piątek, 17 maja 2024

"Moskwa i Pekin wzmocnią „strategiczny sojusz energetyczny” – Putin Prezydent zapowiedział, że Rosja będzie w dalszym ciągu dostarczać Chinom energię elektryczną i ciepło po przystępnych cenach"

 Strategiczne powiązania energetyczne Rosji z Chinami są dobrodziejstwem dla światowej gospodarki – stwierdził prezydent Władimir Putin, dodając, że współpraca na tym froncie nabierze jedynie dynamiki.

Moscow and Beijing to reinforce ‘strategic energy alliance’ – Putin
W piątek rosyjski przywódca wziął udział w ceremonii otwarcia wystawy Rosja-Chiny EXPO, która odbywa się w północno-wschodnim chińskim mieście Harbin w dniach 17–21 maja.

Wydarzenie stanowi główną platformę partnerstwa gospodarczego, promującą możliwości biznesowe, inwestycje i wymianę technologii. Zwracając się do uczestników wystawy, Putin powiedział, że oba kraje mogą być dumne ze swoich dwustronnych powiązań gospodarczych, gdyż obroty handlowe osiągnęły 240 miliardów dolarów.

Współpraca ta – dodał – pobudza gospodarkę obu mocarstw, podnosi poziom życia i sprzyja bezpieczeństwu energetycznemu. Rosyjski przywódca zwrócił uwagę na to drugie, podkreślając, że „nasz strategiczny sojusz w sektorze energetycznym, który stał się solidnym filarem całego światowego rynku energii… będzie nadal się umacniał”. Rosja „jest gotowa i zdolna do niezawodnego i nieprzerwanego zaopatrzenia chińskiej gospodarki, przedsiębiorstw, miast i miasteczek w przyjazną dla środowiska, niedrogą energię, energię elektryczną i ciepło” – dodał. Oba kraje łączą także silne powiązania przemysłowe – chińscy producenci samochodów aktywnie wprowadzają swoje produkty na rynek rosyjski, a Moskwa i Pekin realizują wspólne projekty w zakresie lotnictwa cywilnego – powiedział Putin. Po tym, jak kraje zachodnie nałożyły na Moskwę bezprecedensowe sankcje w związku z konfliktem na Ukrainie, eksport rosyjskiej energii do UE znacząco spadł.

Według Eurostatu eksport rosyjskiej ropy i gazu do bloku wyniósł w 2023 roku ponad 29 miliardów euro (31,5 miliarda dolarów), a łączne obroty handlowe były trzykrotnie niższe niż w 2022 roku. Moskwa zwiększyła jednak dostawy energii do Azji, zwłaszcza do Chin.

Według Bloomberga Rosja stała się największym źródłem ropy naftowej w Chinach, eksportując w 2023 roku rekordowe 107 mln ton ropy, czyli o jedną czwartą więcej niż w 2022 roku.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/597761-russia-china-energy-alliance/

"Francuska policja zabiła mężczyznę w związku z rzekomą próbą podpalenia synagogi Według doniesień potencjalny napastnik próbował wzniecić ogień i zaatakował funkcjonariuszy nożem"

 Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin poinformował, że w piątek rano francuska policja zastrzeliła mężczyznę po próbie podpalenia synagogi w Rouen.

French police kill man in alleged synagogue arson attempt
Jak podają lokalne media, do zdarzenia doszło wczesnym rankiem.

Policja zauważyła dym wydobywający się z budynku synagogi, a wewnątrz znalazła mężczyznę uzbrojonego w nóż i żelazny pręt.

Według doniesień podejrzany podszedł do funkcjonariuszy i został zastrzelony na miejscu. Burmistrz Nicolas Mayer-Rossignol powiedział, że nikt inny nie odniósł obrażeń w zdarzeniu, które, jak opisał, pozostawiło lokalną społeczność „posiniaczoną i w szoku”.

Wezwani na miejsce strażacy opanowali sytuację – dodał funkcjonariusz. Synagoga w Rouen znajduje się w centrum miasta, na miejscu dawnego żydowskiego miejsca kultu, które zostało zniszczone podczas pogromu pod koniec XI wieku i zastąpione kościołem chrześcijańskim. Ostatecznie społeczność żydowska odzyskała ziemię i podjęła kilka prób ponownego założenia synagogi.

Obecny budynek wzniesiono w 1950 roku, po tym jak jego poprzednie wcielenie zostało zniszczone przez brytyjską bombę podczas II wojny światowej.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/597762-french-police-shoot-dead-suspect-synagogue/

"Chiny mają nadzieję podzielić Zachód i wiedzą, gdzie leży najsłabsze ogniwo Pekin wie, że wiodące państwa UE nie chcą zrywać stosunków, i kładzie na to, że utrzymają niezmienny poziom" Timofey Bordachev, dyrektor programowy Klubu Valdai

 „Nawet paranoicy mają prawdziwych wrogów” – to słynny aforyzm przypisywany wybitnej postaci politycznej z przeszłości. Oznacza to, że nawet nawyk podejrzewania wszystkich wokół o spisek nie gwarantuje, że takie podejrzenia będą bezpodstawne. Zatem reakcja obserwatorów brytyjskich i amerykańskich na wizytę chińskiego prezydenta Xi Jinpinga we Francji, na Węgrzech i w Serbii jest co do zasady uzasadniona.

China hopes to divide the West, and it knows where the weakest link lies
Sama podróż odbyła się w zeszłym tygodniu, a jej cechą charakterystyczną było ciepłe przyjęcie chińskiego przywódcy we wszystkich trzech krajach europejskich.

Istnieje powód nerwowej reakcji Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii: Chiny rzeczywiście stawiają na jeden ze swoich zakładów na podział Zachodu.

Mówiąc dokładniej, wykorzystuje Francję, Niemcy i kilka innych państw UE jako „słabe ogniwo” w szerokiej zachodniej koalicji, której celem jest zapobieżenie upadkowi jej hegemonii w sprawach światowych. Taki rozłam nie będzie fatalny dla pozycji USA w Europie Zachodniej – w końcu Amerykanie mocno trzymają swoich młodszych sojuszników.

Jednak bliskie relacje Chin z częścią Europy kontynentalnej mogą przysporzyć pewnych problemów amerykańskiej dyplomacji, która jest już „naruszona” licznymi lukami w jej stanowiskach. Warto zauważyć, że same władze chińskie nigdy nie mówiły, że chcą oddzielić Europejczyków od USA.

Co więcej, oficjalny Pekin zawsze podkreśla to w publicznych oświadczeniach i daje do zrozumienia społeczności eksperckiej za pośrednictwem zamkniętych kanałów komunikacji.

Robi to tak przekonująco, że nawet niektórych rosyjskich obserwatorów zaniepokoiło.

W rzeczywistości jednak powinniśmy z zadowoleniem przyjąć wszelkie wysiłki naszych chińskich przyjaciół mające na celu zasianie wątpliwości w wąskich szeregach kolektywnego Zachodu. Działania Chin opierają się na kilku intencjach, założeniach i subiektywnym spojrzeniu na światową politykę. Po pierwsze, Pekin stara się jak najdłużej opóźniać proces popadania w bezpośredni konflikt z USA i ich sojusznikami.

Konfrontacja ta ma charakter strategiczny i jest powiązana z podstawową konkurencją o dostęp do światowych zasobów i rynków.

Kolejnym potencjalnym punktem zapalnym jest Tajwan, którego de facto niezależność od Chin wspierają Stany Zjednoczone, które w dalszym ciągu dostarczają broń. W zasadzie Europejczycy z Zachodu nie mają żadnego znaczącego udziału w konfrontacji między USA i Chinami.

A ich stosunek do udziału w nim jest czysto negatywny. Konfrontację tę ocenia się dwojako.

Z jednej strony konfrontacja z Chinami może skutkować ograniczeniem przez USA obecności w Europie i dalszym przerzucaniem ciężaru walki z Rosją na jej zachodnioeuropejskich sojuszników.

Z drugiej strony Paryż i Berlin mają szansę wzmocnić swoją pozycję na Zachodzie i dążyć do stopniowej normalizacji stosunków z Moskwą.

To drugie jest wyraźnie tym, do czego dążą, choć pod presją szeregu ograniczeń.

Na podstawie takiego zachowania Pekin zdaje się wierzyć, że im bardziej niepewne będzie stanowisko Europy Zachodniej, tym później Waszyngton rozpocznie zdecydowaną ofensywę przeciwko samym Chinom.

To ostatecznie działa na korzyść głównej strategii Chin – pokonania USA bez angażowania się w bezpośrednią konfrontację zbrojną, której Chińczycy słusznie się obawiają. Po drugie, zerwanie więzi gospodarczych Pekinu z Europą Zachodnią z pewnością będzie ciosem dla mieszkańców, ale będzie jeszcze bardziej szkodliwe dla dobrobytu Chin i stanu ich gospodarki.

Obecnie UE jest drugim po państwach ASEAN wiodącym zagranicznym partnerem gospodarczym Chin.

Dotyczy to wszystkich krajów, ale oczywiście wszyscy wiedzą, że największy wkład wnoszą partnerzy kontynentalni – Niemcy, Francja i Włochy.

I trochę z Holandii jako europejskiego węzła komunikacyjnego.

Dlatego stosunki Chin z tymi krajami określane są jako ciepłe, a wzajemnym wizytom zawsze towarzyszy podpisywanie nowych umów inwestycyjnych i handlowych. Erozja, a tym bardziej zerwanie stosunków z Europą Zachodnią jest zatem głównym zagrożeniem dla chińskiej gospodarki, która zapewnia dobrobyt obywateli, co jest głównym osiągnięciem chińskich władz od lat 70. XX wieku.

Pekin nie chce tego ryzykować, bo w przeciwnym razie zniknie główne źródło poparcia dla polityki rządu i źródło dumy narodowej.

Tym bardziej, że Chiny doskonale zdają sobie sprawę z niechęci krajów Europy Zachodniej do przyłączenia się do amerykańskiej kampanii sankcyjnej wobec Rosji.

To dowód na to, że główne kraje UE nie będą dobrowolnie zrywać więzi gospodarczych z Chinami.

Z kolei w przypadku Serbii, gdzie Prezydent Xi został przyjęty szczególnie uroczyście, istnieje szansa na przejęcie stanowisk politycznych od Zachodu.

Serbia nie ma perspektyw na wejście do UE ani NATO, więc Chiny ze swoimi pieniędzmi są realną alternatywą dla Belgradu. Po trzecie, Chiny szczerze wierzą, że ekonomia odgrywa kluczową rolę w polityce światowej.

Pomimo swoich starożytnych korzeni kultura chińskiej polityki zagranicznej jest także wytworem myślenia marksistowskiego, w którym baza ekonomiczna jest istotna w stosunku do nadbudowy politycznej.

Z tym poglądem nie sposób polemizować, zwłaszcza że pozycja polityczna Chin w świecie w ostatnich dziesięcioleciach jest wypadkową ich sukcesu gospodarczego i własnego bogactwa. I nie ma znaczenia, że sukces gospodarczy nie pozwolił Pekinowi rozwiązać żadnej z naprawdę ważnych kwestii w polityce światowej – kwestii Tajwanu, pełnego uznania Tybetu za chiński, czy morskich sporów terytorialnych z Wietnamem i Filipinami.

Najważniejsze, że głos chińskiej dyplomacji słychać w polityce światowej. I bardzo mocno odczuwają to zwykli obywatele Chin, których wiara w świetlane perspektywy swojej ojczyzny jest ważnym czynnikiem krajowej polityki zagranicznej.

W rezultacie Pekin jest przekonany, że pogłębienie więzi gospodarczych z UE to najpewniejszy sposób, aby jego wiodące mocarstwa pohamowały awanturniczą politykę USA.

A czego sami Europejczycy z Zachodu potrzebują od stosunków z Chinami? Tutaj jest inaczej.

Dla Niemiec i Francji ważny jest kierunek gospodarczy Chin.

Mniejsze kraje, które odwiedził Xi Jinping, chcą po prostu, aby chińskie inwestycje zrównoważyły wpływy Brukseli i Waszyngtonu.

Na Węgrzech chińska obecność gospodarcza zawsze była znacząca. Z politycznego punktu widzenia Chiny są kolejnym wyborem, jaki podejmuje Francja, manewrując między całkowitym podporządkowaniem się USA a pewnym stopniem niepodległości.

Nie ma podstaw sądzić, że Paryż poważnie oczekuje, że Chiny poprą jego plany dotyczące kryzysu ukraińskiego.

I nie liczą na poważny wpływ Pekinu na Moskwę – nie są takimi głupcami, nawet z Emmanuelem Macronem na czele.

Ale to właśnie spotkania i negocjacje z chińskim przywódcą postrzegane są w Paryżu jako źródło inspiracji dla francuskiej dyplomacji.

Tak jak np. Kazachstan postrzega kontakty z Zachodem czy Chinami jako zasób w negocjacjach z Rosją.

Oczywiście nikt tam nie rozgniewa USA – mogą spotkać się za to z poważnym odwetem.

Ale nigdy nie odmówią małej gry w niezależność. Zaryzykuję stwierdzenie, że dla Rosji nie jest to ani problem polityki zagranicznej, ani zagrożenie dla naszej pozycji.

Stosunki między Moskwą a Pekinem nie są na takim poziomie, aby którekolwiek z nich wdawało się w poważne intrygi za plecami drugiej.

A samo w sobie spowolnienie konkurencji i ześlizgnięcie się w stronę konfliktu między Chinami a Zachodem może być nawet korzystne taktycznie: nie ma powodu sądzić, że Rosja byłaby zainteresowana załamaniem światowej gospodarki lub koncentracją przez Pekin wszystkich swoich zasobów w odparciu amerykańskiej ofensywy. Artykuł ten został po raz pierwszy opublikowany przez gazetę „Vzglyad”, został przetłumaczony i zredagowany przez zespół RT



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/597631-china-hopes-weaken-us/

"„Strategia szaleńca”: sekret polityki zagranicznej Trumpa Dlaczego ruch 47. prezydenta na Grenlandii może zmienić porządek świata"

Autor: Vitaly Riumshin, analityk polityczny Gazeta.ru Prezydent-elekt USA Donald Trump bierze udział w prywatnym przyjęciu i pokazie fajerwe...