Przyszły premier Izraela Benjamin Netanjahu w tym tygodniu mianowałgłównego irańskiego jastrzębia na szefa izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego pod nowym rządem.
Tzachi Hanegbi jest weteranem Likudu i wieloletnim sojusznikiem Netanjahu, który wielokrotnie groził w ostatnich latach, że Izrael zaatakuje Iran, jeśli USA powrócą do porozumienia nuklearnego z Iranem, znanego jako JCPOA.
W swojej ostatniej groźbie Hanegbi powiedział, że Netanjahu wyda rozkaz ataku na Iran, jeśli USA nie zabezpieczą nowego porozumienia nuklearnego lub same nie podejmą działań wojskowych. W listopadzie powiedział izraelskiemu Kanałowi 12, że w tej sytuacji Netanjahu "będzie działał, w mojej ocenie, aby zniszczyć instalacje nuklearne w Iranie".
Nowy rząd Netanjahu wkrótce przejmie władzę, ponieważ napięcia między USA a Iranem gwałtownie rosną. Od czasu zerwania negocjacji JCPOA we wrześniu, USA nasiliły kampanię sankcji przeciwko Iranowi.
Pentagon przyznał niedawno w swoim nowym przeglądzie postawy nuklearnej, że Iran nie próbuje zbudować broni jądrowej, ale urzędnicy amerykańscy i izraelscy nadal nagłaśniają zagrożenie.
Nie wiedzieliśmy, że do 2023 roku szaleństwo wyjdzie poza paroksyzm...
Nie ma sensu rozwodzić się nad godną potępienia wizytą klauna z Kijowa w Crash Test Dummy w Białym Domu, połączoną z "Churchillowskim" przemówieniem w dominiach Partii Wojny na Kapitolu.Historia będzie wyśmiewać to hollywoodzkie mydło przez stulecia.
O wiele więcej soku dostarcza najnowszy program War Party PR, sponsorowany przez Raytheon Productions. W końcu Lloyd Austin, obecny szef Pentagonu, jest byłym handlarzem bronią Raytheona.
Po wielu fanfarach ustalono, że Pentagon dostarczy Kijowowi nie kolekcję, ale pojedynczą baterię Patriot – z czterema lub ośmioma wyrzutniami rakiet i wersją PAC 2 lub PAC 3.
Bateria Patriot jest wyposażona w radar, wiele komputerów, sprzęt do generowania energii i "stację kontroli zaangażowania".
Zamiast szkolić Ukraińców w bazie armii amerykańskiej w Grafenwoehr w Niemczech, Pentagon rozważa możliwość szkolenia ich w bazie USA, z pewnością w Fort Sill w Oklahomie, gdzie większość instruktorów faktycznie mieszka, obok zintegrowanych symulatorów szkoleniowych. Do obsługi i konserwacji jednej baterii Patriot potrzeba do 90 żołnierzy.
Biorąc pod uwagę intensywne szkolenie wymagane do obsługi tak kosztownego (1 miliard dolarów) i złożonego systemu, jeśli będą na miejscu w pierwszym półroczu 2023 r., Będzie to złowieszczo oznaczać, że operatorzy mogą być amerykańskimi lub przynajmniej najemnikami NATO.
Implikowane konsekwencje są oczywiste. Zwłaszcza, że rosyjskie Ministerstwo Obrony już wskazało, że Patriot będzie uważany za uzasadniony cel.
Zakładając więc, że wszystko to wydarzy się w praktyce w 2023 roku, będzie świetną zabawą porównanie występu Patriotów na Ukrainie z Patriotami działającymi na ziemiach Arabii – które były rutynowo dryblowane jak Messi podczas przeciętnego meczu przez irańskie i rakiety Huti. Huti zawsze mieli piłkę celującą w saudyjskie instalacje naftowe.
Co może zmienić fakt, że w przeciwieństwie do Półwyspu Arabskiego, cały zbiorowy wywiad, zwiad i satelitarny Zachód jest w stanie gotowości na Ukrainie 24/7.
Nieoceniony Andriej Martjanow już wymyślił zasadniczy podział wszystkich podstawowych elementów Patriot. Skupmy się na kilku intrygujących szczegółach.
Pojedyncza bateria Patriot będzie miała mniejszy niż zerowy wpływ na ukraińskie pole bitwy. Bateria ta obejmowałaby najbardziej strategiczne ukraińskie instalacje: bardzo ograniczony obszar, jak w małej bazie wojskowej. To nie ma nic wspólnego z ochroną Kijowa.
O wiele bardziej znaczące koncepcyjnie jest to, że to rozmieszczenie Patriota, w połączeniu z innymi systemami obrony powietrznej, takimi jak NASAMS, IRIS-T i możliwym transferem SAMP-T, po raz kolejny dowodzi, że Ukraina jest de facto wielopoziomowym systemem obrony powietrznej NATO. Patriot jest całkowicie zintegrowany z NATINADS, systemem obrony powietrznej NATO.
Tłumaczenie, jeśli zajdzie taka potrzeba: to szybko ewoluuje w wojnę totalną NATO kontra Rosja.
Ładny mały system, który tu masz
Wszystkie oczy będą zwrócone na eskalację. Amerykanie mogą zacząć od jednego Patriota tylko po to, by przetestować system pod poważnym atakiem rakietowym (zakładając, że Rosjanie nie zniszczą go od razu. Pamiętaj: "uzasadniony cel").
Można wziąć pod uwagę, że rosyjski sztab generalny może już knuć, jak natychmiast zabić. Wartość PR dla Moskwy postawienia amerykańskiej operacji PR na głowie byłaby nieoceniona.
Prezydent Putin ledwo powstrzymywał radość podczas rozmowy z Kremlem na początku tego tygodnia: "System Patriot nie jest tak skuteczny jak nasz S-300 (...) Zawsze znajdzie się jakiś środek zaradczy".
Potem jest dręczące pytanie "dlaczego teraz?" Prawdziwy motyw tej "awaryjnej" – swego rodzaju – dostawy Patriota może mieć związek z poważnymi problemami z amerykańskimi / natowskimi systemami już na miejscu.
HAWK jest żałośnie niezdolny do przechwytywania nowoczesnych pocisków manewrujących. IRIS-T jest dość surowy – i wymaga nieprzerwanego nadzoru ekip naprawczych z Niemiec. NASAMS jest również osłabiony antyrakietowo. Podsumowując: "nieadekwatny" nawet nie zaczyna opisywać ich wszystkich.
A wszystko to dzieje się jednocześnie z wyczerpywaniem się kompleksów z czasów radzieckich – a także przeciwlotniczych pocisków kierowanych, które je dostarczały.
Kolejną kluczową kwestią jest to, kto zapłaci za tę operację PR.
Obecna zmodyfikowana wersja wyrzutni Patriot kosztuje około 10 milionów dolarów. Pojedynczy pocisk kosztuje aż 4 miliony dolarów. Rosja już wydaje de facto kieszonkowe na drony – i wyda jeszcze więcej. Wystrzelenie pocisku o wartości 4 milionów dolarów w drona wartego w najlepszym razie 50 000 dolarów nie kwalifikuje się nawet jako żart.
Po co to jest? Jeszcze raz: Imperium eskaluje, bezmyślnie, bez końca. Putin i jego otoczenie przez ponad dwie dekady próbowali absolutnie wszystkiego, aby zintegrować Rosję z Zachodem. Rosja była odrzucana na każdym kroku. Teraz ta strategia została uznana za nieważną – od czasu braku odpowiedzi Amerykanów rok temu na oficjalne rosyjskie listy z prośbą o poważną dyskusję na temat "niepodzielności bezpieczeństwa". Nic dziwnego, że Imperium wariuje.
Teraz zarówno Putin, jak i znakomity korpus dyplomatyczny Rosji podkreślają, że zbiorowym celem Zachodu w wykorzystaniu Ukrainy jest sprowokowanie dezintegracji Rosji. Pozostaje więc egzystencjalną sprawą "rób albo umieraj". Nic dziwnego, że rosyjski wysłannik do USA Anatolij Antonow zakwalifikował państwo Rosja-USA. relacje przypominające epokę lodowcową.
W ten sposób Imperium zrobiło swoją grę, kiedy zabiło irańskiego gen. Sulejmaniego w wielokrotnym ataku dronów podczas oficjalnej wizyty dyplomatycznej w Bagdadzie.
Nie wiedzieliśmy, że do 2023 roku szaleństwo wyjdzie poza paroksyzm.
Gdy zimowa śnieżna apokalipsa spadła na Buffalo w stanie Nowy Jork przed Bożym Narodzeniem, mieszkańcy miasta stanęli w obliczu kolejnej katastrofy: fali grabieży i przestępczości.
Wiele postów w mediach społecznościowych pokazuje chaos, ponieważ policja pracowała jak szalona, aby powstrzymać falę kradzieży firm, ponieważ sklepy i sklepy zostały zamknięte z powodu niesprzyjającej pogody, a większość mieszkańców pozostała w domach.
Ale nie wszyscy: dziesiątki innych postrzegało pogotowie śnieżne jako okazję do wzięcia tego, co nie należało do nich, a niektóre zawierały dźwięk wielu strzałów.
"Plądrowanie sklepów w Buffalo i Nowym Jorku w tym samym czasie, co ekstremalne zimno i mróz" - napisano w jednym z postów na Twitterze wraz z filmem ze splądrowanej firmy.
Inny użytkownik zauważył, że media głównego nurtu bagatelizują ilość grabieży, która miała miejsce, co jest normalne dla naszych nieuczciwych "serwisów informacyjnych".
"Grabież w Buffalo jest znacznie bagatelizowana przez lokalne media" - napisał jeden z użytkowników Twittera. Lokalne media WGRZ poinformowały: "Policja stanu Nowy Jork potwierdza doniesienia o 2 incydentach grabieży".
"Jo, idioci @misslynchnyc i @GovKathyHochul miasto wymyka się spod kontroli. Grabieże, umieranie seniorów, a ty ciągle robisz piep***ne zdjęcia i udajesz, że wszystko jest w porządku? Jesteście naprawdę bezradnymi idiotami. brak poczucia kontroli lub pośpiechu" – napisał inny wściekły użytkownik Twittera.
"Oprócz grabieży, liczba ofiar śmiertelnych związanych z zamieciami śnieżnymi osiągnęła dziś rano 25 w obszarze metra, według dyrektora hrabstwa Erie, Marka Poloncarza, przewyższając liczbę zgonów z 1977 roku. Warunki były tak poważne, że nawet ratownicy potrzebowali ratunku" – relacjonował Zero Hedge, zauważając, że katastrofa została spotęgowana przez kastety, które wykorzystały okazję, aby zwiększyć swoje przestępcze zachowanie.
Około 1730 EST w lokalnych mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o incydentach grabieży w Buffalo w stanie Nowy Jork, gdzie mieszkańcy stają się zdesperowani po trzech dniach intensywnych opadów śniegu i niskich temperatur. Policja stanu Nowy Jork potwierdziła przypadki grabieży.
Nasze społeczeństwo dosłownie balansuje na krawędzi uprzejmości. Wkrótce stracimy wszystko, dzięki latom rozdzierania przez skrajnie lewicową Partię Demokratyczną tkanki naszego społeczeństwa.
Za każdym razem, gdy dana osoba otrzymuje zastrzyk "szczepionki" lub "dawki przypominającej" covid, ryzyko uzyskania "pozytywnego" testu na covid, a później zachorowania lub śmierci,znacznie wzrasta, wynika z nowego badania przeprowadzonego przez Cleveland Clinic.
Artykuł ukazał się na serwerze pre-print medRxiv, pokazując, że "zaszczepienie" i "wzmocnienie" na covid za pomocą chemikaliów mRNA (informacyjny RNA) sprawia, że osoba jest bardziej – a nie mniej – podatna na uleganie urazom lub śmierci.
Najwyższe ryzyko, co nie jest zaskoczeniem, istnieje u tych, którzy otrzymują trzy lub więcej zastrzyków, a nie tylko pierwsze dwa lub trzy.
"Związek zwiększonego ryzyka COVID-19 z większą liczbą wcześniejszych dawek szczepionki w naszym badaniu był nieoczekiwany" - napisali autorzy badania, do których należą Nabin K. Shrestha, Patrick C. Burke, Amy S. Nowacki, James F. Simon, Amanda Hagen i Steven M. Gordon.
W swoich badaniach przyjrzeli się 51 011 pracownikom Cleveland Clinic – instytucja jest ogromna – aby zobaczyć, jak dobrze działa nowa tak zwana "biwalentna" iniekcja mRNA.
Powiedziano nam, że tylko 21 procent z 51 011 pracowników grupy przyjęło dwuwartościową szczepionkę, która została uznana za mającą wskaźnik skuteczności wynoszący zaledwie 30 procent. Ogólnie rzecz biorąc, pięć procent wszystkich pracowników w badaniu zachorowało na covid w 13-tygodniowym okresie analizy.
"Ochrona zapewniona przez szczepienie (analizowana jako współzmienna zależna od czasu) została oceniona za pomocą regresji proporcjonalnego hazardu Coxa" - wyjaśnia streszczenie badania. "Analiza została dostosowana do fazy pandemii, kiedy wystąpił ostatni wcześniejszy epizod COVID-19, oraz liczby otrzymanych wcześniej dawek szczepionki".
Spośród 51 011 ocenianych pracowników 41 procent miało co najmniej jeden wcześniej udokumentowany przypadek covid, a 83 procent otrzymało co najmniej dwie dawki zastrzyku covid.
"W analizie wieloczynnikowej stan dwuwartościowy był niezależnie związany z niższym ryzykiem COVID-19 (HR, 0,70; 95% CI, 0,61-0,80), co prowadzi do szacowanej skuteczności szczepionki (VE) na poziomie 30% (95% CI, 20-39%)", wyjaśnia dalej badanie.
"W porównaniu z ostatnią ekspozycją na SARS-CoV-2 w ciągu 90 dni, ostatnia ekspozycja 6-9 miesięcy wcześniej wiązała się z dwukrotnie większym ryzykiem COVID-19, a ostatnia ekspozycja 9-12 miesięcy wcześniej z 3,5-krotnie większym ryzykiem".
W sumie ustalono, że strzały nie działają tak, jak twierdzono. Żaden z nich nie wydaje się zapobiegać infekcji, a wiele osób, które je przyjmują, choruje lub umiera. To tyle, jeśli chodzi o "bezpieczne i skuteczne". (Powiązane: Pamiętasz w 2014 roku, kiedy Klinika Cleveland zaczęła używać tradycyjnej medycyny chińskiej [TCM] do leczenia pacjentów?)
Cleveland Clinic dodaje zastrzeżenie do badania o tym, że nie jest "recenzowany" - ponieważ wyniki przeczą oficjalnej narracji
Fakt, że medRxiv w ogóle pozwolił na pojawienie się tego nowego badania na swoim serwerze pre-print, jest wyczynem samym w sobie, biorąc pod uwagę, że platforma ma nową politykę przeciwko badaniom, które są sprzeczne z oficjalną wersją o "szczepionkach" na covid.
Być może artykuł został dopuszczony, ponieważ klinika w Cleveland zawierała specjalne zastrzeżenie, które kwestionuje jej własne ustalenia. Czytamy w nim:
"Ten artykuł jest preprintem i nie został potwierdzony przez recenzję. Informuje o nowych badaniach medycznych, które nie zostały jeszcze ocenione i dlatego nie powinny być wykorzystywane do kierowania praktyką kliniczną. "
Sugeruje się oczywiście, że recenzowanie jest istotnym składnikiem "ważnej" nauki, nawet jeśli jest to z natury skorumpowany i bezwartościowy proces, który nie jest tym, czym społeczność naukowa go przedstawia.
"Więc TERAZ można powiedzieć, że NIE są to "szczepionki" w żadnym znaczeniu tego słowa???" - zapytał komentator w odpowiedzi na te najnowsze rewelacje naukowe.
"Ilu profesjonalistów, takich jak dr Malone, cenzurowało Twitter i Facebook za to, że powiedzieli to wcześnie?" odpowiedział inny.
Najnowsze informacje na temat zastrzyków covidowych można znaleźć na stronie Genocide.news.
Dla Amerykanów, którzy są zdezorientowani, dlaczego amerykańscy politycy i ogólnie Zachód są tak zdeterminowani, aby pomóc Ukrainie odeprzeć rosyjską inwazję – i są przekonani, że jest to coś więcej niż tylko ukrycie korupcji rodziny Bidenów w kraju – rosyjscy urzędnicy właśnie dostarczyli wyjaśnienia.
Wygląda na to, że Ukraina jest domem dla ośrodków badawczych nad bronią biologiczną, które według Moskwy są obecnie przenoszone do innych krajów w Azji i Europie Wschodniej, donosi Russia Today, cytując urzędników państwowych:
Waszyngton przenosi swoje badania nad bronią biologiczną z Ukrainy, twierdzi szef rosyjskich wojsk obrony nuklearnej, biologicznej i chemicznej. Nastąpiło to po tym, jak istnienie laboratoriów badawczych zostało ujawnione za prezydentury Trumpa.
"Pentagon aktywnie pracuje nad przeniesieniem swoich niedokończonych projektów badawczych do krajów Azji Środkowej i Europy Wschodniej" – powiedział Igor Kiriłłow podczas briefingu w weekend świąteczny.
Ponadto, jak mówi, reżim Bidena zwiększa współpracę z Kambodżą, Tajlandią, Singapurem, Kenią i innymi krajami w Afryce, a także w regionie Indo-Pacyfiku, przy czym "Departament Obrony USA jest najbardziej zainteresowany krajami, które już posiadają laboratoria o wysokim poziomie bioontainmentu" – dodał.
Według Kirillova informacje o nielegalnych laboratoriach wspieranych przez Amerykanów na Ukrainie zostały przekazane konferencji Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, która odbyła się w Genewie między 28 listopada a 16 grudnia.
Informacje zawierały "udokumentowane dowody, że prace z komponentami broni biologicznej i badania patogenów szczególnie niebezpiecznych i istotnych gospodarczo infekcji były prowadzone na terytorium Ukrainy przy finansowym, naukowym, technicznym i kadrowym wsparciu USA" - powiedział.
RT.com dalej odnotowane:
Dokumenty uzyskane przez Rosję podczas operacji wojskowej na Ukrainie ujawniają, że "programy wojskowo-biologiczne" były prowadzone przez Instytut Badań nad Dżumą Miecznikowa w Kijowie, Instytut Medycyny Weterynaryjnej w Charkowie i Lwowski Instytut Epidemiologii i Higieny, twierdził Kiriłłow.
Dodał, że w aktach wymieniono również trzech kontrahentów Pentagonu i siedmiu wysokich rangą urzędników Departamentu Obrony USA.
Pełny tekst raportu amerykańskiej Agencji Redukcji Zagrożeń Obronnych (DTRA) dotyczącego pracy agencji na Ukrainie, który podobno został odkryty przez siły rosyjskie, zawierał informacje "potwierdzające prowadzenie ćwiczeń i działań szkoleniowych z patogenami szczególnie niebezpiecznych infekcji" na Ukrainie, według rosyjskiego dowódcy. Pentagon rzekomo opublikował kopię raportu, ale RT.com poinformował, że około 80 procent informacji zostało zredagowanych. Tak naprawdę Departament Obrony nie opublikował niczego pożytecznego.
Kiriłłow oświadczył, że szef delegacji USA na konferencję nie odpowie na rosyjskie oskarżenia, że Waszyngton narusza konwencję o broni chemicznej.
"Takie stanowisko USA i blokowanie przez nie wszelkich inicjatyw wznowienia prac nad mechanizmem weryfikacji CWC po raz kolejny potwierdza, że Waszyngton ma coś do ukrycia i że zapewnienie przejrzystości w zakresie przestrzegania konwencji nie jest na rękę Amerykanom" - powiedział rosyjski dowódca.
Zapewnił jednak, że raport z Rosji nie pozostał niezauważony przez inne kraje i w rzeczywistości "skłonił wiele państw członkowskich do refleksji nad zagrożeniami stwarzanymi przez współpracę z Waszyngtonem w obszarze wojskowo-biologicznym" - dodał.
Rząd Władimira Putina stopniowo zaczął publikować materiały opisujące pracę w wspieranych przez USA laboratoriach biologicznych na Ukrainie. Wysiłek rozpoczął się w marcu, krótko po inwazji Rosji. Reżim Bidena zaprzeczył twierdzeniom Moskwy, że USA finansowały badania nad bronią biologiczną na Ukrainie, ale jeśli to prawda – a nie ma jeszcze powodu, by w to wątpić – pośpiech Kongresu w kontynuowaniu finansowania obrony Ukrainy, nawet gdy cierpi nasze własne wojsko i nasze własne granice są teraz naruszane, ma teraz znacznie więcej sensu.
Aby naturalne światło słoneczne nie docierało do planety Ziemia i wspierało życie, firma rozpoczynająca geoinżynierię o nazwie Make Sunsets zaczęła rozmieszczać masywne balony pogodowe dowysadzania stratosfery odbijającymi światło cząsteczkami siarki, wszystko w rzekomym celu "walki ze zmianami klimatu".
Zjawisko znane również jako chemtrails, te podmuchy siarki powstrzymują promienie ultrafioletowe słońca przed dotarciem do atmosfery, a ostatecznie do powierzchni Ziemi. Rezultatem jest przyciemnione słońce, które nie działa już tak, jak zaprojektowane, aby podtrzymać życie na Ziemi. (Powiązane: W 2018 roku było wiadomo, że fanatycy klimatyczni forsowali program "globalnego przyciemniania", aby zablokować słońce i "uratować planetę").
Podobnie jak naturalne erupcje wulkaniczne zalewają niebo zanieczyszczeniami, które zaciemniają światło dzienne przez wiele dni, a nawet tygodni, wybuchy chemtrails, takie jak te występujące w Make Sunsets, naśladują te efekty blokowania słońca, aby walczyć z "globalnym ociepleniem".
Liczne starty testowe miały już miejsce w miejscach w całym Meksyku bez udziału publicznego lub debaty naukowej. Celem, według szefa firmy, jest docelowo komercjalizacja technologii do powszechnego użytku.
"Żartujemy, że jest to częściowo firma, a częściowo sekta" - powiedział Luke Iseman, współzałożyciel i dyrektor generalny Make Sunsets. "To moralnie złe, moim zdaniem, że tego nie robimy... (i musimy) zrobić to tak szybko i bezpiecznie, jak to tylko możliwe. "
Isemand chce sprzedać "kredyty chłodzące", aby zapłacić za swoje operacje smug chemicznych
Zanim Make Sunsets został włączony w październiku, firma wykonała dwa starty balonów, których wyniki są nieznane. Żaden z tych startów nie miał aprobaty władz rządowych ani agencji naukowych, a został zrobiony w celu wzmocnienia ego Isemana.
"To było mocno na terytorium projektu naukowego" - powiedział. "Zasadniczo miało to potwierdzić, że mogę to zrobić."
W istocie był to schemat geoinżynierii typu "zrób to sam", który Iseman ma nadzieję rozwinąć w pełnoprawną operację terraformowania, która wykorzystuje balony wielokrotnego użytku do regularnego zrzucania ładunków siarki w niebo.
Mówi się również o opracowaniu programu generowania przychodów poprzez "kredyty chłodzące", które będą sprzedawane za 10 USD za pop i pokryją uwolnienie jednego grama cząstek do stratosfery. Twierdzi się, że te jednogramowe uwolnienia równoważą efekt ocieplenia jednej tony węgla przez cały rok.
"To, co chcę zrobić, to stworzyć tyle chłodzenia tak szybko, jak to możliwe, przez resztę mojego życia, szczerze mówiąc", dodał Iseman, zauważając, że w 2023 r. plan polega na wdrożeniu tyle siarki, za jaką "możemy sprawić, by klienci nam zapłacili" - co oznacza, że chodzi o pieniądze.
Nie ma jednak prawdziwej nauki stojącej za kredytami chłodzącymi. Tak mało wiadomo o tym, co cząsteczki siarki faktycznie robią ze środowiskiem, że twierdzenie, że równoważą węgiel w oparciu o wyniki na gram, jest w najlepszym razie zwodnicze.
"Z biznesowego punktu widzenia refleksyjne efekty chłodzenia i ryzyko nie mogą być obecnie określone ilościowo w żaden znaczący sposób, co sprawia, że oferta jest spekulacyjną formą "kredytu śmieciowego", który prawdopodobnie nie będzie miał wartości dla rynków kredytów klimatycznych" - powiedziała Kelly Wanser, dyrektor wykonawczy SilverLining, grupy badawczej non-profit, która zajmuje się kwestiami klimatycznymi.
Ekspert ds. geoinżynierii słonecznej David Keith jest przekonany, że niewielkie ilości siarki na poziomach uwalnianych przez Make Sunsets są trywialne i nie stanowią realnego zagrożenia dla środowiska. Obawia się jednak, że wysiłki zmierzające do prywatyzacji tych technologii są błędne, ponieważ "rozwój komercyjny nie może zapewnić poziomu przejrzystości i zaufania, którego świat potrzebuje, aby podejmować rozsądne decyzje dotyczące wdrożenia".