"Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna" - wyjaśnił.

Jak podała wtorkowa "Rzeczpospolita" (30 czerwca), pod koniec swojej kadencji prezydent Andrzej Duda dokonał kilku ułaskawień. "14 marca prezydent ułaskawił aż siedem osób - to rekord - w tym skazaną za uszkodzenie ciała (łaska dotyczyła wpłaty na cel społeczny) i nietrzeźwego rowerzystę recydywistę. A także - i to rzadkość - osobę skazaną za zgwałcenie małoletniego krewnego" - napisała gazeta.

Ułaskawienia owiane tajemnicą

 "Rzeczpospolita twierdzi", że Kancelaria Prezydenta odmawia informacji na temat ułaskawień, powołując się na "ochronę prywatności".

Gazeta podaje, że w uzasadnieniu motywów ułaskawienia otrzymała odpowiedź od KPRP, iż prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, miał na uwadze względy racjonalności i celowości, a w szczególności fakt pojednania się skazanego z pokrzywdzonymi, zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom oraz obecne wzorowe zachowanie, a akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar. "Chcieliśmy poznać szczegóły: jaki zapadł wyrok, czy skazany go odbył" - pisze gazeta.

Kancelaria Prezydenta odpowiedziała "Rzeczpospolitej", że "postępowanie ułaskawieniowe w tej sprawie zostało zainicjowane prośbą o ułaskawienie złożoną przez osoby pokrzywdzone, które pojednały się ze skazanym. Decyzja Pana Prezydenta w tej sprawie była poprzedzona wnikliwą analizą sytuacji osób, których sprawa dotyczy, oraz pozytywnych rekomendacji zawartych w opiniach kuratora sądowego, sądów orzekających w obu instancjach oraz Prokuratora Generalnego, a także uzyskaniem dodatkowych informacji z sądu".

Duda: Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się

Do tej sprawy w środę odniósł się prezydent Andrzej Duda. "Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG" - napisał na Twitterze prezydent.

Doniesienia medialne na temat ułaskawień skomentował też wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

"Prostując nieprawdziwe informacje dot. szczegółów postępowania sądowego i wykonawczego w sprawie osoby, wobec której Prezydent RP zastosował prawo łaski postanowieniem z dnia 14 marca 2020 r. Nr PU.117.14.20 wyjaśniam: Decyzja była poprzedzona wnikliwą analizą sytuacji osób, których sprawa dotyczy, oraz pozytywnych rekomendacji zawartych w opiniach kuratora sądowego, sądów orzekających w obu instancjach oraz Prokuratora Generalnego, a także uzyskaniem dodatkowych informacji z sądu" - poinformował na Twitterze Paweł Mucha.

Mucha: Fałszywy news

Prezydencki minister dodał, że akt łaski dotyczył jedynie skrócenia czasu wykonywania środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych, o co wnosiły same pokrzywdzone - osoby pełnoletnie.

"Od popełnienia przestępstw minęło wiele lat. Proszę o niepowielania fałszywych newsów" - napisał Mucha.

"Swoją drogą komentatorzy i politycy, którzy dla celów politycznych chcą się odnosić do prośby o łaskę, o którą wystąpiły w zakresie zniesienia zakazu kontaktów same pokrzywdzone - muszą jednak być w głębokiej desperacji i niezbyt dbać o stronę etyczną swoich działań" - stwierdził wiceszef Kancelarii Prezydenta.