środa, 2 listopada 2022

"Powrót tunezyjskiego państwa policyjnego"

 AUTOR: TYLER DURDEN

ŚRODA, LIS 02, 2022 - 07:00 AM

Alessandra Bajec zThe New Arab

Protesty wybuchły 14 października wkilku dzielnicach robotniczychstolicy Tunezji po śmierci młodego mężczyzny, Maleka Slimiego, który doznał poważnych obrażeń w wyniku upadku podczas pościgu policyjnego pod koniec sierpnia.

Podczas demonstracji w ubogiej dzielnicy Ettadhamen, skąd pochodzi 24-latek, młodzi ludzie skandowali hasła przeciwko policji i rzucali w nich kamieniami wśród oburzenia z powodu przemocy, która, jak twierdzą, doprowadziła dośmierci Slimiego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Tunezji zaprzeczyło zarzutom o nadużycia.

Protestujący i policjaścierali się przez tydzień, a młodzi demonstranci podpalali gumowe opony i blokowali drogi, podczas gdy siły bezpieczeństwa podobno odpowiedziały szerokim użyciem gazu łzawiącego i bomb hukowych, aby rozproszyć tłum. W wyniku starć aresztowano około 30 osób.

Ghaylen Jlassi, członek tunezyjskiego stowarzyszenia na rzecz praw i swobód (IARF), który udokumentował niektóre z ostatnich protestów w dystryktach Ettadhamen i Sidi Hassine, oszacował, że zatrzymano do 50 młodych ludzi w wieku od 18 do 25 lat. Ponad połowa została zwolniona dzięki pracy prawników i organizacji praw człowieka.

W ramach kampanii aresztowań, Fourat Ayari, naoczny świadek śmierci Slimiego, został porwany na jeden dzień przez policję na przesłuchanie na początku zeszłego tygodnia. Aktywista Saif Ayadi został zatrzymany przez ubranych po cywilnemu policjantów po konferencji prasowej na temat kampanii "Naucz się pływać" przeciwko bezkarności w środę w zeszłym tygodniu i uwolniony trzy dni później.

Aktywny członek Tunezyjskiej Ligi Praw Człowieka (LTDH), jako pierwszy odwiedził rodzinę zmarłego i rozmawiał z Ayari. Aw Saadi, aktywistka Damj (Tunezyjskiego Stowarzyszenia na rzecz Sprawiedliwości i Równości), również została zwolniona wraz z Ayadi.

"Tunezyjska młodzież i społeczeństwo obywatelskie od lat domagają się położenia kresu bezkarności aparatu bezpieczeństwa kraju" – powiedziała Nessryne Jelalia, była dyrektor Al Bawsala, tunezyjskiej organizacji pozarządowej promującej demokrację i prawa człowieka. "Jestem zaskoczona, że ci młodzi ludzie nie stali się bardziej radykalni" - dodała.

"Najwyraźniej całe powszechne niezadowolenie zostało rozwiązane z ciężkim podejściem do bezpieczeństwa w obecnym reżimie, tak jak pod każdym z poprzednich rządów" - powiedział wybitny działacz społeczeństwa obywatelskiego. "Państwo policyjne nigdy nie zniknęło, po prostu działało na różnych poziomach w ciągu ostatniej dekady".

Powołując się nadanezebrane przez niezależny kolektywmedialny Inkyfada z Tunisu, powiedziała, że od 2011 r. zidentyfikowano łącznie 28 przypadków przemocy policyjnej, w których Tunezyjczycy stracili życie, bez pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych. IARF podaje liczbę 30 udokumentowanych przypadków, w tym przypadek Maleka Slimiego.

Zgony miały miejsce podczas rozpędzania demonstracji, na posterunkach policji, podczas pościgów policyjnych oraz podczas aresztowań lub podczas zatrzymania.

W następstwie ostatnich demonstracji LTDHwezwałaministra spraw wewnętrznych do "zaprzestania użycia siły" przeciwko pokojowym demonstrantom i ścigania napastników w celu zapewnienia odpowiedzialności.

Młodzież się z policją, zbierając się, aby zaprotestować przeciwko śmierci Maleka Slimiego w szpitalu w Tunisie w Tunezji 15 października 2022 r. [Getty]

Podkreślił również potrzebę uwolnienia wszystkich aresztowanych. Grupa praw człowieka odrzuciła "wszelkie bezpodstawne postępowania prawne" zastosowane przeciwko nim, w szczególności w odniesieniu do zarzutów niszczenia własności prywatnej i publicznej lub atakowania funkcjonariuszy policji.

Liczne grupy społeczeństwa obywatelskiego, prawnicy i obrońcy praw człowieka potępili wykorzystanie policji i wymiaru sprawiedliwości do tłumienia antyrządowych protestów.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowiekawyraziłozaniepokojenie zarzutami o "nieproporcjonalne użycie sił policyjnych w celu rozproszenia ostatnich protestów", wzywając władze do poszanowania wolności słowa i pokojowych zgromadzeń.

Najnowsza fala antypolicyjnych zamieszek pojawia się wśród rosnącego gniewu publicznego z powodupogorszenia sytuacji gospodarczej, niesprawiedliwości i ucisku. 15 października w centrum Tunisu grupy opozycyjne zorganizowały oddzielne wiece przeciwko prezydentowi Kaisowi Saiedowi, którego obwiniają za wyniszczający kryzys gospodarczy, w tymniedobory żywnościi inflację.

Dodatkową frustrację wśród ludności zwiększyłatragedia migrantóww nadmorskim mieście Zarzis, gdzie władze podobno zakopały niektóre ciała utopionych tunezyjskich migrantów, nie próbując ich zidentyfikować w pokazie postrzeganej nieostrożności.

Dwa tygodnie temu sześciu młodych mężczyzn z Mornag, na przedmieściach Tunisu, zostało skazanych na trzy lata więzienia za udział w nocnych protestach w ich dzielnicy pod koniec września po samobójstwie młodego sprzedawcy ulicznego po tym, jak policja miejska przejęła jego wagę. Mniej więcej w tym samym czasie ludzie protestowali również przeciwkowysokim cenomi niedoborom żywności w różnych częściach stolicy.

Niedawne protesty młodzieży miały miejsce w kontekście rosnących napięć społecznych w odpowiedzi na trwającą bezkarność policji.

Proces młodego fana piłki nożnej Omara Laabidiego, który utonął w rzece w 2018 roku, próbując uciec przed patrolem policyjnym, ciągnie się od ponad czterech i pół roku. Sąd w Ben Arous odbył piątą rozprawę 20 października, na której pojawiło się 14 oficerów oskarżonych o spowodowanie śmierci Laabidiego, ale wyrok w tej sprawie został odroczony do 3 listopada.

W ostatnich latach LTDH odnotowało prawie 20 przypadków młodych ludzi, którzy zginęli w podejrzanych incydentach z udziałem policji, twierdząc, że urzędnicy rzadko stają przed wymiarem sprawiedliwości.

Ponad dziesięć lat od rewolucji w 2011 r., która obaliła wieloletniego władcę Zine El Abidine Ben Alego, represje ze strony sił bezpieczeństwa w miejscu narodzin Arabskiej Wiosny trwają nadal. Co więcej, od czasuprzejęcia władzyprzez prezydenta Saieda w lipcu ubiegłego roku, grupy praw człowieka twierdzą, że władze coraz częściej stosują środki podobne do tych stosowanych za Ben Alego.

Jlassi, który aktywnie uczestniczy i monitoruje protesty wokół Tunisu od 2018 roku, zauważył, że agresja policji "rośnie" w ubiegłym roku wraz z wykorzystaniem procesów wojskowych do skazania cywilów. IARF naliczyła blisko 17 spraw cywilów postawionych przed sądami wojskowymi od czasu przejęcia władzy przez szefa państwa i zawieszenia parlamentu w dniu 25 lipca 2021 r., w porównaniu z 12 przypadkami odnotowanymi w poprzednich dziesięciu latach.

"To była polityka państwa przez długi czas", powiedział Jlassi, sugerując istniejące "partnerstwo" między organami sądowymi i policyjnymi, które uniemożliwia postawienie policjantów przed wymiarem sprawiedliwości.

Protesty wybuchły po śmierci Slimiego, który doznał urazu szyi podczas pościgu policyjnego w zeszłym miesiącu. [Getty]

Dla Jlassiego sprawa Omara Laabidiego może być jedyną nadzieją na sprawiedliwość, jeśli chodzi o pociągnięcie tunezyjskiej policji do odpowiedzialności, ponieważ wszystkie inne udokumentowane przypadki zgonów spowodowanych przemocą policyjną są nadal w fazie dochodzenia.

"Głównym celem prezydenta jest teraz dążenie do wyborów parlamentarnych, więc ucieka się do władz policyjnych, aby zapobiec zakłóceniom swojego projektu" - powiedziałAsrar Ben Jouira, działacz na rzecz praw człowieka i szef IARF.

Podkreśliła, że siły bezpieczeństwa kraju nadal cieszą się bezkarnością za poważne naruszenia praw człowieka. "Tunezja jest państwem policyjnym od czasów Ben Alego. Kais Saied nie robi wyjątku" - powiedział obrońca praw.

Podobnie Ben Jouira zaobserwował "zwiększoną częstość" arbitralnych aresztowań i złego traktowania przez policjantów i pracowników ochrony.

Zwróciła uwagę, że praktycznie nie było relacji medialnych z ostatnich demonstracji, które rozprzestrzeniły się na różne przedmieścia Tunisu, a protesty w zmarginalizowanych obszarach miejskich często nie są zgłaszane, co utrzymuje wiele nadużyć policji z dala od opinii publicznej.

Zdaniem Jelalii istnieje obecnie "bezprecedensowa" polityka zwracania się ku zorientowanej na bezpieczeństwo reakcji na sprzeciw, co jest szczególnie "niebezpieczne", ponieważ prezydenckie rządy jednoosobowe Saieda działają przy braku funkcjonujących instytucji demokratycznych.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"Oni kłamią, my wiemy, że kłamią, a oni wiedzą, że my wiemy, że kłamią"

  "Wiemy, że kłamią. Wiedzą, że kłamią. Wiedzą, że my wiemy, że kłamią. Wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że wiedzą, że kłamią. A jedn...