Robinhood ogranicza maksymalne udziały w 36 akcjach do jednej akcji
ZeroHedge.com
W Robinhood zaraz wydarzy się coś złego.
Dzień po tym, jak firma wycofała swoje linie bankowe i uzyskała inwestycję w kapitał ratunkowy w wysokości 1 miliarda dolarów, firma znalazła się w trybie blokady, pozwalając na zakup tylko kilku udziałów na raz, skutecznie zamykając wszystko oprócz nazwy (to nie mógł ryzykować kolejnego dnia wściekłego publicznego oburzenia i masowych odejść klientów, jeśli całkowicie zablokowałoby to handel).
Jednak tuż przed zamknięciem sprawy stały się wręcz surrealistyczne, gdy w poście na blogu broker - który prawdopodobnie powinien zmienić nazwę z Robinhood na Suit - ogłosił szokującą wiadomość: w przyszłości klienci będą podlegać maksymalnym łącznym limitom w 51 walorach których 14 jest ograniczonych do limitów pozycji wynoszących zaledwie 5 akcji, podczas gdy łączny stan posiadania 36 papierów wartościowych to tylko jedna akcja!
Innymi słowy, od tego momentu żaden klient nie może mieć więcej niż jednego udziału w nazwach takich jak GME, AMC, AG, BBBY, BYND, WKHS i wielu innych. Nawet nudne nazwy o niskim wolumenie, takie jak GM i SBUX, są ograniczone do jednej akcji.
Oto treść posta na blogu:
„Poniższa tabela przedstawia maksymalną liczbę kontraktów na akcje i opcje, do których możesz zwiększyć swoje pozycje. Należy pamiętać, że są to łączne limity dla każdego papieru wartościowego, a nie limity na zlecenie, i obejmują akcje i kontrakty opcji, które już posiadasz. Limity te mogą ulec zmianie w ciągu dnia ”.
Spanikowani klienci, którzy zastanawiają się, czy oznacza to, że ich obecne udziały przekraczające 1 śmieszną akcję zostaną na razie zlikwidowane siłą: firma powiedziała, że „poza naszymi standardowymi wyprzedażami związanymi z marżą lub procedurami przypisywania opcji, Twoje pozycje nie zostaną sprzedane wyłącznie z powodu przekroczenia limitu. Jednak nie będziesz w stanie otworzyć większej liczby pozycji dla każdego z tych papierów wartościowych, chyba że sprzedasz wystarczającą liczbę swoich zasobów, tak że spadniesz poniżej odpowiedniego limitu. ” (spodziewamy się, że zmieni się to w poniedziałek, jeśli firma nadal istnieje).
Innymi słowy, praktycznie nikt nie może kupować nowych papierów wartościowych.
Firma ujawniła również, że w przyszłości nie będzie można kupować udziałów ułamkowych, ponieważ „ułamkowe akcje są obecnie zamykane tylko dla wszystkich papierów wartościowych wymienionych w powyższej tabeli. Oznacza to, że możesz sprzedawać i zamykać pozycje ułamkowe, ale nie możesz otwierać nowych pozycji ułamkowych. Możesz jednak nadal otwierać nowe pozycje na całe akcje zgodnie z limitami wymienionymi powyżej. ”
Dlaczego to się dzieje? Najbardziej prawdopodobnym powodem jest to, że między DTC, izbami rozliczeniowymi i innymi podmiotami regulacyjnymi, Robinhood znalazł się w innej sytuacji niedoboru kapitału - nawet przy miliardach zebranych z dnia na dzień - i jest zmuszony do deleveringu.
Prawdopodobnie oznacza to, że Robinhood próbuje w tej chwili zdobyć jeszcze więcej kapitału, chociaż wątpimy, że będzie to równie łatwe do „zabrania bogatym”, jak było późno w nocy, zwłaszcza że exodus klientów z pewnością przyspiesza.
Oznacza to również, że być może będziemy musieli mieć do czynienia z kolejną sytuacją „Weekendu Lehmana”, tyle że tym razem będzie to „Weekend Robinhood” i może być konieczne pilne przejęcie od strategicznego nabywcy, aby zapobiec najgorszemu przypadkowi. Mamy tylko nadzieję, że miliardy funduszy przetrzymywanych dla klientów zostaną oddzielone w przypadku upadku firmy (pingowanie Jona Corzine'a tutaj).
W każdym razie, spodziewaj się w weekend wielu wiadomości związanych z Robinhood.
* * *
I jako postscriptum, chociaż spodziewamy się, że zamieszanie w Robinhood zostanie powstrzymane, czy to w postaci nowego zastrzyku kapitału, przejęcia, czy bankructwa, istnieje możliwość, że niedobór płynności dotrze nawet do izb rozrachunkowych. Co się wtedy stanie? Poniżej fragment miesięcznego listu napisanego przez Horseman’s Russella Clarka, który dobrze podsumował „co by było, gdyby”:
Przed kryzysem finansowym banki i izby rozliczeniowe były częścią jednego dużego i chaotycznego systemu. Banki handlowały głównie z innymi bankami, ponieważ było to tańsze, ale od czasu do czasu dokonywały transakcji za pośrednictwem izby rozliczeniowej. Były dwa rodzaje transakcji. Transakcje cykliczne, czyli transakcje, w których każdy bank ma pozycję, ale system ma pozycję płaską, oraz transakcje kierunkowe, w których system łączyłby kupujących, którzy chcieliby spojrzeć na przyszłe ruchy na rynkach finansowych. Transakcje kierunkowe są bardziej niebezpieczne; ryzyko będzie mniej równomiernie rozłożone, ponieważ nie będzie zawierało transakcji kompensujących.
Kiedy bank Lehman zbankrutował, LCH, największa izba rozliczeniowa instrumentów pochodnych na stopę procentową, stwierdziła, że potrzebuje tylko jednej trzeciej początkowego depozytu zabezpieczającego na pokrycie strat. Zachęciło to organy regulacyjne do przeniesienia izb rozliczeniowych do centrum systemu finansowego. Jednak spowodowało to dwa duże problemy.
Po pierwsze, izby rozliczeniowe nie mają prawdziwej „skórki w grze”. Zachowują się jak bukmacher, który przyjmuje zakłady od graczy i przesyła pieniądze od zwycięzców do przegranych. Ale jakie ryzyko powinni podjąć? Jaki jest prawidłowy poziom początkowego depozytu zabezpieczającego? Izby rozliczeniowe kiedyś korzystały z bankowych miar ryzyka, ale bez banków, które by je prowadziły, w jaki sposób powinny ustalać ryzyko? Izby rozliczeniowe i organy regulacyjne zdecydowały się na zastosowanie modelu retrospektywnego, z ryzykiem ustalonym na podstawie danych rynkowych z okresu od 3 do 10 lat wstecz. To spowodowało, że rynki mają wbudowany model dynamiki, który wzmacnia cykl w obie strony. W związku z tym wiele normalnych zasad handlu nie ma zastosowania. Na rynku nie będzie żadnych oznak problemów aż do ostatniej chwili. Rynki nie dyskontują już mechanizmów i stały się bardziej podobne do modeli rozpędu.
Po drugie, banki są obecnie głęboko ograniczone kapitałowo i na początku były bardzo niechętne do przenoszenia starych transakcji do modelu rozliczanego centralnie. Ten problem został rozwiązany poprzez podejście kija i marchewki. Kij jest taki, że nierozliczone transakcje wiążą się z obciążeniem kapitałowym, a marchewka polega na tym, że giełdy oferują bardzo atrakcyjne „kompensowanie”. Netting oznacza, że banki mogą przekazywać szczegóły wszystkich swoich transakcji stronie trzeciej, a wszelkie transakcje okrężne mogą być następnie kompensowane, co wymaga mniejszego depozytu zabezpieczającego. LCH twierdzi, że wykonał biliard transakcji kompresji lub nettingu w ciągu ostatniego roku, czyli ponad dwukrotnie więcej niż wartość nominalna wszystkich pozostałych instrumentów pochodnych na stopę procentową.
Problem powinien być oczywisty. Izby rozliczeniowe były bezpieczne, ponieważ w przypadku wystąpienia problemu transakcje okrężne kompensowały się po rozliczeniu. Ale dzięki agresywnemu kompensowaniu na etapie marginesu, nie są już tak bezpieczne. W rzeczywistości są bardzo ryzykowne. Zostało to podkreślone przez bliski upadek małej izby rozliczeniowej w Europie w zeszłym roku. Wykorzystując dane BIS dotyczące penetracji rozliczeń centralnych oraz wyceny instrumentów pochodnych na stopę procentową jako zastępstwo początkowych depozytów zabezpieczających, powiedziałbym, że początkowy depozyt zabezpieczający w systemie musi wzrosnąć około 6 razy, aby system był „bezpieczny”. Patrząc na poprzednie okresy rosnących początkowych marż w latach 2000-2002 i 2007-2009, procykliczność claringhouses powinna być oczywista.
Wreszcie, problemy z gromadzeniem gotówki i rynkiem repo mogą świadczyć o tym, że kontrahenci zaczynają martwić się o izby rozliczeniowe. Jeśli początkowe marże znacznie wzrosną, jedynymi aktywami, które zostaną objęte ofertą, będą gotówka, amerykańskie papiery skarbowe, JGB, Bundy, jen i frank szwajcarski. Wszystko inne prawdopodobnie napotka presję sprzedaży. Jeżeli główna izba rozliczeniowa upadnie z powodu upadłości dwóch kontrahentów, to upadnie również wiele centralnie rozliczanych zabezpieczeń. Jeśli tak się stanie, nie otrzymasz gotówki ze swojego niedźwiedziego zabezpieczenia, ponieważ kontrahent zbankrutował, a izba rozliczeniowa musi zapłacić z własnego kapitału lub nawet zostać dokapitalizowana. Można o tym pomyśleć, że kryzys finansowy dał przerzuty dopiero wtedy, gdy MG zawiódł, ponieważ w tym momencie wszyscy nagle stracili zabezpieczenia i wszyscy musieli sprzedawać.
___
https://www.zerohedge.com/markets/robinhood-caps-maximum-holdings-36-stocks-just-one-share