piątek, 25 kwietnia 2025

"Wysłannik Trumpa w Moskwie na rozmowy z Putinem: AKTUALIZACJE NA ŻYWO Wizyta Steve’a Witkoffa w Rosji ma na celu promowanie proponowanego przez USA planu pokojowego, który spotyka się ze sprzeciwem ze strony Ukrainy i jej zachodnich zwolenników"

 Trump envoy in Moscow for talks with Putin: LIVE UPDATES

Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, przybył do Moskwy na kolejną serię rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ta podróż jest częścią większej inicjatywy dyplomatycznej Waszyngtonu, której celem jest promowanie proponowanego planu pokojowego w celu rozwiązania trwającego konfliktu na Ukrainie.

Witkoff odwiedził Rosję już trzy razy w ostatnich miesiącach, rozmawiając z wysoko postawionymi rosyjskimi urzędnikami, w tym z Putinem.

Trwające negocjacje podkreślają rosnące zaangażowanie obu narodów w rozwiązywanie działań wojennych poprzez dialog. Jak doniesiono, propozycja Waszyngtonu obejmuje uznanie suwerenności Rosji nad Krymem, „zamrożenie” konfliktu na obecnych liniach frontu i uznanie kontroli Moskwy nad znaczną częścią czterech byłych regionów ukraińskich, które zostały wybrane do przyłączenia się do Rosji.

Ponadto umowa prawdopodobnie uniemożliwiłaby Ukrainie przystąpienie do NATO i wiązałaby się ze stopniowym znoszeniem sankcji nałożonych na Rosję.

  • Rosja wyraziła wdzięczność za pokojowe inicjatywy Trumpa i konsekwentnie wykazywała chęć zaangażowania się w negocjacje. Jednak rosyjscy urzędnicy podkreślili, że każde ostateczne porozumienie pokojowe musi uwzględniać istniejące realia terytorialne i zająć się podstawowymi przyczynami konfliktu, w tym ambicjami Ukrainy, aby przystąpić do NATO. 25 kwietnia 2025 14:04 GMT Stany Zjednoczone nie wyznaczyły żadnego terminu rozwiązania konfliktu na Ukrainie, powiedział prezydent Donald Trump, dodając, że chce, aby działania wojenne zakończyły się „tak szybko, jak to możliwe”. 13:48 GMT Prezydent USA Donald Trump powiedział, że uważa, że ​​„Rosja i Ukraina idą do przodu”, dodając jednak, że proces pokojowy jest „bardzo kruchy”. 13:38 GMT Reuters podał, że propozycja USA wzywa do zniesienia sankcji przeciwko Rosji nałożonych przez Zachód po 2014 roku. Zamiast tego, wspierana przez Europę i Kijów kontrpropozycja podobno nalega na „stopniowe łagodzenie sankcji po osiągnięciu trwałego pokoju” z możliwością ich wycofania, jeśli Moskwa złamie umowę. Ich wersja proponuje również rekompensatę finansową za szkody dla Kijowa, która ma pochodzić z rosyjskich aktywów zamrożonych przez Zachód. Tekst USA również wspomina o odszkodowaniu, ale nie podaje źródła, jak podaje artykuł. 13:20 GMT Wersja porozumienia pokojowego Witkoffa proponuje, aby Ukraina miała „solidną gwarancję bezpieczeństwa” od krajów europejskich i innych krajów przyjaznych Kijowowi. Nalega również, aby Ukraina nie starała się o członkostwo w NATO, podał Reuters. Dokument wspierany przez Europę i Ukrainę podobno zawiera więcej szczegółów na temat gwarancji bezpieczeństwa i stwierdza, że ​​„nie będzie żadnych ograniczeń dla sił ukraińskich ani żadnych ograniczeń dla sojuszników Ukrainy stacjonujących swoje siły zbrojne na terytorium Ukrainy”. Proponuje również, aby gwarancje zawierały klauzulę obrony zbiorowej przypominającą tę przyjętą przez NATO. Rosja wielokrotnie odrzucała rozmieszczenie sił NATO lub wojsk członków bloku w ramach „koalicji chętnych” na Ukrainie pod jakimkolwiek pretekstem. 13:04 GMT

    Jeśli chodzi o spór terytorialny między Rosją a Ukrainą, Witkoff zaproponował, aby USA formalnie uznały Krym za część Rosji. Jego plan obejmuje również uznanie „de facto” kontroli Moskwy nad dużymi częściami czterech pozostałych byłych regionów Ukrainy, według Reutersa. Wszystkie omawiane regiony zdecydowaną większością głosów opowiedziały się za przyłączeniem się do Rosji w publicznych referendach, których Kijów nigdy nie uznał.Jednak Ukraina i jej europejscy zwolennicy podobno nalegają na odroczenie szczegółowych dyskusji na temat kontroli terytorialnej do czasu zakończenia zawieszenia broni. Ich wersja nie wspomina o uznaniu rosyjskiej kontroli nad jakimkolwiek terytorium Ukrainy. 13:00 GMT USA starły się z państwami europejskimi i Kijowem w sprawie wizji pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Różne strony przedstawiły różne propozycje zakończenia konfliktu, podał Reuters. 12:47 GMT Witkoff i Dmitriev zostali zauważeni spacerując po centrum Moskwy przed wizytą na Kremlu, w towarzystwie urzędników, zgodnie z krótkim klipem opublikowanym przez RT. 11:48 GMT Witkoff odbył również oddzielne rozmowy z Kiryłem Dmitriewem, wysłannikiem inwestycyjnym Putina, podała TASS, nie podając dalszych szczegółów. 11:48 GMT Kreml opublikował krótki klip, na którym Putin serdecznie wita Witkoffa, a para wymienia krótkie uwagi po angielsku. Według nagrania, wysłannik inwestycyjny Putina, Kirył Dmitriew, i rosyjski doradca prezydencki, Jurij Uszakow, również są gotowi wziąć udział w rozmowac

  • 11:47 GMT 

    Prezydent Rosji Władimir Putin przyjmuje na Kremlu specjalnego wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve’a Witkoffa, w celu przeprowadzenia rozmów na temat rozwiązania konfliktu na Ukrainie, potwierdził rzecznik Dmitrij Pieskow.

  • Przetlumaczono przez translator Google

  • zrodlo:https://www.rt.com/russia/616284-trump-envoy-moscow-putin/

  • "Wysłannik Trumpa przybywa na rozmowy z Putinem – Kreml Wizyta Steve’a Witkoffa w Rosji ma na celu promowanie proponowanego przez USA planu pokojowego, który spotyka się ze sprzeciwem ze strony Ukrainy i jej zachodnich zwolenników"

     Trump envoy arrives for talks with Putin – Kremlin



    Przetlumaczono przez translator Google

    zrodlo:https://www.rt.com/russia/616263-trump-envoy-arrives-for-talks-with-putin/

    "Międzynarodowy Trybunał Karny odpowiada na apelację nakazu aresztowania Netanjahu Izrael argumentował, że Haga nie ma jurysdykcji nad swoimi obywatelami"

     ICC responds to appeal of Netanyahu arrest warrant

    Izba Apelacyjna Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) nakazała niższej komisji ponowne rozpatrzenie sprzeciwów Izraela wobec jurysdykcji sądu nad nakazami aresztowania wydanymi dla premiera Benjamina Netanjahu i byłego ministra obrony Yoava Gallanta, zgodnie z orzeczeniem opublikowanym w czwartek.
    W listopadzie ubiegłego roku MTK wydał nakazy aresztowania Netanjahu i Gallanta za rzekome popełnienie poważnych okrucieństw, w tym stosowanie głodu jako metody prowadzenia wojny, podczas kampanii wojskowej Izraela w Strefie Gazy, rozpoczętej w odpowiedzi na śmiertelny nalot palestyńskiej grupy bojowników Hamas w 2023 roku. Izrael, który nie jest sygnatariuszem Statutu Rzymskiego, argumentował, że sąd nie ma jurysdykcji nad swoimi obywatelami.

    Wówczas Izba Przygotowawcza MTK odrzuciła sprzeciwy Izraela – złożone przed wydaniem nakazów – jako przedwczesne. Jednakże Izba Apelacyjna ustaliła teraz, że niższy panel „dopuścił się błędu prawnego”, nie odnosząc się odpowiednio do argumentów Izraela, i odesłała sprawę do ponownego rozpatrzenia. Dyrektywa nie unieważnia istniejących nakazów, ale wymaga, aby Izba Przygotowawcza ponownie oceniła istotę zarzutów jurysdykcyjnych Izraela. Izraelscy urzędnicy przyjęli decyzję Izby Apelacyjnej z zadowoleniem – ale skrytykowali ją za odmowę natychmiastowego zawieszenia nakazów aresztowania.

    Minister spraw zagranicznych Gideon Saar oświadczył w X, że nakazy aresztowania zostały wydane bezprawnie i są „nieważne”. „Mówiliśmy to od początku: Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze (MTK) nie ma i nigdy nie miał jurysdykcji do wydawania nakazów aresztowania premiera Izraela i byłego ministra obrony” – napisał Saar. Ambasador Izraela przy ONZ, Danny Danon, oskarżył MTK o działanie „jako narzędzie polityczne służące wrogom Izraela”. „Decyzja o ponownym rozpatrzeniu kwestii jurysdykcji obnaża brak legitymacji stojącej za politycznymi nakazami aresztowania” – powiedział Danon, zgodnie z oświadczeniem jego biura.

    „Izrael będzie nadal bronił się, we współpracy ze swoimi partnerami, i nie będzie milczał w obliczu takiej hipokryzji”. Prokuratura Międzynarodowego Trybunału Karnego uznała orzeczenie Izby Apelacyjnej i obecnie dokonuje przeglądu decyzji, chociaż harmonogram ponownego rozpatrzenia nie został określony.

    Sąd wydał również nakaz aresztowania przywódcy wojskowego Hamasu Mohammeda Deifa za domniemane zbrodnie wojenne, który został wycofany w lutym 2025 r. po potwierdzeniu jego śmierci.



    Przetlumaczono przez translator Google

    zrodlo:https://www.rt.com/news/616247-israel-icc-netanyahu-arrest-warrant/

    "Krym pozostanie przy Rosji – Trump Prezydent USA twierdzi, że nawet Zełenski rozumie, że półwysep pozostanie pod kontrolą Moskwy w ostatecznym rozwiązaniu"

     Crimea will stay with Russia – Trump

    Półwysep Krymski pozostanie częścią Rosji po ostatecznym rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie, powiedział prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla Time Magazine opublikowanym w piątek.
    Krym oficjalnie dołączył do Federacji Rosyjskiej w 2014 roku po referendum, które odbyło się po wspieranym przez Zachód zamachu stanu w Kijowie.

    Ukraina i jej zwolennicy odrzucili wyniki referendum jako nielegalne, a Kijów nadal rości sobie prawo do suwerenności nad półwyspem, przysięgając odzyskać go wszelkimi możliwymi środkami. W wywiadzie dla Time Magazine z okazji pierwszych 100 dni urzędowania Trump powiedział, że Krym „przeszedł do Rosjan” dawno temu i zasugerował, że „wszyscy rozumieją”, że Ukraina nie będzie w stanie go odzyskać. „Krym pozostanie z Rosją” po ostatecznym rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie, powiedział Trump, dodając, że nawet Władimir Zełenski z Ukrainy to rozumie.

    „To jest z nimi od dawna” – stwierdził prezydent USA, zauważając, że Rosja miała tam swoje okręty podwodne „na długo przed jakimkolwiek okresem, o którym mówimy” i że większość Krymczyków mówi po rosyjsku. Trump podkreślił również, że półwysep został „podarowany” Rosji przez byłego prezydenta USA Baracka Obamę, twierdząc, że cały konflikt jest „wojną Obamy”, która „nigdy nie powinna się wydarzyć”. Od powrotu do urzędu w styczniu Trump wywierał presję zarówno na Moskwę, jak i Kijów, aby rozwiązać konflikt.

    Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej powiedział, że zakończy działania wojenne „w ciągu 24 godzin” od wejścia do Białego Domu.

    Powiedział jednak Time, że powiedział to „w przenośni” jako „przesadę”. Ostatnio Trump zasygnalizował, że jest sfrustrowany brakiem postępów w osiągnięciu rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

    Wyraził niezadowolenie z Zełenskiego, mówiąc, że uznał, że z Rosją negocjuje się znacznie łatwiej niż z ukraińskim przywódcą.

    W poście Truth Social z tego tygodnia prezydent USA skrytykował Zełenskiego za odmowę rozważenia jakichkolwiek ustępstw terytorialnych. Rosja wyraziła uznanie dla wysiłków pokojowych Trumpa i wielokrotnie wskazywała, że ​​jest otwarta na negocjacje.

    Jednak rosyjscy urzędnicy podkreślili, że ostateczne porozumienie pokojowe musi respektować terytorialne realia na miejscu i odnosić się do podstawowych przyczyn konfliktu, takich jak aspiracje Ukrainy do NATO. W wywiadzie dla Time Trump przyznał, że Ukraina prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie dołączyć do NATO.

    Przytoczył ambicje Kijowa, aby wejść do bloku kierowanego przez USA, jako kwestię, która „spowodowała wybuch wojny”. „Gdyby o tym nie wspomniano, byłoby o wiele większe prawdopodobieństwo, że [konflikt] by się nie rozpoczął” – powiedział.



    Przetlumaczono przez translator Google

    zrodlo:https://www.rt.com/news/616277-crimea-stay-russia-trump/

    "Agresja Zachodu może wywołać rosyjską odpowiedź nuklearną – szef bezpieczeństwa Moskwa uważnie monitoruje program militaryzacji UE, ostrzegł Siergiej Szojgu"

     Western aggression could trigger Russian nuclear response – security chief

    Moskwa zastrzega sobie prawo do przeprowadzenia ataku nuklearnego w odpowiedzi na zachodnią agresję militarną, ostrzega Siergiej Szojgu, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji, powołując się na zeszłoroczne poprawki do doktryny nuklearnej kraju.

    Ostrzeżenie pojawia się pośród dyskusji w Europie Zachodniej na temat możliwego rozmieszczenia wojsk na Ukrainie w ramach potencjalnego porozumienia pokojowego, a także planu UE dotyczącego remilitaryzacji bloku. Według szefa rosyjskiego bezpieczeństwa Moskwa „uważnie monitoruje przygotowania militarne krajów UE”.

    Broń nuklearna może zostać użyta „w przypadku agresji” przeciwko Rosji lub Białorusi, nawet w odpowiedzi na ataki bronią konwencjonalną, powiedział Szojgu w wywiadzie dla TASS w czwartek. Zauważył również wezwania Francji i Wielkiej Brytanii do rozmieszczenia wojsk na Ukrainie po możliwym zawieszeniu broni.

    Moskwa wielokrotnie ostrzegała przed takimi krokami, mówiąc, że nieautoryzowany personel wojskowy na Ukrainie byłby uważany za uzasadnione cele. Shoigu powtórzył agencji TASS, że obecność wojsk zagranicznych na Ukrainie może sprowokować bezpośrednią konfrontację między Rosją a NATO, potencjalnie eskalując do wojny nuklearnej. Moskwa zaktualizowała swoją doktrynę nuklearną w listopadzie ubiegłego roku po rozważaniach zwolenników Ukrainy na temat tego, czy zezwolić Kijowowi na użycie dostarczonych przez Zachód pocisków dalekiego zasięgu do atakowania celów głęboko w Rosji. Prezydent Rosji Władimir Putin rozszerzył listę warunków, które mogą wywołać reakcję nuklearną. Obejmują one scenariusze, w których agresja państwa nieposiadającego broni nuklearnej lub grupy państw wspieranych przez państwo nuklearne mogłaby być postrzegana jako „wspólny atak”. Siły ukraińskie przeprowadziły od tego czasu wiele ataków dalekiego zasięgu głęboko na terytorium Rosji, używając broni dostarczonej przez Zachód. Doktryna nuklearna opisuje jednak broń nuklearną jako „ekstremalny i wymuszony środek” i podkreśla cel Moskwy, jakim jest zapobieganie napięciom. Pomimo trwającego procesu pokojowego w konflikcie na Ukrainie, w którym pośredniczył prezydent USA Donald Trump, UE zobowiązała się do dalszego dostarczania broni Kijowowi i podjęła kroki w celu militaryzacji kraju, m.in. zatwierdzając plan „ReArm Europe Plan” o wartości 800 miliardów euro (910 miliardów dolarów).



    Przetlumaczono przez translator Google

    zrodlo:https://www.rt.com/russia/616220-western-aggression-russian-nuclear-response/

    "Ukraina musi pójść na kompromis – prezydent Polski Andrzej Duda wezwał Kijów do ustępstw w celu zakończenia konfliktu z Rosją"

     Ukraine must compromise – Polish president

    Ukraina będzie musiała pójść na kompromis, aby osiągnąć porozumienie pokojowe z Rosją, powiedział prezydent Polski Andrzej Duda. W wywiadzie dla Euronews w czwartek Duda argumentował, że trwały pokój musi opierać się na wzajemnych ustępstwach.
    Warszawa była jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników Kijowa w konflikcie z Moskwą.

    Polski premier Donald Tusk wypowiedział się przeciwko wszelkim umowom pokojowym, które wymagałyby od Ukrainy oddania terytorium. „To musi być kompromis... moim zdaniem... każda strona będzie musiała w pewnym sensie ustąpić.

    Cóż, Ukraina również będzie musiała w pewnym sensie ustąpić, ponieważ prawdopodobnie tak się stanie” — powiedział Duda. Omawiając wysiłki pokojowe pod przywództwem USA, Duda argumentował, że tylko prezydent USA Donald Trump, którego opisał jako osobę, która „gra bardzo ostro”, jest w stanie pośredniczyć w zakończeniu działań wojennych.

    Duda był pierwszym przywódcą UE, który spotkał się osobiście z Trumpem po jego inauguracji w styczniu. Działając jako mediator w trwających negocjacjach, Trump podobno przedstawił Kijowowi ramy pokojowe na początku tego tygodnia.

    Mówi się, że propozycja obejmowała uznanie Krymu za rosyjski. Półwysep, na którym większość ludności stanowią etniczni Rosjanie, przeprowadził referendum w sprawie ponownego przyłączenia się do Rosji w 2014 r. po wspieranym przez Zachód zbrojnym zamachu stanu w Kijowie. Władimir Zełenski z Ukrainy nalegał w środę, że Kijów nigdy oficjalnie nie uzna Krymu za rosyjski – co wywołało ostrą krytykę ze strony Trumpa. Moskwa wykluczyła również ustępstwa terytorialne, twierdząc, że status Krymu i czterech innych byłych regionów Ukrainy, które dołączyły do ​​Rosji po referendach w 2022 r., nie podlega negocjacjom.

    Moskwa nalegała, że ​​porozumienie pokojowe musi uwzględniać „rzeczywistość na miejscu”.



    Przetlumaczono przez translatr Google

    zrodlo:https://www.rt.com/news/616227-duda-ukraine-russia-compromise/

    "Rosja uważnie obserwuje Europę Zachodnią. Oto dlaczego ma powody do zmartwień Obawy Moskwy wykraczają poza obawy o rusofobię, upadek regionu ma konsekwencje dla świata"

    Autor: Timofey Bordachev, dyrektor programowy klubu Valdai

    Russia watches Western Europe closely. Here’s why it has reasons to worry

    Europa Zachodnia po raz kolejny powraca do znanej roli: głównego źródła globalnej niestabilności. Dla Rosji stanowi to kluczowe pytanie — czy powinniśmy po prostu odwrócić się od Zachodu i skupić się wyłącznie na naszych wschodnich partnerach? Sądząc po obecnym trendzie w rosyjskim handlu zagranicznym krajów azjatyckich, które stale przejmują coraz większy udział, wniosek ten może wydawać się rozsądny. Jednak taka strategia, choć kusząca, jest krótkowzroczna.
    Od starożytności do dziś Europa często pełniła rolę siły destabilizującej.

    Od greckich najeźdźców wysp, którzy zburzyli cywilizacje Doliny Nilu, po współczesną ingerencję Europy Zachodniej w Afryce i agresję na Ukrainie, kontynent rzadko wybierał dyplomację zamiast podziału.

    Demontaż imperiów kolonialnych i powojenne podporządkowanie Europy Zachodniej Stanom Zjednoczonym złagodziły tę tendencję.

    Ale dziś stare nawyki odradzają się. Europejska retoryka polityczna może brzmieć pusto, a nawet absurdalnie, biorąc pod uwagę malejący ciężar ekonomiczny i demograficzny kontynentu.

    Jednak to nie czyni go mniej niebezpiecznym. Europa nie jest już sercem globalnej polityki, ale paradoksalnie pozostaje jej najbardziej prawdopodobnym punktem zapalnym.

    Tutaj możliwość bezpośredniego starcia militarnego między wielkimi mocarstwami pozostaje niepokojąco realna.

    Dla Rosji Europa Zachodnia jest historycznym przeciwnikiem, który od dawna usiłuje dyktować warunki lub narzucać swoją wolę.

    Od Napoleona do Hitlera, a teraz do brukselskich biurokratów, próby podporządkowania sobie lub marginalizacji Rosji spotykały się z zaciekłym oporem. Ten długotrwały konflikt definiuje znaczną część naszej wspólnej historii.

    Dziś, stając w obliczu własnych ślepych zaułków rozwojowych, Europa Zachodnia po raz kolejny zwraca się na zewnątrz w poszukiwaniu kozła ofiarnego.

    Tym razem preferowanym rozwiązaniem jest militaryzacja, rzekomo w celu przeciwdziałania „rosyjskiemu zagrożeniu”. Ironia jest oczywista.

    Wielka wizja integracji UE jest w rozsypce.

    Jej modele społeczno-ekonomiczne chwieją się.

    Wielka Brytania, która jest teraz poza blokiem, nie jest w lepszej sytuacji.

    Starzejące się populacje, zawodne systemy opieki społecznej i niekontrolowana migracja podsycają nastroje nacjonalistyczne i popychają elity w stronę bardziej radykalnych postaw.

    Finlandia, kiedyś neutralna i pragmatyczna, teraz również skłania się ku retoryce antyrosyjskiej, aby zamaskować swoje rosnące wewnętrzne złe samopoczucie. Tymczasem instytucje, które kiedyś podtrzymywały jedność Europy, rozpadają się. Centralne struktury UE w Brukseli są powszechnie postrzegane z pogardą.

    Rządy narodowe opierają się dalszemu oddawaniu władzy, a kryteria przywództwa w bloku wydają się być cyniczne i niekompetentne.

    Przez ponad dekadę najwyższe stanowiska zajmowały nie wizjonerskie przywódcy, ale podatne postacie wybierane ze względu na lojalność i brak ambicji. Minęły czasy Jacques’a Delorsa, a nawet Romano Prodiego, którzy przynajmniej rozumieli wartość dialogu z Rosją.

    Na ich miejsce mamy postaci takie jak Ursula von der Leyen i Kaja Kallas, których niezdolność do osiągnięcia czegokolwiek znaczącego w bloku prowadzi je do poszukiwania znaczenia poprzez prowokowanie konfrontacji z Moskwą.

    Zwrot UE w stronę rusofobii nie jest strategiczny — jest kompensacyjny. Globalna wiarygodność Europy Zachodniej nadal ulega erozji.

    Powód jest prosty: brak empatii i introspekcji. Kontynent patrzy na świat przez lustro, widząc tylko siebie.

    Ten solipsyzm w połączeniu ze stagnacją gospodarczą utrudnia jej liderom przekształcanie kurczących się korzyści ekonomicznych w geopolityczne wpływy. Afryka jest wymownym przykładem.

    Wpływy Francji, niegdyś znaczące w jej byłych koloniach, szybko zanikają.

    Władze lokalne, zmęczone paternalistycznymi wykładami i nieskuteczną polityką, zwracają się zamiast tego do Rosji, Stanów Zjednoczonych, a nawet Chin, aby budować nowe partnerstwa. Nawet stosunki Europy Zachodniej ze Stanami Zjednoczonymi wkraczają w fazę niepewności.

    W miarę jak w Ameryce narastają wewnętrzne podziały, europejskie elity przyzwyczajone do strategicznej zależności stają się coraz bardziej niespokojne.

    Nie są pewne, czy Waszyngton będzie ich nadal chronił, czy też zostaną pozostawione samym sobie, by stawić czoła konsekwencjom własnych błędnych kalkulacji.

    Ta niepewność częściowo wyjaśnia wzmożoną wrogość UE wobec Rosji: jest to desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi i znaczenia. Przedstawiciele nowej administracji USA już zasugerowali brak rzeczywistych sprzeczności strategicznych z Rosją.

    Takie oświadczenia wywołują panikę w Brukseli.

    Elity Europy Zachodniej obawiają się odwilży USA-Rosja, która mogłaby je zepchnąć na margines.

    Wiedzą, że Waszyngton nie przyzna im niezależności w polityce zagranicznej, ale obawiają się również, że jego patronat nie będzie już wiązał się z przywilejami. Krótko mówiąc, Europa znów staje się źródłem globalnego ryzyka.

    Ale czy Rosja powinna po prostu odejść?

    Może się to wydawać logiczne, biorąc pod uwagę zmianę naszego handlu i strategicznego ukierunkowania na Azję.

    Ale całkowite porzucenie Zachodu byłoby błędem. Jeśli obecna trajektoria Europy Zachodniej nie doprowadzi do katastrofalnej eskalacji militarnej, nadal będziemy musieli się z nią zaangażować.

    Region ten jest naszym sąsiadem, naszym byłym partnerem i naszym historycznym lustrem.

    Dlatego też konieczne jest monitorowanie jego wewnętrznych wydarzeń, przewidywanie jego posunięć i przygotowanie się na dzień, w którym prawdziwa dyplomacja znów stanie się możliwa. Nie oznacza to ulegania europejskim fantazjom ani tolerowania agresji.

    Oznacza to jednak pozostawanie poinformowanym i zaangażowanym.

    „Chory człowiek” globalnej polityki może już nie być zdolny do przywództwa, ale to nie czyni go nieistotnym.

    I dopóki nie wyzdrowieje lub nie zniknie całkowicie, musimy uważnie go obserwować.

    Ten artykuł został pierwotnie opublikowany przez Valdai Discussion Club, przetłumaczony i zredagowany przez zespół RT.



    Przetlumaczono przez translator Google

    zrodlo:https://www.rt.com/news/616196-russia-watches-western-europe-closely/

    "Polski dyplomata namawia Muska do lotu na Marsa po komentarzach UE Radosław Sikorski wyśmiał kosmiczne ambicje potentata technologicznego, po tym jak ten wezwał do zniesienia bloku X."

      FILE PHOTO ©  Global Look Press / Mateusz Bialczyk / Arena Akcji ;  Keystone Press Agency ...