środa, 20 kwietnia 2022

"Atak na stację kolejową w Kramatorsku: Klucz do znalezienia sprawcy leży w tym przeoczonym szczególe"

 Kijów i jego zachodni zwolennicy natychmiast obwinili Rosję za incydent, ale właściwe dochodzenie prawdopodobnie się nie zgodzi.

Atak na stację kolejową w Kramatorsku: Klucz do znalezienia sprawcy leży w tym przeoczonym szczególe

W konflikcie, w którym oskarżenia o wykroczenia latają tam iz powrotem między Rosją a Ukrainą na co dzień, jeśli chodzi o atak rakietowy na stację kolejową w Kramatorsku, który miał miejsce o godzinie 10:30 8 kwietnia 2022 r., Obie strony są w rzadkiej zgodzie – użyty pocisk był Tochka-U, bronią z czasów sowieckich znaną na Zachodzie pod nazwą raportową NATO jako SS-21 Scarab, oraz w byłych republikach radzieckich, które używają broni o oznaczeniu GRAU, 9K79.

Jednak poza tą jedną techniczną informacją, wszelkie pozory jednomyślności dotyczące narracji dotyczącej tego, jak ten pocisk uderzył w tętniący życiem dworzec kolejowy, zabijając i raniąc dziesiątki cywilów desperacko próbujących ewakuować się ze wschodniej Ukrainy w oczekiwaniu na rosyjską ofensywę na dużą skalę, załamują się, a każda ze stron obwinia drugą. Czyniąc tę tragedię jeszcze bardziej dziwaczną, rosyjskie słowa Za Detei – "dla dzieci" – zostały ręcznie namalowane na pocisku na biało.

Tochka pojawiła się w radzieckim wojsku w 1975 roku. Jednostopniowy taktyczny pocisk balistyczny na paliwo stałe, Tochka, został zmontowany w Zakładach Budowy Maszyn Votkinsk przed dostarczeniem do Armii Radzieckiej, gdzie został następnie rozpowszechniony wśród różnych jednostek wyposażonych w system. Ulepszona wersja Tochki, znana jako Tochka-U (Uluchshenny, lub "ulepszona") została wprowadzona w 1989 roku; ulepszenia obejmowały zwiększony zasięg i dokładność.

Tochka-U działa jako prosty bezwładnie kierowany pocisk balistyczny. Mówiąc najprościej, operatorzy, pracując ze znanej lokalizacji, orientują wyrzutnię w kierunku celu, a następnie obliczają odległość między punktem startu a punktem uderzenia. Silnik na paliwo stałe Tochka-U pali się przez 28 sekund, co oznacza, że zasięg pocisku nie zależy tylko od czasu spalania silnika, ale raczej od kąta, pod jakim pocisk został wystrzelony – im bardziej pionowy pocisk w momencie startu, tym mniejszy będzie jego zasięg.


Charakterystyka lotu Tochka-U powoduje wzór odłamków, w którym amunicja kasetowa uderza najpierw w ziemię, a następnie wyczerpany wzmacniacz, który uderza w ziemię w pewnej odległości za uderzeniem głowicy. Tworzy to charakterystyczną sygnaturę, że tak powiem, kierunku, z którego wystrzelono pocisk, który można surowo obliczyć, strzelając odwrotnym azymutem z punktu uderzenia głowicy przez wzmacniacz.
Ponieważ pocisk spala się do wyczerpania, po wyłączeniu silnika pocisk przestanie swoją czystą trajektorię balistyczną, a zamiast tego przyjmie pozycję prawie pionową, gdy zmierza w kierunku celu. Głowica jest uwalniana w wyznaczonym punkcie nad celem. W przypadku ataku w Kramatorsku Toczka-U została wyposażona w głowicę kasetową 9N123K, zawierającą pięćdziesiąt podprężeń, z których każda ma działanie pojedynczego granatu ręcznego pod względem wybuchowego i śmiertelnego uderzenia.

To właśnie ta fizyczna rzeczywistość dostarcza pierwszej prawdziwej wskazówki, kto wystrzelił Tochka-U, który uderzył w Kramatorsk. Związek boostera, gdy przyszedł na Ziemię, oceniany na strefę uderzenia amunicji kasetowej, zapewnia odwrotny azymut, który nawet biorąc pod uwagę duży margines błędu dla potencjalnego dryfu, wskazuje na terytorium, które było pod wybaczoną kontrolą rządu ukraińskiego, co oznacza, że nie ma wątpliwości, że pocisk, który uderzył w stację kolejową Kramatorsk, został wystrzelony przez wyrzutnię pod kontrolą operacyjną. 19 Brygady Rakietowej, jedynej na Ukrainie jednostki wyposażonej w Toczkę. Dokładniej, kryminalistyczna ocena szczątków pocisku wyraźnie pokazuje, że został on wystrzelony przez 19 Ukraińską Brygadę Rakietową, stacjonującą w pobliżu Dobropolii, około 45 kilometrów od Kramatorska.

19 Brygada Rakietowa jest uważana za atut strategiczny, co oznacza, że odpowiada bezpośrednio na rozkazy Dowództwa Ukraińskich Sił Lądowych. Krótko mówiąc, jeśli pocisk został, jak się wydaje, wystrzelony przez 19 Brygadę Rakietową, robił to na podstawie rozkazów wydawanych z góry łańcucha dowodzenia. Start nie był przypadkowy.

RT

Ze swojej strony ukraiński rząd próbował odwrócić scenariusz, obwiniając Rosję za atak z użyciem pocisku, który Rosja wycofała ze służby w 2019 roku. Na poparcie tego twierdzenia ukraiński rząd zauważył, że wyrzutnie Tochka-U uczestniczyły we wspólnych ćwiczeniach wojskowych z udziałem sił rosyjskich i białoruskich na białoruskiej ziemi w lutym 2022 r., w przeddzień rozpoczęcia przez Rosję specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie.

Tak powiedział ambasador Jewgienij Tsimbaliuk, Stały Przedstawiciel Ukrainy przy Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu, przemawiając na specjalnym posiedzeniu Stałej Rady OBWE w sprawie ataku.

Stany Zjednoczone poparły ukraiński zarzut, a ich Departament Obrony ogłosił podczas briefingu za zamkniętymi drzwiami dla dziennikarzy, że Rosja początkowo ogłosiła atak rakietowy na Kramatorsk, tylko po to, by wycofać go po ogłoszeniu ofiar cywilnych.

Problem zarówno z twierdzeniami Kijowa, jak i Waszyngtonu polega na tym, że żadne z nich nie jest poparte niczym, co zdalnie przypomina solidne dowody. Obrazy telewizyjne, na które powołują się Ukraińcy, pokazywały białoruskie wyrzutnie Toczka-U, a nie rosyjskie, a "roszczenia" cytowane przez USA odnosiły się do prywatnych relacji telegramowych osób niemających powiązań z rosyjskim rządem lub wojskiem.

Nie ma wątpliwości, że zarówno Rosja, jak i USA siedzą na de facto dowodzie, gdzie wystrzelono pocisk Tochka. Stany Zjednoczone rozmieściły w regionie różne platformy wywiadowcze, które wykryłyby lokalizację pocisku w momencie wystrzelenia, a także śledziłyby trajektorię balistyczną pocisku, gdy leciał w kierunku celu. Podobnie Rosja rozmieściła wiele zaawansowanych systemów obrony przeciwrakietowej ziemia-powietrze, w tym zaawansowany S-400, który śledziłby lot pocisku od wystrzelenia do uderzenia.

Fakt, że USA nie odtajniły tych danych, aby powtórzyć kubański kryzys rakietowy w ONZ, aby zademonstrować światu zakres i skalę rosyjskiego kłamstwa, silnie sugeruje, że Rosjanie w rzeczywistości nie kłamią. Co więcej, niepowodzenie Rosji w tym samym celu wzmocnienia jej twierdzenia, że Ukraina wystrzeliła pocisk, wskazuje na rzeczywistość, że jakikolwiek rosyjski radar działa w ramach aktywnej strefy działań wojskowych, i jako taki Rosja niechętnie publikowałaby dane, które mogłyby zapewnić Ukrainie taktyczną przewagę na polu bitwy.

Istnieje jednak jeden dowód, który bez wątpienia dowodzi, kto był właścicielem pocisku Tochka-U wystrzelonego na Kramatorsk, którego uwolnienie nie zagroziłoby interesom bezpieczeństwa narodu dostarczającego. Namalowany na wzmacniaczu pocisku, w kolorze czarnym, jest unikalnym numerem seryjnym przypisanym do Tochka-U w momencie produkcji (w cyrylicy, Ш91579 lub Sh91579 w alfabecie łacińskim). Ten numer seryjny został mu przypisany w Votkinsk Machine Building Plant i reprezentuje unikalny znak identyfikacyjny pocisku, który podąża za nim przez jego wojskowy cykl życia.

RT

Użycie produkcyjnego numeru seryjnego jako unikalnego identyfikatora zostało wykorzystane przez Organizację Narodów Zjednoczonych w Iraku w ramach serii natrętnych dochodzeń kryminalistycznych w sprawie księgowania irackiego inwentarza pocisków SCUD. ONZ wykorzystała te liczby do śledzenia przybycia radzieckich pocisków SCUD do Iraku i do rozliczenia ich ostatecznego rozmieszczenia, czy to poprzez jednostronne zniszczenie z rąk Irakijczyków, podczas szkolenia, podczas konserwacji, czy podczas operacji bojowych. Procedury stosowane przez Irakijczyków do śledzenia i rozliczania pocisków SCUD wywodziły się z oficjalnych sowieckich procedur dotyczących tego samego, a zatem odzwierciedlają te stosowane przez rząd ukraiński.

Numer seryjny Tochka-U pokazuje, że został wyprodukowany w 1991 roku, w czasach władzy radzieckiej. W tym czasie, gdy Tochka-U została w pełni zmontowana w Votkinsk Machine Building Plant, należała do Ministerstwa Przemysłu Obronnego. Pocisk miałby zostać przetransportowany koleją z Zakładu Budowy Maszyn Wotkinsk do punktu odbiorczego, gdzie radzieckie wojsko przejmie pocisk i formalnie wchłonie go do swojego inwentarza. Każdemu pociskowi towarzyszy dokument znany jako "paszport", który rejestruje każdą transakcję związaną z danym pociskiem. Pocisk zostałby przydzielony do jednostki operacyjnej lub do jednostki magazynowej – ponownie szczegóły, które byłyby zapisane w paszporcie rakietowym.

Każdy pocisk miał żywotność dziesięciu lat, po czym gwarancja producenta, że tak powiem, nie była już ważna. Oznaczało to, że pocisk wyprodukowany w 1991 roku, w normalnych okolicznościach, zostanie wycofany do 2001 roku. Jednak rosyjskie wojsko często wydłużało żywotność pocisków takich jak Tochka-U, wdrażając procedury inspekcji mające na celu wydłużenie cyklu życia pocisku. Każda taka inspekcja byłaby rejestrowana w paszporcie, podobnie jak wszystkie operacje lub ćwiczenia polowe, w których pocisk był poddawany obsłudze i ruchowi.

Przed wystrzeleniem pocisku jest on formalnie usuwany z inwentarza jednostki posiadającej i wydawane są rozkazy upoważniające do jego użycia przez ukraiński Sztab Generalny, które zawierają numer seryjny, o którym mowa. Po wystrzeleniu pocisku paszport rakietowy jest zamykany i dołączany do innych dokumentów związanych z wydatkami na pocisk. Numer seryjny pocisku jest rejestrowany na każdym etapie.

Rosyjskie wojsko powinno mieć w swoich archiwach dokumentację, która wymienia pociski Tochka-U oficjalnie przekazane Ukrainie po upadku Związku Radzieckiego. Podobnie ukraińskie wojsko powinno dysponować dokumentami, które rejestrują pociski wchłaniane przez ukraińskie siły zbrojne. W obu przypadkach istnieją niekwestionowane zapisy własności. Rosja mogłaby zakończyć dyskusję na temat tego, kto był właścicielem omawianego pocisku, po prostu dostarczając dowodów na dowód posiadania pocisku (tj. przeniesienia własności ze Związku Radzieckiego na Ukrainę). Podobnie Ukraina mogłaby zrobić to samo, po prostu dostarczając kopię dokumentacji dotyczącej odbioru wszystkich pocisków Tochka-U od władz radzieckich, umożliwiając w ten sposób – jeśli wierzyć ukraińskiej wersji – że nigdy nie posiadała tego pocisku.

RT

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że atak rakietowy na Kramatorsk "musi być jednym z zarzutów przed trybunałem", który zamierza postawić Przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. "Jak masakra w Bucza, jak wiele innych rosyjskich zbrodni wojennych".

Zełenski może chcieć uważać na to, czego chce. Każde poważne dochodzenie w sprawie bombardowania stacji kolejowej w Kramatorsku obejmie dochodzenie w sprawie pocisku oraz kwestie własności, w których wiodącą rolę odegra numer seryjny pocisku wpisany na boosterze. Jeśli rzeczywiście tak jest – a dostępne dowody silnie sugerują, że tak jest – to Zełenski i jego kierownictwo będą na ławie oskarżonych o zbrodnię mordowania tych samych cywilów, których życie rzekomo chroni.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...