AUTOR: TYLER DURDEN
W piątek filipińscy wulkanolodzy państwowi podnieśli alarm do "poziomu 3", sygnalizując możliwą rychłą erupcję, co skłoniło siły wojskowe, organy ścigania i ratowników do ewakuacji 10 000 osób w pobliżu wulkanu Mayon.
Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (Phivolcs) powiedział władzom, że konieczna jest ewakuacja mieszkańców w promieniu 6 kilometrów (3,7 mili) od krateru Mayon, zgodnie z CNN Philippines. Mayon jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w kraju wyspiarskim Azji Południowo-Wschodniej i jest regularnie monitorowany przez Phivolcs.
Prezydent Ferdinand Marcos Jr. powiedział, że trwa ewakuacja z "stałej strefy zagrożenia":
"W tej chwili przygotowujemy i przenosimy ludzi z tego obszaru, więc jeśli nadejdzie czas, mam nadzieję, że tak się nie stanie... jesteśmy gotowi" - powiedział Marcos dziennikarzom. "Ale niestety nauka mówi nam, że może się tak zdarzyć, ponieważ pokrywa lub czapka na szczycie lawy powoli się podnosi."
Phivolcs podniósł poziom alarmowy wokół Mayon do trzech w czwartek po zaobserwowaniu gwałtownego wzrostu obrywów skalnych i rojów trzęsień ziemi. Poziom 3 opiera się na pięciostopniowym systemie ostrzegania. Jeśli alarm zostanie podniesiony do poziomu 4, tysiące innych zostanie ewakuowanych.
Ostatnia erupcja wulkanu Mayon miała miejsce w 2018 roku.