Rolls-Royce dostarcza silniki do dużych samolotów pasażerskich, takich jak Boeing 787 czy Airbus A350, a linie lotnicze płacą firmie za każdą wylataną godzinę. Oznacza to, że przedsiębiorstwo bardzo ucierpiało na gwałtownym spadku realizowanych połączeń lotniczych, który prawdopodobnie utrzyma się jeszcze przez kilka lat - podkreśla agencja Reutera.
Produkcja lotnicza odpowiada za ponad połowę rocznych przychodów koncernu, które w zeszłym roku wyniosły ok. 15 mld funtów, a Rolls-Royce już zapowiedział, że przewidywane zwolnienia będą obejmowały głównie pracowników działu zajmującego się produkcją na potrzeby lotnictwa cywilnego.
Redukcje obejmą 17 proc. obecnych pracowników, a ich koszt ma wynieść ok. 800 mln funtów. Operacja ma dać oszczędności rzędu 1,3 mld funtów rocznie, a jej szczegóły będą konsultowane ze związkami zawodowymi.
Siedziba koncernu znajduje się w Derby w Anglii i to tam pracuje około dwóch trzecich zatrudnionych w dziale lotnictwa cywilnego. Zwalniani mają być także pracownicy administracyjni i pomocniczy, Rolls-Royce nie przewiduje natomiast redukcji etatów w części przedsiębiorstwa produkującej na rzecz przemysłu zbrojeniowego.
Brytyjski minister sprawiedliwości Robert Buckland zapytany o to, czy rząd zamierza w jakiś sposób pomóc firmie odpowiedział, że "na pewno będziemy musieli współpracować z tym pracodawcą i rozważać wszystkie możliwości". Dodał, że należy patrzeć nie tylko na samego Rolls-Royce'a, ale na cały związany z nim łańcuchami dostaw sektor i zrobić wszystko, aby pomóc temu ważnemu i zaawansowanemu technicznie działowi brytyjskiej gospodarki.
zrodlo:lonynek.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz