Pekin (AP) - Chiny zaatakowały we wtorek USA z powodu nowych amerykańskich sankcji wobec chińskich urzędników za ich działania w Hongkongu, wraz ze sprzedażą większej ilości amerykańskiego sprzętu wojskowego na Tajwan, posunięcia dotykające dwóch najbardziej drażliwych kwestii w coraz bardziej kontrowersyjne stosunki między narodami. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało najwyższego dyplomatę Waszyngtonu w Chinach, aby wyraził „silne oburzenie i zdecydowane potępienie”. Działania USA „poważnie naruszyły podstawowe normy stosunków międzynarodowych, poważnie ingerowały w wewnętrzną politykę Chin, poważnie zaszkodziły Chinom i USA. stosunki są aroganckie, nierozsądne i podłe ”- zacytowano wiceministra spraw zagranicznych Zheng Zeguanga, który powiedział zastępcy szefa misji Roberta Fordena.
Chiny „podejmą zdecydowane i zdecydowane środki zaradcze i zdecydowanie będą bronić swojej suwerenności, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych” - powiedział Hua podczas codziennych spotkań informacyjnych.
Departament Stanu powiedział w poniedziałek, że 14 urzędników otrzyma zakaz podróżowania do USA lub dostępu do amerykańskiego systemu finansowego z powodu działań w Hongkongu postrzeganych jako ograniczanie wolności słowa i polityki opozycji.
Ogłosiła również zgodę na sprzedaż na Tajwan zaawansowanego wojskowego sprzętu komunikacyjnego za 280 milionów dolarów.
Chiny uchwaliły ustawę o bezpieczeństwie narodowym w ramach kampanii mającej na celu narzucenie ściślejszej kontroli i wyparcie zagranicznych wpływów politycznych z Hongkongu, byłej brytyjskiej kolonii, która została zwrócona Chinom w 1997 r. Z obietnicą, że zachowają stosunkowo liberalne warunki polityczne, prawne i ekonomiczne. od 50 lat.
Ostre stłumienie miesięcy coraz bardziej gwałtownych protestów antyrządowych w zeszłym roku doprowadziło do nieugiętego egzekwowania prawa, w tym aresztowania czołowych przeciwników rządu i wydalenia czterech opozycyjnych członków Rady Legislacyjnej.
To skłoniło resztę bloku opozycyjnego do masowej rezygnacji, podczas gdy Waszyngton nałożył sankcje na czołowe osobistości zarówno w rządzie Hongkongu, jak i powiązanych departamentach rządu chińskiego.
W swoich komentarzach do Fordena Zheng powiedział, że wyrażanie przez USA troski o demokrację, prawa człowieka i autonomię w Hongkongu były jedynie przykrywką dla jego rzeczywistych celów, jakim jest szerzenie chaosu na terytorium i dławienie stabilności i rozwoju Chin.
To, jak powiedział, dowiodło, że Waszyngton był „czarną ręką” za nieporządkiem w Hongkongu, powtarzając częste chińskie oskarżenie odrzucane przez Stany Zjednoczone.
Ambasada USA w Pekinie określiła spotkanie jako okazję do wyrażenia zaniepokojenia USA ustawą o bezpieczeństwie narodowym.
Forden „zauważył, że Pekin wielokrotnie wykorzystywał prawo do tłumienia wolności słowa i zgromadzeń w Hongkongu oraz do aresztowania mieszkańców Hongkongu, którzy pokojowo wyrażali swoje obawy co do opresyjnej polityki Pekinu” - oświadczyła ambasada w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.
Spór o Hongkong zaczyna się, gdy Chiny zwiększają militarną i dyplomatyczną presję na Tajwan, samorządną wyspiarską demokrację, którą Pekin uważa za własne terytorium, które w razie potrzeby ma zostać zaanektowane siłą.
Hua zażądał od Stanów Zjednoczonych anulowania ostatniej sprzedaży broni na Tajwan i powiedział, że Chiny udzielą „właściwej i niezbędnej odpowiedzi”.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa rozwścieczyła Pekin 11 osobnymi sprzedażami broni i zacieśnieniem wojskowych i politycznych powiązań z wyspą.
Chiny zareagowały wzmożonymi lotami wojskowymi i grami wojennymi w pobliżu Tajwanu oraz zobowiązały się ukarać amerykańskie firmy zaangażowane w transakcje zbrojeniowe z wyspą.
Próbowała zdobyć malejącą liczbę dyplomatycznych sojuszników Tajwanu, jednocześnie blokując udział wyspy w międzynarodowych organizacjach medycznych, gospodarczych i innych, żądając, aby prezydent Tsai Ing-wen najpierw uznał, że wyspa jest terytorium Chin.
Rząd Tajwanu z zadowoleniem przyjął sprzedaż amerykańskiego sprzętu wojskowego, pokazując, że Waszyngton szanuje swoje zobowiązanie do wzmocnienia obrony wyspy.
„Tajwan jest na co dzień odbierany przez takie militarne groźby”, powiedział dziennikarzom Tsai.
„Tylko dzięki zaangażowaniu i współpracy możemy stawić czoła zagrożeniom i wyzwaniom, które nękają nasz region i świat”.
Stany Zjednoczone wcześniej nałożyły sankcje na chińskich urzędników zamieszanych w nadużycia wobec muzułmańskich grup mniejszościowych w północno-zachodnim regionie Sinciang.
Doszło także do chińskich firm w ramach sporu o handel i rzekomego kradzieży własności intelektualnej, w zeszłym tygodniu dodając największego chińskiego producenta chipów procesorów i państwowego giganta naftowego do czarnej listy, która ogranicza dostęp do amerykańskiej technologii i inwestycji.
Na początku tego roku Stany Zjednoczone wymusiły również zamknięcie chińskiego konsulatu w Houston - co skłoniło Chiny do zamknięcia konsulatu USA w południowo-zachodnim mieście Chengdu - aw zeszłym tygodniu skróciły czas obowiązywania amerykańskich wiz dla członków rządzącej Chinami Partii Komunistycznej i członków ich rodzin od 10 lat do jednego miesiąca.
Wydaje się, że administracja Trumpa wykorzystuje Tajwan, Hongkong i inne kwestie do zaostrzenia poziomu konfrontacji w Chinach-USA. stosunki, powiedział Su Hao, profesor stosunków międzynarodowych na China Foreign Affairs University.
„Trump chciałby, aby ukształtowała się zestalona struktura Chin i USA. relacje, które utrudnią (prezydentowi elektowi Joe Bidenowi) wprowadzenie zmian ”- powiedział Su.
Trump może postrzegać rosnącą twardość wobec Chin jako spuściznę swojego czasu na stanowisku, powiedział Diao Daming, profesor nadzwyczajny w Szkole Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Renmin w Pekinie.
„To szkodzi stosunkom dwustronnym, szkodzi interesom krajów i ich obywateli oraz nie spełnia oczekiwań społeczności międzynarodowej” - powiedział Diao.
zrodlo; apnews
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz