wtorek, 6 kwietnia 2021

"Chiny ostrzegają Japonię przed zbyt bliskimi relacjami z USA !!!!"

 Chińska dyplomacja uaktywniła się przed wizytą premiera Japonii w Waszyngtonie. Pekin przestrzegł przed sojuszem z Amerykanami przeciwko Chinom.

Wang Yi wygłosił to ostrzeżenie przed zbliżającą się wizytą premiera Japonii Yoshihidy Sugi w Waszyngtonie. Suga ma przybyć do Waszyngtonu 16 kwietnia na rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem.

Będzie to pierwsza okazja dla Bidena bezpośredniego spotkania z przywódcą innego państwa od objęcia urzędu w styczniu.

"Chiny mają nadzieję..."

Jak głosi komunikat chińskiego MSZ, Wang oświadczył, że Chiny i Japonia powinny "zapewnić, aby ich stosunki dwustronne nie zostały wplątane w tzw. konfrontację między wielkimi państwami".

- Chiny mają nadzieję, że Japonia, jako niepodległy kraj, będzie postrzegać rozwój Chin w obiektywny i racjonalny sposób, zamiast dawać się zwodzić przez pewne kraje mające wypaczony obraz Chin - powiedział Wang.

Natomiast Motegi poruszył - jak poinformował japoński resort spraw zagranicznych - kwestię praw człowieka w kontekście sytuacji mniejszości muzułmańskich Ujgurów w chińskim Sinciangu oraz przyszłości demokracji w Hongkongu.

Odmienne podejście Bidena

Associated Press zwraca uwagę, że obie te sprawy mają duże znaczenie dla Bidena, który - w odróżnieniu od swojego poprzednika Donalda Trumpa - traktuje priorytetowo odbudowę więzi z sojusznikami w Azji i Europie wobec wzrastającej potęgi Chin.

Motegi wyraził również sprzeciw - jak informuje AP - wobec obecności chińskich okrętów w rejonie niezamieszkałych, kontrolowanych przez Japonię, wysepek na Morzu Południowochińskim. Do wysepek tych Pekin rości pretensje.

Według chińskiego MSZ Wang określił poruszenie tych spraw jako "mieszanie się w sprawy wewnętrzne Chin".


Sprawa Tajwanu

Kolejnym powodem do zadrażnień może być sprawa Tajwanu, który Pekin traktuje jako swoją zbuntowaną prowincję i każde poruszenie tego tematu wywołuje jego niezadowolenie. Suga oświadczył natomiast niedawno, że Tokio będzie współpracować z USA w tej sprawie.

Pekin, dając wyraźny sygnał Waszyngtonowi i jego sojusznikom, wysłał niedawno grupę okrętów wojennych z lotniskowcem na wody w pobliżu Tajwanu. Co więcej zasygnalizował, że będzie to obecność stała. 



 zrodlo:https://wydarzenia.interia.pl/swiat

"Jermak zapowiedział rozmowy w formacie Ukraina-Francja-Niemcy!!!!!"(video)

 Szef Biuro Prezydenta Andrij Jermak zapewnił, że trwają konsultacje w ramach formatu normandzkiego i zapowiedział rozmowy między trzema krajami - Ukrainą, Niemcami i Francją.

Jermak zapowiedział rozmowy w formacie Ukraina-Francja-Niemcy

Jermak zapowiedział rozmowy w formacie Ukraina-Francja-Niemcy

WIDEO

Powiedział o tym w komentarzu wideo przekazanym Ukrinformowi.

„Konsultacje z naszymi partnerami w ramach formatu normandzkiego odbywają się co tydzień, kilka razy w tygodniu. W zeszłym tygodniu rozmawiałem dwa lub trzy razy z przedstawicielami Francji i Niemiec. Myślę, że już niedługo odbędzie się wideokonferencja - rozmowy między trzema krajami - Niemcami, Francją i Ukrainą”- powiedział Jermak.

Według niego proces negocjacji trwa.

„Ukraina zajmuje stanowisko pryncypialne: musimy osiągnąć pokój, musimy zakończyć wojnę, musimy zwrócić wszystkie nasze ziemie i wszystkich naszych ludzi” - powiedział.

Jednocześnie podkreślił, że spotkanie wideo, które odbyło się w zeszłym tygodniu między przywódcami Francji, Niemiec i Rosji nie ma nic wspólnego z „formatem normańskim”.

„Były to negocjacje między trzema krajami i mają one taki sam stosunek do formatu normandzkiego, jakby jakiekolwiek trzy kraje spotkałyby się dzisiaj i rozmawiały o swoich sprawach. Tak, naprawdę rozmawiali o wojnie w Donbasie, ale chciałbym od razu powiedzieć, że zdrajcy znowu wymyślają fejki, a ich cenę już zrozumieliśmy po rozmowie prezydenta Zełenskiego z prezydentem Bidenem, bo dzień wcześniej było wiele plotek, wiele fejków, komentarzy itp.”- powiedział Jermak.

Przypomnijmy, we wtorek 30 marca prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiali z prezydentem Rosji Władimirem Putinem podczas wideokonferencji, której jednym z tematów była sytuacja na wschodzie Ukrainy. Przywódcy Francji i Niemiec podkreślili, że Rosja musi zobowiązać się do zawieszenia broni w obwodach donieckim i ługańskim oraz pomóc w wyjściu z kryzysu zgodnie z Porozumieniami mińskimi.

Później rzeczniczka prezydenta Julia Mendel powiedziała Ukrinformowi, że Ukraina kontynuuje negocjacje ze wszystkimi krajami formatu normandzkiego, a decyzje podjęte bez udziału Ukrainy - na Ukrainie nie mogą i nie będą realizowane.

zrodlo:ukrinform.pl

"Johnson potwierdza: Od 12 kwietnia następny etap znoszenia restrykcji w Anglii!!!!"

 Brytyjski premier Boris Johnson potwierdził wczoraj, że od 12 kwietnia - zgodnie z dotychczasowym planem dla Anglii - nastąpi otwarcie wszystkich sklepów, salonów fryzjerskich i siłowni, a puby i restauracje będą mogły obsługiwać klientów na zewnątrz.

Johnson potwierdza: Od 12 kwietnia następny etap znoszenia restrykcji w Anglii

Puby, restauracje i inne lokale gastronomiczne mogą obsługiwać klientów przy stolikach na zewnątrz, w tym podając alkohol. (Fot. Getty Images)

Nie złożył jednak żadnych wiążących deklaracji, czy wznowienie podróży zagranicznych - co wstępnie planowane jest na 17 maja - będzie możliwe w tym terminie.

Podczas konferencji prasowej na Downing Street Johnson oraz towarzyszący mu naczelny lekarz Anglii Chris Whitty i główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance potwierdzili, że wszystkie cztery warunki, od których uzależniano przejście do następnego etapu znoszenia restrykcji, zostały spełnione. Te warunki to: postęp w liczbie zaszczepionych osób, dowody, że szczepionki zmniejszają liczbę zakażeń i hospitalizacji, zmniejszająca się presja na publiczną służbę zdrowia oraz brak znaczącego wzrostu liczby nowych importowanych wariantów koronawirusa.

W związku z tym, od 12 kwietnia zacznie się drugi z czterech etapów wychodzenia z lockdownu w Anglii. Zgodnie z nim, otwarte będą mogły być wszystkie sklepy, a nie tylko te sprzedające artykuły pierwszej potrzeby, wznowić działalność mogą punkty usługowe wymagające bliskiego kontakty, w tym salony fryzjerskie, otwarte mogą zostać siłownie, salony spa, ogrody zoologiczne, parki tematyczne i biblioteki.

Puby, restauracje i inne lokale gastronomiczne mogą obsługiwać klientów przy stolikach na zewnątrz, w tym podając alkohol. Członkowie tego samego gospodarstwa będą mogli podróżować po terenie Anglii i nocować w miejscach bez wspólnych przestrzeni, np. na kempingach czy w domkach letniskowych. Zwiększona zostanie maksymalna liczba osób uczestniczących w ślubach - do 15 i osób mogących odwiedzać krewnych w domach opieki - do dwóch.

Johnson niewiele jednak zdradził na temat dwóch spraw, które jak wcześniej twierdziły media, miały być głównymi tematami konferencji - podróży zagranicznych i certyfikatów covidowych. W kwestii podróży stwierdził jedynie, że ma nadzieję wznowienie ich zgodnie z planem, ale za wcześnie jest, by składać wiążące obietnice. Dodał, że w dalszej części tygodnia zostaną podane informacje na ten temat.

Potwierdził też wcześniejsze informacje, że podczas pilotażowych wydarzeń między połową kwietnia a połową maja będą przeprowadzone testy certyfikatów covidowych. Dodał jednak, że nie ma planów, by zaczęły one obowiązywać ani w najbliższym etapie znoszenia restrykcji, czyli od 12 kwietnia, ani w kolejnym - od 17 maja.

Wczoraj poinformowano o wykryciu 2 762 zakażeń koronawirusem i zarejestrowaniu 27 zgonów z powodu Covid-19. W obu przypadkach są to nieco wyższe liczby niż podane w niedzielę, co po części wynika z uwzględnienia w nich zaległych danych z Walii i Irlandii Północnej. Do niedzieli włącznie pierwszą dawkę szczepionki otrzymało prawie 31,6 mln osób, a obie - ponad 5,4 mln.

Bartłomiej Niedziński / PAP / Agata C.

zrodlo:londynek.net

"Co się stało w Rzeszowie????????"

 Pandemia zabiła już 55 tysięcy polskich obywateli. To mniej więcej tyle, co hitlerowcy podczas Rzezi Woli. Sytuacja wciąż jest niepokojąca. Przed świętami padały kolejne dobowe rekordy zgonów.  Każdego dnia ważą się losy osób z grup wysokiego ryzyka. To, czy w kolejnych tygodniach będzie umierało 100, 200 czy 500 osób dziennie, zależy w dużej mierze od tego, w jakim tempie będą podawane szczepionki osobom starszym i schorowanym.

Rzeszów jest siedemnastym miastem w Polsce, jeśli chodzi o liczbę ludności. W rankingu liczby wykonanych szczepień zajmuje jednak siódme miejsce. W zestawieniu dwudziestu największych polskich miast stolica Podkarpacia jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o odsetek zaszczepionych mieszkańców. 119 tys. szczepień na 190 tys. mieszkańców daje wynik 63 proc. zaszczepionych, a to oznacza, że Rzeszów wyraźnie dystansuje następne miasta. Spójrzmy – Katowice mają 39 proc., następny Poznań – 36 proc., Lublin – 34 proc. Pierwszą dawkę otrzymało 86 tys. mieszkańców Rzeszowa (45,4 proc.), średnia dla kraju to 11,9 proc. Drugą – 33 tys. osób (17,4 proc. przy średniej krajowej  5,4 proc.). Ponadto politycy opozycji oraz lokalni dziennikarze donoszą, że w ostatnich dniach w mieście Zelmera mógł się zaszczepić każdy. W kilku punktach szczepień obsługiwano dosłownie wszystkich. Co więcej, kolejki ustawiały się nawet w weekend wielkanocny, gdy w pozostałych ośrodkach szczepienia praktycznie zawieszono.

Co się stało w Rzeszowie, mieście, które w ostatnich latach o mały włos nie straciło PKS-u i połączeń z sąsiednimi ośrodkami? Czyżby nadeszła ta słynna „redystrybucja godności”, którą zapowiadał rząd Zjednoczonej Prawicy przy okazji kolejnych umizgów wyborczych? W związku z Wielkanocą oczywiście wszystko jest możliwe, jednak warto zwrócić uwagę, że w Rzeszowie trwa kampania wyborcza. 9 maja odbędzie się pierwsza tura boju, który wyłoni następcę sędziwego Tadeusza Ferenca w lokalnym ratuszu. Opozycja wystawiła (o dziwo – dogadali się) wiceprzewodniczącego rady miasta Konrada Fijołka, a obóz władzy dogadać się nie mógł, więc w szranki stanie kandydat Solidarnej Polski (popierany, co ciekawe, przez starego eseldowca Ferenca) Marcin Warchoł oraz wojewoda podkarpacka Ewa Leniart. Do drugiej tury przejdzie na pewno Fijołek, któremu sondaże dają na razie kilkuprocentową przewagę nad kandydatem rządu.

Dla mieszkańców to scenariusz niezły, bo Fijołek to doświadczony samorządowiec, który zna miejscowe realia i chce pracować dla uczynienia Rzeszowa nowoczesnym miastem. Dla Prawa i Sprawiedliwości jednak każdy inny wynik niż zwycięstwo wojewody Leniart będzie brzemienną w skutkach klęską. Wobec ogólnopolskiego rozgłosu, towarzyszącego rzeszowskiej elekcji, wygrana Fijołka byłaby pozytywnym bodźcem dla elektoratu opozycji. Ale jeszcze gorszym wariantem dla PiS jest zdobycie ratusza przez Warchoła, czyli umocnienie Zbigniewa Ziobry. Minister sprawiedliwości chciałby wysłać na Nowogrodzką sygnał: jestem zdolny do samodzielnych sukcesów politycznych. A to by oznaczało, że Kaczyński musi się z nim liczyć w kontekście wyborów w 2023 roku czy, tym bardziej – ewentualnej przyspieszonej elekcji.

Dla rządu pandemia od początku była polem politycznego zarządzania. Wiosną 2020, nie zważając na znikomą w skali kraju liczbę zakażeń, wprowadzono drakońskie obostrzenia, włącznie z zakazem wychodzenia z domu, a kiedy liczba chorych zaczęła rosnąć, restrykcje zaczęły być stopniowo rozluźniane, bo zbliżały się wybory prezydenckie. Tuż przed wyborami premier stwierdził, że „wirus nie jest już groźny”. Jesienią, w celu odwrócenia uwagi od bezradności rządu wobec rosnącej liczby zachorowań, ogłoszono werdykt pseudotrybunału, depcząc godność kobiet i wyprowadzając je, w geście oburzenia, na ulice. Protesty, pod pretekstem bezpieczeństwa epidemicznego, były brutalnie rozpędzane przez policję.

Wojewoda Leniart jest przedstawicielką rządu, który odpowiada za szczepieniową logistykę, posiada zatem wszelkie narzędzia do przyspieszenia procesu szczepień. Czy rzeszowski cud to po prostu gra na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa wśród lokalnej społeczności, jakże ważnego czynnika w kontekście starań kandydatki władzy? Czy tłumaczenia ministra Dworczyka, który twierdzi, że do puli rzeszowskiej zaliczają się zaszczepienia z okolicznych miejscowości, są wiarygodne?

Czy kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości z pełną świadomości podjęło decyzję o przerzuceniu szczepionek, towaru deficytowego i decydującego dla życia i zdrowia obywateli, do stolicy Podkarpacia, aby umożliwić zaszczepienie wszystkich chętnych przed wyborami? Czy decydenci z Nowogrodzkiej zdawali sobie sprawę, że szczepienie młodych i zdrowych w Rzeszowie oznacza, że starsi i schorowani w innych miastach mogą zaszczepienia nie doczekać? Czy byliby zdolni poświęcić tych ludzi dla lokalnego zwycięstwa wyborczego?

Odpowiedzcie sobie sami.


zrodlo:strajk.eu

"Pies nie ugryzł, ale teoretycznie mógł. Służby będą karać mandatami nawet za hipotetyczne spowodowanie zagrożenia!!!!!"

 

Od 10 kwietnia służby będą karać mandatami właścicieli psów za puszczenie zwierzęcia ze smyczy w miejscu do tego nie wyznaczonym. Za spacer z psem w parku można spodziewać się grzywny od 250 do 500 zł.

Od 10 kwietnia podwyższone zostaną grzywny m. in.: za puszczenie psa luzem w parku bez smyczy i kagańca. Nawet jeśli nie stanowi on zagrożenia w praktyce, to w teorii każdy pies może być niebezpieczny. Od soboty grzywną może być ukarany każdy, kto nie będzie trzymał psa na smyczy lub w kagańcu w miejscu do tego nie wyznaczonym. Pies biegający za piłeczką w parku będzie od tej pory traktowany jak zwierzę pozbawione opieki, a jego właściciel będzie ukarany mandatem wysokości 250 zł.

Największe restrykcje zostaną nałożone na właścicieli psów ras uznanych za niebezpieczne. W Polsce należą do nich amerykański pit bull terier, pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin), buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski (Perro de Presa Canario), tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący, owczarek kaukaski. Według obowiązującego prawa psy tych ras zawsze muszą być prowadzone na smyczy i w kagańcu.

Z rozmowy portalu Money.pl z adwokatem Bartłomiejem Pietruszką z Kancelarii Prawnej Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy sp.k. możemy się dowiedzieć, że chodzi o sam fakt stworzenia niebezpieczeństwa, kara grozi więc nawet wtedy, gdy zwierzę nikogo nie zaatakuje. Ustawodawca nie wskazał w przepisie na niebezpieczne gatunki, lecz na samo „niebezpieczne zachowanie”, co jest terminem bardzo pojemnym.

Nowe nieprecyzyjne prawo uderzy przede wszystkim w same zwierzęta. Brak dostępu do codziennego swobodnego ruchu skutkuje zazwyczaj poważnymi problemami bahawioralnymi. Wpadamy więc w błędne koło. Zapobiegając teoretycznej agresji i trzymając psa zawsze na smyczy, sami doprowadzamy do zaburzeń zachowania u zwierzęcia. Ucierpią przede wszystkim psy w miastach, które namiastkę wolności miały w miejskich parkach, ponieważ nie każdy właściciel może sobie pozwolić na codzienne wycieczki za miasto.



zrodlo:strajk.eu

" Przewracanie oczami i wiwaty, gdy W MASKOWANYCH zając schodzą do Białego Domu, aby dołączyć do wielkanocnego przemówienia Bidena i pozdrowić reporterów!!!!!!"

 Zajączek wielkanocny dwukrotnie pojawił się w Białym Domu, podczas gdy administracja Bidena obchodziła Wielkanoc bez tradycyjnej bułki jajecznej, wysyłając zamiast tego gigantyczną maskotkę, aby rozpieszczała swoje ulubione media.

Przewracanie oczami i wiwaty, gdy W MASKOWANYCH zając schodzą do Białego Domu, aby dołączyć do wielkanocnego przemówienia Bidena i pozdrowić reporterów

Po odwołaniu tradycyjnej bułki, Biały Dom najwyraźniej starał się ożywić stonowaną poniedziałkową uroczystość wizytami nie jednego, ale dwóch wielkanocnych zajączków - oba zamaskowane, mimo że były ubrane w całe ciało od stóp do głów kostiumy.

Jednego z króliczków grał doradca wojskowy prezydenta, podpułkownik Sił Powietrznych Brandon Westling. Dołączył do Bidenów na balkonie Białego Domu, ponieważ prezydent powiedział, że ma nadzieję, że w przyszłym roku przywróci jaja.

 jaja.

Kolejna gigantyczna maskotka - grana przez Megan Hays, zastępcę dyrektora ds. Komunikacji Białego Domu ds. Planowania strategicznego - wkroczyła do sali prasowej Białego Domu w trakcie uporczywych pytań reportera o prawa do głosowania.

Interwencja króliczka nastąpiła, gdy sekretarz prasowy Jen Psaki przepraszała nieśmiało za to, że obchody wielkanocne prezydenta „nie były takie same” w tym roku, obiecując „zrobić wielkie wydarzenie w przyszłym roku” , sugerując jednocześnie, że obecni powinni być zadowoleni z futrzanego stworzenia i „specjalne pamiątkowe pisanki dla wszystkich od pierwszej pary”.

Reporter zapytał, czy „królik będzie zadawał pytania”, ale futrzana postać nie. Królik Haysa nawet nie czekał, by rozdawać prezenty, zlecając to zadanie innemu pracownikowi Białego Domu w pokoju.

Podczas gdy niektórzy reporterzy byli podekscytowani widowiskiem, pochylając się nad gigantyczną maskotką, inni nie byli zdumieni.

Niektórzy sugerowali, że zajączek wielkanocny został sprowadzony celowym manewrem, aby Psaki mógł uniknąć pytań o ustawę o uczciwośc

i wyborczej w Gruzji.

Inni celowali w strój króliczków, a konserwatywny komentator polityczny Chance Coleman nazwał go „najgłupszym przejawem cnoty, jaki kiedykolwiek widziałem”.

„Chcę wiedzieć, dlaczego [administracja] Bidena poczuła potrzebę przyszywania maski do kostiumu zajączka wielkanocnego? Dzieci nie oglądają telewizji politycznej, głównymi widzami są dorośli - wtrącił inny oniemiały krytyk .

Dokładnie tak widzą media w Białym Domu, odparł Tom Elliott, redaktor konserwatywnego Grabien.


przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:https://www.rt.com/usa

"Przystąpienie Ukrainy do NATO nie tylko przyniesie korzyści Kijowowi, ale również posłuży wzmocnieniu bloku kierowanego przez Stany Zjednoczone, twierdzi szef armii tego kraju.!!!!!!"

 Przez Jonny Tickle

Ukraina stała się „tarczą” Europy, a wejście tego niespokojnego kraju do NATO wzmocniłoby tę organizację, zdaniem szefa wojskowego Kijowa Rusłana Homczaka, który chce, aby państwo zostało pełnoprawnym członkiem.
Przystąpienie Ukrainy do NATO nie tylko przyniesie korzyści Kijowowi, ale również posłuży wzmocnieniu bloku kierowanego przez Stany Zjednoczone, twierdzi szef armii tego kraju.

W niedzielnym poście na Facebooku, z okazji 72. rocznicy NATO, generał broni Rusłan Homczak ujawnił, że Ukraina weźmie w tym roku udział w 15 międzynarodowych ćwiczeniach wraz z państwami członkowskimi, przy czym kraj ten jest obecnie jednym z sześciu „partnerów zwiększonych szans”. Jednak Homchak upiera się przy nieprawdopodobnym pomyśle, że Kijów zostanie przyjęty do grupy jako równorzędny.

„Ta współpraca jest pokojowa i wzmacnia wysiłki Ukrainy na rzecz wzmocnienia narodowych zdolności obronnych i osiągnięcia militarnych kryteriów pełnoprawnego członka NATO” - napisał, wyjaśniając, że przystąpienie Kijowa byłoby „korzystne nie tylko dla Ukrainy, ale i dla sojuszu. samo."

„W ostatnich latach siły zbrojne Ukrainy stały się prawdziwą 'tarczą dla Europy', a nasz naród aktywnie przyczynił się do bezpieczeństwa euroatlantyckiego”.

RÓWNIEŻ NA RT.COMZełenski zatwierdza strategię `` powrotu '' Krymu z `` wojskowego przeciwnika '' Rosji i określa członkostwo w NATO jako kluczowy cel

Słowa Homchaka powtórzyły Andrey Taran, minister obrony tego kraju, który powiedział, że Ukraina jest „potężną placówką” na wschodniej flance NATO.

„W ciągu ostatnich siedmiu lat Ukraina zdecydowanie broniła nie tylko własnej niepodległości, ale także bezpieczeństwa i stabilności Europy” - powiedział Taran. „Państwa członkowskie NATO jasno pokazały, że traktują Ukrainę jako równorzędnego partnera”.

Przystąpienie do NATO od dawna było marzeniem ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który został wybrany w 2019 roku w związku z obietnicą poddania członkostwa w sojuszu transatlantyckim pod referendum. W zeszłym miesiącu podpisał dekret określający przystąpienie jako jeden z celów polityki zagranicznej kraju.

Dla wschodniego sąsiada Rosji, sklasyfikowanej przez Kijów jako „przeciwnik militarny”, przystąpienie Ukrainy do sojuszu kierowanego przez Stany Zjednoczone przekroczyłoby czerwoną linię. Kreml wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie przesunięciem przez NATO infrastruktury wojskowej bliżej granic Rosji. W obecnym stanie rzeczy kraj dzieli dwie granice lądowe z państwami NATO, Estonią i Łotwą. Przystąpienie do ugrupowania było sprzeczne z zapewnieniami z lat 90. ubiegłego wieku przez zachodnich przywódców, że blok nie rozszerzy się dalej na wschód niż Niemcy.

przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

"Zabezpieczenie karku zastosowane w przypadku George'a Floyda „całkowicie” naruszyło politykę departamentu, mówi szef policji w Minneapolis w procesie Chauvina!!!!!!"

 Były policjant z Minneapolis, Derek Chauvin, zerwał z polityką departamentu podczas śmiertelnego aresztowania George'a Floyda, powiedział szef policji miejskiej, dołączając do innych funkcjonariuszy, którzy argumentowali, że użyty przez niego kark nie był częścią jego szkolenia.

Zabezpieczenie karku zastosowane w przypadku George'a Floyda „całkowicie” naruszyło politykę departamentu, mówi szef policji w Minneapolis w procesie Chauvina

Zeznając szóstego dnia procesu o morderstwo Chauvina, szef policji Medaria Arradondo powiedział, że były funkcjonariusz „całkowicie” naruszył politykę MPD, kiedy klęczał na szyi Floyda przez ponad dziewięć minut podczas nieudanego aresztowania w maju zeszłego roku. Podejrzewano, że Floyd użył fałszywego 20-dolarowego rachunku.

„To nie jest część naszego szkolenia iz pewnością nie jest częścią naszej etyki i naszych wartości” - powiedział w poniedziałek Arradondo, dodając, że użycie siły przez funkcjonariuszy powinno się zakończyć „gdy pan Floyd przestał się opierać”, a zwłaszcza po on „był w niebezpieczeństwie i zwerbalizować go.”

Stanowczo nie zgadzam się, że jest to właściwe użycie siły w tej sytuacji.

Chociaż szef argumentował, że Chauvin i inni oficerowie rozsądnie próbowali „przejąć kontrolę” nad Floydem na początku starcia, powiedział, że powinno to nastąpić tylko „w ciągu pierwszych kilku sekund” . Dodał, że funkcjonariuszom nie udało się „deeskalować” sytuacji po tym momencie, nawet gdy Floyd przestał odpowiadać i że nie udzielili na czas pierwszej pomocy zgodnie z polityką departamentu.

„I wyraźnie, kiedy pan Floyd nie reaguje już i nie porusza się, należy nadal przykładać ten poziom siły do osoby wypukłej, zakutej w kajdanki za plecami. Że w żaden sposób kształt ani forma nie jest poparta polityką - powiedział.

RÓWNIEŻ NA RT.COMKlęcząc na szyi osoby uważanej za `` śmiertelną '' siłę, najdłużej służący funkcjonariusz policji w Minneapolis, zeznaje w procesie Chauvina

W dzień po śmierci Floyda Arradondo zwolnił Chauvina i trzech innych funkcjonariuszy obecnych podczas aresztowania i od tego czasu bardzo krytycznie ocenia ich postępowanie, mówiąc w zeszłym roku w oświadczeniu: „To było morderstwo - to nie był brak szkolenia”. 

Zeznanie wodza tnie główną deskę obrony Chauvina. Podczas gdy główny adwokat byłego oficera, Eric Nelson, twierdził, że Chauvin „zrobił dokładnie to, do czego został przeszkolony w ciągu swojej 19-letniej kariery”, zarówno Arradondo, jak i inspektor MPD Katie Blackwell, która wcześniej prowadziła program szkoleniowy wydziału, zeznali inaczej w poniedziałek.

Zapytany, czy stabilizator szyi użyty na Floydzie jest „wyszkoloną techniką”, Blackwell odpowiedział  „Nie jest”, wyjaśniając, że chociaż departament uczy oficerów pewnych rodzajów chwytów na szyję, pozycja klęcząca stosowana przez Chauvina nie jest wśród nich.

„Nie wiem, co to za improwizowana pozycja. To nie jest to, co trenujemy ”- powiedziała Blackwell, która zauważyła, że zna Chauvin od dwóch dekad.

Porucznik policji Richard Zimmerman, najdłużej pełniący służbę oficer MPD, złożył podobne zeznania w zeszłym tygodniu, stwierdzając, że szyja jest „całkowicie niepotrzebna” i „niewskazana”.

Podczas przesłuchania obrońca Nelson próbował bagatelizować wiedzę szefa, zmuszając go do przyznania, że minęło „wiele lat”, odkąd osobiście dokonał aresztowania. Podczas gdy Nelson zasugerował, że Chauvin i inni oficerowie mogli obawiać się ataku ze strony wrogich przechodniów obecnych podczas aresztowania, Arradondo powiedział, że nie uzasadniłoby to większego użycia siły.

Obrona próbowała również poddać w wątpliwość, czy Chauvin w ogóle używał zabezpieczenia szyi, prezentując materiał z kamery ciała, który wydawał się pokazywać kolano oficera na łopatce Floyda.

„Czy zgodzi się Pan, że z perspektywy oficera [J. Alexander] Kueng aparatu ciała. Wyglądało na to, że kolano funkcjonariusza Chauvina było bardziej na łopatce pana Floyda? ” - zapytał Nelson.

„Tak” - odpowiedział Arradondo - choć później dodał, że w swojej recenzji materiału filmowego i dowodów wielokrotnie widział kolano Chauvina na szyi Floyda. Prokuratura szybko argumentowała, że klip Nelsona pokazał Floydowi dobrą stronę spotkania, po przybyciu karetki, i pominął większość czasu, gdy był unieruchomiony na ziemi.

Lekarz medycyny ratunkowej, który leczył Floyda w dniu jego aresztowania, dr Bradford Langenfeld, zadał kolejny potencjalny cios obronie Chauvina. Podczas gdy jego prawnicy utrzymują, że śmierć Floyda była spowodowana połączeniem wcześniej istniejących schorzeń i fentanylu, silnego syntetycznego opioidu znajdującego się w jego organizmie, Langenfeld powiedział, że nie zaobserwował wyraźnych oznak przedawkowania narkotyków, wyjaśniając, że niedobór tlenu lub uduszenie były „jedną bardziej prawdopodobnych możliwości. ”

Jednak pod naciskiem Nelsona lekarz zgodził się, że fentanyl może również prowadzić do niskiego poziomu tlenu we krwi Floyda. Chociaż jego śmierć została uznana za wynik zatrzymania akcji serca, bezpośrednia przyczyna pozostaje niejasna, stając się kluczową kwestią w procesie Chauvina.

Wcześniej prokuratorzy argumentowali, że Floyd był zwykłym użytkownikiem opioidów i rozwinął na tyle tolerancję na fentanyl, że dawka obecna w jego krwi nie zabiłaby go, ale Nelson zakwestionował to przekonanie w poniedziałek.

„Czy po prostu dlatego, że ktoś miał historię przewlekłego nadużywania opioidów, oznacza to, że fentanyl nie może go zabić?” - zapytał Langenfelda. „Nie” - odpowiedział lekarz.

Lekarz na ostrym dyżurze zauważył również, że „podekscytowane majaczenie” było mało prawdopodobne w przypadku Floyda, mówiąc, że nie wykazywał typowych objawów, w tym skrajnego pobudzenia i obfitego pocenia się. W nagraniu z kamery ciała z aresztowania Floyda co najmniej jeden funkcjonariusz sugeruje, że cierpi na tę chorobę.

RÓWNIEŻ NA RT.COMAdwokaci George'a Floyda twierdzą, że fentanyl nie wystarczył do zabicia, gdy proces Chauvina trwa

Proces Chauvina rozpoczął się w zeszły poniedziałek i ma potrwać kilka tygodni. Grozi mu zarzuty o zabójstwo drugiego i trzeciego stopnia, a także zabójstwo drugiego stopnia, do którego nie przyznał się do winy. Sprawa wywołała powszechne protesty, zamieszki i niepokoje społeczne w Stanach Zjednoczonych od czasu śmierci Floyda w maju zeszłego roku, kontynuowane w tym tygodniu przed budynkiem sądu w hrabstwie Hennepin, gdzie aktywiści zebrali się na przedłużoną demonstracje

przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:https://www.rt.com/usa/

"Dwóch jemeńskich mężczyzn z listy obserwacyjnej terroryzmu FBI zostało aresztowanych w pobliżu granicy amerykańsko-meksykańskiej po nielegalnym wjeździe do kraju!!!!!!!"

 Agenci Straży Granicznej twierdzą, że w ostatnich tygodniach zatrzymali dwóch Jemeńczyków znajdujących się na liście obserwatorów terroryzmu FBI, obaj aresztowani w pobliżu przejścia granicznego w Kalifornii po nielegalnym wjeździe do USA.

Dwóch jemeńskich mężczyzn z listy obserwacyjnej terroryzmu FBI zostało aresztowanych w pobliżu granicy amerykańsko-meksykańskiej po nielegalnym wjeździe do kraju

Dwaj mężczyźni w wieku 33 i 26 lat zostali odebrani przeziz z funkcjonariuszy celnych i ochrony granic (CBP) między styczniem a marcem, podała agencja w oświadczeniu w poniedziałek. Chociaż CBP odmówił podania nazwy Jemenu, powiedział, że obaj znajdują się na liście terrorystów FBI, a także w oddzielnym rejestrze zakazu lotów.

„Część misji Straży Granicznej mówi, że będziemy chronić kraj przed terrorystami” - powiedział  główny agent patrolu CBP Gregory Bovino, dodając, że aresztowania pokazują „wagę naszej misji i to, że nigdy nie możemy przestać być czujni w naszej codziennej misji ochrony ten wspaniały kraj ”.

Inny urzędnik cytowany przez LA Times również zauważył, że „spotkania znanych i podejrzanych terrorystów na naszych granicach są bardzo rzadkie”.

Aresztowany 29 stycznia po nielegalnym wjeździe do USA 33-letni podejrzany został zabrany około trzech mil od portu wjazdowego Calexico, który łączy Kalifornię z Meksykiem. Funkcjonariusze ustalili, że znajduje się na czarnej liście FBI na temat terroryzmu po sprawdzeniu rejestrów karnych, podczas gdy CBP zauważyło również, że karta SIM telefonu komórkowego została znaleziona ukryta w podeszwie jego buta. Agencja nie podała jednak żadnych szczegółów dotyczących jego zawartości. Mężczyzna został od tego czasu przeniesiony i jest obecnie przetrzymywany przez Urząd Imigracyjny i Celny (ICE).

Drugi mężczyzna, 26 lat, został złapany kilka tygodni później, 30 marca, również niedaleko przejścia granicznego Calexico. Oczekuje na deportację i przebywa w areszcie federalnym, powiedział CBP.

Lista obserwacyjna dotycząca terroryzmu to „pojedyncza baza danych, która zawiera wrażliwe informacje dotyczące bezpieczeństwa narodowego i organów ścigania” o kimkolwiek „znanym lub podejrzewanym o udział w działalności terrorystycznej”,  według FBI.

Ogłoszenie CBP jest następstwem roszczeń Republikanów Izby Reprezentantów, że podejrzani terroryści zostali niedawno zatrzymani na granicy. Po wycieczce po obszarze przygranicznym w El Paso w Teksasie w zeszłym miesiącu, przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy (R-Kalifornia) powiedział reporterom, że ludzie z „listy obserwacyjnej terroryzmu”  pochodzący z Jemenu, Iranu i Turcji próbowali przedostać się do Stanów Zjednoczonych. nielegalnie, choć nie jest jasne, czy odnosił się do tych samych Jemeńczyków, o których wspominała w poniedziałek straż graniczna. 

Wiadomość o aresztowaniach zbiega się z gwałtownym wzrostem imigracji na południowej granicy Stanów Zjednoczonych, gdzie dziesiątki tysięcy migrantów, w tym nieletnich bez opieki, próbowało dostać się do kraju w ostatnich miesiącach. W zeszłym tygodniu urzędnicy CBP, którzy rozmawiali z Washington Post, powiedzieli, że Stany Zjednoczone widzą więcej nowych przybyszów niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 20 lat, powtarzając podobne ostrzeżenie od szefa bezpieczeństwa wewnętrznego prezydenta Joe Bidena, Alejandro Mayorkasa, w zeszłym miesiącu.

przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:https://www.rt.com/usa

"98% banków centralnych zgadza się na wyeliminowanie gotówki i wdrożenie CBDC, mówi nowy raport WEF"

  16 kwietnia Światowe Forum Ekonomiczne opublikowało raport, w którym  stwierdzono, że 98 procent banków centralnych na świecie zgodziło si...