatrzymano się na sytuacji wokół Białorusi i zagrożeniach zewnętrznych, które w ostatnim czasie bardzo konkretnie słychać z zachodu (szczególnie z  i )” – czytamy w komunikacie.


Sporo uwagi prezydenci poświęcili działalności Stałego Komitetu Państwa Związkowego, mówiono o wzmocnieniu jego roli i poprawie efektywności.


 Aleksandra Łukaszenki poinformowała, że półtoragodzinna rozmowa była „wyjątkowo treściwa”.



zrodlo:kresy24.pl

"Biden i Zełenski rozmawiali przez ponad 30 minut!!!!!!"

 Prezydenci Ukrainy i Stanów Zjednoczonych Wołodymyr Zełenski i Joe Biden odbyli w piątek 30-40 minutową rozmowę telefoniczną – napisała na Twitterze dziennikarka Politico Natasza Bertlend, która pracuje jako reporter Politico w Białym Domu, donosi Ukrinform.

Biden i Zełenski rozmawiali przez ponad 30 minut

Biden i Zełenski rozmawiali przez ponad 30 minut


„Biden i Zełenski właśnie zakończyli rozmowę, która, jak mi powiedziano, trwała około 30-40 minut. Biden potwierdził poważne zamiary Stanów Zjednoczonych w stosunku do Ukrainy, omówiono doniesienia o koncentracji wojsk rosyjskich na wschodzie (Ukrainy - red.), a także wysiłki Zełenskiego w kontekście walki z korupcją"- napisała dziennikarz.

zrodlo:ukrinform.pl

"Senatorowi PiS, który ciągnął psa za samochodem grozi do 5 lat więzenia!!!!!!!"

 

Byłemu senatorowi PiS, Waldemarowi B. sąd w Kościerzynie postawił zarzuty za zabicie psa z najwyższym okrucieństwem. Prokuratura wnioskuje o miesięczny areszt dla oskarżonego. Waldemar B. nie przyznaje się do winy.

Senator Waldemar B. nie przyznał się do winy. W rozmowie z dziennikarzem portalu Interia mówił, że chciał psa odprowadzić do domu, gdy ten uciekł. Przywiązał go do haka holowniczego i ciągnął na samochodem aż pies stracił siły i upadł. Waldemar B. ukrył ciało psa na swojej posesji i przedstawił policji drugiego psa, kłamiąc że to ten sam. Niestety policja odnalazła zwłoki a w wyniku sekcji ustalono, że przyczyną śmierci zwierzęcia były urazy mechaniczne spowodowane wleczeniem go za samochodem.

Pies, którego były senator pokazał policji został odebrany właścicielowi i natychmiast trafił do schroniska. Zwierzę jest zaniedbane, całe w kołtunach a jego ogólna kondycja pozostawia wiele do życzenia. Prokuratura wnioskuje o areszt dla byłego senatora.

Wczoraj odbyło się przesłuchanie Waldemara B. w Prokuraturze Rejonowej w Kościerzynie. Oskarżony nie przyznaje się do winy, i złożył wyjaśnienia gdzie przedstawił swoją wersję wydarzeń. Twierdzi, że gdy tylko pies upadł, natychmiast zatrzymał się i odpiął psa z liny.

Polskie prawo przewiduje maksymalną karę do 3 lat pozbawienia wolności za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Jak podaje Gazeta Wyborcza, byłemu senatorowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności za mataczenie w śledztwie.

zrodlo:strajk.eu

"Włochy: Zagadkowy przebieg epidemii we wspólnocie dla wychodzących z narkomanii!!!!!!!!!!"

 W znajdującej się koło Rimini we Włoszech wspólnocie dla osób wychodzących z narkomanii wśród stwierdzonych 450 zakażeń koronawirusem nie było ani jednego ciężkiego przypadku. Zainteresowali się tym naukowcy, którzy zbadają ten fenomen.

Włochy: Zagadkowy przebieg epidemii we wspólnocie dla wychodzących z narkomanii

Włoski naukowcy z Rzymu już badają nietypowe zjawisko. (Fot. Getty Images)

"Tu nikt nie pije alkoholu ani nie pali, może i to pomogło" - ocenił naczelny lekarz ze znanej Wspólnoty San Patrignano Antonio Boschini, którego słowa przytoczył dziennik "Corriere della Sera".

Wyjaśnił: "Infekcja dotknęła połowę młodzieży, około 450 osób w dwa miesiące, ale żadna z nich nie potrzebowała tlenu. U wszystkich przebieg był łagodny".

Jak przyznał lekarz, problemem na początku była panika, jaka wybuchła w związku z pojawieniem się koronawirusa. "Potem, kiedy okazało się, że objawy są lżejsze niż przy zwykłej grypie, wszyscy uspokoili się" - dodał.

Boschini poinformował, że od grudnia we wspólnocie nie pojawiło się żadne następne zakażenie. Kulminacja infekcji miała miejsce na jesieni.

Przypadek ten uznano za wyjątkowy i dlatego dane na temat przebiegu epidemii w ośrodku przesłano badaczom z rzymskiego uniwersytetu La Sapienza.

zrodlo:londynek.net

"Eksperci: Podczas pracy zdalnej u wielu osób nasiliły się bóle pleców!!!!!"

 Praca zdalna i niewłaściwe stanowisko przy komputerze oraz ograniczenie aktywności fizycznej sprawiły, że w czasie pandemii u wielu osób nasiliły się bóle pleców - alarmują eksperci. Z danych polskiego ZUS wynika, że w 2020 r. było więcej zwolnień lekarskich z tego powodu niż rok wcześniej.

Eksperci: Podczas pracy zdalnej u wielu osób nasiliły się bóle pleców

Lekarze na całym świecie alarmują, że mamy do czynienia z nowym kryzysem związanym z bólem pleców. (Fot. Getty Images)

W sondażu przeprowadzonym w dniach 19-22 marca br. na zlecenie Benefit Systems aż 86 proc. ankietowanych przyznało, że odczuwa ból kręgosłupa, a ponad połowa zmaga się z tym co najmniej raz w tygodniu. Według 13 proc. badanych, dolegliwości bólowe w obrębie pleców nasiliły się u nich w okresie pandemii.

W znacznym stopniu jest to związane z pracą zdalną połączoną z zajmowaniem niewłaściwego stanowiska przy komputerze, na co nakłada się ograniczenie aktywności fizycznej – podkreślają fizjoterapeuci.

"W warunkach domowych, w których już od roku wielu z nas wykonuje swoje zawodowe obowiązki, nie zawsze dysponujemy biurkiem czy właściwie wyprofilowanym krzesłem, wspierającym utrzymanie prawidłowej pozycji kręgosłupa podczas pracy" – zwraca uwagę Justyna Jędrysek, fizjoterapeutka i trener przygotowania motorycznego.

Podkreśla, że gdy podczas długotrwałego siedzenia mamy zgarbione plecy, głowę mocno wysunięta do przodu lub przyjmiemy pozycję półleżącą, narażamy się na bardzo duże obciążenia kręgosłupa. "Z czasem te przeciążenia zmieniają się w dolegliwości bólowe dolnego czy szyjnego odcinka kręgosłupa. Pozycja zgarbiona będzie uciskała także nasze narządy wewnętrzne oraz oddechowe. Dodatkowo w takiej sytuacji mogą pojawić się bóle głowy" – wyjaśnia.

Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Polsce (ZUS), już w pierwszych trzech kwartałach 2020 r. Polacy spędzili na zwolnieniach lekarskich z powodu bólu kręgosłupa blisko 7,4 mln dni, czyli więcej niż w całym 2019 r., jak i 2018 r.

"Warto pamiętać, że już samo pochylenie tułowia do przodu sprawia, że na odcinek lędźwiowy kręgosłupa może oddziaływać obciążenie o wartości ponad 200 kg. Pochylenie głowy, zaledwie pod kątem 60 stopni, skutkuje obciążeniem szyjnego odcinka kręgosłupa równym 27 kg. Proszę wyobrazić sobie te osiem godzin pracy z pięcioma pięciolitrowymi bańkami wody u szyi – z takim ciężarem zmaga się nasz kręgosłup" – podkreśla fizjoterapeutka.

Jej zdaniem, przeciążenia kręgosłupa są obecnie główną przyczyną bólu odczuwanego w obrębie pleców, zwłaszcza wśród osób młodych. "W okresie pandemii wzrasta liczba pacjentów zgłaszających się z tego typu problemami do gabinetów fizjoterapii, a aktualne zalecenia dotyczące pracy zdalnej mogą tę tendencję jeszcze nasilić" – dodaje.

Z badania MultiSport Index wynika, że w okresie pandemii co trzeci Polak spędza w pozycji siedzącej co najmniej 7 godzin dziennie. Podczas tak długiego okresu konieczne jest zadbanie o właściwą pozycję przy pracy.

"Podczas pracy przy komputerze powinniśmy pamiętać o częstych zmianach pozycji. Aby sobie to ułatwić, spróbujmy skorzystać z podłogi. Komputer możemy umieścić wówczas na krześle. Siedzenie na podłodze jest znacznie mniej wygodne, a twarda powierzchnia zachęca nas do częstszych zmian pozycji, dzięki czemu mobilizujemy się do większej ilości ruchu, angażując przy tym różne grupy mięśni" – przekonuje Piotr Czyżewski, ekspert Programu Zdrowie na Etacie, trener sportowy MultiSport.

Uważa on, że zmiana pozycji podczas pracy korzystnie wpływa na kręgosłup. Pomagają też przerwy połączone z krótką aktywnością fizyczną. "Już 10 minut podstawowych ćwiczeń takich, jak skłony czy przysiady, może przynieść ulgę naszym plecom" – zapewnia.

Z najnowszego sondażu Benefit Systems wynika, że 30 proc. osób, które nie korzystają z aktywności fizycznej, odczuwa bóle kręgosłupa codziennie lub prawie codziennie. Wskazują na to również badania naukowe opublikowane przez "American Journal of Epidemiology". Sugerują one, że regularne ćwiczenia ograniczają ryzyko wystąpienia dolegliwości bólowych w obrębie dolnego odcinka pleców aż o 33 proc.

"Aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na cały układ mięśniowy wzmacniając m.in. mięśnie brzucha, pośladków czy mięśnie głębokie wspierające kręgosłup, które odgrywają znaczącą rolę w utrzymywaniu prawidłowej sylwetki. Warto zatem pamiętać, by podejmowana aktywność fizyczna była różnorodna. Z jednej strony zależy nam na wzmocnieniu mięśni, ale z drugiej warto zadbać o ich rozciąganie. Po dniu pracy w pozycji siedzącej dobrze zrobi nam sesja jogi czy stretchingu" – zaznacza Piotr Czyżewski. 

zrodlo:londynek.net

"MHRA: 30 przypadków zakrzepów po szczepieniu AstraZeneca!!!!!!!!"

 Brytyjski regulator leków i środków ochrony zdrowia (MHRA) poinformował, że jego eksperci potwierdzili łącznie 30 przypadków rzadkich zakrzepów u osób, które poddały się szczepieniom z wykorzystaniem preparatu brytyjsko-szwedzkiej firmy AstraZeneca

MHRA: 30 przypadków zakrzepów po szczepieniu AstraZeneca

Brytyjski organ MHRA zaktualizował swoje dane dotyczące przypadków zakrzepów krwi po szczepieniu. (Fot. Getty Images)

"To o 25 przypadków więcej niż wcześniej podawało kierownictwo MHRA" - donosi Reuters.

W opublikowanym oświadczeniu MHRA (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency) zaznaczono jednocześnie, że do agencji nie dotarły jakiekolwiek doniesienia o przypadkach wystąpienia zakrzepicy po zastosowaniu szczepionki wyprodukowanej przez firmę BioNTech i Pfizer.

Do niedawna MHRA - podobnie jak Europejska Agencja Leków (EMA), która aprobuje szczepionki do stosowania w krajach Unii Europejskiej - utrzymywała, że stosowanie szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca jest pozbawiane wszelkiego ryzyka w wypadku osób młodszych, a rejestrowane dotąd przypadki zakrzepów były czymś sporadycznym.

W połowie marca, gdy rząd Irlandii zdecydował o tymczasowym wstrzymaniu szczepień tym preparatem po doniesieniach o czterech przypadkach zakrzepów krwi u osób zaszczepionych w Norwegii, brytyjska agencja ds. regulacji leków i produktów zdrowotnych oświadczyła m.in., że "nie ma związku pomiędzy podawaniem produkowanej przez firmę AstraZeneca szczepionki przeciw Covid-19 a zakrzepami krwi i można ją dalej przyjmować".

W tym samym czasie rządy wielu krajów zaprzestały szczepień preparatem firmy AstraZeneca w związku z podejrzeniami, że zgłaszane przypadki zakrzepów krwi mogą być rzadkim efektem działań ubocznych preparatu.

zrodlo:londynek.net

"Ukraina: krok po kroku do zbrojnego konfliktu!!!!!. USA wyraziły chęć udziału!!!!!!"

 

Ostatnio niemal każdy dzień przynosi poruszające informacje z linii frontu na pograniczu między Ukrainą a separatystycznymi republikami na wschodzie kraju. Czy trzeba oczekiwać najgorszego?

Donbas

W czasie wczorajszej (1 kwietnia) telefonicznej rozmowie ministra obrony Ukrainy i sekretarza obrony USA Lloydem Austinem, dotyczącej śmierci czterech ukraińskich żołnierzy 26 marca w okolicach miejscowości Szumy (strona ukraińska twierdzi, że zabici zostali przez siły separatystów, rosyjska, że wylecieli w powietrze na minach, ukraińskich zresztą) i dyslokacji wojsk po obu stronach granicy, padły ważne deklaracje ze strony Stanów Zjednoczonych. Ukraiński i amerykański minister obrony omawiali kwestie związane z sytuacją w Donbasie. W oficjalnym komunikacie na stronie ministerstwa obrony Ukrainy napisano, że „minister obrony USA podkreślił, że w przypadku eskalacji rosyjskiej agresji Stany Zjednoczone nie zostawią Ukrainy samej i nie dopuszczą realizacji agresywnych dążeń Federacji Rosyjskiej w stosunku do Ukrainy”.

Po tej rozmowie europejskie dowództwo amerykańskich sił zbrojnych wprowadziło najwyższy stopień gotowości w związku z sytuacja w Donbasie.

22 lutego miało miejsce zderzenie polskiego kutra rybackiego SWI-106 ze statkiem ochrony „Władysław Striżow”, który przyjął na siebie uderzenie, skierowane na statek układający rurę gazociągu Nord Stream-2. Rosyjskie media traktują to wydarzenie jednoznacznie – jako próbę agresji ze strony państwa-członka NATO. Jednocześnie 28 marca informowały o pojawieniu się niezidentyfikowanego okrętu podwodnego w odległości około mili od miejsca prac przy gazociągu, oraz o manewrach okrętu polskiej marynarki wojennej w pobliżu statku „Fortuna”, układającego elementy gazociągu. Międzynarodowe przepisy strefę bezpieczeństwa takich statków określają na 1,5 mili morskiej.

Polska odrzuca oskarżenia, twierdząc, że polskie okręty nie naruszały przepisów międzynarodowych.

Były ukraiński prezydent i szef delegacji ukraińskiej na rozmowy o Donbasie, Leonid Krawczuk, zapowiedział, że Ukraina „przedsięweźmie radykalne kroki”, jeśli Rosja nie uzna się za stronę w konflikcie na Donbasie.

W rosyjskim parlamencie poddano w wątpliwość gotowość USA do bezpośredniego zaangażowania się w wojnę między Ukrainą a siłami zbrojnymi separatystycznych republik i rosyjskimi żołnierzami. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow jednocześnie uprzedził, powołując się na słowa Putina, że „kto spróbuje rozpętać nową wojnę w Donbasie, zniszczy Ukrainę”.


zrodlo:strajk.eu

"Odlot w Wielki Piątek!!!!!!!!!!!!. Jędraszewski w miejsce Jezusa wstawił płody i mówił o ich męczeństwie!!!!!!!!!"

 

Zakaz zgromadzeń nie dotyczy wszystkich obywateli. W Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej zebrało się kilka tysięcy katolików. Oprócz misterium Męki Pańskiej, gwoździem programu było wystąpienie arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.

Jędraszewski nie zawiódł swoich wielbicieli. Ci pielgrzymi, którzy mimo prawdopodobnego szczytu zachorowań postanowili udać się do sanktuarium na uroczystości wielkopiątkowe, mieli okazje wysłuchać kazania poświęconego, a jakże, tematowi aborcji.

Arcybiskup przygotował grubą amunicję. Przywołując proces i kaźń Jezusa, porównał los abortowanych płodów do cierpienia syna bożego.

– Bez wniknięcia w przebieg sądu Piłata nad Chrystusem nie zrozumiemy też istoty dramatu, jaki ma dzisiaj miejsce, gdy wielcy tego świata sprzysięgli się przeciwko życiu nienarodzonego dziecka – przekonywał.

Jędraszewski sprawiał wrażenie jakby chciał dołączyć do grona ewangelistów.  „Gdy nastał ranek nowego dnia ludzkości (…) wszystkie tak zwane autorytety i przywódcy ludu zawarli pakt przeciw nienarodzonemu dziecku”. – Chodziło o to, ażeby kobieta, w której łonie to dziecko już się poczęło i pełne ufności w jej opiekę miało przez dziewięć miesięcy wzrastać aż do dnia swych narodzin, mogła w dowolnej chwili tej opieki odmówić, a dziecko kazać zabić – perorował metropolita krakowski.

Duchowny starał się opowiedzieć ostatnie dni Jezusa, wstawiając w jego miejsce zarodki.

„Sprawę wnieśli przed sąd Namiestnika, który miał moc stanowienia prawa. W tym samym czasie podburzony przez wszechwładne media tłum na ulicach wszystkich większych i mniejszych miast świata wołał: „Aborcja na życzenie! Aborcja na życzenie!”. „Jaką skargę wnosicie przeciwko temu dziecku?” – zapytał Namiestnik. „Gdyby nie domagało się opieki ze strony kobiety i innych ludzi, która to opieka ogranicza ich prawo do beztroskiego rozkoszowania się dobrami tego świata, nie wydalibyśmy go tobie” – odpowiedziały zgodnie autorytety i przywódcy ludu” – ciągnął Jędraszewski.

Potem nastąpił całkowity odlot. „Rozpoczęła się droga dziecka w stronę kliniki aborcyjnej” – zawołał duchowny.

„Po jakimś czasie wzniósł się do nieba jego przejmujący, niemy krzyk. Otrzymawszy stosowne o tym informacje, Namiestnik wysłał swe służby, aby sprawdziły, czy wszystko odbyło się zgodnie z procedurami: czy tak zwany 'zabieg usunięcia ciąży' został skutecznie dokonany, to znaczy, czy dziecko na pewno zostało zabite, czy protestujący aktywiści ruchów „pro life” zostali zatrzymani i czy, zgodnie z doktryną o rozdziale Kościoła od państwa, odpowiednio skutecznie zneutralizowano głosy duchownych katolickich, domagających się poszanowania każdego ludzkiego życia od chwili jego poczęcia aż do momentu naturalnej śmierci” – mówił arcybiskup.

Mieszanie nachalnej propagandy antyaborcyjnej z ważnymi dla chrześcijan świętami Wielkiejnocy, świadczy dowodnie o hipokryzji hierarchów polskiego Kościoła katolickiego.


zrodlo:strajk.eu

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...