sobota, 12 lutego 2022

"USA/Wielka Brytania potrzebują wojny "za wszelką cenę" !!!!!!!!!!!" – Rosja

 Rosja twierdzi, że "brygada propagandowa dowodzona przez Bloomberga" pomogła podsycić napięcia militarne

USA/Wielka Brytania potrzebują wojny "za wszelką cenę" – Rosja

Rosja oskarżyła zarówno rząd USA, jak i zachodnie media o podsycanie napięć militarnych i zganiła twierdzenia, że planuje zaatakować Ukrainę na początku przyszłego tygodnia.

"Histeria w Białym Domu ujawnia więcej niż kiedykolwiek. Anglosasi potrzebują wojny. Za wszelką cenę. Prowokacje, dezinformacja i groźby są [ich] ulubioną metodą rozwiązywania własnych problemów" – napisała w piątek wieczorem rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

"Cały świat obserwuje, jak ujawnia się militaryzm i imperialne ambicje" Zacharowa powiedziała, dodając, że "brygada propagandowa dowodzona przez Bloomberga" jest współwinna trwającej eskalacji.

Politico i Der Spiegel opublikowały podobne historie, które cytowały amerykańskich urzędników ostrzegających swoich europejskich sojuszników przed potencjalną rosyjską inwazją na Ukrainę 16 lutego. Zbiegło się to z przemówieniem doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, który powiedział dziennikarzom, że Moskwa może wystrzelić rakiety i naloty na Ukrainę przed inwazją na nią z wojskami lądowymi.Oświadczenie pojawiło się po tym, jak nowojorska agencja informacyjna zacytowała źródła amerykańskie, mówiąc, że Moskwa może zaatakować Ukrainę już we wtorek. W zeszłym tygodniu Bloomberg przypadkowo opublikował, a następnie wycofał nagłówek o treści: "Rosja atakuje Ukrainę".

Anatolij Antonow, ambasador Rosji w USA, odrzucił słowa Sullivana jako część "kampanii propagandowej". Powtórzył, że Moskwa nie planuje nikogo atakować.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/

"Protokoły mińskie: Czy siedem lat później jest nadzieja na pokój we wschodniej Ukrainie????????"

 Historyczne porozumienie pokojowe nie położyło jeszcze kresu zaciętym walkom w regionie

Protokoły mińskie: Czy siedem lat później jest nadzieja na pokój we wschodniej Ukrainie?

Siedem lat temu, 12 lutego 2015 r., gdy w Donbasie na wschodzie Ukrainy szalał zaostrzający się konflikt zbrojny, europejscy przywódcy, w tym ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel i były prezydent Francji Francois Hollande, przylecieli na Białoruś na rozmowy nadzwyczajne. Po negocjacjach Rosja, Ukraina, przywódcy dwóch separatystycznych regionów separatystycznych oraz przedstawiciele międzyrządowej organizacji OBWE podpisali podpisy pod paktem Mińsk II.

Kiedy została podpisana, prezydent Rosji Władimir Putin pochwalił poczynione postępy, mówiąc mediom po maratonie, który trwał 17 godzin, że "Wierzę, że zgodziliśmy się na wielką umowę. Zgodziliśmy się na zawieszenie broni rozpoczynające się o godzinie 00:00 15 lutego"Zgodnie z jego warunkami ukraińskie wojska i siły separatystyczne położyłyby kres zaciętym starciom, które zamieniły region w strefę konfliktu.

Porozumienie pokojowe zostało podpisane po tym, jak wcześniejsze porozumienie, Mińsk I, nie przyniosło żadnych perspektyw pokoju w rozdartym wojną regionie. Siedem lat później, a niektóre szacunki mówią, że w wyniku konfliktu zginęło ponad 14 000 osób, Mińsk II wydaje się niewiele robić, aby uspokoić napięcia.

"Putin wymienia, kto jego zdaniem nasilił zamieszki w Kazachstanie "

 Według rosyjskiego przywódcy sprawcy wykorzystali burzliwą sytuację.

Putin wymienia, kto jego zdaniem nasilił zamieszki w Kazachstanie

Przestępcy z zagranicy wpadli na zamieszki w Kazachstanie w zeszłym miesiącu, kiedy protesty, w których uczestniczyły tysiące osób, stały się gwałtowne i spowodowały śmierć ponad 200 osób, twierdzi prezydent Rosji Władimir Putin.

Przemawiając przed rozmowami z kazachstańskim przywódcą Kassymem-Żomartem Tokajewem, na początku tego tygodnia, jego pierwszą wizytą zagraniczną od czasu masowych protestów, Putin przedstawił swój pogląd na wydarzenia, które miały miejsce w kraju Azji Środkowej na początku roku.

"To nasze pierwsze spotkanie po wydarzeniach styczniowych, kiedy Kazachstan stał się, bez przesady, ofiarą niektórych międzynarodowych gangów, które wykorzystały trudną sytuację w kraju" - powiedział rosyjski prezydent.

Putin powiedział, że "niemniej jednak sytuacja została przywrócona, jak wiadomo, Rosja, jako jeden z krajów OUBZ ... położyć ramię na Kazachstanie".Według Tokajewa ci tak zwani "terroryści i bandyci" z zagranicy zaatakowali byłą Republikę Radziecką "w celu podważenia porządku konstytucyjnego i, oczywiście, dokonania zamachu stanu".

Zamieszki skłoniły Tokyaeva do zwrócenia się do kierowanej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, która jednoczy siły zbrojne sześciu byłych republik radzieckich, o pomoc w "przezwyciężeniu zagrożenia terrorystycznego". OUBZ wycofała się następnie z kraju po zakończeniu misji pokojowej.

Wiece wybuchły w Kazachstanie na początku stycznia, kiedy duże grupy w większości pokojowych demonstrantów wystąpiły przeciwko zniesieniu kontroli cen LPG, paliwa używanego przez wielu do zasilania ich samochodów.

Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów na poparcie tego stwierdzenia. Zamiast tego twierdzenia, że napastnicy mogli włamać się do kostnic, aby ukraść ciała swoich współsprawców i "zatrzeć ślady", wywołały drwiny ze strony analityków.

Protesty stały się bardziej gwałtowne w następnych dniach, a kazachscy urzędnicy twierdzili, że uzbrojeni przestępcy porwali ruch i zaatakowali funkcjonariuszy organów ścigania. Według nich w przemocy wzięło udział do 20 000 "terrorystów".

W połowie stycznia Biuro Praw Człowieka ONZ zażądało bezstronnego śledztwa w sprawie śmierci protestujących podczas demonstracji. 

Serik Shalabayev, czołowy kazachstański funkcjonariusz organów ścigania, powiedział, że 225 osób straciło życie w zamieszkach, a ponad 4 300 zostało rannych.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

"Rosja ściąga dyplomatów z Ukrainy !!!!!!"

 Moskwa twierdzi, że obawia się "prowokacji" przeciwko swoim misjom zagranicznym

Rosja ściąga dyplomatów z Ukrainy

Rosja podjęła decyzję o usunięciu części personelu dyplomatycznego z Ukrainy. Moskwa twierdzi, że obawia się możliwych prowokacji.

Posunięcie to nastąpiło po tym, jak USA, Wielka Brytania i kilka innych krajów zaczęły ewakuować niektórych pracowników i członków rodzin ze swoich ambasad w Kijowie w zeszłym miesiącu, powiedziała Moskwa w sobotę, argumentując, że państwa zachodnie mogą mieć pewne spostrzeżenia, które nie zostały udostępnione Rosji.

"Dochodzimy do wniosku, że amerykańscy i brytyjscy koledzy są prawdopodobnie świadomi pewnych brutalnych działań przygotowanych na Ukrainie, które mogą poważnie podważyć bezpieczeństwo". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa napisała w mediach społecznościowych.

"Obawiając się możliwych prowokacji ze strony Kijowa lub krajów trzecich, rzeczywiście podjęliśmy decyzję o pewnej optymalizacji personelu naszych misji na Ukrainie".


Izrael w piątek wydał również ostrzeżenie dla podróżujących dla Ukrainy i ogłosił ewakuację pracowników ambasady i ich rodzin. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które zaczęło wycofywać dyplomatów i ich rodziny w styczniu, poradziło w piątek Brytyjczykom, aby "opuścili [Ukrainę] teraz, gdy środki handlowe są nadal dostępne".Stany Zjednoczone zarządziły w sobotę ewakuację personelu nieawaryjnego ze swojej ambasady w Kijowie i poradziły Amerykanom, aby nie podróżowali na Ukrainę.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

"Policja przechwytuje "Konwój Wolności" zmierzający do Paryża !!!!!!!" (video)

 Władze zatrzymały 500 pojazdów przed stolicą Francji przed protestem przeciwko mandatowi.

Francuska policja twierdzi, że przechwyciła około 500 pojazdów próbujących wjechać do Paryża w ramach antymandatowego protestu "Konwój Wolności" w sobotę.

Kilka grup protestujących, którzy wzięli przykład z kanadyjskich kierowców ciężarówek, zostało zatrzymanych na trzech punktach kontrolnych poza stolicą Francji. Władze wystawiły uczestnikom prawie 300 biletów.


Paryskie szelki na "Konwój wolności" (WIDEO)

Przed planowanym protestem policja rozmieściła tysiące funkcjonariuszy, armatki wodne i, po raz pierwszy od protestów żółtych kamizelek pod koniec 2018 r., transportery opancerzone. Wydano rozkaz zakazujący protestów w Paryżu z obawy, że demonstracja może doprowadzić do "zakłóceń porządku publicznego". Sądy stanęły po stronie władz, odrzucając dwie apelacje od zakazu.

 

Szef paryskiej policji Didier Lallement powiedział, że władze mają do dyspozycji dziesiątki lawet, które pomogą "położyć kres wszelkim blokadom". W rozmowie z France 2 TV w piątek premier Jean Castex ostrzegł, że francuski rząd będzie "bardzo stanowczy", jeśli protestujący "zablokują ruch lub spróbują zablokować stolicę". Castex dodał, że chociaż "prawo do demonstracji i posiadania opinii jest konstytucyjnie gwarantowanym prawem w naszej republice i w naszej demokracji", prawo to nie ma zastosowania do blokowania ruchu.

Protestujący twierdzą, że nie zamierzali blokować dróg, a jedynie planowali przyłączyć się do sobotniego protestu przeciwko mandatowi. Jeden z aktywistów powiedział France 24, że nakaz narusza ich prawo do demonstracji.

Wzorując swój ruch na kanadyjskich kierowcach ciężarówek, którzy od prawie dwóch tygodni protestują przeciwko nakazom szczepień w centrum Ottawy, setki ludzi z Lille, Strasburga, Chateaubourga i innych miast wyruszyło do Paryża, z setkami samochodów, kamperów i furgonetek dołączających do konwoju. Uważa się, że w zawodach bierze udział łącznie 3 300 pojazdów.


W rozmowie z gazetą Ouest-France w piątek prezydent Emmanuel Macron przyznał, że istnieje "zmęczenie" ograniczeniami Covid. Macron powiedział, że "rozumie i szanuje" gniew odczuwany przez niektóre grupy społeczne, ale wezwał swoich rodaków do zachowania "najwyższego spokoju".Protestujący wzywają francuski rząd do porzucenia przepustek szczepionkowych, które ludzie są zobowiązani przedstawić, jeśli chcą uzyskać dostęp do przestrzeni publicznej. Rosnące ceny energii to kolejny gorący temat wśród demonstrantów.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/

"Odrzucony wariant "Deltacron" może być prawdziwy !!!!!!!!"

 Brytyjscy urzędnicy ds. Zdrowia badają przypadki wcześniej odrzuconego hybrydowego szczepu wariantów Delta i Omicron, ale powiedzieli, że "nie są zaniepokojeni".

Odrzucony wariant "Deltacron" może być prawdziwy

Władze ds. Zdrowia w Wielkiej Brytanii oficjalnie rozpoczęły monitorowanie tak zwanego wariantu "Deltacron" koronawirusa Covid-19, który jest uważany za hybrydę szczepów Omicron i Delta. Posunięcie to nastąpiło po tym, jak eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia i innych miejsc odrzucili wariant jako błąd laboratoryjny w zeszłym miesiącu.

Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) uwzględniła zmutowany szczep - który pojawia się, gdy różne warianty łączą się wewnątrz gospodarza - w swoim najnowszym cotygodniowym raporcie z nadzoru nad "wariantami interesu zdrowia publicznego" w tym tygodniu. Wymienia Deltacron wśród innych "sygnałów obecnie monitorowanych i badanych", co jest oznaczeniem poniżej "wariantu obaw" i "wariantu w trakcie dochodzenia".

Agencja nie określiła dokładnej liczby zidentyfikowanych przypadków Deltacron, ale anonimowe źródła UKHSA powiedziały Daily Mail, że urzędnicy "nie byli zaniepokojeni" wariantem, ponieważ liczba zakażeń jest "niska". W artykule poinformowano również, że agencja nie wie jeszcze, jak zakaźny lub ciężki jest Deltacron ani czy wpłynie to na skuteczność szczepionki.

"Monitorujemy wszystko jako rzecz oczywistą, ale nie jesteśmy szczególnie zaniepokojeni tym wariantem. Jest na tej liście tylko dlatego, że obecnie na nią patrzymy" - powiedział Daily Mail urzędnik UKHSA. Anonimowe źródło dodało, że jest to "bardzo bezpieczny zakład", że szczep nie będzie problemem w kraju.

Według Paula Huntera, eksperta ds. Chorób zakaźnych na University of East Anglia, wariant "teoretycznie nie powinien stanowić zbyt dużego zagrożenia", ponieważ Wielka Brytania ma "wysoki poziom odporności" na szczepy Delta i Omicron. Chociaż Hunter ostrzegł Daily Mail, że "nikt nie może przewidzieć wszystkiego z pewnością", powiedział, że raport UKHSA "nie napełnia mnie strachem".Nadal nie jest jasne, czy zaobserwowane przypadki pochodzą z Wielkiej Brytanii, czy przybyły z zagranicy, ale UKHSA zidentyfikowała pięć "wariantów budzących obawy" w tym kraju, w tym szczepy Delta i Omicron. Naukowcy zaobserwowali do tej pory co najmniej trzy takie warianty hybrydowe - znane jako "rekombinanty", ale żaden z nich nie spowodował poważnych epidemii, donosi Daily Mail.

Wstępne doniesienia o Deltacron pojawiły się w zeszłym miesiącu po tym, jak laboratorium na Cyprze ogłosiło, że zidentyfikowało rekombinowany. Jednak jego odkrycia zostały odrzucone przez naukowców, w tym starszych ekspertów z WHO, którzy odrzucili twierdzenia o "super wariancie" i powiedzieli, że jest to "prawdopodobne zanieczyszczenie podczas sekwencjonowania".


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news

"Chińska waluta cyfrowa jest narzędziem inwigilacji zagrażającym USA!!!!!!!!!": były reprezentant USA.

 AUTOR: TYLER DURDEN

SOBOTA, LUT 12, 2022 - 00:20

Autorstwa Franka Fanga i Jana Jekieleka za pośrednictwem The Epoch Times,

Nowa cyfrowa waluta Pekinu jest narzędziem, które może wspierać autorytarne reżimy na całym świecie, w tym Chiny, a chińskie pieniądze bez papieru mogą również podważyć przywództwo USA w finansach, ostrzegł globalny specjalista ds. Finansów.

"To jest narzędzie nadzoru i jest zamaskowane jako mechanizm płatności. Pozwoli to Ludowemu Bankowi Chin (LBCh), ich bankowi centralnemu, zajrzeć do historii zakupów wszystkich " - powiedział Erik Bethel, który kiedyś służył jako przedstawiciel USA w Banku Światowym.

Betel wydał ostrzeżenie podczas niedawnego wywiadu w programie EpochTV "American Thought Leaders".

Chiński reżim udostępnia walutę - znaną jako cyfrowy juan, cyfrowy renminbi i e-CYN - po raz pierwszy dla obcokrajowców podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r., Ponieważ sportowcy i goście mogą korzystać z pieniędzy za pośrednictwem fizycznej karty lub aplikacji mobilnej, którą można pobrać z chińskich krajowych sklepów z aplikacjami.

Ponieważ cyfrowy juan jest wspierany przez LBCh, jest to cyfrowa waluta banku centralnego (CBDC) lub po prostu cyfrowa forma chińskiej waluty fiducjarnej. Przed wprowadzeniem cyfrowych pieniędzy na Zimowych Igrzyskach, Pekin zaczął przeprowadzać testy pilotażowe w kilku miastach w 2020 r. po tym, jak LBCh zaczął opracowywać system w 2014 r.

Teraz amerykańscy sportowcy i odwiedzający Igrzyska są jedynymi, którzy mają dostęp do aplikacji, ale Betel ostrzegł, że to tylko pierwszy krok Pekinu, biorąc pod uwagę pragnienie reżimu komunistycznego do eksportu swojej technologii na cały świat.

"Nieuchronnie, przejdźmy do przodu o kilka miesięcy, każda amerykańska międzynarodowa korporacja pracująca w Chinach będzie musiała korzystać z wersji chińskiej technologii cyfrowej, technologii cyfrowej waluty". Betel powiedział.

Na tym Pekin też nie poprzestanie – kontynuował.

"Przejdźmy jeszcze dalej, amerykańska międzynarodowa korporacja, powiedzmy, firma naftowa działająca w afrykańskim kraju będzie musiała ostatecznie użyć cyfrowej waluty tego kraju, która może być zasilana przez Chiny" - powiedział.

"Jak to może być dla nas dobre?"

Ostatecznie Betel powiedział, że Pekin zacznie żądać od innych krajów używania cyfrowego juana zamiast dolara amerykańskiego do rozliczania transakcji walutowych, takich jak towary takie jak ropa, miedź lub soja.

Erik Bethel, były przedstawiciel USA w Banku Światowym, w Coral Gables, Fla. 28 stycznia 2022 r. (Otabius Williams/The Epoch Times)

Co więcej, powiedział, że chiński reżim może zaoferować krajom pogrążonym w chińskich długach, takim jak Zambia, pewne umorzenie długów w zamian za pomoc tym narodom w stworzeniu własnej waluty cyfrowej przy użyciu chińskiej technologii

Zambia jest jednym z wielu krajów rozwijających się, które mają kłopoty finansowe, ponieważ nie mogą spłacić chińskich pożyczek na projekty infrastrukturalne w ramach chińskiej inicjatywy "Pasa i Szlaku".

"Tak więc moją troską z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego jest to, że teraz Chiny mają dostęp do płatności milionów osób na całym świecie, nie tylko w Chinach, ale rozszerzają tę władzę na inne miejsca" - powiedział.

Jeszcze bardziej niepokojące jest to, jak zachowywałyby się inne autorytarne reżimy, gdy tylko posiadają takie narzędzie inwigilacji.

"Pomyśl o Wenezueli na tej półkuli, Kubie, Korei Północnej lub Iranie" - powiedział.

"Czy nie sądzisz, że reżim Nicolasa Maduro w Wenezueli rozkoszowałby się możliwością posiadania cyfrowej waluty ... [że] może zajrzeć do tego, co robi opozycja? Oczywiście, że tak".

Ostatecznie Betel powiedział, że cyfrowy juan "zaszkodzi sprawie wolności", "wesprze autorytarne reżimy" i "może potencjalnie podważyć dolara amerykańskiego jako światową walutę rezerwową".

W Chinach, gdzie chińscy obywatele są już poddawani opresyjnej inwigilacji, cyfrowy juan pozwoliłby Komunistycznej Partii Chin (KPCh) utrzymać jeszcze ściślejszą kontrolę, według Betel

"Istnieje wiele sposobów, w jakie chiński rząd mógłby wykorzystać ten [cyfrowy juan] jako instrument nadzoru, wiążąc go z ich oceną kredytu społecznego i ostatecznie utrzymując autorytarny reżim przy życiu, w efekcie, na zawsze" - wyjaśnił.

Chiński reżim egzekwuje system kredytu społecznego, który przypisuje każdemu obywatelowi ocenę "wiarygodności społecznej". Ludzie mogą mieć punkty odebrane z ich oceny kredytu społecznego poprzez popełnianie zachowań uznanych za niepożądane przez KPCh, takich jak jaywalking. Osoby o niskiej ocenie kredytu społecznego są uważane za "niewiarygodne", a tym samym pozbawione dostępu do usług i możliwości. Mogą mieć między innymi zakaz podróżowania samolotem lub uczęszczania do szkół. Krytycy skrytykowali system jako pogwałcenie praw człowieka.

Jeśli więc Chiny zezwolą na propagowanie swojej technologii cyfrowej dla swoich walut cyfrowych na całym świecie, może to być bardzo problematyczne z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego. I to jest rzecz, o której nikt teraz nie myśli. Chodzi mi o to, że jest kilka osób, które o tym myślą, ale niezbyt wiele" - powiedział.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Uwięziona w długu MFW Argentyna zwraca się do Rosji i dołącza do chińskiego Pasa i Szlaku !!!!!!!!"

 AUTOR: TYLER DURDEN

SOBOTA, LUT 12, 2022 - 01:00 AM

Autor: Benjamin Norton za pośrednictwem Multipolarista.com,

Argentyna jest uwięziona w 44 miliardach dolarów ohydnego długu MFW zaciągniętego przez skorumpowane prawicowe reżimy. Szukając alternatyw dla hegemonii USA, prezydent Alberto Fernández udał się do Rosji i Chin, tworząc sojusz z mocarstwami euroazjatyckimi, dołączając do Inicjatywy Pasa i Szlaku.

Prezydent Argentyny Alberto Fernández spotyka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Chin Xi Jinpingiem w lutym 2022 r.

Stany Zjednoczone nieustannie interweniują w wewnętrzne sprawy Ameryki Łacińskiej, organizując zamachy stanu, destabilizując niezależne rządy, uwięziając narody w długach i nakładając sankcje. Waszyngton postrzega region jako własną własność, a prezydent Joe Biden nazywa go w styczniu "amerykańskim podwórkiem".

Szukając alternatyw dla hegemonii USA, postępowe rządy w Ameryce Łacińskiej coraz częściej spoglądają za ocean, aby zawrzeć sojusze z Chinami i Rosją.

Prezydent Argentyny Alberto Fernández zrobił dokładnie to samo w lutym, odbywając historyczne podróże do Pekinu i Moskwy, aby spotkać się ze swoimi odpowiednikami Xi Jinpingiem i Władimirem Putinem.

Fernández podpisał szereg strategicznych porozumień, oficjalnie włączając Argentynę do międzynarodowej Inicjatywy Pasa i Szlaku Pekinu, jednocześnie rozszerzając partnerstwa gospodarcze z mocarstwami euroazjatyckimi i mówiąc Moskwie, że Argentyna "powinna być drzwiami do wejścia" do Ameryki Łacińskiej.

Chiny zaoferowały 23,7 miliarda dolarów finansowania na projekty infrastrukturalne i inwestycje w argentyńską gospodarkę.

Podczas spotkań Fernández poprosił również Argentynę o przystąpienie do ram BRICS, wraz z Brazylią, Rosją, Indiami, Chinami i Republiką Południowej Afryki. Xi i Putin podobno zgodzili się

"Konsekwentnie pracuję nad uwolnieniem Argentyny od tej zależności od MFW i USA" - wyjaśnił Fernández. "Chcę, aby Argentyna otworzyła nowe możliwości."

Komentarze i spotkania argentyńskiego prezydenta z Putinem i Xi podobno rozgniewały rząd USA.

Argentyna jest uwięziona w ohydnym długu w kontrolowanym przez USA MFW

Argentyna jest potęgą Ameryki Łacińskiej, ze znacznymi zasobami naturalnymi i trzecią co do wielkości gospodarką w regionie (po Brazylii i Meksyku, z których oba mają znacznie większą populację).

Jednak rozwój Argentyny był często hamowany przez pułapki zadłużenia narzucone z zagranicy, co skutkowało częstymi kryzysami gospodarczymi, cyklami wysokiej inflacji i dewaluacją waluty.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) – de facto gospodarcze ramię Stanów Zjednoczonych, nad którym tylko Waszyngton ma prawo weta – ma znaczną kontrolę nad Argentyną, uwięziwszy naród w ogromnych sumach ohydnego długu.

W 2018 roku prawicowy prezydent Argentyny Mauricio Macri poprosił o największą pożyczkę w historii MFW: oszałamiającą pomoc w wysokości 57,1 miliarda dolarów.

Macri był znany ze swojej korupcji i nie było to wówczas tajemnicą. Zgadzając się na przekazanie tak ogromnej sumy pieniędzy nękanemu skandalami rządowi Macriego, MFW wiedział, że usidla Argentynę w długach, których nie będzie w stanie spłacić. Nie był to jednak pierwszy raz, kiedy zdominowany przez USA instrument finansowy uwięził Argentynę w ohydnym długu.

W grudniu 2021 roku MFW opublikował wewnętrzny raport, w którym przyznał, że dofinansowanie z 2018 roku całkowicie nie ustabilizowało gospodarki Argentyny.

Ale kiedy centrolewicowy prezydent Argentyny Alberto Fernández objął urząd w grudniu 2019 r., Jego kraj został uwięziony w długu w wysokości 44,5 miliarda dolarów z tego bailoutu, który sam MFW uznał za całkowitą porażkę. (44,5 miliarda dolarów z 57,1 miliarda dolarów pożyczki zostało już wypłacone, a Fernández anulował resztę).

Argentyński rząd próbował renegocjować dług, ale w tym celu MFW narzucił warunki, które poważnie ograniczają suwerenność narodu – takie jak mianowanie brytyjskiego ekonomisty, który "będzie praktycznie nowym ministrem gospodarki", działając jako rodzaj "korządu", ostrzegła prominentna dyplomatka Alicia Castro.

Szukając sposobów na obejście tych amerykańskich pułapek zadłużenia, Fernández postanowił w lutym tego roku zwrócić się do dwóch wschodzących supermocarstw euroazjatyckich.

Prezydent Argentyny Fernández udaje się do Rosji, aby spotkać się z Putinem

3 lutego prezydent Argentyny Alberto Fernández udał się do Rosji, aby spotkać się z prezydentem Władimirem Putinem.

"Jestem pewien, że Argentyna musi przestać być tak zależna od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Stanów Zjednoczonych i musi otworzyć się na inne miejsca, i tam wydaje mi się, że Rosja ma bardzo ważne miejsce" - powiedział Fernández, wyjaśniając swoją motywację do podróży.

ernández dodał, że dla Rosji Argentyna "powinna być drzwiami do wejścia" do regionu, mówiąc Putinowi: "Możemy być miejscem rozwoju waszej współpracy z narodami Ameryki Łacińskiej".

Dwaj przywódcy rozmawiali o rosyjskich inwestycjach w argentyńską gospodarkę, handel, budowę kolei i technologię energetyczną.

Fernández podziękował również Moskwie za współpracę ze swoim krajem przy produkcji szczepionki Sputnik V covid-19. Argentyna była pierwszym krajem na półkuli zachodniej, który to zrobił.

Argentyński prezydent wskazał nawet na spotkaniu, że otrzymał trzy dawki szczepionki Sputnik V. Putin dodał: "Ja też".

Putin powiedział, że oba kraje zgadzają się w wielu kwestiach, nazywając Argentynę "jednym z kluczowych partnerów Rosji w Ameryce Łacińskiej".

Prezydent Argentyny Fernández udaje się do Chin, aby spotkać się z Xi

Zaledwie trzy dni po spotkaniu z Putinem prezydent Alberto Fernández udał się do Chin 6 lutego, aby spotkać się z prezydentem Xi Jinpingiem.

W tej historycznej podróży Argentyna oficjalnie dołączyła do pekińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku, ogromnego globalnego programu infrastrukturalnego.

Fernández i inni najwyżsi argentyńscy urzędnicy podpisali umowy na 23,7 miliarda dolarów chińskiego finansowania, w tym inwestycji i projektów infrastrukturalnych.

Finansowanie zostanie wypłacone w dwóch częściach: jedna, która jest już zatwierdzona, zapewni Argentynie 14 miliardów dolarów na 10 projektów infrastrukturalnych; drugi, za 9,7 miliarda dolarów, sfinansuje integrację narodu południowoamerykańskiego z Pasem i Szlakiem.

Istnieją trzy wspólne chińsko-argentyńskie projekty, które podobno znalazły się na szczycie listy Fernándeza: stworzenie sieci 5G, rozwój argentyńskiego przemysłu litowego i budowa elektrowni jądrowej Atucha III.

Fernández omówił również plany Argentyny dotyczące produkcji chińskiej szczepionki Sinopharm covid-19, oprócz rosyjskiego Sputnika V.

Argentyna i Chiny podpisały kompleksowy protokół ustaleń, w tym 13 dokumentów dotyczących współpracy w takich dziedzinach, jak zielona energia, technologia, edukacja, rolnictwo, komunikacja i energia jądrowa.

Fernández i Xi omówili sposoby "wzmocnienia stosunków współpracy politycznej, handlowej, gospodarczej, naukowej i kulturalnej między oboma krajami", zgodnie z odczytem argentyńskiego rządu ze spotkania.

Obaj przywódcy najwyraźniej trafili bardzo dobrze, a Fernández powiedział Xi: "Gdybyś był Argentyńczykiem, byłbyś peronistą".

Włączenie Argentyny do Pasa i Szlaku nastąpiło zaledwie kilka tygodni po tym, jak Nikaragua dołączyła do inicjatywy w styczniu, a Kuba w grudniu.

Rosnące powiązania Ameryki Łacińskiej z Chinami i Rosją pokazują, jak coraz bardziej wielobiegunowy system międzynarodowy oferuje krajom Globalnego Południa nowych potencjalnych sojuszników, którzy mogą służyć jako bastiony przeciwko hegemonii Waszyngtonu i alternatywy dla niej.

Podczas gdy prawicowi przywódcy w Ameryce Łacińskiej wciąż patrzą na północ na Stany Zjednoczone jako na swój polityczny kompas, postępowe rządy sięgają za ocean do euroazjatyckich potęg Chin, Rosji i Iranu, budując nowe międzynarodowe sojusze, które osłabiają geopolityczną kontrolę Waszyngtonu nad regionem, który prezydent USA nadal twierdzi, że jest jego "podwórkiem".


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...