Autor: Kenny Stancil via Common Dreams,
Pekin skrytykował w czwartek Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego po tym, jak kierowany przez USA sojusz wojskowy stwierdził, że Chiny stanowią "poważne wyzwania" dla globalnej stabilności.
NATO wymieniło Chiny jako jeden ze swoich priorytetów w tak zwanej Koncepcji Strategicznej 2022, którą przywódcy zatwierdzili w środę na szczycie w Madrycie. Oznaczało to pierwszy, ponieważ poprzedni plan sojuszu, opublikowany w 2010 roku, nie wspominał o kraju Azji Wschodniej. Według NATO "polityka przymusu" Pekinu zagraża "interesom, bezpieczeństwu i wartościom" bloku zachodniego.
Zajęcie się "systemowymi wyzwaniami stawianymi przez Chińską Republikę Ludową bezpieczeństwu euroatlantyckiemu" i "pogłębiającym się partnerstwem strategicznym" między Chinami a Rosją jest obecnie priorytetem NATO.
Pekin odpowiedział oburzeniem. "Kto rzuca wyzwanie globalnemu bezpieczeństwu i podważa pokój na świecie?" Chińska misja przy Unii Europejskiej zapytała w czwartek w oświadczeniu. "Czy są jakieś wojny lub konflikty na przestrzeni lat, w których NATO nie jest zaangażowane?"
Tak zwana Koncepcja Strategiczna NATO, wypełniona zimnowojennym myśleniem i ideologicznymi uprzedzeniami, złośliwie atakuje i oczernia Chiny. Stanowczo się temu sprzeciwiamy" - napisano w oświadczeniu. "Jeśli chodzi o działania, które podważają interesy Chin, podejmiemy zdecydowane i zdecydowane reakcje".
Jak donosi The Guardian:
Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Chiny wielokrotnie wskazywały palcem na USA i NATO. Ale uwaga NATO na partnerstwo chińsko-rosyjskie zaczęła się jeszcze przed operacjami wojskowymi Moskwy u jej sąsiada. Od pewnego czasu otwarcie mówi też o Chinach.
Na dorocznym szczycie w Brukseli w czerwcu ubiegłego roku tradycyjnie skoncentrowany na Rosji sojusz wojskowy po raz pierwszy zapewnił, że musi odpowiedzieć na rosnącą potęgę Pekinu. Język, którego blok używał w tym czasie, również odzwierciedlał wyrażenie UE "systemowy rywal" i "systemowy konkurent" Wielkiej Brytanii przy opisywaniu Chin.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w środę dziennikarzom, że "Chiny znacząco rozbudowują swoje siły wojskowe, w tym broń nuklearną, zastraszając swoich sąsiadów, grożąc Tajwanowi... monitorowanie i kontrolowanie własnych obywateli za pomocą zaawansowanej technologii oraz rozpowszechnianie rosyjskich kłamstw i dezinformacji".
"Chiny nie są naszym przeciwnikiem", powiedział Stoltenberg, "ale musimy mieć jasność co do poważnych wyzwań, jakie stanowią". W odpowiedzi rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian powiedział w czwartek, że najnowszy dokument polityczny NATO "lekceważy fakty, myli czarno-białe... [i] oczernia chińską politykę zagraniczną".
Chiny, dodał Zhao, nie stanowią "systemowego wyzwania wyobrażonego". Zamiast tego, argumentował, to NATO jest "systemowym wyzwaniem dla światowego pokoju i stabilności", a jego "ręce są splamione krwią ludzi na świecie".
Podczas gdy Stoltenberg twierdził, że NATO jest nadal "otwarte na konstruktywne zaangażowanie" z Pekinem, transatlantycki sojusz wojskowy dąży do rozszerzenia swojego zasięgu na Pacyfik. Wynika to częściowo z obaw, że rosyjski atak wojskowy na Ukrainę może ośmielić Chiny do inwazji na Tajwan, samorządną wyspę, którą Pekin uważa za swoją prowincję, oraz obawy o możliwą współpracę wojskową między Moskwą a Pekinem na rosyjskim wybrzeżu Pacyfiku.
Jak donosi Al Jazeera:
Podkreślając nowy nacisk NATO na Chiny, spotkanie światowych przywódców w Madrycie, zarówno w ramach szczytu bloku, jak i na jego uboczu, obejmowało wielu z krajów azjatyckich.
Po raz pierwszy przywódcy Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii zostali zaproszeni na szczyt NATO. Uczestniczyli w sesji NATO poświęconej nowym globalnym wyzwaniom po odbyciu spotkania pobocznego poza szczytem.
W środę Zhao zachęcił NATO do porzucenia "gry o sumie zerowej i praktyki tworzenia wrogów i nie próbowania zepsucia Azji i całego świata po zakłóceniu Europy". Odnosząc się do reakcji NATO na wojnę na Ukrainie, Zhao powiedział, że "sankcje nie są wyjściem z konfliktów, a dalsze dostarczanie broni nie pomoże w osiągnięciu pokoju".
Podczas szczytu w tym tygodniu Stoltenberg ogłosił, że "tysiące nowych żołnierzy zostanie rozmieszczonych w ośmiu krajach na wschodniej flance NATO", poinformował w czwartek New York Times. Biden ze swojej strony powiedział, że "Waszyngton rozmieści w Polsce kwaterę główną garnizonu armii i batalion wsparcia polowego, pierwsze siły AMERYKAŃSKIE na stałe zlokalizowane na wschodniej flance NATO".
Tuż przed wydaniem strategicznego planu NATO rozszerzyło również formalne zaproszenia do członkostwa dla Finlandii i Szwecji. Zwolennicy pokoju ostrzegają, że włączenie do NATO dwóch wcześniej neutralnych krajów nordyckich, z których jeden ma 830-milową granicę z Rosją, zwiększa prawdopodobieństwo bezpośredniej konfrontacji, która może przerodzić się w wojnę nuklearną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz