Po latach badań wydaje się, że sztuczna inteligencja (AI) osiąga swego rodzaju punkt krytyczny, przechwytując wyobraźnię wszystkich, od studentów oszczędzających czas na pisaniu esejów po liderów największych firm technologicznych na świecie. Ekscytacja buduje się wokół możliwości, jakie odblokowują narzędzia AI, ale to, do czego dokładnie zdolne są te narzędzia i jak działają, wciąż nie jest powszechnie zrozumiałe.
Moglibyśmy napisać o tym szczegółowo, ale biorąc pod uwagę, jak zaawansowane stały się narzędzia, takie jak ChatGPT, wydaje się słuszne, aby zobaczyć, co generatywna sztuczna inteligencja ma do powiedzenia o sobie.
Wszystko, co następuje w tym artykule, zostało wygenerowane za pomocą ChatGPT na podstawie określonych monitów.
Bez zbędnych ceregieli, generatywna sztuczna inteligencja wyjaśniona przez generatywną sztuczną inteligencję.
Generatywna sztuczna inteligencja: wprowadzenie
Generatywna sztuczna inteligencja odnosi się do kategorii algorytmów sztucznej inteligencji (AI), które generują nowe wyniki na podstawie danych, na których zostały przeszkolone. W przeciwieństwie do tradycyjnych systemów sztucznej inteligencji, które są zaprojektowane do rozpoznawania wzorców i przewidywania, generatywna sztuczna inteligencja tworzy nowe treści w postaci obrazów, tekstu, dźwięku i innych.
Generatywna sztuczna inteligencja wykorzystuje rodzaj głębokiego uczenia zwanego generatywnymi sieciami przeciwstawnymi (GAN) do tworzenia nowych treści. GAN składa się z dwóch sieci neuronowych: generatora, który tworzy nowe dane i dyskryminatora, który ocenia dane. Generator i dyskryminator współpracują ze sobą, a generator poprawia swoje wyniki w oparciu o informacje zwrotne, które otrzymuje od dyskryminatora, dopóki nie wygeneruje treści, które są nie do odróżnienia od rzeczywistych danych.
Generatywna sztuczna inteligencja ma szeroki zakres zastosowań, w tym:
Obrazów: Generatywna sztuczna inteligencja może tworzyć nowe obrazy na podstawie istniejących, takich jak tworzenie nowego portretu na podstawie twarzy osoby lub nowego krajobrazu na podstawie istniejącej scenerii
Tekst: Generatywna sztuczna inteligencja może być używana do pisania artykułów informacyjnych, poezji, a nawet skryptów. Może być również używany do tłumaczenia tekstu z jednego języka na inny
Dźwięk: Generatywna sztuczna inteligencja może generować nowe utwory muzyczne, efekty dźwiękowe, a nawet głos
Przełom w branżach
Ludzie obawiają się, że generatywna sztuczna inteligencja i automatyzacja doprowadzą do przesunięcia miejsc pracy i bezrobocia, ponieważ maszyny staną się zdolne do wykonywania zadań, które wcześniej były wykonywane przez ludzi. Obawiają się, że rosnące wykorzystanie sztucznej inteligencji doprowadzi do kurczenia się rynku pracy, szczególnie w branżach takich jak produkcja, obsługa klienta i wprowadzanie danych.
Generatywna sztuczna inteligencja może potencjalnie zakłócić kilka branż, w tym:
Reklama: Generatywna sztuczna inteligencja może tworzyć nowe reklamy w oparciu o istniejące, ułatwiając firmom dotarcie do nowych odbiorców
Sztuka i projektowanie: Generatywna sztuczna inteligencja może pomóc artystom i projektantom tworzyć nowe prace, generując nowe pomysły i koncepcje
Rozrywka: Generatywna sztuczna inteligencja może tworzyć nowe gry wideo, filmy i programy telewizyjne, ułatwiając twórcom treści dotarcie do nowych odbiorców
Ogólnie rzecz biorąc, chociaż istnieją uzasadnione obawy co do wpływu sztucznej inteligencji na rynek pracy, istnieje również wiele potencjalnych korzyści, które mogą pozytywnie wpłynąć na pracowników i gospodarkę.
W perspektywie krótkoterminowej generatywne narzędzia sztucznej inteligencji mogą mieć również pozytywny wpływ na rynek pracy. Na przykład sztuczna inteligencja może zautomatyzować powtarzalne i czasochłonne zadania oraz pomóc ludziom w podejmowaniu szybszych i bardziej świadomych decyzji poprzez przetwarzanie i analizowanie dużych ilości danych. Narzędzia sztucznej inteligencji mogą zwolnić czas dla ludzi, aby skupić się na bardziej kreatywnej i wartościowej pracy.
Jak powstał ten artykuł
Ten artykuł został stworzony przy użyciu modelu językowego AI wyszkolonego przez OpenAI. Sztuczna inteligencja została przeszkolona na dużym zbiorze danych tekstu i była w stanie wygenerować nowy artykuł na podstawie podanego monitu. Mówiąc prościej, sztuczna inteligencja była karmiona informacjami o tym, o czym pisać, a następnie generowała artykuł na podstawie tych informacji.
Podsumowując, generatywna sztuczna inteligencja jest potężnym narzędziem, które może zrewolucjonizować kilka branż. Dzięki zdolności do tworzenia nowych treści w oparciu o istniejące dane, generatywna sztuczna inteligencja może zmienić sposób, w jaki tworzymy i konsumujemy treści w przyszłości.
Zdając sobie sprawę, że wojna NATO z Rosją prawdopodobnie zakończy się niekorzystnie, USA testują ofertę wyjścia. Ale dlaczego Moskwa miałaby poważnie traktować pośrednie propozycje, zwłaszcza w przededniu nowego postępu wojskowego i gdy jest na zwycięskim miejscu?
Ci, którzy siedzą za tronem, nigdy nie są bardziej niebezpieczni niż wtedy, gdy są przyparci do muru.
Ich potęga szybko się wymyka: militarnie, poprzez postępujące upokorzenie NATO na Ukrainie; Z finansowego punktu widzenia, raczej wcześniej niż później, większość Globalnego Południa nie będzie chciała mieć nic wspólnego z walutą zbankrutowanego nieuczciwego giganta; Z politycznego punktu widzenia globalna większość podejmuje zdecydowane kroki, aby przestać być posłuszną drapieżnej, zdyskredytowanej, de facto mniejszości.
Więc teraz ci, którzy stoją za tronem, planują przynajmniej spróbować powstrzymać nadchodzącą katastrofę na froncie wojskowym.
Jak potwierdziło źródło wysokiego szczebla w amerykańskim establishmencie, nowa dyrektywa w sprawie NATO kontra Rosja na Ukrainie została przekazana sekretarzowi stanu USA Antony'emu Blinkenowi. Blinken, jeśli chodzi o rzeczywistą władzę, jest niczym innym jak chłopcem na posyłki dla straussowskich neokonserwatystów i neoliberałów, którzy faktycznie kierują polityką zagraniczną USA.
Sekretarz stanu został poinstruowany, aby przekazać nową dyrektywę – rodzaj wiadomości dla Kremla – za pośrednictwem mediów głównego nurtu, które zostały natychmiast opublikowane przez Washington Post.
W elitarnym amerykańskim dziale pracy głównego nurtu mediów, New York Times jest bardzo blisko Departamentu Stanu. i Washington Post do CIA. W tym przypadku jednak dyrektywa była zbyt ważna i musiała zostać przekazana przez gazetę w cesarskiej stolicy. Został opublikowany jako Op-Ed (za paywallem).
Nowością jest to, że po raz pierwszy od rozpoczęcia rosyjskiej Specjalnej Operacji Wojskowej (SMO) na Ukrainie w lutym 2022 roku Amerykanie faktycznie proponują wariant klasycznej "oferty nie do odrzucenia", w tym pewne ustępstwa, które mogą zaspokoić imperatywy bezpieczeństwa Rosji.
Co najważniejsze, amerykańska oferta całkowicie omija Kijów, po raz kolejny poświadczając, że jest to wojna przeciwko Rosji prowadzona przez Imperium i jego sługusów NATO – z Ukraińcami jako zwykłymi pełnomocnikami.
"Proszę, nie przechodźcie do ofensywy"
Stara szkoła moskiewskiego korespondenta Washington Post, John Helmer, dostarczył ważną usługę, oferując pełny tekst oferty Blinkena, oczywiście obszernie zredagowany, aby uwzględnić fantastyczne pojęcia, takie jak "Amerykańska broń pomaga zmiażdżyć siły inwazyjne Putina" i godne potępienia wyjaśnienie: "Innymi słowy, Rosja nie powinna być gotowa do odpoczynku, przegrupowania i ataku".
Przekaz z Waszyngtonu może na pierwszy rzut oka sprawiać wrażenie, że USA przyznają rosyjską kontrolę nad Krymem, Donbasem, Zaporożem i Chersoniem – "pomostem lądowym łączącym Krym i Rosję" – jako fakt dokonany.
Ukraina miałaby status zdemilitaryzowany, a rozmieszczenie pocisków HIMARS oraz czołgów Leopard i Abrams byłoby ograniczone do zachodniej Ukrainy, utrzymywanej jako "środek odstraszający przed dalszymi rosyjskimi atakami".
To, co mogło zostać zaoferowane, w dość mglistych słowach, to w rzeczywistości podział Ukrainy, w tym strefy zdemilitaryzowanej, w zamian za odwołanie przez rosyjski Sztab Generalny nieznanej jeszcze ofensywy w 2023 r., która może być równie niszczycielska, jak odcięcie Kijowa dostępu do Morza Czarnego i / lub odcięcie dostaw broni NATO przez polską granicę.
Oferta USA określa się jako droga do "sprawiedliwego i trwałego pokoju, który podtrzymuje integralność terytorialną Ukrainy". Cóż, nie do końca. To po prostu nie będzie zada Ukraina, a Kijów może nawet zachować te zachodnie ziemie, które Polska umiera, aby pożreć.
Przywoływana jest również możliwość bezpośredniego porozumienia Waszyngton-Moskwa w sprawie "ewentualnej powojennej równowagi militarnej", w tym braku członkostwa Ukrainy w NATO. Jeśli chodzi o samą Ukrainę, Amerykanie wydają się wierzyć, że będzie to "silna, nieskorumpowana gospodarka z członkostwem w Unii Europejskiej".
Wszystko, co pozostało wartościowe na Ukrainie, zostało już połknięte nie tylko przez monumentalnie skorumpowaną oligarchię, ale przede wszystkim inwestorów i spekulantów odmiany BlackRock. Różne korporacyjne sępy po prostu nie mogą sobie pozwolić na utratę ukraińskich portów eksportu zboża, a także warunków umowy handlowej uzgodnionych z UE przed wojną. I są przerażeni, że rosyjska ofensywa może zająć Odessę, główny port morski i węzeł komunikacyjny na Morzu Czarnym – co pozostawiłoby Ukrainę bez dostępu do morza.
Nie ma żadnych dowodów na to, że rosyjski prezydent Władimir Putin i cała rosyjska Rada Bezpieczeństwa – w tym jej sekretarz Nikołaj Patruszew i wiceprzewodniczący Dmitrij Miedwiediew – mają powody, by wierzyć w cokolwiek pochodzącego od amerykańskiego establishmentu, zwłaszcza za pośrednictwem zwykłych sługusów, takich jak Blinken i Washington Post. W końcu stavka – pseudonim naczelnego dowództwa rosyjskich sił zbrojnych – uważa Amerykanów za "niezdolnych do nieporozumienia", nawet jeśli oferta jest pisemna.
To idzie i mówi jak desperacki gambit USA, aby zatrzymać i zaprezentować trochę marchewki Moskwie w nadziei na opóźnienie lub nawet odwołanie planowanej ofensywy w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Nawet starej szkoły, dysydenccy agenci Waszyngtonu – nie przywiązani do straussowskiej galaktyki neokonserwatystów – założą się, że gambit będzie niczym się nie udaje: w klasycznym trybie "strategicznej dwuznaczności" Rosjanie będą kontynuować deklarowane dążenie do demilitaryzacji, denazyfikacji i deelektryfikacji, i "zatrzymają się" zawsze i wszędzie, gdzie uznają to za stosowne na wschód od Dniepru. Albo nie tylko.
Czego naprawdę chce Władza Realna
Ambicje Waszyngtonu w tej zasadniczo wojnie NATO kontra Rosja wykraczają daleko poza Ukrainę. I nie mówimy nawet o zapobieganiu koszmarowi euroazjatyckiej Rosja-Chiny-Niemcy lub równorzędnemu konkurentowi; Trzymajmy się prozaicznych kwestii na ukraińskim polu bitwy.
Kluczowe "zalecenia" – wojskowe, gospodarcze, polityczne, dyplomatyczne – zostały szczegółowo opisane w dokumencie strategicznym Rady Atlantyckiej pod koniec ubiegłego roku.
A w innym, w "Scenariuszu wojny 1: Wojna trwa w obecnym tempie", znajdujemy w pełni opisaną politykę neokonserwatystów Straussa.
To wszystko jest tutaj: od "mobilizowania wsparcia i transferów pomocy wojskowej do Kijowa wystarczających do umożliwienia mu zwycięstwa" do "zwiększenia śmiertelności pomocy wojskowej przekazywanej w celu włączenia samolotów myśliwskich, które umożliwiłyby Ukrainie kontrolowanie jej przestrzeni powietrznej i atakowanie w niej sił rosyjskich; i technologii rakietowej o zasięgu wystarczającym do dotarcia na terytorium Rosji".
Od szkolenia ukraińskiego wojska "do korzystania z zachodniej broni, wojny elektronicznej oraz ofensywnych i defensywnych zdolności cybernetycznych, a także do bezproblemowej integracji nowych rekrutów w służbie" do wspierania "obrony na linii frontu, w pobliżu regionu Donbasu", w tym "szkolenia bojowego koncentrującego się na nieregularnych działaniach wojennych".
Dodając do tego "nakładanie wtórnych sankcji na wszystkie podmioty prowadzące interesy z Kremlem", docieramy oczywiście do Matki Wszystkich Grabież: "Konfiskować 300 miliardów dolarów, które państwo rosyjskie przechowuje na zagranicznych rachunkach w Stanach Zjednoczonych i UE i wykorzystać zajęte pieniądze do sfinansowania odbudowy".
Reorganizacja SMO, z Putinem, szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem i generałem Armagedonem w ich nowych, wzmocnionych rolach, wykoleja wszystkie te skomplikowane plany.
Straussowie są teraz w głębokiej panice. Nawet numer dwa Blinkena, rusofobiczna podżegaczka wojenna Victoria "F**k the EU" Nuland, przyznała w Senacie USA, że przed wiosną na polu bitwy nie będzie czołgów Abrams (realistycznie, tylko w 2024 roku). Obiecała również "złagodzenie sankcji", jeśli Moskwa "powróci do negocjacji". Negocjacje te zostały przerwane przez samych Amerykanów w Stambule wiosną 2022 roku.
Nuland wezwała również Rosjan do "wycofania swoich wojsk". Cóż, to przynajmniej oferuje komiczną ulgę w porównaniu z paniką sączącą się z "oferty, której nie możesz odrzucić" Blinkena. Bądźcie czujni na brak odpowiedzi Rosji.
Skandal korupcyjny Qatargate, który wstrząsnął Brukselą, ujawnił również, że główny podejrzany, "socjalistyczny" polityk, cieszył się "stylem życia gwiazdy filmowej", według węgierskiej gazety Origo.
Na tym zdjęciu dostarczonym przez Parlament Europejski grecki polityk i wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili, po prawej, przemawia podczas ceremonii wręczenia Europejskiej Nagrody Książkowej w Brukseli, 7 grudnia 2022 r. (Parlament Europejski za pośrednictwem AP)
Karaibskie wakacje, wspaniałe imprezy w klubach Aten z supermodelkami i luksusowe apartamenty. Europosłanka Eva Kaili, obecna gwiazda brukselskiego skandalu korupcyjnego, wydawała się mieć wszystko. Kaili okazał się nie tylko socjalistą, ale także socjalistą, który cieszył się poziomem luksusu zupełnie nie na miejscu z zasadami klasy robotniczej, które kiedyś były zwykle kojarzone z lewicą.
Kaili kupił luksusowy apartament o powierzchni 169 metrów kwadratowych w Psychiko, niedaleko Aten w Grecji, w 2019 roku za 260 000 euro, donosi gazeta Alpha. Jeśli chodzi o nieruchomość, konsultant ds. Nieruchomości Paris Rigopoulos powiedział, że jej obiektywna wartość szacowana jest na 659 000 euro, podczas gdy jej wartość rynkowa wynosi od 850 000 do 900 000 euro.
Jak donosi Rena Kouvelioti, dziennikarka Alpha, mieszkanie posła znajduje się na trzecim i czwartym piętrze, a jego cena szacowana jest na 4 euro za metr kwadratowy. Według doniesień prasowych czwarte piętro mieszkania jest wykorzystywane jako biuro i jest połączone z podłogą poniżej wewnętrzną klatką schodową.
Zgodnie z jej oświadczeniami, Kaili kupiła przedmiotową nieruchomość po sprzedaży innego mieszkania w gminie Anixi. Pierwsze mieszkanie, nieruchomość o powierzchni 250 metrów kwadratowych, zostało podobno kupione w 2009 roku za 291 000 euro. Dziewięć lat później sprzedała nieruchomość za 340 000 euro. Jednak urząd skarbowy wycenił nieruchomość na zaledwie 214 000 euro.
Znacząca różnica w wysokości ponad 100 000 euro, które otrzymała, i to, ile faktycznie warta była nieruchomość, może rodzić pytania w świetle sprawy korupcyjnej.
Kaili kupił również trzy inne nieruchomości. Jednym z nich jest 44-metrowe mieszkanie przy ulicy Skoufa w Kolonakach, które kupiła w 2005 roku za 66 tys. euro, gdzie swoją siedzibę miała jej firma, założona 000 listopada. Mieszkanie jest obecnie wyceniane na 30 52 €. Kaili jest również właścicielem domu o powierzchni 215 metrów kwadratowych w Salonikach, który kupiła w 120 roku. Jest również właścicielką 1997-metrowego mieszkania w Belgii, które kupiła w 53 roku za 2015 175 euro.
Wracając do skandalu korupcyjnego, Financial Times wymienia Kaili, który próbował reprezentować interesy Kataru w Parlamencie Europejskim, w tym ruch bezwizowy dla Katarczyków do Europy, jako informatora innego głównego podejrzanego, Pier Antonio Panzeri. Jej spotkania z katarskimi urzędnikami w Brukseli, jej wizyty w kraju arabskim i jej wysiłki sabotowania negatywnych głosów w sprawie Kataru mogły być motywowane pieniędzmi z łapówek.
Niektórzy posłowie do PE twierdzą jednak, że łapówki nie miały realnego wpływu na politykę UE.
"Mam wrażenie, że zespół (Panzeri) próbował pokazać Katarczykom, że ciężko pracują w ich imieniu, dlatego podjęli te wysiłki" - powiedział Brando Benifei, szef włoskiej delegacji socjalistycznej Partii Demokratycznej (PD), dodając, że jego zdaniem "nie osiągnęli żadnych rzeczywistych rezultatów".
Stałe Przedstawicielstwo Iranu przy ONZ wydało ostrzeżenie po ataku dronów na obiekt wojskowy w Isfahanie, mówiąc, że wszelkie działania wojskowe USA przeciwko Iranowi zostaną uznane za wypowiedzenie wojny i spotkają się z odwetem.
"Z perspektywy Iranu użycie opcji militarnej na jakimkolwiek szczeblu oznacza przystąpienie USA do wojny. Na razie Iran uważa taką możliwość za słabą" – powiedziała we wtorek "Newsweekowi" stała misja Iranu przy ONZ.
Według misji, jeśli USA "przeliczą się i rozpoczną wojnę", będą w stanie pociągnąć się do odpowiedzialności tylko za "konsekwencje dla regionu i świata", dodając, że Iran będzie w stanie chronić własne interesy i bronić się.
Waszyngton odrzucił i zaprzeczył udziałowi w ataku dronów w Isfahanie, który jest również uważany za atak zainicjowany przez Izrael.
"Widzieliśmy doniesienia prasowe, ale możemy potwierdzić, że żadne siły zbrojne USA nie przeprowadziły ataków ani operacji w Iranie. Nadal monitorujemy sytuację, ale nie mamy nic więcej do zaoferowania" - powiedział rzecznik Pentagonu, cytowany przez magazyn.
Stało się to po tym, jak irańskie ministerstwo obrony oświadczyło w oświadczeniu z 29 stycznia, że wojska obrony powietrznej powstrzymały atak dronów na obiekt wojskowy w Isfahanie. "Jeden z dronów został trafiony przez... obrona powietrzna, a pozostałe dwa zostały złapane w pułapki obronne i wysadzone w powietrze ... Na szczęście ten nieudany atak nie spowodował żadnych ofiar śmiertelnych i spowodował niewielkie uszkodzenia dachu warsztatu" - czytamy w oświadczeniu.
Filmy krążące w mediach społecznościowych pokazują moment, w którym jeden z dronów został odepchnięty przez systemy obronne obiektu, co spowodowało wybuch. Atak "nie wpłynął na nasze instalacje i misję ... A takie ślepe środki nie będą miały wpływu na kontynuację postępu kraju" - dodano.
Tymczasem The Wall Street Journal doniósł, że Izrael użył dronów do ataku na fabrykę zaawansowanych systemów broni w Isfahanie. Irańskie ministerstwo obrony nie podało żadnych informacji na temat tego, kogo podejrzewa o ataki. Jednak Izrael prawdopodobnie będzie głównym podejrzanym, ponieważ w przeszłości okazało się, że stoi za wieloma aktami sabotażu przeciwko Republice Islamskiej.
Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir Abdollahian potępił "atak dronów". Teheran oświadczył również, że nie zatrzyma swoich postępów w "pokojowym programie nuklearnym".
Z jakiegoś powodu amatorzy, którzy kierują reżimem Joe Bidena, chcą podjąć walkę z największą na świecie potęgą nuklearną, o czym świadczy najnowszy system uzbrojenia rozważany dla Ukrainy.
Pomimo nuklearnego pobrzękiwania szabelką przez rosyjskich urzędników, niektórzy w Pentagonie chcą, aby Biden podpisał się pod wysłaniem ukraińskich myśliwców F-16 w nowej eskalacji wojny po inwazji Moskwy prawie rok temu, według brytyjskiego Daily Mail.
Biden jeszcze się pod tym nie podpisał, ale fakt, że Pentagon otwarcie się za tym opowiada, oznacza, że Biden znajduje się pod rosnącą presją wewnętrzną, aby zwiększyć amerykańską pomoc dla Kijowa w obliczu niemal pewnej rosyjskiej odpowiedzi, jeśli samoloty zostaną dostarczone.
Dyskusja na temat tego, czy wysłać F-16, trwa od tygodni, jeśli nie miesięcy, a Biały Dom nie spieszy się, aby zdecydować o najlepszym sposobie działania. Ale w tym celu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mocno lobbuje za myśliwcami czwartej generacji, które mają maksymalną prędkość 1 200 mil na godzinę.
Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jonathan J. Finer powiedział, że chociaż nie podjęto decyzji, możliwość, że Ukraina może uzyskać samolot, nie została oficjalnie zdjęta ze stołu. Powiedział również, że najwyżsi przywódcy wojskowi Pentagonu są zainteresowani tym pomysłem.
Wysoki rangą urzędnik obrony USA dodał: "Nie sądzę, żebyśmy byli przeciwni".
Daily Mail dodał:
Mychajło Podoliak, doradca Zełenskiego, powiedział w sobotę, że ukraińscy urzędnicy koncentrują się na "szybkiej ścieżce" dyskusji na temat broni wojskowej, takiej jak samoloty wojskowe.
"Musimy pokazać prawdziwy obraz tej wojny... [i jak] zmniejszy to zagrożenia bezpieczeństwa na kontynencie europejskim" - powiedział Podolyak o zachodnich sojusznikach.
Zełenski przygotowuje się do tego, że USA ulegną kolejnej jego prośbie, ponieważ doświadczeni piloci zostali już zidentyfikowani do latania myśliwcami, donosi Politico.
Bojownicy daliby Zełenskiemu ogromny impuls w obronie kraju. F-16 może latać 500 mil, wykrywać nisko latające samoloty, a nawet radarowy bałagan naziemny i dostarczać broń na cel w każdych warunkach pogodowych.
"Siły Powietrzne Ukrainy mają własną flotę starzejących się myśliwców z czasów radzieckich, które zeszły z linii montażowej, zanim Kijów ogłosił niepodległość ponad 31 lat temu. Samoloty bojowe są wykorzystywane do misji przechwytywania i atakowania rosyjskich pozycji" – donosi Daily Mail.
Tymczasem Dmitrij Miedwiediew, były premier i prezydent Rosji, który przez lata grał na krzesłach z Władimirem Putinem na obu stanowiskach, wydał coś, co wielu uważa za bezpośrednią groźbę eskalacji nuklearnej w przypadku wybuchu "III wojny światowej".
Miedwiediew, który obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, oburzył zachodnich urzędników, którzy twierdzą, że ich kraje uzbrajają Ukrainę po rosyjskiej inwazji prawie rok temu, aby zapobiec jej eskalacji.
Po pierwsze, obrona Ukrainy, której nikt nie potrzebuje w Europie, nie uratuje starcego Starego Świata przed zemstą, jeśli cokolwiek się wydarzy. Po drugie, gdy wybuchnie III wojna światowa, niestety nie będzie jej na czołgach ani nawet na myśliwcach. Wtedy wszystko na pewno obróci się w pył" - napisał w sobotę na swoim kanale Telegram, według rosyjskiej agencji informacyjnej Tass.
W raporcie dodano:
W tym poście Miedwiediew skomentował w szczególności uwagi włoskiego ministra obrony Guido Crosetto, że III wojna światowa wybuchnie, jeśli rosyjskie czołgi dotrą do Kijowa i "granic Europy", a broń wysłana na Ukrainę miała powstrzymać eskalację. Miedwiediew porównał swoje uwagi z wezwaniami Wielkiej Brytanii do dostarczenia Kijowowi wszelkiej broni, jaką dysponuje NATO.
Podczas gdy prostytuujące się media propagandowe absurdalnie twierdzą, że Rosja się wycofuje, a siły NATO wygrywają wojnę na Ukrainie, prawda jest o wiele bardziej otrzeźwiająca:NATO już przegrało wojnę z Rosją. Oto, skąd to wiemy:
Wojna lądowa z wielką potęgą militarną to długi, przeciągający się festiwal ślimaków, który wymaga ciągłego wydatkowania ogromnych ilości amunicji: pocisków artyleryjskich, rakiet, pocisków, nabojów do broni strzeleckiej i tak dalej.
Aby dostarczyć tę amunicję, siły bojowe muszą być wspierane przez silną infrastrukturę produkcji amunicji lub mieć ogromne zapasy, które mogą utrzymać wojnę, podczas gdy zapasy są wyczerpane. Stany Zjednoczone nie mają ani jednego, ani drugiego. Brak wystarczająco dużych zapasów i istniejącej infrastruktury do produkcji amunicji, która mogłaby dotrzymać kroku Rosji, która czasami zużywała do 20 000 pocisków artyleryjskich dziennie. (Uwaga: istniejąca infrastruktura amunicji w Stanach Zjednoczonych nie może nawet wyprodukować tylu pocisków w ciągu całego miesiąca produkcji...)
Niedawno opublikowana analiza think-tanku ostrzega, że w obecnym stanie USA zabraknie amunicji dalekiego zasięgu precyzyjnie kierowanej w wojnie z Chinami o Tajwan w mniej niż tydzień – problem, który autor Seth Jones nazwał jednym z "pustych pojemników".
"Stany Zjednoczone powoli uzupełniają swój arsenał, a Departament Obrony zakontraktował tylko ułamek broni, którą wysłał na Ukrainę" – napisał Jones, starszy wiceprezes Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS).
USA brakuje surowców i siły roboczej, aby obsługiwać fabryki amunicji na dużą skalę
Co ważniejsze, aby produkować taką amunicję – nawet jeśli masz fabryki infrastruktury, które mogą ją wyprodukować – musisz mieć: 1) surowce (metale, płytki drukowane, płytki bawełniane itp.) i 2) zasób siły roboczej, który jest wystarczająco wykształcony i zmotywowany do pracy w fabrykach.
Jeśli nigdy nie słyszałeś o bawełnianych linterach, są one kluczowym elementem potrzebnym do produkcji pocisków artyleryjskich. Głównym źródłem są Chiny, a chiński eksport bawełny jest obecnie opóźniony o dziewięć miesięcy, powodując spustoszenie w niemieckiej produkcji amunicji. Jak donosi Nikkei Asia:
Niemieccy producenci amunicji na niedawnym sympozjum obronnym w pobliżu Monachium sygnalizowali, że czas realizacji zamówień na bawełniane lintery z Chin – kluczowy element napędu ładunków zarówno dla małych dział, jak i artylerii – potroił się do dziewięciu miesięcy, donosi niemieckojęzyczny dziennik Die Welt.
Podczas gdy bawełna jest materiałem produkowanym i sprzedawanym na całym świecie, raport cytuje anonimowe źródła branżowe, które mówią, że wszyscy europejscy producenci amunicji polegają na Chinach.
Ogromne wąskie gardła w dostawach surowców "dotyczą zwłaszcza amunicji i stali specjalnej", powiedział Wolfgang Hellmich, przewodniczący ds. obrony rządzącej Partii Socjaldemokratycznej (SPD) w parlamencie, w wywiadzie dla Nikkei Asia...
W Stanach Zjednoczonych brakuje krajowej produkcji surowców, a także niezawodnej, wykształconej krajowej siły roboczej. Młodzi Amerykanie, którzy tradycyjnie pracowali w fabrykach broni, nie są już zainteresowani pracą. Etyka pracy w Ameryce została całkowicie zniszczona, a większość amerykańskiej młodzieży oczekuje, że będzie zbierać pieniądze z uniwersalnego dochodu podstawowego / pieniądze stymulacyjne i funkcjonować wyłącznie jako konsumenci w społeczeństwie, a nie producenci.
Pentagon ogłosił niedawno, że zwiększy produkcję artylerii o 500%, mając nadzieję na osiągnięcie produkcji 90 000 pocisków artyleryjskich miesięcznie. Było to szeroko relacjonowane w mediach, ale to, co nie przyciągnęło nagłówków, to fakt, że fabryki produkujące te pociski nie istnieją i muszą być budowane od podstaw. Proces budowy fabryk potrwa podobno dwa lata, a to przy założeniu, że wszystko pójdzie zgodnie z planem (co nigdy nie nastąpi). Jakiś czas po zbudowaniu i przetestowaniu tych fabryk można wyprodukować dodatkową amunicję. Najprawdopodobniej zacznie się to pojawiać pod koniec 2025 lub 2026 roku. Problem z tym planem polega oczywiście na tym, że Rosja prawdopodobnie pokona Ukrainę w tym roku (w 2023 r.), ponieważ Rosja ma teraz zdolność do produkcji tak dużej ilości amunicji.
Innymi słowy, USA i NATO mogłyby zwiększyć produkcję amunicji, aby walczyć w wojnie w 2025 lub 2026 roku, ale nie w 2023 lub nawet 2024 roku. Oznacza to, że Rosja ma ogromne możliwości pokonania Ukrainy i wysłania NATO na pakunek, na długo zanim NATO będzie mogło zebrać amunicję, aby stworzyć jakiekolwiek realne zagrożenie dla rosyjskich sił zbrojnych.
Rakiety Javelin będą potrzebowały lat, aby zwiększyć produkcję... i mają dziesięciolecia w swojej konstrukcji
Pociski przeciwpancerne Javelin, które zostały wyczerpane w amerykańskich zapasach z powodu większości z nich wysłanych na Ukrainę, są również planowane do zwiększenia produkcji przez Lockheed Martin. Ale dyrektor generalny Lockheed Martin nie wydaje się mieć żadnego solidnego pojęcia, ile czasu zajmie wyprodukowanie zaledwie 4 rocznie – niewielki ułamek tego, co byłoby potrzebne do prowadzenia wojny lądowej z główną potęgą militarną, taką jak Rosja. Jak podaje DefenseNews.com:
Lockheed Martin zamierza prawie podwoić produkcję pocisków przeciwpancernych Javelin z 2 100 do 4 000 rocznie, ale potrzebuje łańcucha dostaw, aby "podkręcić", według dyrektora generalnego.
Podczas gdy USA wysyłają javeliny z własnych zapasów wojskowych do walki Ukrainy z Rosją, Lockheed zwiększa produkcję Javelinów? ale osiągnięcie celu może potrwać nawet kilka lat, powiedział Jim Taiclet w niedzielę w programie CBS "Face the Nation".
"Staramy się zwiększyć to do 4 rocznie, a to zajmie kilka miesięcy, może nawet kilka lat, aby się tam dostać, ponieważ musimy sprawić, by nasz łańcuch dostaw również się rozkręcił" - powiedział Taiclet. "Uważamy, że możemy prawie podwoić pojemność w rozsądnym czasie."
Czy to miesiące, czy rok? I nawet po osiągnięciu celu 4 rocznie, nie rozwiązuje to problemu, że systemy przeciwpancerne Javelin są oparte na kilkudziesięcioletniej konstrukcji, która czyni je mniej niż imponującymi w porównaniu z nowoczesnymi rosyjskimi czołgami.
Innym problemem jest to, że obecny zapas pocisków Javelin w dużej mierze wygasł, zamieniając je w niewypały. Często nie strzelają swoimi głównymi silnikami i po prostu padają na ziemię. To dlatego, że zawierają wewnętrzne baterie, a baterie straciły swój sok.
Ostrzeżenie o wulgaryzmach dla tego filmu pokazującego zawody javelina:
Każdy pocisk przeciwpancerny Javelin jest wykonany z 250 mikroprocesorów, mówi Defense News. Wiele z nich pochodzi spoza USA, co oznacza, że prawdopodobnie pochodzą z Tajwanu lub innych krajów azjatyckich. Tajwan wkrótce stanie w obliczu ataku ze strony Chin, który prawie na pewno obejmie embargo morskie przeciwko wyspiarskiemu narodowi, blokując eksport mikroczipów. Oznacza to, że łańcuch dostaw Javelin w USA zatrzymuje się.
Co zadziwiające, nikt w Pentagonie nie zadał sobie trudu, aby zabezpieczyć krajowe źródła krytycznych części amunicji.
I jest już za późno, aby stworzyć zupełnie nowy łańcuch dostaw w najbliższej przyszłości, ponieważ tak radykalne zmiany wymagają wielu lat.
Z drugiej strony Rosja została zmuszona do rozbudowy krajowego łańcucha dostaw co najmniej od 2014 r., Kiedy nałożono na ten kraj surowe sankcje gospodarcze. Sankcje z 2022 r., które odcięły Rosję od systemu transakcji finansowych SWIFT, jeszcze bardziej zmusiły Rosję do polegania prawie wyłącznie na krajowych dostawach rudy żelaza, stali, aluminium, miedzi, mikroczipów, prochu strzelniczego i innych. W rezultacie Rosja wyprzedza USA o co najmniej dekadę pod względem krajowego zaopatrzenia w komponenty amunicji.
Innymi słowy, Stany Zjednoczone potrzebowałyby dekady, aby przekonfigurować swoje łańcuchy dostaw wojskowych do punktu, w którym mogłyby zacząć niezawodnie produkować duże ilości amunicji w kraju. Ale zanim stanie się to rzeczywistością, zieloni protestujący będą próbowali zamknąć kopalnie niezbędne do pozyskiwania surowców w kraju: kobaltu, miedzi, aluminium, niklu, magnezu i tak dalej.
W rezultacie, Stany Zjednoczone Ameryki nie są już zdolne do produkcji amunicji krajowej w skali niezbędnej do prowadzenia długotrwałej wojny z jakąkolwiek poważną potęgą militarną: Chinami, Rosją lub innymi. USA i NATO już przegrały tę wojnę z Rosją, zanim jeszcze dojdzie do pełnej eskalacji. Po prostu nie ma łańcucha dostaw i infrastruktury produkcyjnej, aby prowadzić taką wojnę w prawdziwym świecie, dlatego Departament Stanu USA opiera się na propagandzie fałszywych wiadomości i kampaniach medialnych, aby przekonać Amerykanów, że wygrywają wojnę, którą w rzeczywistości przegrywają.
Jak widzieliśmy na początku okupacji Białego Domu przez reżim Bidena, wojsko USA nie może nawet walczyć z talibami bez odwrócenia ogona i ucieczki, pozostawiając miliardy dolarów w sprzęcie, który natychmiast wpadł w ręce sponsorowanych przez państwo grup terrorystycznych.
Jeśli Ameryka nie może walczyć z talibami, jak dokładnie spodziewamy się walczyć z Rosją?
Nic z tego, co tu napisałem, nawet nie wchodzi w szczegóły technicznie lepszych rosyjskich pocisków hipersonicznych, wielokrotnych ICBM, światowej klasy systemów obrony przeciwlotniczej, doskonałej artylerii, dronów, walki elektronicznej i innych. Nawet gdyby USA i NATO połączyły Rosję czołg do czołgu, artylerię do artylerii, Rosja i tak wygrałaby, ponieważ ich sprzęt jest po prostu bardziej skuteczny i niezawodny.
Taki jest rezultat tego, że Pentagon USA "obudził się" i skupił się na transpłciowych żołnierzach, pompowanych biustonoszach dla mężczyzn i imprezach na wysokich obcasach, zamiast skupić się na budowaniu wojska, które może projektować siłę i pokonać geopolitycznych wrogów. Pod przebudzonym idiotycznym przywództwem najwyższego dowódcy Pentagonu, dzisiejsza armia USA jest cieniem tego, czym była nawet podczas Pustynnej Burzy. A wtedy Irakijczycy nie mieli broni jądrowej, pocisków hipersonicznych, dronów kamikaze i wysokiej klasy systemów obrony przeciwlotniczej.
Powtarzam: USA i NATO już przegrały tę wojnę z Rosją. To już jest w kartach. Teraz jest to tylko kwestia tego, że Rosja wykona ciężką pracę wojenną, aby osiągnąć swoje cele wojskowe. Jedynym sposobem, w jaki Rosja przegra ten konflikt, jest wycofanie się.
Taki wynik wydaje się niezwykle mało prawdopodobny.
Posłuchaj mojej pełnej analizy na ten temat i więcej w dzisiejszym podcaście Situation Update:
– Damar Hamlin prostytuuje się na szczepionkę, naciskając na American Heart Association – AHA jest frontową grupą Big Pharma, która promuje statyny i szczepionki – #Hollywood libtards grożą, że PRZESTANĄ robić filmy o przebudzeniu, dopóki wszyscy się nie zaszczepią
– DROGI HOLLYWOOD: AKCEPTUJEMY TWOJE WARUNKI! Dlaczego hollywoodzkie filmy są do bani: wypełnione motywami WOKE i scenariuszem idiotów – EAT MORE BUGS: Szwedzki sprzedawca spożywczy promuje przepisy na mączniki – USA mobilizują się do wysłania TYSIĘCY czołgów na Ukrainę – Eskalacja z Rosją doprowadzi do nuklearnej zagłady Zachodu
– Miedwiediew ostrzega kraje NATO, że zostaną "obrócone w proch", jeśli eskalacja będzie kontynuowana – Kraje NATO są LATA za krzywą produkcji przemysłowej niezbędnej do prowadzenia wojny – siły USA i Wielkiej Brytanii wyczerpią amunicję w ciągu zaledwie kilku tygodni – Austria i Węgry deklarują BRAK broni dla #Ukraine – USA pozostają bezbronne wobec Chin, nie ma obrony wewnętrznej – Amerykanie zarabiający 100 2022 $ wciąż żyją od wypłaty do wypłaty
– menedżer funduszu hedgingowego ostrzega przed nadchodzącym krachem "mega tinderbox timebomb" – Wiele z najbardziej niebezpiecznych miast na świecie znajduje się w USA – Departament Skarbu USA twierdzi, że żadne amerykańskie fundusze nie zostały niewłaściwie wykorzystane na Ukrainie... poważnie – Kolosalne zakupy złota przez banki centralne, tysiące ton w <> r . – Gigantyczna skała kosmiczna zawiera minerały warte biliony dolarów (ale co z tego?)
Sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) Jens Stoltenberg ostrzegł niedawno, że Rosja gromadzi co najmniej 200 000 żołnierzy donowego masowego ataku na Ukrainę.
Stoltenberg stwierdził ponadto, że "nie ma oznak", że prezydent Rosji Władimir Putin "przygotowuje się do pokoju", dodając, że naród przygotowuje się do "większej wojny" przed rocznym rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej Rosji pod koniec lutego. (Powiązane: Minister obrony Ukrainy twierdzi, że jego kraj jest "de facto" członkiem NATO.)
Twierdzenie sekretarza generalnego NATO pochodzi z raportu opublikowanego niedawno przez amerykański think tank Institute for the Study of War (ISW), który twierdził, że Putin "zachowuje swoje maksymalistyczne cele na Ukrainie".
Tymczasem szef Ukraińskiej Rady Rezerwistów Iwan Tymoczko miał powiedzieć, że siły rosyjskie w spornym regionie Donbasu "wzmacniają się" w oczekiwaniu na ofensywę, którą Rosja rozpoczyna "z powodu rosnącej presji wewnętrznej" na szybkie zwycięstwo i zakończenie wojny.
"Oświadczenia Stoltenberga i Tymoczki potwierdzają wcześniejszą prognozę ISW, że siły rosyjskie stawiają warunki do rozpoczęcia ofensywy, prawdopodobnie w obwodzie ługańskim, w nadchodzących miesiącach" - powiedział ISW, dodając, że rosyjscy blogerzy wojskowi już zaczęli tworzyć rosyjską przestrzeń informacyjną.
Szef NATO twierdzi, że rosyjskie zwycięstwo na Ukrainie "wzmocni dyktatorów", uczyni świat "bardziej niebezpiecznym"
Stoltenberg stwierdził, że jest "niezwykle ważne" dla świata, że "Putin nie wygrywa". Twierdził, że pełne zwycięstwo Rosji na Ukrainie wzmocni dyktatorów takich jak Putin i uczyni świat "bardziej niebezpiecznym".
Ostrzegł ponadto, że Rosja potencjalnie mobilizuje nawet więcej niż tylko 200 000 nowych żołnierzy, a wywiad NATO sugeruje, że Rosja aktywnie nabywa nową broń.
"Aktywnie nabywają nową broń, więcej amunicji, zwiększają własną produkcję, ale także nabywają więcej broni od innych państw autorytarnych, takich jak Iran i Korea Północna" - powiedział Stoltenberg. "A przede wszystkim nie widzieliśmy żadnych oznak, że prezydent Putin zmienił swój ogólny cel tej inwazji, aby kontrolować sąsiada, kontrolować Ukrainę. Tak długo, jak tak jest, musimy być przygotowani na długą metę. "
Szef NATO stwierdził następnie, że jedynym sposobem na wygranie wojny jest doprowadzenie Putina do stołu negocjacyjnego, ale dodał, że rosyjski prezydent raczej "nie usiądzie i nie zaangażuje się w dobrej wierze", dopóki wierzy, że może odnieść zwycięstwo na polu bitwy.
"Jeśli naprawdę chcemy, aby Ukraina zwyciężyła jako suwerenny, niepodległy naród w Europie, musimy ją teraz wspierać" - powiedział Stoltenberg, twierdząc, że jedyną drogą naprzód jest dalsze zbrojenie Ukrainy. "Dzisiejsze wsparcie wojskowe umożliwia jutrzejsze osiągnięcie porozumienia pokojowego".
Komentarze Stoltenberga pojawiają się, gdy Zachód już zobowiązał się dostarczyć Siłom Zbrojnym Ukrainy czołgi podstawowe Challenger 2, Leopard 2 i M1 Abrams odpowiednio z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych.
Pomimo tego najnowszego dodatku do arsenału Kijowa, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadal wzywa zachodnich sojuszników swojego kraju do wysłania jeszcze większej ilości broni, aby stawić czoła nieustającym atakom sił rosyjskich.
"Sytuacja jest bardzo trudna. Bachmut, Vuhledar i inne sekcje w regionie Doniecka – są ciągłe rosyjskie ataki. Nieustannie próbują przebić się przez naszą obronę" - powiedział Zełenski w swoim nocnym wystąpieniu wideo.
"Rosja chce, aby wojna przeciągała się i wyczerpywała nasze siły. Musimy więc uczynić czas naszą bronią. Musimy przyspieszyć wydarzenia, przyspieszyć [przybycie] dostaw i otworzyć [użycie] nowych opcji broni dla Ukrainy".
Dowiedz się więcej o konflikcie między Rosją a Zachodem na Ukrainie na WWIII.news.