Syjoniści podwójnie przechytrzyli irackich Żydów
(Oryginalnie z 3 lutego 2003 r.)
Henry Makow PhD
W 1950 roku fala antysemityzmu i terroryzmu w Iraku sprawiła, że 21-letni Naeim Giladi dołączył do syjonistycznego podziemia.
Giladi został uwięziony, torturowany i skazany na śmierć przez władze irackie. Uciekł i uciekł do Izraela tylko po to, by odkryć, że antysemityzm i bombardowania zostały zaaranżowane przez jego kolegów syjonistów, aby oszukać irackich Żydów, takich jak on, aby pojechali do Izraela.
Rodzina Giladiego należała do społeczności żydowskiej, która osiedliła się i prosperowała w Babilonie 2600 lat temu, 600 lat przed chrześcijaństwem, 1200 lat przed islamem.
Pod koniec lat czterdziestych premier Nouri-el-Said zwolnił żydowskich pracowników rządowych, odmówił zezwoleń żydowskim kupcom, a w końcu, w marcu 1940 roku, pozbawił Żydów obywatelstwa.
Mimo to nie odeszli.
Miesiąc później seria zamachów terrorystycznych zapoczątkowała falę emigracji.
W styczniu 1951 r., kiedy bomba rzucona na synagogę zabiła trzy osoby, a 30 zostało rannych, exodus przerażonych Żydów wzrósł do 600-700 dziennie.
Kiedy ojciec Giladiego dowiedział się, że jego syn przyłączył się do syjonistów, był sceptyczny. – Wrócisz do domu z podkulonym ogonem – powiedział.
Ale Giladi był młody i idealistyczny. Żydzi byli zabijani, a syjonizm stanowił szansę na zbudowanie narodowego domu. "Byłem prawdziwie wierzący" — pisze.
W eseju "Żydzi w Iraku" Giladi opisuje swoje gorzkie uświadomienie sobie, że za antysemityzmem i zamachami bombowymi stali syjoniści.
Giladi nie wiedział, że dwóch członków syjonistycznego podziemia zostało aresztowanych i przyznało się do ataków terrorystycznych.
Książka "Jad syjonistycznej żmii" napisana przez irackiego śledczego wymienia syjonistycznego "emisariusza" Mordechaja Ben-Porata jako organizatora.
Książka została zakazana w Izraelu.
Iracki premier Said był brytyjskim pionkiem.
Spotkał się z izraelskim premierem Dawidem Ben Gurionem w Wiedniu w 1948 roku i zgodził się na przeniesienie irackich Żydów do Izraela w ramach elitarnego programu geopolitycznego.
Ta i inne syjonistyczne zbrodnie przeciwko Żydom są udokumentowane w książce Giladiego "Skandale Ben Guriona: Jak Mossad i Hagana wyeliminowali Żydów" (1992).
PRZEŚLADOWANI W IZRAELU
Do stycznia 1952 r. prawie 6 ze 000 125 irackich Żydów uciekło do Izraela, gdzie jako "arabscy Żydzi" byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii.
Izrael chciał, aby wykonywali służebne prace opuszczone przez Palestyńczyków.
Między rządami Iraku i Izraela iraccy Żydzi stracili wiele ze swojego bogactwa.
Giladi tak pisze o swoim narodzie: "Starożytna, kulturalna, dobrze prosperująca społeczność została wykorzeniona, a jej ludność przeszczepiona do kraju zdominowanego przez wschodnioeuropejskich Żydów, których kultura była dla nich nie tylko obca, ale i całkowicie nienawistna".
Ich los był typowy dla wszystkich 500 000 Żydów z krajów arabskich.
To przeczy syjonistycznemu argumentowi, że ci Żydzi zostali wygnani z krajów muzułmańskich i zastąpili wysiedlonych Palestyńczyków.
Giladi odkrył, że Izrael odrzucił wiele szczerych arabskich propozycji pokojowych z powodu swoich ekspansjonistycznych planów.
Spotkał się z premierem Ben Gurionem i zapytał go, dlaczego Izrael nie ma konstytucji.
"Gdybyśmy mieli konstytucję, musielibyśmy mieć granicę, a to nie jest nasza granica" – powiedział mu Ben Gurion.
"Tam, gdzie zwycięży armia, tam będzie nasza granica".
Giladi został aktywistą i walczył w wojnach w 1967 i 1973 roku. Jednak po izraelskiej inwazji na Liban w 1982 roku zrzekł się izraelskiego obywatelstwa i przeniósł się do Nowego Jorku.
'PRAWDZIWI WIERZĄCY'
Historia Giladiego sugeruje, że syjoniści będą zabijać Żydów i używać terroru przeciwko "przyjaznym" celom, aby realizować swoje interesy.
W poprzednich artykułach widzieliśmy, jak współpracowali z nazistami.
W 1954 r. zbombardowali amerykańskie placówki w Kairze ("afera Lavona"), aby sabotować stosunki egipsko-amerykańskie.
Niektórzy ludzie myślą, że stoją za Hamasem.
Samobójcze zamachy bombowe dostarczyły pretekstu do zniszczenia palestyńskiej infrastruktury i "przeniesienia" Palestyńczyków do Jordanii.
Nie będę się rozwodził nad wydarzeniami z 11 września, które, jak sądzę, zostały popełnione przez CIA i Mossad.
Wolałbym skupić się na ironii, że Naeim Giladi omal nie zginął za sprawę, którą później odrzucił.
Dziesiątki milionów "prawdziwych wierzących" zostało oszukanych w podobny sposób.
Tak jak syjoniści zawsze używali terroru do realizacji swoich politycznych planów, tak ich dzisiejsi agenci stoją za takimi wydarzeniami jak 9/11, 7-7, Sandy Hook, Boston i atak na parlament w Ottawie.
Celem jest światowe państwo policyjne rządzone przez sponsora syjonistów, kartel banków centralnych Iluminatów.
Szpiegostwo NSA, Patriot Act, kontrola broni, co tylko chcesz, wszystko to ma na celu konsolidację i ochronę ich władzy politycznej przed niespokojnym społeczeństwem.
Powstaje pytanie: co mają w zanadrzu, co może skłonić ludność do buntu?
---
Powiązane: Rahmi otrzymał instrukcje od (Mossad) "Przywódców terrorystycznych", tj. pamiętaj, kto stoi za syjonistyczną strategią ISIS: "wymyślanie niebezpieczeństwa"
Syjonistyczny haracz ochronny