Autor: John W. Whitehead & Nisha Whitehead via The Rutherford Institute,
Totalitarna paranoja jest głęboko zakorzeniona w amerykańskim społeczeństwie i obecnie zamieszkuje najwyższe szczeble rządu.
- Profesor Henry Giroux
Dawno, dawno temu istniał rząd tak paranoiczny w kwestii władzy, że traktował wszystkich i wszystko jako zagrożenie i powód do rozszerzenia swoich uprawnień. Niestety, obywatele tego narodu wierzyli we wszystko, co im powiedział ich rząd, i cierpieli za to.
Kiedy terroryści zaatakowali kraj, a rząd uchwalił masowe prawa mające na celu utorowanie drogi dla państwa nadzoru, ludzie wierzyli, że zrobiono to tylko po to, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Nieliczni, którzy się nie zgadzali, zostali uznani za zdrajców.
Kiedy rząd prowadził kosztowne wojny prewencyjne z zagranicą, twierdząc, że jest to konieczne do ochrony narodu, obywatele w to wierzyli. A kiedy rząd przyniósł broń i taktykę wojenną do domu, aby użyć jej przeciwko ludności, twierdząc, że jest to tylko sposób na recykling starego sprzętu, ludzie również w to wierzyli. Nieliczni, którzy się nie zgadzali, zostali uznani za niepatriotyków.
Kiedy rząd szpiegował własnych obywateli, twierdząc, że szukają terrorystów ukrywających się wśród nich, ludzie w to uwierzyli. A kiedy rząd zaczął śledzić ruchy obywateli, monitorować ich wydatki, szpiegować ich media społecznościowe i badać ich o ich nawykach – rzekomo w celu uczynienia ich życia bardziej wydajnym – ludzie również w to wierzyli. Nieliczni, którzy się nie zgadzali, zostali uznani za paranoików.
Kiedy rząd pozwolił prywatnym firmom przejąć przemysł więzienny i zgodził się utrzymać więzienia pełne, uzasadniając to jako środek oszczędnościowy, ludzie uwierzyli im. A kiedy rząd zaczął aresztować i więzić ludzi za drobne wykroczenia, twierdząc, że jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa społecznościom jest bycie twardym wobec przestępczości, ludzie również w to wierzyli. Nieliczni, którzy się nie zgadzali, zostali uznani za łagodnych wobec przestępczości.
Kiedy rząd zatrudnił aktorów kryzysowych do wzięcia udziału w ćwiczeniach związanych z katastrofami, nigdy nie ostrzegając opinii publicznej, które "katastrofy" zostały zainscenizowane, ludzie naprawdę wierzyli, że są atakowani. A kiedy rząd upierał się, że potrzebuje większych uprawnień, aby zapobiec powtórzeniu się takich ataków, ludzie również w to wierzyli. Nielicznym, którzy się nie zgadzali, kazano się zamknąć lub opuścić kraj.
Kiedy rząd zaczął przeprowadzać tajne ćwiczenia wojskowe w całym kraju, twierdząc, że konieczne jest przeszkolenie żołnierzy do walki zagranicznej, większość ludzi im uwierzyła. Nieliczni, którzy się nie zgadzali, obawiając się, że być może nie wszystko jest tym, czym się wydawało, zostali zakrzyczani jako zwolennicy teorii spiskowych i szarlatanów.
Kiedy przywódcy rządowi zamknęli naród, twierdząc, że jest to jedyny sposób, aby zapobiec zachorowaniu ludności przez nieznanego wirusa, ludzie uwierzyli im i przestrzegali nakazów i kwarantanny. Nieliczni, którzy opierali się lub wyrażali sceptycyzm wobec edyktów rządowych, zostali potępieni jako samolubni i niebezpieczni i uciszeni w mediach społecznościowych.
Kiedy rząd rozszerzył swoją wojnę z terroryzmem na krajowych terrorystów, ludzie wierzyli, że tylko brutalni ekstremiści będą celem. Nie wiedzieli, że każdy, kto krytykuje rząd, może być uważany za ekstremistę.
Zanim rząd zaczął używać znacjonalizowanej policji i wojska do rutynowego zamykania narodu, obywatele tak przyzwyczaili się do takich stanów wyjątkowych, że ledwo zauważyli mury więzienne, które wyrosły wokół nich.
Teraz każda bajka ma morał, a morałem tej historii jest wystrzeganie się każdego, kto nakłania cię do ignorowania twoich lepszych instynktów i ślepego zaufania, że rządowi leży na sercu twój najlepszy interes.
Innymi słowy, jeśli wygląda to jak kłopoty i pachnie kłopotami, możesz założyć, że nadchodzą kłopoty
Niestety, rządowi w pełni udało się przekalibrować naszą ogólną niechęć do wszystkiego, co zbyt jawnie trąci tyranią.
W końcu, podobnie jak przysłowiowe wrzące żaby, rząd od lat stopniowo aklimatyzuje nas do widma państwa policyjnego: zmilitaryzowanej policji. Oddziały zamieszek. Sprzęt kamuflażowy. Czarne mundury. Pojazdy opancerzone. Masowe aresztowania. Gaz pieprzowy. Gaz łzawiący. Pałki. Wyszukiwanie pasków. Kamer. Kamizelki kevlarowe. Trutnie. Śmiercionośna broń. Mniej śmiercionośna broń uwolniona ze śmiertelną siłą. Gumowe kule. Armatki wodne. Granaty ogłuszające. Aresztowania dziennikarzy. Taktyka kontroli tłumu. Taktyka zastraszania. Brutalność.
W ten sposób przygotowujesz ludność do przyjęcia państwa policyjnego chętnie, nawet z wdzięcznością.
Nie przestraszysz ich, wprowadzając dramatyczne zmiany. Raczej powoli aklimatyzujesz ich do ich więziennych murów. Przekonać obywateli, że ich więzienne mury mają jedynie na celu zapewnienie im bezpieczeństwa i niebezpieczeństwa. Znieczulić ich na przemoc, zaaklimatyzować do obecności wojskowej w swoich społecznościach i przekonać ich, że tylko zmilitaryzowany rząd może zmienić pozornie beznadziejną trajektorię narodu.
To już się dzieje
Widok policjantów ubranych w kamizelki kuloodporne i maski przeciwgazowe, dzierżących półautomatyczne karabiny i eskortujących pojazd opancerzony przez zatłoczoną ulicę, scenę podobną do"patrolu wojskowego przez wrogie miasto",nie wywołuje już niepokoju wśród ogółu ludności.
Pozwoliliśmy sobie na przyzwyczajenie się do okazjonalnego zamykania budynków rządowych, ćwiczeń wojskowych w małych miastach, aby siły specjalne mogły uzyskać "realistyczne szkolenie wojskowe" na "wrogim" terytorium oraz ćwiczeń szkoleniowych Live Active Shooter Drill, przeprowadzanych w szkołach, w centrach handlowych i w transporcie publicznym, które mogą i oszukują funkcjonariuszy organów ścigania, uczniowie, nauczyciele i osoby postronne myślą, że to prawdziwy kryzys.
Mimo to nie można powiedzieć, że nie zostaliśmy ostrzeżeni.
W 2008 roku raport Army War College ujawnił, że "powszechna przemoc domowa w Stanach Zjednoczonych zmusiłaby establishment obronny do zmiany priorytetów in extremis w celu obrony podstawowego porządku wewnętrznego i bezpieczeństwa ludzkiego". W 44-stronicowym raporcie ostrzegano, że potencjalne przyczyny takich niepokojów społecznych mogą obejmować kolejny atak terrorystyczny, "nieprzewidziane załamanie gospodarcze, utratę funkcjonującego porządku politycznego i prawnego,celowy opór wewnętrzny lub rebelię, wszechobecne sytuacje zagrożenia zdrowia publicznegooraz katastrofalne klęski żywiołowe i katastrofy ludzkie".
W 2009 roku pojawiły się raporty Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które wzywały rząd do poddania prawicowych i lewicowych aktywistów i weteranów wojskowych pełnoprawnej inwigilacji przed przestępczością.
W międzyczasie rząd gromadzi arsenał broni wojskowej, w tym pociski z pustymi punktami, do użytku w kraju oraz wyposaża i szkoli swoich "żołnierzy" do wojny. Nawet agencje rządowe pełniące głównie funkcje administracyjne, takie jak Agencja ds. Żywności i Leków, Departament Spraw Weteranów i Smithsonian, nabywają kamizelki kuloodporne, hełmy i tarcze zamieszek, wyrzutnie armat oraz policyjną broń palną i amunicję. W rzeczywistości istnieje obecnie co najmniej 120 000 uzbrojonych agentów federalnych noszących taką broń, którzy posiadają prawo do aresztowania.
Dopełnieniem tej nastawionej na zysk kampanii mającej na celu przekształcenie obywateli amerykańskich w wrogich bojowników (a Ameryki w pole bitwy) jest sektor technologiczny, który zmawia się z rządem, aby stworzyć Wielkiego Brata, który jest wszechwiedzący, wszechwidzący i nieunikniony. Nie tylko drony, centra fuzji,czytniki tablic rejestracyjnych, urządzenia płaszczki i NSA muszą się martwić. Jesteś również śledzony przez czarne skrzynki w samochodach, telefon komórkowy,inteligentne urządzenia w domu, karty lojalnościowe, konta w mediach społecznościowych, karty kredytowe, usługi przesyłania strumieniowego, takie jak Netflix, Amazon i konta czytników e-booków.
Są też ćwiczenia wojskowe, które odbywają się na amerykańskiej ziemi w ostatnich latach.
W najnowszym"niekonwencjonalnym ćwiczeniuwojennym", nazwanym "Robin Sage", żołnierze sił specjalnych będą walczyć z doświadczonymi "bojownikami o wolność" w "realistycznej" wojnie partyzanckiej w dwóch tuzinach hrabstw Karoliny Północnej.
Robin Sage podąża za innymi takimi ćwiczeniami wojskowymi,w tym Jade Helm, w których uczestniczyło Dowództwo Operacji Specjalnych Armii USA, Navy Seals, Air Force Special Operations, Marine Special Operations Command, Marine Expeditionary Units, 82nd Airborne Division i inni partnerzy międzyagencyjni.
Według rządu te planowane ćwiczenia wojskowe mają na celu przetestowanie i ćwiczenie niekonwencjonalnej wojny, w tym między innymi wojny partyzanckiej, dywersji, sabotażu, działań wywiadowczych i niekonwencjonalnej wspomaganej odbudowy.
Szkolenie, znane jako Realistyczne Szkolenie Wojskowe (RMT), ponieważ będzie prowadzone poza własnością federalną, odbywa się zarówno na terenie publicznym, jak i prywatnym, z lokalizacjami oznaczonymi jako "wrogie terytorium", permisywne, niepewne (pochylone przyjazne) lub niepewne (pochylone wrogie).
To jest wojna psychologiczna w jej najbardziej wyrafinowanym wydaniu.
Dodajmy te ćwiczenia wojskowe do listy innych niepokojących wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich 30 lat lub dłużej, i nagle ogólny obraz wydaje się o wiele bardziej złowieszczy: ekspansja wojskowego kompleksu przemysłowego i jego wpływy w Waszyngtonie, szalejąca inwigilacja, wybory finansowane przez korporacje i drzwi obrotowe między lobbystami a wybranymi urzędnikami, zmilitaryzowana policja, utrata naszych swobód, niesprawiedliwość sądów, sprywatyzowane więzienia, blokady szkół, przeszukania pasów przydrożnych, ćwiczenia wojskowe na ziemi krajowej, centra fuzji i jednoczesne łączenie wszystkich gałęzi organów ścigania (federalnych, stanowych i lokalnych), gromadzenie amunicji przez różne agencje rządowe, ćwiczenia strzeleckie, które są nie do odróżnienia od rzeczywistych kryzysów, gospodarka flirtująca z bliskim upadkiem, rosnące niepokoje społeczne, eksperymenty społeczno-psychologiczne przeprowadzane przez agencje rządowe itp.
A potem mamy rządowe makiaweliczne plany uwalniania wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw na niczego nie podejrzewającej ludności, a następnie domaganie się dodatkowych uprawnień w celu ochrony "my, naród" przed zagrożeniami. Prawie każde zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, z którym rząd rości sobie większe uprawnienia w celu zwalczania – cały czas podważając wolności amerykańskich obywateli – zostało wyprodukowane w taki czy inny sposób przez rząd.
To, co widzieliśmy przed nami, to coś więcej niż tylko totalitarna paranoja w amoku.
To, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat, było testem, aby zobaczyć, jak dobrze "my, ludzie", przyswoiliśmy lekcje rządu w zakresie przestrzegania przepisów, strachu i taktyki państwa policyjnego; test, aby zobaczyć, jak szybko "my, ludzie" będziemy maszerować w zgodzie z dyktatem rządu, bez zadawania pytań; i test, aby zobaczyć, jak mały opór "my, naród" zaoferujemy rządowi w celu przejęcia władzy, gdy zostanie to zrobione w imię bezpieczeństwa narodowego.
Co najważniejsze, był to test, aby sprawdzić, czy Konstytucja – i nasze zaangażowanie w przestrzeganie zasad zapisanych w Karcie Praw – może przetrwać kryzys narodowy i prawdziwy stan wyjątkowy.
Fatalnie zdaliśmy test.
Uczyniliśmy to również zbyt łatwym dla rządu, który ciężko pracował, aby zdestabilizować, aby zamknąć naród.
Zaznacz moje słowa, są kłopoty z warzeniem.
Jeszcze lepiej, spójrz na"Megacities: Urban Future, the Emerging Complexity", film szkoleniowy Pentagonu stworzony przez armię dla Dowództwa Operacji Specjalnych USA.
Film szkoleniowy trwa tylko pięć minut, ale mówi wiele o sposobie myślenia rządu, sposobie postrzegania obywateli i tak zwanych "problemach", które rząd musi być przygotowany do rozwiązania w najbliższej przyszłości poprzez zastosowanie stanu wojennego.
Jeszcze bardziej niepokojące jest jednak to, czego ten wojskowy film nie mówi o konstytucji, o prawach obywateli i o niebezpieczeństwach związanych z zamykaniem narodu i wykorzystywaniem wojska do rozwiązywania problemów politycznych i społecznych.
Film szkoleniowy przewiduje, że do 2030 roku rozpęta się piekło – to zaledwie osiem krótkich lat – ale już jesteśmy świadkami rozpadu społeczeństwa na praktycznie każdym froncie.
Znaki ostrzegawcze wykrzykują wiadomość
Rząd przewiduje kłopoty (czytaj: niepokoje społeczne), które są kodem dla wszystkiego, co podważa autorytet, bogactwo i władzę rządu.
Zgodnie z filmem szkoleniowym Pentagonu stworzonym przez armię dla Dowództwa Operacji Specjalnych USA,rząd USA przygotowuje swoje siły zbrojne do rozwiązywania przyszłych krajowych problemów politycznych i społecznych.
To, o czym tak naprawdę mówią, to stan wojenny, opakowany jako dobra intencja i nadrzędna troska o bezpieczeństwo narodu.
Mrożący krew w żyłach pięciominutowy film szkoleniowy, uzyskany przez The Intercept na wniosek FOIA i udostępniony online,maluje złowieszczy obraz przyszłości –przyszłości, do której przygotowuje się wojsko– nękanej przez "siatki przestępcze", "infrastrukturę niespełniającą standardów", "napięcia religijne i etniczne", "zubożenie, slumsy", "otwarte wysypiska śmieci, przeciążone kanały", "rosnącą masę bezrobotnych" i miejski krajobraz, w którym musi znajdować się zamożna elita gospodarcza. chronione przed zubożeniem tych, którzy nie mają.
A potem przychodzi kicker. Trzy i pół minuty po dystopijnej wizji Pentagonu "świata miejskich piekielnych krajobrazów Roberta Kaplana – brutalnych i anarchicznych supermiast wypełnionych gangami młodzieży, która odeszła na wolność, niespokojną podklasą, syndykatami przestępczymi i bandami złośliwych hakerów", złowieszczy głos narratora mówi o potrzebie "osuszenia bagien".
Rząd chce użyć wojska do osuszenia bagien futurystycznych miejskich amerykańskich miast "niewalczących i zaangażowania pozostałych przeciwników w konflikt o wysokiej intensywności wewnątrz". A kim są ci niewalczący, termin wojskowy, który odnosi się do cywilów, którzy nie są zaangażowani w walkę? Są, według Pentagonu, "przeciwnikami". Są "zagrożeniami".
Są "wrogiem".
Są to ludzie, którzy nie popierają rządu, ludzie, którzy żyją w szybko rozwijających się społecznościach miejskich, ludzie, którzy mogą być mniej zamożni ekonomicznie niż rząd i elita korporacyjna, ludzie, którzy angażują się w protesty, ludzie bezrobotni, ludzie, którzy angażują się w przestępczość (zgodnie z szybko rosnącą, zbyt szeroką definicją tego, co stanowi przestępstwo).
Innymi słowy, w oczach amerykańskiego wojska, niewalczący są obywatelami amerykańskimi, znanymi jako krajowi ekstremiści, czyli wrogo nastawieni, którzy muszą zostać zidentyfikowani, ukierunkowani, zatrzymani, powstrzymani i, jeśli to konieczne, wyeliminowani.
W przyszłości wyobrażonej przez Pentagon, wszelkie mury i więzienia, które zostaną zbudowane, zostaną wykorzystane do ochrony elity społecznej – posiadających – przed nieposiadającymi.
Jeśli jeszcze tego nie zrozumiałeś, my, ludzie, jesteśmy tymi, którzy nie mają.
Nagle wydarzenia ostatnich lat zaczynają nabierać sensu: inwazyjna inwigilacja, doniesienia o ekstremizmie, niepokoje społeczne, protesty, strzelaniny, zamachy bombowe, ćwiczenia wojskowe i ćwiczenia strzeleckie, oznaczone kolorami alarmy i oceny zagrożeń, centra fuzji, przekształcenie lokalnej policji w rozbudowę wojska, dystrybucja sprzętu wojskowego i broni dla lokalnych sił policyjnych, rządowe bazy danych zawierające nazwiska dysydentów i potencjalnych wichrzycieli.
Rząd systematycznie zamyka naród i wprowadza nas w stan wojenny.
W ten sposób przygotowujesz ludność do przyjęcia państwa policyjnego chętnie, nawet z wdzięcznością.
Jak zauważył nazistowski feldmarszałek Hermann Goering podczas procesów norymberskich:
Zawsze jest to prosta sprawa, aby pociągnąć ludzi za sobą, niezależnie od tego, czy jest to demokracja, czy faszystowska dyktatura, czy parlament, czy dyktatura komunistyczna. Głos lub brak głosu, ludzie zawsze mogą zostać doprowadzeni do rozkazów przywódców. To proste. Wszystko, co musisz zrobić, to powiedzieć im, że są atakowani i potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. Działa tak samo w każdym kraju.
Rzeczywiście działa tak samo w każdym kraju.
Nadszedł czas, aby się obudzić i przestać być oszukiwanym przez rządową propagandę.
Pamiętajcie, że przez "rząd" nie mam na myśli wysoce stronniczej, dwupartyjnej biurokracji Republikanów i Demokratów.
Jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnymodpowiedniku The Erik Blair Diaries , mam na myśli "rząd" przez duże "G", zakorzenione Głębokie Państwo, które nie jest dotknięte wyborami, niezmienione przez ruchy populistyczne i ustawiło się poza zasięgiem prawa. Mam na myśli korporacjonowaną, zmilitaryzowaną, zakorzenioną biurokrację, która jest w pełni operacyjna i obsadzona przez niewybieralnych urzędników, którzy w istocie rządzą krajem i strzelają w Waszyngtonie, bez względu na to, kto siedzi w Białym Domu.
Ostrzegamy: w przyszłości przewidywanej przez rząd nie będziemy postrzegani jako Republikanie czy Demokraci. Przeciwnie, "my, ludzie" wszyscy będziemy wrogami państwa.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/