poniedziałek, 22 stycznia 2024

"Polska przyłącza się do zobowiązania G7 dotyczącego bezpieczeństwa wobec Ukrainy .Wspólna deklaracja wzywa do kontynuowania dostaw broni do czasu odzyskania przez Kijów utraconego terytorium"

 Polska podpisała zobowiązanie przywódców G7 i UE do dostarczania Ukrainie broni do czasu osiągnięcia przez nią celów militarnych przeciwko Rosji. Polski premier Donald Tusk zobowiązał się także do produkcji broni na Ukrainie i uczynienia z Warszawy Kijowa „najbardziej wiarygodnego” zwolennika.


Poland joins G7 security pledge for Ukraine
Tusk ogłosił, że Polska przystąpi do porozumienia o bezpieczeństwie po poniedziałkowym spotkaniu w Kijowie z prezydentem Ukrainy Władimirem Zełenskim – podała agencja informacyjna Polsat. Zobowiązanie, formalnie znane jako Wspólna Deklaracja Poparcia dla Ukrainy, zostało podpisane latem ubiegłego roku przez przywódców G7 z Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Wielkiej Brytanii i USA, a także przewodniczących Rady Europejskiej i Unii Europejskiej Zamawiać. Jej sygnatariusze obiecali wsparcie Kijowa „nowoczesnym sprzętem wojskowym”, wywiadem wojskowym, szkoleniami i pomocą gospodarczą w celu zabezpieczenia „suwernej Ukrainy w jej uznanych na arenie międzynarodowej granicach”, które obejmują rosyjskie terytoria Doniecka, Ługańska, Chersonia, Zaporoże i Krym. Tymczasem Ukraina zgodziła się rozprawić się z korupcją i łamaniem praw człowieka w ramach przygotowań do „przyszłego członkostwa we wspólnocie euroatlantyckiej”. „Bardzo ważne jest budowanie poczucia, że Polska jest najbardziej niezawodnym, najbardziej stabilnym sojusznikiem Ukrainy” – powiedział w poniedziałek Tusk.

„Nie ma nic ważniejszego niż wspieranie Ukrainy w jej wysiłkach wojennych przeciwko rosyjskiemu atakowi. To absolutny numer jeden.” Poprzedni nacjonalistyczny rząd Polski był jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników Ukrainy, przeznaczając ponad 3 miliardy euro (3,27 miliarda dolarów) na pomoc wojskową dla Kijowa i lobbując u swoich zachodnich sojuszników, aby dostarczyli bardziej zaawansowaną broń.

Jednak stosunki między Warszawą a Kijowem pogorszyły się we wrześniu po tym, jak Ukraina złożyła obecnie zawieszoną skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) w sprawie zakazu dostaw przez Polskę i niektóre inne państwa UE ukraińskiego zboża, który ich zdaniem podciął własnych producentów. Tusk, polityk zdeklarowany prounijny, który stał na czele Rady Europejskiej w latach 2014–2019, powiedział na początku tego miesiąca, że „nigdy nie pozwoli nikomu w moim rządzie budować swojego stanowiska na jakichkolwiek nastrojach antyukraińskich”. Po poniedziałkowym spotkaniu z Zełenskim Tusk oświadczył, że jest gotowy do sfinalizowania rozmów w sprawie wspólnej polsko-ukraińskiej produkcji broni i amunicji na terytorium Ukrainy oraz że Polska odegra kluczową rolę w pokonfliktowej odbudowie Ukrainy. Kiedy w zeszłym roku niemiecki producent broni Rheinmetall omawiał budowę fabryki broni na Ukrainie, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że taki obiekt stanie się legalnym celem dla rosyjskich dronów i rakiet.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/591090-poland-ukraine-g7-declaration/

"Niemieccy kierowcy ciężarówek, pracownicy fabryk dołączają do protestu rolników przeciwko obecnemu lewicowemu rządowi, który próbuje ZNISZCZYĆ FARBY i zaopatrzenie w żywność"

 XVIII-wieczny neoklasycystyczny zabytek Brama Brandenburska, najsłynniejszy symbol Berlina, został 15 stycznia oblegany przez dziesiątki tysięcy rolników i około 5000 traktorów i ciężarówek, gdy protestujący wyrazili swój gniew na rządzący krajem.

Kierowcy ciężarówek, pracownicy fabryk, a nawet strażacy wiwatowali na cześć uczestników rajdu, którzy sprzeciwiali się cenom oleju napędowego i podwyżkom opłat drogowych. "Ponadto walczymy o utrzymanie naszych dotychczasowych dotacji" – powiedział jeden z rolników, Hubertus Krupp, zapytany o to, dlaczego wziął udział we wspomnianym spotkaniu.

Sprzeciw trwa od kilku dni w całym kraju, ponieważ pracownicy rolni skarżyli się również na proponowane cofnięcie ulg podatkowych dla pracowników rolnych.

 Protestują także przeciwko poważnym problemom gospodarczym, upadającym budżetom, niekontrolowanej migracji i cenom energii oraz trwającym sporom koalicyjnym, do których dochodzi nowo dochodzący do władzy lewicowy rząd. 

Kilka linii autobusowych i tramwajowych zostało zamkniętych na czas protestu, który był patrolowany przez około 1300 funkcjonariuszy.

 (Powiązane: Setki niemieckich rolników ustawiło destrukcyjne blokady dróg, aby zaprotestować przeciwko karnym podatkom).

Poparcie społeczne dla centrolewicowej Partii Socjaldemokratycznej (SPD), neoliberalnej koalicji Wolnych Demokratów i ekologicznej koalicji Zielonych, spotęgowane przez przywództwo socjaldemokratycznego kanclerza Olafa Scholza, praktycznie załamało się w ciągu ostatnich dwóch lat, a największym zwycięzcą jest antyimigracyjna Alternatywa dla Niemiec (AfD), która ponad dwukrotnie zwiększyła swoje poparcie.

 "Lewicowy rząd oczywiście bardzo dobrze radzi sobie z propagandą genderową, ale jeśli chodzi o poważniejsze kwestie, takie jak polityka przemysłowa i energetyczna, kończą mu się pomysły. Kłopoty Scholza zostały spotęgowane przez całkowite załamanie się niemieckiego budżetu po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w listopadzie" – relacjonował John Cody z Remix.

 "Podczas gdy rząd wymaga od rolników poświęceń, kanclerz i jego ministrowie naciskają na trzy nowe luksusowe helikoptery, które będą kosztować łącznie 200 milionów euro".

Scholz wezwał w zeszłym tygodniu do spokoju i gotowości do zaakceptowania kompromisów w obliczu protestów. 

Ostrzegł przed ekstremistami, którzy podsycają wściekłość na tle szerszego niezadowolenia.

 Powiedział w przesłaniu wideo, że "biorą sobie do serca argumenty rolników" i nalegał, aby jego rząd wypracował "dobry kompromis", chociaż rolnicy nadal nalegają na pełne odwrócenie cięć dotacji. 

Powiedział również, że urzędnicy będą dyskutować o tym, "co jeszcze możemy zrobić, aby rolnictwo miało dobrą przyszłość".

 Protestujący nie zgadzają się jednak z tym i zapowiadają kontynuowanie akcji protestacyjnych.

Wydawało się, że trójpartyjny rząd niemiecki odwraca uwagę od upadającego przywództwa.

 Cem Ozdemir, minister rolnictwa z ramienia Zielonych, ostrzegł przed "skrajnie prawicowymi postaciami", które chcą zobaczyć, jak demokracja gnije swoimi fantazjami o obaleniu rządu. 

Minister finansów Christian Lindner przypomniał protestującym rolnikom o ich odpowiedzialności wobec społeczeństwa: "Zawróćcie, zgubiliście drogę!". 

Również Saskia Esken, liderka SPD, nazwała krytykę opozycji ze strony Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) wobec prac koalicji rządzącej "skrajnie niebezpieczną".

Wbrew całej narracji, prawie 70 procent ludzi w sondażach poparło protesty rolników, a dwóch na trzech Niemców chce przedterminowych wyborów i nowego rządu.

Niemiecki minister finansów do rolników: "Nie ma już pieniędzy"

Podczas wspomnianego protestu Lindner przemawiał na scenie, mówiąc robotnikom rolnym, że nie ma pieniędzy na dalsze dotacje

"Nie mogę obiecać wam większej pomocy państwa z budżetu federalnego" – powiedział Lindner do tłumu.

 "Ale możemy wspólnie walczyć o to, abyście cieszyli się większą wolnością i szacunkiem dla swojej pracy"

Spotkał się z masowymi głosami dezaprobaty.

Lindner, opisując siebie jako chłopaka ze wsi, który w swoim czasie oczyścił stajnie, starał się pozyskać rolników, porównując ich pokojowy protest w Berlinie do zachowania aktywistów klimatycznych, którzy spryskali farbą Bramę Brandenburską:

 "Symbol niemieckiej jedności narodowej".

 Dodał jednak, że potrzeba niewiele pieniędzy na długo zaniedbywane inwestycje w szkoły i drogi oraz na subsydia energetyczne dla przemysłu.

 Szyderstwa stały się głośniejsze, gdy Lindner powiedział, że pieniądze są potrzebne ze względu na wojnę na Ukrainie.

 "Wraz z wojną na Ukrainie pokój i wolność w Europie są ponownie zagrożone, więc musimy ponownie zainwestować w nasze bezpieczeństwo, tak jak kiedyś" – powiedział.

W obliczu ostrej reakcji rząd już zapowiedział, że utrzyma ulgę podatkową na nowe pojazdy rolnicze i rozłoży rezygnację z dopłat do oleju napędowego w rolnictwie na kilka lat.

 Ale rolnicy, wspierani przez opozycyjnych konserwatystów i skrajną prawicę, twierdzą, że to nie wystarczy.

"Mam szacunek dla każdego polityka, który jest gotów do nas przyjść" – powiedział szef Związku Rolników Joachim Rukwied, który w pewnym momencie musiał odebrać mikrofon Lindnerowi i błagać tłum, by przestał szydzić na tyle długo, by go posłuchać. "Minister finansów jest tutaj. 

Nie ma sensu go wygwizdywać.

Jak podaje Reuters, podczas późniejszego spotkania z liderami protestów w parlamencie ustawodawcy koalicji obiecali, nie podając szczegółów, przedstawić w czwartek propozycje, które obniżyłyby koszty dla rolników, jednocześnie czyniąc ich sektor "zrównoważonym".

Odwiedź Revolt.news, aby dowiedzieć się więcej o powstaniach i protestach przeciwko lewicowym rządom.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

"Dziennikarz odkrywa "mroczną sieć" organizacji pozarządowych umożliwiających inwazję na południową granicę"

 Południowa granica Ameryki jest szeroko otwarta, częściowo z powodu "mrocznej sieci tajnych organizacji non-profit", z których część jest finansowana przez amerykańskich podatników, która ściśle współpracuje z rządem federalnym, aby ułatwić inwazję nielegalnych imigrantów.

Tak twierdzi dziennikarz James O'Keefe, który przeprowadził śledztwo w tej sprawie i odkrył, że organizacje pozarządowe (NGO), takie jak "Anioły Ality" i Amerykański Czerwony Krzyż, aktywnie pomagają nielegalnym imigrantom w inwazji na Amerykę.

"Po prostu podążyliśmy śladem furgonetek z migrantami prosto do źródła, odwiedzając przygraniczne miasto Nogales w Arizonie, gdzie natknęliśmy się na niegrzecznych i podejrzliwych pracowników organizacji pozarządowej "Alita's Angels" (@alitasangels), którzy po raz kolejny wezwali na nas policję" – napisał O'Keefe na Twitterze o śledztwie.

O'Keefe odkrył ponadto, że Alita's Angels to "zupełnie nowa organizacja non-profit bez dokumentacji podatkowej", która działa w starym, dawniej opuszczonym budynku banku w Nogales.

Kiedy O'Keefe i jego zespół próbowali sfilmować ośrodek dla migrantów w tym samym rejonie, wolontariusz Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, który odmówił podania swojego nazwiska, stał się agresywny, wystawiając rękę przed kamerami. Kiedy O'Keefe i jego zespół zaczęli przesłuchiwać innego wolontariusza z Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, ta odpowiedziała "Jestem twoim ojcem", po czym odeszła.

(Powiązane: Czy wiesz, że Maine zapewnia teraz zupełnie nowe, "bezpłatne", finansowane przez podatników mieszkania dla nielegalnych imigrantów, podczas gdy bezdomna populacja weteranów zamarza na śmierć na ulicach?)

Casa Alitas otrzymuje pieniądze federalne na pomoc w inwazji na południową granicę

Po tym wszystkim pojawili się funkcjonariusze policji w Nogales i zaczęli przesłuchiwać O'Keefe'a i jego zespół, którzy zostali oskarżeni przez wolontariuszy organizacji pozarządowej o używanie rasistowskich obelg i utrudnianie im ruchu. Podobnie jak w przypadku pierwszego wolontariusza Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, z którym O'Keefe i jego zespół się zetknęli, oficer odmówił podania swojego nazwiska.

O'Keefe i jego zespół złożyli wniosek na podstawie ustawy o wolności informacji (FOIA) w celu uzyskania nagrań z kamer osobistych ze spotkania z policjantem. Powiedziano im, że policja w Nogales nie używa kamer osobistych.

Po tym, jak nielegalni imigranci dostają się do USA z Nogales z pomocą tych organizacji pozarządowych, są przewożeni autobusami jak bydło do zakładu przetwórczego znajdującego się około godziny drogi w Tucson. O'Keefe i jego zespół byli w stanie podążać za jednym z autobusów do miejsca docelowego, ale po raz kolejny trzymano ich na dystans.

"Pracownicy placówki, prowadzonej przez Casa Alitas, zagrozili, że ponownie wezwą policję, ale udało nam się przeprowadzić wywiad z lokalnym kierowcą, który prowadzi interesy w placówce i przekazał nam jeszcze więcej informacji" – relacjonował O'Keefe o tym, co się wydarzyło.

O'Keefe był również w stanie potwierdzić, na podstawie wywiadu, który jeden z jego tajnych dziennikarzy przeprowadził z pracownikiem Casa Alitas, że ta organizacja pozarządowa otrzymuje pieniądze federalne – co oznacza, że amerykańscy podatnicy finansują własne zastąpienie i upadek przez nielegalnych imigrantów.

"Te grupy 'Alitas' są częścią tajemniczej sieci tajnych organizacji non-profit finansujących masową migrację milionów ludzi do kraju, bez prawdziwego sprawdzania wniosków osób ubiegających się o azyl i ustalania, czy kwalifikują się one do statusu uchodźcy" – mówi O'Keefe.

Niedawno pojawiły się również doniesienia, że organizacje pozarządowe dostarczają nielegalnym imigrantom w Ameryce Środkowej i Południowej krytyczne mapy pokazujące im najłatwiejsze drogi do nielegalnej inwazji na USA.

"Wiele organizacji pozarządowych pomaga Bidenowi otworzyć granicę na nieograniczone nielegalne przekraczanie" – zauważył Byron York, główny korespondent polityczny The Washington Examiner, o tym, jak prezydent Joe "wielki facet" Biden ma ostatnie słowo w tym wszystkim. "Ale nic z tego nie mogłoby się wydarzyć bez zgody prezydenta".

Pod każdym względem Stany Zjednoczone nie mają już działającej południowej granicy.

 Dowiedz się więcej na InvasionUSA.news.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

"Węgierski publicysta: Upieranie się, że Rosja zaatakuje Niemcy, to taktyka siania paniki przez Berlin, mająca ukryć jego niekompetencję"

 Niemieckie media głównego nurtu rozpowszechniają groźbę, że prezydent Rosji Władimir Putin rozpęta operacje wojskowe przeciwko Niemcom, które mogą rozpocząć wojnę w nadchodzących tygodniach.


Te tajne informacje podobno wyciekły do wiodącego niemieckiego tabloidu Bild

Według raportu, siły zbrojne Niemiec przygotowują się do konfliktu zbrojnego z Rosją, w tym organizują ćwiczenia dotyczące eskalacji między NATO a Rosją.

 Tajny "scenariusz", do którego dotarł lokalny serwis informacyjny, miał rozpocząć się w lutym od rozmieszczenia setek tysięcy żołnierzy NATO, a kulminacją miała być wojna, która wybuchłaby latem 2025 roku.

Jednak jeden z węgierskich komentatorów już rozebrał całą historię na czynniki pierwsze i wymienił trzy powody, dla których historia ta jest niczym innym jak siającą strach historią, którą globaliści chcieliby sensacyjnie. 

Według Zsolta Bayera, raport zawierał "oczywiste kłamstwa, szaleństwo, złudzenia", mówiąc, że gdyby to była prawda, "oznaczałoby to ni mniej, ni więcej, tylko trzecią wojnę światową i koniec ludzkości".

Bayer ostro skrytykował twierdzenie gazety, że siły niemieckie wyślą dziesiątki tysięcy żołnierzy do walki z Rosją. Przekonywał, że nie ma sensu rozmieszczać wojsk, bo taki konflikt szybko przerodziłby się w konflikt nuklearny.

 "Wtedy Niemcy rozmieściliby dziesiątki tysięcy żołnierzy przeciwko Putinowi, podczas gdy NATO rozmieściłoby setki tysięcy? 

Naprawdę?

 I po co?

 Taka światowa pożoga zostałaby "eskalowana" przez rozmieszczenie taktycznego, a następnie pełnego arsenału nuklearnego.

 Dlaczego dziesiątki i setki tysięcy żołnierzy?" – pisał.

 "A czy ktoś mi powie, dlaczego Putin miałby zaatakować NATO? Jaki miałby w tym interes?"

Wskazał ponadto, że Ukraina to inna historia, ponieważ nie jest członkiem NATO i ponieważ Kijów "przeprowadza pogromy mieszkających tam Rosjan, a częściowo dlatego, że Zachód, z jakiegoś niezgłębionego powodu, chciał umieścić arsenał nuklearny u progu Rosji".

Węgrzy przekonywali też, że jeśli Moskwa miałaby zaatakować Berlin, musiałaby najpierw zająć silnie uzbrojoną Polskę.

 Co więcej, musiałaby natychmiast stawić czoła innym krajom, takim jak Stany Zjednoczone, a wszyscy pozostali członkowie NATO musieliby przystąpić do konfliktu.

 Wojna byłaby niczym innym jak trzecią wojną światową. 

Ostatnią kwestią, dla której uważa, że to wszystko jest tylko propagandą siejącą panikę, jest to, że jeśli eksperci ds. bezpieczeństwa "chełpili się", że ludzie Putina nie są w stanie poradzić sobie z wojskami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, dlaczego mieliby w ogóle próbować ryzykować, wysyłając swoją "oblężoną armię" do walki z całym NATO?

"Podczas gdy Zachód nieustannie krzyczy dzisiaj, że "Putin nie zatrzyma się nawet na Portugalii", słyszymy również z tych samych ust, że Putin i Rosjanie nie są nawet w stanie utrzymać wschodniej części Ukrainy. 

Jak te dwa stwierdzenia pasują do siebie? 

I nie zapominajmy, że najbardziej kompetentna osoba, była kanclerz Niemiec, powiedziała, że miesiąc po ataku na Ukrainę istnieje plan pokojowy, który podpisaliby zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy" – napisał Bayer.

Następnie zapytał, w jaki sposób ten tajny scenariusz został zdobyty przez dziennikarza.

 Podkreślił również, że raport, który trafił na pierwsze strony międzynarodowych gazet i odbił się echem w niemieckich mediach krajowych, był próbą wpłynięcia na opinię publiczną i wywołania strachu.

 "Ale w takim razie, o co tak naprawdę chodzi? 

Chodzi o to, że niemiecki rząd przekazał Bildowi te informacje, próbując wzniecić strach poprzez rozmontowanie rosnącego niezadowolenia i oporu, które ten niekompetentny i idiotyczny rząd wywołał i sprowadził na siebie" – dodał w swoim komentarzu.

Amerykański think tank Institute for the Study of War zauważył, że takie dokumenty są na porządku dziennym w planowaniu wojskowym. 

Stwierdzono jednak, że harmonogram jest mało prawdopodobny, donosi Business Insider (BI). Bild i BI mają wspólną spółkę macierzystą, Axel Springer.

Niemieckie Ministerstwo Obrony ma już szczegółową wizję rosyjskiej inwazji na Ukrainę

W niemieckim "scenariuszu ćwiczeń" Kreml mobilizowałby w lutym 200 000 nowych rekrutów do nowej ofensywy na Ukrainie, co pozwoliłoby Moskwie poczynić znaczne postępy w terenie do czerwca. 

Stwierdzono w nim, że w następnym miesiącu Rosja rozpocznie kampanię wojny hybrydowej przeciwko państwom bałtyckim: Estonii, Litwie i Łotwie, grając na rosyjskich "fałszywych narracjach", że rosyjskojęzyczne mniejszości w tych krajach są niesprawiedliwie atakowane w stopniu, który wymaga interwencji. 

Wybuch przemocy w tych krajach uzasadni mobilizację rosyjskich wojsk wysłanych na Białoruś i zachodnią Rosję do września.

Miesiąc później Putin rozmieści wojska na granicy białorusko-polskiej oraz w Kaliningradzie, który znajduje się między Polską a Litwą.

 Według niemieckiego rządu jest wtedy bardzo prawdopodobne, że wojska rosyjskie obiorą za cel Suwalską Przełęcz, pas ziemi wewnątrz granicy Polski z Litwą.

 Tymczasem Kreml forsuje antynatowskie narracje w kraju, twierdząc, że sojusz przygotowuje się do ataku na Rosję. (Powiązane: Niemiecki minister spraw zagranicznych przyznaje, że kraj jest w stanie wojny z Rosją.)

Wspomniany scenariusz zakłada ponadto, że NATO rozmieści 300 000 żołnierzy na swoich wschodnich granicach, aby odstraszyć rosyjską agresję, ale nie przewiduje, że 31-osobowy sojusz zareaguje przed początkiem 2025 r. – co najważniejsze, po wyborach prezydenckich w USA 5 listopada.

Udaj się na stronę Chaos.news, aby dowiedzieć się więcej o trwających "konfliktach" na całym świecie.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

"Dziennikarz, który zaatakował czołowego tenisistę za odmowę przyjęcia szc.....nki na C...., umiera nagle"(video)

 AUTOR: TYLER DURDEN

PONIEDZIAŁEK, STY 22, 2024 - 02:10 PM

Wydarzenia były tak szalone w ciągu ostatnich kilku lat, że niektórym może być trudno je zapamiętać, ale w szczytowym momencie paniki covidowej miała miejsce masowa kampania medialna mająca na celu zniszczenie wizerunku każdej celebrytki, która publicznie odmówiła przyjęcia szczepionki. Mogą to być celebryci telewizyjni lub filmowi, znani naukowcy, politycy, a nawet sportowcy; To nie miało znaczenia. Oczekiwano, że każdy, kto ma "platformę" i publiczność, podporządkuje się rządowej narracji covidowej lub poniesie konsekwencje.



Można argumentować, że nakazy i szczepionki były bardziej testem lojalności niż próbą ratowania życia: ci, którzy się podporządkowali, byli uważani za pobożnych kolektywistów lub przynajmniej ludzi, których można było kontrolować, a ci, którzy odmówili podporządkowania się, natychmiast wyróżniali się jako potencjalne zagrożenie. 

Tak potraktowano światowej klasy tenisistę z Serbii, Novaka Djokovicia, gdy ujawniono, że nie był zaszczepiony, gdy przystępował do Australian Open na początku 2022 roku.

Djokovic został następnie usunięty z turnieju, a jego wiza podróżna została cofnięta. 

Należy pamiętać, że zawodnik miał wtedy czysty rachunek zdrowia, ale jego przykład nieposłuszeństwa wobec szczepionki został uznany przez australijskie władze za niedopuszczalny.

 To, co nastąpiło, było niekończącym się atakiem na jego charakter i inteligencję w mediach społecznościowych, do którego przyłączyło się wielu dziennikarzy korporacyjnych.

"Elon Musk się myli – 5G i promieniowanie telefonów komórkowych zniszczą ludzkość, jaką znamy."(video)

 

Elon Musk MYLI SIĘ. 5G i promieniowanie telefonów komórkowych zniszczą ludzkość, jaką znamy, twierdzi Jonas Westh, który twierdzi, że jesteśmy w stanie wojny piątej generacji i mówi, że "dzień i noc jesteśmy bombardowani przez jedne z najbardziej wyrafinowanych broni biologicznych, jakie kiedykolwiek wyprodukowała ludzkość", w tym smugi chemiczne, 5G, pole elektromagnetyczne. Fluor, pestycydy, glifosat, atrazyna, metale ciężkie...

Westh spędził ostatnie kilka lat badając, w jaki sposób możemy chronić się przed tą bronią wojenną i mówi, że to, czego się dowiedział, było zarówno szokujące, jak i wyzwalające.

Szokujące, ponieważ odkrył prawdziwy zakres tego, jak wszystkie te toksyczne aspekty wpływają na nasze życie, ale także wyzwalające, ponieważ odkrył prawdziwy powód, dla którego "robią wszystko, co w ich mocy, aby bombardować nas tymi rzeczami", a tym powodem jest to, że nasz prawdziwy, nieskażony stan jest nie do zatrzymania. "Kiedy jesteśmy wyzwoleni od tych rzeczy, osiągamy punkt w naszym ciele, umyśle i duszy, który nie może być kontrolowany i zamieniony w bezmyślnych niewolników". mówi Jonas.

Mamy wysoki i stabilny poziom energii, zamiast załamywać się i być uzależnieni od kawy przez cały dzień. Mamy lepsze funkcje poznawcze i zwiększone zdolności intelektualne, zamiast głowy wypełnionej mgłą mózgową i zmęczeniem. Mamy życie, które jest całkowicie wolne od chorób, zamiast chodzić w półśnie i być zależnym od toksycznych produktów farmaceutycznych. Źródło

Dzięki swoim badaniom Jonas doszedł do wniosku, że celem jest utrzymanie nas słabych, z niską energią i niezdolnych do jasnego myślenia. Chcą bombardować cię bronią biologiczną poprzez jedzenie, wodę i powietrze, abyśmy nigdy nie mieli szansy naprawdę uwolnić się od ich systemu.

Jonas dobrze wykorzystał swoją wiedzę i opracował "Program Ochrony Nowego Porządku Świata", w którym oferuje wskazówki innym, którzy chcą uwolnić się od systemu i chronić się przed pasożytami, bakteriami i wirusami, zrzucić metale ciężkie z ciała i gruczołów, jak zwiększyć moc mózgu i funkcje poznawcze oraz jak naprawdę chronić się przed promieniowaniem 5G i EMF. Źródło

Wydaje się, że Jonas Westh uczynił z tego swoją rację bytu i był oburzony, gdy odpowiedział na nonszalancki komentarz Elona Muska, który w wywiadzie zaprzeczył, jakoby istniało jakiekolwiek zagrożenie dla osób ze strony 5G i promieniowania telefonów komórkowych.

Jonas powiedział, że było to najbardziej ignoranckie i pseudonaukowe stwierdzenie, jakie kiedykolwiek słyszał w swoim życiu.

Obejrzyj poniżej film stworzony przez Jonasa Westha, który opublikował na platformie X w odpowiedzi na Elona Muska., Dlaczego Musk miałby zaprzeczać zagrożeniom? Hmm, zastanówmy się nad tym......

Elon Musk się myli – 5G i promieniowanie telefonów komórkowych zniszczą ludzkość, jaką znamy.

Byłoby wspaniale zobaczyć odpowiedź na ten film od Elona Muska!


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

"UE ogłasza wstępne porozumienie w sprawie anonimowych form płatności"

 W ubiegły poniedziałek Rada Unii Europejskiej ogłosiła, że Rada i Parlament osiągnęły porozumienie, wstępne porozumienie, w sprawie bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy. Powodem wprowadzenia nowych przepisów, jak twierdzą, jest walka z "finansowaniem terroryzmu", cel, który został przyspieszony od czasu ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael z 7 października.

Oprócz "wzmocnionej należytej staranności" dla dostawców usług w zakresie kryptoaktywów nowe przepisy ustanawiają ogólnounijny maksymalny limit płatności gotówkowych w wysokości 10 000 EUR. Ponadto, zgodnie ze wstępnym porozumieniem, podmioty zobowiązane będą musiały identyfikować i weryfikować tożsamość osoby, która przeprowadza okazjonalną transakcję gotówkową o wartości od 3 000 do 10 000 euro.

Ponieważ bardzo niewiele osób jest terrorystami – a w każdym razie są indywidualnie monitorowani za pomocą innych środków – rzeczywistość jest taka, że UE nie walczy z terroryzmem; Ich celem są anonimowe metody płatności, aby móc śledzić wszystkie transakcje finansowe obywateli. Wydaje się, że nowe unijne rozporządzenie w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy jest częścią przygotowań do wdrożenia cyfrowych walut banku centralnego ("CBDC").

Dalsza lektura: CBDC są przesiąknięte naruszeniami praw człowieka i są nowym sposobem śledzenia obywateli

Rozporządzenie UE w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy

Po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. prawodawcy pospieszyli, aby powstrzymać organizacje terrorystyczne przed wykorzystywaniem kryptowalut do finansowania swoich operacji, zwłaszcza w świetle doniesień, że grupa palestyńska wykorzystywała aktywa cyfrowe do finansowania swoich bojowników.

W listopadzie 2023 r. Parlament Europejski zaproponował dodanie dodatkowych środków należytej staranności dla firm obsługujących transakcje kryptowalutowe poniżej 1 000 euro. Inne formy płatności nie wymagałyby tych dodatkowych środków.

Argumentowano to tym, że grupy terrorystyczne często wykorzystują transakcje o niskiej wartości, aby ukryć swoje praktyki finansowe.

W poniedziałek 18 stycznia 2024 r. decydenci w Unii Europejskiej ("UE") osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie części kompleksowego pakietu regulacyjnego mającego na celu zwalczanie prania pieniędzy, który zmusi wszystkie firmy kryptograficzne do zachowania należytej staranności wobec swoich klientów.

Parlament Europejski i Rada Europejska, w której zasiadają ministrowie finansów z 27 państw członkowskich bloku, uzgodniły środki, w tym dla firm kryptograficznych, aby stosowały "środki należytej staranności wobec klienta podczas przeprowadzania transakcji o wartości 1000 euro lub więcej".

"Umowa ta jest nieodłączną częścią nowego unijnego systemu przeciwdziałania praniu pieniędzy. Poprawi to sposób, w jaki krajowe systemy przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu są zorganizowane i współpracują ze sobą. Dzięki temu oszuści, przestępczość zorganizowana i terroryści nie będą mieli już miejsca na legitymizację swoich dochodów za pośrednictwem systemu finansowego" – powiedział belgijski minister finansów Vincent Van Peteghem w oświadczeniu prasowym.

Firmy kryptowalutowe w Europie muszą przestrzegać poprzednich przepisów UE dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy. Aby zarejestrować się w organach krajowych, dostawcy usług kryptograficznych muszą spełniać standardy przeciwdziałania praniu pieniędzy ("AML"). Jednak poprzedni zbiór przepisów, AMLD5, jest dyrektywą, a nie rozporządzeniem. Dyrektywa oznacza, że każde państwo członkowskie może interpretować i stosować przepisy na swój własny sposób. Rozporządzenie jest o wiele bardziej rygorystyczne niż dyrektywa, a przepisy będą wdrażane bardziej równomiernie w całym bloku 27 państw UE. Ponadto unijny pakiet dotyczący przeciwdziałania praniu pieniędzy ustanawia nowy organ, który będzie nadzorował przepisy, gdy staną się one obowiązującym prawem.

Dalsza lektura: Dyrektywa UE w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy 5 (AMLD5), Telegraf monet

Odkąd w 2021 r. zaproponowano rozporządzenie AML ("AMLR"), lobbyści kryptowalut ciężko walczyli, aby upewnić się, że prawodawcy nie kontrolują branży bardziej niż inne sektory finansowe.

Pakiet mógł stać się trudniejszy, gdy przeszedł przez złożony proces legislacyjny UE w świetle amerykańskich sankcji przeciwko narzędziu do anonimizacji kryptowalut Tornado Cash, a także obaw, że kryptowaluty są wykorzystywane do omijania sankcji przez Rosję, a nawet Hamas.

DL News opisał nowe środki dla firm kryptowalutowych jako próbę zakazania i ograniczenia niektórych z najbardziej cenionych funkcji w kryptowalutach. "UE bierze na celownik monety prywatności i portfele samoobsługowe w ramach nowego systemu przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy" – napisał serwis. "Rada UE chce wprowadzić zakaz monet, które zwiększają anonimowość... [i] zabronić firmom oferowania anonimowych kont".

Zanim umowa wejdzie w życie, musi teraz zostać formalnie przyjęta przez Parlament i Radę Europejską.

Dalsza lektura: Przeciwdziałanie praniu pieniędzy: Rada i Parlament osiągają porozumienie w sprawie surowszych przepisów, Rada Unii Europejskiej, 18 stycznia 2024 r.

Komisja Europejska celowo ignoruje prawa człowieka i traktaty UE

wątku na Twitterze fundacja Human Rights in Finance EU ("HRiFEU") odnosi się do nowego unijnego rozporządzenia w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy ("AMLR") jako rozporządzenia w sprawie "masowej inwigilacji".

We wrześniu ubiegłego roku HRiFEU rozpoczęło starania o anulowanie zasady Funds Travel Rule (Reg 2023/1113), czyli "Travel Rule", która wymaga niepotrzebnego ujawniania prywatnych danych w transakcjach płatniczych i przyszłych transferach kryptoaktywów w celu zwalczania prania pieniędzy i finansowania terroryzmu. HRiFEU przedłożyła Sądowi Unii Europejskiej dokumenty o stwierdzenie nieważności tego rozporządzenia.

Dalsza lektura: Co to jest zasada FATF dotycząca podróży? The Ultimate Guide to Compliance (2024), The Sumsuber, 8 stycznia 2024 r.

Drugim podejściem przyjętym przez HRiFEU było wezwanie holenderskiej minister finansów Sigrid Kaag do ponownego rozważenia swojego stanowiska i samodzielnego wszczęcia postępowania w sprawie anulowania. "Rządy zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim są zobowiązane do przestrzegania konstytucji i traktatów UE" – powiedział HRiFEU.

Kilka dni później HRiFEU wysłał podobny list do premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka, ponieważ Wielka Brytania planowała już wdrożenie zasady podróży 1 września 2023 r. za pośrednictwem rozporządzenia 5 (dotyczącego transferów aktywów kryptograficznych) rozporządzeń w sprawie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu.

"Naszym zdaniem rozporządzenie narusza i jest niezgodne z prawem do prywatności i ochrony danych zapisanym w art. 7 i 8 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, zasadami konieczności takich środków w społeczeństwie demokratycznym i ich proporcjonalnością, a także z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, – napisał HRiFEU do Sunaka.

Głównym argumentem HRiFEU w swoich pismach było to, że jeśli każdy policjant ma dostęp do niezbędnych danych, to nie ma potrzeby przekazywania bardzo wrażliwych danych prywatnych, w tym naszego dowodu osobistego, wraz z różnymi transakcjami. Wymóg podania tych informacji nie jest konieczny. Taki wymóg stanowi arbitralne naruszenie prywatności, które jest sprzeczne z prawami człowieka.

Trzy lata wcześniej założyciel HRiFEU, Simon Lelieveldt, poinformował o naruszeniu prawa europejskiego przy wdrażaniu AMLD5. Powołał się przy tym na opracowanie Carolin Kaiser analizujące wpływ dyrektywy w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy na podstawowe prawo do prywatności osób korzystających z usług finansowych.

Według HRiFEU, Komisja Europejska ("KE") odrzuciła skargę Lelieveldta, mówiąc: "Nie martw się, do stycznia 2022 r. ocenimy naruszenia praw człowieka i praw podstawowych".

"To wszystko jest oczywiście bardzo godne pochwały" – powiedział HRiFEU. "Dopóki nie zaczniesz szukać oceny [jak twierdzą, że się odbędzie]... ponieważ nie ma oceny naruszeń praw człowieka".

"Czy teraz tworzymy nowe prawa [AMLR] bez oceny i oceny wcześniejszego prawa [AMLRD5]?" To nie może być prawda, powiedział HRiFEU. "Z pewnością musimy mieć rozporządzenie, które opisuje, w jaki sposób Komisja, Parlament i państwa członkowskie starają się tworzyć dobre prawo?"

Jak się okazuje, to właśnie KE jest regulatorem "lepszego stanowienia prawa" w Europie. Porozumienie międzyinstytucjonalne między Parlamentem Europejskim, Radą Unii Europejskiej i Komisją Europejską stanowi:

Oceny ex post to proces, w ramach którego ocenia się skuteczność i trwałość projektu do trzech lat po jego zakończeniu. Są one wykorzystywane w całej Komisji do oceny, czy dana interwencja była uzasadniona i czy zadziałała lub działa zgodnie z oczekiwaniami w osiąganiu swoich celów i dlaczego.

"Prawodawcy w Europie zgodzili się, że Komisja Europejska jest podmiotem, który musi przeprowadzać oceny ex post dyrektyw, aby zapewnić lepsze stanowienie prawa" – powiedział HRiFEU. "Wyraźnie nakazali ocenę praw człowieka [AMLD5]".

"A takiej oceny nie ma!"

HRiFEU przewidział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, na której ogłoszono wstępne porozumienie w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy, że będzie dużo gorącego powietrza na temat znaczenia zapobiegania praniu pieniędzy i trzymania się zasad uzgodnionych na szczeblu międzynarodowym. Tymczasem KE nie zastosowała się do własnej oceny ex post, aby zapewnić "lepsze stanowienie prawa" w zakresie AMLD5.

Na domiar złego w 2008 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że niezależnie od rezolucji ONZ, która wymaga zamrożenia aktywów osoby uznanej za terrorystę, wszystko, co zostanie uzgodnione w Europie, musi mieścić się w unijnych rządach prawa, proporcjonalnych i wyważonych. Sprawa dotyczyła Osamy bin Ladena, członków sieci Al-Kaidy, talibów i innych powiązanych z nimi osób, grup, przedsiębiorstw i podmiotów.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że "wszelkie przepisy UE same w sobie muszą być zgodne z zasadą proporcjonalności i nie mogą naruszać praw człowieka bez odpowiedniego uzasadnienia" – stwierdził HRiFEU i podkreślił poniższy akapit wyroku.

HRiFEU zakończył swój wątek na Twitterze apelem do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: "Oznacza to, że Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada Europejska same nie motywują i nie uzasadniają każdego środka masowej inwigilacji naruszeń praw człowieka w nadchodzącym rozporządzeniu AML przeciwko innym prawom człowieka, które nie działają prawidłowo w świetle przepisów UE".

"Oczywiście, są to gołosłowne deklaracje: szanujemy RODO i prawa człowieka, ale tak właśnie jest. Gołosłowne deklaracje. Gdzie jest ocena naruszeń praw człowieka, która powinna być tutaj 2 lata temu, w styczniu 2022 roku?

HRiFEU złożyło drugą skargę do KE w związku z naruszeniami praw człowieka w Holandii w wyniku bezprawnego wdrożenia dyrektywy AMLD5. "Ale Komisja grała na zwłokę" – mówili. Po tym, jak KE nie zarejestrowała ich skargi, HRiFEU złożył skargę do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, który interweniował i doprowadził do zarejestrowania skargi.

Jednak KE po raz kolejny gra na zwłokę. HRiFEU wnioskował o spotkanie w styczniu 2024 r., ale nawet po trzech prośbach nie otrzymał odpowiedzi od KE. HRiFEU ponownie musiał współpracować z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, któremu udało się doprowadzić do spotkania HRiFEU z KE.

Haczyk: Spotkanie odbywa się z "tą samą dyrekcją (poza godzinami pracy!) który obiecał przeprowadzić ocenę praw człowieka, ale tego nie zrobił" – powiedział HRiFEU.

W związku z tym HRiFEU zażądała obecności jednego lub dwóch przedstawicieli Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości i Konsumentów ("DG ds. Sprawiedliwości") oraz o to, aby posiedzenie odbyło się w normalnych godzinach pracy.

Wyjaśniając, dlaczego zwrócili się do przedstawicieli DG ds. Sprawiedliwości, HRiFEU wystosowała pismo do Rady ds. Stabilności Finansowej, Usług Finansowych i Unii Rynków Kapitałowych ("FISMA"): "Obawiamy się, że uwaga, priorytet i wiedza fachowa w samej sprawie FISMA mogą nie wystarczyć, aby docenić argumenty dotyczące praw człowieka. W związku z tym z niepokojem odnotowaliśmy, że obiecana w styczniu 2022 r. ocena przeciwdziałania praniu pieniędzy w odniesieniu do praw człowieka w ogóle nie została zrealizowana.

KE odpowiedziała, że nie ma potrzeby angażowania DG ds. Sprawiedliwości.

"Cóż, to po prostu nie jest wystarczająco dobra odpowiedź pochodząca od tych samych pracowników, którzy wcześniej obiecywali ocenę praw człowieka" – powiedział HRiFEU.

Ponownie zwrócili się do KE z pismem, w którym podkreślili, że nie dokonali oceny praw człowieka przy wdrażaniu AMLD5 i toczącej się procedury AMLR, wskazując, że "ta ziejąca" nakłada odpowiedzialność na prawodawcę i Komisję:

Wątek Human Rights in Finance EU na Twitterze można przeczytać TUTAJ lub w aplikacji Threadreader TUTAJ.


Prz\etlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...