Korea Południowa jest potęgą technologiczną i kluczową częścią globalnego łańcucha dostaw. Obecnie jest również uwikłany w wzmożoną strategiczną rywalizację między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Oba supermocarstwa chcą, aby naród wschodnioazjatycki opowiedział się po którejś ze stron.
Po wielu wizytach najwyższych urzędników amerykańskich, Pekin w zeszłym tygodniu wysłał Li Zhanshu, trzeciego najwyższego rangą urzędnika Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Chinach, do Korei Południowej, aby wywrzeć presję na kierunek polityki zagranicznej Seulu.
Li, przewodniczący Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, przybył do Seulu w towarzystwie 66-osobowej delegacji 15 września.
Podczas trzydniowej wizyty spotkał się z prezydentem Yoon Suk-yeo, jego południowokoreańskim odpowiednikiem Kim Jin-pyo i innymi najwyższymi koreańskimi urzędnikami.
Minęło siedem lat od tak głośnego spotkania. Poprzednik Li Zhang Dejiang odwiedził Koreę Południową w 2015 roku.
Li spotkał się z Yoonem i przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Korei Południowej Kim Jin-pyo 16 września na publicznym spotkaniu, na którym Korea Południowa i Chiny zgodziły się rozszerzyć współpracę, wzmocnić strategiczną komunikację w celu rozwiązania kwestii nuklearnej Korei Północnej i utrzymać pokój na Półwyspie Koreańskim.
Jednak w prywatnych rozmowach Li podobno wyraził silne niezadowolenie z Korei Południowej w wielu obszarach, w szczególności z rozmieszczenia systemów antyrakietowych THAAD i współpracy wojskowej Korei Południowej ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią oraz jej potencjalnego przystąpienia do kierowanego przez USA czterostronnego sojuszu półprzewodnikowego (Chip 4).
Kwestia THAAD
THAAD to zaprojektowany i wyprodukowany przez USA system antyrakietowy, który został zainstalowany w Korei Południowej w latach 2016-2017 jako bastion przeciwko potencjalnemu atakowi rakietowemu Korei Północnej.
Ale Pekin nalegał, aby rozmieszczenie THAAD wpłynęło na bezpieczeństwo Chin i od tego czasu przyjął szereg środków zaradczych przeciwko Korei Południowej.
"[Obie strony muszą się ściśle komunikować], aby upewnić się, że THAAD nie stanie się przeszkodą w stosunkach Korea Południowa-Chiny" - powiedział Yoon, według biura prezydenta.
Jednak Li podobno bez wahania wyraził jednostronne stanowisko KPCh na prywatnym spotkaniu z przewodniczącym Koreańskiego Zgromadzenia Narodowego Kim Jin-pyo.
Li powiedział Kimowi, że sprzeciw Pekinu wobec rozmieszczenia THAAD nie był skierowany przeciwko Korei Południowej, ale dlatego, że "Stany Zjednoczone mają nieczyste zamiary podważenia strategicznych i bezpieczeństwa interesów Chin", donosi Korea JoongAng Daily.
Na komentarz Li Kim odpowiedział, że system THAAD jest "środkiem samoobrony w celu ochrony naszego narodu przed poważnymi zagrożeniami nuklearnymi i rakietowymi Korei Północnej i nie jest środkiem zagrażającym krajowi trzeciemu".
Dodał, że "jeśli kwestia nuklearna Korei Północnej zostanie rozwiązana, kwestia THAAD zostanie rozwiązana naturalnie" i poprosił Chiny o współpracę, aby "Korea Północna mogła obrać ścieżkę dialogu i dyplomacji".
Sojusze kierowane przez USA
Stany Zjednoczone popchnęły Koreę Południową do przyłączenia się do wielu sojuszy, czemu Chiny zdecydowanie się sprzeciwiają.
Kierowany przez USA sojusz Chip 4 ma na celu wzmocnienie współpracy w branży półprzewodników między Stanami Zjednoczonymi i wschodnioazjatyckimi potęgami Tajwanu, Korei Południowej i Japonii w celu zbudowania bezpiecznego łańcucha dostaw, który wyklucza Chiny.
Tajwan i Japonia zgodziły się już na udział w sojuszu w marcu.
Chociaż Korea Południowa pozostała niezobowiązująca z powodu rosnącej presji ze strony Pekinu, kraj ten ogłosił niedawno, że weźmie udział we wstępnym spotkaniu Chip 4.
Podczas prywatnego spotkania Li powiedział Kimowi, że "sojusz półprzewodników skoncentrowany na USA nie leży w interesie Chin", donosi JoongAng.
W odpowiedzi na Li Kim zaprzeczył, że sojusz wykluczy Chiny, dodając, że w celu ustabilizowania łańcucha dostaw między Koreą Południową a Chinami konieczne jest dalsze rozwijanie wielopoziomowej współpracy gospodarczej, takiej jak umowa o wolnym handlu między Koreą Południową a Chinami (FTA).
Podobnie udział Korei Południowej w kierowanych przez USA ramach gospodarczych Indo-Pacyfiku (IPEF) w maju również dotyczył Pekinu. Podczas rozmów Li powiedział, że takie posunięcie "stłumi wpływy gospodarcze Chin".
Jednak Kim wyjaśnił, że ramy "kierują się zasadami otwartości, przejrzystości i inkluzywności. Platforma dla stabilności i dobrobytu w Regionie Indo-Pacyfiku".
IPEF to kolejny ruch kierowany przez USA, który ma na celu przeciwdziałanie Chinom. Ogranicza kraje członkowskie w imporcie i eksporcie strategicznych towarów do Chin, odnosząc się do minerałów, w tym uranu, surowców do produkcji baterii, takich jak lit i kobalt, oraz produktów elektrycznych i elektronicznych, w tym półprzewodników i telekomunikacji.
Zaopatrzenie w minerały krytyczne
Krótko po majowej decyzji Korei Południowej o uczestnictwie w ramach gospodarczych Indo-Pacyfiku (IPEF), kraj dołączył do kierowanego przez USA Partnerstwa na rzecz Bezpieczeństwa Minerałów (MSP), aby zmniejszyć swoją silną zależność od chińskich surowców i importu minerałów.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Korei Południowej oświadczyło 15 czerwca, że decyzja kraju o przystąpieniu do MSP jest kontynuacją majowego szczytu USA-Korea Południowa i "utorowania drogi do dywersyfikacji łańcucha dostaw".
MSP to międzynarodowy sojusz, którego celem jest zapewnienie stabilnego i zróżnicowanego łańcucha dostaw minerałów. Kraje członkowskie obejmują Stany Zjednoczone, Koreę Południową, Kanadę, Japonię, Niemcy, Zjednoczone Królestwo, Komisję Europejską, Finlandię, Francję, Australię i Norwegię.
Partnerstwo jest powszechnie postrzegane jako próba ograniczenia chińskiej dominacji na krytycznym rynku minerałów.
Metale krytyczne obejmują kobalt, miedź, metale szlachetne, nikiel, uran, lit, magnez i wiele innych. Są to surowce wykorzystywane w krytycznych gałęziach przemysłu, takich jak półprzewodniki, telekomunikacja, informatyka, lotnictwo, obrona i akumulatory do samochodów elektrycznych.
Ponieważ Chiny kontrolują ponad dwie trzecie światowej produkcji metali ziem rzadkich kluczowych dla nowoczesnych technologii, odcięcie tych dostaw znacznie zaszkodzi innym gospodarkom.
W wielu przypadkach Pekin bronił swojej dominacji na rynku minerałów, grożąc odcięciem dostaw do innych krajów.
Na przykład w 2010 roku Pekin zablokował eksport produktów ziem rzadkich do Japonii w związku z długotrwałym sporem o kontrolę nad niezaludnionymi wyspami na Morzu Wschodniochińskim, po incydencie między statkami japońskich morskich sił samoobrony a chińskimi statkami rybackimi.
Japonia nie zrzekła się swoich roszczeń do wysp w związku z napięciem, ale aktywnie ostrzegła inne narody przed niewiarygodnymi praktykami handlowymi Chin, w tym niedawnymi ostrzeżeniami ambasadora Japonii w Australii, Yamagami Shingo, ponieważ Pekin zastosował podobną taktykę, nakładając kontyngenty i duże cła na australijskie towary przybywające do Chin. Posunięcie Pekinu nastąpiło po wezwaniu Australii do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie pochodzenia pandemii COVID-19.
Aby zmniejszyć zależność od Chin, prezydent USA Joe Biden w marcu powołał się na ustawę o produkcji obronnej, aby pobudzić większą krajową produkcję kluczowych minerałów w Stanach Zjednoczonych.
Dylemat strategiczny
Chociaż administracja Yoon dokonała wyraźnej zmiany w cementowaniu stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i dołączyła do kilku proponowanych przez USA sojuszy od czasu objęcia urzędu w maju, stara się również utrzymać więzi gospodarcze z Chinami.
W przeciwieństwie do Japonii i Tajwanu, Korea Południowa nadal ma Chiny jako swojego największego partnera handlowego. Eksport Korei Południowej do Chin stanowił 25,3 procent eksportu do 2021 roku, około 10 procent więcej niż do Stanów Zjednoczonych, według The Korea Herald.
W ubiegłym roku eksport półprzewodników z Korei Południowej zgromadził 128 miliardów dolarów - te do Chin stanowiły 39 procent całości, a te do Chin i Hongkongu stanowiły 60 procent, podał Business Korea.
Ponadto południowokoreańskie konglomeraty technologiczne Samsung Electronics i S.K. Hynix mają duże zakłady produkcyjne układów pamięci w Chinach.
Jedyna fabryka pamięci flash NAND firmy Samsung znajduje się w Xi'an, która stanowi ponad 40 procent wydajności pamięci flash NAND. S.K. Hynix produkuje chipy DRAM w Wuxi, co stanowi 45 procent całkowitej produkcji chipów DRAM i około 15 procent światowej produkcji DRAM.
Ponadto, według Banku Światowego, ponad 21 procent importu Korei Południowej pochodzi z Chin. Wysoki poziom zależności oznacza, że wszelkie zakłócenia w chińskim łańcuchu dostaw mogą natychmiast wpłynąć na gospodarkę Korei Południowej.
Na przykład w ubiegłym roku niedobór mocznika dostarczanego przez Chiny groził sparaliżowaniem działalności gospodarczej w Korei Południowej. Wśród innych zastosowań, mocznik jest stosowany do redukcji emisji w pojazdach z silnikiem Diesla i produkcji nawozów.
W połowie października ubiegłego roku Chiny zmniejszyły eksport mocznika z powodu niedoboru węgla, co doprowadziło Koreę Południową do głębokiego kryzysu, ponieważ prawie 4 miliony pojazdów z silnikiem Diesla w kraju nie może działać bez mocznika, co spowodowało chaos w branży logistycznej.
Incydent ten uwypuklił duże uzależnienie kraju ubogiego w zasoby od Chin w zakresie podstawowych produktów, których potrzebuje, aby utrzymać normalny biznes. Od tego czasu główne południowokoreańskie gałęzie przemysłu zaczęły przyspieszać plany budowy zdywersyfikowanych baz produkcyjnych na całym świecie.
"Mądrzej wybrać stronę zamiast grać w dyplomację na linie"
Chiński państwowy Global Times opublikował 20 lipca artykuł wstępny zatytułowany "Korea Południowa powinna mieć odwagę powiedzieć "Nie" amerykańskiemu przymusowi" krytykując sojusz Chip 4 i grożąc Korei Południowej, że dołączenie do niego może doprowadzić do znacznych strat.
W artykule zauważono, że 60 procent z 128 miliardów dolarów eksportu półprzewodników z Korei Południowej w zeszłym roku zostało wyeksportowanych do Chin i Hongkongu, a opuszczenie takiego rynku byłoby równoznaczne z "komercyjnym samobójstwem".
Pod rosnącą presją ze strony Pekinu Korea Południowa nie ogłosiła jeszcze decyzji o tym, czy uczestniczyć w sojuszu Chip 4. Kraj ten wielokrotnie oświadczał, że nie chce "prowokować Chin" i dlatego przyjął niezobowiązujące podejście do niektórych inicjatyw kierowanych przez USA.
Z drugiej strony południowokoreańska opinia publiczna uważa, że kraj jest bardziej zależny od Stanów Zjednoczonych w zakresie bezpieczeństwa regionalnego oraz zaawansowanej technologii i sprzętu chipowego, zgodnie z raportem JoongAng Daily.
W wywiadzie dla The Epoch Times, Wen Rui, komentator bieżących wydarzeń i ekspert ds. Chin, powiedział: "Jeśli Korea Południowa nalega na próbę znalezienia równowagi między [USA i Chinami], prawdopodobnie skończyłoby się to obrażaniem obu stron".
"Byłoby mądrzejszym posunięciem dla [Korei Południowej], aby opowiedzieć się po którejś ze stron i stanąć po jej stronie" - powiedział Wen, dodając, że Stany Zjednoczone byłyby jasnym wyborem, ponieważ są zgodne z opinią publiczną i długoterminowymi interesami kraju.
Wyjaśnił, że nawet jeśli Korea Południowa zostanie dyplomatycznie oddzielona od Chin, jej najlepsze układy pamięci mogą być nadal eksportowane do Chin.
"Na przykład tajwańskie chipy są nadal eksportowane do Chin pomimo impasu z KPCh" - dodał Wen.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz