piątek, 20 sierpnia 2021

"USA walczą o przyspieszenie transportu powietrznego w Kabulu pomimo talibów, chaosu'

 WASZYNGTON (AP) — Stany Zjednoczone walczą o przyspieszenie tempa amerykańskich i afgańskich ewakuacji na lotnisku w Kabulu, ograniczone przeszkodami, od uzbrojonych punktów kontrolnych talibów po problemy z papierkową robotą. W obliczu zbliżającego się terminu 31 sierpnia dziesiątki tysięcy pozostały do przetransportowania drogą lotniczą z chaotycznego kraju.




Bojownicy talibscy i ich punkty kontrolne otoczyli lotnisko – główne przeszkody dla Afgańczyków, którzy obawiają się, że ich przeszła praca z mieszkańcami Zachodu czyni ich głównym celem zemsty. Setki Afgańczyków, którym brakowało jakichkolwiek dokumentów lub zezwolenia na ewakuację, zgromadziły się również poza lotniskiem, zwiększając chaos, który uniemożliwił przedostanie się nawet niektórym Afgańczykom, którzy mają dokumenty i obietnice lotów.


Nie pomogło to, że wielu bojowników talibów nie potrafiło czytać dokumentów.

W nadziei na to, że rzecznik Departamentu Stanu Ned Price powiedział w Waszyngtonie, że 6000 osób zostało zwolnionych z ewakuacji w czwartek i oczekuje się, że w nadchodzących godzinach wejdzie na pokład samolotów wojskowych. Oznaczałoby to znaczny wzrost w stosunku do ostatnich dni. Jak powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby, każdego z ostatnich dwóch dni wylatywano około 2000 pasażerów.

Youtube video thumbnail

Kirby powiedział, że wojsko ma do dyspozycji samoloty do ewakuacji od 5000 do 9000 osób dziennie, ale do czwartku znacznie mniej wyznaczonych ewakuowanych było w stanie dotrzeć, a następnie wejść na lotnisko.

https://youtu.be/zpgkJsRTAhM

Kirby powiedział dziennikarzom, że czynnikiem ograniczającym są dostępni ewakuowani, a nie samoloty. Powiedział, że trwają starania na rzecz przyspieszenia przetwarzania, w tym dodanie urzędników konsularnych Departamentu Stanu, aby zweryfikować papierkową robotę Amerykanów i Afgańczyków, którym udało się dostać na lotnisko. Otwarto dodatkowe bramki wejściowe, powiedział.


A jednak, przy obecnym tempie, trudno byłoby USA ewakuować wszystkich Amerykanów i Afgańczyków, którzy są zakwalifikowani i starają się o ewakuację do 31 sierpnia. Prezydent Joe Biden powiedział w środę, że zapewni, że żaden Amerykanin nie zostanie w tyle, nawet jeśli oznaczało to pozostanie poza sierpniem, arbitralnym terminem, który wyznaczył na kilka tygodni przed tym, jak talibowie osiągnęli oszałamiające zwycięstwo militarne, zdobywając w zeszły weekend Kabul. Nie było jasne, czy Biden mógłby rozważyć przedłużenie terminu dla ewakuowanych, którzy nie są obywatelami amerykańskimi.


Na lotnisku kontynuowano wojskowe loty ewakuacyjne, ale dla wielu dostęp był utrudniony. W czwartek bojownicy talibscy wystrzelili w powietrze, próbując kontrolować tłumy zgromadzone pod ścianami przeciwlotniczymi. Mężczyźni, kobiety i dzieci uciekli. Samoloty myśliwskie marynarki wojennej USA przelatywały nad głową, co jest standardowym wojskowym środkiem ostrożności, ale także przypomnieniem talibom, że USA mają siłę ognia, aby zareagować na kryzys bojowy.

Nie ma dokładnej liczby osób — Amerykanów, Afgańczyków lub innych — którzy potrzebują ewakuacji, ponieważ proces jest prawie całkowicie samodzielny. Na przykład Departament Stanu twierdzi, że kiedy w kwietniu po ogłoszeniu przez Bidena wycofania się z Kabulu nakazał swoim nieistotnym pracownikom ambasady opuścić Kabul, mniej niż 4000 Amerykanów zarejestrowało się w celu uzyskania aktualizacji bezpieczeństwa. Rzeczywista liczba, w tym podwójnych obywateli amerykańsko-afgańskich wraz z członkami rodziny, jest prawdopodobnie znacznie wyższa, a szacunki wahają się od 11 000 do 15 000. Dziesiątki tysięcy Afgańczyków mogą również potrzebować ucieczki.


Niepewność potęguje fakt, że rząd USA nie ma możliwości sprawdzenia, ilu zarejestrowanych Amerykanów mogło już wyjechać z Afganistanu. Niektórzy mogli wrócić do Stanów Zjednoczonych, ale inni mogli udać się do krajów trzecich.


W Pentagonie Kirby odmówił powiedzenia, czy sekretarz obrony Lloyd Austin zalecił Bidenowi przedłużenie terminu 31 sierpnia. Biorąc pod uwagę przejęcie kraju przez talibów, pozostawanie po tej dacie wymagałoby przynajmniej przyzwolenia talibów, powiedział. Powiedział, że nie wiedział jeszcze o takich rozmowach między dowódcami USA i Talibów, którzy od kilku dni utrzymują regularne kontakty, aby ograniczyć konflikt na lotnisku w ramach tego, co Biały Dom nazwał porozumieniem o „bezpiecznym przejściu” wypracowanym w niedzielę.


„Myślę, że to tylko fundamentalny fakt tego, gdzie jesteśmy, że komunikacja i pewna miara porozumienia z talibami w sprawie tego, co staramy się osiągnąć, muszą mieć miejsce” – powiedział Kirby.


Kirby powiedział, że z około 2000 osób wywiezionych z lotniska w ciągu 24 godzin, które zakończyły się w środę rano, prawie 300 było Amerykanami. Według dwóch doradców Kongresu, amerykańscy prawodawcy zostali poinformowani w czwartek rano, że od 14 sierpnia ewakuowano 6741 osób, w tym 1762 obywateli amerykańskich i posiadaczy zielonej karty.


Chociaż Afganistan był gorącym punktem pandemii koronawirusa, Departament Stanu powiedział w czwartek, że od ewakuowanych nie wymaga się uzyskania negatywnych wyników COVID-19.


„Wdrożono ogólne zrzeczenie się pomocy humanitarnej w odniesieniu do testów na COVID-19 dla wszystkich osób, które rząd USA przenosi z Afganistanu” – powiedział departament. Badania medyczne, w tym testy na COVID-19, były wymagane w przypadku ewakuowanych przed przejęciem Kabulu przez talibów, co zwiększyło pilność wysiłków na rzecz wydostania zagrożonych Afgańczyków.


Na lotnisko nadal przybywały dodatkowe oddziały amerykańskie. Według stanu na czwartek było ich około 5200, w tym marines, którzy specjalizują się w koordynacji ewakuacji i jednostka Sił Powietrznych, która specjalizuje się w awaryjnych operacjach lotniskowych. Biden zezwolił na łączne wdrożenie około 6000 sztuk.


Nadzieją na zapewnienie miejsc ewakuacyjnych są obywatele amerykańscy i inni obcokrajowcy, afgańscy sojusznicy sił zachodnich oraz kobiety, dziennikarze, aktywistki i inni najbardziej zagrożeni ze strony fundamentalistycznych talibów.


W czerwcu ponad 20 dyplomatów w ambasadzie USA w Kabulu wyraziło obawy, że ewakuacja Afgańczyków, którzy pracowali dla Ameryki, nie przebiega wystarczająco szybko.


W depeszy wysłanej kanałem sprzeciwu Departamentu Stanu, uświęconym tradycją sposobem zgłaszania przez funkcjonariuszy służb zagranicznych sprzeciwu wobec polityki administracji, dyplomaci stwierdzili, że sytuacja w terenie jest tragiczna, że ​​talibowie prawdopodobnie przejmą kontrolę nad stolicą w ciągu kilku miesięcy wycofywania się z 31 sierpnia i wezwał administrację do natychmiastowego rozpoczęcia skoordynowanej akcji ewakuacyjnej, według urzędników zaznajomionych z dokumentem.


Czy wojska amerykańskie wyjdą poza granice lotniska, aby zbierać i eskortować ludzi? Austin zasugerował w środę, że nie jest to obecnie możliwe. „Nie mamy możliwości wychodzenia i zbierania dużej liczby ludzi” – powiedział dziennikarzom.


Austin dodał, że ewakuacje będą trwały „dopóki nie skończy się zegar lub skończą się nasze możliwości”.


Afgańczycy znajdujący się w niebezpieczeństwie z powodu współpracy z armią amerykańską lub organizacjami amerykańskimi, a także Amerykanie starający się ich wydostać, również błagali Waszyngton o ograniczenie biurokracji, która komplikuje sprawy.


„Jeśli tego nie rozwiążemy, dosłownie skazujemy ludzi na śmierć” – powiedziała Marina Kielpinski LeGree, amerykańska szefowa organizacji non-profit Ascend. Młode afgańskie koleżanki z organizacji były w masie ludzi czekających na loty na lotnisku po dniach chaosu, gazu łzawiącego i strzałów z broni palnej.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

Zrodlo:apnews.com

Brak komentarzy:

"Oni kłamią, my wiemy, że kłamią, a oni wiedzą, że my wiemy, że kłamią"

  "Wiemy, że kłamią. Wiedzą, że kłamią. Wiedzą, że my wiemy, że kłamią. Wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że wiedzą, że kłamią. A jedn...