poniedziałek, 10 maja 2021

"Oto główna siła napędowa OPERATION COVID-19 i CORONAhoax Psyop!!!!!!!!"(video)

 Stan Narodu

Istnieje wiele powodów, dla których uprawnienia, które zostaną uruchomione OPERACJA COVID-19 w styczniu 2020 r. Po wojskowym rozmieszczeniu 5G przeprowadzono w określonych lokalizacjach na całym świecie w całym 2019 r.


zdjecie z internetu


Jednak jeden z tych nikczemnych celów w agendzie Nowego Porządku Świata dominuje nad wszystkimi innymi. Ten krytyczny cel można najlepiej opisać jako desperacką próbę natychmiastowego zatrzymania globalnego przebudzenia, które gwałtownie następowało na całej planecie w poprzedniej dekadzie, w odniesieniu do jedynego najbardziej radioaktywnego problemu w dzisiejszym Internecie.

Poniższy film wyjaśnia, w jasny sposób, dlaczego szokująco lekkomyślna i bezczelna plandemia rozpoczęła się wiele lat przed jej czasem. I dlaczego ci, którzy kontrolują nawet elitę władzy, są tak zdesperowani, by zamknąć planetę Ziemię, zanim sami zostaną zamknięci. Naprawdę, to wyścig do więzienia dla tego, kto przegra tę ostateczną bitwę w ostatniej wojnie między siłami światła i siłami ciemności . Następująco:

Stan Narodu
9 maja 2021 r

Przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:http://stateofthenation.co/?p=64359

"COVID-1984 przybywa do Nowego Jorku - WIELKI CZAS!!!!!!!!!!!"

 

Nowojorskie stadiony baseballowe dla kibiców w oddzielnych sekcjach zaszczepionych i nieszczepionych

Zachary Stieber
The Epoch Times

Houston Astros grają z New York Yankees podczas trzeciej rundy meczu baseballowego w Nowym Jorku 4 maja 2021 r.

Osoby, które nie otrzymały szczepionki na COVID-19, będą siedzieć oddzielnie od tych, którzy mają na dwóch głównych stadionach baseballowych w  Nowym Jorku , ogłosili w tym tygodniu przedstawiciele władz. Segregacja będzie egzekwowana na Fans at Citi Field i Yankee Stadium, gdzie znajdują się New York Mets i New York Yankees z Major League Baseball.

„Będą oddzielne sekcje dla osób zaszczepionych”, powiedział Randy Levine, prezes Yankees, podczas spotkania informacyjnego, które odbył 5 maja z gubernatorem Nowego Jorku,  Andrew Cuomo .

„Ponieważ sprzedajemy bilety indywidualnie, trafią one do jednego z tych dwóch obszarów, niezaszczepione lub zaszczepione, ponieważ będziemy mieć trochę zapasów w obu typach lokalizacji” - dodał Sandy Alderson, prezes Mets.

Nadal opracowywane są szczegóły dotyczące sposobu egzekwowania nowej polityki.

Sekcje z osobami zaszczepionymi przeciwko wirusowi  CCP (Komunistyczna Partia Chin) , który powoduje COVID-19, mogą być pełne, bez ograniczeń pojemności. Ale w sekcjach z niezaszczepionymi ludźmi fani będą musieli być oddaleni od siebie o sześć stóp. Wszyscy kibice, niezależnie od ich statusu, muszą nosić maski, mimo że mecze rozgrywane są na świeżym powietrzu.

„Na ponowne otwarcie gry w baseball, 19 maja. Dwie różne kategorie. Nie Yankees / Mets. Zaszczepiony / Niezaszczepiony ”- powiedział Cuomo, demokrata, który odmówił wezwania do rezygnacji z powodu zarzutów o napaść na tle seksualnym i jego administracji ukrywającej liczbę starszych nowojorczyków, którzy zmarli z powodu COVID-19.

„Chcę podziękować Metsom i Yankees z całego serca. Operowanie tego zaszczepionego i niezaszczepionego to ból w karku. Panowie, którzy prowadzą stadiony, są tutaj. Nie jest to łatwe. Nikt wcześniej tego nie zrobił. Nikt wcześniej tego nie robił, bądźmy szczerzy - dodał.

Cuomo upierał się, że nowy plan jest legalny.

Fani stoją podczas odgrywania hymnu narodowego przed meczem baseballowym pomiędzy New York Yankees a Houston Astros w Nowym Jorku 4 maja 2021 r. (Frank Franklin II / AP Photo)

Fani będą mogli skorzystać z aplikacji Excelsior Pass, aby okazać dowód szczepienia przy wejściu na jeden ze stadionów lub dowód negatywnego wyniku testu na COVID-19. Aplikacja została opracowana przez IBM we współpracy z państwem. Został przetestowany na początku tego roku w meczach NBA i NHL, zanim  został oficjalnie wprowadzony na rynek w marcu .

Yankees zgłosili, że we wtorek wieczorem na swoim stadionie pojawiło się 10850 fanów. To najwięcej, jakie mogą mieć przy obecnych ograniczeniach. Chcąc zaszczepić więcej nowojorczyków, zespoły oferują osobom, które dostaną szansę na stadion, darmowy bilet.

„Zasadniczo przychodzisz do gry… robisz szczepionkę, dostajesz kupon, możesz iść do tej gry. Jeśli ta gra jest wyprzedana, możesz iść jutro wieczorem i wybrać się na wybraną grę ”- powiedział Levine. Urzędnicy Citi Field podali, że każdego dnia szczepi się tam około 2000 osób.

Również na spotkaniu dr Howard Zucker, stanowy komisarz ds. Zdrowia, odmówił komentarza w sprawie raportu, w którym stwierdzono, że starsi współpracownicy Cuomo opóźniali wydanie audytu dotyczącego zgonów w domach opieki przez miesiące.

„To jest śledztwo w toku, więc na razie nie odpowiem na żadne pytania” - powiedział.

Cuomo nazwał naciski wywierane na urzędników państwowych w związku z osłanianiem liczby zgonów politycznymi. Osłona jest badana przez Departament Sprawiedliwości. Zaprzeczył również, że jego administracja wstrzymała te liczby z obawy, że dane zostaną wykorzystane przeciwko nim. Jedna z najlepszych pomocniczek Cuomo, Melissa DeRosa, powiedziała to samo  podczas telekonferencji  z demokratycznymi parlamentarzystami stanowymi na początku tego roku.

Przetlumaczyla GR przez translator google
https://www.zerohedge.com/medical/new-york-baseball-stadiums-seat-fans-separate-vaccinated-and-unvaccinated-sections

"To bardzo złe posunięcie Chin jest nie tylko oburzające, ale i nie do przyjęcia dla porządku międzynarodowego!!!!!!!!"

 

Odłamki rakiet lądują u wybrzeży Malediwów, gdy NASA niszczy chińskie „nieprzestrzeganie odpowiedzialnych standardów”

ZeroHedge.com

Aktualizacja :  Wczesną niedzielę potwierdzono, że ogromna chińska rakieta Long March 5B wymknęła się spod kontroli i  spadła w sobotę wieczorem w Ocean Indyjski w pobliżu Malediwów .

Chińskie Biuro Inżynierii Kosmicznej załogowej starało się podkreślić w oświadczeniu, że większość z nich spłonęła, gdy ponownie weszła w atmosferę, zanim spadła gdzieś na zachód od Malediwów - narodu wysp archipelagowych, które leży na południowy zachód od Sri Lanki i Indii, około 700 kilometrów od Kontynent azjatycki.


Mapa przez BBC

Dowództwo kosmiczne Stanów Zjednoczonych potwierdziło również, że ponownie weszło na Ziemię nad Półwyspem Arabskim. NASA natychmiast skrytykowała Chiny za to,  że nie spełniły „odpowiedzialnych standardów”  działań i operacji kosmicznych. „Narody podróżujące w kosmos muszą zminimalizować ryzyko dla ludzi i mienia na Ziemi w związku z ponownym wejściem obiektów kosmicznych i zmaksymalizować przejrzystość w odniesieniu do tych operacji” - powiedział administrator NASA senator Bill Nelson w  oświadczeniu opublikowanym w niedzielę .

„Chiny nie spełniają odpowiedzialnych norm dotyczących śmieci kosmicznych” -  dodał Nelson.

Na razie nie wiadomo, czy jakiekolwiek szczątki prawdopodobnie spadły na jakąkolwiek część łańcucha wysp Malediwów, czy też były świadkami ich mieszkańców.

Zakładając, że szczątki można dostrzec w dowolnym miejscu na powierzchni oceanu, straż przybrzeżna Malediwów może podjąć działania naprawcze.

* * *

CNN  donosi w sobotę, że według amerykańskich sił zbrojnych  oczekuje się, że szczątki chińskiej rakiety Long March 5B Rocket, zgodnie z aktualnymi przewidywaniami,  wylądują gdzieś w Turkmenistanie. Oczekiwano, że w sobotę lub niedzielę ponownie wejdzie w ziemską atmosferę, wywołując obawy, że  na zaludnione obszary może spaść 20 ton gruzu:

Jim Sciutto z CNN powiedział, że „najnowsze informacje dotarły do Ziemi w Turkmenistanie w Azji Środkowej. Czas na to jutro wieczorem o 19:00 czasu wschodniego…  będą to wczesne niedzielne godziny poranne w Azji Środkowej …  na obszarach potencjalnie zaludnionych - to jest problem .

Rakieta będzie jednym z  największych obiektów, które spadną z niskiej orbity okołoziemskiej w niekontrolowany sposób . Współrzędne podane w tweecie przez popularne miejsce monitorujące przestrzeń kosmiczną o otwartym kodzie źródłowym również sugerowały, że rakieta spadnie nad Turkmenistanem w niedzielę, jednak zarówno obserwator, jak i armia amerykańska przyznają, że szacunki będą  „nadal bardzo się różnić”.

Później skorygowane szacunki wskazywały również na możliwą lokalizację na Oceanie Indyjskim, która byłaby optymalna, biorąc pod uwagę ryzyko niebezpiecznego spadania gruzu na zamieszkane obszary na lądzie.

Jak pisaliśmy  wcześniej  w piątek, rzecznik chińskiego MSZ powiedział, że władze uważnie obserwują rakietę i zmniejszyły ryzyko, które podsycają zachodnie media.

 „O ile mi wiadomo, górny stopień tej rakiety został dezaktywowany, co oznacza, że większość jej części spali się po ponownym wejściu na pokład, co powoduje, że prawdopodobieństwo uszkodzenia obiektów i działań lotniczych lub naziemnych jest bardzo niskie” - powiedział rzecznik Wang Wenbin reporterzy. 

To jest coś, co, choć bardzo rzadkie, zdarzyło się w niedalekiej przeszłości.  W maju 2020 r.Chiński Long March 5B dokonał podobnego niekontrolowanego ponownego wjazdu, w wyniku czego gruzy spadły na zamieszkane obszary Wybrzeża Kości Słoniowej.

Dowództwo kosmiczne USA stwierdziło, że również dokładnie śledzi położenie rakiety podczas niekontrolowanego ponownego wejścia na pokład, ale podkreśliło, że „nie można jej zlokalizować wcześniej niż w ciągu kilku godzin od ponownego wejścia na pokład”, co obecnie przewiduje się w sobotę.

Wojsko USA posunęło się nawet do  wyjaśnienia,  że nie, w tej chwili nie ma rozkazów zestrzelenia rakiety - chociaż możemy sobie wyobrazić, że plany uległyby zmianie, gdyby potwierdzono, że leci w kierunku Nowego Jorku lub Waszyngtonu. „Jesteśmy w stanie zrobić wiele rzeczy, ale nie planujemy ich zestrzelić” - powiedział w czwartek dziennikarzom sekretarz obrony Lloyd Austin.

Rakieta Long March 5B została wystrzelona 28 kwietnia, aby wysłać kluczowe komponenty do nowej chińskiej  stacji kosmicznej nowej generacji . Mimo to planowanych jest już dziesięć kolejnych misji zaopatrzeniowych na nową stację kosmiczną, co sugeruje prawdopodobieństwo pojawienia się wielu innych takich scenariuszy.

Przetlumaczyla GR przez translator google
https://www.zerohedge.com/technology/us-military-expects-chinese-rocket-debris-hit-turkmenistan

"Niemieccy katolicy błogosławią związki homoseksualne pomimo zakazu Watykanu"

 BERLIN (AP) - potężni katoliccy postępowcy w Niemczech otwarcie przeciwstawiają się niedawnemu oświadczeniu Stolicy Apostolskiej, że księża nie mogą błogosławić związków osób tej samej płci, oferując takie błogosławieństwa podczas nabożeństw w około 100 różnych kościołach w całym kraju w tym tygodniu.



Błogosławieństwa w czasie nabożeństw to ostatni sprzeciw niemieckich katolików przeciwko dokumentowi wydanemu w marcu przez watykański urząd prawosławny Kongregację Nauki Wiary, który powiedział, że duchowieństwo katolickie nie może błogosławić związków osób tej samej płci, ponieważ Bóg „nie może błogosławić grzechu . ”

Dokument ucieszył konserwatystów i zniechęconych zwolenników katolików LGBTQ na całym świecie. Jednak reakcja była szczególnie ostra w Niemczech, gdzie niemiecki kościół stał na czele otwierającej dyskusję na temat gorących tematów, takich jak nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu jako części formalnego procesu debaty i reform.



Dziesiątki nabożeństw z okazji błogosławieństwa związków homoseksualnych to ostatnia eskalacja napięć między konserwatystami a postępowcami, które już wywołały niepokój, głównie z prawej strony, że część niemieckiego kościoła może zmierzać w kierunku schizmy.

Niemcy nie są obce schizmie: 500 lat temu Marcin Luter zapoczątkował tutaj reformację.

Papież Franciszek, który był orędownikiem bardziej zdecentralizowanej struktury kościelnej, przypomniał już niemieckiej hierarchii, że musi pozostać w komunii z Rzymem podczas procesu reform, zwanego „ścieżką synodalną”.

W Berlinie ks. Jan Korditschke, jezuita, który pracuje dla diecezji przygotowując dorosłych do chrztu i pomaga w zborze św. Kanizjusza, udzieli błogosławieństwa parom queer na nabożeństwie 16 maja.



„Jestem przekonany, że orientacja homoseksualna nie jest zła, a miłość homoseksualna nie jest grzechem” - powiedział Korditschke w wywiadzie dla The Associated Press w piątek. „Chcę uczcić miłość homoseksualistów tymi błogosławieństwami, ponieważ miłość homoseksualistów jest czymś dobrym”.

44-latek powiedział, że ważne jest, aby homoseksualiści mogli pokazać się w Kościele katolickim i zyskać większą widoczność w dłuższej perspektywie. Powiedział, że nie obawia się możliwych konsekwencji ze strony wysokich rangą urzędników kościelnych czy Watykanu.

„Stoję za tym, co robię, chociaż boli mnie to, że nie mogę tego robić w zgodzie z przywódcami kościoła” - powiedział Korditschke, dodając, że „wkurza mnie homofobia w moim kościele i wstydzę się tego”.

W zeszłym miesiącu przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec skrytykował oddolną inicjatywę błogosławieństw gejów, zwaną „Liebe Gewinnt” lub „Love Wins”.

Biskup Limburga Georg Baetzing powiedział, że błogosławieństwa „nie nadają się jako narzędzie kościelnych manifestacji politycznych lub działań politycznych”.

Jednak potężna niemiecka organizacja świecka, Centralny Komitet Niemieckich Katolików, czyli ZdK, który od 2015 r. Opowiada się za błogosławieństwami gejów, ponownie stanęła na ich korzyść. Nazwał sporny dokument z Rzymu „niezbyt pomocnym” i wyraźnie wyraził poparcie dla „Love Wins”.

„To są uroczystości uwielbienia, podczas których ludzie wyrażają Bogu to, co ich porusza” - powiedziała AP rzeczniczka ZdK ds. Rodzinnych Birgit Mock.

„Fakt, że proszą Boga o błogosławieństwo i dziękują Mu za całe dobro w ich życiu - także za relacje przeżywane z wzajemnym szacunkiem i miłością - to jest głęboko zakorzenione w Ewangelii” - powiedziała Mock, dodając, że ona sama planuje by w poniedziałek uczestniczyć w nabożeństwie z błogosławieństwem dla gejów w zachodnim mieście Hamm, podczas którego modliła się o „powodzenie ścieżki synodalnej, na której my, jako kościół, uznajemy seksualność za pozytywną siłę”.



ZdK od ponad roku uczestniczy w spotkaniach „ścieżki synodalnej” z Konferencją Episkopatu Niemiec. Mają zakończyć się jesienią. Spotkania obejmują między innymi rozmowy na temat dopuszczenia do małżeństwa księży, wyświęcania kobiet i innego rozumienia seksualności. Proces został zapoczątkowany w odpowiedzi na ujawnienie wykorzystywania seksualnego duchownych.

„Zmagamy się w Niemczech z dużą powagą i intensywnymi dyskursami teologicznymi na rzecz właściwej ścieżki” - dodał Mock. „Sprawy nie mogą trwać tak, jak wcześniej - to właśnie pokazały nam przestępstwa i ukrywanie wykorzystywania seksualnego”.

„Potrzebujemy zmian systemowych, również dotyczących ponownej oceny kościelnej moralności seksualności” - powiedział Mock.

Przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:apnews.com

"Akcje azjatyckie rosną wraz ze wzrostem w USA, dane o zatrudnieniu sygnalizują niskie stopy"

 TOKIO (AP) - Akcje azjatyckie wzrosły głównie w poniedziałek, ucieszone wzrostem na Wall Street, gdy ponury raport o zatrudnieniu zasygnalizował inwestorom, że stopy procentowe prawdopodobnie pozostaną na niskim poziomie.



Japoński Nikkei 225 wzrósł w godzinach popołudniowych o 0,6% do 29 518,34. Australijski S & P / ASX 200 podskoczył o 1,3% do 7172,80. Koreański Kospi wzrósł o 1,7% do 3252,01. Hang Seng z Hongkongu spadł o 0,3% do 28 527,52, podczas gdy Shanghai Composite spadł o prawie 0,1% do 3416,19.

Regionalne zyski nadchodzą pomimo niedawnego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Azji.

„W Azji nadchodzące doniesienia gospodarcze mogą zawierać długi cień ponownego odrodzenia się COVID” - powiedział Venkateswaran Lavanya z Departamentu Skarbu Azji i Oceanii w oddziale banku Mizuho Bank w Singapurze.W Japonii narastają obawy o dziesiątki tysięcy sportowców i urzędników przyjeżdżających do kraju na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, które mają się rozpocząć w lipcu. Wiele z nich będzie pochodzić z krajów, w których ludzie zostali zaszczepieni, podczas gdy w Japonii rozpowszechnianie jest niezwykle powolne, zaszczepiono do tej pory około 3% populacji. 

Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Tokio obiecują rygorystyczne środki w celu zapobiegania klastrom i regularnego testowania sportowców i urzędników pod kątem infekcji.



Yeap Jun Rong, strateg rynkowy IG w Singapurze, powiedział, że inwestorzy obserwują dane o inflacji i sprzedaży detalicznej z USA oraz dane o brytyjskim wzroście gospodarczym.

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,7% do 4232,60, co jest trzecim z rzędu wzrostem i pokonuje poprzedni rekord wszechczasów ustanowiony w zeszłym miesiącu. Indeks Dow Jones Industrial Average zyskał 0,7% do 34 777,76, ustanawiając rekordowy poziom trzeci dzień z rzędu. Kompozyt Nasdaq podniósł się o 0,9%, do 13752,24.

Akcje małych firm również odnotowały solidny wzrost. Indeks Russell 2000 pokonał główne indeksy giełdowe, wznosząc się o 1,4% do 2271,63.

Gospodarka nabiera tempa wraz ze wzrostem wskaźnika szczepień przeciwko koronawirusowi, ale piątkowy raport o zatrudnieniu w USA był ogromnym rozczarowaniem. Najbardziej oczekiwane dane ekonomiczne rynku z każdego miesiąca pokazały, że pracodawcy dodali zaledwie 266 000 miejsc pracy w kwietniu. To znacznie mniej niż oczekiwali ekonomiści 975 000 miejsc pracy i gwałtowne spowolnienie w porównaniu z marcowym tempem zatrudnienia wynoszącym 770 000.

Słaba liczba miejsc pracy wzmacnia argumenty za utrzymaniem niskich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.



Tak niskie stopy procentowe były głównym powodem odrodzenia się giełdy po pandemicznym dołku w marcu 2020 r. Inwestorzy obawiali się, że doładowana gospodarka może doprowadzić do wyższej, trwałej inflacji, zmuszając bank centralny USA do podniesienia stóp. Fed utrzymuje krótkoterminowe stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie i co miesiąc kupuje obligacje o wartości 120 miliardów dolarów.

Ostatnie stosunkowo dobre globalne raporty o zyskach podniosły ceny akcji. Wśród firm, które podają wyniki pod koniec tego tygodnia, są japońscy producenci samochodów Toyota Motor Corp., Honda Motor Co. i Nissan Motor Co.

W handlu energią benchmarkowa ropa amerykańska dodała 59 centów do 65,49 USD za baryłkę w handlu elektronicznym na nowojorskiej giełdzie Mercantile Exchange. W piątek zyskał 19 centów do 64,90 dolarów za baryłkę. Ropa Brent, będąca międzynarodowym standardem, zyskała od 67 centów do 68,95 dolarów za baryłkę.

W handlu walutami dolar amerykański wzrósł do 108,92 jena z 108,59 jena pod koniec piątku. Euro osłabiło się do 1,2158 USD z 1,2167 USD.

Przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:apnews.com

"Amazon zablokował 10 miliardów ofert w ramach zwalczania fałszerstw!!!!!"

 NOWY JORK (AP) - Amazon, który był pod presją kupujących, marek i prawodawców, aby rozprawić się z podróbkami na swojej stronie, powiedział w poniedziałek, że zablokował ponad 10 miliardów podejrzanych ofert w zeszłym roku, zanim którakolwiek z ich ofert mogła zostać sprzedana .

Liczby te zostały ujawnione w pierwszym raporcie Amazona na temat jego wysiłków w zakresie zwalczania fałszerstw, odkąd ogłosił on nowe narzędzia i technologie w 2019 r. Liczba zablokowanych fałszywych ofert w zeszłym roku wzrosła o około 67% w porównaniu z rokiem poprzednim.

Gigant e-commerce z Seattle powiedział, że liczba fałszerzy próbujących sprzedawać w witrynie wzrosła, ponieważ oszuści próbowali wykorzystać kupujących, którzy kupowali więcej w Internecie podczas pandemii.

Amazon od lat zmaga się z podróbkami. Ale od 2019 roku ostrzega inwestorów w rządowych dokumentach, że sprzedaż fałszywych towarów stanowi zagrożenie dla firmy i jej wizerunku. Marki mogą nie chcieć sprzedawać swoich produktów w witrynie, jeśli wiedzą, że oferowane są fałszywe wersje. A podróbki mogą spowodować, że kupujący stracą zaufanie do Amazon.

Fałszerze próbują zdobyć swoje produkty na Amazon za pośrednictwem zewnętrznego rynku, na którym sprzedawcy mogą wystawiać swoje produkty bezpośrednio na stronie. Firma zniszczyła 2 miliony podrobionych produktów wysłanych do jej magazynów w zeszłym roku, zanim mogły zostać sprzedane. I powiedział, że mniej niż 0,01% wszystkich przedmiotów kupionych w witrynie otrzymało od kupujących skargi dotyczące podróbek.

Amazon powiedział, że może powstrzymać fałszerzy, zanim będą mogli cokolwiek sprzedać, dzięki technologii uczenia maszynowego, która automatycznie skanuje oferty w celu usunięcia podejrzanych podróbek. Firma zapewnia również markom możliwość samodzielnego usuwania fałszywych przedmiotów z witryny, zamiast zgłaszać je Amazonowi i czekać, aż coś zrobi.

Wysiłki firmy pojawiają się, gdy prawodawcy szukają sposobów na ograniczenie liczby podróbek w Internecie. Dwóch senatorów, Bill Cassidy z Luizjany i Dick Durbin z Illinois, obaj Demokraci, ponownie przedstawili w tym roku ustawę znaną jako INFORM Consumers Act. Wymagałoby to zweryfikowania sprzedawców zewnętrznych i ujawnienia kupującym ich nazwy i adresu. Ustawa została wprowadzona w zeszłym roku, ale nie została przegłosowana.

Amazon i mniejsze sklepy internetowe, takie jak eBay i Etsy, sprzeciwiają się ustawie z powodów, takich jak obawy, że może on zniechęcić ludzi do zakładania małej firmy i sprzedaży online. Ale grupy, które reprezentują duże sklepy detaliczne, takie jak Home Depot i Lowe's, wspierają go, ponieważ twierdzą, że wyrównuje szanse, ponieważ fizyczni detaliści już upewniają się, że ich półki są wolne od podróbek.

Amazon powiedział, że wydał w zeszłym roku ponad 700 milionów dolarów na działania mające na celu zwalczanie fałszerstw i pracuje nad tym 10000 osób. Firma złożyła również wspólne pozwy z markami, w tym jeden na początku tego roku z Salvatore Ferragamo przeciwko fałszerzom, którzy sprzedawali podróbki pasków wysokiej klasy na stronie.

Przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:apnews.com

"Palestyńczycy boją się utraty domów rodzinnych, gdy zbliżają się eksmisje!!!!!!!"

 JEROZOLIMA (AP) - Kiedy rodzina Samiry Dajani przeniosła się do swojego pierwszego prawdziwego domu w 1956 roku po latach spędzonych jako uchodźcy, jej ojciec zasadził drzewa w ogrodzie, nadając im imiona każdemu z sześciorga dzieci.



Dziś dwie wysokie sosny, nazwane imieniem Mousy i Daouda, stoją na straży wejścia do ogrodu, w którym wszyscy bawili się jako dzieci. Różowa bugenwilla wspina się po żelaznym łuku na ścieżce prowadzącej obok drzew migdałowych, pomarańczowych i cytrynowych do ich skromnego kamiennego domu.

„Drzewo Samiry nie ma liści” - mówi, wskazując na cyprys, który nosi jej imię. „Ale korzenie są mocne”.

Ona i jej mąż, puste gniazdka z ich własnymi dorosłymi dziećmi, być może będą musieli zostawić to wszystko 1 sierpnia. Wtedy Izrael ma przymusowo ich wysiedlić po trwającej dekady batalii prawnej prowadzonej przeciwko nim przez ideologicznych żydowskich osadników i ich sąsiedzi.

Dajani to jedna z kilku rodzin palestyńskich, w obliczu zbliżającej się eksmisji w dzielnicy Sheikh Jarrah we wschodniej Jerozolimie. Trudna sytuacja rodzin wywołała w ostatnich dniach tygodnie demonstracji i starć między demonstrantami a izraelską policją.

Podkreśla również szereg dyskryminujących polityk, które według grup praw człowieka mają na celu wypchnięcie Palestyńczyków z Jerozolimy, aby zachować ich żydowską większość. Izraelska grupa praw człowieka B'Tselem i nowojorski Human Rights Watch wskazały na taką politykę jako przykład tego, co według nich stało się reżimem apartheidu.



Izrael odrzuca te oskarżenia i twierdzi, że sytuacja w Sheikh Jarrah jest prywatnym sporem dotyczącym nieruchomości, który Palestyńczycy wykorzystali, by podżegać do przemocy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiedziało na pytania przesłane przez The Associated Press. Najwyższy urzędnik miejski i grupa osadników zajmująca się marketingiem „działek mieszkaniowych” w Sheikh Jarrah nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.

Grupy osadników twierdzą, że ziemia była własnością Żydów przed wojną 1948 r., Która towarzyszyła stworzeniu Izraela. Izraelskie prawo pozwala Żydom odzyskać takie ziemie, ale zabrania Palestyńczykom odzyskania mienia utraconego w tej samej wojnie, nawet jeśli nadal mieszkają na obszarach kontrolowanych przez Izrael.



Rodzice Samiry Dajani uciekli w 1948 roku ze swojego domu w Baka - obecnie ekskluzywnej dzielnicy w większości żydowskiej zachodniej Jerozolimy. Po kilku latach spędzonych jako uchodźcy w Jordanii, Syrii i wschodniej Jerozolimie, która była wówczas kontrolowana przez Jordanię, władze Jordanii zaoferowały im jeden z kilku nowo wybudowanych domów w Sheikh Jarrah w zamian za rezygnację ze statusu uchodźcy.

„Mam piękne wspomnienia z tego domu” - mówi 70-letnia Dajani, wspominając, jak bawiła się z innymi dziećmi z sąsiedztwa, do którego przesiedlono również kilka innych rodzin palestyńskich uchodźców. „To było jak niebo po naszym wyjściu”.



Sytuacja zmieniła się po tym, jak Izrael zdobył wschodnią Jerozolimę, wraz z Zachodnim Brzegiem i Strefą Gazy w wojnie na Bliskim Wschodzie w 1967 r., I zaanektował ją w ruchu nieuznawanym na arenie międzynarodowej. Palestyńczycy chcą, aby wszystkie trzy terytoria stały się ich przyszłym stanem i uważają wschodnią Jerozolimę za swoją stolicę.

W 1972 r. Grupy osadników poinformowały rodziny, że wkraczają na teren należący do Żydów. To był początek długiej batalii prawnej, która w ostatnich miesiącach zakończyła się nakazem eksmisji 36 rodzin w Sheikh Jarrah i dwóch innych dzielnicach wschodniej Jerozolimy. Izraelskie organizacje prawnicze twierdzą, że inne rodziny również są narażone na niebezpieczeństwo, szacując, że ponad 1000 Palestyńczyków jest zagrożonych eksmisją.



Dajani i innym rodzinom nakazano wyjazd do 1 sierpnia. Rozprawa Sądu Najwyższego w sprawie kolejnych czterech rodzin, która miała się odbyć w poniedziałek, została przełożona o co najmniej miesiąc. Jeśli przegrają odwołanie, mogą zostać przymusowo eksmitowani w ciągu dni lub tygodni.

Kobieta z innej rodziny w Sheikh Jarrah powiedziała, że zabranie komuś domu było „nieludzkim aktem”. Zaprosiła rodziców, aby wprowadzili się do niej i jej męża, jeśli zostaną eksmitowani z domu, w którym się urodziła i wychowała, ale jej ojciec odmówił.

„Powiedział, że nie ma mowy, żebym opuścił tę okolicę, chyba że umrę” - powiedziała, prosząc o zachowanie anonimowości w obawie przed zemstą ze strony izraelskich władz. „Od 65 lat mieszka w tej okolicy”.



Izrael postrzega całą Jerozolimę jako zjednoczoną stolicę i twierdzi, że mieszkańcy są traktowani jednakowo. Jednak mieszkańcy wschodniej Jerozolimy mają różne prawa w zależności od tego, czy są Żydami, czy Palestyńczykami.

Żydzi urodzeni we wschodniej Jerozolimie automatycznie otrzymują obywatelstwo izraelskie, a Żydzi z dowolnego miejsca na świecie mogą zostać obywatelami Izraela.

Palestyńczycy urodzeni we wschodniej Jerozolimie otrzymują możliwość stałego pobytu, który może zostać cofnięty, jeśli spędzają zbyt dużo czasu mieszkając poza miastem. Mogą ubiegać się o obywatelstwo izraelskie, ale muszą przejść przez trudny i niepewny proces biurokratyczny, który może zająć miesiące lub lata. Większość odmawia, ponieważ nie uznają aneksji Izraela.



Palestyńczycy są również traktowani inaczej, jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe, co utrudni rodzinom szejka Jarrah pozostanie w Jerozolimie w przypadku eksmisji.

Po 1967 roku Izrael rozszerzył granice miejskie miasta, aby objąć rozległe otwarte tereny, na których od tego czasu zbudował żydowskie osiedla, w których mieszkają dziesiątki tysięcy ludzi. Jednocześnie wyznaczył granice sąsiedztw palestyńskich, ograniczając ich rozwój.

Obecnie we wschodniej Jerozolimie mieszka ponad 220 000 Żydów, głównie na obszarach zabudowanych, które Izrael uważa za dzielnice swojej stolicy. Większość z 350 000 palestyńskich mieszkańców wschodniej Jerozolimy jest stłoczona w przeludnionych dzielnicach, w których nie ma miejsca na budowę.

Palestyńczycy twierdzą, że koszt i trudność uzyskania pozwoleń zmusza ich do nielegalnej budowy lub przeniesienia się na okupowany Zachodni Brzeg, gdzie ryzykują utratę swojej rezydencji w Jerozolimie. Izraelskie organizacje walczące o prawa szacują, że spośród 40 000 domów w dzielnicach palestyńskich połowa została zbudowana bez pozwoleń i grozi im wyburzenie.

Po części z powodu protestów Izrael znalazł się pod międzynarodową presją ze strony Szejka Jarraha, przy czym zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska wyraziły zaniepokojenie. Grupy prawnicze twierdzą, że rząd może wstrzymać lub odroczyć eksmisje, jeśli zechce.

W międzyczasie Samira Dajani zasadziła swoje wiosenne kwiaty w małych doniczkach, które będzie mogła zabrać ze sobą, jeśli zostanie zmuszona do opuszczenia domu w sierpniu. Drzewa nazwane jej imieniem i jej rodzeństwem będą musiały pozostać. Mówi, że stara się o tym nie myśleć.

Przetlumaczyla GR przez translator google

zrodlo:apnews.com

"Amerykańscy wojskowi i kontrahenci wykorzystują konflikt na Ukrainie do testowania technologii wojskowej opartej na sztucznej inteligencji"(video)

  Kompleks wojskowo-przemysłowy Stanów Zjednoczonych rzekomo wykorzystuje rosyjską specjalną operację wojskową na Ukrainie   do testowania n...