sobota, 23 maja 2020
"Taliban, Ghani, ogłaszają trzydniowe zawieszenie ognia na święta Eid"
"Izraelski Netanjahu, niepokonany w wyborach, przechodzi proces"
"Gaza zgłasza pierwszą śmierć związaną z wirusem wśród obaw przed wybuchem"
"Przywódca Iranu mówi Izraelowi, że „guz nowotworowy” zostanie zniszczony"
"Iran ostrzega USA, aby nie ingerowały w transport ropy naftowej w Wenezueli!!!!"
"Turbulencje, ostrzeżenia przed katastrofą lotniczą w Pakistanie 97"
Trump:" USA mogą przemyśleć decyzję o wyjściu z traktatu o inwigilacji"
"Polska opozycja widzi podwójne standardy w zasadach dystansowania"
"Oto, co stało się tuż po ujawnieniu w przechwyconym raporcie wywiadu, że Bill Gates zaoferował łapówkę w wysokości 10 milionów dolarów za program przymusowych szczepień koronawirusem w Nigerii."
"Chińczycy protestują w Tadżykistanie, policja użyła broni"
Tadżycka policja użyła broni palnej, aby rozpędzić bezprecedensowy protest chińskich pracowników, zatrudnionych przez tadżycko-chińską spółkę wydobywczą w północnym regionie Sughd.
Urzędnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedzieli RFE / RL 21 maja, że około 60 chińskich robotników protestowało dzień wcześniej w mieście Zarnisor. Rzecznik regionalnego wydziału policji Sughd z kolei stwierdził, że lokalne służby wystrzeliły ostrą amunicją ponad głowami tłumu aby rozproszyć protestujących. Nie zgłoszono żadnych ran postrzałowych ani urazów.Administracja spółki wydobywczej twierdzi, że policja została wezwana po tym, jak protestujący chińscy robotnicy odmówili przerwania wiecu. Żądania pracowników pozostają niejasne, ponieważ nie ma z nimi kontaktu.
Tohirjon Azizzoda, gubernator okręgu Mastchoh, w którym znajdują się kopalnie firmy, powiedział RFE / RL, że chińscy pracownicy domagali się zaległych wynagrodzeń. Dodał jednak, że robotnicy z Chin zebrali się w zeszłym miesiącu, mówiąc, że ich warunki pracy zostały spełnione i że chcą wrócić do domu. „Rząd regionalny wyjaśnił im wówczas, że nie mogą wjechać do Chin, ponieważ Pekin zamkną wszystkie przejścia graniczne z powodu epidemii koronawirusa” – powiedział Azizzoda. Chińscy robotnicy, głównie inżynierowie, pracują w trybie rotacyjnym. Zmiana, która opuściła Sughd na początku tego roku, aby świętować Chiński Nowy Rok w domu, nie mogła wrócić z tego samego powodu.
foto wikipedia
zrodlo:kresy24.pl
Białoruś:" wyciekły prawdziwe statystyki Covid-19, które władze kazały fałszować"
Do sieci wyciekły dane, które zadają kłam oficjalnym komunikatom Ministerstwa Zdrowia RB o stanie epidemii na Białorusi. Wynika z nich, że tylko w kwietniu br. w szpitalach Mińska z powodu koronawirusa zmarło 117 osób.
Białoruski resort zdrowia utrzymuje tymczasem, że od początku trwania epidemii (pierwszy przypadek zarażenia Covid – 19 został wykryty 28 lutego) na terytorium całej Białorusi z powodu koronawirusa zmarło 190 osób.
Nieznane dotąd cyfry zostały ujawnione przez biznesmena Kiriła Wołoszyna, który opublikował na swoim Facebooku część wystąpienia kierownika oddziału anestezjologii, reanimacji i intensywnej opieki w Kliniki Chirurgii Transplantologii i Hematologii w Mińsku Aleksandra Dziadźko. Opublikowane fragmenty dotyczą min. statystyk,
Z plansz, którymi posiłkował się podczas prezentacji lekarz wynika, że w kwietniu br., 436 osoby z zakażeniem koronawirusem musiały być objęte intensywną opieką w mińskich szpitalach. Spośród nich 265 osób (61%) zostało przeniesionych na inne oddziały, 54 osoby (12%) pod koniec miesiąca nadal pozostawały się na oddziale intensywnej terapii.
Pozostałe 117 osób (27%) zmarło.
„I co u nas? Dane za kwiecień zostały obliczono w Mińsku. U nas wskaźnik śmiertelności wyniósł 27%, co jest porównywalne z danymi przedstawionymi przez ekspertów zagranicznych ”- mówi Aleksander Dziadźko.
Tymczasem, zgodnie z oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia, według stanu na 1 maja na terytorium całej Białorusi zmarło „tylko” 93 pacjentów „z wieloma przewlekłymi chorobami z zakażeniem koronawirusem”.
Ludność Mińska stanowi około 22% całkowitej populacji Białorusi. Według oficjalnych statystyk liczba zgonów z powodu COVID-19 w maju przekroczyła łączne dane za marzec-kwiecień. Na dzień dzisiejszy Ministerstwo Zdrowia zgłasza 190 zgonów z powodu COVID-19.
Oficjalne statystyki ministerstwa radykalnie odbiegają od danych z krajów europejskich o wysokim standardzie życia i rozwiniętej medycynie. W Szwecji i Szwajcarii, gdzie liczba wykrytych pacjentów jest w przybliżeniu taka sama jak na Białorusi, liczba zgonów osiągnęła odpowiednio 3 925 i 1 923 r. (Szwajcaria nałożyła surowe ograniczenia kwarantanny, Szwecja mniej srogie).
zrodlo:kresy24.pl
"UWAGA! Zasady kwarantanny po przekroczeniu granicy RP"
Osoby podróżujące do Polski w celach zawodowych, służbowych, w celu pobierania nauki, a także opiekunowie dzieci i uczniów nie mają obowiązku poddawania się 14- dniowej samoizolacji. Polska przedłużyła kontrole graniczne do 12 czerwca br.
Od 16 maja br. nie ma obowiązkowej kwarantanny po przekroczeniu granicy RP stanowiącej granicę wewnętrzną dla osób podróżujących w celach zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Polsce lub państwie UE i EOG a także Szwajcarii oraz w celu pobierania nauki w RP lub państwie sąsiadującym, w tym także dla opiekunów uczniów i dzieci – podaje Komenda Główna Straży Granicznej.
Kwarantanny, po przekroczeniu granicy w ramach wykonywania czynności zawodowych, nie muszą odbywać:
• załogi statków powietrznych,
• marynarze, rybacy oraz inni członkowie załóg statków morskich oraz statków żeglugi śródlądowej, a także serwisanci statków oraz inspektorzy uznanych organizacji,
https://www.gov.pl/web/gospodarkamorska/nowe-zasady-kwarantanny-dla-czlonkow-zalog-rybakow-i-serwisantow
• osoby wykonujące w Polsce lub państwie sąsiadującym prace związane z przygotowaniem lub realizacją inwestycji w zakresie terminalu w rozumieniu ustawy o inwestycjach w zakresie terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu, strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych w rozumieniu ustawy o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych lub strategicznych inwestycji w sektorze naftowym w rozumieniu ustawy o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w sektorze naftowym,
• kierowcy wykonujący przewóz drogowy w ramach międzynarodowego transportu drogowego lub międzynarodowego transportu kombinowanego w rozumieniu przepisów ustawy o transporcie drogowym,
• obsady pociągów oraz inni pracownicy niezbędni do wykonywania usług przewozu towarowego w ramach międzynarodowego transportu kolejowego, wykonujących czynności zawodowe w Polsce lub państwie sąsiadującym, na podstawie listy stanowiącej wykaz tych osób przekazanej przez przewoźnika,
• kierowcy wykonujący przewóz drogowy pojazdami samochodowymi lub zespołami pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony w transporcie drogowym rzeczy oraz niezarobkowym przewozie drogowym rzeczy,
• kierowcy wykonujący przewóz drogowy pojazdami przeznaczonymi do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą w zarobkowym międzynarodowym transporcie drogowym osób;
• osoby przekraczające granicę RP stanowiącą granicę wewnętrzną w celu wykonywania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Polsce lub w państwie UE lub EOG,
• uczniowie i studenci przekraczający granicę RP stanowiącą granicę wewnętrzną celu pobierania nauki w Polsce lub państwie sąsiadującym i ich opiekunowie, którzy przekraczają granicę wraz z uczniami studentami w celu umożliwienia tej nauki,
• dzieci objęte wychowaniem przedszkolnym w Polsce lub państwie sąsiadujacym i ich opiekunowie, którzy przekraczają granicę wraz z dziecmi w celu ich objęcia tym wychowaniem,
• osoby przekraczające granicę w celu prac w gospodarstwie rolnym, które znajduje się po obu stronach tej granicy,
• żołnierze Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej lub żołnierzy wojsk sojuszniczych, funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służby Ochrony Państwa, wykonujących zadania służbowe,
• członkowie misji dyplomatycznych, urzędów konsularnych i przedstawicieli organizacji międzynarodowych oraz członków ich rodzin, a także przez inne osoby przekraczające granicę na podstawie paszportu dyplomatycznego.
Wszystkie inne osoby przyjeżdżające do Polski muszą poddać się obowiązkowej 14-dniowej domowej kwarantannie. Podczas kontroli na granicy każdy podróżny zobowiązany jest podać adres, pod którym będzie ją odbywał. Może to być miejsce zbiorowej kwarantanny, jeśli np. podróżny nie ma możliwości odbywania jej w miejscu zamieszkania. Informacje te są wprowadzane bezpośrednio do bazy danych i automatycznie przekazywane właściwym służbom, które będą weryfikować, czy obowiązek kwarantanny jest realizowany.
Polska przedłużyła kontrole graniczne do 12 czerwca br. Kontrole będą też nadal prowadzone w portach morskich i na lotniskach.
zrodlo:kresy24.pl
"Rosja nie ma prawa powoływać do wojska na okupowanym Krymie - UE"
„Zgodnie z czwartą konwencją genewską dotyczącą ochrony osób cywilnych w czasie wojny, której stroną jest Rosja, okupant nie ma prawa zmuszać osób objętych ochroną do służby w swoich siłach zbrojnych lub siłach pomocniczych. Tak więc ta kampania poboru stanowi pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Federacja Rosyjska jest związana prawem międzynarodowym i ma obowiązek zapewnić ochronę praw człowieka na półwyspie” - stwierdziła UE w oświadczeniu o nielegalnym poborze na Krymie.
Unia Europejska wyraziła głębokie zaniepokojenie obowiązkowym poborem Federacji Rosyjskiej w nielegalnie anektowanej Autonomicznej Republice Krymu i Sewastopolu, w której co najmniej 21 000 mężczyzn zostało już wysłanych do rosyjskich sił zbrojnych w celu odbycia służby wojskowej.
„UE nie uznawała i nie uznaje nielegalnej aneksji Autonomicznej Republiki Krymu i miasta Sewastopola. Unia Europejska nadal oczekuje, że Rosja położy kres naruszeniom prawa międzynarodowego na Półwyspie Krymskim. Unia Europejska pozostaje niezachwiana we wspieraniu niepodległości i suwerenności Ukrainy” - napisano w oświadczeniu.
Przypomnijmy, 4 kwietnia rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że zamierza wezwać 3300 Krymian do służby wojskowej. Mówi się również, że większość poborowych będzie odbywać służbę poza Krymem, w jednostkach wojskowych Południa i innych okręgach wojskowych sąsiedniej Rosji.
zrodlo:ukrinform
"Kuleba z ONZ wezwał Rosję do powstrzymania cyberataków w celu destabilizacji innych krajów"
Minister oświadczył to na online posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ - donosi służba prasowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
„Ukraina nalega, aby ci, którzy celowo organizują i przeprowadzają cyberataki, zostali postawieni przed sądem. Jesteśmy przekonani, że obecne prawo międzynarodowe obejmuje cyberprzestrzeń. Istnieje również zasada nieagresji jednego państwa przeciwko drugiemu - powiedział Kuleba i zaznaczył, że od 2014 roku cyberataki są jednym z wymiarów rosyjskiej agresji na Ukrainę, co zmusiło nasz kraj do przemyślenia strategii bezpieczeństwa narodowego. Według niego, w tym czasie Ukraina zdobyła bezcenną wiedzę i doświadczenie w zwalczaniu cyberzagrożeń, którą jest gotowa podzielić się z partnerami.
Minister spraw zagranicznych poinformował, że w 2019 r. odnotowano ponad 1500 incydentów cybernetycznych na Ukrainie w obiektach infrastruktury krytycznej. Dodał, że inne państwa również doświadczają tak wrogiego zachowania ze strony Rosji i uważają za to odpowiedzialny Kreml.
„Wiemy, że Rosja jest odpowiedzialna za szereg operacji cybernetycznych wykorzystywanych jako narzędzie polityczne. Technologie informacyjne i komunikacyjne były wykorzystywane do prowadzenia kampanii dezinformacyjnych, ingerencji w proces wyborczy, szpiegostwa cybernetycznego i cyberataków na infrastrukturę krytyczną w wielu krajach w Europie i poza nią - powiedział minister.
Kuleba jest przekonany, że w czasach kryzysu koronawirusa zagrożenia cybernetyczne stają się jeszcze bardziej istotne, dlatego cyberbezpieczeństwo wymaga większej uwagi.
Minister zwrócił uwagę uczestników na rosyjskie próby zaprezentowania się na forum ONZ jako inicjatora kampanii na rzecz wzmocnienia międzynarodowej informacji i bezpieczeństwa cybernetycznego.
„Jako państwo, które zostało oskarżone o przeprowadzanie ukierunkowanych cyberataków na ukraińską energię i inną krytyczną infrastrukturę, Rosja musi natychmiast zaprzestać korzystania z nowoczesnej technologii komputerowej w celu destabilizacji i tworzenia kryzysów” - powiedział.
Kuleba podkreślił, że państwa członkowskie ONZ muszą połączyć siły, aby opracować wspólne „reguły gry”, które pomogą zapobiec wszelkim próbom zdyskredytowania takiego osiągnięcia ludzkości, jak nowoczesna technologia komputerowa.
zrodlo:ukrinform.pl
"Policja wciąż dokazuje. Odebrała czeczeńskiemu dziecku podarowany mu rower"
Rowery podarowała fundacji zajmującej się uchodźcami, znana reżyserka teatralna. Jak twierdzi kupiła je parę lat temu w sklepie. Policja jednak twierdzi, że było inaczej.
Maja Kleczewska, reżyserka teatralna, dziekan Kierunku Reżyseria Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, laureatka nagrody ministra kultury i Srebrnego Lwa w Wenecji według policji mogła przekazywać kradzione rowery cudzoziemcom. Absurd tego twierdzenia wydaje się oczywisty, ale nie w dzisiejszej Polsce.
Reżyserka, poza wieloma nagrodami i tytułami oraz znaczącą pozycją w świecie artystycznym, prywatnie jest matką bliźniaków, którym trzy lata temu nabyła rowery. Synowie jednak z nich wyrośli, zatem przed Kleczewską stanął problem, co z nimi zrobić. Postanowiła, jak informuje jedna z popularnych gazet, przekazać je Fundacji Polska Gościnność – kontynuatorkę działań grupy Chlebem i Solą. Wprawdzie ostatnie dane o rezultatach działalności Fundacji pochodzą sprzed 4 lat, niemniej do 2016 roku osiągnięcia były konkretne – zbierano i przekazywano potrzebującym ubrania, organizowano demonstracje popierające uchodźców, fundacja zorganizowała i prowadzi portal uchodźcy.info, który dostarcza niezbędnej informacji uchodźcom przebywającym na terenie Polski.
Rowery zatem Kleczewska przekazała Fundacji, która wskazała jej rodzinę potrzebujących. Obie to rodzony czeczeńskie, w których dzieci chciały jeździć rowerem.
Kilka dni temu,16 maja, Kleczewska oddała drugi rower. Miał nim jeździć 10 letni chłopiec. Po kilku dniach do ośrodka przyszła policja, zabrała dzieciakowi rower, a matkę wzięła na przesłuchanie, trwające cztery godziny. Podstawą działań policji były dane z ich systemu, że rower jest kradziony (policja używa eufemizmu „utracony”). Dla policji wszystko jest proste: pierwsza właścicielka okazuje dowód zakupu i sprawa jest wyjaśniona: rower wraca do 10 latka i wszyscy są zadowoleni.
Problem polega na tym, że trudno oczekiwać, że ktoś przechowuje dowód sprzedaży dziecięcego rowerka przez lata. Reżyserka zapewnia, że ma na fakt zakupu w sklepie wielu świadków. Miejmy nadzieję, że to wystarczy.
Oczywiście, można sobie wyobrazić, że Maja Kleczewska w chwilach wolnych od reżyserowania zajmuje kradzieżą dziecięcych rowerków, które potem rozdaje uchodźcom, bo to sprawia jej satysfakcję (zysku wszak nie przynosi). I oczywiście trzeba sprawdzać najbardziej nieprawdopodobne wersje, ale czy nie mogłoby się obejść bez odbierania dzieciakowi roweru do chwili wyjaśnienia sprawy?
Policja w czasie pandemii zbyt łatwo zapracowała sobie na opinię bezdusznej struktury, by dokładać do niej kolejny na to dowód.
zrodlo:strajk.eu
'Tarcza antypracownicza po raz czwarty. Rząd ma projekt, związki zawodowe mówią „nie”
Po raz czwarty rząd ogłasza „tarczę antykryzysową” – i po raz czwarty związki zawodowe alarmują: to tarcza antypracownicza.
Cel kolejnej „tarczy” jest taki sam, jak w przypadku trzech poprzednich: rząd chce ratować firmy. Pracownicy mają być gotowi na kolejne wyrzeczenia.
Rządowy projekt odbiera pracownikom możliwość samodzielnego decydowania o terminie urlopu. Do tej pory zatrudnieni na etat mieli czas do 30 września, by wykorzystać zaległe dni wolne, ale o dokładnym terminie decydowali samodzielnie. Według tarczy antykryzysowej nr 4 pracodawca będzie mógł sam decydować, kiedy wyśle zatrudnianych na urlop.
To nie jedyne nowe uprawnienie właścicieli firm. Jeśli projekt zostanie przyjęty, pracodawcy będą mogli pomijać postanowienia układów zbiorowych lub regulaminów wynagrodzeń, jeśli te przewidują wyższą wysokość odpisu na zakładowy fundusz socjalny niż wymagane ustawowo minimum. Inne obowiązki związane z prowadzeniem zakładowego funduszu socjalnego również będą mogły zostać anulowane, ale tutaj pracodawca będzie już musiał uzyskać akceptację ze strony związków zawodowych.
Tarcza antykryzysowa wprowadza również maksymalną wysokość odprawy: będzie to dziesięciokrotność pensji minimalnej.
– Mamy dość antypracowniczych rozwiązań – stwierdza OPZZ w krótkim komunikacie wydanym po tym, gdy opinia publiczna poznała projektowane zapisy czwartej tarczy.
– Nie możemy godzić się na kolejne plany oszczędnościowe ani utwierdzać załogi w przekonaniu, że nic nie da się zrobić. Bez zaangażowania i sprzeciwu związków zawodowych przeciwko kolejnym obostrzeniom, możemy spodziewać się następnych lat pracy bez wytchnienia i likwidacji reszty praw pracowniczych. Nie stać nas na dalsze wyrzeczenia. Zamiast „tarczy antykryzysowej”, która uderza w pracowników, żądamy lepszych warunków pracy, płacy i zabezpieczeń socjalnych – to z kolei stanowisko OZZ Inicjatywa Pracownicza, ogólnie oceniające kierunek działań rządu w czasie pandemii.
zrodlo:strajk.eu
'"Wielka Brytania ma obowiązek sprzeciwić się działaniom Chin w sprawie Hongkongu"
Wielka Brytania ma szczególny moralny obowiązek przeciwstawić się zastraszaniu przez władze Chin mieszkańców Hongkongu - stwierdził w opublikowanej dzisiaj rozmowie z gazetą 'The Times' Chris Patten, ostatni brytyjski gubernator tej byłej brytyjskiej kolonii.
"To, co widzimy, to nowa chińska dyktatura. Myślę, że mieszkańcy Hongkongu zostali zdradzeni przez Chiny, które po raz kolejny udowodniły, że nie można im ani trochę ufać. Brytyjski rząd powinien jasno powiedzieć, że to, co widzimy, jest całkowitym zniszczeniem Wspólnej Deklaracji (z 1984 r. o zwrocie Hongkongu Chinom - przyp. red.)*" - stwierdził Patten, który był gubernatorem Hongkongu od 1992 r. do jego przekazania ChRL w 1997 r.
Patten uważa, że Wielka Brytania była szczególnie naiwna w podejściu do coraz bardziej ekspansjonistycznych Chin. Przypomniał o tym, jak były premier David Cameron i jego minister finansów George Osborne obiecywali nową "złotą erę" w relacjach z Chinami i wyraził nadzieję, że obecny szef brytyjskiego rządu Boris Johnson będzie bardziej asertywny.
"Chiny oszukują, próbują przekręcać rzeczy na swoją korzyść, a jeśli kiedykolwiek zwrócisz na to uwagę, ich dyplomatyczne wilki wojny próbują zastraszać i zmusić cię do uległości. To musi się skończyć, bo inaczej świat będzie znacznie mniej bezpieczny, a liberalna demokracja na całym świecie zostanie zdestabilizowana" - wskazał Patton.
Jego zdaniem Wielka Brytania ma szczególne moralne, gospodarcze i prawne zobowiązania wobec Hongkongu. "Mamy zobowiązania, ponieważ podpisaliśmy umowę. Jeśli nie mamy żadnych obowiązków wobec mieszkańców Hongkongu i ich sposobu życia, to za kogo jesteśmy odpowiedzialni?" - pyta Patton na łamach "The Times".
Według niego Wielka Brytania pozwoli części mieszkańcom Hongkongu na osiedlenie się. "Powinniśmy być bardziej wyrozumiali, powinniśmy zezwolić im na dłuższe okresy pobytu i pracy tutaj, jeśli są studentami. Kiedy ludzie są politycznie zagrożeni, powinniśmy być bardziej gotowi, żeby pozwolić im się tu osiedlić" - zauważył Patton. Zastrzegł przy tym, że "oczywiście, nie ma tu mowy o milionach".
Były gubernator Hongkongu nie ma wątpliwości, że Chiny wykorzystują pandemię koronawirusa do zwiększania swoich wpływów w świecie. "Podczas gdy reszta świata walczy z epidemią, która nie byłaby taka zła, gdyby Chińczycy byli bardziej transparetni, (Chiny) wykorzystują fakt, że reszta świata jest na tym skoncentrowana i prężą muskuły na Morzu Południowochińskim i machają szablami wokół Tajwanu" - przekonuje.
Patten podkreślił, że ucieszyły go doniesienia, że Johnson chce ograniczyć zależność Wielkiej Brytanii od Chin w zakresie niezbędnych artykułów medycznych i importu strategicznych towarów. "Uważam, że to ma wielki sens" - podkreślił. Patten uważa też, że rząd powinien dokładnie zastanowić się nad dopuszczeniem chińskiej firmy Huawei do budowy brytyjskiej sieci 5G.
Na rozpoczętej wczoraj dorocznej sesji chiński parlament zajmie się wprowadzeniem w Hongkongu przepisów przeciwko terroryzmowi, separatyzmowi, działalności wywrotowej i zagranicznym ingerencjom w sprawy regionu. Według obserwatorów, wprowadzenie tych przepisów z pominięciem hongkońskiego parlamentu byłoby najpoważniejszym jak dotąd krokiem Pekinu w stronę ograniczenia autonomii Hongkongu i przejęcia nad nim kontroli.
*Na mocy umowy chińsko-brytyjskiej, zawartej w 1984 roku, ustalono warunki, na których Hongkong powrócił do Chin po upływie okresu dzierżawy w 1997 roku i funkcjonuje obecnie jako specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej. Chiny zobowiązały się pozostawić władzom Hongkongu do 2047 roku dużą autonomię we wszystkich sprawach, z wyjątkiem polityki zagranicznej i sił zbrojnych.
zrodlo:londynek.net
"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"
Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...
-
Julian Assange składa zeznania przed komisją PACE w Strasburgu we Francji 1 października 2024 r. © Johannes Simon / Getty Images Założyci...
-
Nastąpiła niemal całkowita blokada medialna na temat tej historii... (Artykuł Noego przedrukowany z WLTReport.com ) W rzeczywistości jedyny...
-
ZDJĘCIE ARCHIWALNE: polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. © Attila Husejnow / SOPA Images / LightRocket via Getty Images...