Rosja twierdzi, że "brygada propagandowa dowodzona przez Bloomberga" pomogła podsycić napięcia militarne
Rosja oskarżyła zarówno rząd USA, jak i zachodnie media o podsycanie napięć militarnych i zganiła twierdzenia, że planuje zaatakować Ukrainę na początku przyszłego tygodnia.
"Histeria w Białym Domu ujawnia więcej niż kiedykolwiek. Anglosasi potrzebują wojny. Za wszelką cenę. Prowokacje, dezinformacja i groźby są [ich] ulubioną metodą rozwiązywania własnych problemów" – napisała w piątek wieczorem rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
"Cały świat obserwuje, jak ujawnia się militaryzm i imperialne ambicje" Zacharowa powiedziała, dodając, że "brygada propagandowa dowodzona przez Bloomberga" jest współwinna trwającej eskalacji.
Politico i Der Spiegel opublikowały podobne historie, które cytowały amerykańskich urzędników ostrzegających swoich europejskich sojuszników przed potencjalną rosyjską inwazją na Ukrainę 16 lutego. Zbiegło się to z przemówieniem doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, który powiedział dziennikarzom, że Moskwa może wystrzelić rakiety i naloty na Ukrainę przed inwazją na nią z wojskami lądowymi.Oświadczenie pojawiło się po tym, jak nowojorska agencja informacyjna zacytowała źródła amerykańskie, mówiąc, że Moskwa może zaatakować Ukrainę już we wtorek. W zeszłym tygodniu Bloomberg przypadkowo opublikował, a następnie wycofał nagłówek o treści: "Rosja atakuje Ukrainę".
Anatolij Antonow, ambasador Rosji w USA, odrzucił słowa Sullivana jako część "kampanii propagandowej". Powtórzył, że Moskwa nie planuje nikogo atakować.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz