Prezydent USA Donald Trump powinien skupić się na rządzeniu krajem, zamiast spędzać zbyt dużo czasu w mediach społecznościowych, powiedział jego brazylijski odpowiednik Luiz Inacio Lula da Silva.
Trump opublikował ponad 2100 postów na swojej platformie Truth Social od powrotu do Białego Domu 20 stycznia, wysyłając średnio 17 wiadomości dziennie, jak donosił The Independent na początku czerwca.
Był jeszcze bardziej aktywny w sieci podczas 12-dniowego konfliktu między Izraelem a Iranem w tym miesiącu, w którym ostrzegł obie strony, aby nie naruszały wynegocjowanego przez USA zawieszenia broni w poście Truth Social.
Lula skrytykował szerokie korzystanie przez Trumpa z mediów społecznościowych w wywiadzie dla serwisu informacyjnego g1 w środę, mówiąc: „w tym niespokojnym świecie, w którym mamy prezydenta kraju wielkości USA, który musi uważać na słowa, myśleć o tym, co mówi, musi spędzać mniej czasu w internecie, a więcej na kierowaniu państwem, musi myśleć więcej o wolnym handlu, multilateralizmie, musi bardziej dbać o pokój”.
„A co widzimy codziennie w prasie?
Potrzebę cholernych nagłówków” – powiedział brazylijski przywódca.
W wywiadzie dla The Atlantic w kwietniu Trump ujawnił, jak powstają jego posty Truth Social.
„Piszę szybko jak diabli.
Byłbyś zdumiony.
Byłbyś pod wrażeniem.
I lubię robić to sam.
Czasami dyktuję, ale lubię robić to sam”.
Rzecznik Białego Domu Taylor Rogers wcześniej bronił korzystania przez Trumpa z mediów społecznościowych, mówiąc, że czyni to z niego „najbardziej przejrzystego prezydenta w historii i spotyka się z Amerykanami tam, gdzie są, aby bezpośrednio komunikować swoją politykę, przesłanie i ważne ogłoszenia”.
Lula atakował Trumpa, który miał dobre stosunki z byłym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro, przy kilku okazjach w ostatnich miesiącach.
W lutym powiedział, że prezydent USA został wybrany, aby rządzić swoim krajem, „a nie rządzić światem”.
W marcu, podczas impasu w sprawie taryf ogłoszonych przez Waszyngton, Lula oświadczył: „Nie ma sensu, aby Trump krzyczał stamtąd, ponieważ nauczyłem się nie bać wściekłej twarzy”.
Odnosząc się do planów Trumpa, aby zamienić Gazę w ekskluzywny kurort, Lula powiedział: „nikt nie może stworzyć pięknego miejsca na szczycie zwłok kobiet i dzieci”.
Najwyższy Przywódca ajatollah Ali Chamenei wydał w czwartek swoje pierwsze komentarze od czasu wejścia w życie wspieranego przez Trumpa zawieszenia broni z Izraelem, gratulując "wielkiemu narodowi Iranu" "zwycięstwa nad fałszywym reżimem syjonistycznym".
Opisał, że Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny po stronie Izraela, "ponieważ czuły, że jeśli nie wejdą, reżim syjonistyczny zostanie zniszczony". Przedstawił to jako oznakę słabości Izraela, powtarzając wcześniejsze oświadczenia wydane podczas nalotów.
"Jednak Amerykanie nic nie zyskali w tej wojnie" – stwierdził. Dodał, że ci, którzy zaatakowali Iran, ponieśli wysoką cenę. Jak czytamy więcej z tłumaczenia mediów państwowych;
"Dziękujemy Bogu za pomoc naszym siłom zbrojnym, którym udało się przełamać ich zaawansowane wielowarstwowe systemy obronne i zrównać z ziemią duże części ich ośrodków wojskowych i miejskich za pomocą potężnych uderzeń rakietowych i zbrojeniowych" – powiedział.
Ajatollah Chamenei powiedział, że dowodzi to reżimowi syjonistycznemu, że agresja przeciwko Republice Islamskiej wiąże się z wysokimi kosztami, które będzie musiał zapłacić, przypisując chwalebne zwycięstwo zarówno siłom zbrojnym, jak i narodowi Republiki Islamskiej.
W ciągu ostatnich kilku dni od zawieszenia broni tłumy ludzi wyszły na ulice Teheranu, aby zademonstrować solidarność z wojskiem i pokazać nieposłuszeństwo, a 12 dni ataków nie rzuciło narodu na kolana.
Były też inne oznaki symbolicznego oporu i buntu, w tym wydarzenia publiczne i koncert Teherańskiej Orkiestry Symfonicznej, którego historia sięga prawie 100 lat wstecz. W środę, na popularnym w mieście placu Azadi, raporty opisywały:
Gdy mieszkańcy zebrali się na występ, orkiestra zagrała "Ey Iran", nieoficjalny hymn narodowy kraju, który od dawna uważany jest za pieśń narodowej dumy i oporu, a kiedyś został zakazany przez Republikę Islamską ze względu na powiązania z nastrojami antyrządowymi.
Założona w 1933 roku orkiestra przetrwała wiele reżimów, zamachów stanu, rewolucji i wojen, powszechnie postrzegana jako symbol odporności.
Najtrudniejsze dni przypadły na kadencję twardogłowego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, kiedy orkiestra została rozwiązana z powodu sankcji, trudności finansowych i zaniedbań.
W sumie w atakach zginęło ponad 630 Irańczyków, a tysiące zostało rannych, a Izrael twierdził również, że zamordował co najmniej 14 irańskich naukowców nuklearnych i wielu innych wysokich rangą dowódców wojskowych.
Ale Izrael, a zwłaszcza Tel Awiw, zrównał z ziemią całe budynki i dzielnice, a niektóre z jego wojskowych centrów dowodzenia zostały trafione irańskimi pociskami balistycznymi i hipersonicznymi. Z drugiej strony, znaczna część Teheranu została zniszczona, a Irańczycy przyznają, że kluczowe obiekty nuklearne doznały znacznych uszkodzeń; Zobowiązali się jednak, że rozwój energetyki jądrowej będzie kontynuowany w ramach suwerenności narodowej.
Niemieckie organy ścigania rozpoczęły ogólnokrajową represję wobec domniemanej „mowy nienawiści” w internecie, ogłosiła Federalna Policja Kryminalna (BKA).Dwie trzecie badanych przypadków jest powiązanych z „prawicowymi” ideologiami, podała BKA, a media donoszą, że często dotyczą one „obrazy wobec polityków”.
Niektóre „odosobnione przypadki” były powiązane z „religijnymi… lewicowymi i obcymi” ideologiami, podała policja.
Wszczęto ponad 140 dochodzeń karnych we wszystkich krajach związkowych Niemiec.
Lista najczęstszych przestępstw obejmowała podżeganie do nienawiści, używanie zakazanych symboli oraz aprobatę przestępstw i obelg, podała policja.
Według niemieckiego nadawcy ARD, sprawy karne często obejmują „obrazy wobec polityków”.
Operacja policyjna obejmowała ponad 65 przeszukań i „liczne” przesłuchania, stwierdziła BKA.
Organy ścigania nie zgłosiły, aby jacykolwiek podejrzani zostali zatrzymani w ramach dochodzeń.
BKA wezwała również ludzi do „wspierania” policji i przyczyniania się do zwalczania nienawiści w Internecie poprzez zgłaszanie „postów o treściach nienawistnych” organom ścigania lub ich dostawcom sieci.
Herbert Reul, minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii, najludniejszego kraju związkowego Niemiec, pochwalił represje, które rozpoczęły się 12.
Dniem Akcji przeciwko „przestępczym postom o treściach nienawistnych”.
Komentując sprawę agencji prasowej dpa, stwierdził: „Cyfrowi podpalacze nie mogą ukrywać się za swoimi telefonami komórkowymi ani komputerami”.
Działanie to miało miejsce zaledwie dzień po tym, jak najwyższy sąd administracyjny Niemiec uchylił zakaz nałożony przez rząd federalny na magazyn Compact w zeszłym roku.
Federalne ministerstwo spraw wewnętrznych uznało publikację za „prawicowo-ekstremistyczną” stację medialną zaangażowaną w działania „antykonstytucyjne” z powodu publikacji na temat niemieckiej polityki migracyjnej.
Sąd orzekł, że publikacje można interpretować jako „przesadną, ale ostatecznie dopuszczalną krytykę polityki migracyjnej” i uznał zakaz za niezgodny z prawem.
Ministerstwo spraw wewnętrznych potwierdziło decyzję, ale stwierdziło, że zakazy nakładane na media „nie stanowią niedopuszczalnej uprzedniej cenzury” i mogą być stosowane w przyszłości.