Tadżycka policja użyła broni palnej, aby rozpędzić bezprecedensowy protest chińskich pracowników, zatrudnionych przez tadżycko-chińską spółkę wydobywczą w północnym regionie Sughd.

Administracja spółki wydobywczej twierdzi, że policja została wezwana po tym, jak protestujący chińscy robotnicy odmówili przerwania wiecu. Żądania pracowników pozostają niejasne, ponieważ nie ma z nimi kontaktu.
Tohirjon Azizzoda, gubernator okręgu Mastchoh, w którym znajdują się kopalnie firmy, powiedział RFE / RL, że chińscy pracownicy domagali się zaległych wynagrodzeń. Dodał jednak, że robotnicy z Chin zebrali się w zeszłym miesiącu, mówiąc, że ich warunki pracy zostały spełnione i że chcą wrócić do domu. „Rząd regionalny wyjaśnił im wówczas, że nie mogą wjechać do Chin, ponieważ Pekin zamkną wszystkie przejścia graniczne z powodu epidemii koronawirusa” – powiedział Azizzoda. Chińscy robotnicy, głównie inżynierowie, pracują w trybie rotacyjnym. Zmiana, która opuściła Sughd na początku tego roku, aby świętować Chiński Nowy Rok w domu, nie mogła wrócić z tego samego powodu.
foto wikipedia
zrodlo:kresy24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz