piątek, 18 grudnia 2020

"Niektóre stany twierdzą, że przydziały szczepionek Pfizer zmniejszono na następny tydzień"

 

O'FALLON, MO (AP) - Kilka stanów twierdzi, że powiedziano im, że mają spodziewać się znacznie mniejszych dawek szczepionki Pfizer-BioNTech COVID-19 w drugim tygodniu dystrybucji, co wzbudza obawy o potencjalne opóźnienia w szczepieniach pracowników służby zdrowia i rezydenci opieki długoterminowej. Ale wyżsi urzędnicy administracji Trumpa w czwartek bagatelizowali ryzyko opóźnień, powołując się na zamieszanie w kwestii semantyki, podczas gdy Pfizer powiedział, że poziom produkcji nie zmienił się. Pierwsze dawki w USA podano w poniedziałek, a już w tym tygodniu zaszczepiono setki tysięcy ludzi, głównie pracowników służby zdrowia. Oczekuje się, że tempo wzrośnie w przyszłym tygodniu, zakładając, że Moderna uzyska federalne zezwolenie na szczepionkę.

Wysiłki mające na celu powstrzymanie koronawirusa pojawiają się pośród oszałamiającej liczby ofiar śmiertelnych, które w poniedziałek przekroczyły 300000. Uniwersytet Johnsa Hopkinsa podaje, że w USA codziennie umiera około 2400 osób, co oznacza średnio ponad 210 000 przypadków dziennie. W ostatnich dniach gubernatorzy i liderzy zdrowia w kilkunastu stanach powiedzieli im, że rząd federalny poinformował ich, że dostawa szczepionki Pfizer-BioNTech w przyszłym tygodniu będzie mniejsza niż pierwotnie przewidywano. Przedstawiono niewiele wyjaśnień, wprawiając w zakłopotanie wielu urzędników państwowych.
„To jest destrukcyjne i frustrujące” - napisał w czwartek na Twitterze gubernator Waszyngtonu Jay Inslee, po tym, jak dowiedział się od Centers for Disease Control and Prevention, że przydział środków dla stanu zostanie zmniejszony o 40%. „Potrzebujemy dokładnych, przewidywalnych liczb, aby zaplanować i zapewnić sukces w terenie”.
Kalifornia, gdzie eksplozja przypadków wyczerpuje oddziały intensywnej terapii do granic wytrzymałości, otrzyma 160 000 mniej dawek szczepionek, niż przewidywali urzędnicy stanu w przyszłym tygodniu - to około 40% redukcja. Szpitale w Kalifornii rozpoczęły szczepienia w tym tygodniu od pierwszej dostawy Pfizera 327 000 dawek i spodziewały się, że w przyszłym tygodniu pojawi się jeszcze więcej. Zamiast tego, urzędnikom powiedziano, że mają oczekiwać około 233 000 dawek, powiedziała Erin Mellon, rzeczniczka rządu Gavin Newsom.
Dyrektor ds. Zdrowia w Missouri, dr Randall Williams, powiedział, że jego stan otrzyma w przyszłym tygodniu o 25% do 30% mniej szczepionki, niż przewidywano. W oświadczeniu Departamentu Zdrowia Publicznego stanu Iowa stwierdzono, że jego przydział zostanie „zmniejszony nawet o 30%, jednak pracujemy nad uzyskaniem potwierdzenia i dodatkowych szczegółów od naszych partnerów federalnych”. Przesyłka w stanie Michigan spadnie o około jedną czwartą. Connecticut, Georgia, Illinois, Kansas, Montana, Nebraska, Nevada, New Hampshire i Indiana również mają spodziewać się mniejszych przesyłek.
„Stany potrzebują jasnych i dokładnych aktualizacji i informacji od rządu federalnego, ponieważ kontynuujemy duży i złożony proces dystrybucji tej krytycznej szczepionki przeciwko COVID-19 w całym kraju, a także tutaj w Nevadzie” - powiedział w oświadczeniu Demokratyczny Gubernator Steve Sisolak. po tym, jak drugi przydział jego stanu został zmniejszony o 42% do 17 550 dawek. „Obcinanie przydziałów dla stanów - bez żadnego wyjaśnienia - jest uciążliwe i kłopotliwe”. Departament zdrowia Hawajów powiedział, że aż 40% jego dawek będzie opóźnionych, ale nadal oczekuje, że do końca miesiąca otrzyma prawie 46 000 dawek. Gubernator Brian Kemp powiedział w czwartek, że Georgia jest w kolejce do przyjęcia 60 000 dawek w przyszłym tygodniu, po początkowych oczekiwaniach 99 000.
 
Mimo to republikański gubernator nie pochwalił wysiłków związanych ze szczepieniami i nie sprzeciwił się zbytnio zmniejszonej ilości. „Chciałbym, żeby było ich dużo więcej, ale teraz może to być zero, jeśli spojrzeć na przeszłą historię szczepionek” - powiedział Kemp. W Waszyngtonie dwóch wyższych rangą urzędników administracji Trumpa, którzy wypowiedzieli się pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia planowania wewnętrznego, powiedziało, że stany otrzymają pełne przydziały, ale nieporozumienia dotyczące dostaw szczepionek i zmian w harmonogramie dostaw mogą powodować zamieszanie.
Jeden z urzędników powiedział, że początkowe liczby dostępnych dawek, które zostały przekazane stanom, były prognozami opartymi na informacjach od producentów, a nie ustalonymi przydziałami. Urzędnik powiedział, że niektórzy urzędnicy mogli to źle zrozumieć.
Dwaj przedstawiciele powiedzieli również, że zmiany, które rząd federalny wprowadził w harmonogramie dostaw, na wniosek gubernatorów, mogą przyczyniać się do błędnego wrażenia, że ​​nadchodzi mniej dawek. Kluczowa zmiana polega na rozłożeniu dostarczania tygodniowych przydziałów stanów na kilka dni, aby ułatwić zarządzanie dystrybucją. „Otrzymają swój tygodniowy przydział, ale nie przyjdą do nich jednego dnia” - powiedział jeden z urzędników.
Firma Pfizer dała jasno do zrozumienia, że ​​jeśli chodzi o produkcję, nic się nie zmieniło. „Firma Pfizer nie miała żadnych problemów z produkcją naszej szczepionki COVID-19 i żadna dostawa szczepionki nie jest wstrzymana ani opóźniona” - powiedział rzecznik Eamonn Nolan w e-mailu. „Nadal wysyłamy nasze zamówienia do miejsc określonych przez rząd Stanów Zjednoczonych”. Firma poinformowała w pisemnym oświadczeniu, że w tym tygodniu „z powodzeniem wysłała wszystkie 2,9 miliona dawek, o których wysłanie zostaliśmy poproszeni przez rząd Stanów Zjednoczonych do wskazanych przez siebie lokalizacji.
Mamy miliony więcej dawek w naszym magazynie, ale jak na razie nie otrzymaliśmy żadnych instrukcji dotyczących wysyłki dodatkowych dawek.
” Urzędnicy wyższego szczebla powiedzieli, że oświadczenie Pfizera dotyczące dawek oczekujących na instrukcje wysyłki, chociaż technicznie dokładne, dogodnie pomija wyjaśnienie: zostało to zaplanowane w ten sposób. Przedstawiciele federalni powiedzieli, że firma Pfizer zobowiązała się do dostarczenia 6,4 miliona dawek szczepionki w pierwszym tygodniu po uzyskaniu zgody.
Ale federalna operacja Warp Speed ​​planowała już natychmiastową dystrybucję tylko 2,9 miliona tych dawek. Kolejne 2,9 miliona miało być przetrzymywane w magazynie firmy Pfizer, aby zagwarantować, że osoby zaszczepione w pierwszym tygodniu będą mogły otrzymać drugą dawkę później i zapewnić pełną skuteczność ochrony. Wreszcie rząd trzyma dodatkowe 500 000 dawek jako rezerwę na wypadek nieprzewidzianych problemów. Pfizer powiedział, że jest przekonany, że w tym roku może dostarczyć do 50 milionów dawek na całym świecie i do 1,3 miliarda w 2021 roku. ___ Alonso-Zaldivar z Waszyngtonu, D.C. Rachel La Corte z Olympii w Waszyngtonie i Sam Metz z Carson City w Nevadzie, przyczynili się do powstania tego raportu.
 
 
zrodlo:apnews

"Azja dzisiaj: Brakuje łóżek, ponieważ SKorea widzi kolejny skok wirusa!!!!"

 

SEOUL, Korea Południowa (AP) - Korea Południowa zgłosiła 1062 nowe przypadki koronawirusa, trzeci dzień z rzędu na ponad 1000, ponieważ władze w Seulu ostrzegają, że brakuje łóżek szpitalnych. Seul City powiedział, że 60-letni pacjent z COVID-19 zmarł w jego domu we wtorek po tym, jak przez kilka dni urzędnicy nie znaleźli dla niego łóżka szpitalnego. Miasto stwierdziło, że „gwałtowny wzrost liczby pacjentów” w tym miesiącu spowodował „przeciążenie systemów administracyjnych i medycznych”. Dane opublikowane w piątek przez Koreańską Agencję Kontroli i Zapobiegania Chorobom podniosły liczbę spraw do 47 515 w kraju. Liczba zgonów wzrosła do 645 po tym, jak 11 kolejnych pacjentów zmarło w ciągu nocy. Spośród 12 888 aktywnych pacjentów co najmniej 246 było w stanie ciężkim lub krytycznym, najwięcej od wybuchu pandemii

Syn Young-rae, starszy urzędnik Ministerstwa Zdrowia, powiedział, że w całym kraju pozostało tylko 49 łóżek intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19, z czego tylko cztery w stolicy. Powiedział, że władze zdrowotne planują zabezpieczyć około 170 dodatkowych łóżek na OIOM do początku stycznia, wyznaczając więcej szpitali do leczenia COVID-19. Władze ds. Zdrowia rozwijają również masowy program testowy, aby szybciej znajdować i izolować nosicieli wirusów.

Son powiedział, że w czwartek w kraju przetestowano samodzielnie ponad 80 000 osób i planuje testować pacjentów i pracowników w placówkach opieki długoterminowej raz na tydzień lub dwa. Korea Południowa planuje zabezpieczyć ponad 84 miliony dawek szczepionek przeciwko koronawirusowi. To wystarczyłoby na pokrycie 44 milionów ludzi w populacji około 51 milionów. Yang Dong-gyo, starszy urzędnik KDCA, powiedział, że ma nadzieję zaszczepić 60% do 70% populacji do około listopada 2021 r.,

Przed rozpoczęciem nowego sezonu grypowego. Ponad 760 nowych przypadków pochodziło z gęsto zaludnionego obszaru metropolitalnego Seulu, gdzie pracownicy służby zdrowia walczą o powstrzymanie transmisji z różnych miejsc, w tym szpitali, zakładów opieki długoterminowej, restauracji, kościołów, szkół i jednostek wojskowych. Odrodzenie wirusa wywarło presję na rząd, aby podniósł ograniczenia dystansowania społecznego do maksymalnych poziomów, czemu politycy od tygodni opierają się z powodów ekonomicznych. Takie środki prawdopodobnie zakazałyby zgromadzeń ponad 10 osób, zamknęłyby setki tysięcy mniej istotnych biznesów i wymagałyby od firm zatrudniania większej liczby pracowników w domu. W innym miejscu w regionie Azji i Pacyfiku: - Liczba zakażeń COVID-19 z klastra na północnych przedmieściach Sydney nadal rosła w piątek, a szczep wydaje się pochodzić ze Stanów Zjednoczonych, podały władze.

Testy przeprowadzone w czwartek i wczesny piątek wykazały 28 nowych infekcji. Kilku z nich uczestniczyło w Avalon Beach R.S.L. Club 11 grudnia i pobliski klub do gry w kręgle o nazwie Avalon Bowlo 13 grudnia, powiedział dyrektor ds. Zdrowia stanu Nowa Południowa Walia, Kerry Chant. Ponad 250 000 mieszkańców Obszaru Samorządowego Northern Beaches w Sydney otrzymało w czwartek poradę, aby pracowali z domu i pozostali w domu jak najwięcej przez trzy dni. Inni radzili unikać podróżowania do tego obszaru. Władze nie zidentyfikowały jeszcze źródła klastra, ale Nowa Południowa Walia w przyszłym tygodniu zaostrzy zasady kwarantanny hotelowej dla międzynarodowych załóg lotniczych latających między Sydney a Stanami Zjednoczonymi. Największe miasto Australii przez 12 kolejnych dni nie było transmitowane przez społeczność, aż do środy, gdy kierowca, który przewoził międzynarodowe załogi lotnicze furgonetką na lotnisko w Sydney i z powrotem, uzyskał wynik pozytywny. Jego szczep również pochodził ze Stanów Zjednoczonych.

Australijskie stany zareagowały na klaster w Sydney, wprowadzając różne ograniczenia w podróżowaniu. Stan Australia Zachodnia, w którym od 11 kwietnia nie wystąpił przypadek przenoszenia przez społeczność, wymaga od wszystkich podróżnych z Nowej Południowej Walii poddania kwarantannie w hotelach przez 14 dni.

zrodlo:apnews

"Iran buduje podziemną elektrownię jądrową w obliczu napięć w USA!!!!"

 

Zdjęcie satelitarne Maxar Technologies z 11 grudnia 2020 r. Przedstawia budowę irańskiego obiektu jądrowego Fordo. Iran rozpoczął budowę na miejscu w swoim podziemnym obiekcie jądrowym w Fordo pośród napięć z USA w związku z programem atomowym - zdjęcia satelitarne uzyskane w piątek, 18 grudnia 2020 r., Przez The Associated Press. (Maxar Technologies przez AP) DUBAI, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) - Iran rozpoczął budowę na miejscu w swoim podziemnym obiekcie jądrowym w Fordo pośród napięć z USA w związku z programem atomowym, zdjęcia satelitarne uzyskane w piątek przez The Associated Press. Iran nie przyznał publicznie żadnej nowej konstrukcji w Fordo, której odkrycie przez Zachód w 2009 roku miało miejsce we wcześniejszej rundzie, zanim światowe mocarstwa zawarły umowę nuklearną z Teheranem w 2015 roku. Chociaż cel budowy pozostaje niejasny, jakiekolwiek prace w Fordo prawdopodobnie wywołają nowe obawy w ostatnich dniach administracji Trumpa przed inauguracją prezydenta elekta Joe Bidena. Już teraz Iran buduje swój obiekt jądrowy w Natanz po tajemniczej eksplozji w lipcu, którą Teheran opisał jako atak sabotażowy.

„Wszelkie zmiany na tej stronie będą uważnie obserwowane jako znak, w jakim kierunku zmierza irański program nuklearny” - powiedział Jeffrey Lewis, ekspert z James Martin Center for Nonproliferation Studies w Middlebury Institute of International Studies, który bada Iran. Misja Iranu w ONZ nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, której inspektorzy przebywają w Iranie w ramach porozumienia nuklearnego, również nie odpowiedziała od razu na prośbę o komentarz. Jak dotąd MAEA nie ujawniła publicznie, czy Iran poinformował ją o jakichkolwiek pracach budowlanych w Fordo. Budowa zakładu Fordo rozpoczęła się pod koniec września. Zdjęcia satelitarne uzyskane z Maxar Technologies przez AP pokazują, że budowa ma miejsce w północno-zachodnim narożniku terenu, w pobliżu świętego szyickiego miasta Kom, około 90 kilometrów (55 mil) na południowy zachód od Teheranu. Zdjęcie satelitarne z 11 grudnia pokazuje coś, co wydaje się być wykopanym fundamentem budynku z dziesiątkami filarów. Takie filary można wykorzystać w budownictwie do podparcia budynków w strefach trzęsień ziemi. Plac budowy znajduje się na północny zachód od podziemnego obiektu Fordo, zbudowanego głęboko w górach, aby chronić go przed potencjalnymi nalotami. Witryna znajduje się w pobliżu innych budynków pomocniczych i badawczo-rozwojowych w Fordo. Wśród tych budynków jest Narodowe Centrum Technologii Próżniowych Iranu. Technologia próżniowa jest kluczowym elementem irańskich wirówek z gazem uranowym, które wzbogacają uran. Konto na Twitterze o nazwie Observer IL opublikowało na początku tego tygodnia zdjęcie Fordo przedstawiające konstrukcję, powołując się na pochodzącą z Koreańskiego Instytutu Badań Lotniczych w Korei Południowej.

AP dotarł później do użytkownika Twittera, który przedstawił się jako emerytowany żołnierz izraelskich sił zbrojnych z wykształceniem inżynierskim. Poprosił, aby jego nazwisko nie było publikowane w kontekście poprzednich gróźb, które otrzymał w Internecie. Korea Aerospace Research Institute potwierdził zrobienie zdjęcia satelitarnego. Trump w 2018 jednostronnie wycofał Stany Zjednoczone z umowy nuklearnej Iranu, w której Teheran zgodził się ograniczyć wzbogacanie uranu w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych. Trump przytoczył irański program rakiet balistycznych, jego politykę regionalną i inne kwestie związane z wycofaniem się z porozumienia, chociaż umowa skupiała się całkowicie na programie atomowym Teheranu. Kiedy Stany Zjednoczone zaostrzyły sankcje, Iran stopniowo i publicznie porzucił limity umowy, ponieważ seria eskalujących incydentów doprowadziła oba kraje na skraj wojny na początku roku. Napięcia nadal są wysokie. W ramach umowy nuklearnej z 2015 roku Iran zgodził się zaprzestać wzbogacania uranu w Fordo i zamiast tego uczynić go „centrum jądrowym, fizycznym i technologicznym”. „Ta lokalizacja była głównym punktem spornym w negocjacjach prowadzących do porozumienia nuklearnego z Iranem” - powiedział Lewis. „Stany Zjednoczone nalegały, aby Iran go zamknął, podczas gdy najwyższy przywódca Iranu powiedział, że utrzymanie tego jest czerwoną linią”. Od czasu upadku umowy Iran wznowił tam wzbogacanie się. Osłonięty górami obiekt otoczony jest również działami przeciwlotniczymi i innymi fortyfikacjami. Jest mniej więcej wielkości boiska piłkarskiego, wystarczająco dużego, aby pomieścić 3000 wirówek, ale wystarczająco małego i utwardzonego, aby skłonić urzędników USA do podejrzenia, że ​​miało ono cel wojskowy, kiedy ujawnili to miejsce publicznie w 2009 roku. Obecnie Iran wzbogaca uran do 4,5%, z naruszeniem ustalonego w porozumieniu limitu 3,67%. Parlament Iranu przyjął ustawę, która wymaga, aby Teheran wzbogacił się nawet o 20%, co jest krótkim technicznym krokiem od 90% poziomu broni. Ustawa wyrzuciłaby także inspektorów MAEA.

Eksperci twierdzą, że Iran ma teraz wystarczającą ilość nisko wzbogaconego uranu zgromadzonego na co najmniej dwie bronie jądrowe, jeśli zdecyduje się je ścigać. Iran od dawna utrzymuje, że jego program nuklearny jest pokojowy. Podczas gdy prezydent Iranu Hassan Rouhani sprzeciwił się ustawie, później Rada Strażników tego kraju poprawiła ją i zatwierdziła. Ustawa ma na celu wywarcie presji na narody europejskie, aby uwolniły się od paraliżujących sankcji USA.

W międzyczasie irański naukowiec, który niedawno stworzył swój wojskowy program nuklearny dwie dekady temu, zginął w strzelaninie poza Teheranem. Iran obwinił Izrael, który od dawna był podejrzewany o zabijanie irańskich naukowców zajmujących się energią jądrową w ciągu ostatniej dekady, za atak. Izrael nie skomentował ataku.

 

zrodlo:apnews

"Debata ekspertów z USA: Kto powinien być następny w kolejce po szczepionkę???"

 

NOWY JORK (AP) - Kampania szczepień przeciwko COVID-19 w USA już się rozpoczęła, a kilka dostępnych dawek trafia głównie w ramiona pracowników służby zdrowia i rezydentów domów opieki. Ale co w styczniu, lutym i marcu, kiedy spodziewane jest udostępnienie większej liczby zdjęć? Kto powinien dostać te dawki? Federalny panel ekspertów ds. Szczepień podejmuje tę kwestię podczas nadzwyczajnego spotkania w ten weekend. Bez względu na to, co zdecyduje komitet, będą różnice w poszczególnych stanach. Paneliści skłaniają się ku umieszczeniu „niezbędnych pracowników” na pierwszym miejscu, ponieważ kierowcy autobusów, sprzedawcy w sklepach spożywczych i podobni pracownicy nie mogą pracować w domu. To oni najczęściej zarażają się i tam, gdzie obawy dotyczące nierówności rasowych w ryzyku są najbardziej widoczne.

 
 
zrodlo:apnews

"Pandemia koronawirusa. Kolejne kraje decydują się na zaostrzenie restrykcji" - [NA ŻYWO]

 Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 11 953 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło 431 chorych na Covid-19. Rząd zdecydował o wprowadzeniu narodowej kwarantanny. Nowe obostrzenia będą obowiązywały od 28 grudnia do 17 stycznia. Najważniejsze informacje na temat przebiegu pandemii w Polsce i na świecie znajdziecie w naszej relacji na żywo.

Aby odświeżyć stronę lub włącz automatyczne odświeżanie :

- Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 11 953 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło 431 chorych na Covid-19. Bilans epidemii koronawirusa w Polsce to 1 171 854 zakażonych. Nie żyje 24 345 spośród nich. 

- Rząd wprowadza narodową kwarantannę. Nowe obostrzenia będą obowiązywały od 28 grudnia do 17 stycznia. Czego dotyczą? M.in. galerii handlowych i stoków narciarskich. Pełną listę restrykcji znajdziecie w naszym artykule.

- Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił także wprowadzenie zakazu przemieszczania się w sylwestra. Ograniczenie będzie obowiązywało od godz. 19:00 31 grudnia do 6:00 rano dnia następnego. Przeczytaj więcej. 

- O nowych restrykcjach szef resortu zdrowia poinformował na konferencji prasowej. Zobaczcie naszą relację.

- Od godziny 23:00 31 grudnia do rana 1 stycznia w całej Portugalii obowiązywać będzie godzina policyjna. Wprowadzony będzie także zakaz wychodzenia z domów między godz. 13:00 i 5:00 rano od 1 do 3 stycznia.

Członkowie Kongresu USA będą mogli skorzystać ze szczepionki przeciw Covid-19 w pierwszej fazie szczepień - poinformował w liście do parlamentarzystów lekarz Kongresu Brian Monahan.

Jak podaje Reuters, Monahan powiadomił deputowanych oraz personel obu izb, że Kongres otrzyma "konkretną liczbę dawek szczepionki przeciw Covid-19, by spełnić wymagania dotyczące ciągłości pracy państwa".

Jak dodał, niewielka liczba dawek to ułamek pierwszej transzy 2,9 mln dawek szczepionki firm Pfizer-BioNTech dystrybuowanych w kraju.

06:28 Drugi etap naboru punktów szczepień

Rano ruszył drugi etap naboru podmiotów leczniczych szczepiących przeciw Covid-19. Nabór potrwa cztery dni i - w przeciwieństwie do pierwszego etapu - ma mieć charakter lokalny. Będzie odbywał się w oddziałach wojewódzkich NFZ. Dotyczy to gmin, które nie mają jeszcze zapewnionego punktu szczepień.

Zainteresowani przedstawiciele placówek mogą otrzymać informacje telefonicznie w oddziale lub zgłosić się osobiście do sali obsługi klienta.

Formularze zgłoszeniowe przyjmowane są w oddziałach NFZ do 22 grudnia, a ocena wniosków zakończy się do 24 grudnia.

Konsultanci dyżurują w najbliższy piątek, poniedziałek i wtorek w godzinach 8.00-18.00, a w sobotę w godzinach 8.00-15.00.

Instytut Chorób Zakaźnych im. Roberta Kocha (RKI) poinformował o 33 777 nowych przypadkach koronawirusa w Niemczech, zarejestrowanych podczas ostatniej doby. Na Covid-19 zmarło 813 pacjentów.

Łączna liczba zainfekowanych od początku pandemii wzrosła do 1 439 938, zaś liczba zgonów do 24 938.


Od środy w Niemczech obowiązuje lockdown, który trwać będzie co najmniej do 10 stycznia. Władze zakazały opuszczania domów bez konieczności, otwarte są tylko sklepy niezbędne do codziennego życia, a także apteki i banki. Zamknięte są szkoły, a niektórzy pracodawcy musieli zawiesić swoją działalność lub zlecić swoim pracownikom pracę w systemie zdalnym. Zamknięte również zostały zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.

27 grudnia w Niemczech mają rozpocząć się szczepienia przeciwko koronawirusowi.

 

05:53 Dr Sutkowski o narodowej kwarantannie

Byłbym zwolennikiem jeszcze mocniejszych restrykcji, ale krótkich, a co najważniejsze - z pokazaniem jasnego, pozytywnego celu - powiedział PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Zaapelował o rozwagę, aby wszyscy mogli wrócić jak najszybciej do normalności.

Nie lubię krytykować czegoś dla samego krytykowania, bo decyzja o lockdownie jest słuszna i od tego trzeba wyjść. W mojej ocenie być może nawet zbyt lekka i nieco spóźniona, ale ważne, że podjęta - powiedział PAP dr Sutkowski.

zrodlo:rmf24.pl

Narodowa kwarantanna. "Jeżeli Polacy zlekceważą restrykcje, będą kolejne"

 

"Byłbym zwolennikiem jeszcze mocniejszych restrykcji, ale krótkich, a co najważniejsze - z pokazaniem jasnego, pozytywnego celu" - tak prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski skomentował ogłoszenie wczoraj przez rząd narodowej kwarantanny. "Spodziewałem się zaostrzenia obostrzeń epidemicznych przez rząd, bo w Polsce w ostatnich tygodniach zakwitło cwaniactwo" - powiedział z kolei PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut. "Konieczne jest szersze i jaśniejsze wyjaśnienie wczorajszej decyzji rządu" - podkreśla natomiast prof. Magdalena Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego.

Zamknięte stoki narciarskie, zakaz przemieszczania się w sylwestra od godz. 19:00 do 06:00 rano następnego dnia, ograniczenie funkcjonowania galerii handlowych i obiektów hotelowych - to zapowiedziane przez rząd dodatkowe ograniczenia, które zaczną obowiązywać od 28 grudnia.

W opublikowanym komunikacie rząd poinformował o przedłużeniu etapu odpowiedzialności, podczas którego wprowadzano dodatkowe ograniczenia. Nowe zasady bezpieczeństwa będą obowiązywały od 28 grudnia do 17 stycznia, czyli do końca przerwy szkolnej.

Pełną listę obostrzeń znajdziesz >>>W TYM ARTYKULE<<<.

"Rząd chce uniknąć schizofrenii zachowań, schizofrenii dwóch rzeczywistości"

Nie lubię krytykować czegoś dla samego krytykowania, bo decyzja o lockdownie jest słuszna i od tego trzeba wyjść. W mojej ocenie być może nawet zbyt lekka i nieco spóźniona, ale ważne, że podjęta - powiedział PAP dr Sutkowski.

Zauważył, że zapowiedziana przez rząd po świętach narodowa kwarantanna ma być odpowiedzią na szarą strefę w branży hotelarskiej - oczywiście nie w całej, ale także szarą strefę w działaniach części obywateli, którzy wprost kpią z pozostałych, realnie siedzących w domach.

Rząd chce uniknąć schizofrenii zachowań, schizofrenii dwóch rzeczywistości - powiedział PAP Sutkowski.

 

Dodał, że w Polsce wybrano model pełzającego lockdownu, dość długiego, ale lekkiego. Dr Sutkowski jest zwolennikiem znacznie mocniejszych restrykcji, nawet z zakazem przemieszczenia się, ale krótkotrwałych.

Kontrola i kary to też element przywracania normalności. Jak już robimy dwa kroki w kierunku zaostrzenia, to zróbmy i trzeci - egzekwując przestrzeganie przepisów. Tak, abyśmy mieli zejście z 12 tysięcy zakażeń dziennie do kilkuset. Wykorzystajmy te trzy tygodnie, błagam. Na końcu jest pozytywny cel - normalność - powiedział  ekspert.

 
 

"Błagam, wytrwajmy!"

W ocenie Sutkowskiego rząd, komunikując się ze społeczeństwem w sprawie epidemii, stawia na profesjonalizm przekazu, a nieco zapomina, że ludzie działają emocjonalnie.

Słyszymy w tym komunikacie tylko to, co złe się nam wydarzy w związku z epidemią. Powiedzmy, co dobrego i jak szybko wróci, jeżeli się zastosujemy do zasad zdrowego rozsądku. Nie wywołujmy efektu buntu i poszukiwania na siłę obejścia przepisów, a stańmy wszyscy, jako jedna, solidarna drużyna walcząca z wirusem. To on jest dzisiaj naszym wrogiem, a nie opozycja, a nie rząd, a nie konkurent z tej samej partii. Polacy mają zdolność jednoczenia się w imię wyższego celu. Wykorzystajmy to i przegońmy wirusa. Każde decyzje administracyjne w mojej ocenie muszą być połączone z ogromną pracą informacyjną, z dobrze prowadzonymi kampaniami społecznymi, bo inaczej na końcu ludzie na złość wszystkim się nie zaszczepią, a cierpieć będą bogu ducha winni ludzie - ci, których branże są dziś zatrzymane. Nie dziwię się ich frustracji - powiedział dr Sutkowski.

Przyznał, że zwiększenie restrykcji jest drogą słuszną, bo na zachodzie Europy znów widać kolejne wzrosty zakażeń, a w Polsce obserwowana jest ogromna liczba zgonów i nie wolno się do tego przyzwyczaić.

Niech skutkiem tego lockdownu będzie powrót dzieci do szkół, nasz powrót do normalności, odblokowanie szpitali. Błagam, już nawet nie proszę, lecz błagam: skupmy się, wytrwajmy i przegońmy koronawirusa. Mamy na to ogromną szansę, a szczepienia tylko nam w tym pomogą - powiedział ekspert.

Prof. Gut: Uczciwi hotelarze wiedzą, komu "podziękować"

Spodziewałem się zaostrzenia obostrzeń epidemicznych przez rząd, bo w Polsce w ostatnich tygodniach zakwitło cwaniactwo - powiedział z kolei PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Rząd nie mógł udawać, że tego nie widzi. Dlatego, jeżeli hotele chciały zarabiać na lewo, to teraz stracą wszystko - powiedział prof. Gut.

W jego ocenie realizuje się właśnie scenariusz z pierwszego prawa fizyki, gdyż każdej akcji towarzyszy reakcja.

Jeżeli Polacy znów nie posłuchają i zaczną się wyjazdy do wujków oraz cioć górali, to przepisy znów zostaną zaostrzone i każdy będzie miał zakaz wychodzenia dalej niż 500 m od domu. I tak uważam, że te zapowiadane restrykcje w Polsce - jak popatrzeć na sąsiadów - są łagodne. Jeżeli zostaną zlekceważone, będą kolejne, mocniejsze - ostrzegł ekspert.

Stwierdził, że chytry dwa razy traci, a uczciwi hotelarze i właściciele pensjonatów wiedzą, komu mają "podziękować" za to, co się dzieje.

Rząd widzi, co się dzieje. Statystyki zgonów na Covid-19 są bardzo złe, a liczba nowych przypadków spadła. Ludzie próbują uniknąć Covid-19 przez opóźnienie trafiania do lekarza. Działają w myśl zasady: umrę, ale nie pójdę do lekarza. Niestety niektórym się udaje i przegrywają walkę z chorobą - powiedział PAP prof. Gut.

Jego zdaniem otwarcie galerii w okresie przedświątecznym było ukłonem w stronę tradycji i daniem możliwości zrobienia zakupów i prezentów, ale przecież wszyscy widzieli, że limity w sklepach nie były przestrzegane.

Teraz te sklepy znów przez lekkomyślność wielu osób będą zamknięte - wskazał prof. Gut.

Prof. Marczyńska: Zaskoczyła mnie forma komunikowania obostrzeń

Narodowa kwarantanna pozwoli na szybszy powrót dzieci do szkół i ułatwi rozpoczęcie bezpiecznego procesu szczepień - podkreśliła w rozmowie z PAP prof. Magdalena Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która doradza rządowi w ramach działalności Rady Medycznej. Przyznała, że konieczne jest szersze i jaśniejsze wyjaśnienie wczorajszej decyzji rządu o narodowej kwarantannie po świętach.

Zwracaliśmy, jako Rada Medyczna, uwagę rządowi, że ludzie nie zostaną w domach podczas skumulowanych ferii, jeżeli będzie się o tym mówiło w kontekście wypoczynku zimowego. Wskazywaliśmy, że kwarantannę narodową poprzedzającą szczepienia łatwiej będzie społeczeństwu zaakceptować. Rząd miał tę sprawę przeanalizować i podjąć decyzję, co zrobić. Konferencja nieco mnie zaskoczyła, bo nie mieliśmy informacji o przyjętych już rozwiązaniach, gdyż bardzo mocno pracujemy ostatnio nad logistyką szczepień. Jeszcze mocniej zaskoczyła mnie jednak forma komunikowania obostrzeń, bo zabrakło w moim przekonaniu jednoznacznego wskazania, jaki jest cel tych działań, które można spokojnie i logicznie wytłumaczyć - powiedziała PAP ekspertka.

W jej ocenie głównym powodem podjęcia tej decyzji jest ogromna liczba zgonów notowana w Polsce od kilku tygodni. Ona świadczy nie tylko o dużym obciążeniu służby zdrowia, ale także ratownictwa medycznego. Zdaniem ekspertki prośba o pozostanie w domach przez Polaków ma pomóc wpłynąć na tę bardzo przykrą statystykę.

Przyznała, że trzytygodniowe - nieco ostrzejsze restrykcje - mają pozwolić na szybszy powrót dzieci do szkół, bo wszyscy rozumieją, jak paląca jest to sprawa.

"W pełni rozumiem zmęczenie ludzi"

Jeżeli rzeczywiście jeszcze raz się poświęcimy, posłuchamy zaleceń, to od połowy stycznia wszystkim będzie łatwiej, bo dzieci znów spotkają rówieśników, a całe rodziny wrócą do normalnego funkcjonowania. Oczywiście w pełni rozumiem zmęczenie ludzi pandemią, to, że mają już tego wszystkiego dość. To naturalne i zrozumiałe. Do tego dochodzi proces szczepień. Aby mógł być prowadzony na masową skalę i w sposób bezpieczny - nie może się skumulować z kolejną falą epidemii. Szczepienia pomogą nam wrócić do normalności, ale spróbujmy zrobić wszystko, aby móc się zaszczepić, aby być w dobrym zdrowiu w styczniu i w lutym - przyjmując drugą dawkę - powiedziała prof. Marczyńska.

Przyznała, że logistyka szczepień jest także utrudniona przez to, że dotrą one do Polski w ampułkach, które nie są jedną dawką, ale pięcioma i trzeba je wykorzystać w ciągu ok. 2 godzin.

Wszystko to powoduje, że czeka nas wiele wyzwań, a personelu medycznego w Polsce jest określona liczba. Dlatego rozumiem decyzję rządu w tej mierze, że nie możemy mieć w połowie stycznia dwóch wielkich wyzwań na głowie - szczepień i kolejnej "górki zakażeń" - powiedziała.

Zdaniem prof. Marczyńskiej niestety może być tak, że ci, którzy i tak nie posłuchaliby próśb o pozostanie w domach w czasie ferii, nie zrobią tego po zaostrzeniu obostrzeń. Zwróciła uwagę, że Rada Medyczna od początku była sceptycznie nastawiona do samego pomysłu ferii dla wszystkich w jednym okresie. Dodatkowo widzi ona pewne ryzyko w tym, że dzieci nie będą mogły np. uczestniczyć w obozach sportowych czy szkoleniach, a ruch na powietrzu pozytywnie wpływa na odporność.

W jej ocenie najważniejsza jest perspektywa powrotu do normalności po epidemii. Gdy wrócą szkoły i zaczną się szczepienia, przybliży się ona, a nie oddali.

zrodlo:rmf24.pl

"Prezydent Francji Macron ma pozytywny wynik testu na obecność COVID-19"

 

PARYŻ (AP) - Ubrany w białą maskę medyczną prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił zaplanowane na czwartek przemówienie podczas wideokonferencji, kilka godzin po pozytywnym wyniku testu na obecność COVID-19 po tygodniu, w którym spotkał się z wieloma europejskimi przywódcami. Premierzy Francji i Hiszpanii oraz przewodniczący Rady UE należeli do wielu czołowych urzędników, którzy izolowali się od siebie, ponieważ mieli z nim niedawno kontakt. Macron wykonał test „zaraz po pojawieniu się pierwszych objawów” w czwartek rano i będzie izolował się przez siedem dni, zgodnie z zaleceniami krajowych organów ds. Zdrowia, poinformowała prezydencja w krótkim oświadczeniu. Nie podawał szczegółów, jakich objawów doświadczył Macron ani jakie leczenie mógł otrzymywać. 42-letni prezydent „będzie nadal pracował i zajmował się swoimi sprawami na odległość” - dodano w oświadczeniu.

Jego 67-letnia Brigitte uzyskała wynik negatywny w czwartek. Jej gabinet powiedział, że nie ma żadnych objawów i zapobiegawczo izoluje się od siebie. W czwartkowe popołudnie Macron wziął udział, zgodnie z planem, w okrągłym stole na temat francuskiej pomocy dla najbiedniejszych krajów świata - ale w formie wideokonferencji zamiast osobistego uczestnictwa. Nosząc ochronną maskę medyczną - zamiast wersji z tkaniny ozdobionej francuskimi flagami, które często nosi - nie okazał żadnych widocznych oznak choroby, mówiąc wyraźnym, głośnym głosem. W swoim przemówieniu nie wspomniał o wirusie. Rzecznik francuskiego rządu Gabriel Attal powiedział, że trwają prace nad śledzeniem kontaktów. Powiedział, że Macron zaczął odczuwać objawy z dnia na dzień i że będzie kontynuował pracę w pałacu prezydenckim w Elysee. „Wirus krąży we Francji i na całym świecie od kilku miesięcy, a prezydencja i rząd są przyzwyczajeni do pracy w takich okolicznościach” - powiedział Attal. Macron dołączył do rosnącej listy liderów, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność wirusa, w tym prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona. Trump zadzwonił do Macrona w czwartek wieczorem, aby uzyskać wiadomości i życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia, powiedział pałac Elizejski, dodając, że dziesiątki innych światowych przywódców wyraziło swoje poparcie za pośrednictwem wiadomości i telefonów. Francja ma tradycję zachowania ścisłej prywatności medycznej, w tym dla najwyższych urzędników, a Macron powiedział kiedyś, że ujawni informacje zdrowotne tylko wtedy, gdy będzie to uzasadnione wpływem, jaki może to mieć na jego prezydenturę. Macron i ludzie z jego otoczenia rzadko widywano publicznie bez maski w ostatnich miesiącach. Prezydent Francji zwykle usuwa go tylko podczas przemówienia lub konferencji prasowej, gdy znajduje się w bezpiecznej odległości od innych. Od kilku miesięcy maski są wymagane we wszystkich wewnętrznych miejscach publicznych we Francji i wszędzie na zewnątrz w dużych miastach.

Prezydent spotkał się w ostatnich dniach wielokrotnie w domu oraz w Brukseli, gdzie uczestniczył w szczycie Unii Europejskiej pod koniec ubiegłego tygodnia. Minister zdrowia Macrona, Olivier Veran, wskazał spotkanie w Brukseli jako możliwe źródło infekcji. Macron „najwyraźniej nie został skażony podczas lunchu lub kolacji w Elysee, ale najwyraźniej, zgodnie z tym, co słyszymy, przynajmniej prawdopodobnie” na szczycie, powiedział Veran, dodając, że przywódcy europejscy jedli kolację w dużym pokoju w Brukseli. Niektórzy kwestionowali liczne działania Macrona, ponieważ kraj wdraża surowe środki antywirusowe, w tym blokadę od października, która została tylko częściowo zniesiona we wtorek i obejmuje teraz godzinę policyjną od 20:00. do 6 rano.Wszystkie restauracje i bary, atrakcje turystyczne i wiele innych miejsc publicznych pozostają zamknięte. „Zero ryzyka nie istnieje. Wszyscy jesteśmy równi w obliczu tej choroby ”- powiedział Thomas Mesnier, prawodawca z partii Macron i lekarz medycyny ratunkowej z wykształcenia.
Przywódcy UE spotkali się osobiście w dniach 10-11 grudnia, po raz pierwszy od października, ponieważ szczyt obejmował kluczowe negocjacje w sprawie długoterminowego budżetu UE i funduszu naprawczego oraz polityk związanych z klimatem. Media były trzymane z dala od miejsca, w którym odbywał się szczyt, ale obrazy telewizyjne pokazywały przywódców w maskach, generalnie zachowujących dobry dystans - preferując uderzenia łokciami od zwykłych uścisków dłoni, pocałunków i uścisków - i od czasu do czasu używali ręcznych dozowników żelu w pokoju. „Nie zostaliśmy poinformowani o żadnym innym uczestniku ani personelu obecnym na szczycie, który uzyskał wynik pozytywny” - powiedział urzędnik UE, któremu nie pozwolono na publiczną identyfikację. Hiszpański premier Pedro Sánchez miał negatywny wynik po przejściu testu w czwartek rano. Sánchez był z Macronem w poniedziałek w Paryżu i pozostanie w izolacji do 24 grudnia. Premier Portugalii António Costa, który w środę jadł obiad z Macronem, również w czwartek uzyskał wynik negatywny. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i inni najwyżsi urzędnicy UE na wszelki wypadek stawiają się w izolacji. Kanclerz Niemiec Angela Merkel, która odbyła bilateralne spotkanie z Macronem w Brukseli, kilka dni po szczycie europejskim rutynowo przystąpiła do testu, który był negatywny - poinformowało jej biuro.
 
Pozytywny test Macrona doprowadził również kilku znanych francuskich polityków i urzędników państwowych do samoizolacji jako środka ostrożności. Biuro francuskiego premiera Jeana Castexa poinformowało, że w czwartek uzyskał wynik negatywny, ale będzie się izolował przez siedem dni. Kilku polityków, którzy uczestniczyli w lunchu lub kolacji w pałacu Elizejskim, opisało ostatnio surowe przepisy sanitarne, w których goście ustawili się wokół bardzo dużego stołu i rozmawiali do mikrofonu, aby zachować dystans między nimi. Niektórzy mówili, że zostali poinformowani przez prezydencję, że nie mają bliskiego kontaktu z prezydentem, ponieważ znajdują się zbyt daleko. Pozytywny test Macrona pojawia się, gdy francuskie władze ds. Zdrowia ponownie zauważają wzrost liczby infekcji i ostrzegają przed kolejnymi, podczas gdy francuskie rodziny przygotowują się do wspólnego świętowania Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Francja zgłosiła w czwartek kolejne 18 254 nowych infekcji, a liczba ofiar śmiertelnych wynosi nieco poniżej 60 000. Macron zawsze był aktywnym prezydentem, który często podróżuje. W tym roku nieco ograniczył swoją działalność, ale nadal odbywał osobiste spotkania w Paryżu, innych francuskich miastach i Brukseli. Powitał prezydenta Egiptu z wizytą państwową we Francji na początku tego miesiąca. ____ Elaine Ganley, Angela Charlton i John Leicester w Paryżu, Barry Hatton w Lizbonie, Lorne Cook i Samuel Petrequin w Brukseli, Ciaran Giles w Madrycie i David Rising w Berlinie wzięli udział
 
 
zrodlo:apnews
 
 

"Załogi planują ugasić pożar w sobotę wieczorem po wykolejeniu pociągu w pobliżu linii Arizona-Nowy Meksyk"

  Zaktualizowano 28 kwietnia 2024 r., godz. 12:35 czasu środkowoeuropejskiego Załogi planują ugasić pożar w sobotę wieczorem z powodu  wykol...