Bill Gates jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, słusznie uznanym za wizjonera, który pomógł zbudować ogromny przemysł technologiczny. Przeniósł się do świata filantropii, aby szukać wsparcia dla niektórych znaczących spraw. Ma również głęboko niepokojące relacje z chińskim reżimem.
(Artykuł Petera Schweizera opublikowany ponownie z JustTheNews.com)
Nikt nie może winić dyrektora korporacyjnego za to, że jest kuszony możliwościami chińskiego rynku. Od najwcześniejszych dni Internetu Chiny, z około czterokrotnie większą populacją niż Stany Zjednoczone, były postrzegane jako lukratywny rynek dla branży technologicznej. Można się założyć, że Bill Gates też to widział.
Ale Gates współpracował z reżimem w sposób, w jaki inni tytani technologii nie. Uwiarygodnił roszczenia Komunistycznej Partii Chin i został nagrodzony dostępem, przysługami i tytułami. Wykonywał rozkazy reżimu w świecie technologii i przepraszał lub usprawiedliwiał jego nienormalne działania. Co więcej, zainwestował w firmy związane z kompleksem wojskowo-przemysłowym Pekinu.
Wydaje się, że Gates zawsze nie doceniał represyjnej natury KPCh. Jego nieustępliwy techno-optymizm uczynił go łatwym znakiem. Wyrażał naiwne postawy wobec roli technologii w tych represjach. W 1995 roku, u zarania szerszej ery Internetu, zasugerował, że chińskie wysiłki cenzurowania sieci nie powiodą się. Gates twierdził, że chińscy urzędnicy będą dosłownie musieli mieć kogoś, kto patrzy przez ramię wszystkich, aby wdrożyć pełny dostęp do Internetu i utrzymać cenzurę.
Oczywiście Pekin wprowadził system cenzury zaledwie dwa lata później. Nawet po tym, jak Chiny wzniosły coś, co stało się znane jako "Wielki Firewall", Gates nadal nalegał, że cenzura jest zbyt trudna do wzniesienia i nie zadziała. W 2008 roku powiedział studentom Uniwersytetu Stanforda: "Nie widzę żadnego ryzyka na całym świecie, że ktoś ograniczy swobodny przepływ treści w Internecie" - powiedział im. Nie możesz kontrolować Internetu".
Było to odważne stwierdzenie, które okazało się zarówno niedokładne, jak i nieszczere. W tym momencie Microsoft już od kilku lat pomagał reżimowi cenzurować treści.
W czerwcu 2005 roku Microsoft uruchomił program do blogowania o nazwie MSN Spaces w Chinach, podobnie jak blogowanie. Ale program ocenzurował słowa, w tym "demokrację", "prawa człowieka" i "wolność słowa". Jeśli wpiszesz te słowa lub frazy, bloger otrzyma komunikat o błędzie. System blokował również lub ograniczał wyniki wyszukiwania konkretnych nazw lub zwrotów, takich jak "niepodległość Tybetu", "Falun Gong" i "Plac Tiananmen". 30 grudnia 2005 roku, kiedy chiński bloger i dziennikarz Zhao Jing skrytykował cenzurę na swoim blogu MSN Spaces, Microsoft zamknął go, "na prośbę chińskich władz", według Amnesty International. Problem rozciąga się nawet na dzień dzisiejszy.
Na początku czerwca 2021 r. użytkownicy wyszukiwarki Bing Microsoftu w Stanach Zjednoczonych, Europie i Azji zgłosili, że nie mogą pobrać na swoich laptopach zdjęć i informacji dotyczących rocznicy masakry na placu Tiananmen. Microsoft obwiniał o to "błąd ludzki", ale nie sprecyzował, jaki błąd spowodowałby zniknięcie obrazów "tank mana" i innych.
Kontrowersje wokół cenzury reżimu w Internecie w końcu zagotowały się w 2010 roku, kiedy Google zaczął walczyć o ograniczenia wyszukiwarek. Kiedy spór stał się publiczny, Gates faktycznie stanął po stronie Pekinu i przeciwko Google, argumentując, że firmy muszą przestrzegać lokalnych przepisów. Jego stanowisko skłoniło nawet chińską ambasadę do opublikowania aprobującej historii zatytułowanej "Bill Gates Bats for China".
Gates próbował brzmieć pryncypialnie, ale to po prostu nie pasowało do realiów jego udziału w cenzurze. W 2010 roku twierdził, że chińskie restrykcje są minimalne i wyraził przekonanie, że technologia je pokona. "Chińskie wysiłki cenzurowania Internetu były bardzo ograniczone" - powiedział. "Łatwo jest to obejść, więc myślę, że utrzymanie kwitnącego Internetu jest bardzo ważne."
Steve Ballmer, ówczesny dyrektor generalny Microsoftu, powtórzył to odczucie. "Jeśli chiński rząd przekaże nam odpowiednie powiadomienie prawne, usuniemy tę informację z wyszukiwarki Bing". Ballmer dodał, że kraje takie jak Stany Zjednoczone z "ekstremalnymi" przepisami dotyczącymi wolności słowa również cenzurują niektóre materiały.
Podczas gdy Gates próbował wyjaśnić chińską cenzurę, aktywnie pomagał reżimowi to osiągnąć. Tymczasem był krytyczny wobec jakiejkolwiek cenzury w Stanach Zjednoczonych. Gates szybko skrytykował wysiłki, które widział, aby niepotrzebnie ograniczyć dostęp do Internetu. Jednym z przykładów był jego pogląd na ustawodawstwo, które ograniczyłoby dostęp dzieci do pornografii. Jak ujął to Gates:
"Microsoft i inni w przemyśle i organizacjach non-profit byli głęboko zaangażowani w próby zablokowania języka, który nałożyłby mrożące krew w żyłach ograniczenia w korzystaniu z Internetu w celu bezpłatnej publikacji informacji. Język, rzekomo mający na celu trzymanie pornografii z dala od rąk dzieci, się o wiele za daleko w ograniczaniu wolności wypowiedzi. ... Nie podważajmy ogólnoświatowego trendu w kierunku wolności słowa, dając zły przykład, jeśli chodzi o wolność słowa w sieci komputerowej.
Najwyraźniej Gates nie chciał, aby dzieci miały łatwy dostęp do pornografii. Jednak, podczas gdy niejasność języka dotyczącego tego prawa przeszkadzała mu, chińska cenzura najwyraźniej tego nie robiła, biorąc pod uwagę jego częstą obronę.
Poza kwestią przeprosin za cenzurę Pekinu, Gates nadal ugłaskiwał chiński rząd. Microsoft obiecał Pekinowi, że zacznie zlecać pracę na zewnątrz ze Stanów Zjednoczonych do Chin – była to wyraźna obietnica. Na początku 2000 roku Microsoft był na dobrej drodze do outsourcingu tysiąca miejsc pracy. Kiedy chiński rząd skrytykował firmę za niedotrzymywanie kroku, Microsoft powiedział, że będą pracować ciężej, aby szybciej wysłać więcej miejsc pracy do Chin kontynentalnych.
Wysiłki Gatesa na rzecz wspierania polityki reżimu były nagradzane przez lata. W 2006 roku państwowy People's Daily Online umieścił Gatesa wśród "50 obcokrajowców kształtujących nowoczesny rozwój Chin". Na liście dołączyli Karol Marks, Włodzimierz Lenin, Albert Einstein, Karol Darwin i Józef Stalin. Gates był jedyną osobą ze świata technologii na liście. Na początku tego roku, kiedy chiński prezydent Hu Jintao złożył swoją pierwszą oficjalną wizytę w Stanach Zjednoczonych, zatrzymał się w Seattle na wizytę z Gatesem w swoim "pałacowym domu", zanim udał się do Waszyngtonu, D.C. ABC News oświadczyło: "Chiński prezydent najpierw spotyka Billa Gatesa".
Poprawiły się relacje między Microsoftem a Pekinem. Do 2010 roku Microsoft zrobił kolejny krok w zacieśnianiu współpracy z chińskim rządem. Firma utworzyła laboratorium badawcze w Chinach, aby pracować nad sztuczną inteligencją (AI) z chińskim uniwersytetem wojskowym, istotnym obszarem badań, który miałby ogromne implikacje dla gospodarki i na polu bitwy. Microsoft zaczął nawet przyjmować stażystów z Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w swojej azjatyckiej placówce badawczej.
Microsoft współpracował z reżimem w Pekinie na inne sposoby. Firma umożliwiła PLA dostęp do komunikacji na Skype, platformie wideokonferencyjnej online firmy. Komunistyczni urzędnicy monitorowali czaty, które mogły obejmować organizowanie protestów lub innych działań, które mogłyby nie podobać się reżimowi. Zapytany o to, Microsoft powiedział po prostu: "Misją Skype'a jest przełamywanie barier w komunikacji i umożliwianie rozmów na całym świecie".
Microsoft nawiązał później współpracę z państwowym konglomeratem wojskowym China Electronics Technology Group (CETC), aby udostępnić system Windows urzędnikom rządowym w Pekinie. Umowa zapewni "technologię i usługi systemu operacyjnego dla chińskich użytkowników w wyspecjalizowanych dziedzinach w instytucjach rządowych i przedsiębiorstwach państwowych infrastruktury krytycznej". Decyzja Microsoftu o współpracy z CETC wzbudziła wiele kontrowersji w świecie technologii. Jak zauważył Computerworld, "CETC zarządza dziesiątkami instytutów badawczych i ponad 180 komercyjnych spółek zależnych, z których większość zajmuje się badaniami i rozwojem związanymi z obronnością, produkcją elektroniki obronnej i podwójnego zastosowania lub zaopatrywaniem Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) oraz agencji rządowych i firm państwowych w produkty technologiczne". Laboratoria CETC zaprojektowały elektroniczne wnętrzności dla pierwszej chińskiej bomby jądrowej, a także kierowane pociski rakietowe i satelity. Istnieją "bardzo rozmyte linie" między tym, co cywilne i wojskowe w CETC, zauważa publikacja. Specyfika transakcji była tajemnicza. Microsoft powiedział, że wprowadził "zmiany" w systemie Windows dla chińskiego rządu, ale nie wyjaśnił, co to jest.
Rozwijające się relacje Gatesa z chińskim rządem otworzyły drzwi do innych możliwości. W 2014 roku, kiedy Gates ustąpił ze stanowiska prezesa Microsoftu, pozostał w zarządzie jako doradca techniczny. Chciał spędzić czas na swojej fundacji non-profit, ale jasne jest, że nadal miał inne zainteresowania związane z technologią. Zafascynowany energią jądrową, w 2008 roku był współzałożycielem firmy TerraPower, z nadzieją na budowę reaktorów jądrowych w Chinach. Rozpoczął współpracę z Pekinem nad projektem w 2011 roku.
Jak wyjaśnił doradca techniczny TerraPower Roger Reynolds w wywiadzie, współpracowali z Chińską Narodową Korporacją Jądrową (CNNC) w celu zbudowania reaktora "nowej generacji". Technologia obejmuje coś, co nazywa się "reaktorem falowym podróżnym", który opiera się na reaktorze ze stopioną solą opracowanym początkowo przez amerykańskich naukowców ponad 50 lat wcześniej.
Gates wydawał się nieświadomy obaw związanych z bezpieczeństwem narodowym w związku z projektem. Współpracując z reżimem komunistycznym, zapewniał rządowi strategiczną pozycję w rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi o kontrolę nad globalnymi rynkami jądrowymi. Jak wielokrotnie wyjaśniał Departament Stanu USA, Chiny wykorzystują "swój duży, szybko rozwijający się, sponsorowany przez państwo przemysł jądrowy jako strategiczne narzędzie do wzmocnienia chińskiej "wszechstronnej potęgi narodowej" – zarówno poprzez rozwój w sektorze cywilnym, jak i wspieranie rozbudowy wojskowej. Co więcej, jego partner, CNNC, również znalazł się pod ostrzałem Inicjatywy Zagrożenia Nuklearnego, ponieważ jest "zaangażowany w rozwój chińskiego programu energii jądrowej, zarówno cywilnego, jak i wojskowego".
Projekt Gatesa pomógł również reżimowi komunistycznemu w jego militarnej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Te reaktory "nowej generacji" są niezwykle skuteczne w napędzaniu statków na morzu, w tym statków wojskowych. Pekin miał już aktywny program reaktora ze stopioną solą toru, a PLA planuje wykorzystać tę technologię do napędzania lotniskowców i dronów wojskowych.
W 2018 roku plany Gatesa dotyczące budowy reaktorów jądrowych z chińskim rządem zostały wstrzymane, gdy "zmiany polityki" w Waszyngtonie utrudniły realizację projektu. Później Departament Obrony USA opublikował listę 20 chińskich firm powiązanych z PLA. Jego chiński partner był na liście. To zmusiło Gatesa do odłożenia na półkę wspólnej umowy z CNNC. Ale to nie z powodu braku prób.
Zobowiązał się do kontynuowania wysiłków na rzecz współpracy z Pekinem w zakresie projektów energetyki jądrowej. "Sprawa TerraPower, to była porażka, ale są sposoby, aby wrócić i zaangażować Chiny w dość głęboki sposób w dalszej części projektu" - powiedział chińskim mediom państwowym.
Gates jest również inwestorem w chińskiej firmie produkującej pojazdy elektryczne o podnoszącej na duchu nazwie Build Your Dreams (BYD) i pochwalił produkt firmy. (Jego dobry przyjaciel Warren Buffett również posiada udziały). BYD ma również głębokie powiązania i współpracuje z chińskim wojskiem. Według badań sponsorowanych przez Alliance for American Manufacturing, BYD zapewnia przedsiębiorstwom wojskowym dostęp do swoich technologii i danych badawczych. Na przykład w 2018 roku BYD ogłosił, że będzie prowadził "strategiczną współpracę" z Chińską Akademią Technologii Rakiet Nośnych – podmiotem PLA – który jest "największą bazą badawczo-produkcyjną broni rakietowej i pojazdów nośnych w Chinach". Jednocześnie BYD współpracuje z instytucjami wojskowymi w celu kształtowania swoich produktów. Na dokładkę założyciel i dyrektor generalny firmy jest urzędnikiem Partii Komunistycznej.
Poza umowami Gates zrobił wszystko, co w jego mocy, aby osobiście pochwalić prezydenta Xi. Podczas wywiadu dla Dziennika Ludowego Partii Komunistycznej w 2017 roku Gates mówił o swoich relacjach z Xi i o tym, że chiński przywódca poświęcił tyle czasu, aby z nim porozmawiać. Dyskutowali o "obszarze nauki, w którym Chiny przewodzą obecnie na wiele sposobów i chcą inwestować, to było coś, o czym rozmawiałem z prezydentem Xi". Dodał: "I jestem pod wrażeniem tego, jak ciężko pracuje prezydent Xi. Teraz jest zaangażowany w prace komisji, która zajmuje się tym i tamtym problemem. To niesamowite, że jest w stanie wnieść swój wkład na wiele sposobów. "
Co to oznacza? Oznacza to, że jeden z najbogatszych ludzi na świecie chwalił przywództwo człowieka, który prowadzi etniczno-polityczne obozy więzienne.
To coś więcej niż bezczynna paplanina. Gates jest teraz swego rodzaju doradcą chińskiego rządu. W 2017 roku Chińska Akademia Inżynierii (CAE) uhonorowała Gatesa dożywotnim członkostwem. CAE jest pod bezpośrednim nadzorem Chińskiej Rady Państwa, najwyższego organu zarządzającego Pekinem. To elitarne ciało, którego nazwa brzmi stosunkowo nieszkodliwie, znajduje się w centrum chińskiej władzy rządowej i odgrywa centralną rolę w chińskim kompleksie wojskowo-przemysłowym.
Członkostwo w CAE wymaga "ścisłego zezwolenia politycznego". Cudzoziemcy mogą dołączyć tylko wtedy, gdy przyczynili się do rozwoju Chin. Jak donosi państwowy Dziennik Ludowy: "Wybór na zagranicznego członka CAE jest dożywotnim zaszczytem, który ma na celu zbudowanie instytucji, promowanie międzynarodowej współpracy i wymiany oraz poprawę statusu CAE w dziedzinie inżynierii".
CAE ma formalny obowiązek doradzania rządowi, a na swojej stronie internetowej ma liczne artykuły polityczne wychwalające Xi i Komunistyczną Partię Chin.
Założycielem Chińskiej Akademii Inżynierii był Zhu Guangya, chiński "wiodący naukowiec w dziedzinie badań i rozwoju broni jądrowej w kraju". W rocznicę jego śmierci w 2011 roku obecny prezydent akademii, Zhou Ji, "zobowiązał się do pójścia za jego przykładem i wezwał wszystkich chińskich naukowców do przyczynienia się do 'wielkiego odmłodzenia narodu chińskiego'".
Wydaje się, że nic z tego nie przeszkadzało ani nie niepokoiło Gatesa, gdy dołączył do organizacji. Rzeczywiście, to Zhou Ji przyznał Gatesowi członkostwo w akademii.
Jedną z najważniejszych ról CAE jest dostosowanie technologii cywilnych do zastosowań wojskowych. Są to tak zwane technologie "podwójnego zastosowania". Zhou Ji zauważył przy innych okazjach, że sztuczna inteligencja "będzie najważniejszą technologią podwójnego zastosowania w nadchodzących dziesięcioleciach". Chińska Akademia Inżynierii widzi, że sztuczna inteligencja odgrywa rolę we wzmacnianiu chińskiej armii. W październiku 2012 roku CAE podpisał umowę o partnerstwie z Marynarką Wojenną Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAN) "w celu wzmocnienia współpracy i przyspieszenia integracji wojskowo-cywilnej oraz innowacyjnego rozwoju Marynarki Wojennej PLA i CAE".
Microsoft kontynuuje ścisłą współpracę z badaczami wojskowymi w Chinach, szczególnie w dziedzinie sztucznej inteligencji. W 2018 roku naukowcy z Microsoftu napisali trzy prace badawcze na temat sztucznej inteligencji we współpracy z chińskim Narodowym Uniwersytetem Technologii Obronnej (NUDT). Centralna Komisja Wojskowa sprawuje władzę nad szkołą. Badania Microsoftu cieszą się "długotrwałymi powiązaniami z chińskimi środowiskami akademickimi finansowanymi przez wojsko". Obejmuje to prowadzenie "klubów technologicznych" na kilku uniwersytetach, o których wiadomo, że mają powiązania wojskowe.
Microsoft, pomimo tej bliskiej współpracy z Pekinem, nie jest odporny na cyberataki przeprowadzane przy wsparciu chińskiego rządu. W 2021 roku administracja Bidena wskazała palcem na Pekin w związku z masowym naruszeniem Microsoftu. Ale Microsoft nie dał żadnych wskazówek, że będą ograniczać swoją współpracę z rządem, który jest ich celem.
Gates nadal chwali Pekin - nawet jego postępowanie z epidemią koronawirusa. Ignorując fakt, że reżim "zniknął" chińscy lekarze, dziennikarze i inni próbujący ostrzec świat o wirusie, Gates fałszywie przedstawił to, co o nim wiedzieli i fałszywie obwinił amerykańskie wojsko za wirusa, wyjaśniając, że Pekin "zrobił wiele rzeczy dobrze".
Czytaj więcej na: JustTheNews.com
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz