poniedziałek, 4 sierpnia 2025

"Prokurator, który obrał sobie za cel Trumpa, stoi w obliczu śledztwa – media Biuro Prokuratora Specjalnego podobno prowadzi śledztwo w sprawie Jacka Smitha pod kątem możliwych naruszeń prawa wyborczego"

 Prosecutor who targeted Trump facing investigation – media

Biuro Prokuratora Specjalnego USA wszczęło formalne śledztwo w sprawie prokuratora Departamentu Sprawiedliwości, który prowadził dwie federalne sprawy karne przeciwko Donaldowi Trumpowi, donosi „New York Post”.
Za rządów Joe Bidena, były Prokurator Specjalny Jack Smith prowadził śledztwa w sprawie postępowania Trumpa z tajnymi dokumentami i domniemanych prób unieważnienia wyborów w 2020 roku. Obie sprawy doprowadziły do postawienia zarzutów karnych Trumpowi, który nie przyznał się do winy, ale zostały umorzone po jego listopadowym zwycięstwie w wyborach z powodu przepisów Departamentu Sprawiedliwości zakazujących ścigania urzędującego prezydenta. Śledztwo podobno wszczęto po liście wysłanym w zeszłym tygodniu przez senatora Toma Cottona (republikanina z Arkansas), który wezwał pełniącego obowiązki Prokuratora Specjalnego Jamiesona Greera do zbadania, czy Smith „nielegalnie podjął działania polityczne mające na celu wpłynięcie na wybory w 2024 roku, aby zaszkodzić ówczesnemu kandydatowi na prezydenta Donaldowi Trumpowi”. „Działania prawne Jacka Smitha były niczym więcej niż narzędziem w rękach kampanii Bidena i Kamali Harris.

To nie tylko nieetyczne, ale najprawdopodobniej nielegalne działanie kampanijne osoby pełniącej funkcję publiczną” – napisał Cotton w swoim liście, cytowanym przez „New York Post”. Senator Cotton oskarżył Smitha o jawne działania polityczne mające na celu zakłócenie kampanii prezydenckiej Trumpa w 2024 roku – w tym o przyspieszenie śledztwa w celu ustalenia terminów rozpraw, które zbiegałyby się z kluczowymi wydarzeniami politycznymi, takimi jak prawybory w Iowa. Niezależna agencja odpowiedzialna za kontrolowanie wpływów partyjnych w federalnej kadrze pracowniczej potwierdziła, że prowadzi dochodzenie w sprawie Smitha pod kątem potencjalnych naruszeń ustawy Hatch, która zabrania większości pracowników federalnych wykorzystywania swoich stanowisk do ingerowania w wybory lub angażowania się w jawną działalność polityczną, jak donosi „Washington Post”. Smith został powołany w 2022 roku do nadzorowania śledztw Departamentu Sprawiedliwości w sprawie Trumpa i zrezygnował ze stanowiska przed inauguracją prezydenta.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/622459-prosecutor-trump-investigation/

"Super PAC wymierzony w Massie finansowany przez trzech miliarderów wspierających Izrael"

 Autor: Tyler Durden

poniedziałek, sie 04, 2025 - 12:05 AM

Chociaż nosi nazwę znaną z Kentucky i MAGA, nowy Super PAC uruchomiony wyłącznie w celu wsparcia głównego wyzwania przeciwko popularnemu republikańskiemu kongresmenowi Thomasowi Massie, jest w całości finansowany przez trzech wspierających Izrael miliarderów z Nevady, Nowego Jorku i Florydy, zgodnie z dokumentami ujawnionymi w czwartek.

Super PAC został uruchomiony w czerwcu, zaledwie kilka dni po tym, jak prezydent Trump wpadł w furię w mediach społecznościowych z powodu potępienia przez Massie zaangażowania Trumpa w wojnę USA z Izraelem w wojnie Izraela z Iranem. Massie od dawna jest solą w oku Trumpa również w sprawach wewnętrznych, od sprzeciwu wobec wspieranego przez Trumpa "pakietu pomocowego" Covid-19 o wartości 2 bilionów dolarów w 2020 r. po głosowanie przeciwko tegorocznej ustawie Big Beautiful Bill. Jednak sprzeciw Massie wobec zaangażowania USA w wojnę z Izraelem wydawał się być ostatnią kroplą, która przelała czarę. Trump wyznaczył swoich czołowych agentów politycznych, Tony'ego Fabrizio i Chrisa LaCivitę, do założenia i kierowania super PAC. LaCivita powiedziała Axios, że jednostka wyda "wszystko, co trzeba", aby usunąć Massie.

Miriam Adelson jest jedną z trzech wspieranych przez Izrael miliarderek finansujących wysiłki zmierzające do obalenia kongresmena Thomasa Massie (Getty via The New Arab)

Tylko trzej darczyńcy KPA mają dwie cechy wspólne: są miliarderami i gorącymi zwolennikami Izraela. Zgodnie z pierwszym ujawnieniem funduszy PKA złożonym w czwartek w Federalnej Komisji Wyborczej, otrzymał on:

  • 1 milion dolarów od menedżera funduszu hedgingowego New Yorker Paula Singera, który sfinansował również sprzyjający Izraelowi amerykański think tank i inne proizraelskie organizacje, i wezwał Trumpa do wycofania się z porozumienia nuklearnego z Iranem

  • 250 000 $ od menedżera funduszu hedgingowego z Florydy Johna Paulsona

  • 750 000 dolarów od Preserve America Super PAC, który był również prowadzony przez La Civita i finansowany głównie przez Miriam Adelson z Nevady, a wcześniej jej zmarłego męża Sheldona Adelsona

PAC nazywa się "MAGA Kentucky", nazwa ta jest myląca na dwóch poziomach. Nie dość, że jego sponsorzy nie są mieszkańcami Kentucky, to ich głównym motywem zniszczenia Massiego jest jego sprzeciw wobec finansowania Izraela przez USA i udziału w jego wojnach. To nie jest bynajmniej motyw MAGA. Jak Trump powiedział niedawno prominentnemu żydowskiemu darczyńcy: "Mój naród zaczyna nienawidzić Izraela". 

MAGA Kentucky już zaczęła emitować wprowadzające w błąd reklamy, które wybierają elementy z rozległego Big Beautiful Bill i oskarżają Massie o głosowanie "przeciwko" nim, a także oskarżają go o "opowiedzenie się" po stronie irańskiego ajatollaha:

Oprócz sprzeciwiania się pomocy dla Izraela, Massie głosował również przeciwko ustawie mającej na celu powstrzymanie Amerykanów przed krytykowaniem Izraela. Ustawa o świadomości antysemityzmu użyłaby szerokiej definicji antysemityzmu, aby narazić uniwersytety na federalne działania egzekucyjne, gdyby studenci wyrazili sprzeciw wobec syjonizmu – filozofii politycznej – lub porównali działania rządu Izraela do działań nazistowskich Niemiec.




Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Biurokratyczny nowotwór zabijający Europę"

 Autor: Tyler Durden

poniedziałek, sie 04, 2025 - 08:45 AM

Autor: Tomasz Kolbe

Biurokracja kwitnie w Niemczech i UE jak nigdy dotąd. Planowanie budżetowe w Berlinie i Brukseli daje jasny wgląd w stan sektora publicznego, a jednocześnie wskazuje na koniec cyklu gospodarczego.

W mediach społecznościowych krąży powiedzenie, które oddaje relacje Europy z państwem: Europejczycy tak bardzo lubią być rządzeni, że nawet zainstalowali rząd dla swoich rządów w Brukseli. Jest to odniesienie do biurokracji Unii Europejskiej – rozrastającego się aparatu administracyjnego, który stopniowo pozbawia rządy krajowe władzy i przerzuca ciężar centralizacji na obywateli.

Najnowszy przykład: orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, które osłabia definicję "bezpiecznego kraju pochodzenia", skutecznie usuwając wszelkie skuteczne instrumenty prawne, które państwa UE mogłyby wykorzystać do powstrzymania przytłaczającej fali nielegalnej migracji.

Ideologiczny upór Brukseli i instytucjonalne oderwanie od rzeczywistości wpisują się w nieustanne dążenie do poddania coraz większej części społeczeństwa europejskiego kontroli regulacyjnej. To tak, jakby nieślubny pasierb zagnieździł się w rodzinie i teraz próbuje okraść prawowitych spadkobierców z ich dziedzictwa.

Mega budżet szaleństwa


Przykład: Komisja Europejska zaprezentowała niedawno swój nowy siedmioletni budżet, który obecnie został rozdmuchany do zawrotnej kwoty 1,8 biliona euro – to niekontrolowana biurokracja w czasie, gdy europejskie gospodarki cierpią z powodu poważnego kryzysu wydajności, a państwa członkowskie z trudem łapią powietrze fiskalne.

Bruksela jest żywym dowodem na to, że struktury biurokratyczne od pierwszego dnia zaczynają żyć własnym życiem. Jak wszystkie organizmy społeczne, dążą do wzrostu, większych budżetów i rozszerzania regulacji jako sposobu na umocnienie swojej bazy władzy. Ich aktywność trwa nawet wtedy, gdy społeczeństwo gospodarza słabnie – aż do momentu, gdy siły wzrostu gospodarza załamią się całkowicie.

Argentyna najwyraźniej osiągnęła ten punkt dwa lata temu, kiedy libertarianin Javier Milei został dosłownie uzbrojony w piłę mechaniczną, aby przebić się przez dżunglę przepisów, biurokracji i bezsensownej ingerencji państwa. Rezultat: euforia gospodarcza, która pozostaje całkowicie obca Niemcom. Tutaj biurokracja nadal kwitnie w pełnym rozkwicie.

Miażdżące brzemiona biurokratyczne


Niemieckie przedsiębiorstwa uginają się pod biurokratycznym ciężarem, który rośnie z roku na rok. Według wyliczeń Instytutu Ifo, biurokratyzm kosztuje niemiecką gospodarkę 146 miliardów euro rocznie – marnotrawionych tylko po to, by spełnić wymagania dotyczące dokumentacji rządowej, zgodności z przepisami i mandatów kontrolnych.

To katastrofa gospodarcza, przepisana przez państwo w celu zabezpieczenia własnej władzy. Znajdujemy się w epoce biurokratycznego przesady.

Żaden rzemieślnik, żaden średniej wielkości przedsiębiorca nie może dziś przetrwać bez dedykowanego działu administracyjnego lub drogich konsultantów – tylko po to, aby złożyć kolejną partię dokumentów lub spełnić nowy obowiązek sprawozdawczy. Miliony godzin pracy – godzin, które powinny służyć innowacjom, produktywności i rzeczywistej pracy – są po prostu spalane.

W kraju, który kiedyś był krajem wynalazców i wizjonerów, największym hamulcem wzrostu – oprócz miażdżących podatków – jest regulacyjna dżungla formularzy i mandatów. To potępiające oskarżenie polityki, której wola kontroli przekroczyła wszelkie rozsądne granice.

W tym kontekście, obietnice rządu Merza dotyczące redukcji biurokracji są niczym innym jak zniewagą dla tych, którzy zostali zmuszeni do znoszenia tego szaleństwa.

Ameryka pokazuje inną drogę.


Ale nie musi tak być. Stany Zjednoczone wskazują obecnie radykalnie inną drogę. Wraz z uruchomieniem Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE) sztuczna inteligencja jest wdrażana na całym świecie. Jego celem jest odrzucenie około 100 000 przepisów federalnych – około połowy wszystkich istniejących – uznanych za niekonstytucyjne lub zbędne.

Sercem tego dążenia jest "DOGE AI Deregulation Decision Tool", które może wkrótce stać się światowym standardem deregulacji.

Rząd Stanów Zjednoczonych szacuje roczne oszczędności w wysokości do 1,3 biliona euro (~1,5 biliona dolarów) – głównie dzięki niższym kosztom przestrzegania przepisów dla firm i cięciu wynagrodzeń administracyjnych. Sztuczna inteligencja jest już wykorzystywana w agencjach takich jak Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast (HUD) oraz Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów (CFPB), gdzie w ciągu zaledwie dwóch tygodni przejrzano 1000 przepisów i oznaczono je do usunięcia.

Koniec cyklu


Reforma jest możliwa, ale wymaga długiego pasa startowego. Wola polityczna do tego musi wyrastać z głębokiego kryzysu społecznego, narastać z czasem, a następnie uderzyć nagle, aby rozbić biurokratyczną fortecę.

Biurokracje ewoluują równolegle ze społeczeństwem i gospodarką, które je goszczą. Wszystko podlega prawom wzrostu, dojrzałości i rozkładu. Nasuwa się pytanie: gdzie w tym cyklu plasują się Niemcy, jeśli przyjrzymy się strukturze i dynamice wzrostu ich administracji publicznej?

Z pewnością stąd do piły łańcuchowej Milei jest długa droga. Koniec tej drogi wiąże się z poważnymi turbulencjami gospodarczymi i społecznymi.

Wystarczy spojrzeć na Argentynę: dwa upadki walutowe, hiperinflacja, implozja państwa opiekuńczego i paraliż gospodarczy – typowe symptomy upadku społeczeństwa.

W tym momencie polityczne spory o "więcej regulacji" milkną. Ludzie zaczynają rozpoznawać biurokratyczną grabież taką, jaka ona jest. Media nie są już w stanie ukrywać rzeczywistości gospodarczej. To moment, w którym społeczeństwo domaga się, aby ci, którzy skorzystali z pracy innych, w końcu zapłacili cenę – ci, którzy ukryli się przed ryzykiem życia w urzędach państwowych.

Na tym etapie likwiduje się zbędne agencje, zawiesza się uprawnienia do służby cywilnej, obcina się emerytury. Krótko mówiąc, relacje między państwem a sektorem prywatnym uległy rekalibracji.

Oznaki i objawy


A zatem, gdzie obecnie znajdują się Niemcy?

Znaki są wszędzie. Z absurdalnych regulacji wywołanych paniką klimatyczną wyłoniła się największa machina subsydiów w historii Europy. W latach 2028-2034 przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen planuje wpompować 750 mld euro w ten potwór destrukcji kapitału.

Setki organizacji pozarządowych karmią się tą machiną, zawyżając poziom własnej działalności, aby zabezpieczyć budżety i wpływy. Pomyśl o protestujących przeciwko zmianom klimatycznym przyklejających się do dróg, Extinction Rebellion, Fridays for Future – patologicznych objawach psychicznie zranionego społeczeństwa, które straciło kontakt z własnymi wartościami.

Wydaje się, że pod koniec cyklu gospodarczego Niemcy wyczerpały swoje zdolności integracyjne i stabilizacyjne – i obecnie potykają się w procesie dezintegracji gospodarczej i społecznej.

Niemieckie społeczeństwo – i znaczna część Europy – ma trudności z uruchomieniem sił samouzdrawiania. Konflikt wewnętrzny wydaje się nieunikniony. Upadek narracji klimatycznej jest tylko kwestią czasu, prawdopodobnie wywołanym przez Stany Zjednoczone, które zdejmą swoją zielono-socjalistyczną maskę i powrócą do swoich fundamentalnych ideałów.

Gdy biurokratyzacja osiąga swój końcowy etap, kafkowskiej degeneracji nie da się zignorować. Ogromne połacie ulic są zablokowane dla rowerzystów, powodując większą emisję i drobny pył z powodu powstałych korków. Miejskie "zielone miejsca spotkań" pośrodku głównych dróg. Język zniekształcony płciowo. Toalety dla osób niebinarnych. Jest to groteskowy przerost rozchwianej biurokracji odurzonej ideologią.

Widoczny rozkład


Te często dziwaczne biurokratyczne mutacje wskazują na to, że Niemcy weszły w późny etap społecznego i gospodarczego upadku. Kryzys, katharsis i reorientacja są nieuniknione. Upadek gospodarki jest już tak zaawansowany, że nawet lewicowi państwowi socjaliści z trudem przysłaniają go klimatyczną histerią czy bajkami o nadchodzącej zielonej utopii.

Historia toczy się falami. Biurokratyzm pożera sektor prywatny, aż nie jest już w stanie znieść stanu przerzutów. Kiedy załamuje się sektor prywatny – co widzimy teraz wyraźnie w rozpadającej się przestrzeni publicznej Niemiec i ponurych danych gospodarczych – presja na system polityczny nasila się.

Na rozdrożu


Społeczeństwo zbliża się wtedy do rozwidlenia dróg. Jedna ze ścieżek prowadzi do totalnego kolektywizmu, jak to miało miejsce w XX wieku. Drugi powraca do burżuazyjnego społeczeństwa opartego na wolnym rynku, rodzinie i szczupłym państwie.

Podczas gdy narody Europy zastanawiają się nad swoją przyszłością, w Brukseli unosi się mgła. Klasa polityczna porzuciła konsolidację fiskalną i teraz stawia wszystko na przyspieszenie zadłużenia. Pytanie nie brzmi już, czy dojdzie do kolejnego kryzysu zadłużeniowego, ale kto go wywoła.

W tej chwili wygląda na to, że Francja jest gotowa do zerwania z imperialnymi ambicjami Brukseli. Ze stosunkiem długu publicznego do PKB na poziomie 114% i udziałem państwa na poziomie 57%, znajduje się w pułapce własnego fiskalnego koszmaru. Impas polityczny pozostaje nierozwiązany.

Prawdopodobnie to Marine Le Pen i Rassemblement National w ciągu dwóch lat przełamią impas i wywołają falę wstrząsu w Europie, odwracając się od Brukseli.

Bez względu na to, co się stanie, każdy rząd krajowy w UE postąpi mądrze, jeśli będzie miał plan B, gdy nadejdzie rozliczenie w Brukseli.

* * * 

O autorze: Thomas Kolbe jest niemieckim dyplomowanym ekonomistą, który przez ponad 25 lat pracował jako dziennikarz i producent medialny dla klientów z różnych branż i stowarzyszeń biznesowych. Jako publicysta skupia się na procesach gospodarczych i obserwuje wydarzenia geopolityczne z perspektywy rynków kapitałowych. Jego publikacje są zgodne z filozofią, która koncentruje się na jednostce i jej prawie do samostanowienia.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Vučić spodziewa się spotkania z Putinem w przyszłym miesiącu Prezydenci Serbii i Rosji zostali zaproszeni na obchody II wojny światowej zorganizowane przez Xi Jinpinga w Pekinie."

 Vucic expects to meet Putin next month

"UE straciła bilion euro, zrywając stosunki z Rosją – Moskwa Gospodarka bloku słabnie z powodu ograniczonej współpracy z Rosją, powiedział wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko."

 EU lost €1 trillion by cutting Russia ties – Moscow



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/622450-eu-lost-trillion-russia-energy-trade-ties/

"Ukraińskie agencje antykorupcyjne twierdzą, że odkryły poważną sprawę łapówkarstwa przy zakupie dronów"

 Autor: Tyler Durden

Utworzone...

Autor: Tom Ozimek za pośrednictwem The Epoch Times (podkreślenie nasze),

Ukraińskie agencje antykorupcyjne poinformowały 2 sierpnia, że odkryły zakrojony na szeroką skalę schemat łapówkarstwa, obejmujący zakup dronów wojskowych i sprzętu do walki elektronicznej.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczestniczy w sesji parlamentu w Kijowie 17 lipca 2025 r. Zdjęcie AP/Vadym Sarakhan

Stało się to zaledwie kilka dni po tym, jak agencje zostały przywrócone w wyniku masowych protestów przeciwko wysiłkom rządu zmierzającym do ograniczenia ich uprawnień.

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna (SAPO) poinformowały w sobotę w oświadczeniu, że domniemany spisek dotyczył urzędującego parlamentarzysty, obecnych i byłych urzędników regionalnych, personelu Gwardii Narodowej oraz dyrektora firmy.

Śledczy twierdzili, że osoby zaangażowane w ten proceder udoskonaliły w ciągu ostatnich dwóch lat plan systematycznego wyprowadzania środków budżetowych przeznaczonych przez lokalne władze na potrzeby obronne i zapewnienia "nieuczciwych korzyści w szczególnie dużych ilościach".

Ukraińska Prawda, powołując się na anonimowe źródła w organach ścigania, zidentyfikowała oskarżonego deputowanego jako Ołeksija Kuzniecowa z partii Sługa Narodu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Lider partii Dawid Arachamija poinformował później na Telegramie, że członkostwo Kuzniecowa we frakcji parlamentarnej zostanie zawieszone na czas trwania śledztwa i że komisja dyscyplinarna rozważa jego wydalenie.

"The Epoch Times" skontaktował się z biurem prasowym ukraińskiego parlamentu z prośbą o przekazanie Kuzniecowowi prośby o komentarz.

W osobnym oświadczeniu partia stwierdziła, że popiera pracę NABU i SAPO i podkreśliła, że odpowiedzialność za czyny korupcyjne "musi ponieść każdy, niezależnie od stanowiska, statusu czy przynależności politycznej".

Niedawno uchwalona ustawa przywracająca niezależność agencji "stworzyła dodatkowe gwarancje dla ich pracy", aby mogły one działać zdecydowanie i profesjonalnie w walce z korupcją.

Zełenski powiedział w oświadczeniu opublikowanym w sobotę, że został poinformowany o śledztwie przez szefów NABU i SAPO, potwierdzając, że prawodawca, lokalni urzędnicy i kilku członków Gwardii Narodowej zostało "narażonych na przekupstwo".

"Jestem wdzięczny agencjom antykorupcyjnym za ich pracę" – napisał. "Może być tylko zero tolerancji dla korupcji, wyraźna praca zespołowa w jej ujawnianiu i ostatecznie sprawiedliwy wyrok. Ważne jest, aby instytucje antykorupcyjne działały niezależnie, a uchwalona w czwartek ustawa gwarantuje im wszystkie narzędzia niezbędne do realnej walki z korupcją.

Ustawa, do której się odnosił, oznaczała dramatyczny zwrot w historii jego administracji.

22 lipca Zełenski podpisał ustawę, która dała prokuratorowi generalnemu szerokie uprawnienia nad NABU i SAPO, w tym prawo do zmiany przydziału prokuratorów i przenoszenia spraw poza agencje.

Zełenski bronił wówczas tego posunięcia, mówiąc, że pomoże ono usunąć rosyjskie wpływy ze struktur organów ścigania Ukrainy i przyspieszy wstrzymane śledztwa.

"Infrastruktura antykorupcyjna będzie działać. Tylko bez rosyjskich wpływów – trzeba to z tego oczyścić" – napisał wówczas Zełenski w mediach społecznościowych, mówiąc, że Ukraina musi zapewnić "nieuchronność kary tym, którzy postępują wbrew prawu".

W odpowiedzi na ten środek tysiące Ukraińców zebrało się w Kijowie i innych miastach w największych protestach od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 r., oskarżając rząd o podważanie z trudem wywalczonych zabezpieczeń antyszczepionkowych.

Unia Europejska, która przyznała Ukrainie status kraju kandydującego w 2022 r., ostrzegła, że ustawa narusza jeden z podstawowych wymogów akcesyjnych bloku: utrzymanie niezależności instytucji antykorupcyjnych.

Komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos nazwała ustawę z 22 lipca "poważnym krokiem wstecz", podczas gdy delegacja UE na Ukrainie stwierdziła, że demontaż zabezpieczeń NABU zagrozi zaufaniu do wysiłków reformatorskich Kijowa.

Minister spraw zagranicznych Niemiec ostrzegł również, że ograniczenie uprawnień agencji grozi spowolnieniem drogi Ukrainy do członkostwa w UE.

Sprzeciw został spotęgowany przez oddzielną operację bezpieczeństwa w tym tygodniu, w której Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przeprowadziła około 70 przeszukań wymierzonych w urzędników NABU, aresztując jednego podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji, a drugiego w związku z domniemanymi powiązaniami biznesowymi z tym krajem.

Podczas gdy większość zarzutów dotyczyła drobnych naruszeń administracyjnych, NABU ostrzegło, że niektóre działania poszły za daleko i oskarżyło władze o próbę zastraszenia organów nadzorczych.

W obliczu protestów społecznych i rosnącej presji ze strony zachodnich sojuszników Zełenski zmienił kurs. 24 lipca złożył nowy projekt ustawy przywracającej niezależność agencji, nazywając tekst "dobrze wyważonym" i wykluczającym "wszelkie powiązania z Rosją" oraz zapewniającym ochronę ukraińskiego systemu egzekwowania prawa przed rosyjskimi wpływami i ingerencją.

Ukraiński parlament przyjął ustawę w jednogłośnym głosowaniu 31 lipca, a Zełenski podpisał ją tego samego dnia, nazywając ją "słuszną decyzją".

"To bardzo ważne, żeby państwo wsłuchiwało się w głos opinii publicznej" – napisał w mediach społecznościowych. "Że słyszy swoich obywateli. Ukraina jest demokracją – bez dwóch zdań".

Ustawa zakazuje prokuratorowi generalnemu wydawania nakazów NABU lub SAPO lub ingerowania w prowadzone przez nie śledztwa, a także przywraca kluczowe gwarancje procesowe, które zostały utracone na mocy wcześniejszych przepisów.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Polski dyplomata namawia Muska do lotu na Marsa po komentarzach UE Radosław Sikorski wyśmiał kosmiczne ambicje potentata technologicznego, po tym jak ten wezwał do zniesienia bloku X."

  FILE PHOTO ©  Global Look Press / Mateusz Bialczyk / Arena Akcji ;  Keystone Press Agency ...