Autonomiczny samochód marki Waymo został w sobotę wieczorem zaatakowany i celowo podpalony przez grupę ludzi w Chinatown w San Francisco. Incydent ten wpisuje się w narastający trend wrogości wobec pojazdów autonomicznych, na który pod koniec zeszłego roku zwrócił uwagę jeden z dziennikarzy X: "Rozpoczęły się krucjaty AI."
Lokalne media NBC Bay Area donoszą, że autonomiczny Jaguar podróżował po Jackson Street, między Stockton i Grant, około 2100 czasu lokalnego, kiedy zaatakowało go od 10 do 15 osób.
Filmy na X pokazują grupę ludzi dewastujących autonomiczny samochód.
Powołując się na projekt dokumentu niemieckiego Ministerstwa Obrony, lokalny tabloid "Bild"poinformował, że Niemcy mają budowaćwłasne schrony przeciwbombowe, ponieważ krajowy projekt planu obrony przeciwkryzysowej już przydzielił zadania budowlane cywilom.
Mając tylko 579 funkcjonalnych schronów przeciwbombowych w Niemczech, rząd liczy na to, że obywatele przekształcą własne domy w schrony przeciwatomowe, zakładając własne wzmocnione schrony w miejscach takich jak piwnice i garaże, na wypadek wybuchu poważnej wojny w Europie. Również "Bild" zacytował szefa Federalnego Biura Ochrony Ludności i Pomocy w Przypadku Klęsk Żywiołowych Ralpha Tieslera, który powiedział, że budowa nowych schronów przez rząd "nie jest już wykonalna" ze względu na ograniczenia czasowe.
Do kwietnia ministerstwo ma zakończyć prace nad niejawnym "Planem Operacyjnym" (OPLAN) - wskazała gazeta w raporcie.
Zgodnie z projektem dokumentu Niemcy są postrzegane jako "kraj tranzytowy", który odgrywa kluczową rolę w dostawach broni i sprzętu, a nie tylko jako państwo z aktywną linią frontu.
Żołnierze mieliby więc za zadanie zabezpieczyć kluczowe autostrady, dworce kolejowe i porty.
Rząd liczy teraz na to, że obywatele wkroczą i wywiążą się z niektórych obowiązków zwykle przypisywanych wojsku i policji, w tym ochrony elektrowni.
Przygotowania odbywają się w obliczu zagrożenia zakorzenionego w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, a niemieckie kierownictwo szuka sposobów na wzmocnienie uzbrojenia i zwiększenie liczebności Bundeswehry.
Z tajnego dokumentu miało wynikać, że niemieckie siły zbrojne przygotowują się do potencjalnego ataku hybrydowego Rosji na wschodnią flankę NATO już w lutym.
Poufny dokument podobno szczegółowo opisywał, w jaki sposób może dojść do konfliktu między armią prezydenta Rosji Władimira Putina a NATO, a wydarzenia rozwijały się z miesiąca na miesiąc.
Kulminacją jest rozmieszczenie setek tysięcy żołnierzy NATO i rozpoczęcie wojny latem 2025 roku.
Jednak minister obrony Boris Pistorius, który od czasu objęcia stanowiska ministra obrony rok temu często wzywał Niemcy do "gotowości do wojny", ostrzegł ponownie na początku miesiąca, że Rosja może zaatakować kraj NATO, ale "w ciągu pięciu do ośmiu lat".
Później nieco skorygował swoją ocenę, mówiąc mediom w piątek, że w tej chwili "nie widzi żadnego niebezpieczeństwa rosyjskiego ataku na terytorium NATO lub jakikolwiek kraj partnerski NATO".
Podkreślił jednak, że jest to tylko "migawka" obecnej sytuacji i tak naprawdę nie ma sposobu, aby przewidzieć, jak sprawy potoczą się w przyszłości.
Tymczasem Rosja wielokrotnie oskarżała NATO o sianie strachu i podsycanie napięć w Europie.
Szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin odrzucił niedawno twierdzenia, że Moskwa planuje atak na NATO, nazywając je "wojną informacyjną".
Kraje wykorzystują sianie strachu przed wojną, aby rekrutować do wojska obcokrajowców
Niemiecki minister obrony ogłosił również, że kraj rozważa umożliwienie mieszkańcom bez niemieckiego obywatelstwa wstępowania do wojska, aby zwiększyć liczbę żołnierzy ze 181 000 do 203 000 do 2031 roku.
Taki trend obserwuje się wszędzie indziej na świecie.
Stolice na całym kontynencie debatują nad tym, czy ich siły zbrojne są przystosowane do nowoczesnych działań wojennych i zagrożeń stwarzanych przez kraje takie jak Rosja.
Armia cierpi na chroniczny niedobór siły roboczej, a każdego roku potrzeba 20 000 nowych rekrutów, aby utrzymać obecną liczbę.
Praca w wojsku nie cieszy się w Niemczech takim uznaniem, jak gdzie indziej, ze względu na wojenną przeszłość tego kraju.
W armii Stanów Zjednoczonych, gdzie ludzie mogą mieć nadzieję na uzyskanie obywatelstwa w zamian za służbę, uczestnicy byliby nagradzani paszportem.
Co więcej, szef sztabu wojskowego Wielkiej Brytanii gen. Patrick Sanders powiedział, że należy podjąć kroki w celu postawienia społeczeństwa na stopie wojennej, a społeczeństwo powinno być przygotowane do chwycenia za broń przeciwko Rosji.
Brytyjskie Ministerstwo Obrony szybko odrzuciło jego komentarze, twierdząc, że nie będzie powrotu do poboru, który Wielka Brytania zniosła w 1960 roku.
Tymczasem generał porucznik Alexander Sollfrank, dowódca wojsk NATO w mieście Ulm na południu Niemiec, który będzie odpowiedzialny za koordynację ruchów wojsk europejskich w przypadku ataku na członka NATO, powiedział, że niemieckie wojsko potrzebuje nie tylko zasobów, ale także "widocznej determinacji, aby je rozmieścić".
"Wiarygodne odstraszanie wymaga przygotowania do wojny i musi obejmować ludność" – powiedział Sollfrank w dorocznym przemówieniu o stanie bezpieczeństwa w środę.
Markus Söder, przywódca Bawarii i szef konserwatywnej Unii Chrześcijańsko-Społecznej, powiedział w środę, że Niemcy potrzebują "żołnierzy zdolnych do walki na froncie".
Zajrzyj na stronę WWIII.news, aby dowiedzieć się więcej o eskalacji konfliktów na całym świecie.
Expose donosił wcześniej, że potężna grupa lobbystyczna z Westminsteru wzięła pieniądze od organizacji blisko związanej z Państwem Izrael i że około 80% posłów torysów jest członkami Konserwatywnych Przyjaciół Izraela (CFI), największego sponsora podróży zagranicznych brytyjskich polityków. Jednak nie tylko rząd torysów wziął fundusze, ponieważ gabinet Keira Starmera był również finansowany przez proizraelskich lobbystów.
Dwie piąte gabinetu Keira Starmera zostało sfinansowane przez proizraelskich lobbystów
Podczas gdy Partia Pracy odmawia przyłączenia się do wezwań do zawieszenia broni w Strefie Gazy, Declassified ujawnia stopień, w jakim gabinet cieni, w tym sam Starmer, był finansowany przez proizraelską grupę lobbystyczną i indywidualnego sponsora.
Można ujawnić, że około 13 z 31 członków gabinetu cieni Partii Pracy otrzymało darowizny od prominentnej proizraelskiej grupy lobbystycznej lub indywidualnego sponsora.
Na liście laureatów znaleźli się m.in. lider partii Keir Starmer, jego zastępczyni Angela Rayner, minister spraw zagranicznych w gabinecie cieni David Lammy, a nawet była wiceprzewodnicząca Partii Pracy Przyjaciół Palestyny, Lisa Nandy, która obecnie jest ministrem ds. rozwoju międzynarodowego w gabinecie cieni.
Darowizny te zostały przekazane przez Labour Friends of Israel (LFI), proizraelską grupę lobbingową, która zabiera parlamentarzystów na misje "rozpoznawcze" w regionie, oraz Sir Trevora Chinna, multimilionera, potentata biznesowego i wieloletniego proizraelskiego lobbystę.
Ponad połowa członków gabinetu cieni Starmera to parlamentarni zwolennicy lub funkcjonariusze LFI.
Grupa została założona w 1957 roku, aby "działać jako pomost łączący [partię premiera Izraela Davida Ben Guriona] Mapai... z Ruchem Robotniczym w Wielkiej Brytanii".
Od tego czasu określa się jako "grupa lobbystyczna z siedzibą w Westminsterze, działająca w ramach brytyjskiej Partii Pracy w celu promowania państwa Izrael".
Partia Pracy Przyjaciół Izraela
LFI nie ujawnia swoich sponsorów, ale w 2017 r. podczas tajnego filmu dokumentalnego Al Jazeera ujawniono, że ma bliskie relacje z ambasadą Izraela w Londynie.
Na przykład parlamentarny przedstawiciel organizacji przyznał przed kamerą, że LFI i ambasada Izraela "ściśle ze sobą współpracują, ale wiele z tego dzieje się za kulisami".
Jednym z głównych działań LFI jest finansowanie posłów Partii Pracy na misje "rozpoznawcze" do Izraela.
Declassified ustaliło, że od 2002 roku LFI przeznaczyło ponad 150 000 funtów na takie działania. W latach 2001-2009 LFI zabierała więcej posłów Partii Pracy na zagraniczne wyjazdy zagraniczne niż jakakolwiek inna grupa lobbingowa.
"Ośmiu członków gabinetu cieni Starmera otrzymało pieniądze od LFI na podróż do Izraela"
Ośmiu członków gabinetu cieni Starmera otrzymało pieniądze od LFI na podróż do Izraela od czasu wyboru na deputowanych. Należą do nich David Lammy, sekretarz zdrowia w gabinecie cieni Wes Streeting, sekretarz ds. biznesu, energii i strategii przemysłowej w gabinecie cieni Jonathan Reynolds oraz prokurator generalna w gabinecie cieni Emily Thornberry.
Kolejnym odbiorcą funduszy na podróże jest kanclerz w gabinecie cieni Rachel Reeves, która obecnie jest parlamentarną wiceprzewodniczącą LFI.
Wartość wyjazdów członków gabinetu cieni wynosi ponad 17 tys. funtów, a dodatkowe wydatki w Izraelu często pokrywa izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
LFI przekazało również darowiznę Wayne'owi Davidowi, ministrowi spraw zagranicznych ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w gabinecie cieni.
"Niezbędny partner strategiczny"
"Jesteśmy dumni z osiągnięć Partii Pracy w rządzie na rzecz wzmocnienia więzi między Wielką Brytanią a Izraelem" – czytamy na stronie internetowej LFI. "Postrzegamy Izrael jako kluczowego partnera strategicznego na Bliskim Wschodzie".
W lipcu 2022 r. David Lammy odbył nienagłośnioną podróż do Izraela, zorganizowaną głównie przez Partię Pracy, ale z pomocą LFI.
Wizyta Lammy'ego nastąpiła po tym, jak wiele organizacji praw człowieka, w tym Amnesty International, Human Rights Watch i B'tselem, skrytykowało izraelską praktykę apartheidu wobec Palestyńczyków.
Michael Rubin, dyrektor LFI, zauważył, że "pierwsza wizyta Lammy'ego w Izraelu jako ministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni jest ważnym momentem w przywróceniu głębokich i historycznych więzi przyjaźni Partii Pracy z państwem żydowskim".
Starmer opisał LFI jako "nieocenione źródło energii i pomysłów dla mnie i mojego zespołu"
Keir Starmer przemawiał na wielu wydarzeniach LFI. W przemówieniu wygłoszonym podczas dorocznego lunchu w listopadzie 2021 r. powtórzył rasistowskie i kolonialne powiedzenie, że Izrael został założony przez "socjaldemokratów, którzy sprawili, że pustynia zakwitła".
W zeszłym miesiącu Starmer przemawiał na konferencji Partii Pracy w Liverpoolu, opisując grupę lobbingową jako "nieocenione źródło energii i pomysłów dla mnie i mojego zespołu".
Do 31 października tylko czterech z 79 deputowanych i posłów do Parlamentu Europejskiego wymienionych jako zwolennicy lub funkcjonariusze LFI podpisało parlamentarny wniosek o przedterminowe dni, który wzywa do "natychmiastowej deeskalacji i zaprzestania działań wojennych".
Wzywa również do "zakończenia całkowitego oblężenia Strefy Gazy" w celu "zagwarantowania przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony ludności cywilnej". Żaden z członków gabinetu cieni nie podpisał się pod wnioskiem.
Proizraelski lobbing
Sir Trevor Chinn jest brytyjskim multimilionerem, który spędził dziesięciolecia pracując w przemyśle motoryzacyjnym, przewodnicząc takim organizacjom jak AA, RAC i Kwikfit.
Chinn jest również długoletnim proizraelskim lobbystą. Od 1980 roku finansował LFI i Konserwatywnych Przyjaciół Izraela i odgrywał wiodącą rolę w takich grupach jak Britain Israel Communications and Research Centre (BICOM) i Jewish Leadership Council.
W 2009 roku "The Guardian" opisał BICOM jako "najbardziej aktywną proizraelską organizację lobbingową w Wielkiej Brytanii, która wysyła dziennikarzy do Izraela w celach informacyjnych i organizuje dostęp do wysokich rangą przedstawicieli rządu".
Dodano, że organizacja "otrzymała prawie 1,4 miliona funtów w ciągu dwóch lat od darczyńcy-miliardera, którego ojciec zbił fortunę na produkcji broni w Izraelu", odnosząc się do Poju Zabludowicza, londyńskiego potentata biznesowego.
Starmer otrzymał darowiznę w wysokości 50 000 funtów od Chinna podczas swojej kampanii na przywództwo w Partii Pracy w 2020 r. – i nie zadeklarował tego, dopóki nie wygrał wyborów.
Odtajnione okazało się, że Chinn przekazał darowizny ośmiu innym członkom gabinetu cieni, w tym Raynerowi, Lammy'emu, Reevesowi, Streetingowi, sekretarz edukacji w gabinecie cieni Bridget Phillipson, sekretarz ds. pracy i emerytur w gabinecie cieni Liz Kendall oraz sekretarzowi ds. środowiska w gabinecie cieni Steve'owi Reedowi.
Co ciekawe, Lisa Nandy, była wiceprzewodnicząca Partii Pracy Przyjaciół Palestyny, również przyjęła pieniądze od Chinna.
Wartość darowizn Chinna dla Starmera i członków jego gabinetu cieni wynosi prawie 200 000 funtów. W przemówieniu na dorocznym lunchu LFI w 2022 roku Reeves podziękował Chinnowi za "przyjaźń i nieocenione wsparcie dla Keira i naszej partii".
Chinn jest również jednym z głównych sponsorów Partii Pracy Razem, opisanej niedawno w Politico jako "bardzo wpływowy think tank po cichu kształtujący kierunek partii". W ostatnich latach Chinn przekazał grupie ponad 360 000 funtów.
Aneksja
Podczas gdy Chinn popiera wiele proizraelskich inicjatyw w Wielkiej Brytanii, nie jest odruchowo zwolennikiem polityki rządu izraelskiego. W 2020 r. podpisał list otwarty, w którym ostrzegał, że aneksja Zachodniego Brzegu przez Izrael "stanowi egzystencjalne zagrożenie dla tradycji syjonizmu w Wielkiej Brytanii i dla Izraela, jaki znamy".
W dalszej części listu czytamy: "Aneksja byłaby strzałem w ramię dla ruchu BDS [Bojkot, Sankcje i Dywestycje] i delegitymizacji Izraela. Odsunie wezwania do nałożenia sankcji na Izrael od obrzeży skrajnej lewicy i wystrzeli je do głównego nurtu dyskursu politycznego".
Inne formy lobbingu nie trafiają do rejestru interesów. Jak ujawniła Electronic Intifada, Steve Reed spotkał się niedawno z Chinnem i innymi, aby omówić politykę Partii Pracy w sprawie ruchu BDS.
"Steve nigdy nie zaakceptuje prób wyjątkowości i delegitymizacji Izraela" – czytamy w protokole ze spotkania, który wyciekł. "Steve zobowiązał się do przedyskutowania z Whips i Biurem Lidera na temat ustawodawstwa dotyczącego BDS".
Luke Akehurst, członek organu zarządzającego Partią Pracy, Narodowego Komitetu Wykonawczego, jest dyrektorem We Believe in Israel, pro-syjonistycznej grupy lobbingowej, która potwierdziła, że współpracuje "z szeregiem interesariuszy, w tym z ambasadą Izraela".
Keir Starmer: Przyjaciel Izraela
Trudno jest zmierzyć ogólny wpływ tych działań lobbingowych na obecną politykę Partii Pracy wobec Izraela.
LFI popiera wezwania do "humanitarnej pauzy" w bombardowaniach, a nie zawieszenia broni i często udostępnia posty Sił Obronnych Izraela (IDF) na Twitterze.
Obecne poparcie Partii Pracy dla izraelskiej kampanii bombardowań w Strefie Gazy i sprzeciw wobec zawieszenia broni jest również wyraźnie podyktowane niechęcią do wyjścia poza politykę USA.
Jak niedawno donosił Declassied, Partia Pracy stara się wspierać stosunki atlantyckie i sygnalizuje Waszyngtonowi, że "krótki okres, w którym partia Jeremy'ego Corbyna zakwestionowała konsensus establishmentu w sprawie polityki zagranicznej" dobiegł końca.
Jednak kampania proizraelska pozostaje jedną z największychsił lobbingowych w brytyjskiej polityce, a to wyraźnie kupuje pewien stopień wpływów.
Odkąd został przywódcą Partii Pracy, Starmer był lojalnym przyjacielem Izraela, odmawiając przyłączenia się do wiodących organizacji praw człowieka w nazywaniu Izraela państwem apartheidu i wstrzymując się od głosu w sprawie ustawy BDS, która uniemożliwia organom publicznym bojkotowanie Izraela.
Zasugerował nawet, że Izrael "ma prawo" odmówić dostaw energii i wody do Gazy, zanim spróbuje się z tego wycofać. W ostatnich dniach Starmer ponownie podkreślił, że "nie wierzy", że zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie jest "właściwym stanowiskiem".
"Odgórna reorganizacja światowej gospodarki przez klikę technokratycznych korporacjonistów, kierowaną przez grupę skupioną wokół Światowego Forum Ekonomicznego w Davos – tak zwany Wielki Reset lub Agenda 2030 ONZ – nie jest żadną przyszłościową propozycją. Jest w trakcie aktualizacji, ponieważ świat pozostaje w szalonym zamknięciu z powodu wirusa. Najgorętszym obszarem inwestycyjnym od początku globalnych blokad związanych z koronawirusem jest coś, co nazywa się inwestowaniem ESG". według konsultanta ds. ryzyka strategicznego i wykładowcy,F. Williama Engdahla.
"Ta wysoce subiektywna i bardzo kontrolowana gra dramatycznie przesuwa globalne przepływy kapitału do wybranej grupy "zatwierdzonych" akcji i obligacji korporacyjnych. Warto zauważyć, że naprzód dystopijną Agendę ONZ 2030 lub agendę Wielkiego Resetu WEF. Rozwój ten jest jedną z najbardziej niebezpiecznych i najmniej zrozumiałych zmian w co najmniej ostatnim stuleciu" – kontynuował.
Engdahl jest autorem książki "Seeds of Destruction: Hidden Agenda of Genetic Manipulation", w której skupia się na tym, jak mała społeczno-polityczna elita amerykańska stara się ustanowić kontrolę nad podstawami ludzkiego przetrwania: zapewnieniem nam chleba powszedniego. "Kontroluj jedzenie, a będziesz kontrolował ludzi".
Odsłania "diaboliczny świat napędzanych zyskiem intryg politycznych, korupcji rządowej i przymusu, w którym manipulacje genetyczne i patentowanie form życia są wykorzystywane do uzyskania ogólnoświatowej kontroli nad produkcją żywności", pisze Global Research, który dodaje: "Jeśli książkę często czyta się jak kryminał, nie powinno to dziwić. Bo tak właśnie jest".
Poniższy artykuł jest autorstwa F. Williama Engdahla i został napisany w tym samym duchu, gdy mówi on o kartelu finansowym, który, jak mówi, jest "kręgosłupem światowej gospodarki, przemysłu naftowego i gazowego wraz z węglem" i forsuje swój "ideologiczny sprzeciw wobec tak zwanych paliw kopalnych". Według Endahla rolą globalistów z Davos i graczy finansowych ESG jest zagwarantowanie "gwałtownego spadku inwestycji w ropę i gaz, a jak zawsze w przypadku planów "Wielkiego Resetu", przegranymi będziemy my.
"Wielki reset" już tu jest: Podążaj za pieniędzmi. "Szalona blokada" światowej gospodarki, "Zielona agenda"
Autor: F. William Engdahl.
Program ONZ "zrównoważonej gospodarki" jest po cichu realizowany przez te same światowe banki, które doprowadziły do kryzysu finansowego w 2008 roku. Tym razem przygotowują Wielki Reset WEF Klausa Schwaba, kierując setki miliardów, a wkrótce biliony inwestycji do swoich starannie wybranych "przebudzonych" firm, a z dala od "nieprzebudzonych", takich jak firmy naftowe i gazowe czy węglowe.
To, co zrobili bankierzy i gigantyczne fundusze inwestycyjne, takie jak BlackRock, to stworzenie nowej infrastruktury inwestycyjnej, która wybiera "zwycięzców" lub "przegranych" do inwestycji w zależności od tego, jak poważnie dana firma traktuje ESG – środowisko, wartości społeczne i ład korporacyjny.
Na przykład firma otrzymuje pozytywne oceny za powagę zatrudniania zróżnicowanego pod względem płci kierownictwa i pracowników lub podejmuje działania w celu wyeliminowania ich "śladu" węglowego, czyniąc swoje źródła energii ekologicznymi lub zrównoważonymi, używając terminu ONZ. Sposób, w jaki korporacje przyczyniają się do globalnego zrównoważonego zarządzania, jest najbardziej niejasny w ESG i może obejmować wszystko, od darowizn korporacyjnych na rzecz Black Lives Matter po wspieranie agencji ONZ, takich jak WHO.
Kluczowym głównym celem strategów ESG jest przejście na nieefektywną i kosztowną energię alternatywną, obiecaną utopię Zero Carbon.
Jest napędzany przez największe światowe instytucje finansowe i banki centralne. Stworzyli olśniewającą gamę organizacji, które napędzają ich program zielonych inwestycji.
W 2013 roku, na długo przed koronawirusem, główny bank z Wall Street, Morgan Stanley, stworzył własny Instytut Zrównoważonego Inwestowania. W 2015 r. Morgan Stanley dołączył do Komitetu Sterującego Partnerstwa na rzecz Finansowania Rozliczania Emisji Dwutlenku Węgla (PCAF). Na swojej stronie internetowej stwierdzają:
"PCAF opiera się na stanowisku paryskiego porozumienia klimatycznego, zgodnie z którym społeczność międzynarodowa powinna dążyć do ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, a społeczeństwo powinno zdekarbonizować się i osiągnąć zerową emisję netto do 2050 roku".
Do 2020 r. PCAF posiadał ponad 100 banków i instytucji finansowych, w tym ABN Amro, Nat West, Lloyds Bank, Barclays, Bank of America, Citi Group, CIBC, Danske Bank i inne. Kilka banków członkowskich PCAF zostało oskarżonych w sprawach o pranie brudnych pieniędzy. Teraz wyczuwają nową rolę jako modele cnót, aby zmienić światową gospodarkę, jeśli wierzyć retoryce. Warto zauważyć, że były gubernator Banku Anglii, Mark Carney, jest "obserwatorem" lub konsultantem PCAF.
W sierpniu 2020 r. PCAF opublikował projekt standardu przedstawiający proponowane podejście do globalnego rozliczania emisji dwutlenku węgla. Oznacza to, że bankierzy tworzą własne zasady rachunkowości dotyczące tego, jak oceniać lub wyceniać ślad węglowy lub zielony profil firmy.
Centralna rola Marka Carneya
Mark Carney znajduje się w centrum reorganizacji światowych finansów, aby wesprzeć zieloną agendę ONZ 2030 stojącą za Wielkim Resetem WEF w Davos, gdzie jest członkiem Rady Powierniczej. Jest również doradcą Sekretarza Generalnego ONZ jako specjalny wysłannik ONZ ds. działań na rzecz klimatu. Opisał on plan PCAF w następujący sposób:
"Aby osiągnąć zerową emisję netto, potrzebujemy transformacji całej gospodarki – każda firma, każdy bank, każdy ubezpieczyciel i inwestor będzie musiał dostosować swoje modele biznesowe, opracować wiarygodne plany transformacji i je wdrożyć. Dla firm finansowych oznacza to przegląd nie tylko emisji generowanych przez ich własną działalność gospodarczą. Muszą mierzyć i raportować emisje generowane przez przedsiębiorstwa, w które inwestują i którym udzielają pożyczek. Prace PCAF nad standaryzacją podejścia do pomiaru finansowanych emisji są ważnym krokiem w kierunku zapewnienia, że każda decyzja finansowa uwzględnia zmiany klimatyczne".
Jako gubernator Banku Anglii, Carney odegrał kluczową rolę w uzyskaniu poparcia światowych banków centralnych dla Zielonej Agendy programu ONZ 2030. Główne banki centralne świata, poprzez swój parasol Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) w Bazylei, stworzyły kluczową część rosnącej globalnej infrastruktury, która kieruje przepływy inwestycyjne do "zrównoważonych" firm, a z dala od tych, takich jak firmy naftowe i gazowe, które uważa za "niezrównoważone".
Kiedy ówczesny gubernator Banku Anglii Mark Carney był szefem Rady Stabilności Finansowej BIS (FSB), w 2015 r. powołał coś, co nazwano Grupą Zadaniową ds. Ujawniania Informacji Finansowych Związanych z Klimatem (TCFD).
Bankierzy centralni FSB nominowali 31 osób do utworzenia TCFD. Pod przewodnictwem miliardera Michaela Bloomberga, w jej skład wchodził, oprócz BlackRock, JP MorganChase; Bank Barclays; HSBC; Swiss Re, druga co do wielkości reasekuracja na świecie; Chiński bank ICBC; Tata Steel, ENI oil, Dow Chemical, gigant wydobywczy BHP i David Blood z Generation Investment LLC Ala Gore'a.
Anne Finucane, wiceprzewodnicząca Bank of America, członkini zarówno PCAF, jak i TCFD, zauważyła:
"Zobowiązujemy się do zapewnienia, że ryzyko i możliwości związane z klimatem są odpowiednio zarządzane w naszej działalności oraz że współpracujemy z rządami i rynkami, aby przyspieszyć wymagane zmiany... Zmiany klimatyczne stanowią zagrożenie dla środowiska biznesowego i ważne jest, aby przedsiębiorstwa określiły, w jaki sposób zarządza się tym ryzykiem".
Wiceprezes Bank of America opisuje, w jaki sposób oceniają ryzyko w swoim portfelu kredytów hipotecznych na nieruchomości, oceniając: "analiza ostrego ryzyka fizycznego na przykładowym portfelu kredytów hipotecznych Bank of America w Stanach Zjednoczonych Każda nieruchomość otrzymała ocenę w oparciu o poziom ryzyka związanego z 12 potencjalnymi zagrożeniami: tornado, trzęsienie ziemi, cyklon tropikalny, gradobicie, pożar, powódź rzeczna, powódź błyskawiczna, powódź przybrzeżna, błyskawica, tsunami, wulkan i burza zimowa".
Również "ryzyko" inwestycyjne banków w ropę i gaz, a także w innych sektorach przemysłu jest weryfikowane przy użyciu kryteriów TCFD Carneya. Wszystkie zagrożenia są definiowane jako związane z CO2, pomimo faktu, że nie ma rozstrzygającego naukowego dowodu na to, że emisja CO2 spowodowana przez człowieka zniszczy naszą planetę przez globalne ocieplenie. Dowody aktywności słonecznej sugerują raczej, że wchodzimy w niestabilny okres ochłodzenia, Wielkie Minimum Słoneczne. Nie ma to żadnego znaczenia dla interesów finansowych, które w nadchodzącej dekadzie mogą zgarnąć biliony.
Innym kluczowym elementem przygotowań finansowych do Wielkiego Resetu, fundamentalnej transformacji z gospodarki o wysokiej energochłonności w gospodarkę o niskiej i nieefektywnej ekonomicznie, jest Rada Standardów Rachunkowości Zrównoważonego Rozwoju (SASB).
SASB twierdzi, że "zapewnia jasny zestaw standardów raportowania informacji o zrównoważonym rozwoju w szerokim zakresie zagadnień... "Brzmi to uspokajająco, dopóki nie przyjrzymy się, kto wchodzi w skład członków SASB, którzy wydadzą przyjazne dla klimatu Imprimatur. Członkami są, oprócz największego na świecie zarządzającego funduszami, BlackRock (ponad 7 bilionów dolarów pod zarządzaniem), także Vanguard Funds, Fidelity Investments, Goldman Sachs, State Street Global, Carlyle Group, Rockefeller Capital Management oraz wiele dużych banków, takich jak Bank of America i UBS. Wiele z nich jest odpowiedzialnych za globalny krach finansowy w 2008 roku.
To wszystko zmierza do stworzenia sieci globalnych podmiotów finansowych, które kontrolują połączone bogactwo, w tym fundusze ubezpieczeniowe i emerytalne, w tym, co według nich jest warte 100 bilionów dolarów. Ustalają zasady i definiują firmę, a nawet kraj na podstawie stopnia emisji dwutlenku węgla, którą tworzą.
Jeśli jesteś czysty i ekologiczny, potencjalnie zyskujesz inwestycję.
Jeśli zostaniesz uznany za truciciela dwutlenku węgla, tak jak obecnie uważa się przemysł naftowy, gazowy i węglowy, globalne przepływy kapitałowe zrezygnują z inwestycji lub pozwolą uniknąć finansowania.
Bezpośrednim celem tej finansowej kabały jest kręgosłup światowej gospodarki, przemysł naftowy i gazowy wraz z węglem. [Ma to również implikacje geopolityczne i strategiczne].
Węglowodory pod ostrzałem
Bezpośrednim celem tego kartelu finansowego jest kręgosłup światowej gospodarki, sektor ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego. Analitycy przemysłu naftowego przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat lub krócej napływ inwestycji do największego na świecie sektora energetycznego drastycznie spadnie. "Biorąc pod uwagę, jak kluczowa będzie transformacja energetyczna dla perspektyw rozwoju każdej firmy, prosimy firmy o ujawnienie planu, w jaki sposób ich model biznesowy będzie zgodny z gospodarką o zerowej emisji netto" – napisał prezes i dyrektor generalny BlackRock Larry Fink w swoim liście do dyrektorów generalnych z 2021 roku. Blackrock to największa na świecie grupa inwestycyjna z ponad 7 bilionami dolarów do zainwestowania. Inny urzędnik BlackRock powiedział na niedawnej konferencji energetycznej, że "tam, gdzie pójdzie BlackRock, inni pójdą w jego ślady".
"Aby nadal przyciągać kapitał, portfele muszą być budowane wokół podstawowych aktywów o przewadze – tanich, długowiecznych i niskoemisyjnych baryłek" – powiedział Andrew Latham, wiceprezes ds. globalnej eksploracji w WoodMac, firmie konsultingowej zajmującej się energetyką.
Administracja Bidena już wywiązuje się z jego obietnicy stopniowego wycofywania się z ropy i gazu, zakazując nowych dzierżaw na terenach federalnych i morskich oraz rurociągu naftowego Keystone XL. Sektor ropy naftowej i gazu oraz jego pochodne, takie jak produkty petrochemiczne, znajdują się w centrum światowej gospodarki. 50 największych firm naftowych i gazowych na świecie, w tym zarówno spółki państwowe, jak i notowane na giełdzie, odnotowało w 2015 r. przychody w wysokości około 5,4 biliona dolarów.
W miarę jak nowa administracja Bidena będzie forsować swój ideologiczny sprzeciw wobec tak zwanych paliw kopalnych, świat będzie świadkiem gwałtownego spadku inwestycji w ropę i gaz. Rolą globalistów z Davos i graczy finansowych ESG jest zagwarantowanie tego.
A przegranymi będziemy my.
Ceny energii poszybują w górę, tak jak miało to miejsce podczas ostatnich zamieci śnieżnych w Teksasie. Koszt energii elektrycznej w krajach uprzemysłowionych stanie się zaporowy dla przemysłu wytwórczego. Ale odpoczywaj dobrze. To wszystko jest częścią trwającego Wielkiego Resetu i jego nowej doktryny inwestowania ESG.
W 2010 roku szef Grupy Roboczej 3 Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ, dr Otmar Edenhofer, powiedział w wywiadzie: "... Trzeba jasno powiedzieć, że de facto redystrybuujemy światowe bogactwo poprzez politykę klimatyczną. Trzeba uwolnić się od złudzeń, że międzynarodowa polityka klimatyczna jest polityką środowiskową. Nie ma to już prawie nic wspólnego z polityką ochrony środowiska..." Wielki Reset WEF to nie tylko wielka idea Klausa Schwaba zastanawiającego się nad gospodarczym spustoszeniem spowodowanym przez koronawirusa. Było to od dawna planowane przez mistrzów pieniądza.
F. William Engdahl jest konsultantem ds. ryzyka strategicznego i wykładowcą, ukończył politologię na Uniwersytecie Princeton i jest autorem bestsellerów na temat ropy naftowej i geopolityki, wyłącznie dla magazynu internetowego "New Eastern Outlook", w którym pierwotnie ukazał się ten artykuł.