Filipiny zezwolą siłom USA na dostęp do swoich baz wojskowych podczas konfliktu na Tajwanie, jeśli zostanie to uznane za "ważne" dla bezpieczeństwa Filipin, powiedział w poniedziałek ambasador w Stanach Zjednoczonych.
Wysłannik Filipin Jose Manuel Romualdez powiedział, że oba kraje rozpoczęły rozmowy w celu zwiększenia liczby filipińskich baz wojskowych dostępnych dla wojsk amerykańskich, które mogą obejmować bazę marynarki wojennej. Ale szczegóły zostały jeszcze ustalone.
"Nasze wojsko i wojsko Stanów Zjednoczonych badają, jakie są możliwe obszary" - powiedział Romualdez w wywiadzie dla Nikkei Asia.
Zgodnie z umową o wzmocnionej współpracy obronnej, która została podpisana w 2014 r., Wojska amerykańskie mogą budować obiekty i przyimki samolotów i statków w pięciu filipińskich bazach wojskowych.
Romualdez powiedział, że ich celem jest zabezpieczenie dodatkowych baz wojskowych już przeznaczonych dla wojsk amerykańskich w ciągu najbliższych trzech lat, chociaż nie określił nowych lokalizacji.
Rządząca Komunistyczna Partia Chin (KPCh) zintensyfikowała manewry wojskowe w pobliżu Tajwanu po wizycie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie w celu wsparcia demokracji i odparcia autokracji. KPCh twierdzi, że Tajwan jest częścią jej terytorium do rządzenia i obiecała podbić go siłą, jeśli to konieczne.
Romualdez powiedział, że Filipiny pragną pokoju w regionie i mają nadzieję, że napięcia mogą zostać złagodzone, ponieważ "nikt nie chce mieć żadnej wojny ani konfrontacji".
"Chcemy poprosić oba kraje o zmniejszenie napięcia poprzez prowadzenie większego dialogu, a następnie próbę rozwiązania wszystkich tych problemów, ponieważ jest to w naszej części świata" - powiedział.
Filipiny są zaniepokojone wkraczaniem KPCh na terytoria, do których rości sobie pretensje na Morzu Południowochińskim i trwającymi ćwiczeniami wojskowymi wokół Tajwanu ze względu na bliskość Tajwanu, z którym dzieli granicę morską u wybrzeży Cieśniny Luzon.
Filipiny dążą do silniejszych więzi z USA
Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. powiedział, że niestabilna sytuacja międzynarodowa - w tym wojna na Ukrainie i zagrożenie militarne Chin w pobliżu Tajwanu - podkreśliła potrzebę poprawy stosunków z Waszyngtonem przez jego kraj.
"Nie możemy dłużej izolować jednej części naszych relacji od drugiej" - powiedział Marcos po spotkaniu z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem w Manili 6 sierpnia.
Marcos powiedział, że amerykańsko-filipiński traktat o wzajemnej obronie jest "w ciągłej ewolucji" i że wsparcie Waszyngtonu dla narodu Azji Południowo-Wschodniej było szerokie przez lata, według państwowej agencji informacyjnej.
Blinken potwierdził zobowiązanie Waszyngtonu do obrony Filipin i powiedział, że każdy zbrojny atak na filipińskie siły, statki publiczne lub samoloty na Morzu Południowochińskim spowoduje powstanie zobowiązań USA w zakresie wzajemnej obrony.
"Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania Traktatu o Wzajemnej Obronie. Jesteśmy zaangażowani we współpracę z wami nad wspólnymi wyzwaniami "- powiedział.
Pekin twierdzi, że znaczna część Morza Południowochińskiego jest jego własnością w ramach tak zwanej "linii dziewięciu kresek". Trybunał Haski orzekł na korzyść Filipin w 2016 roku. Mimo to miało to niewielki lub żaden wpływ na zachowanie chińskiego reżimu, a Pekin wielokrotnie wkraczał w strefy terytorialne Manili.
Wcześniej w czerwcu Filipiny wezwały urzędnika chińskiej ambasady, aby zaprotestować przeciwko rzekomemu "nękaniu" przez chińską straż przybrzeżną tajwańskiego statku prowadzącego morską działalność naukową z filipińskimi naukowcami na pokładzie na morzu kwestionowanym przez KPCh.
Inne kraje, w tym Brunei, Malezja, Tajwan i Wietnam, również mają konkurencyjne roszczenia wobec KPCh dotyczące Morza Południowochińskiego.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz