piątek, 20 sierpnia 2021

"Merkel i Putin rozmawiają o Afganistanie, o innych „dużych” kwestiach"

 BERLIN (AP) — Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Rosji Władimir Putin mają prowadzić rozmowy w Moskwie w piątek w związku z kryzysem w Afganistanie, a traktowanie przez Rosję opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego i Ukrainy pozostaje źródłem ciągłych napięć między dwoma przywódcami ' kraje.



Inne wyzwania, które z pewnością odegrają rolę w spotkaniu, to gazociąg między Rosją a Niemcami, któremu sprzeciwiają się Stany Zjednoczone, represjonowanie sprzeciwu na Białorusi oraz zarzuty, że rząd białoruski kierował migrantów na Łotwę, Litwę i Polskę z celem destabilizacji Unii Europejskiej.


Wizyta Merkel w Moskwie nadchodzi, gdy kanclerz zbliża się do końca jej prawie 16-letniego przywództwa w Niemczech. Ona i Putin, który od 2000 roku pełnił funkcję prezydenta lub premiera Rosji, zdołali utrzymać linię komunikacyjną przez lata pomimo wielu różnic politycznych.

Jednak osobiste relacje między nimi pogorszyły się od 2014 roku, kiedy Rosja dokonała aneksji ukraińskiego Półwyspu Krymskiego i poparła separatystycznych rebeliantów na wschodzie Ukrainy, a także w wyniku innych autorytarnych działań Moskwy.



Piątkowe rozmowy w Moskwie „z pewnością będą dotyczyły wielkich nierozstrzygniętych kwestii międzynarodowych”, powiedział rzecznik Merkel Steffen Seibert dziennikarzom w Berlinie na początku tego tygodnia. „Oczywiście Afganistan. Ponadto konflikt na wschodzie Ukrainy, dla którego rozwiązania i rozwiązania Rosja mogłaby zrobić znacznie więcej”.


„Białoruś, kraj, dyktator, który występuje przeciwko własnemu narodowi w najgorszy sposób i na którego rosyjskie kierownictwo ma wpływ, jak wierzymy” – dodał Seibert, wymieniając możliwe punkty rozmów.


Merkel udaje się do Rosji w rocznicę ciężkiego zachorowania Nawalnego podczas lotu nad Syberią 20 sierpnia 2020 r. Za namową żony lider opozycji został przeniesiony na leczenie do Niemiec, gdzie urzędnicy twierdzą, że badania wykazały, że miał został otruty środkiem nerwowym opracowanym w Związku Radzieckim.



Nawalny, który jest najbardziej zagorzałym krytykiem Putina, spędził pięć miesięcy w Niemczech, aby dojść do siebie i oskarżył o zatrucie Kreml. Rosyjskie władze odrzuciły oskarżenie.


Po powrocie do Rosji w styczniu Nawalny został natychmiast aresztowany i osadzony w więzieniu. Miesiąc później został skazany na karę 2,5 roku więzienia za naruszenie warunków wyroku w zawieszeniu z wyroku skazującego w 2014 r. o malwersacje, który oddalił jako motywowany politycznie.


„Ta wciąż nierozwiązana sprawa bardzo poważnie obciąża stosunki z Rosją” – powiedział Seibert. "Pan. Navalny został niesłusznie uwięziony.


Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji opublikowało w środę długie oświadczenie na temat „sprawy Nawalnego”, zarzucając, że działania „Niemiec i ich sojuszników” w ciągu ostatnich 12 miesięcy wskazują na „planowaną prowokację mającą na celu zdyskredytowanie Rosji w oczach globalnej społeczności i zaszkodzenie jej interesy narodowe”.

Ministerstwo oskarżyło Berlin o niedostarczenie dowodów, które poparłyby ich „bezczelne zarzuty”, że Nawalny został otruty środkiem nerwowym. Powiedział, że Niemcy pozostawiły wnioski prawne od rosyjskich organów ścigania bez żadnych „znaczących odpowiedzi”, a zamiast tego zagrały w „biurokratyczny ping-pong” z Moskwą.


67-letnia Merkel, która dorastała w komunistycznych Niemczech Wschodnich i biegle posługuje się językiem rosyjskim, zawsze podkreślała, że ​​stosunki z Rosją można poprawić tylko poprzez dialog. Jej wizyta w Moskwie będzie jedną z jej ostatnich podróży zagranicznych jako kanclerz, ponieważ nie startuje w wyborach krajowych w Niemczech w przyszłym miesiącu.


68-letni Putin, który sprawuje władzę od ponad 20 lat, jest najdłużej działającym przywódcą Rosji od czasu sowieckiego dyktatora Józefa Stalina. W czasach komunizmu w latach 80. pracował dla sowieckiego wywiadu KGB w NRD.



Pomimo jego i Merkel wieloletniego doświadczenia jako liderów i między sobą, eksperci są sceptyczni, że piątkowe spotkanie poprawi relacje między Niemcami a Rosją.


„Rosja stała się reżimem autorytarnym”, powiedział The Associated Press Stefan Meister, analityk polityczny z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych. „Nie jest już zainteresowany poprawą relacji z Zachodem”.


Meister powiedział, że pogorszenie stosunków między dwoma krajami znajduje odzwierciedlenie w pogorszeniu osobistych relacji ich długoletnich przywódców.


"Pani. Merkel, jako Niemka Wschodnia i ze swoim zapleczem, od samego początku lepiej niż jej poprzednicy rozumiała, jak działa Rosja i jak działa Putin. Zawsze istniały rzeczowe relacje… oparte na szacunku” – powiedział Meister, dodając, że wszystko zmieniło się wraz z początkiem działań zbrojnych na wschodniej Ukrainie.


„Wielkim przełomem był konflikt rosyjsko-ukraiński” – dodał Meister.


Walki między wspieranymi przez Rosję separatystami a siłami rządowymi we wschodniej Ukrainie wybuchły po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku i spowodowały śmierć ponad 14 000 osób.

Wysiłki zmierzające do wynegocjowania porozumienia politycznego w ramach porozumień mińskich z 2015 r., prowadzone przez Francję i Niemcy, utknęły w martwym punkcie, a UE nałożyła sankcje na Rosję za niedotrzymanie zobowiązań pokojowych na Ukrainie.


Merkel planuje wrócić do Berlina w piątek wieczorem, a w niedzielę udać się do Kijowa na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.


Kolejnym tematem rozmów z Putinem będzie prawdopodobnie prawie ukończony gazociąg Nord Stream 2, którym będzie transportowany gaz ziemny z Rosji do Niemiec. Projekt rozgniewał Stany Zjednoczone i niektóre kraje europejskie, ale Stany Zjednoczone i Niemcy ogłosiły w zeszłym miesiącu umowę, która umożliwi jego zakończenie.


Krytycy twierdzą, że rurociąg zagraża europejskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, zwiększa wpływy Rosji i stwarza ryzyko dla Ukrainy i Polski, omijając oba kraje.


Jeśli chodzi o Białoruś, Merkel na początku tego tygodnia oskarżyła prezydenta Aleksandra Łukaszenkę o „hybrydowy atak” na UE, zachęcając migrantów do przekraczania granic Litwy, Łotwy i Polski w odwecie za sankcje UE wobec Białorusi.


Merkel powiedziała, że ​​poruszy ten temat z Putinem.


Białoruś w dużym stopniu jest uzależniona od rosyjskich dostaw energii, a Moskwa zatwierdziła pożyczki, aby wesprzeć nękaną gospodarkę kraju.


___


Frank Jordans i Dorothee Thiesing wkład

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:apnews.com

"Wytwórnia tlenu wśród budynków zniszczonych przez trzęsienie ziemi na Haiti"

 LES CAYES, Haiti (AP) – Jakby trzęsienie ziemi o sile 7,2 stopnia na Haiti, burza tropikalna i pandemia koronawirusa nie wystarczyły, wstrząs uszkodził jedyną fabrykę tlenu medycznego w południowej części kraju.



Budynek, w którym mieściły się maszyny do zagęszczania tlenu, od których zależał region, częściowo się zawalił, a maszyny zostały przewrócone. Firma Etheuss jest prowadzona przez rodzinę słynącą z fabryki olejków zapachowych wetywerii w mieście Les Cayes, jednym z obszarów najbardziej dotkniętych sobotnim trzęsieniem ziemi.


„Próbujemy ponownie uruchomić produkcję tlenu. To jest nasza odpowiedzialność, ponieważ wielu ludzi na tym polega” – powiedział Kurtch Jeune, jeden z braci prowadzących zakład, pokazując dziennikarzom w czwartek przez zniszczone, zasypane gruzem rośliny.



Trzęsienie spowodowało pochylone betonowe filary i dachy, a gruz z bloków cementowych poobijał zbiorniki, instalację elektryczną i delikatną sieć miedzianych rurek, które wypełniają niezbędne instalacje tlenowe. „Generatory tlenu są do góry nogami” – powiedział Jeune. „Otrzymaliśmy obietnicę pomocy z działu robót publicznych w usuwaniu gruzu za pomocą koparek”.

Jeune powiedział, że oprócz dwóch zakładów produkujących tlen medyczny w stolicy, Port-au-Prince, jego fabryka była jedyną obsługującą lokalne szpitale. Gdy pandemia COVID-19 się kruszy, Jeune mówi, że zapotrzebowanie na tlen wzrosło w ciągu ostatniego miesiąca o 200%.

https://youtu.be/g81dKdqIXPU

„Mamy zdolność dostarczania 40 butli z tlenem dziennie” – powiedział Jeune. „Zaopatrujemy kilka szpitali”.


Według oficjalnych danych potężne trzęsienie ziemi, które nawiedziło południowo-zachodni półwysep Haiti, zabiło co najmniej 2189 osób i zraniło 12 268 osób. Szacuje się, że ponad 300 osób nadal jest zaginionych, powiedział Serge Chery, szef obrony cywilnej prowincji południowej, która obejmuje małe miasto portowe Les Cayes.


Według oficjalnych szacunków ponad 100 000 domów zostało uszkodzonych lub zniszczonych, pozostawiając około 30 000 rodzin bez dachu nad głową. Rozebrano lub poważnie zniszczono szpitale, szkoły, urzędy i kościoły.


Trzęsienie ziemi towarzyszyło burzy tropikalnej, która na początku tygodnia przyniosła ulewny deszcz i silne wiatry.



Prywatne dostawy pomocy humanitarnej i przesyłki od rządu USA i innych krajów zaczęły szybciej napływać na Haiti w czwartek, ale głęboko zakorzenione ubóstwo, niepewność i brak podstawowej infrastruktury karaibskiego narodu nadal stanowią ogromne wyzwanie w zapewnieniu żywności i pilnej opieki medycznej wszystkim, którzy jej potrzebują .


Co więcej, główny szpital w stolicy Port-au-Prince, do którego wysyłano wielu rannych, został zamknięty na dwa dni od czwartku, aby zaprotestować przeciwko porwaniu dwóch lekarzy, w tym jednego z nielicznych chirurgów ortopedów w kraju.


Porwania zadały cios próbom kontrolowania przemocy kryminalnej, która zagroziła wysiłkom reagowania na katastrofy w stolicy.

Co więcej, grupa 18 kolumbijskich ochotników poszukujących i ratowniczych musiała zostać eskortowana z miasta Jeremie dotkniętego trzęsieniem ziemi pod ochroną policji po tym, jak krążyła fałszywa pogłoska, że ​​byli zamieszani w zabójstwo prezydenta Jovenela Moise'a z 7 lipca. Robotnicy schronili się w środę wieczorem w biurze obrony cywilnej, aw czwartek policja eskortowała ich na lotnisko.



Zabójstwo Moise'a, wciąż nierozwiązane, jest podejrzewane o dokonanie przez grupę kolumbijskich najemników. Pomimo tego, co stało się z kolumbijskimi ratownikami, Haiti wita „wszystkich, którzy przychodzą z pomocą”, powiedział Jerry Chandler, szef krajowej Agencji Ochrony Ludności.


Placówki opieki zdrowotnej w najbiedniejszym kraju półkuli zachodniej znajdowały się już w krytycznym punkcie przed trzęsieniem ziemi z powodu pandemii. Według Johns Hopkins University, kraj 11 milionów ludzi zgłosił 20 556 przypadków i 576 zgonów COVID-19.


Haiti otrzymało pierwszą partię szczepionek przeciwko koronawirusowi podarowanych przez USA dopiero w zeszłym miesiącu za pośrednictwem programu ONZ dla krajów o niskich dochodach.


Pozostała część fabryki Jeune, która produkuje olejki eteryczne używane w szlachetnych perfumach, również została poważnie uszkodzona.



Firma rodzinna przetwarza bele beżowych, żylastych korzeni zebranych z wetywerii, aby wyprodukować ponad połowę światowego olejku wetyweriowego.


Olejek wetiwerowy wykorzystywany jest również w kosmetykach, mydłach i aromaterapii. Generuje około 12 milionów dolarów przychodu rocznie i zatrudnia od 15 000 do 60 000 rolników.


Uszkodzenie fabryki zagraża już i tak niebezpiecznej gospodarce wiejskiej Haiti, nękanej suszą, erozją gleby i burzami tropikalnymi.


Haiti produkuje ponad 70 ton olejku wetywerii rocznie, przewyższając Indonezję, Chiny, Indie, Brazylię i sąsiednią Dominikanę. Jest to jeden z największych produktów eksportowych w kraju, z corocznymi zbiorami do 10 000 hektarów (24 700 akrów). Jednak według Gabriela Gelina, rzecznika Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska na Haiti, ponad 60% plonów nadal pochodzi od indywidualnych producentów, z których wielu ma problemy finansowe.


___


Współautorka dziennikarska Regina Garcia Cano z Mexico City przyczyniła się do powstania tego raportu.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:apnews.com

"„Przygotowanie na najgorsze” w gorącej strefie COVID-19 na Florydzie"

 JACKSONVILLE, Fla. Ale pacjenci w pięciu szpitalach Baptist Health w Jacksonville są młodsi i chorują na wirusa szybciej niż ludzie zeszłego lata.


Baptist ma ponad 500 pacjentów z COVID, ponad dwukrotnie więcej niż w szczytowym okresie wzrostu na Florydzie w lipcu 2020 r., A atak nie ustępuje. Urzędnicy szpitali z niepokojem monitorują 10 modeli prognostycznych, przekształcając puste przestrzenie, dodając ponad 100 łóżek i „przygotowując się na najgorsze”, powiedział dr Timothy Groover, tymczasowy dyrektor medyczny szpitali.


„Jacksonville jest swego rodzaju epicentrum tego. Mieli jeden z najniższych wskaźników szczepień w lipcu i to prawdopodobnie naprawdę wróciło, aby ich ugryźć – powiedział Justin Senior, dyrektor generalny Florida Safety Net Hospital Alliance, który reprezentuje jedne z największych szpitali w stanie.

Hrabstwo Duval, które składa się prawie w całości z Jacksonville, jest rasowo zróżnicowanym bastionem Demokratów, zdobytym przez Joe Bidena. Otaczające go w przeważającej mierze białe wiejskie hrabstwa zdecydowanie popierały Donalda Trumpa.

https://youtu.be/YZKh05pWvJk

Ale wszyscy mieli niższe niż przeciętne wskaźniki szczepień, zanim wysoce zaraźliwy wariant delta przetoczył się przez ten zakątek Florydy, powodując liczbę przypadków w stanie, który obecnie stanowi jeden na pięciu pacjentów z COVID hospitalizowanych w całym kraju.


Prawie jedna trzecia populacji Jacksonville to Afroamerykanie, a napięcia na tle rasowym sięgają ery praw obywatelskich, kiedy 40 młodych Czarnych usiadło przy ladzie z obiadami tylko dla białych w domu towarowym i zostało zaatakowanych siekierami i kijami bejsbolowymi przez 150 białych. mężczyźni. Ten konflikt z 1960 roku był punktem zwrotnym dla równouprawnienia w mieście, ale nieufność wobec urzędników państwowych wciąż trwa.


Miasto znajduje się zaledwie pięć godzin jazdy od domu niesławnego „badania Tuskegee syfilis”, w którym rząd wykorzystał niczego niepodejrzewających czarnoskórych mężczyzn jako królików doświadczalnych w badaniu choroby przenoszonej drogą płciową. Groover, który jest Czarnym, rozumie, dlaczego ludzie są ostrożni, mimo że jego system szpitalny obiecuje najwyższą jakość opieki swojej społeczności, przy użyciu najbardziej zaawansowanych technologii.



System pracuje w godzinach nadliczbowych, aby przekazać wiadomość proszczepionkową, ale konkuruje z plotkami, które przenikają przez kanały mediów społecznościowych do lokalnych grilli i kongregacji kościelnych. Czarni przywódcy społeczności powiedzieli Associated Press, że słyszeli wszystko, łącznie z tym, że rząd używa szczepionki do urządzeń śledzących implanty.

Mnóstwo plotek” – powiedział dr Rogers Cain, czarny lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, który w przeważającej mierze prowadzi praktykę czarną, który powiedział, że jego starszych pacjentów łatwiej jest przekonać do zaszczepienia niż jego młodszych. „Włożyliśmy ogromny wysiłek w edukację. Ale tak naprawdę się nie udało.


„Ludzie, którzy faktycznie byli bliżej incydentu w Tuskegee, to ci, którzy najszybciej otrzymali szczepionkę” – powiedział.


Chociaż wskaźnik szczepień Duval wynoszący 56% znajduje się pośrodku wśród hrabstw Florydy, wzrósł o 17% od początku lipca, co jest jednym z największych wzrostów w stanie.


Sceptycyzm wobec szczepień również jest wysoki wśród Latynosów, którzy stanowią 10% populacji Duval, powiedział dr Leonardo Alfonso. Przemieszcza się między oddziałami ratunkowymi w dwóch innych szpitalach w Jacksonville, pracując w dni wolne, ponieważ tak bardzo brakuje im personelu. Jeden typowo ma około 50 pacjentów, ale czasami leczy 100 lub więcej.


„OIOM są pełne. Kończą im się wentylatory – powiedział Alfonso z frustracją. „Ludzie umierają. Można temu zapobiec”.


Gubernator Ron DeSantis niedawno zamówił jednostkę szybkiego reagowania, aby pomóc w leczeniu przeciwciałami monoklonalnymi szerszej grupie pacjentów wysokiego ryzyka, którzy zostali zakażeni, w nadziei na złagodzenie „częściowej presji” na lokalne szpitale.


Alfonso mówi, że szczepienia mogły złagodzić ten wzrost, ale kiedy pyta pacjentów, czy dostali zastrzyki, „Dostaję, że ten jeleń w reflektorach wygląda, jakby tylko puste spojrzenie, jakby nie przywiązywali do tego wagi lub po prostu dmuchali lub myśleli, że są młodzi i zdrowi”.

Eksperci twierdzą, że przekonanie niezdecydowanych do ochrony siebie i otaczających ich ludzi jest grą naziemną.


„Wychodzimy przed każdą publiczność, jaką tylko możemy”, powiedział dr Groover.


Jego ojciec jest pastorem jednego z dużych, głównie czarnych kościołów w okolicy, gdzie Groover mówi, że niektórzy parafianie powiedzieli mu, że nie potrzebują szczepionki, ponieważ Bóg ich ochroni. Lekarz rozmawiał z kongregacją na niedawnym niedzielnym nabożeństwie, próbując rozwiać mity i opisać, jak widział rodziny zniszczone przez infekcje i zgony, którym mogły zapobiec szczepionki.


„Dostałem około 10 SMS-ów później tego samego dnia od ludzi, którzy wyszli do Publix tego samego dnia i zrobili zdjęcie” – powiedział. „Zdecydowana większość członków jest teraz zaszczepiona”.


W całym mieście w Impact Church pastor George Davis pochował sześciu członków kościoła w wieku poniżej 35 lat w ciągu zaledwie 10 dni. Wszyscy byli zdrowi, wszyscy nieszczepieni. Przyjaciele, których stracił, to 24-letni mężczyzna, którego Davis znał od dziecka, młoda kobieta z zespołu uwielbienia, która świętowała swoją pierwszą rocznicę ślubu na kilka tygodni przed śmiercią, oraz inny mężczyzna po trzydziestce, którego Davis był mentorem przez lata.


W przeważającej mierze młody, czarny megakościół liczący 6000 osób ma hipsterski klimat, współczesną muzykę, a dżinsy i trampki są mile widziane. Davis nawiązał współpracę z lokalnymi urzędnikami ds. zdrowia, aby rozwiązać błędne wyobrażenia na temat wpływu wariantu delta po tym, jak urzędnicy od miesięcy mówili, że choroba nie może im zaszkodzić.


Teraz członkowie jego kościoła mogą po prostu w każdą niedzielę przejść przez korytarz i porozmawiać z ekspertem medycznym o swoich obawach dotyczących szczepień. Davis zorganizował również dwie akcje szczepień, w których zaszczepiono ponad 1000 osób.


„Jako pastor, szczerze mówiąc, nie mamy zbyt wiele czasu na lizanie naszych ran” – powiedział. „Podobnie jak policjant, jeśli ktoś, kogo znają, został zastrzelony, nadal musi sięgnąć po broń, aby chronić tych, którzy zostali”.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:apnews.com

"USA walczą o przyspieszenie transportu powietrznego w Kabulu pomimo talibów, chaosu'

 WASZYNGTON (AP) — Stany Zjednoczone walczą o przyspieszenie tempa amerykańskich i afgańskich ewakuacji na lotnisku w Kabulu, ograniczone przeszkodami, od uzbrojonych punktów kontrolnych talibów po problemy z papierkową robotą. W obliczu zbliżającego się terminu 31 sierpnia dziesiątki tysięcy pozostały do przetransportowania drogą lotniczą z chaotycznego kraju.




Bojownicy talibscy i ich punkty kontrolne otoczyli lotnisko – główne przeszkody dla Afgańczyków, którzy obawiają się, że ich przeszła praca z mieszkańcami Zachodu czyni ich głównym celem zemsty. Setki Afgańczyków, którym brakowało jakichkolwiek dokumentów lub zezwolenia na ewakuację, zgromadziły się również poza lotniskiem, zwiększając chaos, który uniemożliwił przedostanie się nawet niektórym Afgańczykom, którzy mają dokumenty i obietnice lotów.


Nie pomogło to, że wielu bojowników talibów nie potrafiło czytać dokumentów.

W nadziei na to, że rzecznik Departamentu Stanu Ned Price powiedział w Waszyngtonie, że 6000 osób zostało zwolnionych z ewakuacji w czwartek i oczekuje się, że w nadchodzących godzinach wejdzie na pokład samolotów wojskowych. Oznaczałoby to znaczny wzrost w stosunku do ostatnich dni. Jak powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby, każdego z ostatnich dwóch dni wylatywano około 2000 pasażerów.

Youtube video thumbnail

Kirby powiedział, że wojsko ma do dyspozycji samoloty do ewakuacji od 5000 do 9000 osób dziennie, ale do czwartku znacznie mniej wyznaczonych ewakuowanych było w stanie dotrzeć, a następnie wejść na lotnisko.

https://youtu.be/zpgkJsRTAhM

Kirby powiedział dziennikarzom, że czynnikiem ograniczającym są dostępni ewakuowani, a nie samoloty. Powiedział, że trwają starania na rzecz przyspieszenia przetwarzania, w tym dodanie urzędników konsularnych Departamentu Stanu, aby zweryfikować papierkową robotę Amerykanów i Afgańczyków, którym udało się dostać na lotnisko. Otwarto dodatkowe bramki wejściowe, powiedział.


A jednak, przy obecnym tempie, trudno byłoby USA ewakuować wszystkich Amerykanów i Afgańczyków, którzy są zakwalifikowani i starają się o ewakuację do 31 sierpnia. Prezydent Joe Biden powiedział w środę, że zapewni, że żaden Amerykanin nie zostanie w tyle, nawet jeśli oznaczało to pozostanie poza sierpniem, arbitralnym terminem, który wyznaczył na kilka tygodni przed tym, jak talibowie osiągnęli oszałamiające zwycięstwo militarne, zdobywając w zeszły weekend Kabul. Nie było jasne, czy Biden mógłby rozważyć przedłużenie terminu dla ewakuowanych, którzy nie są obywatelami amerykańskimi.


Na lotnisku kontynuowano wojskowe loty ewakuacyjne, ale dla wielu dostęp był utrudniony. W czwartek bojownicy talibscy wystrzelili w powietrze, próbując kontrolować tłumy zgromadzone pod ścianami przeciwlotniczymi. Mężczyźni, kobiety i dzieci uciekli. Samoloty myśliwskie marynarki wojennej USA przelatywały nad głową, co jest standardowym wojskowym środkiem ostrożności, ale także przypomnieniem talibom, że USA mają siłę ognia, aby zareagować na kryzys bojowy.

Nie ma dokładnej liczby osób — Amerykanów, Afgańczyków lub innych — którzy potrzebują ewakuacji, ponieważ proces jest prawie całkowicie samodzielny. Na przykład Departament Stanu twierdzi, że kiedy w kwietniu po ogłoszeniu przez Bidena wycofania się z Kabulu nakazał swoim nieistotnym pracownikom ambasady opuścić Kabul, mniej niż 4000 Amerykanów zarejestrowało się w celu uzyskania aktualizacji bezpieczeństwa. Rzeczywista liczba, w tym podwójnych obywateli amerykańsko-afgańskich wraz z członkami rodziny, jest prawdopodobnie znacznie wyższa, a szacunki wahają się od 11 000 do 15 000. Dziesiątki tysięcy Afgańczyków mogą również potrzebować ucieczki.


Niepewność potęguje fakt, że rząd USA nie ma możliwości sprawdzenia, ilu zarejestrowanych Amerykanów mogło już wyjechać z Afganistanu. Niektórzy mogli wrócić do Stanów Zjednoczonych, ale inni mogli udać się do krajów trzecich.


W Pentagonie Kirby odmówił powiedzenia, czy sekretarz obrony Lloyd Austin zalecił Bidenowi przedłużenie terminu 31 sierpnia. Biorąc pod uwagę przejęcie kraju przez talibów, pozostawanie po tej dacie wymagałoby przynajmniej przyzwolenia talibów, powiedział. Powiedział, że nie wiedział jeszcze o takich rozmowach między dowódcami USA i Talibów, którzy od kilku dni utrzymują regularne kontakty, aby ograniczyć konflikt na lotnisku w ramach tego, co Biały Dom nazwał porozumieniem o „bezpiecznym przejściu” wypracowanym w niedzielę.


„Myślę, że to tylko fundamentalny fakt tego, gdzie jesteśmy, że komunikacja i pewna miara porozumienia z talibami w sprawie tego, co staramy się osiągnąć, muszą mieć miejsce” – powiedział Kirby.


Kirby powiedział, że z około 2000 osób wywiezionych z lotniska w ciągu 24 godzin, które zakończyły się w środę rano, prawie 300 było Amerykanami. Według dwóch doradców Kongresu, amerykańscy prawodawcy zostali poinformowani w czwartek rano, że od 14 sierpnia ewakuowano 6741 osób, w tym 1762 obywateli amerykańskich i posiadaczy zielonej karty.


Chociaż Afganistan był gorącym punktem pandemii koronawirusa, Departament Stanu powiedział w czwartek, że od ewakuowanych nie wymaga się uzyskania negatywnych wyników COVID-19.


„Wdrożono ogólne zrzeczenie się pomocy humanitarnej w odniesieniu do testów na COVID-19 dla wszystkich osób, które rząd USA przenosi z Afganistanu” – powiedział departament. Badania medyczne, w tym testy na COVID-19, były wymagane w przypadku ewakuowanych przed przejęciem Kabulu przez talibów, co zwiększyło pilność wysiłków na rzecz wydostania zagrożonych Afgańczyków.


Na lotnisko nadal przybywały dodatkowe oddziały amerykańskie. Według stanu na czwartek było ich około 5200, w tym marines, którzy specjalizują się w koordynacji ewakuacji i jednostka Sił Powietrznych, która specjalizuje się w awaryjnych operacjach lotniskowych. Biden zezwolił na łączne wdrożenie około 6000 sztuk.


Nadzieją na zapewnienie miejsc ewakuacyjnych są obywatele amerykańscy i inni obcokrajowcy, afgańscy sojusznicy sił zachodnich oraz kobiety, dziennikarze, aktywistki i inni najbardziej zagrożeni ze strony fundamentalistycznych talibów.


W czerwcu ponad 20 dyplomatów w ambasadzie USA w Kabulu wyraziło obawy, że ewakuacja Afgańczyków, którzy pracowali dla Ameryki, nie przebiega wystarczająco szybko.


W depeszy wysłanej kanałem sprzeciwu Departamentu Stanu, uświęconym tradycją sposobem zgłaszania przez funkcjonariuszy służb zagranicznych sprzeciwu wobec polityki administracji, dyplomaci stwierdzili, że sytuacja w terenie jest tragiczna, że ​​talibowie prawdopodobnie przejmą kontrolę nad stolicą w ciągu kilku miesięcy wycofywania się z 31 sierpnia i wezwał administrację do natychmiastowego rozpoczęcia skoordynowanej akcji ewakuacyjnej, według urzędników zaznajomionych z dokumentem.


Czy wojska amerykańskie wyjdą poza granice lotniska, aby zbierać i eskortować ludzi? Austin zasugerował w środę, że nie jest to obecnie możliwe. „Nie mamy możliwości wychodzenia i zbierania dużej liczby ludzi” – powiedział dziennikarzom.


Austin dodał, że ewakuacje będą trwały „dopóki nie skończy się zegar lub skończą się nasze możliwości”.


Afgańczycy znajdujący się w niebezpieczeństwie z powodu współpracy z armią amerykańską lub organizacjami amerykańskimi, a także Amerykanie starający się ich wydostać, również błagali Waszyngton o ograniczenie biurokracji, która komplikuje sprawy.


„Jeśli tego nie rozwiążemy, dosłownie skazujemy ludzi na śmierć” – powiedziała Marina Kielpinski LeGree, amerykańska szefowa organizacji non-profit Ascend. Młode afgańskie koleżanki z organizacji były w masie ludzi czekających na loty na lotnisku po dniach chaosu, gazu łzawiącego i strzałów z broni palnej.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

Zrodlo:apnews.com

"Prezydent w niedzielę uda się z trzydniową wizytą na Ukrainę. Później odwiedzi Mołdawię"

 

Prezydent Andrzej Duda w niedzielę udaje się z trzydniową wizytą na Ukrainę, gdzie weźmie udział w szczycie Platformy Krymskiej i obchodach Dnia Niepodległości Ukrainy; spotka się także z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. W przyszły czwartek i piątek prezydent odwiedziMołdawię.



W Mołdawii Andrzej Duda spotka się z prezydent tego kraju Maią Sandu, z premier Natalią Gavrilitą i z przewodniczącym mołdawskiego parlamentu.

„Prezydent Andrzej Duda udaje się z wizytą na Ukrainę, a następnie niemal natychmiast na wizytę w Mołdawii. W obu tych krajach będą obchody 30-lecia niepodległości, ale przede wszystkim wizyty te są przejawem poparcia dla integralności terytorialnej i dla aspiracji prozachodnich obu naszych partnerów” – zaznaczył w rozmowie z PAP i IAR szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Poinformował, że w programie wizyty prezydenta Dudy na Ukrainie jest szczyt Platformy Krymskiej, który – jak ocenił – jest „ważnym elementem budowy poparcia regionalnego i międzynarodowego dla integralności terytorialnej Ukrainy i podkreślenia niezgody na jakiekolwiek działania rosyjskie na terenie okupowanego Krymu”.


Spotkanie bilateralne Andrzeja Dudy z prezydentem Zełenskim
Platforma Krymska to zainicjowany przez Ukrainę projekt poświęcony problematyce okupowanego od 2014 r. Półwyspu Krymskiego. Pierwsze spotkanie w ramach platformy zostało zaplanowane na 23 sierpnia w Kijowie. Do udziału w rozmowach zaproszenie zostali liczni szefowie państw i rządów oraz przedstawiciele organizacji międzynarodowych.

Kumoch poinformował, że w czasie wizyty na Ukrainie odbędzie się również spotkanie bilateralne Andrzeja Dudy z prezydentem Zełenskim

 Jak dodał, „jest to bardzo istotna rozmowa zwłaszcza po podpisaniu porozumienia Nord Stream 2, a Polska i Ukraina tworzą zgrany i zgodny front sprzeciwiając się temu aktowi, który niestety obniża bezpieczeństwo znacznej części Europy”.

„Spotkanie to będzie przede wszystkim okazją do potwierdzenia naszego stanowiska co do integralności terytorialnej Ukrainy, ale również nie zamierzamy uciekać od innych tematów. To jest moment w stosunkach polsko-ukraińskich, kiedy te dwa kraje są do siebie politycznie bardzo zbliżone przez ogólną sytuację międzynarodową – nie tylko sprawę Nord Stream 2, ale również kryzys, który obserwujemy od kilku dni. Mówię o Afganistanie, o wydarzeniach światowych” – podkreślił.

Według Kumocha kolejna kwestia, która może być poruszona podczas spotkania, dotyczy polsko-ukraińskiego pojednania i spraw historycznych. „Musimy o tym rozmawiać, bez tego trudno jest pójść do przodu. Natomiast wierzymy i dostrzegamy, że znajdziemy po stronie ukraińskiej bardzo dobry team partnerów do rozmów na ten temat” – zauważył prezydencki minister.

Przypomniał, że prezydent podczas wizyty na Ukrainie oficjalnie przekaże sprzęt medyczny, który wyrusza z Polski w konwoju. „Na Ukrainę dociera polska pomoc, to jest konwój humanitarny, dostawy sprzętu, pomoc w walce z pandemią. Wspieramy Ukrainę, która jest naszym sąsiadem i bliskim partnerem” – podkreślił Kumoch.

Jak zaznaczył, planowane jest także spotkanie prezydentów Polski oraz państw bałtyckich i spotkanie multilateralne w czasie samego szczytu Platformy Krymskiej.

Mówiąc o wizycie prezydenta w Mołdawii, Kumoch podkreślił, że jest ona bardzo istotna ze względu na „niespodziewane i o imponujących rozmiarach zwycięstwo wyborcze partii prezydent Mai Sandu”.

„W tych wyborach Mołdawia zdecydowanie opowiedziała się za ścieżką proeuropejską i proreformatorską. Polska będzie Mołdawię wspierać w jej staraniach o budowę stabilnych struktur państwowych, o wykorzenienie korupcji i o przybranie w pełni europejskiego kursu w polityce zagranicznej. Jesteśmy gotowi zaproponować bardzo konkretną pomoc państwu mołdawskiemu” – powiedział minister. Jak dodał, te propozycje są już omawiane.

Prezydent Duda będzie rozmawiał z prezydent Maią Sandu

„Prezydent Duda będzie długo rozmawiał z prezydent Maią Sandu aby zapewnić o naszym poparciu i o tym, że to poparcie jest konkretne” – zapewnił Kumoch. Podkreślił, że fakt, że polski prezydent składa w Mołdawii dłuższą, dwudniową wizytę pokazuje znaczenie, jakie Polska przykłada do tego, co dzieje się obecnie w tym kraju. Ocenił, że to „niezwykły zwrot, wybór europejski, który dokonał się przy urnach wyłącznie przez siłę wyborców i wyborczyń, a nie dzięki wpływom finansowym czy oligarchicznym”.

„Jest to moment, w którym do władzy doszła bardzo, ambitna, młoda, reformatorska ekipa, która po prostu wymaga wsparcia. I tego wsparcia ani Polska, ani Europy nie powinny Mołdawii odmawiać” – stwierdził.

zrodlo:https://paradyzja.com/prezydent-w-niedziele-uda-sie-z-trzydniowa-wizyta-na-ukraine-pozniej-odwiedzi-moldawie/

"Netanjahu reaguje na ewentualny nakaz aresztowania wydany przez MTK Izrael nigdy nie zaakceptuje prób podważenia jego prawa do samoobrony, powiedział premier"

  Nakazy aresztowania lub jakiekolwiek inne kroki podjęte przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) przeciwko izraelskim urzędnikom nie będą...