wtorek, 28 listopada 2023

"Bliskie powiązania WHO z Gatesem i Big Pharmą sprawiają, że traktat pandemiczny stanowi fundamentalne zagrożenie dla naszej suwerenności narodowej i wolności osobistej"

 W 2001 r. rozpoczęły się przygotowania do utworzenia traktatu pandemicznego Światowej Organizacji Zdrowia ("WHO") lub porozumienia pandemicznego.

Jego wdrożenie nie tylko nie wzmocni zapobiegania przyszłym pandemiom, gotowości na nie i reagowania na nie, jak twierdzi najnowszy projekt tekstu, ale może poważnie podważyć demokrację, ograniczając zdolność parlamentów narodowych do podejmowania kluczowych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej w najlepszym interesie obywateli.

Traktat, wspierany przez proponowane zmiany do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych z 2005 r., grozi przekształceniem WHO w globalną dyktaturę zdrowotną.

Traktat antypandemiczny WHO i zmiany w międzynarodowych przepisach zdrowotnych: umożliwienie globalnej dyktatury zdrowotnej

Autor: Paul Anthony Taylor przedruk z Fundacji Zdrowia Dr. Ratha

Ogromny wpływ wywarty przez WHO podczas pandemii Covid-19 był wynikiem zrewidowanych Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych ("IHR") uchwalonych na posiedzeniu Światowego Zgromadzenia Zdrowia ("WHA") w 2005 roku. Posiedzenia WHO, organu decyzyjnego WHO, odbywają się corocznie w Genewie w Szwajcarii i uczestniczą w nich delegacje ze 194 państw członkowskich WHO.

Przed 2005 r. WHO działała głównie jako koordynator, asystent lub współpracownik publicznych służb zdrowia i organów regulacyjnych ds. leków w swoich państwach członkowskich. Jednak wraz z uchwaleniem zrewidowanego IHR, WHO zyskała nowe, ogromne uprawnienia, które były bezprecedensowe w dziedzinie zdrowia na świecie. Zasadniczo umożliwiają one podejmowanie decyzji w przypadku wystąpienia stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym oraz podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących środków, które należy wdrożyć w odpowiedzi na nie. Zgodnie z przepisami działania zalecane przez WHO mogą obejmować m.in. szczepienia, kwarantannę, izolację, leczenie odwykowe i śledzenie kontaktów.

Teraz jednak, w obliczu pandemii Covid-19, przygotowywana jest droga do dalszego rozszerzenia i tak już znacznych uprawnień WHO. Szczególnie niepokojące jest to, że najnowszy projekt proponowanych zmian w rozporządzeniach pokazuje, że klauzule, które wcześniej czyniły ich postanowienia niewiążącymi, są przeformułowywane – w praktyce czyniąc je obowiązkowymi i dając WHO realne uprawnienia decyzyjne nad państwami członkowskimi. W związku z tym twierdzenia, że planowany traktat pandemiczny nie podważy suwerenności narodowej, są w najlepszym razie nieszczere, ponieważ jego tekst należy rozpatrywać w świetle zwiększonych uprawnień, które, jeśli zostaną zatwierdzone, zostaną przyznane WHO na mocy zmienionej IHR.

WHO uważa, że masz "za dużo informacji"

Rosnące obawy związane z traktatem pandemicznym WHO nie wynikają tylko z tego, że może on podważyć demokrację, uniemożliwiając parlamentom narodowym podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej w najlepszym interesie obywateli. Poprzez wprowadzenie terminu "infodemia" traktat wydaje się próbować zapobiec rozprzestrzenianiu się prawdziwych informacji o opartych na nauce naturalnych podejściach zdrowotnych i niebezpiecznych eksperymentalnych szczepionkach. Nie przytaczając żadnych dowodów, w tekście stwierdza się, że posiadanie "zbyt wielu informacji" dostępnych podczas wybuchu epidemii powoduje "zamieszanie i ryzykowne zachowania, które mogą szkodzić zdrowiu". Sugerując, komu to sformułowanie ma przede wszystkim przynieść korzyści – a mianowicie samej WHO – w tekście stwierdza się, że posiadanie zbyt dużej ilości informacji najwyraźniej "prowadzi do braku zaufania do organów ds. zdrowia". Aby temu przeciwdziałać, proponuje się "zarządzanie infodemią na poziomie lokalnym, krajowym, regionalnym i międzynarodowym".

Traktat pandemiczny radykalnie rozszerza również obszary zainteresowań WHO. Dzięki temu, co nazywa się "podejściem One Health", globalna organizacja zamierza teraz być w stanie podejmować decyzje w sprawach zdrowotnych związanych ze zwierzętami, ekosystemami i środowiskiem. Traktat odnosi się na przykład do "podejmowania działań w sprawie zmian klimatu". Kilku obserwatorów zasugerowało, że dzięki tym rozszerzonym uprawnieniom WHO może potencjalnie ogłosić stan zagrożenia środowiskowego lub klimatycznego i wprowadzić blokady.

Biorąc pod uwagę bliskie powiązania tej globalnej organizacji z Billem Gatesem i przemysłem farmaceutycznym oraz setki milionów dolarów rocznego finansowania, które od nich otrzymuje, na całym świecie rośnie świadomość, że to zbliżające się przejęcie władzy stanowi fundamentalne zagrożenie dla demokracji. Coraz częstsze przekazywanie uprawnień WHO rodzi co najmniej ważne pytania dotyczące suwerenności narodowej i wolności osobistej.

[Powiązane: "Jedno zdrowie" da dyktatorowi generalnemu WHO władzę do inicjowania blokad klimatycznych i Szalony i niebezpieczny kult One Health, który uważa ludzi za zanieczyszczenia, a Peter Daszak, Jeffrey Sachs i Anthony Fauci rozpowszechniają nikczemną ideologię "Jednego Zdrowia"]

Ostatecznie, jeśli radzenie sobie z pandemią Covid-19 czegoś nas nauczyło, to tego, że WHO sprzedała swoją duszę interesom korporacyjnym i nie można jej ufać, że podejmie ważne decyzje dotyczące zdrowia na świecie. Z pewnością w interesie nas wszystkich leży domaganie się, aby nasi krajowi prawodawcy nie podpisywali suwerenności, do której dąży WHO.

[Powiązane: Rząd Wielkiej Brytanii nie zakończy członkostwa w WHO, mówi Departament Zdrowia i Opieki Społecznej]

O Autorze

Paul Anthony Taylor jest dyrektorem Fundacji Zdrowia dr Ratha i jednym ze współautorów książki Fundacji "Nazistowskie korzenie brukselskiej UE". Fundacja Zdrowia Dr Ratha jest organizacją non-profit zajmującą się poprawą zdrowia ludzkiego w skali globalnej poprzez badania, edukację i obronę praw pacjentów do wyboru naturalnych terapii zdrowotnych.

Taylor jest również ekspertem Fundacji w Komisji Kodeksu Żywnościowego ("CAC") i miał doświadczenie naocznego świadka, jako oficjalny obserwator delegata, na jej posiedzeniach.

CAC jest międzynarodową organizacją prowadzoną wspólnie przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz Światową Organizację Zdrowia (WHO). Opracowuje i przyjmuje normy żywnościowe, które służą jako punkt odniesienia dla międzynarodowego handlu żywnością i koordynuje wszystkie prace nad normami żywnościowymi prowadzone przez międzynarodowe organizacje rządowe i pozarządowe.

Wyróżniony obraz: Czy dyrektor WHO Tedros jest terrorystą? Globalne powiązania z Billem Gatesem, Fundacją Clintonów, dr Faucim, Chinami i ludobójstwem, Muxigo

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

James Rickards: "Kiedy nadejdzie kolejny kryzys finansowy, elity planują zamrozić system finansowy na całym świecie"(video)

 Podczas wywiadu w 2017 roku James Rickards ujawnił, że istnieje sieć 189 osób, które znajdują się w światowych systemach finansowych, które trzymają w swoich rękach los globalnego systemu finansowego.

Mają jedną wspólną wizję – Jeden Porządek Świata, Jeden Światowy Podatek i Jeden Światowy Pieniądz – i pracują za kulisami, przygotowując się do urzeczywistnienia tej wizji.

James "Jim" Rickards jest głównym globalnym strategiem w firmie inwestycyjnej Meraglim; redaktor biuletynu finansowego "Strategic Intelligence"; oraz dyrektor The James Rickards Project, badania nad złożoną dynamiką geopolityki i globalnego kapitału. Jest autorem książki "The New Case for Gold" (kwiecień 2016) oraz dwóch bestsellerów New York Timesa: "The Death of Money" (2014) i "Currency Wars" (2011). W 2016 roku ukazała się kolejna książka "Droga do ruiny".

Od czasów starożytnych elita finansowa marzyła o dominacji, o całkowitej kontroli. Chociaż plan przechodził z rąk do rąk niezliczoną ilość razy, jego główny cel pozostał niezmieniony. Obecne pokolenie elit jest pierwszym, które dysponuje technologią, która pozwala na realizację tego planu. W wywiadzie dla "The Daily Reckoning" w listopadzie 2017 roku Rickards w pełni obnażył plany elit. W tym artykule skupiamy się na krótkim klipie zaczerpniętym z tego wywiadu.

Wstępując do fragmentu wywiadu, z którego pochodzi klip, John Burke z The Daily Reckoning zaczął od cytatu z książki Rickardsa "Droga do ruiny":

Nadchodzijący kryzys nie tylko zniszczy więcej majątku inwestorów niż w 2008 r. i potrwa znacznie dłużej niż Wielki Kryzys, wyjaśnił Burke, ale ten kryzys będzie historyczny z innego powodu. Sieć elit wykorzysta kolejny kryzys jako osłonę i rozpocznie atak. System finansowy pogrąży się w ciemności na całym świecie. Biliony dolarów znikną natychmiast, a w wielu przypadkach na stałe. Setki milionów ludzi zostaną odcięte od własnych pieniędzy na miesiące, a nawet lata. Będzie to największa konfiskata majątku w historii.

Pewnego wieczoru podczas kolacji starszy doradca prezesa BlackRock powiedział Rickardsowi: "Chcą nam powiedzieć, że nie możemy sprzedawać". Ten przemykający komentarz wzbudził ciekawość Rickardsa: "O czym ona mówiła? O kim mówiła? Wykonał więc kilka telefonów do swoich kontaktów w Waszyngtonie i na Wall Street. Wkrótce potem odbył szereg spotkań w Londynie, Genewie, Nowym Jorku i Ameryce Południowej. I zaczął łączyć kropki. "Wyłonił się pewien wzorzec" – powiedział Rickards.

"Ujawnił sieć ponad 189 osób ulokowanych w największych światowych instytucjach finansowych. Niektórzy z nich zajmują wysokie stanowiska w MFW, Banku Światowym i każdym banku centralnym w G20, w tym w naszej Rezerwie Federalnej.

W dalszej części wywiadu Rickards powiedział, że te 189 osób kontroluje również większość tego, co dzieje się w bankach centralnych Chin, Rosji, Indii, Brazylii, Kanady i Europy. "Instytucje te tworzą rodzaj globalnej nadbudowy. Tworzy rodzaj sidła otaczającego wszystkie narody" – powiedział Rickards. "Ich przywódcy nie są demokratycznie wybrani, nie są odpowiedzialni przed tobą i mną, są poza zasięgiem rządu [i] obywateli, a mimo to trzymają los globalnego systemu finansowego w swoich rękach" – dodał.

Globalna nadbudowa obejmuje organizacje takie jak Rezerwa Federalna, Grupa Bilderbergers, banki centralne, agencje wywiadowcze i media. "Elita zamieszkuje wszystkie te sfery" – powiedział.

"Te elity mają jedną wspólną wizję i wkrótce ją zrealizują. Ta wizja to Jeden Porządek Świata, Jeden Światowy Podatek i Jeden Światowy Pieniądz... Wszystkie ich działania są nastawione na realizację tego programu.

"Przez lata pracowali za kulisami, przygotowując się do realizacji tej wizji. Dosłownie sfałszowali prawa międzynarodowych finansów; W zasadzie wszystko jest teraz na swoim miejscu i w zasadzie nie ma sposobu, aby temu zapobiec. Kiedy nadejdzie kryzys, przestawią przełącznik, zamrażając globalny system finansowy. To da im czas na zresetowanie światowej gospodarki zgodnie z ich wizją".

To jest plan Lodowej Dziewiątki.

Ice-Nine to fraza zapożyczona z książki zatytułowanej "Kocia kołyska" autorstwa Kurta Vonneguta. Rickards używa tego terminu jako metafory wyjaśniającej, co wydarzy się w systemie finansowym i co nastąpi w następnym kryzysie finansowym. Krótko mówiąc, plan Ice-Nine polega na zamrożeniu systemu finansowego na całym świecie, a następnie zastąpieniu go nowym systemem – takim, który nie jest oparty na dolarze amerykańskim.

Dalsza lektura: Blokada lodowej dziewiątki, James Rickards, 23 stycznia 2017 r.

W wielu przypadkach 189 osób, które zidentyfikował jako część tej siatki, ukrywa się na widoku, powiedział Rickards. Wymienił kilka, mówiąc, że ta lista to tylko wierzchołek góry lodowej:

  • Christine Lagarde, była dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego ("MFW"), a obecnie prezes Europejskiego Banku Centralnego.
  • Mark Carney, były gubernator Banku Anglii, a obecnie prezes Impact Investing w Brookfield Asset Management i Bloomberg Inc.
  • Raghuram G. Rajan, były gubernator Banku Rezerw Indii, były wiceprezes zarządu Banku Rozrachunków Międzynarodowych, a obecnie profesor finansów w Chicago Booth.
  • Haruhiko Kuroda, były prezes Banku Japonii, a obecnie profesor w National Graduate Institute for Policy Studies ("GRIPS").
  • William C. Dudley, były prezes Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Dołączył do Rezerwy Federalnej w przededniu kryzysu finansowego w 2008 roku.
  • Agustín Carstens, były gubernator Banku Meksyku, a obecnie dyrektor generalny Banku Rozrachunków Międzynarodowych ("BIS").
  • Janet Yellen, była przewodnicząca Systemu Rezerwy Federalnej, a obecnie sekretarz skarbu za prezydentury Joe Bidena.
  • Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku Centralnego i były premier Włoch.
  • Zhu Min, były zastępca dyrektora zarządzającego MFW, a obecnie wiceprzewodniczący Chińskiego Centrum Międzynarodowej Wymiany Gospodarczej ("CCIEE").
  • Zhou Xiaochuan, były gubernator Ludowego Banku Chin, a obecnie prezes Chińskiego Towarzystwa Finansów i Bankowości, wiceprzewodniczący Boao Forum dla Azji i główny przedstawiciel Chin na Forum Boao.
  • Robert E. Rubin, emerytowany przewodniczący Rady Stosunków Zagranicznych.

Pełny wywiad Daily Reckoning z Rickardsem zatytułowany "The Coming Big Freeze" można obejrzeć TUTAJ. Poniższy klip, który jest tematem tego artykułu, zaczyna się od znacznika czasu 6:17.


Jeśli nie możesz obejrzeć powyższego filmu na Rumble, możesz go obejrzeć na Bitchute TUTAJ lub YouTube TUTAJ.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

"Stany Zjednoczone, Chiny, Izrael i inne kraje opracowują drony zabijające sztuczną inteligencję; Wiąże się to ze znacznym ryzykiem"(video)

 Ostatnie osiągnięcia Pentagonu w technologii sztucznej inteligencji wzbudziły zaniepokojenie i krytykę, ponieważ zbliżają się do rozmieszczenia autonomicznych systemów uzbrojenia AI zdolnych do samodzielnego podejmowania śmiercionośnych decyzji.

The New York Times donosi, że kraje takie jak Stany Zjednoczone, Chiny i Izrael aktywnie pracują nad śmiercionośną bronią autonomiczną wzmocnioną sztuczną inteligencją ("AI"), która może autonomicznie identyfikować i atakować cele.

Krytycy twierdzą, że wykorzystanie dronów sterowanych przez sztuczną inteligencję z możliwością autonomicznego zabijania ludzi jest bardzo niepokojącym zjawiskiem, ponieważ stawia wybory życia lub śmierci na maszynach przy minimalnym nadzorze człowieka. Kilka krajów, w tym Rosja, Australia i Izrael, sprzeciwia się wysiłkom innych krajów, aby uchwalić wiążącą rezolucję w Organizacji Narodów Zjednoczonych, wzywającą do zakazu stosowania dronów zabijających sztuczną inteligencję.












Kampania na rzecz powstrzymania zabójczych robotów: wyjaśnienie broni autonomicznej, 4 września 2023 (4 min)

Kwestia związana z rozmieszczeniem broni sztucznej inteligencji wywołała intensywną debatę, a kluczowe pytania dotyczyły roli ludzkiej sprawczości w użyciu siły. Główny negocjator Austrii w tej sprawie, Alexander Kmentt, podkreślił, że kwestia ta jest nie tylko kwestią bezpieczeństwa i prawa, ale także kwestii etycznej.

Tymczasem Pentagon ujawnił plany rozmieszczenia rojów dronów wyposażonych w sztuczną inteligencję w ramach programu broni AI. Drony te, wyposażone w zaawansowane możliwości sztucznej inteligencji, mają zapewnić Stanom Zjednoczonym przewagę taktyczną, przeciwdziałając przewadze liczebnej Chińskiej Armii Wyzwoleńczej.

Zastępca sekretarza obrony USA Kathleen Hicks podkreśliła również rolę rojów dronów sterowanych przez sztuczną inteligencję w przekształcaniu dynamiki pola bitwy, co utrudnia ich planowanie, uderzanie i pokonywanie. Pojawiają się jednak obawy dotyczące nadzoru i zdolności decyzyjnych człowieka, ponieważ niektórzy twierdzą, że ograniczenia autonomii sztucznej inteligencji mogą utrudnić uzyskanie przewagi strategicznej.

Krytycy wskazują również na niedawne incydenty, w których drony AI były wykorzystywane w strefach konfliktu, takie jak wykorzystanie przez Ukrainę dronów sterowanych przez sztuczną inteligencję podczas konfliktu z Rosją. Skala ofiar w ludziach spowodowanych przez te drony AI pozostaje niepewna, co budzi dodatkowe obawy.

Grupy wsparcia, takie jak Kampania na rzecz Powstrzymania Zabójczych Robotów, ostrzegają, że dehumanizacja technologii sztucznej inteligencji stwarza poważne ryzyko. Ta dehumanizacja może nie tylko wpłynąć na użycie siły, ale także przeniknąć do innych aspektów naszego życia, rozciągając się na automatyzację w organach ścigania, inteligentnych domach i nie tylko. Kampania zwraca uwagę na pilną potrzebę globalnego traktatu zakazującego broni autonomicznej, aby zapobiec potencjalnemu dostaniu się w niepowołane ręce produkcji i rozprzestrzeniania tych technologii na szeroką skalę.

Opublikowano ponownie z RVM News

Zdjęcie główne: Drony wojskowe Korei Południowej lecą w formacji podczas wspólnych ćwiczeń wojskowych z USA na poligonie Seungjin Fire Training Ground w Pocheon 25 maja 2023 r. Źródło: Business Insider

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

""Musimy zburzyć meczety w Szwecji" – powiedział lider prawicy Jimmie Åkesson na kongresie partii"

 AUTOR: TYLER DURDEN

WTOREK, LIS 28, 2023 - 09:30

Autor: Thomas Brooke via Remix News,

Szwedzkie władze muszą otrzymać prawo do rekwizycji i burzenia meczetów, co do których udowodniono, że są wykorzystywane do promowania przekazów niezgodnych z zachodnimi wartościami, a kraj powinien wprowadzić zakaz budowy nowych meczetów, twierdzi lider prawicowych Szwedzkich Demokratów Jimmie Åkesson.



Przemawiając w sobotę na imprezie partyjnej w mieście Vasteras w południowo-wschodniej Szwecji, Åkesson powiedział, że islamskie miejsca kultu w Szwecji są wylęgarnią zradykalizowanej myśli i antyzachodniej propagandy, która przenika do tkanki społecznej kraju i sieje niezgodę w szwedzkich społecznościach.

"Nie ma prawa przyjeżdżać do naszego kraju i budować pomników obcej i imperialistycznej ideologii" Åkesson powiedział wiernym swojej partii.

"Na dłuższą metę musimy zacząć konfiskować i burzyć budynki meczetów, w których rozpowszechniana jest antydemokratyczna, antyszwedzka, homofobiczna lub antysemicka propaganda lub ogólna dezinformacja na temat szwedzkiego społeczeństwa.

"Minarety, kopuły, półksiężyce lub inne atrybuty, które służą jako islamskie pomniki w krajobrazie miasta, powinny zostać całkowicie usunięte" – dodał.

W rozmowie z gazetą Aftonbladet po swoim przemówieniu Åkesson rozwinął swój pogląd, podkreślając, że ludzie powinni mieć prawo do "posiadania miejsca spotkań, jeśli czcisz boga lub wyznajesz religię", ale wyjaśnił, że "problem pojawia się, gdy narzucasz swoją religię innym" poprzez "budowanie pomników i wzywanie do modlitwy. Uważamy, że nie jest to rozsądne".

Szwedzcy Demokraci mają znaczne wpływy na krajobraz polityczny kraju, wspierając centroprawicowy rząd lidera Partii Umiarkowanej Ulfa Kristerssona.

Uwagi te będą kolejną przeszkodą na drodze do przystąpienia Szwecji do NATO, a kraje islamskie prawdopodobnie potępią ostatnie podburzające uwagi.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Zachód zbliża się do większego szaleństwa na Bałtyku"

 AUTOR: TYLER DURDEN

WTOREK, LIS 28, 2023 - 08:00

Autor: Conor Gallagher via NakedCapitalism.com,

Na Morzu Bałtyckim – gdzie znajdują się poskręcane szczątki gazociągów Nord Stream – niedawno uszkodzony został kolejny gazociąg wraz z telekomunikacyjnymi.

Zachodni urzędnicy wygłaszają eskalacyjne oświadczenia i ponownie wysuwają pomysł zamknięcia "jeziora NATO" dla rosyjskich okrętów, co prawdopodobnie zostałoby odebrane przez Moskwę jako akt wojny.

Na lądzie Finlandia szybko militaryzuje swoją granicę z Rosją. A godny uwagi chiński statek towarowy znajduje się teraz w centrum burzy ogniowej.



Nowynowy niedźwiedź polarny


W weekend 8 października doszło do nietypowego spadku ciśnienia w fińsko-estońskim gazociągu Balticconnector. Rankiem 10 października śledztwo wykazało, że rurociąg pękł. Uszkodzone zostały również telekomunikacyjne łączące Finlandię, Estonię i Szwecję, a także rosyjski telekomunikacyjny w Zatoce Fińskiej.

Do 20 października Finlandia i Estonia wskazywały palcem na chiński statek Newnew Polar Bear. Fińskie Narodowe Biuro Śledcze wydobyło dużą kotwicę znalezioną w pobliżu uszkodzonego rurociągu, która według niego należała do 169-metrowego statku i prawdopodobnie oderwała się, gdy była ciągnięta po dnie morza. Śledczy nie wyjaśnili teorii, w jaki dokładnie sposób kotwica uszkodziła telekomunikacyjne po przeciwnych stronach rurociągu i zerwała się w Balticconector.

Nie udało mi się ustalić dokładnej odległości między Balticconnector a telekomunikacyjnymi, ale fiński operator telekomunikacyjny Elisa powiedział agencji Reuters, że odległość między nimi jest "znacząca".

Niemniej jednak spekuluje się, że uszkodzenie rurociągu i byłoby trudne do zrobienia bez wiedzy. Według Insurance Marine News:

Wydawało się mało prawdopodobne lub niemożliwe, aby załoga mogła nie być świadoma tego incydentu, ponieważ zdarzenie to dramatycznie i mimowolnie spowolniłoby statek. Gdyby kotwica spadła przypadkowo i uderzyła w przewód gazowy, mogłoby to spowodować poważne uszkodzenie rury. Gdyby kotwica była przyklejona do dna morskiego, nie przeszłaby niezauważona, ponieważ prędkość by spadła, a statek przechyliłby się.

Fiński dziennik "Helsingin Sanomat" napisał 23 października, że niedźwiedź polarny zatrzymał się przy złej pogodzie 1,4 mili morskiej od gazociągu na około osiem minut, po czym ruszył dalej.

Wkrótce w sieci pojawiły się zdjęcia Newnewa, który nie ma kotwicy:

Newnew Shipping Co. milczy w tej sprawie. Tymczasem Finlandia i Estonia formalnie złożyły do Chin zawiadomienie prawne o współpracy w ramach toczącego się dochodzenia. Pekin zapowiada pełną współpracę, choć niewykluczone, że Chiny nie będą zbyt chętne do pomocy Estonii, która pozwala Tajwanowi na utworzenie biura rządowego w Tallinie. Estoński minister spraw zagranicznych niedawno podwoił tę decyzję, deklarując, że celem kraju jest współpraca "z podobnie myślącymi partnerami, głównie z naszymi sojusznikami transatlantyckimi".

Oskarżenia o spisek Rosjan i Chińczyków pojawiły się już od czasu, gdy Newnew pływa pod banderą Hongkongu i ma pozwolenie na żeglugę Północną Drogą Morską wydane przez Generalną Administrację Północnej Drogi Morskiej, zaadresowane do Torgmoll, zarejestrowanej w Rosji firmy z biurami w Moskwie i Szanghaju. Choć niektórzy traktują to jako swego rodzaju dymiącą broń, to po prostu dzięki wspólnemu projektowi dwóch chińskich firm – międzynarodowej linii żeglugowej Hainan Yangpu Newnew Shipping Co i agenta towarowego Torgmoll. Rosyjski państwowy Rosatom zapewnia również wsparcie informacyjne i nawigacyjne dla nowo utworzonej usługi transportu kontenerowego Północną Drogą Morską między Chinami a Rosją.

Sari Arho Havren, pracownik naukowy londyńskiego Royal United Services Institute, powiedziała RFE/RL, co następuje:

Niezależnie od tego, czy ten incydent był zamierzony, czy nie, jest to coś, na czym mogą skorzystać zarówno Rosja, jak i Chiny. Nawet jeśli skala może być niewielka, po raz kolejny odwraca uwagę i zasoby NATO od innych globalnych punktów zapalnych.

Rosja zaprzeczyła jakiemukolwiek zaangażowaniu, a rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning powiedział niedawno w tej sprawie:

Mamy nadzieję, że zainteresowane strony będą postępować zgodnie z zasadami obiektywizmu, uczciwości, sprawiedliwości i profesjonalizmu i wkrótce dowiedzą się, co się stało. Chiny są gotowe udzielić niezbędnej pomocy zgodnie z prawem międzynarodowym.

Co ciekawe, Niedźwiedź Polarny Newnew ma znacznie większe znaczenie niż tylko jego rzekomy udział w incydencie z rurociągiem i komunikacyjnymi. Z Urzędu Wykonawczego ds. Gospodarki Morskiej:

Kolejnym przejawem wysiłków na rzecz rozbudowy żeglugi wzdłuż rosyjskiej Północnej Drogi Morskiej był należący do Chin kontenerowiec Newnew Polar Bear (15 950 dwt), który jako pierwszy dotarł do rosyjskiego portu w Kaliningradzie po sześciotygodniowym rejsie. Gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow pochwalił to osiągnięcie na swoim koncie w serwisie Telegram.

Statek został zakupiony na początku tego roku przez nową chińską firmę żeglugową, Hainan Yangpu Newnew Shipping Co., i zapoczątkował trasę z Sankt Petersburga na początku lipca. Rejs powrotny z Chin rozpoczął pod koniec sierpnia, docierając do Kaliningradu we wtorek i spędzając trzy dni w doku. Statek zarejestrowany w Hongkongu ma 554 stopy długości i pojemność 1 600 TEU.

Jest częścią wysiłków na rzecz rozszerzenia handlu między Chinami a Rosją i zwiększenia ruchu wzdłuż Północnej Drogi Morskiej. Prezydent Władimir Putin nakazał władzom nadzorującym trasę zwiększenie rocznych dostaw do 80 mln ton metrycznych w 2024 roku.

"Firmy transportowe planują wprowadzić ten produkt logistyczny na stałe. Okazuje się, że jest taniej i szybciej niż przez Kanał Sueski" – pisze Alichanow, zachwalając linię partii na swoim koncie w serwisie Telegram.

Newnew był więc również symbolicznym kamieniem milowym dla rozwijającej się rosyjsko-chińskiej wymiany handlowej szlakiem Morza Północnego – częścią arktycznej ostatniej granicy Nowej Zimnej Wojny, gdzie Rosja ma już wyraźną przewagę. Moskwa twierdzi, że obroty towarowe w basenie arktycznym wzrosły o 4,4 proc. w 2022 r. do 98,5 mln ton metrycznych. Z Reutersa:

Rosja wysyła więcej ropy naftowej produkowanej w regionie arktycznym do Chin i Indii i to z większymi zniżkami, po tym, jak Europa zatrzasnęła drzwi przed rosyjskimi dostawami w zeszłym miesiącu, pokazują źródła handlowe i dane.

 Przez wiele lat Rosja rozbudowywała swoją flotę lodołamaczy, okrętów i okrętów podwodnych. Moskwa rozwinęła również działalność wydobywczą i szybów naftowych wzdłuż 15 000 mil wybrzeża Arktyki. Stany Zjednoczone starają się nadrobić zaległości, pompując pieniądze w istniejące bazy na Alasce i Grenlandii oraz zakładając cztery amerykańskie bazy wojskowe na norweskiej ziemi. Oczekuje się jednak, że rosyjska aktywność gospodarcza w Arktyce wzrośnie w nadchodzących latach, a Moskwa uważa ją za "obszar o znaczeniu egzystencjalnym: gdzie może użyć wszystkich elementów w obronie swoich interesów, w tym siły".

Znaczna część ropy i gazu z rosyjskiej Arktyki trafiała do Europy. Teraz zmierza do Chin i Indii. Indie otrzymały w zeszłym roku pierwszą dostawę arktycznego gazu skroplonego, a tamtejsze firmy energetyczne rozważają inwestycje w rosyjskie projekty.

Jak zauważa Andrew Korybko, wysiłki Finlandii zmierzające do wywołania kryzysów na granicy z Rosją mogą być postrzegane jako część wysiłków Zachodu zmierzających do militaryzacji konfrontacji w Arktyce:

To prawda, że "wzajemnie gwarantowane zniszczenie" (MAD) pomiędzy NATO a Rosją nakłada bardzo realne ograniczenia na to, jak duża presja może być wywierana na tym nowo odkrytym froncie, ale mimo to otwarcie go może zostać uznane przez decydentów bloku za lepsze niż trzymanie go zamkniętego w tym scenariuszu. Innymi słowy, "tam, gdzie jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne", lub mówiąc bardziej bezpośrednio, zakończenie wojny zastępczej NATO z Rosją za pośrednictwem Ukrainy może doprowadzić do otwarcia mniej ryzykownego, ale wciąż destabilizującego frontu w Finlandii.

Wynik ten służyłby również dodatkowemu celowi wykorzystania przez media głównego nurtu jako "publicznie wiarygodnego" pretekstu do przyspieszenia militaryzacji Arktyki. Ta "ostateczna granica" Nowej Zimnej Wojny wkrótce stanie się teatrem rywalizacji między kierowanym przez USA Złotym Miliardem Zachodu a chińsko-rosyjską Ententą ze względu na rosnącą rolę Północnej Drogi Morskiej w ułatwianiu handlu między Wschodem a Zachodem. Biorąc to pod uwagę, nagłaśnianie fińskiego frontu, tak jak robi to NATO, "upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu".

Bezpośrednie skutki uszkodzenia łącznika bałtyckiego są niewielkie. Według Naval News, fińska sieć gazowa jest nadal stabilna dzięki ogromnemu pływającemu obiektowi LNG należącemu do USA, który został zacumowany w zeszłym roku, aby zastąpić rosyjski gaz. Zerwanie Baltic Connector oznacza, że Finlandia nie może przesyłać gazu do Estonii do czasu naprawy, która może potrwać kilka miesięcy. telekomunikacyjne zostały już naprawione.

W szerszej perspektywie posłuży jednak jako użyteczne narzędzie do dalszej militaryzacji Bałtyku i Arktyki.

Zanim śledztwo w sprawie uszkodzenia rurociągu i komunikacyjnych zakończyło się w sprawie Newnew Polar Bear, bałtyccy urzędnicy mieli swędzące palce na spuście wytykane przez Rosję. Na przykład prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs powiedział, że Morze Bałtyckie powinno zostać zamknięte dla Rosji, jeśli okaże się, że Moskwa jest w to zaangażowana. Oświadczenie to było częścią rosnącego chóru na rzecz przekształcenia Bałtyku w nowy front przeciwko Rosji.

Blokada Bałtyku?


Opowieść o nowym niedźwiedziu polarnym może dostarczyć więcej paliwa zachodnim twardogłowym, którzy nadal forsują gambit blokady. Financial Times poinformował 14 listopada, że UE rozważa zatrzymanie rosyjskich statków naftowych w celu sprawdzenia ich dokumentów w ramach desperackiej próby wyegzekwowania nieprzemyślanych limitów cen ropy. Zgodnie z tym nieudanym planem, ropa naftowa, która nie została sprzedana poniżej limitu 60 dolarów za baryłkę, nie może być objęta zachodnim ubezpieczeniem na czas podróży morskiej.

Cóż, zachodni urzędnicy przyznają, że "prawie żaden" eksportu rosyjskiej ropy naftowej nie został sprzedany poniżej tego poziomu cenowego w październiku, a statki po prostu korzystają z niezachodnich ubezpieczeń.

Teraz unijni urzędnicy mówią z kamienną twarzą, że powodem, dla którego muszą zatrzymać statki przewożące rosyjską ropę, jest to, że niezachodnie polisy ubezpieczeniowe mogą nie być skuteczne w przypadku wycieku ropy. Anonimowi urzędnicy UE powiedzieli Financial Times, że zadanie to spadnie na Danię w wąskich Cieśninach Duńskich, a kontrole będą przeprowadzane zgodnie z przepisami Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, które zezwalają państwom na "wszczęcie postępowania, w tym zatrzymanie statku", biorąc pod uwagę "wyraźne obiektywne dowody", że statek stanowi zagrożenie dla środowiska.

A co z problemami związanymi z takim planem? Financial Times zauważa:

Urzędnicy poinformowani o propozycji twierdzą jednak, że opiera się ona na zdolności duńskich władz morskich do zatrzymania i sprawdzenia tankowców i rodzi pytanie, co zrobi Kopenhaga, jeśli statek odmówi zatrzymania. "Wydaje się, że dyskusje koncentrują się na tym, aby skomplikować życie Rosji i nabywcom jej ropy" – powiedział Henning Gloystein z Eurasia Group. "Jeśli uda się sprawić, że biurokracja i ryzyko związane z handlem rosyjską ropą będą o wiele bardziej uciążliwe, oczekuje się, że kupujący zaczną ponownie domagać się większych rabatów za swoje kłopoty".

Nie wspomina się o tym, że Rosja prawie na pewno uznałaby takie działania za akt wojny. Około 60 procent całkowitego rosyjskiego eksportu ropy naftowej drogą morską przechodzi przez Cieśniny Duńskie w drodze na rynki międzynarodowe, a zaktualizowana przez Moskwę wersja Doktryny Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej wymienia Morze Bałtyckie i Cieśniny Duńskie jako "ważne obszary", w których użycie siły będzie dostępne w ostateczności po wyczerpaniu innych opcji.

Po raporcie FT opartym na informacjach od anonimowych urzędników UE, Reuters zdementował go wraz z innymi anonimowymi urzędnikami UE, którzy stwierdzili, że nie było takiego planu w propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej zaostrzenia limitu cenowego na rosyjską ropę naftową, zauważając, co następuje:

Trzech ekspertów morskich stwierdziło, że blokowanie statków handlowych w duńskich cieśninach byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami morza, w tym z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza, która reguluje ruch morski.

Dania miałaby prawo zatrzymać statek tylko wtedy, gdyby stanowił on oczywiste zagrożenie.

"Dania nigdy wcześniej nie zrobiła czegoś takiego. Zablokowanie ruchu handlowego w duńskich cieśninach byłoby równoznaczne z wypowiedzeniem wojny" – powiedział Hans Peter Michaelsen, niezależny analityk ds. obronności.

Możliwe, że brak porozumienia w sprawie inspekcji statków jest jedną z przyczyn opóźnienia przez Komisję Europejską 12. pakietu sankcji. Możliwe też, że raport FT był tylko kolejnym z długiej linii balonów próbnych dotyczących możliwości podniesienia stawki na Bałtyku.

Estonia, której populacja jest mniejsza niż rosyjskie siły zbrojne, głośno mówi o powodowaniu problemów w Zatoce Fińskiej, a estoński minister obrony Hanno Pevkur mówił ostatnio o tym, jak Helsinki i Tallin zintegrują swoją przybrzeżną obronę przeciwrakietową, co, jak mówi, pozwoli krajom zamknąć Zatokę Fińską dla rosyjskich okrętów wojennych, jeśli zajdzie taka potrzeba. Na początku tego roku Estonia proponowała również zamknięcie Zatoki Fińskiej dla Rosji – skutecznie blokując Sankt Petersburg.

Fakt, że zachodnie rządy wciąż wracają do tych pomysłów, zwiększa prawdopodobieństwo, że w pewnym momencie spróbują czegoś podobnego.

Są już na dobrej drodze do wdrożenia planu Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych dotyczącego krótkoterminowych działań NATO na Bałtyku:

  • Wprowadzić Szwecję i Finlandię do NATO. Ratyfikacja tych dwóch krajów musi nastąpić bez zwłoki. Wyniesienie ich z silnych partnerów do rangi członków sojuszu znacząco zmienia kalkulację konfliktu bałtyckiego. Sojusz może natychmiast wykorzystać te dwa państwa do zwiększenia głębi strategicznej.

  • Możliwości etapu do przodu. Miny, zdolności zwalczania okrętów podwodnych, obrona przeciwrakietowa oraz bezpieczna infrastruktura zaopatrzeniowa i logistyczna powinny być rozmieszczone we wszystkich domenach, zwiększając odstraszanie.

  • Zwiększ liczbę patroli. Potrzebne jest podejście obejmujące cały rząd ze strony każdego kraju bałtyckiego i jego sojuszników, aby zapewnić bezpieczeństwo energii, komunikacji i szlaków morskich. Obejmuje to Baltic Air Policing, gotowość do zmiany równowagi A2/AD oraz monitorowanie i ochronę infrastruktury morskiej.

  • Wzmocnij dowodzenie i kontrolę. Istniejące wielodomenowe dowodzenie i kontrola powinny zostać przetestowane i gotowe do użycia. Potrzeba skutecznego dowodzenia i kontroli będzie szybka i będzie wymagała odpornych, zdezagregowanych węzłów, choć należy również mieć oko na przyszłe zdolności.

Podsumowując, jasne jest, że pomimo słabnącego poparcia dla Projektu Ukraina, konfrontacja między Europą a Rosją nie dobiegnie końca, a Bałtyk jest jednym z potencjalnych miejsc znacznego wzrostu napięć. Kaukaz i Azja Środkowa to kolejne punkty zapalne, podobnie jak Morze Czarne, gdzie trwają próby sabotażu gazociągu TurkStream, który transportuje gaz z Rosji do Turcji i dalej do Europy Południowo-Wschodniej.

Po ogłoszeniu, że Finlandia i Szwecja przystąpią do NATO, były sekretarz generalny bloku wojskowego Anders Fogh Rasmussen ogłosił, że jest to strategiczne zwycięstwo, ponieważ "jeśli chcemy, możemy zablokować wszystkie wjazdy i wyjazdy do Rosji przez Petersburg".

Zastrzeżenie do wypowiedzi Rasmussena jest takie, że taki wysiłek może równie dobrze doprowadzić do otwartej wojny. Czy Zachód jest na tyle szalony, by spróbować?



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Iran grozi Izraelowi „wyniszczającą wojną” Ostrzeżenie nadeszło po tym, jak IDF zasugerowało, że jest przygotowane do inwazji na Liban"

  Bojownicy Hezbollahu biorą udział w pogrzebach swoich żołnierzy 29 czerwca 2024 r. w Aita al Chaab w Libanie © Chris McGrath / Getty Image...