czwartek, 25 sierpnia 2022

"Żołnierze amerykańscy ranni w syryjskich atakach rakietowych"

 Trzech amerykańskich żołnierzy zostało rannych podczas ataków rakietowych na dwa miejsca w Syrii przeprowadzonych przez podejrzanych bojowników wspieranych przez Iran, ogłosiło 24 sierpnia Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).

Dodał, że siły amerykańskie odpowiedziały następnie śmigłowcami szturmowymi.

Oświadczenie po CENTCOM z 23 sierpnia potwierdziło, że siły amerykańskie przeprowadziły ukierunkowane naloty na wspieraną przez Iran milicję w celu ochrony sił amerykańskich w Syrii. CENTCOM jest jednym z 11 zunifikowanych dowództw bojowych Departamentu Obrony USA.

Zaledwie kilka godzin po amerykańskich atakach 23 sierpnia, dwie amerykańskie placówki wojskowe w północno-wschodniej Syrii w pobliżu dużych pól naftowych i gazowych zostały trafione ogniem rakietowym. Amerykański CENTCOM poinformował, że około godziny 19:20 czasu lokalnego "kilka rakiet" uderzyło w pobliżu Green Village i pola gazowego Conoco w Deir el-Zour.

Deir el-Zour to strategiczna prowincja granicząca z Irakiem i zawierająca pola naftowe. Wspierane przez Iran grupy milicji i siły syryjskie kontrolują ten obszar i często były celem izraelskich samolotów bojowych w poprzednich atakach.

"Jeden z amerykańskich żołnierzy w Mission Support Site Conoco był leczony z powodu drobnych obrażeń i został przywrócony do służby. Dwie inne są w trakcie oceny pod kątem drobnych obrażeń" - ogłosił CENTCOM 24 sierpnia.

Śmigłowce szturmowe

Według CENTCOM, siły usa użyły śmigłowców szturmowych 24 sierpnia, aby odpowiedzieć na ataki rakietowe w Syrii.

"Odpowiedź była proporcjonalna i celowa. Stany Zjednoczone nie dążą do konfliktu z Iranem, ale będziemy nadal podejmować środki niezbędne do ochrony i obrony naszego narodu" - czytamy w oświadczeniu.

Stwierdzono, że siły amerykańskie zniszczyły "trzy pojazdy i sprzęt używany do wystrzeliwania niektórych rakiet".

"Wstępne oceny wskazują, że dwóch lub trzech podejrzanych bojowników wspieranych przez Iran przeprowadzających jeden z ataków zostało zabitych podczas odpowiedzi USA".

Opozycyjny obserwator wojny Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka i platforma informacyjna Deir Ezzor 24 poinformowały, że amerykańskie naloty były wymierzone w obóz Ayash prowadzony przez grupę Fatimiyoun złożoną z szyickich bojowników z Afganistanu. Monitor wojenny poinformował, że co najmniej sześciu syryjskich i zagranicznych bojowników zginęło w nalotach, podczas gdy Deir Ezzor 24 zgłosił 10 ofiar śmiertelnych.

Gen. Michael "Erik" Kurilla, dowódca CENTCOM, powiedział w oświadczeniu: "Uważnie monitorujemy sytuację. Mamy pełne spektrum zdolności do łagodzenia zagrożeń w całym regionie i mamy pełne zaufanie do naszej zdolności do ochrony naszych żołnierzy i partnerów koalicyjnych przed atakami.

Amerykańskie naloty 23 sierpnia

Colin Kahl, podsekretarz obrony ds. polityki, powiedział dziennikarzom, że amerykańskie naloty 23 sierpnia, wymierzone w obiekty infrastrukturalne wykorzystywane przez grupy powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), pokazały, że "Stany Zjednoczone nie zawahają się bronić przed irańską i wspieraną przez Iran agresją, gdy do niej dojdzie".

Powiedział na briefingu prasowym: "Atak był konieczny, aby chronić i bronić amerykańskiego personelu w Syrii, który był celem kilku ostatnich ataków wspieranych przez Iran grup milicji, w tym ostatnich 15 sierpnia".

W ataku z 15 sierpnia drony rzekomo wystrzelone przez wspierane przez Iran milicje zaatakowały garnizon al-Tanf, gdzie wojska amerykańskie stacjonują w południowo-wschodniej Syrii. CENTCOM opisał atak jako powodujący "zero ofiar i brak szkód" w tym czasie.

Kalh zauważył 23 sierpnia, że amerykańskie ataki z dnia na dzień odzwierciedlają zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w "odpieranie wsparcia Iranu dla terroryzmu, wojowniczości i gróźb, w które angażują się przeciwko naszemu narodowi w regionie lub gdzie indziej" i "nie są powiązane z tym, gdzie skończymy na porozumieniu nuklearnym", odnosząc się do porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r., zwany także Wspólnym Kompleksowym Planem Działania (JCPOA).

"Niezależnie od tego, czy JCPOA odrodzi się, czy nie, w rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z naszą chęcią i determinacją do obrony. I myślę, że wczorajszy atak był dość jasnym komunikatem dla Irańczyków, że te rzeczy są na różnych torach" - powiedział. Zauważył, że administracja Bidena dała "całkiem jasno do zrozumienia", że jeśli Iran zastosuje się do JCPOA, "jest to w naszym interesie, ponieważ odpycha Iran od możliwości posiadania broni jądrowej".

Associated Press przyczyniła się do powstania tego raportu.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.theepochtimes.com/

Brak komentarzy:

"Oni kłamią, my wiemy, że kłamią, a oni wiedzą, że my wiemy, że kłamią"

  "Wiemy, że kłamią. Wiedzą, że kłamią. Wiedzą, że my wiemy, że kłamią. Wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że wiedzą, że kłamią. A jedn...