Odłamki chińskiej rakiety w niekontrolowany sposób spadły z powrotem na Ziemię
Tekst: Sébastian SEIB
France24
Odłamki z części chińskiej rakiety Long March 5B mają spaść na Ziemię w ten weekend - ale agencje kosmiczne nie wiedzą, kiedy i gdzie.
Gruz jest ustawiony, aby powrócić do ziemskiej atmosfery kiedyś maja 8 lub 9 maja Pentagon oczekuje go do ziemi na około 11pm GMT w sobotę, ale zezwala na marginesie dziewięć-godzinnym błędów po obu stronach.
Agencje kosmiczne na całym świecie z niepokojem śledzą niekontrolowane opadanie rakiety. Biały Dom powiedział w środę, że NASA robi wszystko, co w jej mocy, aby wyśledzić pozostałości rakiety.
Long March 5B wystartował w kwietniu ubiegłego roku, aby zainstalować pierwszą część chińskiej stacji kosmicznej, która jest w budowie. Części tej rakiety, które teraz spadają na Ziemię, krążą wokół planety z prędkością ponad 27 000 kilometrów na godzinę.
Jest to jedna z największych form śmieci kosmicznych, które powracają na Ziemię - ma około 30 metrów długości i waży ponad 20 ton. Ślad gruzu może wylądować tak daleko na północ, jak Nowy Jork, Madryt czy Pekin, a na południe aż do Wellington, stolicy Nowej Zelandii, powiedział w tym tygodniu astrofizyk z Harvardu Jonathan McDowell.
Odłamki innej rakiety z Długiego Marca wylądowały na niektórych budynkach na Wybrzeżu Kości Słoniowej w 2020 roku, powodując szkody, ale bez obrażeń ani śmierci.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział w czwartek, że wojsko USA nie planuje zestrzelić zbliżających się gruzów. „Jesteśmy w stanie zrobić wiele rzeczy, ale nie planujemy ich zestrzelić” - powiedział dziennikarzom.
Miejmy nadzieję, powiedział, że rakieta wyląduje „w miejscu, w którym nikomu nie zaszkodzi [… w] oceanie ani w jakimś takim miejscu”.
Chiny stwierdziły, że ryzyko jest minimalne, ponieważ większość komponentów rakiety zostanie prawdopodobnie zniszczona po ponownym wejściu na pokład. „Prawdopodobieństwo wyrządzenia krzywdy […] w terenie jest niezwykle niskie” - powiedział w piątek dziennikarzom rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Wang Wenbin.
Wielu ekspertów zgadza się, że większość szczątków zostanie prawdopodobnie zniszczona przez tarcie, gdy dostaną się do atmosfery ziemskiej z dużą prędkością.
„Najbardziej prawdopodobnym zdarzeniem jest to, że wszelkie szczątki, które przetrwały intensywny upał po ponownym wejściu do oceanów lub na niezamieszkane obszary” - napisała specjalistyczna publikacja Space News. Niemniej jednak „pozostaje ryzyko szkody dla ludzi lub mienia”.
`` Zaniedbanie ze strony Chin ''
Biorąc pod uwagę sam rozmiar fragmentów rakiety, niektórzy eksperci twierdzą, że istnieje znaczne ryzyko, że spora część może spaść na Ziemię zamiast spalić się w atmosferze. „Praktyczna reguła” sugeruje, że „od 20% do 40% suchej masy może przetrwać” - powiedział The Guardian Holger Krag, szef działu śmieci kosmicznych Europejskiej Agencji Kosmicznej.
To wystarczyłoby, aby spowodować poważne szkody, gdyby wylądował na zamieszkanym obszarze. Obecnie najbardziej prawdopodobnym miejscem jego lądowania jest długi pas wokół równika - od wschodniego wybrzeża Afryki do zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej, Oceanu Spokojnego i Indyjskiego, a także fragment północnej Australii - według Aerospace Corp , kalifornijska organizacja pozarządowa, która doradza rządowi USA w sprawach kosmicznych.
Trudno jest dokładnie obliczyć, gdzie wyląduje, ponieważ prędkość, z jaką się porusza, oznacza, że najmniejszy błąd w obliczeniu jego punktu wejścia w atmosferę może prowadzić do różnicy dziesiątek tysięcy kilometrów.
Tego wszystkiego można było uniknąć, przeprojektowując rakietę. W latach 70. amerykańskie i radzieckie rakiety podobnych rozmiarów do tego pierwszego etapu Long March 5B spadły na ziemię - ale teraz technologia rozwinęła się do tego stopnia, że agencje kosmiczne mogą zaprojektować centralną część swojej rakiety w takiej sposób, w jaki nie będzie krążył wokół Ziemi.
Porzucony statek kosmiczny zwykle dryfuje daleko od ziemskiej atmosfery lub krąży wokół innej masy, takiej jak Księżyc. Zdalne sterowanie silnikami rakietowymi pozwala ludziom na Ziemi kierować zejściem tak, aby wylądowali w oceanie, z dala od zamieszkałych obszarów. Tego rodzaju operacje często zapewniają, że ląduje na rozległych morzach Południowego Pacyfiku, między Nową Zelandią a Ameryką Południową.
„Najgorsze jest to, że ze strony Chin jest to naprawdę niedbałe. Rzeczy więcej niż dziesięć ton nie pozwalamy im umyślnie spadać z nieba ”, powiedział astrofizyk McDowell The Guardian .
Problem ten prawdopodobnie ulegnie pogorszeniu, gdy rosnąca liczba podmiotów niepaństwowych zaangażuje się w eksplorację kosmosu; coraz więcej krajów i prywatnych firm wysyła satelity i rakiety, pozostawiając po sobie kosmiczne śmieci. Obecnie na orbicie znajduje się ponad 9 000 ton kosmicznych śmieci - bez dokładnych map wskazujących, dokąd zmierza.
Ten artykuł został przetłumaczony z oryginału na język francuski.
Przetlumaczyla GR przez translator google
https://www.france24.com/en/asia-pacific/20210508-chinese-rocket-debris-set-for-uncontrolled-plummet-back-to-earth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz