KABUL, Afganistan (AP) – Afganistan jest najnieszczęśliwszym krajem na świecie – nawet zanim talibowie doszli do władzy w sierpniu ubiegłego roku. Tak wynika z tak zwanego raportu World Happiness opublikowanego przed wyznaczonym przez ONZ Międzynarodowym Dniem Szczęścia w niedzielę.
W rocznym raporcie Afganistan znalazł się na ostatnim miejscu wśród 149 badanych krajów, ze wskaźnikiem szczęścia wynoszącym zaledwie 2,5. Liban był drugim najsmutniejszym krajem na świecie, a Botswana, Rwanda i Zimbabwe zamykały dolną piątkę. Finlandia zajęła pierwsze miejsce czwarty rok z rzędu z wynikiem 7,8, a następnie Dania i Szwajcaria, a Islandia i Holandia również znalazły się w pierwszej piątce.
Naukowcy uszeregowali kraje po przeanalizowaniu danych w ciągu trzech lat. Przyjrzeli się kilku kategoriom, w tym produktowi krajowemu brutto na mieszkańca, sieciom bezpieczeństwa socjalnego, oczekiwanej długości życia, wolności dokonywania wyborów życiowych, hojności populacji oraz postrzeganiu wewnętrznych i zewnętrznych poziomów korupcji.
Afganistan wypadł słabo we wszystkich sześciu kategoriach, co jest mylącym wynikiem przed przybyciem talibów i pomimo 20 lat inwestycji amerykańskich i międzynarodowych. Same Stany Zjednoczone wydały 145 miliardów dolarów na rozwój w Afganistanie od 2002 roku, zgodnie z raportami specjalnego inspektora generalnego USA dla Afganistanu.
Mimo to pojawiły się oznaki narastającej beznadziejności.
Gallup przeprowadził sondaż w 2018 roku i stwierdził, że niewielu Afgańczyków, których badali, miało wiele nadziei na przyszłość. W rzeczywistości większość stwierdziła, że nie ma nadziei na przyszłość.
Lata niekontrolowanej korupcji, wzrost ubóstwa, brak pracy, stały wzrost liczby osób zmuszonych poniżej granicy ubóstwa i nieregularny rozwój połączyły się w miażdżące złe samopoczucie, powiedział analityk Nasratullah Haqpal. Większość Afgańczyków wiązała duże nadzieje po 2001 r., kiedy talibowie zostali obaleni, a koalicja pod przywództwem USA ogłosiła zwycięstwo.
"Niestety jedynym celem była wojna, watażkowie i skorumpowani politycy" - powiedział Haqpal.
"Ludzie po prostu stawali się biedniejsi i biedniejsi, coraz bardziej rozczarowani i nieszczęśliwi... dlatego te 20 lat inwestycji w Afganistanie załamało się w ciągu zaledwie 11 dni" - powiedział, odnosząc się do błyskawicznego uderzenia talibów przez kraj, zanim w połowie sierpnia uderzył w Kabul.
Kiedy Masoud Ahmadi, stolarz, wrócił do Afganistanu z sąsiedniego Pakistanu po upadku talibów w 2001 roku, jego nadzieje na przyszłość były jasne. Marzył o otwarciu małego meblarni, być może zatrudniającego nawet 10 osób. Zamiast tego, siedząc w swoim zakurzonym warsztacie o wymiarach 6 stóp na 10 stóp w sobotę, powiedział, że otwiera się tylko dwa razy w tygodniu z powodu braku pracy.
"Kiedy pieniądze dotarły do tego kraju, kierownictwo rządu wzięło pieniądze i policzyło je jako swoje osobiste pieniądze, a ludziom nie pomogło zmienić ich życia na lepsze" - powiedział Ahmadi.
Raport ostrzega, że liczba Afgańczyków może jeszcze bardziej spaść w przyszłym roku, gdy zmierzy poziom szczęścia Afgańczyków po przybyciu talibów. Gospodarka znajduje się obecnie w stanie swobodnego upadku, ponieważ grupa walczy o przejście od rebelii do rządzenia.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz