wtorek, 22 lutego 2022

"USA ewakuują pracowników ambasady Ukrainy do Polski !!!!!!!!"

 AUTOR: TYLER DURDEN

WTOREK, LUT 22, 2022 - 03:15 AM

Departament Stanu USA ewakuował w poniedziałek pracowników ambasady Ukrainy z Ukrainy do Polski w związku z obawami, że Rosja rozpocznie atak na Kijów, donosi Bloomberg. Obawy wojenne nasiliły się w poniedziałek, po tym jak Władimir Putin ogłosił, że Moskwa natychmiast uzna separatystyczne republiki Donbasu Donieck (DRL) i Ługańsk (ŁRL) za suwerenne narody.

Oczekuje się, że urzędnicy pozostaną w hotelu tuż za granicą z Polską, choć mogą wrócić na Ukrainę już we wtorek, jeśli Departament Stanu stwierdzi, że sytuacja bezpieczeństwa się ustabilizowała.

zdjecie z internetu

Sekretarz stanu Anthony Blinken potwierdził, mówiąc, że "ze względów bezpieczeństwa personel Departamentu Stanu przebywający obecnie we Lwowie spędzi noc w Polsce. Nasz personel będzie regularnie wracał, aby kontynuować pracę dyplomatyczną na Ukrainie i zapewnić nadzwyczajne usługi konsularne".

Ruch "niewielkiego kontyngentu amerykańskich dyplomatów wciąż przebywających na Ukrainie" nastąpił tydzień po tym, jak Waszyngton przeniósł swoje operacje ambasady do Lwowa z Kijowa, powołując się na "dramatyczne przyspieszenie gromadzenia się sił rosyjskich" w pobliżu granic Ukrainy. Administracja prezydenta Joe Bidena nakazała wszystkim pozostałym pracownikom Departamentu Stanu na Ukrainie całkowite opuszczenie kraju, powiedziała w poniedziałek reporterka Bloomberga Jennifer Jacobs, powołując się na niezidentyfikowane źródła.

Pracownicy ambasady mogą wrócić na Ukrainę jutro "jeśli rosyjska inwazja nie nastąpi, powiedziano mi" - dodał Jacobs. Amerykańscy urzędnicy na początku tego miesiąca wezwali amerykańskich obywateli na Ukrainie do opuszczenia kraju, mówiąc, że będą mogli wjechać do Polski drogą lądową bez uprzedniej zgody Warszawy.

Działalność ambasady i konsulatu będzie kontynuowana z Polski, a ruch ten nie ma na celu zasygnalizowania żadnej zmiany w amerykańskim wsparciu dla Ukrainy, według dwóch amerykańskich urzędników. Według Bloomberga USA zaalarmowały wysokich rangą urzędników na Ukrainie przed wycofaniem personelu ambasady i skonsultowały się z sojusznikami, którzy również prowadzą placówki dyplomatyczne w tym kraju.

Zeszłotygodniowa ewakuacja ambasady z Kijowa podobno obejmowała zniszczenie systemów komputerowych i sprzętu komunikacyjnego obiektu z obawy, że sprzęt może wpaść w ręce sił rosyjskich. Lwów znajduje się w zachodniej Ukrainie, dalej niż Kijów od granic z Rosją i Białorusią.

Kilka innych krajów przeniosło swoje ambasady i wydało ostrzeżenia dla podróżnych, ostrzegając swoich obywateli, aby nie podróżowali na Ukrainę, po amerykańskich ocenach, że Rosja może planować inwazję w najbliższym czasie.

Istnieje nadzieja, że ruch ten zmusi Amerykanów, którzy pozostają w kraju, do jak najszybszego wydostania się, powiedział jeden z urzędników. Posunięcie to podkreśla obawy, że rosyjskie operacje wojskowe na Ukrainie mogą nie dyskryminować celów wojskowych i cywilnych.

 Tymczasem chińska ambasada na Ukrainie powiedziała swoim obywatelom i chińskim firmom, aby uważali na bezpieczeństwo, poinformowała w oświadczeniu na swojej stronie internetowej, ponieważ napięcia na Ukrainie eskalują. Oświadczenie mówi, że Chińczycy nie powinni udawać się do "niestabilnych" obszarów, a także powinni zaopatrywać się w żywność i wodę. Ambasada zaznaczyła, że chińskie stowarzyszenia powinny pomagać Chińczykom na Ukrainie.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

"Ważny wskaźnik pokazuje, że Stany Zjednoczone zmierzają ku najgorszemu krachowi na rynku nieruchomości w historii kraju!!!!!!!!!!!"

 Oczywiście, nie jest to coś, co nazwałbyś doradztwem finansowym w dobrej wierze - nie dajemy tego tutaj - ale jest to ostrzeżenie, jeśli jesteś właścicielem nieruchomości i myślisz o sprzedaży.

Ważny wskaźnik pokazuje, że Stany Zjednoczone zmierzają ku najgorszemu krachowi na rynku nieruchomości w historii kraju

Teraz może być idealny czas, aby to zrobić, póki jeszcze możesz.

Według The Federalist, kluczowy wskaźnik pokazuje, że Ameryka może zmierzać w kierunku najgorszego krachu na rynku nieruchomości w historii kraju, po tym, jak "szokująco duża bańka cenowa wydaje się tworzyć".

"Chociaż nie można z całą pewnością przewidzieć krachów gospodarczych, kluczowy wskaźnik ekonomiczny sugeruje, że amerykański rynek mieszkaniowy jest na skraju bezprecedensowego krachu, który może okazać się największym w historii Ameryki" - zaczyna się artykuł Justina Haskinsa.

Następnie zauważył, że po ostatnim dużym spadku na rynku nieruchomości w 2008 r., Kongres kierowany przez Demokratów, Rezerwa Federalna i administracje ustępującego prezydenta George'a W. Busha i przyszłego prezydenta Baracka Obamy zaangażowały się w bezprecedensowy wysiłek zalania systemu finansowego nowymi dolarami i, w mniejszym stopniu, gospodarką ogólnie.

Strategia, która nastąpiła – luzowanie ilościowe wraz z kontrolami stymulacyjnymi, rządowymi programami socjalnymi i przejęciami rządowymi – polegała na tym, że Fed, współpracując z Kongresem i Białym Domem, posunął się do wsparcia gospodarki USA i powstrzymania jej przed całkowitym zatankowaniem, co, gdyby tak się stało, doprowadziłoby również globalną gospodarkę do upadku.

Masowe ubóstwo nastąpiłoby na skalę znacznie gorszą niż Wielki Kryzys.

Haskins zauważa dalej:

Jednym z podstawowych narzędzi, których Fed używał do osiągnięcia swoich celów, było utrzymanie stóp procentowych na poziomie bliskim zeru przez wiele lat. W latach 1980-2000 stopa funduszy federalnych Fed – główny czynnik napędzający stopy procentowe w całej gospodarce – rzadko spadała poniżej 4 procent, a stopy procentowe często wynosiły 5 procent lub więcej.

Jednak od 2009 do 2016 roku stopy procentowe były konsekwentnie znacznie niższe niż 1 procent. Począwszy od 2017 r., Pierwszego roku prezydentury Donalda Trumpa, Fed zaczął bardziej agresywnie podnosić stopy, ale tylko na krótko przekroczył 2 proc. w 2018 i 2019 r., Zanim Fed po raz kolejny obniżył stopy do niemal zera w ramach planu przeciwdziałania skutkom blokad Covid-19.

Nie jest to tak oczywiste dla większości ludzi, gdy stopy procentowe są niskie przez długi czas, rządom znacznie łatwiej jest pożyczać i wydawać znacznie więcej pieniędzy niż przyjmują. Ponadto banki i instytucje finansowe są bardziej skłonne do pożyczania pieniędzy na wysokiej klasy, kosztowne przedmioty.

To powiedziawszy, rynek nieruchomości jest bardzo wrażliwy na podwyżki stóp procentowych; dom jest prawie zawsze najdroższym zakupem, jakiego Amerykanie dokonują w swoim życiu, a zdecydowana większość kredytobiorców musi zaciągnąć duże kredyty hipoteczne, aby sfinalizować sprzedaż. Kiedy stawki są niskie, ludzie mogą zaciągać więcej długów, ponieważ miesięczne płatności są mniejsze i jako takie sprzedawcy mają tendencję do zwiększania cen.

"To jeden z powodów, dla których rynek nieruchomości tak mocno załamał się w 2008 roku. Po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. Fed utrzymywał niskie stopy procentowe, zachęcając ludzi do zaciągania wyższych niż zwykle poziomów zadłużenia, szczególnie na rynku nieruchomości" - dodał Haskins.

Jednak zamiast wyciągnąć wnioski z krachu z 2008 r., Fed podwoił nieudaną strategię, a następnie potroił się podczas pandemii COVID. W tym samym czasie Biały Dom i Kongres chętnie kibicowały Fed, ponieważ niższe stopy procentowe pozwalały na większe wydatki rządowe na tanie bez konieczności błagania zagranicznych rządów o finansowanie długu USA.

"W wyniku tej polityki wydaje się, że na rynku nieruchomości utworzyła się szokująco duża bańka cenowa" - wskazuje Haskins.

"Średnia cena sprzedaży domu w czwartym kwartale 2021 r. wyniosła 477 900 USD, w porównaniu do 403 900 USD w czwartym kwartale 2020 r. i 384 600 USD w czwartym kwartale 2019 r. To wzrost o 93 300 USD w ciągu zaledwie dwóch lat, zdecydowanie największy wzrost, jaki kiedykolwiek odnotowano w ciągu zaledwie 24 miesięcy" - pisze.

I chociaż Amerykanie nigdy nie widzieli tak szybkiego wzrostu cen, kiedy ceny szybko rosły - w latach 1970., 1980. i połowie 2000 roku - spowodowało to ogromne załamania cen lub załamanie na giełdzie (lub jedno i drugie).

Właśnie w tym kierunku zmierzamy, zauważa Haskin.

"Jeśli zobaczymy podobny wzór dla bańki, która rozwija się od około 2012 r., To możemy zobaczyć spadek cen mieszkań o 30 do 40 procent w ciągu dwóch lat" - pisze.

Możemy tego uniknąć, ale tylko wtedy, gdy Fed nadal będzie utrzymywał niskie stopy procentowe. Będzie to jednak problem ze względu na rosnącą inflację w gospodarce Bidena; mogliśmy nawet zobaczyć załamanie dolara.

"Niezależnie od tego, co Fed zrobi w krótkim okresie, jasne jest, że katastrofalne kurczaki polityki pieniężnej w Ameryce wracają do domu. Przygotuj się odpowiednio", ostrzega Haskins.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

"Dyrektor wykonawczy FDA ujawnia prawdę o niezwykle bliskich związkach agencji z Big Pharma w tajnym filmie!!!!!!!!!"

 Dyrektor wykonawczy Agencji ds. Żywności i Leków ujawnił, w oszałamiającym wywiadzie uchwyconym na wideo przez Project Veritas, niewygodne powiązania jego agencji z Big Pharm i największymi amerykańskimi firmami spożywczymi.

Zdjęcie: Dyrektor wykonawczy FDA ujawnia prawdę o niezwykle bliskich związkach agencji z Big Pharma w tajnym filmie

"Firmy farmaceutyczne, firmy spożywcze, firmy produkujące szczepionki ... płacą nam setki milionów dolarów rocznie za zatrudnianie i utrzymywanie recenzentów w celu zatwierdzania ich produktów "- mówi EO Christopher Cole, który następnie omówił (na ukrytej kamerze) wewnętrzne działania agencji, aby uwzględnić konflikty interesów FDA, jak zawyża wydatki i dlaczego pracownikom agencji trudno jest publicznie mówić o nadużyciach.

Mówił również o tym, jaki wpływ mają firmy Big Pharma na procesy FDA, w tym te dotyczące zatwierdzania nowych leków.

"Dawno temu Kongres zatwierdził opłaty dla użytkowników dla FDA. Zasadniczo pobieramy od przemysłu miliony dolarów, aby zatrudnić więcej recenzentów leków i recenzentów szczepionek, co przyspieszy proces zatwierdzania, dzięki czemu zarobią więcej pieniędzy "- ujawnił Cole.

Następnie powiedział, że agencja zmniejsza wpływ opłat za użytkowników na ogólną działalność FDA, ponieważ "są one zależne od firm farmaceutycznych, firm produkujących szczepionki i tych innych firm, aby ich agencja mogła działać".

Cole powiedział również, że dodatkowe pieniądze przyniesione przez FDA "zostają ubankowione", aby ostatecznie można je było wydać na "wszystko, co możesz, niezależnie od tego, czy jest to dobre, czy złe". I mówił o powodach, dla których trudno jest każdemu, kto pracuje dla rządu federalnego, w tym FDA, mówić o praktykach, które jego zdaniem są "prawdopodobnie nadmierne".

"Myślę, że nie ma wystarczająco dużo ludzi, którzy mówią: "Słuchaj, to w porządku, ale to nie jest w porządku. Więc nie zamierzamy tego oskarżać". Nie chcesz być tą osobą. Nie będziesz miał długiego okresu trwałości w agencji, jeśli zawsze będziesz tą osobą "- przyznał Cole.

"Nie ma zachęty do wypowiadania się w rządzie, co zaskakujące. Można by pomyśleć, że będzie, ale tak nie jest. Lepiej po prostu nic nie mówić i po prostu to zignorować. Sygnalista, cóż, to głośne ustawy o sygnalistach i wszystko, co jest trochę śmieszne" - zauważył, dodając, że "lepiej po prostu milczeć i akceptować".

"Zostaniesz oznaczony przed dostaniem innej pracy, ponieważ inne biuro nie będzie chciało cię zatrudnić, jeśli o czymś mówiłeś, dobrze lub źle. Nie patrzą na to, o czym mówiłeś" - kontynuował.

"Po prostu nie chcą... Rząd chce kołysać łodzią i nie chce... co jest problemem, który mam z... Jednym z problemów, jakie mam z rządem, jest to, że nie lubią ludzi kołyszących łodzią, dobrze lub źle, za wszelką cenę. Chcą zatrudnić bezpieczną osobę, która może wykonać tę pracę, ale niekoniecznie... to świetny wynajem" - kontynuował.

Project Veritas dodaje:

Strona LinkedIn Cole'a wymienia go jako dyrektora wykonawczego w ramach inicjatyw przeciwdziałania środkom zaradczym agencji, która odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu, że leki, szczepionki i inne środki zwalczania chorób zakaźnych i wirusów są bezpieczne. Przekazał te rewelacje ukrytej kamerze tajnemu reporterowi Project Veritas.

Zgodnie z oczekiwaniami, FDA całkowicie zaprzeczyła zarzutom Cole'a, a nawet próbowała zbagatelizować rolę Cole'a w agencji.

"Osoba rzekomo w filmie nie pracuje nad kwestiami szczepionek i nie reprezentuje poglądów FDA ani nie wypowiada się w imieniu agencji" - zauważyła FDA w oświadczeniu dla Project Veritas.

"Opłaty użytkowników zapewniają instrumentalne finansowanie niezależnego przeglądu produktów medycznych FDA, które zmieniają życie wszystkich Amerykanów, bez uszczerbku dla zaangażowania agencji w integralność naukową, zdrowie publiczne i standardy regulacyjne, bezpieczeństwo pacjentów i przejrzystość" - dodała agencja.

Typowa agencja rządowa – daj się złamać i instynktownie kłamać.

Amerykanie całkowicie stracili kontrolę nad naszym rządem. Czas zacząć od nowa.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

"USA obiecują reakcję, jeśli Rosja utrzyma stałe napięcie !!!!!!!!"

 Utrzymywanie napięć na stałym "niskim poziomie wrzenia" jest nie do przyjęcia, powiedział sekretarz Blinken

USA obiecują reakcję, jeśli Rosja utrzyma stałe napięcie

Nawet w przypadku braku rosyjskiej "inwazji" na Ukrainę na pełną skalę, podżeganie Moskwy do napięć nadal wymaga odpowiedzi ze strony Waszyngtonu, powiedział w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken.

W rozmowie z CBS Blinken oświadczył, że nawet jeśli napięcia będą utrzymywane na "niskim poziomie" przez Rosję, nadal uzna to za "nie do przyjęcia". Takie zachowanie, choć bardziej korzystne niż rosyjska inwazja na Ukrainę na pełną skalę, wywołałoby jednak reakcję Waszyngtonu.

Oświadczenie sekretarza stanu pojawia się niecały tydzień przed planowanym spotkaniem z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w Europie. Waszyngton już ostrzegł, że wymiana nie dojdzie do skutku, jeśli dojdzie do inwazji.

Blinken został zapytany na antenie, czy powstrzymanie się Rosji od pełnowymiarowej ofensywy wojskowej dało Moskwie "carte blanche" na dalsze subtelniejsze zaostrzanie napięć, na przykład poprzez powtarzające się cyberataki na ukraińską infrastrukturę online.

Według USA bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak militarny wtargnięcie na Ukrainę, skutkujące pełnowymiarową rosyjską okupacją. W ostatnich tygodniach rozmieszczenie przez Moskwę tysięcy żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą, a także rosyjsko-białoruskie wspólne ćwiczenia wojskowe doprowadziły niektórych do przekonania, że wojna jest nieunikniona."To nie do przyjęcia... To jest scenariusz, w którym Rosja po prostu utrzymuje rzeczy na niskim lub średnim poziomie wrzenia. I na to też będzie odpowiedź" - podkreślił Blinken w odpowiedzi.

W piątek prezydent USA Joe Biden oświadczył, że "Rosja dokona inwazji w najbliższych dniach".

Jednak pomimo przewidywań Waszyngtonu dotyczących zbliżającej się wojny, Blinken podkreślił, że w swojej roli dyplomaty był zdeterminowany, aby pozostawić "absolutnie żaden kamień nieodwrócony" w swoim polowaniu na znalezienie pokojowego rozwiązania kryzysu na Ukrainie.

"Dopóki nie dowiemy się, że czołgi się toczą, samoloty latają, a agresja w pełni się rozpoczęła, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec" - obiecał w niedzielę dyplomata widzom.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/

"Putin podpisuje "natychmiastowe" uznanie donbasu !!!!!!"

 Decyzja zapadła w obawie przed zaostrzonym konfliktem na rozdartym wojną wschodzie Ukrainy.

Putin podpisuje "natychmiastowe" uznanie donbasu

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, że Moskwa uzna dwie samozwańcze separatystyczne republiki Donbasu na wschodzie Ukrainy za suwerenne narody, ponieważ impas militarny po drugiej stronie linii kontaktów nadal się nasila.

Przemawiając w ramach telewizyjnego przemówienia do narodu w poniedziałek wieczorem, Putin podpisał dekret, mówiąc, że "uważam za konieczne podjęcie decyzji, która powinna zostać podjęta dawno temu, aby natychmiast uznać Doniecką (DRL) i Ługańską (ŁRL)". Prawodawcy zostaną teraz poproszeni o rozważenie oświadczeń o przyjaźni i wsparciu dla obu regionów.

Posunięcie to, powiedział, było bezpośrednim wynikiem niepowodzenia porozumień mińskich z 2014 roku, mających na celu zakończenie walk. "Nie są zainteresowani pokojowymi rozwiązaniami - chcą rozpocząć Blitzkreig" - twierdził. "Każdego dnia gromadzą wojska w Donbasie" - kontynuował Putin

https://youtu.be/IOHKUG0v__A

Jednocześnie skrytykował Ukrainę za "skrajny nacjonalizm", "nazizm" i "rusofobię", wskazując na zamknięcie rosyjskojęzycznych serwisów informacyjnych i prawa, które według niego dyskryminują rosyjskojęzycznych.

Głowa państwa zarzuciła również Kijowowi, że wysyła sabotażystów, aby atakowali rosyjską infrastrukturę i próbowali "wciągnąć obce państwa w konflikt z naszym krajem". Podkreślił, że ambicje Ukrainy do członkostwa w NATO oznaczałyby "bezpośrednią groźbę ataku na nasz kraj".

Putin rozpoczął przemówienie od przedstawienia swojej wersji ukraińskiej historii i związków byłej republiki radzieckiej z Rosją. "Pozwolę sobie jeszcze raz podkreślić, że Ukraina nie jest dla nas tylko krajem sąsiadującym. Jest to integralna część naszej własnej historii, kultury i świata duchowego" – powiedział, podkreślając, że Ukraińcy to "ludzie, z którymi Rosjanie mają krew i więzi rodzinne", a także przyjaciele, sąsiedzi i koledzy.

Putin stwierdził, że "współczesna Ukraina została całkowicie stworzona przez Rosję, a dokładniej przez bolszewicką komunistyczną Rosję". Według niego "Lenin i jego zwolennicy zrobili to w prymitywny sposób, alienując historyczne terytoria Rosji. Miliony ludzi tam mieszkających w ogóle nie pytano".

Rosyjski prezydent zwrócił uwagę, że od upadku ZSRR Kijów odwrócił się od swojej roli w Związku Radzieckim, obalając posągi czołowych marksistów. "Jeśli chcesz dekomunizacji, jesteśmy z tego zadowoleni. Ale nie zatrzymuj się w połowie drogi - jesteśmy gotowi pokazać, jak naprawdę wygląda dekomunizacja" - kontynuował.

Chwilę przed emisją przemówienia Kreml ujawnił, że Putin powiadomił prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza, że zamierza podpisać dekret uznający DRL i ŁRL "w najbliższej przyszłości". Zgodnie z oficjalną wersją wydarzeń dwaj pozostali światowi przywódcy "wyrazili rozczarowanie tym rozwojem", ale podkreślili chęć utrzymania wysiłków dyplomatycznych.

Oświadczenie pojawia się, gdy siły lojalne wobec dwóch separatystycznych regionów i wojska Kijowa oskarżają się nawzajem o przeprowadzanie ciężkiego ostrzału na linii frontu. W poniedziałek Denis Pushilin i Leonid Pasechnik, przywódcy DRL i ŁRL, wezwali Moskwę do poparcia ich niepodległości. Putin przewodniczył telewizyjnemu posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa w celu rozpatrzenia wniosku, w którym został wezwany przez najwyższych urzędników do uznania obu regionów.

Obie republiki zadeklarowały autonomię spod kontroli Kijowa w 2014 roku, po wydarzeniach na Majdanie, kiedy gwałtowne protesty uliczne obaliły demokratycznie wybrany rząd na Ukrainie. Jednak do tej pory ani Rosja, ani żaden inny członek ONZ nie uznawał ich za suwerenne narody, a Moskwa popierała porozumienia mińskie mające na celu dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu i pojednanie Donbasu z Kijowem.

W ubiegłym tygodniu Putin wezwał ukraiński rząd do rozpoczęcia rozmów w celu położenia kresu coraz bardziej napiętej sytuacji. "Wszystko, co Kijów musi zrobić, to usiąść do stołu negocjacyjnego z przedstawicielami Donbasu i uzgodnić polityczne, wojskowe, gospodarcze i humanitarne środki, aby zakończyć ten konflikt. Im szybciej to nastąpi, tym lepiej" - powiedział w piątek.

Zachodni przywódcy od miesięcy ostrzegają przed możliwą rosyjską inwazją na Ukrainę i mówią, że Moskwa może użyć operacji "fałszywej flagi" przeciwko terytorium Donbasu, aby uzasadnić wysłanie swojej armii. Rosja wielokrotnie zaprzeczała, że ma jakiekolwiek agresywne zamiary i wzywała do zawarcia porozumień w sprawie bezpieczeństwa, które ograniczyłyby ekspansję NATO, bloku wojskowego kierowanego przez USA, na Europę Wschodnią.

W piątek prezydent USA Joe Biden ogłosił, że ma informacje wywiadowcze, które doprowadziły go do przekonania, że prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował się na atak i że nastąpi to w ciągu najbliższych kilku dni. Kreml konsekwentnie zaprzecza, że planuje rozpocząć ofensywę, nazywając raporty wywiadowcze opublikowane przez Waszyngton "histerią".

W ciągu ostatnich kilku tygodni rosyjscy urzędnicy szukali od Zachodu zapewnień, które, jak twierdzi, mają na celu zapewnienie stabilności na kontynencie europejskim. Putin powiedział, że zostały one "odrzucone" i że "poziom zagrożenia dla naszego kraju staje się coraz większy".

W propozycjach, wysłanych do Waszyngtonu i NATO w grudniu, Moskwa wezwała do wstrzymania ekspansji bloku wojskowego kierowanego przez USA, ograniczenia rozmieszczenia rakiet oraz do rezygnacji obecnych członków bloku z wszelkiej aktywności wojskowej na terytorium Ukrainy, a także w innych państwach Europy Wschodniej, Zakaukazia i Azji Środkowej.

Inna klauzula wymagała również, aby Kijów nigdy nie został przyjęty do NATO, co Rosja od dawna podkreślała jako "czerwoną linię".

"Niektóre państwa członkowskie NATO są zaniepokojone przystąpieniem Ukrainy, a my otrzymujemy sygnały z europejskich stolic mówiące: "O co się martwicie, jutro nie przystąpi do NATO" – ale co z pojutrze? A następnego dnia?" – podkreślił.

Putin potwierdził również "po raz pierwszy publicznie", że w 2000 roku przedstawił pomysł przystąpienia Rosji do NATO ówczesnemu prezydentowi Billowi Clintonowi podczas wizyty w Moskwie. Według niego Zachód stworzył od tego czasu ogromną przepaść polityczną, aby zdystansować się od Rosji i podważyć relacje.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

"Szczegóły traktatu o współpracy rosyjsko-donbaskiej "

 Umowy z nowo uznanymi Donieckiem i Ługańskiem obejmują współpracę wojskową

Szczegóły traktatu o współpracy rosyjsko-donbaskiej

Podczas gdy traktaty o przyjaźni i współpracy między Rosją a nowo uznanymi republikami Doniecka i Ługańska są nadal w fazie projektowania, rosyjska Duma Państwowa opublikowała proponowane dokumenty w poniedziałek wieczorem. 

Obejmą one wspólną obronę przed agresją zewnętrzną i prawo do wzajemnego korzystania z infrastruktury wojskowej.

Prezydent Rosji Władimir Putin uznał w poniedziałek Donieckie i Ługańsk – dwa separatystyczne regiony we wschodniej Ukrainie – za niepodległe państwa.

Duma Państwowa przytłaczającą większością głosów opowiedziała się za zwróceniem się do Kremla o uznanie regionów rebeliantów w zeszłym tygodniu. 

Projekty traktatów o przyjaźni i wzajemnej pomocy z oboma podmiotami – które mają trwać co najmniej 10 lat – zostały opublikowane na stronie internetowej ustawodawcy.

Szczególnie interesujący jest artykuł 5, który daje obu umawiającym się stronom prawo do "budowania, używania i ulepszania infrastruktury wojskowej, baz i innych obiektów na ich terytorium". 

Kreml nakazał już rosyjskim żołnierzom rozmieszczenie w tych dwóch obszarach sił pokojowych w oczekiwaniu na formalny traktat o współpracy wojskowej.

Artykuł 6 zabrania obu stronom "wchodzenia w jakiekolwiek bloki lub sojusze skierowane przeciwko któremukolwiek z nich" i nie pozwoli na wykorzystanie ich terytorium do przeprowadzania ataków na siebie nawzajem.

Artykuł 13 zobowiązuje również umawiające się strony do ochrony "etnicznej, językowej, kulturowej i religijnej tożsamości mniejszości narodowych na ich terytoriach oraz do stworzenia warunków do zachowania i rozwoju" tych tożsamości, gwarantując jednocześnie indywidualne i zbiorowe prawa mniejszości "bez poddawania się wszelkim próbom asymilacji wbrew ich woli".

Artykuł 11 przewiduje swobodny przepływ obywateli między umawiającymi się stronami i zobowiązuje zarówno Rosję, jak i republiki do "opracowania i wdrożenia uzgodnionego zestawu środków regulujących reżim wjazdu i wyjazdu z ich terytorium obywateli państw trzecich".

Donieck i Ługańsk ogłosiły niepodległość od Ukrainy w 2014 roku, po tym jak wspierani przez USA nacjonaliści obalili demokratycznie wybrany rząd w Kijowie. 

Domagali się wówczas uznania ze strony Rosji, ale Moskwa odmówiła, twierdząc, że ich konflikt jest wewnętrzną sprawą ukraińską.

Rosja dołączyła do Francji i Niemiec w tzw. formacie normandzkim, aby pośredniczyć w zawieszeniu broni między Kijowem a rebeliantami w Mińsku w latach 2014-2015.

 Proces ten przewidywał, że Ukraina da obu regionom szeroką autonomię, ale Kijów wielokrotnie odmawiał wywiązania się ze swoich zobowiązań – zamiast tego zmieniając konstytucję kraju, aby to uniemożliwić.

Putin powołał się na ten rozwój wydarzeń i oskarżył Ukrainę o chęć podbicia obu regionów siłą w swoim przemówieniu w poniedziałek, w którym ogłosił uznanie republik Donbasu za ruch "od dawna spóźniony".

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

"Tucker Carlson oskarżony o możliwą "zdradę"!!!!!!!!!"

 Gospodarz Fox News może stanąć przed sądem, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, twierdzi profesor prawa z Harvardu

Tucker Carlson oskarżony o możliwą "zdradę"

Profesor prawa z Harvardu i autor Laurence Tribe zasugerował, że najpopularniejszy gospodarz Fox News, Tucker Carlson, może być winny "zdrady", jeśli Rosja "prowadzi wojnę" z Ukrainą. Od tego czasu Plemię usunęło tweety, wycofując się jednak z oskarżenia.

"Kierowane przez Tuckera Carlsona z Fox News Channels, skrzydło Trumpa GOP wydaje się rzucać swój ciężar za Putinem" Plemię napisało w poniedziałek. "Jeśli Putin zdecyduje się prowadzić wojnę z naszym sojusznikiem, Ukrainą, taka "pomoc i pocieszenie" dla "wroga" wydaje się być "zdradą" zgodnie z definicją zawartą w artykule III konstytucji USA.

Tweet Tribe'a szybko wywołał gwałtowną reakcję, a w kolejnym tweecie, który również został usunięty, profesor powiedział, że "powinien być bardziej ostrożny" w swoim języku, ponieważ "nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją".

"Przepraszam, jeśli cię wprowadziłem w błąd" - napisał.

Zgodnie z artykułem III Konstytucji Stanów Zjednoczonych zdrada przeciwko STANOM Zjednoczonym "będzie polegała tylko na wywołaniu wojny przeciwko nim lub na przylgnięciu do ich wrogów, dając im pomoc i komfort".

Aby zostać skazanym za zdradę, potrzebne jest przyznanie się do winy w sądzie lub zeznania co najmniej dwóch świadków "tego samego jawnego czynu".

Carlson skrytykował prezydenta USA Joe Bidena i jego administrację za skupienie się na potencjalnej inwazji na Ukrainę, mówiąc, że powinien skupić się na bardziej wewnętrznych kwestiach.


Gospodarz Fox News twierdził również w zeszłym roku, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) szpiegowała go po próbach uzyskania wywiadu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem."Rosja jest bardzo wygodnym tematem dla Joe Bidena"
 Carlson powiedział w zeszłym tygodniu w swoim programie. "Lubi mówić o tym znacznie bardziej niż mówić, powiedzmy, o inflacji, przestępczości, zgonach z powodu fentanylu lub o tym, jak połowa ludności Haiti wydaje się pojawiać na Florydzie w przeciekających łodziach. Te tematy mogą cię zainteresować, ponieważ mieszkasz w tym kraju, ale nie Joe Biden.

Carlson spotkał się z ostrą reakcją na swoje poglądy na rosję, ale wielu skoczyło w obronie konserwatywnego eksperta w poniedziałek.

"Minister spraw zagranicznych Polski upomina prezydenta za uwagę dotyczącą amerykańskiej broni nuklearnej O tak delikatnych sprawach należy rozmawiać za zamkniętymi drzwiami – uważa Radosław Sikorski"

  Minister spraw zagranicznych Polski powiedział, że prezydent Andrzej Duda nie ma uprawnień, aby spekulować na temat hostingu przez Warszaw...