czwartek, 11 sierpnia 2022

"Estonia, Finlandia chcą, aby Europa zniosła rosyjskie wizy turystyczne"

 Przywódcy Estonii i Finlandii chcą, aby inne kraje europejskie przestały wydawać wizy turystyczne obywatelom rosyjskim, mówiąc, że nie powinni mieć możliwości spędzenia wakacji w Europie, podczas gdy rosyjski rząd prowadzi wojnę na Ukrainie.

Estońska premier Kaja Kallas napisała we wtorek na Twitterze, że "wizyta w Europie jest przywilejem, a nie prawem człowieka" i że "nadszedł czas, aby zakończyć turystykę z Rosji już teraz".

Dzień wcześniej jej odpowiednik w Finlandii, Sanna Marin, powiedziała fińskiemu nadawcy YLE, że "to nie w porządku, że podczas gdy Rosja prowadzi agresywną, brutalną wojnę agresji w Europie, Rosjanie mogą żyć normalnie, podróżować po Europie, być turystami".

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poszedł dalej w poniedziałkowym wywiadzie dla Washington Post, mówiąc, że wszystkie kraje zachodnie powinny zakazać rosyjskich turystów.

Estonia i Finlandia graniczą z Rosją i są członkami Unii Europejskiej, która zakazała podróży lotniczych z Rosji po inwazji na Ukrainę. Ale Rosjanie nadal mogą podróżować drogą lądową do obu krajów i najwyraźniej biorą wtedy loty do innych europejskich miejsc docelowych.

Wezwania do zakazu podróżowania wywołały oburzenie w Rosji, zarówno ze strony Kremla, jak i jego krytyków.

"Myślę, że z czasem zdrowy rozsądek w jakiś sposób się zamanifestuje, a ci, którzy wygłosili takie oświadczenia, opamiętają się" - powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

YLE poinformował w zeszłym tygodniu, że rosyjskie firmy zaczęły oferować wycieczki samochodowe z Petersburga na lotniska w Helsinkach i Lappeenranta w Finlandii, które mają bezpośrednie połączenia z kilkoma miejscami w Europie. Drugie co do wielkości miasto Rosji znajduje się około 300 kilometrów (186 mil) od stolicy Finlandii.

Wizy wydawane przez Finlandię są ważne w większości stref podróży w Europie, znanej jako "strefa Schengen", która składa się z 26 krajów: 22 krajów UE oraz Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii. Zwykle ludzie i towary swobodnie przemieszczają się między tymi krajami bez kontroli granicznych. Dziewiętnaście innych krajów poza tym obszarem podróży zezwala na cudzoziemców korzystających z wizy Schengen.

Finlandia właśnie wznowiła przyjmowanie wniosków o wizy turystyczne w Rosji 1 lipca, znosząc wielomiesięczne ograniczenia podróży nałożone podczas pandemii COVID-19.

Niektóre kraje UE nie wydają już wiz Rosjanom, w tym Łotwa, która podjęła tę decyzję w tym miesiącu z powodu wojny.

Oczekuje się, że kwestia wiz zostanie omówiona na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE 31 sierpnia, poinformował YLE.

"Wierzę, że na przyszłych posiedzeniach Rady Europejskiej kwestia ta będzie się jeszcze mocniej poruszać. Moje osobiste stanowisko jest takie, że turystyka powinna być ograniczona" - powiedział Marin fińskiemu nadawcy.

Pieskow powiedział we wtorek, że wezwania do zakazu podróżowania zwykle pochodzą z krajów, które Moskwa już uznała za "wrogie", a "wiele z tych krajów w swojej wrogości pogrąża się w zapomnieniu".

Bliski współpracownik Putina i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji, Dmitrij Miedwiediew, odrzucił oświadczenie estońskiego premiera, dodając: "Chcę tylko przypomnieć jej inne powiedzenie: 'Fakt, że jesteś wolny, nie jest twoją zasługą, ale naszą wadą'".

Zełenski powiedział The Washington Post, że "najważniejszymi sankcjami są zamknięcie granic" dla rosyjskich podróżnych, "ponieważ Rosjanie zabierają komuś ziemię".

Rosjanie powinni "żyć we własnym świecie, dopóki nie zmienią swojej filozofii", powiedział Zełenski, dodając, że takie ograniczenia powinny dotyczyć wszystkich Rosjan, nawet tych, którzy opuścili kraj i sprzeciwiają się wojnie.

Kontrastuje to z tym, co powiedział w marcu, miesiąc po wysłaniu wojsk przez Moskwę na Ukrainę, kiedy wezwał Rosjan do opuszczenia kraju, aby uniknąć finansowania wojny z podatków.

Zapytany o uwagi Zełenskiego, Pieskow, rzecznik Kremla, nazwał je "oświadczeniem ... to mówi samo za siebie", co Moskwa postrzega "skrajnie negatywnie".

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo|:https://www.theepochtimes.com/

"Grecja opuści unijne ramy wzmocnionego nadzoru po 12 latach"

 Grecja opuści 20 sierpnia tak zwane ramy wzmocnionego nadzoru Unii Europejskiej, powiedział w środę minister finansów, co pozwoli krajowi na większą swobodę w kształtowaniu polityki gospodarczej.

Rozwój sytuacji gospodarczej i polityka Grecji są monitorowane w ramach tych ram od 2018 r., po tym jak Ateny wycofały się z trzech międzynarodowych programów ratunkowych o łącznej wartości ponad 260 mld euro z Unii Europejskiej i MFW w latach 2010–2015.

"Po 12 latach ... trudny rozdział dla naszego kraju dobiega końca" – powiedział minister Christos Staikouras. "Grecja wraca do europejskiej normalności i nie będzie już wyjątkiem w strefie euro".

Ateny wywiązały się z większości zobowiązań politycznych i reform, które obiecały, a ich wyjście z ram 20 sierpnia zostało potwierdzone listem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa i komisarza ds. Gospodarki Paolo Gentiloniego.

Wyjście Grecji ze wzmocnionego nadzoru będzie oznaczać większy stopień swobody we wdrażaniu polityki gospodarczej i przybliży cel kraju, jakim jest odzyskanie statusu "klasy inwestycyjnej", powiedział Staikouras.

Od czasu wyjścia z programów ratunkowych w 2018 r. Grecja polegała wyłącznie na rynkach w zakresie swoich potrzeb finansowych.

Ramy nadzoru miały na celu zapewnienie ciągłego przyjmowania środków mających na celu zajęcie się potencjalnymi źródłami trudności gospodarczych oraz reform strukturalnych wspierających unijny model zarządzania gospodarczego.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.theepochtimes.com/

"USA grożą krajom afrykańskim sankcjami, jeśli kupią rosyjskie produkty inne niż zboże"

 AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, SIE 11, 2022 - 11:00

Autor: Dave DeCamp via AntiWar.com,

Ambasador USA przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield, ostrzegła w zeszłym tygodniu kraje afrykańskieaby nie kupowały od Rosji niczego poza zbożem i nawozami, w przeciwnym razie mogą spotkać się z sankcjami.

Thomas-Greenfield powiedział podczas wizyty w Ugandzie, że kraje mogą kupować "rosyjskie produkty rolne, w tym nawozy i pszenicę", ale dodał, że "jeśli kraj zdecyduje się zaangażować w Rosję, gdzie są sankcje, to łamie te sankcje".

Ambasador USA przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield, w Akrze w Ghanie w piątek. vi AP

"Ostrzegamy kraje, aby nie łamały tych sankcji, ponieważ wtedy... mają szansę na podjęcie działań przeciwko nim" - dodała. Thomas-Greenfield powiedział, że zakup rosyjskiej ropy grozi sankcjami, mimo że wielu europejskich sojuszników Stanów Zjednoczonych nadal kupuje rosyjską ropę, zanim zakaz wejdzie w życie pod koniec roku.

Wiele krajów afrykańskich, w tym Uganda, nie przyłączyło się do USA w potępieniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i słusznie obwinia zachodnie sankcje, a także wojnę, za podniesienie cen żywności i pogłębienie niedoborów.

Zachodnie sankcje technicznie mają zwolnienia dla produktów rolnych, ale wiele firm żeglugowych i banków całkowicie przestało robić interesy z Rosją z ostrożności.

Historia pokazała, że sankcje powodują niedobory towarów humanitarnych pomimo zwolnień, ale administracja Bidena działała zaskoczona tą kwestią i po cichu zachęcała do większej liczby rosyjskich transakcji nawozowych w celu złagodzenia cen żywności.

Tymczasem dziennikarze z głównych afrykańskich publikacji twierdzą, że zostali zamurowani przez Biały Dom pomimo poważnych posunięć USA na kontynencie, zarówno gospodarczych, jak i militarnych.

Komentarze Thomasa-Greenfielda do Afryki pojawiły się przed wizytą sekretarza stanu Antony'ego Blinkena na kontynencie. Stany Zjednoczone walczą o większe wpływy w Afryce, ponieważ Chiny i Rosja rozszerzają więzi z narodami afrykańskimi.

Ostrzeżenie Thomasa-Greenfielda pokazuje podejście USA do użycia siły, aby uzyskać pożądane wyniki, co odbiło się rykoszetem na Waszyngtonie i zbliżyło kraje do Chin i Rosji.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Rola smartfona w ogłupiającej Ameryce"

 AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, SIE 11, 2022 - 03:00 AM

Autor: Bruce Wilds za pośrednictwem bloga Advancing Time,

Smartfon zaczął odgrywać ogromną rolę w ogłupianiu Ameryki. Zamiast być źródłem, które popycha nas naprzód, stał się albatrosem na szyjach wielu słabych dusz, które od nich zależą. Ludzie zwracają się do tych urządzeń o wszelkiego rodzaju niepotrzebne aktualizacje, w tym wykonywanie prostych problemów matematycznych, więc nie muszą myśleć.

Pochodzący z 1933 roku termin "ogłupianie" był slangiem filmowo-biznesowym, używanym przez scenarzystów, co oznacza: "zrewidować, aby odwołać się do osób o niewielkim wykształceniu lub inteligencji". Dla tych, którzy mają niewielki popęd lub cel, tendencja do szukania rozproszenia i ulgi od nieprzyjemnych realiów, szczególnie poprzez poszukiwanie rozrywki lub angażowanie się w fantazję, znajduje wielki komfort w ciągłym przepływie dryblingu, jaki może zapewnić telefon komórkowy. Krótko mówiąc, ogłupianie jest celowym nadmiernym uproszczeniem treści intelektualnych w edukacji, literaturze, kinie, wiadomościach, grach wideo i kulturze.

Należy zauważyć, że jest to pisane w momencie, gdy świat jest na krawędzi otrzymania zupełnie nowej receptury, która może prowadzić do większej dysfunkcji społecznej. Ma to formę "wirtualnej rzeczywistości", która oferuje jeszcze silniejszą formę eskapizmu, która może spowodować uszkodzenie zdolności ludzi do odnoszenia się do siebie w prawdziwym świecie. Szczególnie niepokojący jest wpływ, jaki może mieć na dzieci, które go doświadczają i przyjmują. Ich zdolność do oddzielenia tego fałszywego wirtualnego świata od rzeczywistości może zostać osłabiona.

Wiele problemów ze smartfonami jest zakorzenionych w idei, na którą każdy zasługuje. Tak, powiedziałem, że zasługuje, a nie potrzebuje. Smartfony są obecnie uważane przez wiele osób za przedłużenie ich istnienia. Program rządowy rozpoczęty lata temu rozrósł się i przenosi ogromną ilość bogactwa w dół drabiny społecznej. Wiele lat temu napisałem artykuł, który nakreślił rządowy program dostarczania darmowych telefonów osobom o niskich dochodach lub uznanym za potrzebujących. W tym czasie telefony te stały się znane jako "telefony Obamy". Poniżej podaję niektóre szczegóły dotyczące programu, w tym kto się kwalifikuje. Jeśli chcesz być popularny wśród wyborców, daj im darmowe rzeczy i daj im znać, że nie powinni gryźć ręki, która ich karmi.

Termin "telefon Obamy" nie jest mitem, co szybko potwierdza wyszukiwanie online. Ten popularny program rządowy wyjaśnia, dlaczego widzimy tak wielu ludzi, którzy wydają się nie mieć ani grosza w kieszeniach, chodząc lub jadąc ulicą rozmawiając przez telefon komórkowy. Czym dokładnie jest darmowy telefon Obamy? Jest to program, który ma pomóc niestabilnym finansowo, który nie może sobie pozwolić na dostęp do telefonu komórkowego. Wydaje się, że komunikacja nie powinna ograniczać się do ludzi w oparciu o to, na co mogą sobie pozwolić. Program Lifeline rozpoczęty kilkadziesiąt lat temu, aby pomóc rodzinom o niskich dochodach w dostępie do telefonów stacjonarnych, został rozszerzony. Z biegiem lat koszty telefonów komórkowych i usług komórkowych zmniejszyły się, a program został rozszerzony na telefony komórkowe.

Kto się kwalifikuje? Wygląda na to, że niewiele się zmieniło na przestrzeni lat, wydaje się, że jeśli Ty lub członkowie Twojego gospodarstwa domowego otrzymujecie następujące świadczenia, automatycznie kwalifikujecie się do programu LifelineNajlepszym sposobem, aby dowiedzieć się, czy się kwalifikujesz, jest wypełnienie wniosku o dostawcę Lifeline w swoim stanie. Osoby zainteresowane programem muszą mieć dochód mniejszy niż 135% federalnych wytycznych dotyczących ubóstwa lub około 22 350 USD rocznie dla czteroosobowej rodziny.

  • Znaczki żywnościowe lub uzupełniający program pomocy żywieniowej (SNAP)

  • Medicaid

  • Dodatkowy dochód z zabezpieczenia – powszechnie znany jako SSI

  • Ubezpieczenie zdrowotne w ramach planu ubezpieczenia zdrowotnego dziecka (CHIP)

  • Program bezpłatnego lunchu National School Lunch Program.

  • Program pomocy energetycznej o niskich dochodach - LIHEAP

  • Federalna pomoc w mieszkalnictwie publicznym ( Sekcja 8 )

  • Jeśli jesteś uprawnionym mieszkańcem ziem plemiennych o niskich dochodach

  • Tymczasowa pomoc dla potrzebujących rodzin – TANF

Lifeline to program sponsorowany przez rząd, ale kto za niego płaci? Niektórzy twierdzą, że rząd wykorzystuje pieniądze podatników do prowadzenia tego programu, jednak twierdzenie to jest fałszywe. Sprytni klauni, których wysłaliśmy do Waszyngtonu, znaleźli sposób na to, by wyglądało na to, że nie są to pieniądze podatników. Fundusz Usług Powszechnych (USF), który jest zarządzany przez Federalną Komisję Komunikacji wraz z Universal Service Administration Company (USAC), płaci za program pomocy telefonicznej Lifeline. Fundusz Usług Powszechnych (USF) został utworzony w 1997 roku przez Federalną Komisję Komunikacji, aby osiągnąć cele wyznaczone przez Kongres na mocy ustawy o telekomunikacji z 1996 roku. Zgodnie z ustawą usługodawcy są zobowiązani do wniesienia części swoich międzystanowych i międzynarodowych przychodów telekomunikacyjnych. Krótko mówiąc, płacący klienci telefonów płacą za to.

Jest napisane, że jeśli jesteś jedną z tych osób, które straciły pracę z powodu recesji, to prawdopodobnie masz trudności z codziennymi wydatkami. Co więcej, płacenie rachunków telefonicznych to tylko kolejna presja. Możesz pozbyć się tego obciążenia, zgłaszając się do "Lifeline Assistance Program" prowadzonego przez rząd. Aby uzyskać telefon, skontaktuj się z dostawcą tej usługi. Rząd zatwierdził wiele firm na poziomie krajowym i regionalnym, aby świadczyć tę usługę uprawnionym osobom.
Jak bardzo jeden z tych darmowych rządowych telefonów komórkowych może zmienić twoje życie.

  • Pracodawca może łatwiej skontaktować się z Tobą z ofertą pracy, jeśli masz bezpłatny rządowy telefon komórkowy.
  • Możesz łatwiej pozostać w kontakcie z lekarzem i innymi pracownikami służb ratownictwa medycznego dzięki bezpłatnemu rządowemu telefonowi komórkowemu.
  • Bezpłatny rządowy telefon komórkowy może pomóc w utrzymaniu kontaktu z rodziną i innymi bliskimi.

Dobrą wiadomością jest to, że podczas gdy telefon komórkowy wspomagany przez rząd zapewnia do 250 minut miesięcznie na korzystanie z bezpłatnego telefonu komórkowego. Chociaż jest to hojny wkład ze strony rządu, ledwo wystarcza czas antenowy, aby przetrwać wiele osób w miesiącu. Ale dobrą wiadomością jest to, że mogą łatwo kupić więcej minut na telefon od każdej z głównych firm telefonii komórkowej Lifeline. Widać, że tak się stało, gdy doszło do punktu, w którym ludzie noszą telefon w ręku, gdy zajmują się swoimi sprawami. Wygląda na to, że jeśli użyjesz kodu promocyjnego, możesz uzyskać bardzo dobre oferty.

Smartfon stał się głównym rozpraszaczem uwagi

Wiele uwagi poświęcono niektórym pomysłom i wizjom Światowego Forum Ekonomicznego. Mocne i bardzo widoczne spojrzenie zostało zawarte w filmie public relations zatytułowanym: "8 Prognoz dla świata w 2030 roku. Jego agenda 2030 promuje ideę, że do 2030 roku "Nic nie będziesz posiadał. I będziesz szczęśliwy". Smartfony współgrają z ograniczaniem ogólnej populacji do takiej egzystencji. Gdy rząd przenosi koszty milionów klientów na tych, którzy płacą pełną cenę, ujawnia się kolejne oblicze korporacyjnego dobrobytu.

Z biegiem lat to uzależnienie tylko się wzmocniło.

Co ciekawe, podczas gdy wiele osób przyznaje, że są uzależnione od tych telefonów, które wydają się oferować formę ucieczki od prawdziwego świata, niektórzy użytkownicy wracają do dumbphones. Film coldfusion (https://www.youtube.com/watch?v=02mIRnPJm6g), australijskiej firmy zajmującej się mediami internetowymi, przygląda się tej "rewolucji anty-smartfonowej". Wskazuje, że głupi telefon lub to, co czasami nazywa się cegłą, jest znacznie mniej inwazyjne w naszym życiu. Co zaskakujące, to właśnie użytkownicy w wieku 25-35 lat prowadzą tę opłatę.

Czy smartfony sprawiają, że dzieci stają się niewolnikami big tech?

Nigdy nie powinniśmy lekceważyć roli smartfona w ogłupianiu Ameryki. Możemy tylko mieć nadzieję, że ludzie zaczną bliżej przyglądać się tym zmieniającym społeczeństwo urządzeniom. Kiedy telefon zapewni odpowiedź na proste problemy matematyczne, wiele osób nie czuje się już zmuszonych do uczenia się lub zapamiętywania rzeczy, które dają nam perspektywę i pomagają nam zrozumieć otaczający nas świat. Stało się jasne, że smartfony zmieniają się bardziej niż społeczeństwo. Zmieniają też ludzi. Możliwość naciśnięcia kilku przycisków niekoniecznie czyni cię mądrzejszym.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"USA oskarżone o kradzież ponad 80% produkcji ropy naftowej w Syrii dziennie"

 AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, SIE 11, 2022 - 09:30 AM

przez kołyskę,

Syryjskie Ministerstwo Ropy Naftowej wydało 9 sierpnia oświadczenie, w którym oskarżyło siły amerykańskie okupujące Syrię o odpowiedzialność za kradzież większości ropy naftowej w tym kraju.

"Wielkość produkcji ropy w pierwszej połowie 2022 r. wyniosła około 14,5 mln baryłek, przy średniej dziennej produkcji 80,3 tys. baryłek, z czego 14,2 tys. dostarczanych jest dziennie do rafinerii" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa ropy.

Zdjęcie za pośrednictwem USA Today

W oświadczeniu napisano, że "amerykańskie siły okupacyjne i ich najemnicy", odnosząc się do wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), "kradną do 66 000 baryłek dziennie z pól okupowanych we wschodnim regionie", co stanowi około 83 procent dziennej produkcji ropy w Syrii.

Według danych ministerstwa syryjski sektor naftowy poniósł straty bliskie "około 105 miliardów dolarów od początku wojny do połowy tego roku" w wyniku amerykańskiej kampanii kradzieży ropy.

Ponadto w oświadczeniu dodano, że oprócz strat finansowych poniesionych przez sektor naftowy "straty w ludziach, w tym 235 męczenników, 46 rannych i 112 porwanych".

10 sierpnia w mediach społecznościowych opublikowano materiał filmowy nakręcony przez rosyjski śmigłowiec szturmowy, pokazujący konwój ciężarówek obsługiwanych przez amerykańskie wojsko, przemycających skradzioną ropę przeznaczoną do Iraku z Rakki. Ostatnio armia amerykańska, która obecnie okupuje Syrię, konsekwentnie grabi ropę naftową tego kraju i przemyca ją do swoich baz w Iraku przez nielegalne przejście graniczne Al-Waleed.

Rosyjskie media opublikowały rzekome nagranie konwoju zagranicznych cystern przemycających ropę z Syrii...

Lokalne źródła w syryjskiej prowincji Hasakah poinformowały 6 sierpnia, że armia amerykańska splądrowała i przemyciła dziesiątki tankowców z kraju, co czyni go drugim skradzionym transportem ropy przez USA w tym tygodniu.

Prawie 200 cystern wypełnionych zrabowaną ropą zostało przemyconych z Syrii przez wojska amerykańskie tylko w lipcu, ponieważ Waszyngton zintensyfikował praktykę kradzieży syryjskich zasobów w celu sprzedaży za granicę.

19 lipca prezydent Rosji Władimir Putin wezwał rząd USA do zaprzestania konsekwentnej grabieży syryjskich zasobów naturalnych. Amerykańskie wojsko jest również odpowiedzialne za grabież pszenicy w kraju, zaostrzając ostry kryzys żywnościowy, który nęka Syrię i resztę Azji Zachodniej.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Dziesiątki sklepów z całą żywnością umożliwiają klientom płacenie za pomocą danych biometrycznych Palm Print"

 AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, SIE 11, 2022 - 02:40 AM

Technologia płatności za czytanie dłoni Amazon rozszerzy się na dziesiątki lokalizacji Whole Foods w całej Kalifornii. Kupujący będą mogli płacić za artykuły spożywcze, skanując dłoń przy urządzeniach kasowych zamiast używać gotówki lub karty, ponieważ jest to kolejny dowód na pojawienie się społeczeństwa bezgotówkowego.

The Verge poinformował, że 65 sklepów Whole Foods w Kalifornii wkrótce otrzyma nową technologię płatności. Jest to najbardziej rozległe wdrożenie przez giganta e-commerce od czasu ogłoszenia systemu płatności w 2020 roku.

"Klienci mogą skonfigurować Amazon One, rejestrując swój odcisk dłoni za pomocą kiosku lub w punkcie sprzedaży w uczestniczących sklepach. Aby się zarejestrować, musisz podać kartę płatniczą i numer telefonu, zaakceptować warunki korzystania z usługi Amazon i udostępnić zdjęcie dłoni. Po zakończeniu możesz zabrać przedmioty do kasy i nie musisz wyjmować portfela - ani nawet telefonu. Unoszenie ręki nad urządzeniem to wszystko, czego potrzeba, aby zapłacić i odejść "- powiedział The Verge.

Amazon One został pilotażowo przetestowany w sklepach Whole Foods w Los Angeles, Austin, Seattle i Nowym Jorku. Amazon powiedział, że klienci uznali nowy system płatności za wygodniejszy do kasy, chociaż obawy o prywatność pojawiły się w zeszłym roku przez grupę prawodawców, którzy podnieśli pytania dotyczące megakorporacji zbierającej dane biometryczne swoich klientów.

Grupa senatorów w 2021 roku wysłała dyrektorowi generalnemu Amazon Andy'emu Jassy'emu list z prośbą o więcej szczegółów na temat skanowania odcisków dłoni.

Senatorowie Amy Klobuchar (D-MN), Bill Cassidy (R-LA) i Jon Ossoff (D-GA) zapytali Jassy'ego, czy Amazon planuje rozszerzyć swój system płatności biometrycznych i czy zebrane dane pozwolą firmie zwiększyć skuteczność ukierunkowanych reklam.

"Rozszerzenie przez Amazon gromadzenia danych biometrycznych za pośrednictwem Amazon One rodzi poważne pytania dotyczące planów Amazon dotyczących tych danych i poszanowania prywatności użytkowników, w tym o to, w jaki sposób Amazon może wykorzystywać dane do celów reklamowych i śledzących" - napisali senatorowie w liście.

Amazon One wydaje się wprowadzać społeczeństwo bezgotówkowe, w którym ciało klienta staje się narzędziem transakcyjnym.

Amazon z powodzeniem zapewnił klientom wygodny styl życia dzięki zaawansowanym technologicznie urządzeniom (pomyśl o inteligentnych głośnikach Alexa i inteligentnych kamerach Ring), ale jedynym kompromisem jest to, że firma zbiera dane użytkowników do celów reklamowych.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Represje, terror, strach: rząd chce uciszyć opozycję"

 AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, SIE 11, 2022 - 05:00 AM

Autorstwa Johna i Nishy Whitehead za pośrednictwem The Rutherford Institute,

"Kiedy rząd jest oddany zasadzie uciszania głosu opozycji, ma tylko jedną drogę do przejścia, a jest nią ścieżka coraz bardziej represyjnych środków, dopóki nie stanie się źródłem terroru dla wszystkich swoich obywateli i nie stworzy kraju, w którym wszyscy żyją w strachu".

- Prezydent Harry S. Truman

Zmilitaryzowana policja. Oddziały zamieszek. Sprzęt kamuflażowy. Czarne mundury. Pojazdy opancerzone. Masowe aresztowania. Gaz pieprzowy. Gaz łzawiący. Pałki. Wyszukiwanie pasków. Kamer. Kamizelki kevlarowe. Trutnie. Śmiercionośna broń. Mniej śmiercionośna broń uwolniona ze śmiertelną siłą. Gumowe kule. Armatki wodne. Granaty ogłuszające. Aresztowania dziennikarzy. Taktyka kontroli tłumu. Taktyka zastraszania. Brutalność. Blokady.

To nie jest język wolności. To nie jest nawet język prawa i porządku.

To jest język siły.

W ten sposób rząd na wszystkich szczeblach – federalnym, stanowym i lokalnym – reaguje teraz na tych, którzy wypowiadają się przeciwko korupcji, niewłaściwemu postępowaniu i nadużyciom rządu.

Te przesadne, ciężkie lekcje, jak rządzić siłą, stały się standardową procedurą operacyjną dla rządu, który komunikuje się ze swoimi obywatelami głównie za pomocą języka brutalności, zastraszania i strachu.

Wtedy jeszcze o tym nie wiedzieliśmy, ale to, co wydarzyło się pięć lat temu w Charlottesville w stanie Wirginia, było przedsmakiem tego, co miało nadejść.

W tym czasie Charlottesville znajdowało się w centrum narastającej walki o to, jak pogodzić prawo do swobodnego myślenia i mówienia, zwłaszcza o kontrowersyjnych ideach, z naciskiem na oczyszczenie środowiska z czegokolwiek - słów i obrazów - które mogą powodować obrazę. Ten strach przed obrazą skłonił Radę Miasta Charlottesville do pozbycia się pomnika konfederackiego generała Roberta E. Lee, który zdobił jeden z parków publicznych przez 82 lata.

Próbując błądzić po stronie politycznej poprawności, uspokajając jedną grupę, jednocześnie kagańcując krytyków działań miasta, Charlottesville przyciągnęło niechcianą uwagę Ku Klux Klanu, neonazistów i alt-right, z których wszyscy zstąpili do małego miasteczka uniwersyteckiego z zamiarem skorzystania z prawa Pierwszej Poprawki do bycia nieprzyjemnym, gromadzić się i protestować.

Wtedy wszystko poszło nie tak.

Kiedy Charlottesville zostało wystawione na próbę, w ogóle nie radziło sobie z tym dobrze.

12 sierpnia 2017 r. urzędnicy rządowi podjęli to, co powinno być uzasadnionym ćwiczeniem zasad konstytucyjnych (wolność słowa, zgromadzenia i protesty) i przekształcili je w lekcję autorytaryzmu, manipulując walczącymi frakcjami i wydarzeniami inżynieryjnymi w taki sposób, aby wywołać niepokoje, zamknąć miasto i uzasadnić dalsze grabieże władzy.

W dniu zaplanowanych protestów policja celowo zaaranżowała sytuację, w której dwa przeciwstawne obozy protestujących skonfrontowałyby się ze sobą, napięcie wzrosłoby, a sprawy przybrałyby na tyle gwałtowny obrót, aby uzasadnić pozwolenie rządowi na zamknięcie wszystkiego.

Pomimo faktu, że 1000 ratowników (w tym 300 żołnierzy policji stanowej i członków Gwardii Narodowej) – z których wielu przygotowywało się do wiecu w centrum miasta od miesięcy – zostało wezwanych do pracy nad wydarzeniem, a policja w sprzęcie do zamieszek otoczyła Park Emancypacji z trzech stron, policja nie wykonała swojej pracy.

W rzeczywistości, jak donosi Washington Post, policja "wydawała się obserwować, jak grupy biją się nawzajem kijami i biją się nawzajem tarczami ... W pewnym momencie policja wydawała się wycofywać, a następnie obserwować pobicia, zanim ostatecznie wkroczyła, aby zakończyć wolność dla wszystkich, dokonać aresztowań i opiekować się rannymi. "

"Policja stała z boku, gdy Mayhem Montował w Charlottesville", donosi ProPublica.

Niewiarygodne, kiedy pojawiły się pierwsze oznaki otwartej przemocy, szef policji rzekomo poinstruował swoich pracowników, aby "pozwolili im walczyć, ułatwi to ogłoszenie nielegalnego zgromadzenia".

W ten sposób policja, która miała stać na straży prawa i zapobiegać przemocy, również tego nie zrobiła.

Rzeczywiście, 220-stronicowa sekcja zwłok protestów i odpowiedź rządu Charlottesville przez byłego amerykańskiego adwokata Timothy'ego J. Heaphy'ego stwierdziła, że "miasto Charlottesville nie chroniło ani wolności słowa, ani bezpieczeństwa publicznego".

Innymi słowy, rząd nie dotrzymał swoich konstytucyjnych mandatów.

Policja nie wypełniała swoich obowiązków jako oficerowie pokojowi.

A obywatele nie byli w stanie zaufać ani policji, ani rządowi, że wykonają swoją pracę w zakresie poszanowania ich praw i zapewnienia im bezpieczeństwa.

Nie różni się to zbytnio od tego, co dzieje się na dzisiejszej scenie narodowej.

Rzeczywiście, pojawia się pewien wzorzec, jeśli zwrócisz wystarczająco dużo uwagi.

Niezadowolenie społeczne prowadzi do niepokojów społecznych, co prowadzi do protestów i kontrprotestów. Napięcie rośnie, przemoc eskaluje, policja ustępuje, a armie federalne wkraczają do akcji. Tymczasem, pomimo protestów i oburzenia, nadużycia rządu nie słabną.

To wszystko jest częścią skomplikowanej konfiguracji architektów państwa policyjnego. Rząd chce mieć powód, aby rozprawić się z nimi, zamknąć i sprowadzić swoją największą broń.

Chcą, żebyśmy byli podzieleni. Chcą, żebyśmy zwrócili się przeciwko sobie.

Chcą nas bezsilnych wobec ich artylerii i sił zbrojnych.

Chcą, abyśmy byli cicho, służalczy i posłuszni.

Z pewnością nie chcą, abyśmy pamiętali, że mamy prawa, nie mówiąc już o próbach korzystania z tych praw w sposób pokojowy i zgodny z prawem, niezależnie od tego, czy protestujemy przeciwko politycznie poprawnym wysiłkom wybielania przeszłości, kwestionujemy mandaty COVID-19, kwestionujemy wyniki wyborów, czy słuchamy alternatywnych punktów widzenia - nawet spiskowych - w celu sformułowania własnych opinii na temat prawdziwej natury rządu.

I zdecydowanie nie chcą, abyśmy angażowali się w działania Związane z Pierwszą Poprawką, które podważają władzę rządu, ujawniają korupcję rządu, ujawniają kłamstwa rządu i zachęcają obywateli do odpierania wielu niesprawiedliwości rządu.

Jak myślisz, dlaczego założyciel Wikileaks Julian Assange nadal siedzi w więzieniu za to, że ośmielił się głośno mówić o zbrodniach wojennych rządu USA, podczas gdy urzędnicy rządowi, którzy gwałcą, plądrują i zabijają, odchodzą z niewiele więcej niż policzkiem na nadgarstku?

Tak to się zaczyna.

Szybko schodzimy po tej równi pochyłej do autorytarnego społeczeństwa, w którym jedynymi wyrażanymi opiniami, ideami i wypowiedziami są te, na które zezwala rząd i jego korporacyjne kohorty.

W następstwie zamieszek na Kapitolu 6 stycznia "terroryzm wewnętrzny" stał się nowym dzieckiem plakatu rozszerzającego uprawnienia rządu kosztem swobód obywatelskich.

Oczywiście, "krajowy terrorysta" to tylko najnowsze wyrażenie byka, używane zamiennie z "antyrządowymi", "ekstremistycznymi" i "terrorystycznymi", aby opisać każdego, kto może znaleźć się gdzieś w bardzo szerokim spektrum punktów widzenia, które można uznać za "niebezpieczne".

To jednostronne prawo do kagańca wolności słowa stanowi znacznie większe zagrożenie niż jakikolwiek tak zwany prawicowy lub lewicowy ekstremista. Konsekwencje są tak daleko idące, że prawie każdy Amerykanin staje się ekstremistą w słowie, czynie, myśli lub skojarzeniu.

Patrzcie i zobaczcie: wszyscy zaraz staniemy się wrogami państwa.

Jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, za każdym razem, gdy masz rząd, który działa w cieniu, mówi językiem siły i rządzi fiat, lepiej uważaj.

Więc jaka jest odpowiedź?

Na początek musimy pamiętać, że wszyscy mamy prawa i musimy z nich korzystać.

Przede wszystkim musimy chronić prawa ludzi do mówienia prawdy władzy, niezależnie od tego, jaka ta prawda może być. Albo "my, ludzie" wierzymy w wolność słowa, albo nie.

Pięćdziesiąt lat temu sędzia Sądu Najwyższego William O. Douglas zapytał:

Od kiedy od nas, Amerykanów, oczekiwano, że będziemy pokornie kłaniać się autorytetom i mówić z podziwem i szacunkiem do tych, którzy nas reprezentują? Teoria konstytucyjna jest taka, że my, ludzie, jesteśmy suwerenami, urzędnicy państwowi i federalni tylko naszymi agentami. My, którzy mamy ostatnie słowo, możemy mówić cicho lub gniewnie. Możemy starać się rzucać wyzwanie i denerwować, ponieważ nie musimy pozostawać posłuszni i cicho ... Na poziomie konstytucyjnym mowa nie musi być środkiem uspokajającym; może to być uciążliwe... Funkcją wolności słowa w naszym systemie rządów jest zapraszanie do dyskusji. Może rzeczywiście najlepiej służyć swojemu wysokiemu celowi, gdy wywołuje stan niepokoju, wywołuje niezadowolenie z warunków, jakie są, a nawet wzbudza gniew ludzi.

Innymi słowy, Konstytucja nie wymaga, aby Amerykanie byli służalczy lub nawet cywilni wobec urzędników państwowych. Konstytucja nie wymaga też posłuszeństwa (chociaż nalega na niestosowanie przemocy).

W jakiś sposób rząd wciąż pomija ten ważny element równania.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...