ISLAMABAD – Stany Zjednoczone dodały czterech czołowych islamskich terrorystów działających wAfganistanieiPakistaniedo swojej listy "specjalnie wyznaczonych globalnychterrorystów", w związku z odrodzeniem się przemocy i napięć granicznych w tym regionie. Przywódcy terrorystów wywodzą się z pakistańskich talibów i oddziału Al-Kaidy w Azji Południowej.
Pakistańscy funkcjonariusze bezpieczeństwa sprawdzają ciężarówkę przewożącą policjantów uszkodzonych przez samobójczy zamach bombowy na obrzeżach Quetta w Pakistanie 30 listopada 2022 r. (Arshad Butt / AP Photo)
Obie grupy terrorystyczne działają z Afganistanu, ale mają kryjówki w górzystym północno-zachodnim Pakistanie i gdzie indziej.
Oświadczenie Departamentu Stanu w czwartek pojawia się kilka dni po tym, jak pakistański ruch talibów, znany jako Tehrik-e-Taliban Pakistan lub TTP, zakończył miesięczne zawieszenie broni z Pakistanem i wznowił ataki w całym kraju.
W obliczu gróźb ze strony terrorystów pakistańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaostrzyło w piątek środki bezpieczeństwa w miejscach publicznych i meczetach. TTP poprosiło swoich bojowników o atakowanie sił bezpieczeństwa w całym kraju. Grupa terrorystyczna stała za atakiem na szkołę w Peszawarze w 2014 roku, w którym zginęło 147 osób, głównie dzieci w wieku szkolnym.
Departament Stanu powiedział, że uznanie terrorystów za terrorystów spowoduje sankcje przeciwko czterem dowódcom terrorystów, którzy pochodzą z TTP i południowoazjatyckiego oddziału Al-Kaidy.
Woświadczeniuczytamy, że Stany Zjednoczone celują w "zagrożenie stwarzane przez grupy terrorystyczne działające w Afganistanie, w tym Al-Kaidę na Subkontynencie Indyjskim (AQIS) i Tehrik-e Taliban Pakistan (TTP)". Stany Zjednoczone podejmą działania, aby uniemożliwić terrorystom wykorzystywanie Afganistanu jako "platformy dla międzynarodowego terroryzmu" - dodano.
"W wyniku tych działań" - napisano w oświadczeniu - "cała własność i udziały we własności osób wskazanych [w czwartek], które podlegają jurysdykcji USA, są zablokowane, a wszyscy obywatele USA mają generalnie zakaz angażowania się w jakiekolwiek transakcje z nimi".
Stany Zjednoczone poinformowały, że wśród osób objętych sankcjami znalazł się Osama Mehmood, szef południowoazjatyckiego oddziału Al-Kaidy; Yahya Ghouri, zastępca szefa oddziału Al-Kaidy; oraz Muhammad Maruf, który jest odpowiedzialny za rekrutację do grupy.
Wyznaczył również lidera TTP, Qari Amjada, który nadzoruje ataki terrorystyczne w północno-zachodnim Pakistanie.
W oświadczeniu TTP potępiło środki podjęte przez USA.
Ostatnie środki podjęte przez Departament Stanu pojawiły się kilka dni po tym, jak gen. Asim Munir został mianowany nowym szefem armii pakistańskiej, w związku z gwałtownym wzrostem ataków terrorystycznych na siły bezpieczeństwa w kraju.
Jednym z kluczowych wyzwań stojących przed gen. Munirem jest to, jak odpowiedzieć na zagrożenie ze strony pakistańskich talibów.
Szef amerykańskiego CENTCOM gen. Erik Kurilla rozmawiał za pośrednictwem wideokonferencji z gen. Munirem, aby pogratulować mu nowego stanowiska, powiedział rzecznik Centralnego Dowództwa USA w oświadczeniu. Dodano, że obaj przywódcy omówili amerykańsko-pakistańską współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa.
TTP pojawiło się po tym, jak rząd Pakistanu stał się kluczowym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem po atakach z 11 września 2001 r.
Założyciel Al-Kaidy, Osama Bin Laden, zginął w operacji US Navy SEALs w maju 2011 r. w swojej kryjówce w garnizonowym mieście Abbottabad, niedaleko stolicy Pakistanu, Islamabadu.
Pakistańscy urzędnicy nie od razu skomentowali nowe amerykańskie oznaczenia terrorystyczne, ale Islamabad zażądał, aby afgańscy talibowie zrobili więcej, aby uniemożliwić terrorystom działanie w ich kraju. Żądanie ze strony Pakistanu pojawiło się po śmiertelnym zamachu samobójczym na początku tego tygodnia, który twierdził TTP. Celem ataku była policja chroniąca pracowników służby zdrowia dystrybuujących szczepionki przeciwko polio na południowym zachodzie Pakistanu.
Pakistańscy talibowie są odrębną grupą, ale sprzymierzoną z afgańską grupą terrorystyczną talibów, która rządzi Afganistanem od czasu wycofania się wojsk USA i NATO w zeszłym roku. Przejęcie władzy przez talibów w Afganistanie ośmieliło ich pakistańskich sojuszników, których najwyżsi przywódcy i bojownicy ukrywają się w sąsiednim kraju.
Członek NATO i sąsiad Rosji,Estonia, zwiększa swoje zdolności obronne, nabywając zaawansowany amerykański system artylerii rakietowej w największym projekcie zakupu broni w historii kraju bałtyckiego, powiedzieli w sobotę urzędnicy obrony.
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur (L) jest witany przez sekretarza obrony Lloyda Austina podczas ceremonii kordonu honorowego, po przybyciu do Pentagonu w Waszyngtonie 18 października 2022 r. (Alex Brandon / AP Photo)
Umowa podpisana w piątek na High Mobility Artillery Rocket System (HIMARS) jest warta ponad 200 milionów dolarów i obejmuje sprzęt, taki jak amunicja i rakiety, a także szkolenia.
Pakiet obejmuje rakiety HIMARS o zasięgu 70-300 kilometrów (43-186 mil), podało w oświadczeniu Estońskie Centrum Inwestycji Obronnych. Lockheed Martin Corp. ma zrealizować pierwsze dostawy w 2024 roku. Estońscy urzędnicy nie ujawnili liczby wyrzutni rakiet, ale lokalne media podały, że zakup obejmuje sześć HIMARS.
"Wiele wyrzutni rakietowych HIMARS jest nowym ważnym krokiem w rozwoju zdolności obronnych Estonii" - powiedział w oświadczeniu ppłk Kaarel Mäesalu, szef departamentu rozwoju zdolności w Estońskich Siłach Obronnych. "Umożliwia to zdecydowany wpływ na wroga jeszcze przed wejściem w kontakt z naszymi jednostkami piechoty".
Bałtycki sąsiedzi Estonii, Łotwa i Litwa, mają lub są obecnie w trakcie nabywania własnych HIMARS.
Waszyngton dostarczył Ukrainie wyrzutnie rakiet podczas rosyjskiej inwazji na ten kraj. Estońskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że systemy HIMARS "pomogły zniszczyć rosyjskie magazyny amunicji wojskowej, węzły transportowe oraz centra dowodzenia i kontroli z najwyższą dokładnością wykraczającą poza zasięg haubic, których używa Ukraina".
Austriacki sąd skazał trzech Afgańczyków zagwałti śmierć 13-letniej dziewczynki, której ciało znaleziono porzucone obok drzewa w Wiedniu w zeszłym roku w sprawie, która wstrząsnęła alpejskim narodem.
Policjant w Wiedniu na zdjęciu. (Joe Klamar / AFP via Getty Images)
AustriackaAgencja Prasowa poinformowała w piątek, że główny oskarżony, 24-latek, został uznany za winnego morderstwa i skazany na dożywocie. Dwóch innych Afgańczyków w wieku 20 i 19 lat zostało uznanych za winnych morderstwa przez zaniechanie pomocy po tym, jak nie pomogła dziewczynie po tym, jak przedawkowała narkotyki.
Młodszy mężczyzna został skazany na 20 lat więzienia, podczas gdy starszy otrzymał 19-letni wyrok. Wszyscy trzej mężczyźni zostali skazani za gwałt.
Sąd uznał, że mężczyźni podali dziewczynie narkotyki z zamiarem zgwałcenia jej. Autopsja wykazała, że zmarła w wyniku przedawkowania narkotyków i uduszenia.
Zabójstwo wywołało ostre potępienie i twardą dyskusję przywódcy kraju na temat przestępstw popełnianych przez migrantów. Młodsi mężczyźni ubiegali się o azyl w czasie przestępstwa, podczas gdy głównemu oskarżonemu odebrano status chroniony w wyniku trzech wyroków skazujących, w tym jednego za rabunek.
Ówczesny kanclerz Sebastian Kurz powiedział wówczas, że władze zapewnią, że sprawcy zostaną "ukarani z pełną mocą prawa".
"Uważam za niedopuszczalne, aby ludzie przychodzili do nas, mówili, że szukają ochrony, a następnie popełniają okrutne, barbarzyńskie zbrodnie w Austrii" - powiedział.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Norwegii Jonas Haar Støre wezwali NATO do ochrony podwodnych rurociągów i komunikacyjnych poprzez stworzenie specjalnej struktury koordynacyjnej.
"Rurociągi, telefoniczne i internetowe są niezbędną komunikacją dla naszych państw; ich bezpieczeństwo powinno być najwyższym priorytetem" - powiedział Scholz po spotkaniu z premierem Norwegii Jonasem Gahrem Støre w przeddzień berlińskiej konferencji bezpieczeństwa.
Dodał, że ostatnie ataki na gazociągi Nord Stream i Nord Stream 2 pokazały, jak wysokie są zagrożenia w tym obszarze.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg z zadowoleniem przyjął tę inicjatywę.
"Zwiększyliśmy środki bezpieczeństwa w następstwie niedawnego sabotażu Nord Stream i ważne jest, abyśmy zrobili jeszcze więcej, aby zapewnić, że nasza infrastruktura morska jest chroniona przed przyszłymi atakami" - powiedział Stoltenberg.
Premier Norwegii powiedział również, że jego kraj przeznaczy część swoich dochodów z eksportu gazu na pomoc Ukrainie i innym krajom dotkniętym globalnym kryzysem energetycznym. Wzrost cen energii spowodowany inwazją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę przyniósł Norwegii dodatkowe zyski.
Scholz podziękował Norwegii za 10-procentowy wzrost dostaw gazu do Niemiec, ponieważ Berlin stara się nadrobić zmniejszone dostawy z Rosji. Scholz powiedział również, że jego kraj będzie nadal liderem w obronie Europy i europejskich swobód.
"Żaden agresor nie powinien wątpić, że mamy zdecydowany zamiar bronić każdego z naszych sojuszników i każdego centymetra terytorium sojuszu wszystkimi siłami, jakimi dysponujemy" - powiedziała niemiecka kanclerz.
Tymczasem niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann przyznał, że Niemcy mogły przyczynić się do rosyjskiej agresji na Ukrainę, ponieważ poparły gazociąg Nord Stream 2.
"Wiedząc to, co wiemy dzisiaj, decyzja o kontynuowaniu Nord Stream 2 po aneksji Krymu w 2014 roku była wkładem Niemiec do wybuchu wojny na Ukrainie" - dodał. - powiedział Buschmann w przemówieniu powitalnym na spotkaniu ministrów sprawiedliwości G7 w Berlinie.
Dodał, że obowiązkiem Niemiec jest "bezpośrednie skonfrontowanie tej prawdy" i "wyciągnięcie z niej właściwych wniosków".
Chiny utworzyły co najmniej 54 zagraniczne posterunki policji w 30 krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych (Nowy Jork), Kanadzie, Hiszpanii, Włoszech, Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Portugalii, Czechach, Brazylii, Argentynie i Nigerii, zgodnie z najnowszym raportem Safeguard Defenders, organizacji pozarządowej zajmującej się prawami człowieka.
Posterunki policji są częścią chińskiej kampanii mającej na celu "przekonanie" chińskich obywateli podejrzanych o czyny przestępcze – w szczególności oszustwa telekomunikacyjne, ale także "przestępstwa" polityczne, takie jak sprzeciw polityczny – do powrotu do Chin w celu postawienia czoła postępowaniu karnemu. Chiny zagrażają nie tylko samym obywatelom Chin, ale także członkom ich rodzin, którzy pozostali w Chinach. Takie groźby trwają od lat, jak zauważył dyrektor FBI Christopher Wray w 2020 r., Kiedy wspomniał o przypadku z USA, w którym chiński "emisariusz" rządu odwiedził cel w USA i powiedział mu, że może wybrać między powrotem do Chin a popełnieniem samobójstwa.
Chińskie posterunki policji za granicą mają jedynie funkcje administracyjne lub konsularne, ale działają jako środek grożenia Chińczykom za granicą powrotem do Chin, pomijając w ten sposób niezbędne wymogi prawne wynikające z prawa międzynarodowego.
Co najważniejsze, posterunki policji działają bez zgody i wiedzy krajów przyjmujących, takich jak Holandia, gdzie jeden z posterunków policji działa w zwykłym mieszkaniu na parterze w Rotterdamie należącym do małej chińskiej firmy złotej rączki.
Pekin, co nie jest zaskoczeniem, zaprzeczył wszelkim nadużyciom". Organizacje, o których pan wspomniał, nie są posterunkami policji ani centrami służb policyjnych" – podkreślił rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian Zhao. "Ich działania mają na celu pomoc lokalnym obywatelom Chin, którzy muszą ubiegać się o odnowienie wygaśnięcia prawa jazdy online..."
Safeguard Defenders zaapelowało do krajów o podjęcie szybkich działań przeciwko posterunkom policji.
"Należy również podjąć działania w celu ochrony szybko rosnącej chińskiej diaspory w krajach docelowych, chyba że te ostatnie są zadowolone z posiadania zagranicznych mniejszościowych grup policyjnych na swoim terytorium, często z celową szkodą dla kraju docelowego i jego polityki, i mające na celu zastraszenie diaspory do posłuszeństwa KPCh w dowolnym miejscu na świecie. Należy pilnie udostępnić specjalne mechanizmy zgłaszania i ochrony." – Safeguard Defenders, 18 stycznia 2022 r.
Chiny utworzyły co najmniej 54 zagraniczne posterunki policji w 30 krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych (Nowy Jork), Kanadzie, Hiszpanii, Włoszech, Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Portugalii, Czechach, Brazylii, Argentynie i Nigerii, zgodnie z niedawnym raportem Safeguard Defenders, organizacjipozarządowej zajmującej się prawami człowieka. Większość z tych posterunków policji znajduje się w Europie, z dziewięcioma takimi posterunkami policji w głównych miastach Hiszpanii, czterema we Włoszech i trzema w Paryżu.
WedługPetera Dahlina, dyrektora Safeguard Defenders, to tylko wierzchołek góry lodowej:
"Jesteśmy przekonani, że jest ich znacznie więcej, ponieważ należą one tylko do dwóch jurysdykcji – Fuzhou i Qingtian, skąd pochodzi większość Chińczyków w Hiszpanii – a same Chiny przyznają, że rozpoczęły projekt w dziesięciu. Więc może to być nawet pięć razy więcej. "
Posterunki policji są częścią chińskiej kampanii "przekonania" chińskich obywateli podejrzanych o czyny przestępcze – w szczególności oszustwa telekomunikacyjne, ale także "przestępstwa" polityczne, takie jak sprzeciw polityczny – do powrotu do Chin w celu postawienia czoła postępowaniu karnemu. Chiny zagrażają nie tylko samym obywatelom Chin, ale także członkom ich rodzin, którzy pozostali w Chinach. Takie groźby trwają od lat, jakzauważyłdyrektor FBI Christopher Wray w 2020 r., Kiedy wspomniał o przypadku z USA, w którym chiński "emisariusz" rządu odwiedził cel w USA i powiedział mu, że może wybrać między powrotem do Chin a popełnieniem samobójstwa.
17 sierpnia chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznegooświadczyło:
"Liczba transgranicznych oszustw telekomunikacyjnych skierowanych przeciwko chińskim mieszkańcom Chin znacznie spadła w Chinach, a 230 000 podejrzanych o oszustwa telekomunikacyjne zostało wykształconych i przekonanych do powrotu do Chin z zagranicy w celu przyznania się do przestępstw od kwietnia 2021 r. do lipca 2022 r.
"Oficjalne wytyczne wyraźnie określają różne narzędzia udostępnione w celu "przekonania" celów do dobrowolnego powrotu do Chin w celu postawienia zarzutów" –napisali obrońcy Safeguard Defenders.
"Obejmują one atakowanie dzieci domniemanych podejrzanych w Chinach, odmawianie im prawa do edukacji, a także atakowanie członków rodziny i krewnych w podobny sposób. Krótko mówiąc, pełna kara "winy przez powiązanie", aby "zachęcić" podejrzanych do powrotu z zagranicy.
Chińskie posterunki policji za granicą mają jedynie funkcje administracyjne lub konsularne, ale działają jako środek grożenia Chińczykom za granicą powrotem do Chin, pomijając w ten sposób niezbędne wymogi prawne wynikające z prawa międzynarodowego. WedługSafeguard Defenders:
"Metody te pozwalają KPCh i jej organom bezpieczeństwa obchodzić normalne dwustronne mechanizmy współpracy policyjnej i sądowej, tym samym poważnie podważając międzynarodową praworządność i integralność terytorialną zaangażowanych krajów trzecich. Unikając regularnych mechanizmów współpracy, KPCh udaje się uniknąć rosnącej kontroli przestrzegania praw człowiekai wynikających z tego trudności napotykanych przy uzyskiwaniu powrotu "uciekinierów" w drodze postępowań sądowych, takich jak formalne wnioski o ekstradycję. Pozostawia legalnych chińskich rezydentów za granicą w pełni narażonych na pozaprawne ataki ze strony chińskiej policji, z niewielką lub żadną ochroną teoretycznie zapewnioną zarówno przez prawo krajowe, jak i międzynarodowe...
"Otwarcie oznaczone jako zagraniczne posterunki policji ... na przykład w zakresie zdalnego odnawiania chińskich praw jazdy i innych zadań tradycyjnie uważanych za konsularne... [Stacje] służą również bardziej złowrogiemu celowi, ponieważ przyczyniają się do "zdecydowanego rozprawiania się z wszelkiego rodzaju nielegalnymi i przestępczymi działaniami z udziałem zagranicznych Chińczyków".
Posterunki policji są oczywiście również wykorzystywane do atakowania Chińczyków za granicą, którzy nie zgadzają się z reżimem.
"Jednym z celów tych kampanii, oczywiście, jak ma to na celu rozprawienie się z dysydentami, jest uciszenie ludzi "-powiedziała Laura Harth, dyrektor kampanii w Safeguard Defenders. "Więc ludzie się boją. Ludzie, którzy są na celowniku, którzy mają członków rodziny w Chinach, boją się mówić.
Co najważniejsze, posterunki policji działają bez zgody i wiedzy krajów przyjmujących, takich jak Holandia, gdzie jeden z posterunkówpolicji działaw zwykłym mieszkaniu na parterze w Rotterdamie należącym do małej chińskiej firmy złotej rączki. Kilka krajów, takich jak Kanada, Holandia, Wielka Brytania, Portugalia i Hiszpania,prowadziobecnie dochodzenie w tej sprawie, a niektóre już zażądały zamknięcia chińskich posterunków policji zamorskiej na ich terytorium.
"Poprosiliśmy chińskiego ambasadora o pełne wyjaśnienie tak zwanych posterunków policji wykonujących zadania w Holandii w imieniu chińskiego rządu" -napisałna Twitterze holenderski minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra.
"Ponieważ nie zwrócono się na to z Holandii o pozwolenie, ministerstwo poinformowało ambasadora, że stacje muszą zostać natychmiast zamknięte. Ponadto sama Holandia również bada stacje, aby dowiedzieć się o ich dokładnej działalności.
W Stanach Zjednoczonych dyrektor FBI dyrektor FBI Christopher Wraypowiedział, że FBI prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
"Jesteśmy świadomi istnienia tych stacji. Dla mnie oburzające jest myślenie, że chińska policja próbowałaby założyć sklep, wiecie, w Nowym Jorku, powiedzmy, bez odpowiedniej koordynacji. Narusza suwerenność i omija standardowe procesy współpracy sądowej i organów ścigania".
Wray dodał, że FBI "analizuje parametry prawne" i stwierdził, że FBI wniosło zarzuty związane z nękaniem chińskiego rządu, prześladowaniem, monitorowaniem i szantażowaniem Chińczyków w USA, którzy byli krytyczni wobec prezydenta Chin Xi Jinpinga.
"To prawdziwy problem i coś, o czym rozmawiamy również z naszymi zagranicznymi partnerami, ponieważ nie jesteśmy jedynym krajem, w którym to się stało".
Nic dziwnego, że Pekin zaprzeczył wszelkim nadużyciom. "Organizacje, o których pan wspomniał, nie są posterunkami policji ani centrami służb policyjnych" -podkreślił rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian Zhao.
"Ich działania mają na celu pomoc lokalnym obywatelom Chin, którzy muszą ubiegać się o przedłużenie ważności prawa jazdy online, a działania związane z usługami badania fizykalnego poprzez zapewnienie miejsca".
Niemniej jednak hiszpańska gazetaEl Correozacytowałaanonimowego urzędnika chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Szanghaju, który podobno przyznał, że posterunki policji za granicą są częścią działania Chin:
"Dwustronne traktaty są bardzo uciążliwe, a Europa niechętnie dokonuje ekstradycji Chin. Nie widzę nic złego w wywieraniu presji na przestępców, aby zostali postawieni przed sądem".
Safeguard Defenderszaapelowałodo krajów o podjęcie szybkich działań przeciwko chińskim posterunkom policji.
"Wzywamy posłów do parlamentu, aby poruszyli tę kwestię ze swoimi rządami: zapytaj, czy i jak ta praktyka jest monitorowana; w jakim stopniu takie operacje odbywają się w ich kraju i jakie środki są formułowane, aby im przeciwdziałać. Należy również podjąć działania w celu ochrony szybko rosnącej diaspory chińskiej w krajach docelowych, chyba że te ostatnie są zadowolone z posiadania mniejszościowych grup policyjnych obcego rządu na swoim terytorium, często z celową szkodą dla kraju docelowego i jego polityki, i mających na celu zastraszenie diaspory do posłuszeństwa wobec KPCh w dowolnym miejscu na świecie. Należy pilnie udostępnić specjalne mechanizmy sprawozdawczości i ochrony".
Judith Bergman, felietonistka, prawniczka i politolożka, jest Distinguished Senior Fellow w Gatestone Institute.
Śledczym Kongresu odmawia się dostępu do 148raportów o podejrzanej aktywności (SAR) złożonych w Departamencie Skarbu przez banki dotyczących transakcji finansowych syna prezydenta Joe Bidena, Huntera i brata, Jima, według nowego przewodniczącego Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów Jima Jordana (R-Ohio).
"WiększośćAmerykanównigdy niesłyszałaterminu "ActivityReports".Są torzeczywisteraporty, któreinstytucjefinansoweskładają w Departamencie Skarbu, gdywidząpodejrzanąaktywność" - powiedział Jordan Joshua Phillip z Epoch TV w wywiadzie dla programu "Newsmakers".
"Zazwyczajjest torodzajpraniapieniędzy, więcwiększośćAmerykanów ich nie rozumie.Ajeślitak,jestku temudobrypowód. Alejestich150naHunterze Bidenie i JimieBidenie,bracieprezydenta, itojestdlamniedużyproblem" - powiedział Jordan.
Tylko dwa ze 150 zostały upublicznione, a administracja Bidena za pośrednictwemDepartamentu Skarbu odmawia udostępnienia pozostałych 148 SAR śledczym Kongresu, wyjaśnił Jordan.
"TobyłoprzedadministracjąBidena, jeślikomisjachciałazobaczyćteinformacje, niezależnie od tego, czy bylitoDemokraci w komisji, czyRepublikaniew komisji Komitet,moglibymiećdoniegodostęp... aż do administracji Bidena" - powiedział Jordan Phillipowi.
"Tak więcadministracjaBidenaniezastosowała siędożadnejkorespondencji, żadnegozlistów i próśb, którenadeszłyod [nadchodzącegoprzewodniczącego Komisji Izby Reprezentantów ds. Nadzoru i ReformJamesa Comera (R-Ky.)] . Zmienili politykę dotyczącą SAR, aby umożliwić komitetom przeglądanie tych informacji "- kontynuował Jordan.
Rzecznik Departamentu Skarbu nie odpowiedział na prośbę The Epoch Times o wyjaśnienie decyzji administracji Bidena z 2021 r. o zakończeniu długotrwałego procesu, w którym SAR i inne raporty dostarczane na podstawie ustawy o tajemnicy bankowej są wymagane przez komisję kongresową o odpowiedniej jurysdykcji.
Po decyzji administracji przewodnicząca Komisji ds. Usług Finansowych Izby Maxine Waters (D-Calif.) wprowadziła, a następnie Izba zatwierdziła, H.R. 7734, "Terminową dostawę raportów o tajemnicy bankowej". Projekt ustawy Watersa został zatwierdzony przez Izbę 26 lipca 2022 r. stosunkiemgłosów 349 do 70, przy czym większość obu partii poparła ten środek.
Środek Waters wymagałby od Departamentu Skarbu dostarczenia kopii SAR wnioskującym urzędnikom Kongresu w ciągu 30 dni i wymagałby od instytucji finansowych przekazania żądanych kopii po otrzymaniu wezwania do Kongresu.
Ustawa Watersa została wprowadzona do Senatu i skierowana do Senackiej Komisji Bankowej, której przewodniczy senator Sherrod Brown (D-Ohio), ale nie podjęto żadnych działań w sprawie ustawy od czasu skierowania jej do panelu Demokratów Ohio.
Urzędnicy administracji Bidena zaproponowali kilka uciążliwych alternatywnych procesów, które pozwoliłyby tylko doradcom Kongresu udać się do czytelni w Departamencie Skarbu, aby zobaczyć SAR, ale nie pozwolono by im na kopiowanie dokumentów.
Raport z ustawy o środkach Watersa wyjaśnił, dlaczego urzędnicy Izby Reprezentantów odrzucili sugerowane przez administrację Bidena alternatywy.
"Niestety, Skarb Państwa i FinCEN [Financial Crimes Enforcement Network] ostatnio poważnie ograniczyły dostęp Kongresu do raportów o podejrzanej aktywności, wymagając od pracowników Kongresu przeglądu wszystkich materiałów w czytelni w Ministerstwie Skarbu, zakazując kopiowania materiałów w celu podkreślenia, bieżącego odniesienia lub notacji marginesu oraz ograniczając zbieranie informacji do robienia notatek.
"Jako alternatywę, Skarb Państwa i FinCEN zaoferowały dostarczenie materiału do wnioskującej komisji, a następnie przekazanie materiału z powrotem do Skarbu Państwa po zakończeniu przeglądu.
"Ograniczenia, które nałożyły na dostęp Kongresu do SAR i powiązanych materiałów, są niewykonalne, biorąc pod uwagę złożoność i ilość informacji zawartych w takich materiałach i poważnie osłabiają odpowiedzialność Kongresu za prowadzenie prac nadzorczych w sposób terminowy i skuteczny".
Pomimo przytłaczającego głosowania w Izbie Reprezentantów za ustawą Watersa, która skutecznie przywróciłaby dostęp do Kongresu na równi z tym, co było przed objęciem urzędu przez prezydenta Joe Bidena, Departament Skarbu nadal wstrzymuje dostęp do SAR, z wyjątkiem decyzji podejmowanych indywidualnie dla każdego przypadku.
30 listopada Komisja Europejska, organ wykonawczy Unii Europejskiej, zaproponowała "państwom członkowskim opcje, aby upewnić się, że Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za okrucieństwa i zbrodnie popełnione podczas wojny na Ukrainie".
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, w wybiórczym potępieniu napisała na Twitterze: "Rosja musi zapłacić za swoje przerażające zbrodnie". Hipokryzja prezentowana przez von der Leyen i UE jest niczym niezwykłym.
Wygląda na to, że unijny kolektyw niewybieralnych biurokratówcierpi na amnezję. Dwadzieścia cztery lata temu Bill Clinton i NATO bezlitośnie zbombardowali Jugosławię, atakując infrastrukturę cywilną. Rick Rozoff wylicza zbrodnie wojenne:
Pociąg pasażerski, procesja religijna, kolumna uchodźców, siedziba Radia Telewizji Serbii, fabryka odkurzaczy, mosty, targowiska, dziedzińce mieszkalne, ambasada Szwajcarii w Belgradzie i ambasada chińska, w których zginęło trzech dziennikarzy, a 27 innych Chińczyków zostało rannych. Powszechnie stosowano bomby kasetowe, grafitowe i amunicję ze zubożonym uranem. Nikt, ani jedna osoba, nie został pociągnięty do odpowiedzialności za te zbrodnie wojenne. Ani za to, co powinno być zbrodnią wojenną i jedną z najpoważniejszych: celowe fabrykowanie i wyolbrzymianie historii o okrucieństwach, aby agitować za wojną i eskalować ją. Niewielu zachodnich polityków i dziennikarzy uniknęłoby tego oskarżenia o swoją rolę w 1999 roku.
"Były aspekty kampanii NATO przeciwko Jugosławii, które naruszały przyjęte normy wojenne, czego najlepszym przykładem było zbombardowanie stacji telewizyjnej. NATO celowo atakowało nieuzbrojonych cywilnych cywilów, to jest najważniejsze" – powiedział w 2000 roku Duncan Bullivant, autor raportu na temat Kosowa dla londyńskiego Centre for European Reform.
Nie zorganizowano żadnego trybunału dla psychopatów odpowiedzialnych za terroryzowanie i mordowanie Serbów. Bill Clinton, również odpowiedzialny za atak na Irak i zabijanie cywilów, oprócz upewnienia się, że irackie dzieci umierają z głodu w ramach średniowiecznego reżimu sankcji, nie został pociągnięty do odpowiedzialności. W rzeczywistości został opisany w "Churchillowskim tonie" przez doradców i korporacyjne media. Nielegalne i niemoralne bombardowanie byłej Jugosławii przez Clintona ułatwiło zbrodniczą inwazję George'a W. Busha na Irak.
Ponieważ politycy i większość mediów przedstawiali wojnę z Serbią jako moralny triumf, administracji Busha łatwiej było usprawiedliwić atak na Irak, administracji Obamy bombardować Libię, a administracji Trumpa wielokrotnie bombardować Syrię. Wszystkie te interwencje zasiały chaos, który nadal przeklina rzekomych beneficjentów.
Ursula von der Leyen i UE mają krew na rękach. Kraje europejskie wprowadziły do konfliktu w Jemenie myśliwce, Tornada, bomby serii MK 80 oraz inną amunicję i maszyny śmierci. "Czy zatem europejskie firmy zbrojeniowe pomagają i podżegają do domniemanych zbrodni wojennych popełnionych przez koalicję wojskową pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) w Jemenie?" –Europejskie Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka.
Pomimo udokumentowanych ataków na cywilne domy, rynki, szpitale i szkoły – przeprowadzonych przez koalicję wojskową pod przywództwem Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – ponadnarodowe firmy z siedzibą w Europie nadal dostarczają Arabii Saudyjskiej i ZEA broń, amunicję i wsparcie logistyczne. Europejscy urzędnicy rządowi zezwolili na eksport, udzielając licencji.
Pomimo licznych dowodów zbrodni wojennych, NATO i USG otrzymały darmową przepustkę. "Główny prokurator ONZ ds. zbrodni wojennych powiedział dzisiaj, że nie ma podstaw do formalnego dochodzenia w sprawie tego, czy NATO popełniło zbrodnie wojenne podczas bombardowania Jugosławii", donosiłNew York Times3 czerwca 2000 roku.
NATO jest preferowanym katem. Amnesty International w 2014 roku skrytykowała USG i NATO za ignorowanie licznych zbrodni wojennych przeciwko cywilom w Afganistanie. NATO zostało również oskarżone opopełnienie zbrodni wojennych w Libii. Raportwydany w 2012 roku przez Arabską Organizację Praw Człowieka wraz z Palestyńskim Centrum Praw Człowieka i Międzynarodowym Konsorcjum Pomocy Prawnej szczegółowo opisywał bezmyślne łamanie praw człowieka przez NATO.
"Wśród cywilnych miejsc odwiedzonych przez misję, które zostały trafione przez bomby i pociski NATO, były szkoły i uczelnie, regionalny magazyn żywności Zliten, Biuro Kontrolera Administracyjnego w Trypolisie i domy prywatne" – czytamy w raporcie.
W listopadzie 2011 roku główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), Luis Moreno Ocampo, oświadczył, że "istnieją zarzuty zbrodni popełnionych przez siły NATO (i) zarzuty te zostaną zbadane bezstronnie i niezależnie". Zbrodnie obejmują "lincz" na Muammarze Kaddafim, brutalny akt, który wywołał oburzenie ówczesnej sekretarz stanu Hillary Clinton.
Nie powołano specjalnej komisji do zbadania tych zbrodni wojennych, chociaż MTK nakazał aresztowanie syna Kaddafiego, Saifa al-Islama i innych zwolenników. NATO odmówiło przyjęcia cywilów zabitych po użyciu 7 642 sztuk broni powietrze-ziemia.
"Chociaż prokurator MTK powiedział, że będzie badał zbrodnie wojenne popełnione przez obie strony, zapał, z jakim wykorzystał zarzuty polityki Kaddafiego zachęcającej do gwałtów, z setkami ofiar, i dostarczanie jego siłom "leków typu viagra", nie poprawił postrzegania obiektywizmu, gdy były bezpodstawne. " piszeIan Martin, dyrektor misji wsparcia ONZ w Libii w latach 2011-12 i były szef Amnesty International.
Zbrodnie wojenne UE i NATO nie mogą się równać ze zbrodniami rządu Stanów Zjednoczonych, agresywnego i powtarzającego się przestępcy prawa międzynarodowego. Protokół I do konwencji genewskich z 1977 r. stwierdza dość wyraźnie:
Zabrania się atakowania, niszczenia, usuwania lub czynienia bezużytecznymi przedmiotami niezbędnymi do przetrwania ludności cywilnej, takimi jak środki spożywcze, użytki rolne do produkcji środków spożywczych, uprawy, inwentarz żywy, instalacje i zaopatrzenie wody pitnejoraz prace irygacyjne, w szczególnym celu pozbawienia ich wartości życiowej dla ludności cywilnej lub strony przeciwnej, Bez względu na motyw, czy to w celu zagłodzenia cywilów, aby zmusić ich do odejścia, czy z jakiegokolwiek innego powodu.
Rosja rzeczywiście narusza ten konkretny protokół. Jednak tutaj, na "Zachodzie", dostajemy tylko połowę historii. W rzeczywistości dostajemy mniej niż połowę i oczekuje się od nas, że uwierzymy w passel kłamstw, codziennie wymyślanych przez korporacyjne media propagandowe wojenne. Nie ma wzmianki o neonazistach na Ukrainie, którzy zajmują się porywaniem, torturowaniem i zabijaniem etnicznych Rosjan w Ługańsku, Doniecku i innych miejscach we wschodniej i południowej Ukrainie. Przykładem brutalnej kary, jaką ci ultranacjonaliści wymierzają swoim wrogom, jest podpalenie budynku robotniczego w Odessie.
Wzmianki w mediach korporacyjnych o zbrodniach wojennych są wysoce wybiórcze i stronnicze. Nie ma wzmianki o zorganizowanym przez USG nielegalnym zamachu stanu, obalając wybranego przywódcę Ukrainy za jego zbrodnię poszukiwania lepszej umowy z Rosją niż neoliberalna UE.
Nie ma wzmianki o neonazistowskich bandytach podpalających budynek robotniczy w Odessie, zabijając około 50 lub więcej aktywistów antymajdanowych (ta w dużej mierze ignorowana wiadomość jest pogrzebana pod historiami przedstawiającymi rzekome rosyjskie zbrodnie). Nie wspomina się o ignorowanych porozumieniach Mińsk I i II z 2014 i 2015 roku w celu zakończenia "wojny domowej" między neonazistowskimi brygadami osadzonymi w ukraińskim wojsku a "separatystami" w Donbasie.
USG i jej europejscy "partnerzy" (w zbrodni) liczą na amnezyjne postrzeganie wiecznie okłamywanej i manipulowanej opinii publicznej, aby wspierać lub pozostać odłączoną i apatyczną wobec jej krwawych neoliberalnych wojen i grabieży zasobów. Irak służy jako główny przykład, chociaż to, co zrobiło tam USG, jest w dużej mierze zapomniane i nie uważa się za istotne dla konfliktu na Ukrainie.
Ludność cywilna Iraku była uzależniona od potencjału przemysłowego. Amerykański atak pozostawił Irak w niemal apokaliptycznym stanie, jak donosili pierwsi obserwatorzy ONZ po wojnie. Wśród obiektów zaatakowanych i zniszczonych były:
wytwarzanie, przekazywanie i przesyłanie energii elektrycznej;
systemy uzdatniania wody, pompowania i dystrybucji oraz zbiorniki;
centrale telefoniczne i radiowe, stacje przekaźnikowe, wieże i urządzenia nadawcze;
urządzenia i rynki przetwórstwa spożywczego, przechowywania i dystrybucji, zakłady produkcji preparatów do początkowego żywienia niemowląt i napojów, zakłady szczepień zwierząt i miejsca nawadniania;
urządzenia transportu kolejowego, zajezdnie autobusowe, mosty, wiadukty autostrad, autostrady, stacje naprawy autostrad, pociągi, autobusy i inne pojazdy transportu publicznego, pojazdy komercyjne i prywatne;
szyby naftowe i pompy, rurociągi, rafinerie, zbiorniki magazynowe ropy naftowej, stacje benzynowe oraz cysterny i ciężarówki dostarczające paliwo, a także zbiorniki magazynowe nafty;
systemy oczyszczania i usuwania ścieków; fabryki zajmujące się produkcją cywilną, np. montażem tekstyliów i samochodów; i
historyczne znaczniki i starożytne miejsca.
Istnieje jednak różnicamiędzy SMO Putina a inwazją Busha na Irak. Rosja stoi w obliczu antagonistycznego wrogana swojej granicy, instalując systemy rakietowe i prowadząc ćwiczenia wojskowe, jednocześnie wspierając wściekłych ultranacjonalistycznych neonazistów zajętych bombardowaniem etnicznych rosyjskich cywilów w Donbasie.
Irak natomiast nie miał wojsk i rakiet na granicy ze Stanami Zjednoczonymi i nie stanowił zagrożenia dla "interesów" USG na Bliskim Wschodzie. Neoliberalnym ciosem było obalenie narodu arabskiego, który był w tym czasie najbardziej zaawansowany na Bliskim Wschodzie (Libia, najbardziej rozwinięty kraj w Afryce, być może z wyjątkiem Afryki Południowej, również została usunięta pod fałszywym "humanitarnym" pretekstem). Neokonserwatyści kłamali na temat broni masowego rażenia, tak samo jak kłamią teraz, że Rosja chce odzyskać utracone terytorium sowieckie.
Ursula von der Leyen przewodniczy organizacji przestępczej odpowiedzialnej za śmierć i zniszczenie sfabrykowanych "wrogów", którzy nie zagrażają Europie. W istocie wzywa dozamrożenia Europejczykówuzależnionych od gazu ziemnego z Rosji po okazyjnych cenach i wojny bez końca lub odczuwalnego wyjścia.