piątek, 17 listopada 2023

"UE przedłuży zezwolenie na kontrowersyjny herbicyd .Bruksela przedłuży zatwierdzenie glifosatu o dziesięć lat, mimo że państwom członkowskim nie udało się osiągnąć w tej sprawie większości kwalifikowanej"

 Komisja Europejska ogłosiła w czwartek, że kontrowersyjny herbicyd glifosat, uważany przez niektóre organy odpowiedzialne za nadzór nad zdrowiem za powodujący raka i inne ryzyko, zostanie dopuszczony do stosowania w UE na kolejne dziesięć lat.


EU to prolong authorization for controversial herbicide
Państwa członkowskie bloku nie osiągnęły większości kwalifikowanej w sprawie dopuszczenia lub zakazu stosowania herbicydu i obecnie decyzja leży wyłącznie w rękach organu wykonawczego bloku. „Zgodnie z prawodawstwem UE i wobec braku wymaganej większości po obu stronach Komisja jest obecnie zobowiązana do przyjęcia decyzji przed 15 grudnia 2023 r., kiedy wygasa obecny okres zatwierdzenia” – stwierdziła Komisja w oświadczeniu. Organ zdecydował się już przedłużyć zezwolenie na herbicyd, wyjaśniając, że swoją decyzję podjął na podstawie „kompleksowych ocen bezpieczeństwa” dostarczonych przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i Europejską Agencję Chemikaliów (ECHA). Odnowione zatwierdzenie glifosatu będzie wiązało się z szeregiem ograniczeń, a mianowicie „zakazem stosowania przed zbiorami jako środka osuszającego”, a także wdrożeniem nieokreślonych „pewnych środków mających na celu ochronę organizmów niebędących przedmiotem zwalczania” – wyjaśniła Komisja. Francja, jeden z krajów UE najbardziej sprzeciwiających się stosowaniu glifosatu, wstrzymała się od głosowania bez rozstrzygnięcia. Zakończenie używania glifosatu było jednym z głównych tematów rozmów prezydenta Emmanuela Macrona, który w 2017 r. zobowiązał się do wyeliminowania glifosatu w ciągu trzech lat.

Jego rząd wycofał się jednak później z obietnicy, stwierdzając, że konieczne jest najpierw ustalenie, czy rzeczywiście istnieją jakiekolwiek alternatywy dla herbicydu.

Mimo to francuskie sądy wielokrotnie zakazały stosowania różnorodnych produktów na bazie glifosatu, powołując się na brak danych na temat potencjalnego wpływu tej substancji chemicznej na środowisko. Glifosat, herbicyd ogólnoustrojowy o szerokim spektrum działania i środek osuszający rośliny, jest kluczowym składnikiem Roundupu, flagowego produktu nieistniejącej już amerykańskiej firmy agrochemicznej Monsanto, która została przejęta przez niemieckiego międzynarodowego giganta Bayer w 2018 roku.

Przejęcie o wartości 63 miliardów dolarów stał się największym jak dotąd przez niemiecką firmę. Przejęcie Monsanto przyniosło Bayerowi różnorodne problemy prawne wynikające z kontrowersji związanych z Roundupem.

Już w 2020 roku Bayer zgodził się zapłacić ponad 10 miliardów dolarów, aby zakończyć dziesiątki tysięcy pozwów wniesionych w związku ze środkiem chwastobójczym i jego potencjalnie szkodliwym wpływem na zdrowie ludzkie i środowisko. Kontrowersyjny herbicyd zachował nazwę handlową Roundup pod nowym właścicielem, a firma Bayer już z zadowoleniem przyjęła decyzję UE o przedłużeniu zezwolenia. „To ponowne zezwolenie pozwala nam w dalszym ciągu zapewniać rolnikom w całej Unii Europejskiej ważną zintegrowaną technologię zwalczania chwastów” – stwierdził Bayer w oświadczeniu. Roundup i inne środki chwastobójcze na bazie glifosatu od lat są przedmiotem kontrowersji, szczególnie po tym, jak Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) Światowej Organizacji Zdrowia określiła tę substancję chemiczną jako „prawdopodobnie rakotwórczą u ludzi”. Jednak czołowe europejskie organy nadzorujące zdrowie, w tym EFSA, zasugerowały, że jest to „mało prawdopodobne”, podczas gdy w 2017 r. ECHA stwierdziła, że glifosat jest na tyle toksyczny, aby powodować poważne uszkodzenie oczu i szkodliwy dla organizmów wodnych, ale nie znalazła też żadnych powiązań między nim a rakiem .


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/587434-eu-prolongs-glyphosate-authorization/

"Iran „zrobi wszystko”, aby pomóc Hamasowi – najwyższemu dowódcy Dowódca Sił Quds złożył to zobowiązanie po doniesieniach, że Teheran stara się uniknąć bezpośredniego zaangażowania w konflikt w Gazie"

 Szef elitarnej irańskiej siły Quds obiecał zrobić „wszystko, co konieczne”, aby wesprzeć Hamas w jego wojnie z Izraelem, twierdząc, że palestyńska grupa bojowników zmierza do „imponującego zwycięstwa” w Gazie.

Iran will ‘do whatever it takes’ to help Hamas – top commander
W liście skierowanym do dowódcy zbrojnego skrzydła Hamasu, Brygad Ezzedine'a al-Kassama, przywódca Sił Quds Esmail Qaani oświadczył, że Teheran i jego sojusznicy „nie pozwolą temu brutalnemu wrogowi i tym, którzy za nim stoją, podbić Gazę i jej bohaterski lud .” „Zrobimy wszystko w tej historycznej bitwie” – powiedział Qaani, dodając, że Hamas „udowodnił wszystkim, że ruch oporu w Gazie jest zdolny do inicjatywy i innowacji, zachowując jednocześnie swoją organizację i możliwości terenowe”. Opublikowany w czwartek przez wspieraną przez państwo Agencję Informacyjną Republiki Islamskiej (IRNA) list nadchodzi dzień po tym, jak agencja Reuters poinformowała, że najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, poinformował Hamas, że jego kraj nie będzie bezpośrednio angażował się w wojnę w Gazie.

Chamenei podobno powtórzył długotrwałe „polityczne i moralne wsparcie” Iranu dla Hamasu, ale wykluczył interwencję wojskową. Jednak wcześniej w czwartek czołowy urzędnik Hamasu, Osama Hamdan, odrzucił historię Reutersa, mówiąc IRNA: „Zamiast dostarczać informacji, ta agencja informacyjna opublikowała bezwartościowe kłamstwa”.

Dodał, że takie doniesienia mają na celu zaszkodzić wizerunkowi Hamasu i jego sojuszników w „osi oporu” – sieci wspieranych przez Iran grup bojówek w Iraku, Syrii, Libanie i Gazie. Urzędnicy irańscy nie skomentowali jeszcze raportu Reutersa. Następnie Qaani pogratulował palestyńskiej frakcji zbrojnej „imponującego zwycięstwa i osiągnięcia jakościowego, które nie ma precedensu w historii konfliktu”, zapewniając, że „Wasi bracia z osi oporu są z wami zjednoczeni”. Siły Quds to jednostka operacyjna zagraniczna Teherańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), odpowiedzialna za misje wojskowe i wywiadowcze poza granicami Iranu.

Qaani przejął siły w 2020 r. po tym, jak jego poprzednik Qasem Soleimani zginął w amerykańskim ataku dronów pod Bagdadem.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/587452-iran-commander-help-hamas/

"Czy spotkanie Biden–Xi zmieni cokolwiek w stosunkach USA–Chiny? Dla obu przywódców najważniejszą rzeczą na szczycie APEC w San Francisco było postrzeganie utrzymania wpływów w regionie Azji i Pacyfiku"

 W środę chiński przywódca Xi Jinping udał się do San Francisco na szczyt APEC. Tutaj spotkał się z prezydentem USA Joe Bidenem i wziął udział w luksusowej kolacji z urzędnikami amerykańskimi.

Will the Biden-Xi meeting change anything between the US and China?
Podczas spotkania obie strony zgodziły się na konstruktywną poprawę stosunków, choć nie udało im się dokonać żadnych merytorycznych przełomów w głównych kwestiach spornych między obydwoma krajami. Nie obyło się też bez czkawek, ponieważ celowo prowokacyjne pytanie Bloomberga spowodowało, że Biden ponownie skutecznie nazwał Xi „dyktatorem”, co szybko spotkało się z potępieniem ze strony Chin.

Mimo to amerykański prezydent próbował postrzegać szczyt jako zwycięstwo, zwłaszcza nad politycznym futbolem fentanylu, a także wznowieniem „komunikacji wojskowej” z Chinami, mimo to nieustannie przedstawiał Pekin jako konkurenta. O co w ogóle chodziło w tych rozmowach?

Chociaż Chiny miały żywotny interes w stabilizacji stosunków i ochłodzeniu sytuacji, w grę wchodziła także szersza konkurencja.

Obecność Xi Jinpinga była w rzeczywistości mocnym przesłaniem politycznym, skierowanym nie tylko do samych Stanów Zjednoczonych, ale także mającym na celu osłabienie wpływów Ameryki na członków APEC, gdy mają one własne terytorium. APEC, skrót od Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku, to blok gospodarczy obejmujący 21 krajów z Azji, Pacyfiku i Ameryki Północnej.

Obejmuje to całą morską Azję Południowo-Wschodnią, Australię, Nową Zelandię, Koreę, Japonię, Tajwan, Kanadę, Meksyk, Peru, Chile i Rosję. W tym roku Stany Zjednoczone są przewodniczącym i gospodarzem, więc nieuniknione było, że Waszyngton będzie próbował skierować szczyt w stronę przedstawienia własnych celów geopolitycznych w regionie, których celem będzie przeciwstawienie się Chinom i powstrzymanie ich.

Należy również zauważyć, że Tajwan, główne źródło napięć między Waszyngtonem a Pekinem, również uczestniczy w szczytach APEC oddzielnie od Pekinu, co zachodni obserwatorzy postrzegają jako rzadką okazję, aby region został wysłuchany na szczeblu oficjalnym, mimo że jej przedstawiciele są cywilami, a nie urzędnikami samorządowymi. Szczyt pomiędzy USA i Chinami jest w istocie rywalizacją o wpływy na kształtowanie przyszłości regionu Azji i Pacyfiku, co ma szczególne konsekwencje dla jego obecności w San Francisco.

Podczas gdy Chiny często stroniły od zaangażowania na wysokim szczeblu z USA, grając trudne do zdobycia i stosując taktykę negocjacyjną bezkompromisową, w przypadku szczytu APEC musisz być w grze, aby go wygrać.

Jeśli Chiny nie wyślą swojego przywódcy, wówczas Stany Zjednoczone zyskają większą siłę w zmianie programu. Jednakże poprzez uczestnictwo Xi Jinping zwiększył polityczną stawkę dla innych zaangażowanych krajów, podkreślając znaczenie tego wydarzenia z punktu widzenia dyplomatycznego, tworząc w ten sposób większą równowagę między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, pokazując oczywiście, jak duże znaczenie Chiny przywiązują do nie będąc dyplomatycznie odizolowanym w tym niezwykle istotnym regionie.

W związku z tym Xi podjął decyzję o spotkaniu twarzą w twarz. Jeśli chodzi o indywidualne stosunki między obydwoma krajami, wydarzenie jako całość i jego skutki stanowią niewątpliwie pozytywną zmianę, biorąc pod uwagę negatywny przebieg wydarzeń, zwłaszcza na początku tego roku.

Nie oznacza to, że dwustronne powiązania nie mają górnego pułapu, co było całkiem jasne, jeśli chodzi o brak treści w ogólnych wynikach.

Do wyborów prezydenckich w USA pozostał już zaledwie rok i dlatego Biden nie poszedł na żadne ustępstwa wobec Xi podczas tego spotkania.

Zgodził się być bardziej konstruktywny, ale sformułował to w taki sposób, że uzyskuje ustępstwa ze strony Chin, np. w sprawie fentanylu.

Pekin stał się kozłem ofiarnym amerykańskiego problemu uzależnień i obaj przywódcy najwyraźniej zgodzili się pracować nad ograniczeniem produkcji narkotyku, którego prekursorzy, jak twierdzi Waszyngton, pochodzą z Chin.

Biden w żadnym wypadku nie pozwoliłby, aby to spotkanie było postrzegane jako „kapitulacja” przed Pekinem i z tego powodu cele strategiczne USA, czy to poprzez naciski wewnętrzne, czy międzynarodowe, nie są podatne na znaczącą zmianę.

Chociaż w ostatnich miesiącach Waszyngton stał się bardziej przyjazny wobec Pekinu i złagodził wrogą retorykę w takich kwestiach jak Tajwan, niewiele poza tym się zmieniło.

Stany Zjednoczone w dalszym ciągu umieszczają na czarnej liście chińskie firmy technologiczne z branży półprzewodników i nakładają na nie embargo oraz nadal prowadzą kampanię okrążenia wojskowego wokół Pekinu, zbroiąc Tajwan i namawiając Filipiny do eskalacji napięć na Morzu Południowochińskim. Nic to nie zmieni, Stany Zjednoczone w dalszym ciągu skupiają się na Chinach jako na swoim największym konkurentu i dążą do zdecydowanego przekształcenia porządku międzynarodowego, aby zapewnić sobie trwałą dominację.

Obejmuje to zdolności wojskowe, sojusze, technologię i oczywiście ekonomię i handel.

Stany Zjednoczone mogą być mniej wrogie wobec Chin, ale bardzo starają się stłumić ich wzrost tam, gdzie to możliwe. Dlatego też, jak pokazało wspólne oświadczenie, chodziło o „zarządzanie konkurencją” między nimi, podczas gdy Biden w dalszym ciągu upiera się, że jest twardy wobec Pekinu i broni amerykańskich interesów. Dla Xi cel jest znacznie szerszy. Nie tylko kupuje Chinom strategiczny czas, przynajmniej schładzając wody z USA i zapobiegając całkowitemu pogorszeniu się stosunków, ale podczas tego szczytu niewątpliwie zauważył wielu innych przywódców regionu Azji i Pacyfiku, których konkretnym celem było osłabienie wpływów USA. Jest to szczególnie istotne, ponieważ większość członków APEC (poza USA) jest także członkami CPTPP, bloku handlowego, do którego Chiny chcą dołączyć i który ma już na pokładzie Australię, która go publicznie wspiera.

Jednak inne kraje, takie jak Japonia, nadal stanowią przeszkodę.

W tym przypadku obecność Xi w APEC wynika raczej z własnych ambicji dyplomatycznych Chin, a nie z prawdziwego resetowania stosunków z USA.

To ważny moment, ale nie jest to strategiczny reset ani ucieczka od świata, w którym żyjemy, i obie strony są tego świadome. Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/587441-china-xi-apec-summit/

"USA rozpętają wojnę terrorystyczną przeciwko Rosji USA stopniowo przestawiają Ukrainę na wojnę terrorystyczną z Rosją "

  Kongres USA przekaże Ukrainie pomoc wojskową w wysokości 61 mld dolarów. Czy Joseph Biden zdecyduje się na przekazanie Kijowowi rakiet dal...