Włoski centroprawicowy sojusz jest podzielony w sprawie rządu Draghiego. Czy bardziej słuszna jest purystyczna linia całkowitego sprzeciwu Giorgii Meloni, czy strategiczny pragmatyzm Matteo Salviniego, który wydaje się otwierać na Draghiego? Rozmawialiśmy o tym z admirałem Nicola De Felice, byłym szefem marynarki wojennej na Sycylii - obecnie na emeryturze - i szefem Departamentu Obrony Ligi w Lacjum.
Rząd Draghiego nadal dominuje we włoskich mediach. Podejście Salviniego do ewentualnego poparcia dla byłego prezesa EBC wywołuje debatę.
Czy Twoim zdaniem jest to przesadny strategiczny pragmatyzm mający na celu pokonanie Partii Demokratycznej (PD) i Ruchu Pięciu Gwiazd (5S), czy też decyzja podjęta przez nową lub odnowioną proeuropejską linię polityczną jest podyktowana przez Legę?
Posunięcie Salviniego podzieliło 5S. Artysta kabaretowy Beppe Grillo nie spotyka się z prasą, a od stycznia 2020 roku tymczasowy dyrektor partii Vito Crimi jąka się niestosowne wypowiedzi na temat stanowiska ruchu, podczas gdy Lezzi, Diba i inni grożą rozstaniem. Z drugiej strony, przewodniczący PD Nicola Zingaretti jest na swojej kolejnej wolcie, podczas gdy PD dzieli się na trzy lub cztery nowe partie. Sojusz partii lewicowych Liberi e Uguali (niem. „Wolni i równi”, LeU) nawet nie wchodzi do rządu. Gdyby środkowa prawica była zjednoczona i nie pozwoliła Draghiemu spojrzeć na swoje karty, lewa byłaby całkowicie zniszczona. Ale teraz tylko Salvini miał odwagę być ostrożniejszym. Strategie można wdrożyć jedynie poprzez zdecydowany kurs na zasadnicze cele prawa - biorąc pod uwagę dostępne narzędzia - a nie poprzez bezsensowne dyskusje o ezoterycznych oczekiwaniach.
W dzisiejszych czasach na Lampedusie znów są lądowania. Wydaje się, że gazety już nie śledzą tej sytuacji kryzysowej, a jednak liczby są bezlitosne. Jakie sugestie należy przedstawić, aby rozwiązać problem?
Z jednej strony powinniśmy pociągnąć rządy europejskie, które są państwami bandery statków organizacji pozarządowych, do odpowiedzialności za zapewnienie międzynarodowej ochrony i azylu politycznego nielegalnym imigrantom, których handlarze wysyłają na pokład.
Moje sugestie: przypomnijcie ambasadorów odpowiednich flag, którzy są akredytowani w Rzymie (Hiszpania dla Open Arms, Norwegia dla Ocean Viking, Niemcy dla Sea Watch) i żądajcie zgodności z rozporządzeniem dublińskim. Z drugiej strony, mieszane patrole mają być uzgodnione z państwami Maghrebu na ich wodach terytorialnych w celu lądowania „duchów”, aby uniemożliwić takim łodziom żeglowanie. Nacisk na te kraje, aby wdrażały tę politykę, można również osiągnąć poprzez działania dyplomatyczne uwzględniające dwustronne stosunki handlowe, gospodarcze i wojskowe. W przypadku napływu imigrantów z Bałkanów należy wezwać Chorwację i Słowenię do przestrzegania przepisów, które zobowiązują te kraje do identyfikowania nielegalnych osób i wysyłania ich z powrotem do domu, tak jak robi to Francja z nami w Ventimiglia.
Wydaje się, że proces Salviniego wylądował w kącie, pozbawiony wpływu politycznego i nie wydaje się, aby spowodował upadek polityczny byłego ministra spraw wewnętrznych: jak Pan to widzi?
Że, jak zawsze myślałem i mówiłem, jest to proces polityczny - co dr. Palamara w swojej książce "The System" potwierdza - i że zarówno międzynarodowe standardy, jak i orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przemawiają za Salviniego, podobnie jak polityka podzielana przez cały rząd Conte 1. Ci, którzy ocenili przedwcześnie, mylą się i muszą odpowiedzieć włoskiej i europejskiej opinii publicznej. Kapitan Rackete to ktoś, kogo należy postawić przed obliczem sprawiedliwości. Z drugiej strony Salvini zawsze przestrzegał międzynarodowych standardów i włoskiego prawa.
Co rząd Conte zrobił źle w ostatnich miesiącach?
Nie da się ukryć, że popełniono wiele błędów, np. B. w walce z pandemią - wadliwą strategią m.in. naiwnie delegował dostawy szczepionek do UE - w planowaniu, w polityce gospodarczej, w polityce zagranicznej (np. w przypadku Libii), w polityce wewnętrznej i migracyjnej, w szkołach i na budowach, które utknęły w martwym punkcie. Całkowita porażka na wszystkich frontach.
Bycie konserwatywnym to przede wszystkim sposób życia, który kieruje się wartościami bliskimi tradycji chrześcijańskiej i stylowi życia na Zachodzie. Obrona ojczyzny i rodziny, ochrona życia i tradycji.
Czy potrzebujemy konserwatywnego rządu we Włoszech? Czy uważasz się za konserwatystę?
Uważam, że duża część Włochów jest przekonana o potrzebie stabilnego, zdeterminowanego, suwerennego rządu, który byłby w stanie przywrócić Włochom rolę, jaka im się przypadła z 28 wiekami historii, kultury, cywilizacji i losu, a przede wszystkim indywidualnych zdolności w zakresie zasadniczych pytania o życie. Jak mam się zdefiniować?
Jeśli konserwatysta oznacza miłośnika tradycji, tożsamości ludowej i narodowej, Europę narodów, politykę poszanowania suwerenności i ochrony interesów narodowych, samozachowanie cech naszego narodu, kontrolowaną politykę migracyjną, polityka promująca efektywność, bezpieczeństwo, czystość, przyzwoitość i urodę (cele, które można osiągnąć dzięki kompetentnym, przygotowanym, zdeterminowanym ludziom ze strategiczną wizją rzeczy do zrobienia), polityka społeczna zapewniająca dobrobyt i rozwój wszystkim Włochom posiadającym sprawiedliwy podział bogactwa na podstawie wyników wszystkich osób, możesz mnie nazwać konserwatystą.
Źródło: Il Conservatore (Autor: Santi Cautela)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz