Król Karol wydał oświadczenie 11 października za pośrednictwem rzecznika Pałacu Buckingham, stwierdzając: "Jest to sytuacja, którą Jego Królewska Mość jest bardzo zaniepokojony i poprosił o aktywne informowanie go na bieżąco". "Jego myśli i modlitwy są ze wszystkimi, którzy cierpią, szczególnie z tymi, którzy stracili bliskich, ale także z tymi, którzy aktywnie się w to zaangażowali. [...] Jego Królewska Mość jest zbulwersowany i potępia barbarzyńskie akty terroryzmu w Izraelu". Jednak, według Kita Klarenburga, "maska opadła" – mówi – "Jednym z najbardziej niezwykłych – ale niezauważonych – wydarzeń od czasu rozpoczęcia ludobójczego ataku Izraela na Gazę było bezczelne odrzucenie przez brytyjską monarchię wszelkich pozorów "politycznej neutralności".
MASKA OPADŁA: KRÓL KAROL POPIERA IZRAEL
Kit Klarenburg jest autorem poniższego artykułu pierwotnie opublikowanego w Mint Press News
Prawdziwa siła powstrzymania najnowszego nacisku Izraela na wypełnienie ludobójczej misji założycielskiej syjonizmu może nie leżeć w Waszyngtonie, ale w Londynie. Konkretnie chodzi o Pałac Buckingham, ujawnia Kit Klarenburg.
Jednym z najbardziej niezwykłych – a jednak niezauważonych – wydarzeń od czasu rozpoczęcia ludobójczego ataku Izraela na Gazę było bezczelne odrzucenie przez brytyjską monarchię wszelkich pozorów "politycznej neutralności". Królowa Elżbieta II, przynajmniej publicznie, przez całe swoje 70-letnie panowanie sztywno powstrzymywała się od komentowania bieżących wydarzeń lub sprawiania mglistych pozorów, że opowiada się po którejkolwiek ze stron. Jednak jej niedawno koronowany następca doprowadził do tego, że konwencja ta obróciła się w popiół.
W ciągu kilku godzin od rozpoczęcia operacji Al-Aksa Flood król Karol brutalnie potępił Hamas, mówiąc, że jest "głęboko przygnębiony" i "przerażony" "okropnościami wyrządzonymi" przez tę grupę i jej "barbarzyńskimi aktami terroryzmu". Hamas nie jest uznawany za organizację terrorystyczną przez większość krajów i nawet BBC – która od czasu wybuchu przemocy bezlitośnie fabrykuje przyzwolenie na ludobójstwo w Gazie – odrzuca użycie tego naładowanego, upolitycznionego określenia.
Podczas swojego długiego okresu jako książę Walii, Karol był nałogowym wtrącaczem w politykę wewnętrzną i zagraniczną rządu brytyjskiego w sposób, który często był daleki od dyskretności. Jednak od czasu, gdy we wrześniu 2022 r. po cichu został królem, a następnie formalnie koronowany w maju tego roku, w dużej mierze milczał. Jego publiczne wypowiedzi są zatem bardzo znaczące, a co więcej, wydają się stanowić tylko wierzchołek znacznie większej interwencji.
The Daily Telegraph donosi, że za kulisami król Karol "naciska na pokój na Bliskim Wschodzie" za pomocą "miękkiej siły". Jeśli tak, to jak dotąd wysiłki te zakończyły się sromotną porażką. Morderczy szał Izraela w Strefie Gazy tylko się rozrósł w brutalności od czasu jego rozpoczęcia, a liczba ofiar śmiertelnych rośnie o setki dziennie, gdy infrastruktura cywilna jest zrównana z ziemią przez nieubłagany atak z powietrza. Tymczasem na horyzoncie pojawia się groźba inwazji lądowej na pełną skalę.
W związku z tym uzasadnione jest pytanie, czy wizja "pokoju" w Gazie Karola jest w rzeczywistości całkowitą czystką Palestyny z Palestyńczyków i czy w jakikolwiek sposób zachęcił on okupacyjny rząd Benjamina Netanjahu do nowej próby odtworzenia Nakby. Jak zobaczymy, król w pełni popiera syjonizm i ludobójcze cele tej ideologii, a brytyjskie wojsko, agencje wywiadowcze i rząd niezawodnie działają na jego rozkazy i zgodnie z jego życzeniami.
"PROBLEM DLA PALESTYŃCZYKÓW"
Królowa Elżbieta II nigdy nie odwiedziła Izraela. Powszechnie spekulowano, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradzało jej to z obawy przed arabskim bojkotem brytyjskich towarów i embarga na ropę, które sparaliżowało gospodarkę kraju pod koniec 1973 roku. Jednak w niektórych kręgach sugerowano, że prywatnie sympatyzowała z Palestyńczykami i brzydziła się syjonistyczną przemocą wobec Arabów.
W styczniu 2020 r., gdy jej stan zdrowia gwałtownie się pogarszał, Karol przejął obowiązki związane z oficjalną wizytą zagraniczną jako de facto brytyjska głowa państwa, a jednym z jego pierwszych portów był Izrael. Nie był to pierwszy raz, kiedy pojechał do tego kraju. Wcześniej prywatnie uczestniczył w pogrzebach byłych przywódców Izraela Icchaka Rabina i Szimona Peresa. Jego obecność przy obu okazjach była pilnie strzeżoną tajemnicą.
Podczas podróży Karol oświadczył, że jego "najgorętszym życzeniem jest, aby przyszłość przyniosła wolność, sprawiedliwość i równość wszystkim Palestyńczykom". Jednak szczegóły jego wcześniejszych wizyt sugerują, że to oświadczenie nie było szczere. W 2016 roku, uczestnicząc w pogrzebie Peresa, odwiedził również groby swojej babci, księżniczki Alicji i jej ciotki, wielkiej księżnej Elżbiety, na małym cmentarzu chrześcijańskim na Górze Oliwnej w Jerozolimie, w pobliżu największego na świecie cmentarza żydowskiego.
Obaj byli chrześcijańskimi syjonistami, a ich pragnienie bycia pochowanym na Górze odzwierciedla jej znaczenie dla ruchu. Pomimo tego, że leży w części miasta, którą Arabowie uważają za Wschodnią Jerozolimę, która jest uznawana przez kilka krajów za stolicę Palestyny, jest uważana za jedno z najświętszych żydowskich miejsc na świecie i cytowana przez syjonistów jako kluczowy dowód, że terytorium obejmujące Izrael, opisane w Biblii, jest wyłączną ojczyzną Żydów.
"The Jerusalem Post" z aprobatą nazwał chrześcijańskie syjonistyczne sympatie Karola i jego rodzinne związki z Górą "problemem dla Palestyńczyków", argumentując, że król ma jasną koncepcję tego, "do kogo należy miasto i kraj". Tymczasem "Times of Israel" okrzyknął go "przyjacielem" żydostwa "ze specjalnymi i historycznymi związkami z Izraelem".
Jednym z takich powiązań była długotrwała i niezwykle bliska przyjaźń z byłym naczelnym rabinem Wielkiej Brytanii i przewodniczącym United Jewish Israel Appeal (UJIA), Jonathanem Sacksem. Po jego śmierci w listopadzie 2020 roku Charles chwalił go jako "przywódcę, którego mądrość, wiedza i człowieczeństwo nie miały sobie równych":
Z najgłębszym osobistym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci rabina Lorda Sacksa. Wraz z jego odejściem społeczność żydowska, nasz naród i cały świat straciły przywódcę, którego mądrość, wiedza i człowieczeństwo nie miały sobie równych".
UJIA jest jedną z trzech instytucji narodowych w Izraelu i prowadzi szereg programów szkolenia Żydów na całym świecie w celu realizacji interesów syjonistycznych, począwszy od szkół podstawowych. Sacks był gorącym orędownikiem podobnego izraelskiego rządu, znanego jako Birthright, w ramach którego każdy na świecie w wieku 18-26 lat, który może udowodnić żydowskie pochodzenie, otrzymuje opłaconą w całości podróż do Izraela, aby otrzeć się o siły okupacyjne, zostać zalanym syjonistyczną propagandą i pielęgnować osobisty związek z krajem.
Choć bardzo kontrowersyjny, Sacks uznał Birthright za "być może największą pojedynczą innowację w życiu żydowskim w ostatnim ćwierćwieczu" za "wzmocnienie więzi [uczestników] z ziemią, państwem i narodem Izraela". Jego próby indoktrynacji dzieci syjonizmem rozszerzyły się na zasiadanie w zarządzie One Voice, grupy lobbingowej przeciwko BDS, wymierzonej w szkoły.
Mając przyjaciół takich jak Sacks, król Karol bez wątpienia bardzo mocno wierzy w to, do kogo należy Jerozolima.
"NIEPOSŁUSZNY SŁUGA"
Pozostaje kwestią otwartą, czy sympatia monarchy do Izraela w jakikolwiek sposób tłumaczy porzucenie przez rząd brytyjski historycznej sympatii dla świata arabskiego i współczesne dostosowanie się do syjonizmu. Kłamstwem powszechnie utrzymywanym przez media głównego nurtu jest to, że władza brytyjskiej monarchii w XXI wieku jest czysto ceremonialna. Chociaż służalcza terminologia "rząd Jego Królewskiej Mości" może być nadal swobodnie używana, dawno minęły czasy, kiedy król lub królowa mogli unieważnić wolę parlamentu.
W rzeczywistości mało znana procedura znana jako "Queen's Consent" oznacza, że rząd brytyjski musi uzyskać zgodę króla lub królowej na przyszłe prawa, zanim zostaną one poddane pod głosowanie w parlamencie. Co więcej, zgodnie z tą konwencją monarchowie są powiadamiani za każdym razem, gdy pojawia się ustawodawstwo, które może mieć wpływ na prerogatywy królewskie lub prywatne interesy Korony Brytyjskiej. Zapis ten nie tylko wywołuje wyraźny efekt mrożący we wszystkich prawach i regulacjach opracowywanych przez wybrane rządy, ale często zmienia ich skład na duże i małe sposoby.
Na przykład w lutym 2021 r. ujawniono, że w latach 1970. królowa Elżbieta II naciskała na ministrów rządu, aby zmienili przepisy dotyczące przejrzystości, aby ukryć przed opinią publiczną swoje "wstydliwe" bogactwo. W efekcie wprowadzono klauzulę przyznającą firmom wykorzystywanym przez "głowy państw" zwolnienia z ujawniania informacji finansowych. Prawdziwa skala jej bogactwa pozostaje nieznana, choć szacuje się, że wynosi ono setki milionów funtów.
"Zgoda królowej" nie jest jedynym mechanizmem kontroli politycznej w arsenale brytyjskiej rodziny królewskiej. W maju 2015 r. opublikowano ponad dwa tuziny prywatnych korespondencji między ówczesnym księciem Karolem a brytyjskimi ministrami po dziesięcioletniej batalii prawnej. Kolejne rządy trwoniły setki tysięcy funtów, aby utrzymać te listy w tajemnicy. Z treści wynikało, że Karol, rażąco naruszając "polityczną neutralność", przez wiele lat rutynowo składał petycje do wybranych przedstawicieli na różne tematy, od wojny w Iraku po alternatywne medycynę.
W jednej z wiadomości ówczesny następca brytyjskiego tronu otwarcie ostrzegł ministra zdrowia, że "kurczaki wrócą do domu na grzędę" w ich departamencie, jeśli przebudowa szpitala – w którą zainteresowana była organizacja charytatywna księcia zajmująca się architekturą – nie zostanie przyspieszona. Jednak Charles zazwyczaj nie polegał na groźbach. Urzędnicy państwowi byli zwykle skłonni służalczo przewracać się, kiedy tylko – i jakkolwiek im to nakaże.
W odpowiedzi na jedną z potajemnych królewskich interwencji, premier Tony Blair bezceremonialnie oświadczył Karolowi: "Zawsze cenię i czekam na twoje poglądy". W innym sekretarz edukacji pochlebnie podpisał: "Mam zaszczyt być najpokorniejszym i najposłuszniejszym sługą Waszej Królewskiej Wysokości".
Ujawnienie tych listów wywołało spekulacje, że Karol po objęciu tronu będzie o wiele bardziej szczery i jawnie wścibski niż jego rzekomo małomówna matka. Dopóki Hamas nie uderzył w Izrael, tendencje te nie ujawniły się publicznie do tej pory. Jest jednak nieco niepojęte, że od czasu koronacji nie ingerował w brytyjską politykę w taki czy inny sposób. Nie mamy jednak możliwości dowiedzenia się, ponieważ w 2010 roku brytyjska ustawa o wolności informacji została zmieniona, aby zapewnić "absolutne zwolnienie" ze wszystkich wniosków związanych z rodziną królewską.
Powiązania brytyjskiej rodziny królewskiej są również chronione przez prawo w całej Wspólnocie Narodów. W 2020 r., po czteroletniej batalii prawnej, rząd australijski opublikował korespondencję ujawniającą, w jaki sposób królowa Elżbieta II odegrała kluczową rolę w obaleniu radykalnie lewicowego premiera Canberry, Gougha Whitlama, w listopadzie 1975 r. Dokumenty pokazały, że ówczesny książę Karol był głównym spiskowcem w zamachu stanu, koordynując bezpośrednio działania z brytyjskim gubernatorem Johnem Kerrem – który zdymisjonował premiera – przed, w trakcie i po. Sześć miesięcy później król dworu napisał do Kerra:
Chciałem, abyście wiedzieli, że doceniam to, co robicie i ogromnie podziwiam sposób, w jaki wywiązujecie się ze swoich licznych i różnorodnych obowiązków. Proszę, nie traćcie ducha. To, co zrobiłeś w zeszłym roku, było słuszne i odważne".
WSZYSCY RATOWNICY KRÓLA
W październiku 2021 r. historycy Richard Aldrich i Rory Cormac opublikowali The Secret Royals, przełomowy tekst śledzący relacje dynastii Windsorów z brytyjskim wywiadem na przestrzeni wieków. Ukończenie dzieła nie było łatwym zadaniem. W przedmowie autorzy zauważają: "Pisanie o szpiegach jest wyzwaniem; Pisanie o rodzinie królewskiej jest trudniejsze; A pisanie o szpiegach i członkach rodziny królewskiej czasami wydawało się niemożliwe".
Niemniej jednak para ułożyła w całość kuszącą historię trwałego, bliskiego sąsiedztwa brytyjskiej monarchii z wywiadem. Opisali, jak panowanie królowej Elżbiety I zapoczątkowało złoty wiek szpiegostwa w Europie, gdy powstało Imperium Brytyjskie, jednocześnie śledząc narodziny współczesnych londyńskich agencji szpiegowskich do wysiłków mających na celu zapobieżenie zabójstwu królowej Wiktorii. Znaczna część treści książki była dotychczas tajna.
Można tylko spekulować, co przyszli badacze mogą odkryć na temat więzi króla Karola z MI5, MI6 i innymi. Niemniej jednak to, co znajduje się w domenie publicznej, jest bardzo niepokojące. Jako książę Walii, monarcha był formalnym patronem brytyjskiego wywiadu, a jego osobisty fundusz charytatywny rutynowo przekazywał ogromne sumy do osławionej agencji szpiegowskiej GCHQ.
W styczniu król Karol odwiedził tajną siedzibę GCHQ w Manchesterze. Tam "spotkał się z zespołami z całej organizacji", w tym z jej dyrektorem i młodymi absolwentami programu praktyk zawodowych agencji. Oprócz otrzymania "kilku" osobistych odpraw od wysokiej rangi szpiegów, wtargnął do klasy miejscowej szkoły podstawowej, która była tego dnia na miejscu, biorąc udział w "specjalnej lekcji". Niepokojące zdjęcia reklamowe pokazują go rozpromienionego, unoszącego się blisko nad ramionami bardzo małych dzieci.
Przez lata GCHQ – największa i najlepiej finansowana brytyjska agencja szpiegowska – prowadziła specjalne programy mające na celu infiltrację szkół, propagandę i przygotowanie brytyjskiej młodzieży do zostania przyszłymi patriotycznymi cyberwojownikami oraz identyfikowanie i monitorowanie potencjalnych wichrzycieli w klasach. Styczniowa wizyta nie była pierwszą wizytą, w której król Karol znalazł się w centrum tych działań. Był gościem honorowym na 100. urodzinach GCHQ w 2019 roku, wraz z wieloma dziećmi ze szkoły podstawowej. Ówczesny biuletyn informacyjny agencji chełpliwie donosił:
Książę wykazał duże zainteresowanie celami projektu i spędził czas na rozmowach z uczniami, których szkoły wybrały do reprezentowania ich, a także z nauczycielami. Po spotkaniu z nauczycielami i uczniami książę udał się na wycieczkę po niektórych z bardziej tajnych prac NCSC [Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego] i GCHQ.
Bardzo publiczne powiązanie Karola z wysiłkami GCHQ w zakresie uwodzenia dzieci wydaje się sugerować, że ta złowroga praca jest prowadzona na prośbę Jego Królewskiej Mości, a przynajmniej z wyraźnym błogosławieństwem króla. Skuteczne kierowanie i wpływanie na politykę i działania rządu brytyjskiego z definicji wymaga nieustannego, niezmrużonego oka, wyszkolonego zarówno na wydarzenia publiczne, jak i za zamkniętymi drzwiami na całym świecie. Monarcha, z definicji, ma interes w tym, aby przyszłe pokolenia szpiegów sprostały temu zadaniu.
Namacalny przykład niesamowitej dalekowzroczności brytyjskich straszydeł został dostarczony 8 października 2023 r., kiedy doświadczony reporter Robert Peston opublikował niezwykły post na X (dawniej Twitter). Powiedziano mu przez "źródła rządowe i wywiadowcze", że atak Hamasu na Izrael prawdopodobnie przekształci się w pełnowymiarową wojnę w Azji Zachodniej, "tak destabilizującą globalne bezpieczeństwo, jak atak Putina na Ukrainę".
Tajemnicze źródła Pestona ostrzegły ponadto, że prezydent USA Joe Biden "ani nie będzie chciał, ani nie będzie w stanie zawetować" poważnego odwetu ze strony Netanjahu nie tylko przeciwko Palestyńczykom, ale także Iranowi, który oskarżył o sponsorowanie operacji Al-Aksa Flood. Dziennikarz trafnie prorokował:
Istnieje ryzyko, że kryzys ten rozprzestrzeni się daleko poza Bliski Wschód ze względu na powiązania Putina z Iranem, głębokie zaniepokojenie Zachodu nuklearnymi ambicjami Iranu i walkę Chin z Ameryką. Jesteśmy na wczesnym etapie konfliktu, który będzie miał konsekwencje dla większości świata".
Dla Pestona bardzo ważne było to, że dobrze ustosunkowany establishment miał pewną pozycję, aby przekazać te słowa. Czas tej interwencji, zaledwie dzień po tym, jak Hamas spektakularnie uderzył na izraelskie siły okupacyjne, podobnie. Brytyjscy szpiedzy od samego początku byli pewni, że operacja Al-Aksa Flood nieuchronnie doprowadzi do czegoś znacznie większego i poważniejszego, i uważali za swoje obowiązki natychmiastowe rozpoczęcie publicznego tworzenia fundamentów pod tę nieuchronnie zbliżającą się ewentualność.
Pięć dni później Royal Navy i brytyjskie elitarne jednostki sił specjalnych zostały wysłane na Morze Śródziemne, aby "wsparć" Tel Awiw i ściśle monitorować rozwój sytuacji w okolicy.
Podczas gdy od dawna zagrożona izraelska ofensywa lądowa w Strefie Gazy pozostaje nieudana od 29 października, niszczycielsko śmiercionośny atak powietrzny na Palestyńczyków prowadzony od tego czasu, wraz z licznymi nalotami na Liban i Syrię, oznacza, że scena jest zdecydowanie przygotowana na "konflikt z konsekwencjami dla większości świata". Tak jak ostrzegały źródła Pestona.
Na wielu z niezliczonych demonstracji poparcia dla Palestyńczyków na całym świecie, demonstranci wymachiwali w górę transparentami błagającymi prezydenta USA o narzucenie zawieszenia broni w Strefie Gazy, jeśli nie nakazanie Netanjahu dążenia do trwałego pokoju. Takie wnioski mogą być niewłaściwie kierowane. Prawdziwa siła powstrzymania najnowszego nacisku Izraela na wypełnienie ludobójczej misji założycielskiej syjonizmu może nie leżeć w Waszyngtonie, ale w Londynie. Konkretnie Pałac Buckingham.
Zdjęcie główne | Ilustracja: MintPress News
ŹRÓDŁO – Kit Klarenberg – Dziennikarz śledczy i współpracownik MintPress News, badający rolę służb wywiadowczych w kształtowaniu polityki i percepcji. Jego prace ukazały się wcześniej w "The Cradle", "Declassified UK" i "Grayzone"
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://expose-news.com/