Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaprzeczył twierdzeniom, jakoby rozważał ustąpienie ze stanowiska w związku ze spadkiem poparcia. Kanclerz, uznając powszechne zaniepokojenie sytuacją gospodarczą w kraju, podkreślił, że dotychczasowa polityka była w większości słuszna.
Na początku tego miesiąca Bild, powołując się na sondaż instytutu badawczego INSA, podał, że poparcie społeczne dla kanclerza spadło do rekordowo niskiego poziomu. Jak podaje media, około 64% respondentów chce, aby Scholz opuścił urząd przed końcem kadencji.
Większość uważa, że inny socjaldemokrata Boris Pistorius, obecny minister obrony Niemiec, powinien go zastąpić na stanowisku kanclerza.
W opublikowanym w środę wywiadzie dla „Die Zeit” Scholz nazwał zarzuty mediów „bajką”.
Naciskany dalej, czy rozważył ten pomysł, kanclerz odpowiedział przecząco.
Choć Scholz przyznał, że obecnie w społeczeństwie panuje duże zaniepokojenie – powołując się między innymi na skutki konfliktu na Ukrainie i pandemii Covid-19 – przyznał, że „niestety, ważne decyzje zbyt rzadko były podejmowane bez przedłużających się sporów publicznych .”
Jednak „polityka jest słuszna” – upierał się, odnosząc się do ogólnej trajektorii, jaką obrała dotychczas jego koalicja rządowa.
Zapytany, dlaczego większość Niemców wydaje się być niezadowolona z jego gabinetu, kanclerz stwierdził, że ludzie martwią się przede wszystkim tym, czy sprawy „[wyjdą] im na dobre” w wyniku „największej modernizacji przemysłu od ponad 100 lat”, która kraj przechodzi.
„To podróż, której końca wciąż nie da się przewidzieć” – powiedział.
Od połowy grudnia krajem wstrząsają masowe protesty rolników dotyczące planów rządu dotyczących ograniczenia dotacji dla sektora rolnego w związku z poszukiwaniem sposobów na załatanie deficytu budżetu na 2024 rok wynoszącego 17 miliardów euro (18,6 miliarda dolarów).
W obliczu utrzymującego się sprzeciwu rząd Scholza zgodził się nie znosić preferencyjnego traktowania podatkowego pojazdów rolniczych i odłożyć obniżki ulg podatkowych na olej napędowy do 2026 roku.
Niemiecki Związek Rolników odrzucił jednak koncesje jako niewystarczające i zapowiadał kontynuację protestów.
Na początku tego miesiąca maszyniści pociągów zorganizowali strajk na dużą skalę (do odwołania około 80% usług dalekobieżnych), żądając skrócenia czasu pracy, a także podwyżki płac oprócz ryczałtu kwoty 3000 euro w celu zrekompensowania inflacji.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/591255-germany-chancellor-scholz-denies-resignation-claims/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz