środa, 8 listopada 2023

"Król Karol "nie ma pozorów neutralności", popiera Izrael."

 

Król Karol wydał oświadczenie 11 października za pośrednictwem rzecznika Pałacu Buckingham, stwierdzając: "Jest to sytuacja, którą Jego Królewska Mość jest bardzo zaniepokojony i poprosił o aktywne informowanie go na bieżąco". "Jego myśli i modlitwy są ze wszystkimi, którzy cierpią, szczególnie z tymi, którzy stracili bliskich, ale także z tymi, którzy aktywnie się w to zaangażowali. [...] Jego Królewska Mość jest zbulwersowany i potępia barbarzyńskie akty terroryzmu w Izraelu". Jednak, według Kita Klarenburga, "maska opadła" – mówi – "Jednym z najbardziej niezwykłych – ale niezauważonych – wydarzeń od czasu rozpoczęcia ludobójczego ataku Izraela na Gazę było bezczelne odrzucenie przez brytyjską monarchię wszelkich pozorów "politycznej neutralności".

MASKA OPADŁA: KRÓL KAROL POPIERA IZRAEL

Kit Klarenburg jest autorem poniższego artykułu pierwotnie opublikowanego w Mint Press News

Prawdziwa siła powstrzymania najnowszego nacisku Izraela na wypełnienie ludobójczej misji założycielskiej syjonizmu może nie leżeć w Waszyngtonie, ale w Londynie. Konkretnie chodzi o Pałac Buckingham, ujawnia Kit Klarenburg.

Jednym z najbardziej niezwykłych – a jednak niezauważonych – wydarzeń od czasu rozpoczęcia ludobójczego ataku Izraela na Gazę było bezczelne odrzucenie przez brytyjską monarchię wszelkich pozorów "politycznej neutralności". Królowa Elżbieta II, przynajmniej publicznie, przez całe swoje 70-letnie panowanie sztywno powstrzymywała się od komentowania bieżących wydarzeń lub sprawiania mglistych pozorów, że opowiada się po którejkolwiek ze stron. Jednak jej niedawno koronowany następca doprowadził do tego, że konwencja ta obróciła się w popiół.

W ciągu kilku godzin od rozpoczęcia operacji Al-Aksa Flood król Karol brutalnie potępił Hamas, mówiąc, że jest "głęboko przygnębiony" i "przerażony" "okropnościami wyrządzonymi" przez tę grupę i jej "barbarzyńskimi aktami terroryzmu". Hamas nie jest uznawany za organizację terrorystyczną przez większość krajów i nawet BBC – która od czasu wybuchu przemocy bezlitośnie fabrykuje przyzwolenie na ludobójstwo w Gazie – odrzuca użycie tego naładowanego, upolitycznionego określenia.

Podczas swojego długiego okresu jako książę Walii, Karol był nałogowym wtrącaczem w politykę wewnętrzną i zagraniczną rządu brytyjskiego w sposób, który często był daleki od dyskretności. Jednak od czasu, gdy we wrześniu 2022 r. po cichu został królem, a następnie formalnie koronowany w maju tego roku, w dużej mierze milczał. Jego publiczne wypowiedzi są zatem bardzo znaczące, a co więcej, wydają się stanowić tylko wierzchołek znacznie większej interwencji.

The Daily Telegraph donosi, że za kulisami król Karol "naciska na pokój na Bliskim Wschodzie" za pomocą "miękkiej siły". Jeśli tak, to jak dotąd wysiłki te zakończyły się sromotną porażką. Morderczy szał Izraela w Strefie Gazy tylko się rozrósł w brutalności od czasu jego rozpoczęcia, a liczba ofiar śmiertelnych rośnie o setki dziennie, gdy infrastruktura cywilna jest zrównana z ziemią przez nieubłagany atak z powietrza. Tymczasem na horyzoncie pojawia się groźba inwazji lądowej na pełną skalę.

W związku z tym uzasadnione jest pytanie, czy wizja "pokoju" w Gazie Karola jest w rzeczywistości całkowitą czystką Palestyny z Palestyńczyków i czy w jakikolwiek sposób zachęcił on okupacyjny rząd Benjamina Netanjahu do nowej próby odtworzenia Nakby. Jak zobaczymy, król w pełni popiera syjonizm i ludobójcze cele tej ideologii, a brytyjskie wojsko, agencje wywiadowcze i rząd niezawodnie działają na jego rozkazy i zgodnie z jego życzeniami.

"PROBLEM DLA PALESTYŃCZYKÓW"

Królowa Elżbieta II nigdy nie odwiedziła Izraela. Powszechnie spekulowano, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradzało jej to z obawy przed arabskim bojkotem brytyjskich towarów i embarga na ropę, które sparaliżowało gospodarkę kraju pod koniec 1973 roku. Jednak w niektórych kręgach sugerowano, że prywatnie sympatyzowała z Palestyńczykami i brzydziła się syjonistyczną przemocą wobec Arabów.

W styczniu 2020 r., gdy jej stan zdrowia gwałtownie się pogarszał, Karol przejął obowiązki związane z oficjalną wizytą zagraniczną jako de facto brytyjska głowa państwa, a jednym z jego pierwszych portów był Izrael. Nie był to pierwszy raz, kiedy pojechał do tego kraju. Wcześniej prywatnie uczestniczył w pogrzebach byłych przywódców Izraela Icchaka Rabina i Szimona Peresa. Jego obecność przy obu okazjach była pilnie strzeżoną tajemnicą.

Podczas podróży Karol oświadczył, że jego "najgorętszym życzeniem jest, aby przyszłość przyniosła wolność, sprawiedliwość i równość wszystkim Palestyńczykom". Jednak szczegóły jego wcześniejszych wizyt sugerują, że to oświadczenie nie było szczere. W 2016 roku, uczestnicząc w pogrzebie Peresa, odwiedził również groby swojej babci, księżniczki Alicji i jej ciotki, wielkiej księżnej Elżbiety, na małym cmentarzu chrześcijańskim na Górze Oliwnej w Jerozolimie, w pobliżu największego na świecie cmentarza żydowskiego.

Obaj byli chrześcijańskimi syjonistami, a ich pragnienie bycia pochowanym na Górze odzwierciedla jej znaczenie dla ruchu. Pomimo tego, że leży w części miasta, którą Arabowie uważają za Wschodnią Jerozolimę, która jest uznawana przez kilka krajów za stolicę Palestyny, jest uważana za jedno z najświętszych żydowskich miejsc na świecie i cytowana przez syjonistów jako kluczowy dowód, że terytorium obejmujące Izrael, opisane w Biblii, jest wyłączną ojczyzną Żydów.

"The Jerusalem Post" z aprobatą nazwał chrześcijańskie syjonistyczne sympatie Karola i jego rodzinne związki z Górą "problemem dla Palestyńczyków", argumentując, że król ma jasną koncepcję tego, "do kogo należy miasto i kraj". Tymczasem "Times of Israel" okrzyknął go "przyjacielem" żydostwa "ze specjalnymi i historycznymi związkami z Izraelem".

Jednym z takich powiązań była długotrwała i niezwykle bliska przyjaźń z byłym naczelnym rabinem Wielkiej Brytanii i przewodniczącym United Jewish Israel Appeal (UJIA), Jonathanem Sacksem. Po jego śmierci w listopadzie 2020 roku Charles chwalił go jako "przywódcę, którego mądrość, wiedza i człowieczeństwo nie miały sobie równych":

Z najgłębszym osobistym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci rabina Lorda Sacksa. Wraz z jego odejściem społeczność żydowska, nasz naród i cały świat straciły przywódcę, którego mądrość, wiedza i człowieczeństwo nie miały sobie równych".

Charlesa Lorda Sacksa
Książę Karol przemawia do gości podczas kolacji w hołdzie lordowi Sacksowi, 24 czerwca 2013 r. Lewisa Whylda | Drut PA

UJIA jest jedną z trzech instytucji narodowych w Izraelu i prowadzi szereg programów szkolenia Żydów na całym świecie w celu realizacji interesów syjonistycznych, począwszy od szkół podstawowych. Sacks był gorącym orędownikiem podobnego izraelskiego rządu, znanego jako Birthright, w ramach którego każdy na świecie w wieku 18-26 lat, który może udowodnić żydowskie pochodzenie, otrzymuje opłaconą w całości podróż do Izraela, aby otrzeć się o siły okupacyjne, zostać zalanym syjonistyczną propagandą i pielęgnować osobisty związek z krajem.

Choć bardzo kontrowersyjny, Sacks uznał Birthright za "być może największą pojedynczą innowację w życiu żydowskim w ostatnim ćwierćwieczu" za "wzmocnienie więzi [uczestników] z ziemią, państwem i narodem Izraela". Jego próby indoktrynacji dzieci syjonizmem rozszerzyły się na zasiadanie w zarządzie One Voice, grupy lobbingowej przeciwko BDS, wymierzonej w szkoły.

Mając przyjaciół takich jak Sacks, król Karol bez wątpienia bardzo mocno wierzy w to, do kogo należy Jerozolima.

"NIEPOSŁUSZNY SŁUGA"

Pozostaje kwestią otwartą, czy sympatia monarchy do Izraela w jakikolwiek sposób tłumaczy porzucenie przez rząd brytyjski historycznej sympatii dla świata arabskiego i współczesne dostosowanie się do syjonizmu. Kłamstwem powszechnie utrzymywanym przez media głównego nurtu jest to, że władza brytyjskiej monarchii w XXI wieku jest czysto ceremonialna. Chociaż służalcza terminologia "rząd Jego Królewskiej Mości" może być nadal swobodnie używana, dawno minęły czasy, kiedy król lub królowa mogli unieważnić wolę parlamentu.

W rzeczywistości mało znana procedura znana jako "Queen's Consent" oznacza, że rząd brytyjski musi uzyskać zgodę króla lub królowej na przyszłe prawa, zanim zostaną one poddane pod głosowanie w parlamencie. Co więcej, zgodnie z tą konwencją monarchowie są powiadamiani za każdym razem, gdy pojawia się ustawodawstwo, które może mieć wpływ na prerogatywy królewskie lub prywatne interesy Korony Brytyjskiej. Zapis ten nie tylko wywołuje wyraźny efekt mrożący we wszystkich prawach i regulacjach opracowywanych przez wybrane rządy, ale często zmienia ich skład na duże i małe sposoby.

Na przykład w lutym 2021 r. ujawniono, że w latach 1970. królowa Elżbieta II naciskała na ministrów rządu, aby zmienili przepisy dotyczące przejrzystości, aby ukryć przed opinią publiczną swoje "wstydliwe" bogactwo. W efekcie wprowadzono klauzulę przyznającą firmom wykorzystywanym przez "głowy państw" zwolnienia z ujawniania informacji finansowych. Prawdziwa skala jej bogactwa pozostaje nieznana, choć szacuje się, że wynosi ono setki milionów funtów.

"Zgoda królowej" nie jest jedynym mechanizmem kontroli politycznej w arsenale brytyjskiej rodziny królewskiej. W maju 2015 r. opublikowano ponad dwa tuziny prywatnych korespondencji między ówczesnym księciem Karolem a brytyjskimi ministrami po dziesięcioletniej batalii prawnej. Kolejne rządy trwoniły setki tysięcy funtów, aby utrzymać te listy w tajemnicy. Z treści wynikało, że Karol, rażąco naruszając "polityczną neutralność", przez wiele lat rutynowo składał petycje do wybranych przedstawicieli na różne tematy, od wojny w Iraku po alternatywne medycynę.

W jednej z wiadomości ówczesny następca brytyjskiego tronu otwarcie ostrzegł ministra zdrowia, że "kurczaki wrócą do domu na grzędę" w ich departamencie, jeśli przebudowa szpitala – w którą zainteresowana była organizacja charytatywna księcia zajmująca się architekturą – nie zostanie przyspieszona. Jednak Charles zazwyczaj nie polegał na groźbach. Urzędnicy państwowi byli zwykle skłonni służalczo przewracać się, kiedy tylko – i jakkolwiek im to nakaże.

KAROL I KAMILA
Ówczesny książę Karol odwiedza Centralne Komendę Łączności Policji Metropolitalnej podczas zamieszek w Londynie w 2011 r. | Ekspresowe gazety za pośrednictwem AP

W odpowiedzi na jedną z potajemnych królewskich interwencji, premier Tony Blair bezceremonialnie oświadczył Karolowi: "Zawsze cenię i czekam na twoje poglądy". W innym sekretarz edukacji pochlebnie podpisał: "Mam zaszczyt być najpokorniejszym i najposłuszniejszym sługą Waszej Królewskiej Wysokości".

Ujawnienie tych listów wywołało spekulacje, że Karol po objęciu tronu będzie o wiele bardziej szczery i jawnie wścibski niż jego rzekomo małomówna matka. Dopóki Hamas nie uderzył w Izrael, tendencje te nie ujawniły się publicznie do tej pory. Jest jednak nieco niepojęte, że od czasu koronacji nie ingerował w brytyjską politykę w taki czy inny sposób. Nie mamy jednak możliwości dowiedzenia się, ponieważ w 2010 roku brytyjska ustawa o wolności informacji została zmieniona, aby zapewnić "absolutne zwolnienie" ze wszystkich wniosków związanych z rodziną królewską.

Powiązania brytyjskiej rodziny królewskiej są również chronione przez prawo w całej Wspólnocie Narodów. W 2020 r., po czteroletniej batalii prawnej, rząd australijski opublikował korespondencję ujawniającą, w jaki sposób królowa Elżbieta II odegrała kluczową rolę w obaleniu radykalnie lewicowego premiera Canberry, Gougha Whitlama, w listopadzie 1975 r. Dokumenty pokazały, że ówczesny książę Karol był głównym spiskowcem w zamachu stanu, koordynując bezpośrednio działania z brytyjskim gubernatorem Johnem Kerrem – który zdymisjonował premiera – przed, w trakcie i po. Sześć miesięcy później król dworu napisał do Kerra:

Chciałem, abyście wiedzieli, że doceniam to, co robicie i ogromnie podziwiam sposób, w jaki wywiązujecie się ze swoich licznych i różnorodnych obowiązków. Proszę, nie traćcie ducha. To, co zrobiłeś w zeszłym roku, było słuszne i odważne".

WSZYSCY RATOWNICY KRÓLA

W październiku 2021 r. historycy Richard Aldrich i Rory Cormac opublikowali The Secret Royals, przełomowy tekst śledzący relacje dynastii Windsorów z brytyjskim wywiadem na przestrzeni wieków. Ukończenie dzieła nie było łatwym zadaniem. W przedmowie autorzy zauważają: "Pisanie o szpiegach jest wyzwaniem; Pisanie o rodzinie królewskiej jest trudniejsze; A pisanie o szpiegach i członkach rodziny królewskiej czasami wydawało się niemożliwe".

Niemniej jednak para ułożyła w całość kuszącą historię trwałego, bliskiego sąsiedztwa brytyjskiej monarchii z wywiadem. Opisali, jak panowanie królowej Elżbiety I zapoczątkowało złoty wiek szpiegostwa w Europie, gdy powstało Imperium Brytyjskie, jednocześnie śledząc narodziny współczesnych londyńskich agencji szpiegowskich do wysiłków mających na celu zapobieżenie zabójstwu królowej Wiktorii. Znaczna część treści książki była dotychczas tajna.

Można tylko spekulować, co przyszli badacze mogą odkryć na temat więzi króla Karola z MI5, MI6 i innymi. Niemniej jednak to, co znajduje się w domenie publicznej, jest bardzo niepokojące. Jako książę Walii, monarcha był formalnym patronem brytyjskiego wywiadu, a jego osobisty fundusz charytatywny rutynowo przekazywał ogromne sumy do osławionej agencji szpiegowskiej GCHQ.

W styczniu król Karol odwiedził tajną siedzibę GCHQ w Manchesterze. Tam "spotkał się z zespołami z całej organizacji", w tym z jej dyrektorem i młodymi absolwentami programu praktyk zawodowych agencji. Oprócz otrzymania "kilku" osobistych odpraw od wysokiej rangi szpiegów, wtargnął do klasy miejscowej szkoły podstawowej, która była tego dnia na miejscu, biorąc udział w "specjalnej lekcji". Niepokojące zdjęcia reklamowe pokazują go rozpromienionego, unoszącego się blisko nad ramionami bardzo małych dzieci.

Przez lata GCHQ – największa i najlepiej finansowana brytyjska agencja szpiegowska – prowadziła specjalne programy mające na celu infiltrację szkół, propagandę i przygotowanie brytyjskiej młodzieży do zostania przyszłymi patriotycznymi cyberwojownikami oraz identyfikowanie i monitorowanie potencjalnych wichrzycieli w klasach. Styczniowa wizyta nie była pierwszą wizytą, w której król Karol znalazł się w centrum tych działań. Był gościem honorowym na 100. urodzinach GCHQ w 2019 roku, wraz z wieloma dziećmi ze szkoły podstawowej. Ówczesny biuletyn informacyjny agencji chełpliwie donosił:

Książę wykazał duże zainteresowanie celami projektu i spędził czas na rozmowach z uczniami, których szkoły wybrały do reprezentowania ich, a także z nauczycielami. Po spotkaniu z nauczycielami i uczniami książę udał się na wycieczkę po niektórych z bardziej tajnych prac NCSC [Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego] i GCHQ.

Bardzo publiczne powiązanie Karola z wysiłkami GCHQ w zakresie uwodzenia dzieci wydaje się sugerować, że ta złowroga praca jest prowadzona na prośbę Jego Królewskiej Mości, a przynajmniej z wyraźnym błogosławieństwem króla. Skuteczne kierowanie i wpływanie na politykę i działania rządu brytyjskiego z definicji wymaga nieustannego, niezmrużonego oka, wyszkolonego zarówno na wydarzenia publiczne, jak i za zamkniętymi drzwiami na całym świecie. Monarcha, z definicji, ma interes w tym, aby przyszłe pokolenia szpiegów sprostały temu zadaniu.

Namacalny przykład niesamowitej dalekowzroczności brytyjskich straszydeł został dostarczony 8 października 2023 r., kiedy doświadczony reporter Robert Peston opublikował niezwykły post na X (dawniej Twitter). Powiedziano mu przez "źródła rządowe i wywiadowcze", że atak Hamasu na Izrael prawdopodobnie przekształci się w pełnowymiarową wojnę w Azji Zachodniej, "tak destabilizującą globalne bezpieczeństwo, jak atak Putina na Ukrainę".

Tajemnicze źródła Pestona ostrzegły ponadto, że prezydent USA Joe Biden "ani nie będzie chciał, ani nie będzie w stanie zawetować" poważnego odwetu ze strony Netanjahu nie tylko przeciwko Palestyńczykom, ale także Iranowi, który oskarżył o sponsorowanie operacji Al-Aksa Flood. Dziennikarz trafnie prorokował:

Istnieje ryzyko, że kryzys ten rozprzestrzeni się daleko poza Bliski Wschód ze względu na powiązania Putina z Iranem, głębokie zaniepokojenie Zachodu nuklearnymi ambicjami Iranu i walkę Chin z Ameryką. Jesteśmy na wczesnym etapie konfliktu, który będzie miał konsekwencje dla większości świata".

Dla Pestona bardzo ważne było to, że dobrze ustosunkowany establishment miał pewną pozycję, aby przekazać te słowa. Czas tej interwencji, zaledwie dzień po tym, jak Hamas spektakularnie uderzył na izraelskie siły okupacyjne, podobnie. Brytyjscy szpiedzy od samego początku byli pewni, że operacja Al-Aksa Flood nieuchronnie doprowadzi do czegoś znacznie większego i poważniejszego, i uważali za swoje obowiązki natychmiastowe rozpoczęcie publicznego tworzenia fundamentów pod tę nieuchronnie zbliżającą się ewentualność.

Pięć dni później Royal Navy i brytyjskie elitarne jednostki sił specjalnych zostały wysłane na Morze Śródziemne, aby "wsparć" Tel Awiw i ściśle monitorować rozwój sytuacji w okolicy.

Podczas gdy od dawna zagrożona izraelska ofensywa lądowa w Strefie Gazy pozostaje nieudana od 29 października, niszczycielsko śmiercionośny atak powietrzny na Palestyńczyków prowadzony od tego czasu, wraz z licznymi nalotami na Liban i Syrię, oznacza, że scena jest zdecydowanie przygotowana na "konflikt z konsekwencjami dla większości świata". Tak jak ostrzegały źródła Pestona.

Na wielu z niezliczonych demonstracji poparcia dla Palestyńczyków na całym świecie, demonstranci wymachiwali w górę transparentami błagającymi prezydenta USA o narzucenie zawieszenia broni w Strefie Gazy, jeśli nie nakazanie Netanjahu dążenia do trwałego pokoju. Takie wnioski mogą być niewłaściwie kierowane. Prawdziwa siła powstrzymania najnowszego nacisku Izraela na wypełnienie ludobójczej misji założycielskiej syjonizmu może nie leżeć w Waszyngtonie, ale w Londynie. Konkretnie Pałac Buckingham.

Zdjęcie główne | Ilustracja: MintPress News

ŹRÓDŁO – Kit Klarenberg – Dziennikarz śledczy i współpracownik MintPress News, badający rolę służb wywiadowczych w kształtowaniu polityki i percepcji. Jego prace ukazały się wcześniej w "The Cradle", "Declassified UK" i "Grayzone"


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

"Bill Gates "Digital IDS" będzie obowiązkowy, aby uczestniczyć w społeczeństwie"(video)

 

Jutro, 8 listopada 2023 r., ma się odbyć wirtualna inauguracja tak zwanej agendy "50 w 5". Organizacja Narodów Zjednoczonych, Fundacja Billa i Melindy Gatesów oraz partnerzy Fundacji Rockefellera rozpoczynają kampanię mającą na celu przyspieszenie wdrażania cyfrowej identyfikacji, płatności cyfrowych i udostępniania danych w 50 krajach pod parasolem cyfrowej infrastruktury publicznej (DPI) do 2028 roku. (źródło). Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) ogłosił plany wprowadzenia "identyfikatorów cyfrowych" na całym świecie do 2030 r. i będą one obowiązkowe dla osób, które chcą uczestniczyć w życiu społecznym, twierdzą Reclaim the Net, którzy opowiadają się za wolnością słowa i wolnością osobistą w Internecie.

System Kredytu Społecznego

Nacisk na cyfrową infrastrukturę publiczną (DPI), która obejmuje. "Identyfikatory cyfrowe", paszporty szczepionkowe i cyfrowe waluty banków centralnych (CBDC) – są promowane przez globalistyczny WEF i, jak można się spodziewać, są wspierane przez Billa Gatesa wraz z ONZ i Unią Europejską (UE).

Redaktor Sociable Tim Hinchliffe mówi, że "Zwolennicy są nieugięci, że DPI jest niezbędne do uczestnictwa w rynkach i społeczeństwie – tak jak widzieliśmy w przypadku paszportów szczepionkowych – tylko w znacznie szerszym zakresie i "Jeśli się powiedzie, DPI da rządom i korporacjom możliwość wdrożenia systemów kredytu społecznego, które mogą określić, gdzie i jak możesz podróżować, co możesz konsumować i jak będziesz mógł dokonywać transakcji za pomocą swoich programowalnych pieniędzy.

"Pomyśl o indywidualnych trackerach śladu węglowego, strefach ultra niskiej emisji (ULEZ) i CBDC zaprogramowanych tak, aby ograniczyć "mniej pożądane" zakupy – z których wszystkie są forsowane przez zwolenników wielkiego resetu. (źródło)

Kampania "50 w 5"

"50 in 5" reklamuje się jako "kampania rzecznicza prowadzona przez kraj". Do 2028 r. kampania 50 w 5 pomoże 50 krajom zaprojektować, uruchomić i skalować komponenty ich cyfrowej infrastruktury publicznej" – czytamy w oficjalnym komunikacie. 50 krajów zostało wyznaczonych jako globalne poligony doświadczalne, a DPI najpierw pojawią się w Afryce (zwłaszcza w Afryce Subsaharyjskiej) i Indiach, ale plan jest taki, aby do 2030 r. wprowadzić identyfikatory cyfrowe na całym świecie, aby objąć wszystkich obywateli państw członkowskich ONZ

Kampania "50 in 5" jest również wynikiem współpracy między Fundacją Billa i Melindy Gatesów, Programem Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, Digital Public Goods Alliance i Co-Develop. Co-Develop został założony przez Fundację Rockefellera, Fundację Billa i Melindy Gatesów, Nilekani Philanthropies oraz Omidyar Network. Digital Public Goods Alliance wymienia zarówno fundacje Gatesa, jak i Rockefellera w swojej mapie drogowej przedstawiającej "działania, które rozwijają cyfrowe dobra publiczne", wraz z innymi organizacjami i kilkoma rządami. (Źródło)


DPI są











DPI są sprzedawane jako mechanizm integracji finansowej, wygody, lepszej opieki zdrowotnej i ekologicznego postępu. ale jest to "wszechstronne wyrażenie stosowane do zbliżającego się technokratycznego systemu zarządzania opartego na trzech podstawowych elementach: identyfikatorze cyfrowym, płatnościach cyfrowych, takich jak waluty cyfrowe banku centralnego (CBDC) i masowym udostępnianiu danych".

Światowe Forum Ekonomiczne

WEF opublikował we wrześniu serię artykułów, w których zasadniczo naciska na egzekwowanie DPI i oczywiście WEF "myśli o dzieciach" jak najlepsi z nich, "Prawa dzieci na całym świecie można zwiększyć, inwestując w cyfrową infrastrukturę publiczną" – głosił jeden z podpisów w artykule opublikowanym 18 września 2023 r., zatytułowanym@

"Dwie trzecie celów zrównoważonego rozwoju związanych z dziećmi nie nadąża za osiągnięciem celów": oto dlaczego musimy już teraz inwestować w cyfrową infrastrukturę publiczną.

"Rok 2023 wyznacza półmetek realizacji celów zrównoważonego rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych (SDGs)" – przypomina WEF – ten półmetek "jest okazją do "oceny i rekalibracji" wysiłków na rzecz realizacji praw każdego dziecka, wszędzie, a ponieważ do osiągnięcia celu na 2030 r. pozostało zaledwie siedem lat, dwie trzecie wskaźników dotyczących dzieci nie nadąża za osiągnięciem swoich celów, zgodnie z nowym raportem UNICEF-u "For Every Child a Sustainable Future".

  • 1,9 miliarda dzieci pozostawionych w tyle – Jeśli ostatnie postępy będą kontynuowane, tylko 60 krajów, w których mieszka zaledwie 25% populacji dzieci, osiągnie swoje cele do 2030 r., pozostawiając w tyle około 1,9 miliarda dzieci w 140 krajach.
  • Wydaje się, że dzisiejszy świat nie osiągnie ambitnych celów, które wyznaczyliśmy dzieciom w 2015 roku.
  • Głód – Świat powrócił do poziomu głodu niewidzianego od 2005 roku, a ceny żywności pozostają wyższe w większej liczbie krajów niż w okresie od 2015 do 2019 roku.
  • Dzieciom brakuje podstawowych umiejętności – podczas edukacji dane pokazują, że 600 milionów dzieci i nastolatków nie nabywa podstawowych umiejętności czytania i matematyki, a 11 milionów dodatkowych dziesięciolatków nie ma podstawowych umiejętności.

"Rozwiązanie" "problemu"? "Problemem", o którym mówi WEF, była oczywiście pandemia, która "pogorszyła sytuację", a cyfrowa infrastruktura publiczna jest "rozwiązaniem", ponieważ została zidentyfikowana jako "kluczowa transformacja wymagana do przyspieszenia działań i wyników SDG dla dzieci do 2030 roku".

Ochrona "praw lub bezpieczeństwa dzieci" była taktyką stosowaną wcześniej przez niewybieralnych globalistów, jednocześnie promując technokratyczny system, który w rzeczywistości odbierze prawa wszystkim jednostkom, w tym dzieciom.

Odzyskaj sieć, powiedz, że w gruncie rzeczy "DPI jest modnym słowem używanym w dość interesującej/alarmującej zgodzie przez organizacje takie jak ONZ, ale także Unia Europejska (UE), Fundacja Gatesów i oczywiście Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) nigdy nie jest całkiem poza takim obrazem.

"To, co DPI mają robić, w najlepszym przypadku, to wspomagać rozwój na wiele sposobów. Ci, którzy przyglądają się głębiej frazesom i "korporacyjnej mowie" pochodzącej od tych organizacji, odrzucają jednak ten termin i politykę jako podstęp mający na celu przyspieszenie wprowadzenia cyfrowych identyfikatorów i płatności, z terminem do 2030 roku.

Fundacja Billa i Melindy Gatesów. 50 listopada odbędzie się inauguracja programu "5 in 8" w ramach programu "50in5". "A dlaczego nie"Odzyskaj sieć, zapytaj, "Sojusz na rzecz Cyfrowych Dóbr Publicznych i Co-Develop grupy zajęły centralne miejsce w wielu z tych wysiłków".

Konkludują: "Jeśli jesteś obywatelem państwa członkowskiego ONZ, a twój rząd (tj. podatnicy) przyczynia się do różnych wysiłków ONZ i czujesz się albo nieswojo, albo po prostu niedostatecznie poinformowany o tym wszystkim, cóż, szkoda. I tak idą do przodu. (źródło).



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

"Mniej niż 1 na 5 ukraińskich uchodźców w Niemczech jest zatrudniony"

 Politycy z całego spektrum politycznego krytykują hojne świadczenia socjalne dostępne dla ukraińskich uchodźców, które zniechęcają wielu z nich do wejścia na rynek pracy


PLIK -Ludzie z Ukrainy, w większości uchodźcy uciekający przed wojną, czekają przed wydziałem konsularnym ambasady Ukrainy w Berlinie, Niemcy, 1 kwietnia 2022 r. (AP Photo/Markus Schreiber, Plik)












Tylko ułamek z szacowanych 700 000 ukraińskich uchodźców w wieku produkcyjnym znalazł zatrudnienie po przybyciu do Niemiec – wynika z raportu niemieckiego dziennika "Der Spiegel".


Według raportu, tylko 19 procent ukraińskich uchodźców w Niemczech znalazło pracę, a reszta żyje obecnie z państwa opiekuńczego.

Kilku polityków z całego spektrum politycznego wyraziło zaniepokojenie trwałością zapewniania stałego wsparcia.

Matthias Jendricke, przewodniczący rady powiatu Nordhausen w Turyngii, określił sytuację jako "rozczarowującą".

Członek rządzącej Partii Socjaldemokratycznej (SPD) Jendricke powiedział, że jego zdaniem integracja Ukraińców na rynku pracy byłaby łatwiejsza niż innych uchodźców.

W ciągu kilku tygodni po rosyjskim ataku przewoził nawet autobusami ukraińskich uchodźców z Berlina do swojej dzielnicy, ponieważ hrabstwo pilnie potrzebowało siły roboczej.

"Sprawy potoczyły się zupełnie źle" – wyjaśnił, ujawniając, że tylko ułamek uchodźców był zainteresowany wejściem na rynek pracy.

Podobnego zdania był Joachim Walter, członek opozycyjnej CDU i przewodniczący rady powiatu w Badenii-Wirtembergii, w powiecie Tybinga.

"Chęć ukraińskich uchodźców do pracy została znacznie zmniejszona z powodu pomocy" – stwierdził.

Oskarżył rząd federalny o zbyt hojną postawę w stosunku do świadczeń socjalnych oferowanych ukraińskim uchodźcom, twierdząc, że "wysokie płatności publiczne" "nie zachęcają ludzi do pracy tutaj".

Walter ujawnił, że jego dystrykt przyjął 3 ukraińskich uchodźców, z których tylko 400 znalazło zatrudnienie. Większość dorosłych jest na zasiłkach, a tylko 60 uchodźców uczy się obecnie języka niemieckiego.

Według "Der Spiegel" Jendricke i Walter to tylko dwaj z wielu polityków, którzy wypowiadali się ostatnio w podobnym tonie. Kilka tygodni temu niemiecka rada powiatowa zażądała również, aby nowo przybyli ukraińscy uchodźcy wojenni nie otrzymywali od razu dochodu cywilnego (świadczeń socjalnych) w Niemczech.

Stanowi to długoterminowy problem dla Niemiec po tym, jak opublikowany w lipcu sondaż wykazał, że blisko połowa wszystkich ukraińskich uchodźców, którzy przenieśli się do kraju podczas trwającego konfliktu z Rosją, nie ma zamiaru wracać do domu po wojnie.

Około 44 procent nowo przybyłych z Ukrainy chce pozostać w Niemczech na dłużej – wynika z sondażu przeprowadzonego przez grupę badawczą IAB.

Znajomość języka niemieckiego również pozostaje bardzo niska wśród kohorty, a tylko 8 procent Ukraińców deklaruje "dobre" lub "bardzo dobre" rozumienie języka.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://rmx.news/

"30 000 funtów Tysona "Fun Nuggets" trafionych z wycofaniem z powodu odłamków metalu"

 AUTOR: TYLER DURDEN

ŚRODA, LIS 08, 2023 - 02:45 AM

Firma Tyson Foods wycofała 30 000 funtów swoich "Fun Nuggets", w pełni ugotowanego produktu z kurczaka przeznaczonego dla dzieci, z powodu obaw o potencjalne zanieczyszczenie fragmentami metalu.

"Ograniczona liczba konsumentów zgłosiła, że znalazła w produkcie małe, giętkie kawałki metalu, a z dużej ostrożności firma wycofuje ten produkt" – napisał Tyson w komunikacie prasowym.

Zgodnie z komunikatem Służby Bezpieczeństwa i Kontroli Żywności Departamentu Rolnictwa USA, samorodki zostały wysłane do dystrybutorów w Alabamie, Kalifornii, Illinois, Kentucky, Michigan, Ohio, Tennessee, Wirginii i Wisconsin w opakowaniach po 29 uncji.

Służba ds. Bezpieczeństwa i Kontroli Żywności poinformowała, że problem został odkryty po tym, jak wielu klientów skarżyło się na "małe kawałki metalu" w bryłkach.

"Zgłoszono jeden niewielki uraz jamy ustnej związany ze spożyciem tego produktu" – poinformowała agencja żywnościowa.

Wycofanie Tysona zostało sklasyfikowane jako "klasa I", co wskazuje na "uzasadnione prawdopodobieństwo, że użycie produktu spowoduje poważne, niekorzystne konsekwencje zdrowotne lub śmierć", zgodnie z FSIS.

Konsumenci kupujący Tyson Fun Nuggets dla swoich dzieci mogą zadać następujące pytanie: W jaki sposób metal dostał się do bryłek?

Konsumenci powinni również zrezygnować z przemysłowego kompleksu mięsnego na rzecz białek sprzedawanych w lokalnych gospodarstwach. Nie wiadomo, co jeszcze może być w bryłkach.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Amerykańscy wojskowi i kontrahenci wykorzystują konflikt na Ukrainie do testowania technologii wojskowej opartej na sztucznej inteligencji"(video)

  Kompleks wojskowo-przemysłowy Stanów Zjednoczonych rzekomo wykorzystuje rosyjską specjalną operację wojskową na Ukrainie   do testowania n...