poniedziałek, 13 września 2021

"Czy Rosjanie łakną rządów w stylu zachodnim????? Sondaż sugeruje, że większość opowiedziałaby się za powrotem systemu sowieckiego zamiast liberalnej demokracji”. "

 Paul Robinson, profesor Uniwersytetu w Ottawie. Pisze o historii Rosji i Związku Radzieckiego, historii wojskowości i etyce wojskowej, jest autorem bloga Irrussianality

Czego tak naprawdę chcą Rosjanie? To pytanie od lat zadają sobie ankieterzy i eksperci. Nowa ankieta, która zaskoczy wielu, dotycząca demokracji i publicznego postrzegania Zachodu, pokazuje, jak nieuchwytna jest odpowiedź.

Do Russians hunger for Western-style government? Polling suggests most would favour return of Soviet system over liberal democracy

Od lat moskiewskie Centrum Lewady – oficjalnie oznaczone przez Ministerstwo Sprawiedliwości jako „zagraniczny agent” w związku z powiązaniami z zagranicznymi funduszami – stara się rzucić światło na to, jak myślą i czują się ludzie mieszkający w tym kraju. W piątek opublikowała najnowsze badania dotyczące zaufania do systemu politycznego.


Zapytany: „Jaki system polityczny uważasz za najlepszy?” zaledwie 16% odpowiedziało „demokracja na wzór krajów zachodnich”. Nieco wyższy odsetek – 18% – odpowiedział „obecny system (tj. model Borysa Jelcyna/Władimira Putina z ostatnich trzech dekad)”. Ale główna liczba była taka, że ​​aż 49% stwierdziło, że woli „system sowiecki, taki jaki mieliśmy do lat 90.”.


To największy głos, jaki kiedykolwiek odnotowano za rządem w stylu sowieckim, w porównaniu z 37% zarejestrowanych podczas ostatniego zadania tego pytania, w styczniu 2016 roku.


Gazociąg Nord Stream 2 to polityczna porażka USA, ale zwycięstwo Rosji, Niemiec… a na dłuższą metę być może samej Ukrainy

Poparcie dla obecnego systemu jest niskie, ale na poziomie średniej odnotowanej w ciągu ostatniej dekady, a także wyższe od jednocyfrowych liczb zarejestrowanych, gdy Levada zaczęła przeprowadzać to badanie w 1996 roku. Z kolei liczba tych, którzy tęsknią za tym, co postrzegają ponieważ demokracja w stylu zachodnim znacznie podupadła w tym samym okresie, z około 30% pod koniec lat 90. do obecnego poziomu 18% obecnie.


Jednym z wyjaśnień wyników może być to, że jest to kwestia wieku: starsi ludzie tęsknią za utraconą młodością w czasach komunizmu, podczas gdy młodsi są bardziej prozachodni i opowiadają się za demokracją.


Jest w tym element prawdy: według sondażu Lewady tylko 30% osób w wieku 18-24 lat popiera powrót do rządów sowieckich, w porównaniu z 62% osób w wieku 55 lat lub starszych. Z kolei 32% młodych ludzi opowiada się za demokracją zachodnią, podczas gdy popiera ją tylko 9% ich starszych rodaków. Jeśli jesteś demokratycznie nastawionym zwolennikiem Zachodu, możesz czerpać z tego pociechę i wyobrazić sobie, że wraz z dorastaniem młodszego pokolenia Rosja jako całość stanie się bardziej do ciebie podobna.


Tylko, że może nie.


Tłum powyżej 55 lat, który tak bardzo kocha Związek Radziecki i tak negatywnie nastawiony do Zachodu, to ci sami ludzie, którzy w młodości, trzy dekady temu, wyszli na ulice protestując przeciwko Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i w przychylność Borysa Jelcyna. W grudniu 1993 roku z radością poparli nową konstytucję Jelcyna, a około 30% z nich oddało głosy na różne partie liberalne, takie jak Wybór Rosji Jegora Gajdara, Jabłoko Grigorija Jawlińskiego czy Rosyjski Ruch Reform Demokratycznych Anatolija Sobczaka. Obecnie różne frakcje liberalne w Rosji mogą zaledwie zebrać między sobą 5%.


Biznesmen oferuje wymianę repliki samolotu kosmicznego Buran na czaszkę ostatniego chana Kazachstanu, gdy Rosja szuka powrotu legendarnego statku

Innymi słowy, wielu z tych nienawidzących demokracji sowieckiej nostalgii, naganiających się Zachodem, kiedyś sami byli zagorzałymi prozachodnimi liberałami. Gdzieś po drodze zostali napadnięci przez rzeczywistość. Nie ma gwarancji, że to samo nie stanie się z dzisiejszą młodzieżą, która tak czy inaczej będzie chciała mieć rząd sowiecki jak demokrację zachodnią.


Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że Rosjanie jako całość nie przepadają za swoim systemem rządów, ale w przeciwieństwie do późnych lat 80. i wczesnych lat 90., kiedy patrzą na Zachód, nie widzą niczego godnego naśladowania. Dlatego zwracają się do jedynego innego modelu, jaki znają – Związku Radzieckiego – jako swoistej opcji „żadnej z powyższych”.


Innymi słowy, nastroje antyrządowe w Rosji nie przekładają się na nastroje prozachodnie, nie mówiąc już o akceptacji modeli zachodnich. Widać to w odpowiedziach na kolejne pytanie postawione przez Levadę, dotyczące preferowanego przez Rosjan systemu gospodarczego. Tylko 24% stwierdziło, że ich ideałem jest gospodarka, „której podstawą jest własność prywatna i stosunki rynkowe”, podczas gdy 62% stwierdziło, że wolało taką „opartą na państwowym planowaniu i redystrybucji”.


Znowu to bardzo różni się od sytuacji sprzed 25 lat. W 1996 r. 48% respondentów opowiadało się za własnością prywatną i stosunkami rynkowymi, a tylko 29% poparło planowanie i redystrybucję państwową. Najwyraźniej wolnorynkowy liberalizm nie jest już tak popularny, jak kiedyś.

Prozachodni Rosjanie niewiele z tego mogą uratować. Jedynym możliwym źródłem pocieszenia są odpowiedzi na inne pytanie, w którym pytano Rosjan, czy chcą kraju, który był przede wszystkim a) „wielką potęgą, którą szanują inne kraje”, czy b) „krajem o wysokim standardzie życia, ale nie jeden z najsilniejszych krajów świata”, a 66% osób głosowało za opcją b), a tylko 32% za opcją a). W porównaniu z sytuacją bezpośrednio po ponownym wchłonięciu Krymu w marcu 2014 r., kiedy Rosjanie podzielili się równo, 47% za b) i 48% za a).


Prawdopodobnie sugeruje to, że patriotyczny zapał tak zwanej „rosyjskiej wiosny” osłabł. Opozycjoniści, którzy uważają ten patriotyczny nastrój za istotną podporę obecnego rządu, mogą uznać to za zachęcający znak.


Jednak prawdopodobnie też by się mylili. Wynik z marca 2014 roku był chwilowy. W przeciwnym razie przez całe 25 lat, kiedy Lewada prowadziła tę ankietę, przyzwoity standard życia zawsze wygrywał z wielkim mocarstwem. I trudno się temu dziwić. Tego można oczekiwać od większości ludzi, w większości miejsc, przez większość czasu.


To także dość głupie pytanie, ponieważ przedstawia wielki status władzy i przyzwoity standard życia w diametralnej sprzeczności. W rzeczywistości im bogatsi ludzie, tym silniejsze jest państwo – a opcja norweska czy szwajcarska jest prawie niedostępna dla Rosji. Innymi słowy, opcja a) nie jest przeciwieństwem opcji b), ale prawdopodobnie od niej zależy.


„Nie ingeruj w nasze wybory” – mówią rosyjscy regulatorzy amerykańskim gigantom technologicznym Apple i Google, kłócąc się o kampanię „zagranicznego agenta”

Sposób, w jaki to pytanie jest postawione, być może mówi nam więcej o uprzedzeniach organizacji przeprowadzającej pytania niż o tych, którzy udzielają odpowiedzi. Innymi słowy, wyjaśnia, że ​​Lewada uważa status wielkiej potęgi za niepożądany. Ale poza tym nie jest to desperacko znaczące.


To samo można powiedzieć o pozostałych pytaniach. Czy ma sens na przykład proszenie Rosjan o wybór między zachodnią demokracją, ich obecnym systemem rządów, a tym, co mieli pod rządami Sowietów? Biorąc pod uwagę, że trzecia opcja wydaje się niemożliwa, jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek poważnie ją rozważał, dopóki ktoś z Levady nie zadzwoni do nich i zapyta, czy tego chcą. Fakt, że następnie dają mu kciuki, może nie oznaczać wiele poza tym, że nie lubią innych wyborów.


Gdyby Rosjanie naprawdę chcieli cofnąć się do 1980 roku, wszyscy spieszyliby się w przyszłym tygodniu, by głosować na Partię Komunistyczną. Nie zamierzają. Należy więc uważać, aby te ankiety brać za dobrą monetę.


Niemniej jednak coś nam mówią: Rosjanie nie są zbyt zadowoleni z systemu, w którym żyją, ale nie traktują systemów takich jak te w USA i UE jako rozwiązania. To odkrycie może zszokować zachodnich polityków i komentatorów, którzy uważają, że przyszłość – i wola ludzi – wskazuje tylko w ich preferowanym kierunku.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/534627-survey-levada-rule-type/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...