piątek, 29 stycznia 2021

"Tydzień Agendy w Davos: Przemówienie Władimira Putina 27, 21 stycznia"

 

Koledzy,

Byłem w Davos wielokrotnie i brałem udział w wydarzeniach organizowanych przez pana Schwaba, nawet w latach 90-tych. Klaus [Schwab] właśnie przypomniał sobie, że spotkaliśmy się w 1992 roku. Rzeczywiście, podczas mojego pobytu w Petersburgu wielokrotnie uczestniczyłem w tym ważnym forum. Chciałbym podziękować za dzisiejszą możliwość przekazania mojego punktu widzenia społeczności ekspertów, którzy dzięki staraniom pana Schwaba gromadzą się na tej światowej sławy platformie.

Przede wszystkim pragnę pozdrowić wszystkich uczestników Światowego Forum Ekonomicznego.

Cieszy fakt, że forum kontynuuje w tym roku swoją pracę pomimo pandemii, pomimo wszystkich ograniczeń. Chociaż ogranicza się do udziału w Internecie, forum będzie się odbywać. Daje uczestnikom możliwość wymiany ocen i prognoz podczas otwartej i swobodnej dyskusji, częściowo rekompensując tym samym narastający w ostatnich miesiącach brak osobistych spotkań przywódców państw, przedstawicieli międzynarodowej gospodarki i opinii publicznej. Wszystko to jest teraz bardzo ważne, kiedy mamy do odpowiedzi tak wiele trudnych pytań.

Obecne forum jest pierwszym na początku trzeciej dekady XXI wieku i oczywiście większość jego tematów poświęcona jest głębokim przemianom na świecie.

https://youtu.be/WbyQKFsZ4qU

Rzeczywiście, trudno przeoczyć fundamentalne zmiany w światowej gospodarce, polityce, życiu społecznym i technologii. Wspomniana właśnie przez Klausa pandemia koronawirusa, która stała się poważnym wyzwaniem dla ludzkości, tylko pobudziła i przyspieszyła zmiany strukturalne, dla których od dawna stworzono warunki. Pandemia zaostrzyła problemy i nierównowagę, które wcześniej narosły na świecie. Jest dobry powód, by sądzić, że różnice mogą się pogłębić. Tendencje te można dostrzec praktycznie we wszystkich obszarach.

Nie trzeba dodawać, że w tej historii nie ma bezpośrednich podobieństw. Jednak niektórzy eksperci - i szanuję ich opinię - porównują obecną sytuację z latami trzydziestymi. Można się z tym zgodzić lub nie, ale na pewne analogie wskazuje wiele parametrów, w tym szeroki, systemowy charakter wyzwań i potencjalnych zagrożeń.

Widzimy kryzys w dotychczasowych modelach i instrumentach rozwoju gospodarczego. Rozwarstwienie społeczne rośnie zarówno w skali globalnej, jak iw poszczególnych krajach. O tym też już rozmawialiśmy. Ale to z kolei powoduje dziś ostrą polaryzację poglądów społecznych, prowokując wzrost populizmu, radykalizmu prawicowego i lewicowego oraz innych skrajności, a także zaostrzenie wewnętrznych procesów politycznych w wiodących krajach.

Wszystko to nieuchronnie wpływa na charakter stosunków międzynarodowych i nie czyni ich bardziej stabilnymi ani przewidywalnymi. Instytucje międzynarodowe słabną, konflikty regionalne narastają jeden po drugim, system bezpieczeństwa globalnego ulega degradacji.

Klaus wspomniał o rozmowie, którą odbyłem wczoraj z prezydentem USA na temat przedłużenia Nowego Startu. Bez wątpienia jest to krok we właściwym kierunku. Niemniej jednak różnice prowadzą do spirali spadkowej. Jak wiecie, niemożność i niechęć do znalezienia merytorycznych rozwiązań takich problemów XX wieku doprowadziły do ​​katastrofy II wojny światowej.

Oczywiście, mam nadzieję, że taki gorący globalny konflikt jest w zasadzie niemożliwy. To moja nadzieja, bo to byłby koniec ludzkości. Ale, jak powiedziałem, sytuacja może przybrać nieoczekiwany i niekontrolowany obrót - chyba że zrobimy coś, aby temu zapobiec. Istnieje możliwość, że stoimy w obliczu ogromnego załamania globalnego rozwoju, co zaowocuje wojną wszystkich ze wszystkimi i próbą pokonywania sprzeczności poprzez wyznaczanie wrogów wewnętrznych i zewnętrznych, a także zniszczenie nie tylko tradycyjnych wartości jak rodzina, która jest nam bliska w Rosji, ale idzie w parze z podstawowymi wolnościami, takimi jak prawo do wolności wyboru i prywatności.

Chciałbym zwrócić uwagę na negatywne skutki demograficzne trwającego kryzysu społecznego i kryzysu wartości, które mogą doprowadzić do utraty przez ludzkość całych kontynentów cywilizacyjnych i kulturowych.

Wspólnie ponosimy odpowiedzialność za zapobieżenie temu scenariuszowi, który wygląda jak ponura dystopia, a zamiast tego zapewnienie, że nasz rozwój pójdzie inną drogą - pozytywną, harmonijną i twórczą.

W tym kontekście chciałbym omówić główne wyzwania, przed którymi, moim zdaniem, musi stanąć społeczność międzynarodowa.

Pierwsza ma charakter społeczno-ekonomiczny.

Rzeczywiście, jeśli spojrzeć na statystyki, pomimo głębokich kryzysów w 2008 i 2020 roku, ostatnie 40 lat można określić jako udane, a nawet super udane dla światowej gospodarki. Począwszy od 1980 r., Podwoił się globalny PKB per capita mierzony realnym parytetem siły nabywczej. To zdecydowanie pozytywny wskaźnik.

Globalizacja i wzrost wewnętrzny doprowadziły do ​​silnego wzrostu w krajach rozwijających się i uwolniły ponad miliard ludzi z ubóstwa. Jeśli więc przyjmiemy poziom dochodu 5,50 USD na osobę dziennie (w ujęciu PPP), to według np. Banku Światowego liczba osób o niskich dochodach w Chinach wynosi od 1,1 mld w 1990 r. Do mniej niż 300 milionów spadło w ostatnich latach. To zdecydowanie sukces Chin. W Rosji liczba ta spadła z 64 milionów ludzi w 1999 roku do około 5 milionów obecnie. Uważamy, że to także krok naprzód w naszym kraju, nawiasem mówiąc, w najważniejszym obszarze.

Jednak głównym pytaniem, na które odpowiedź pod wieloma względami może wskazywać na dzisiejsze problemy, jest natura tego globalnego wzrostu i kto na nim najwięcej skorzystał.

Oczywiście, jak wspomniałem wcześniej, kraje rozwijające się odniosły ogromne korzyści z rosnącego popytu na ich tradycyjne, a nawet nowe produkty. Ale ta integracja z gospodarką światową przyniosła nie tylko nowe miejsca pracy czy wyższe dochody z eksportu. Miał też swoje koszty społeczne, w tym znaczną lukę w dochodach indywidualnych.

A co z gospodarkami rozwiniętymi, w których mediana dochodów jest znacznie wyższa? Może to zabrzmieć ironicznie, ale rozwarstwienie w krajach rozwiniętych jest jeszcze głębsze. Według Banku Światowego w 2000 r. 3,6 mln ludzi w USA żyło z dochodu poniżej 5,5 dol. Dziennie, ale w 2016 r. Liczba ta wzrosła do 5,6 mln.

W międzyczasie globalizacja doprowadziła do znacznego wzrostu sprzedaży dużych firm międzynarodowych, zwłaszcza firm amerykańskich i europejskich.

Nawiasem mówiąc, rozwinięte gospodarki w Europie wykazują ten sam trend, co w Stanach Zjednoczonych w zakresie dochodów indywidualnych.

Ale z drugiej strony, jeśli chodzi o zyski przedsiębiorstw, kto uzyskał dochód? Odpowiedź jest jasna: jeden procent populacji.

A co się wydarzyło w życiu innych ludzi? W ciągu ostatnich 30 lat realne dochody ponad połowy populacji w wielu krajach rozwiniętych uległy stagnacji zamiast rosnąć. Jednocześnie wzrosły koszty edukacji i opieki zdrowotnej. Czy wiesz ile? Trzy razy więcej.

Innymi słowy, miliony ludzi, nawet w krajach bogatych, straciły nadzieję na zwiększenie swoich dochodów. Teraz stają przed problemem, jak zadbać o zdrowie siebie i swoich rodziców oraz jak zapewnić swoim dzieciom godną edukację.

Ogromna masa ludzi nie jest poszukiwana, a ich liczba stale rośnie. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) 21 procent, czyli 267 milionów młodych ludzi na świecie nie studiowało ani nie pracowało w 2019 roku. Nawet wśród pracujących (są to interesujące liczby) 30 procent miało dochód poniżej 3,2 dolara dziennie, mierzony według parytetu siły nabywczej.

Te nierównowagi w globalnym rozwoju społeczno-gospodarczym są bezpośrednim wynikiem polityki prowadzonej w latach 80., często wulgarnej lub dogmatycznej. Polityka ta opierała się na tzw. Konsensusie waszyngtońskim, z jego niepisanymi regułami, kiedy to wzrost gospodarczy oparty na prywatnym długu, w warunkach deregulacji i niskich podatków, był traktowany priorytetowo dla bogatych i przedsiębiorców.

Jak wspomniałem wcześniej, pandemia koronawirusa tylko zaostrzyła te problemy. W zeszłym roku światowa gospodarka przeżyła największe załamanie od II wojny światowej. Do lipca rynek pracy stracił prawie 500 mln miejsc pracy. Tak, połowa z tego została przywrócona do końca roku, ale nadal tracono prawie 250 milionów miejsc pracy. To duża i bardzo niepokojąca liczba. Tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku utracone zarobki wyniosły 3,5 bln USD. Liczba ta rośnie, a wraz z nią rosną napięcia społeczne.

Jednocześnie wyjście z kryzysu wcale nie jest łatwe. Gdybyśmy rozwiązali problem 20 czy 30 lat temu poprzez stymulującą politykę makroekonomiczną (która, nawiasem mówiąc, wciąż jest prowadzona), takie mechanizmy osiągnęły już swoje granice i nie są już skuteczne. Ten środek zaradczy przeżył swoją użyteczność. To nie jest nieudowodniona osobista konkluzja.

Według MFW całkowite zadłużenie państw i osób prywatnych zbliżyło się do 200% światowego PKB, aw niektórych krajach nawet przekroczyło 300% krajowego PKB. Jednocześnie stopy procentowe utrzymywane są na poziomie bliskim zeru w rozwiniętych gospodarkach rynkowych, a na historycznie najniższych poziomach na rynkach wschodzących.

Podsumowując, sprawia to, że stymulacja ekonomiczna tradycyjnymi metodami zwiększania kredytu osobistego jest praktycznie niemożliwa. Tak zwane luzowanie ilościowe tylko zwiększa bańkę wartości aktywów finansowych i pogłębia podział społeczny. Rosnąca przepaść między gospodarką realną i wirtualną (nawiasem mówiąc, przedstawiciele gospodarki realnej z wielu krajów mówili mi o tym przy wielu okazjach i wierzę, że przedstawiciele biznesu obecni na tym spotkaniu się ze mną zgodzą) stwarza i kryje w sobie bardzo realne zagrożenie poważne i nieprzewidywalne wstrząsy.

Nadzieje na możliwość ponownego uruchomienia starego modelu wzrostu są związane z szybkim rozwojem technologicznym. Rzeczywiście, w ciągu ostatnich 20 lat położyliśmy podwaliny pod tak zwaną czwartą rewolucję przemysłową, która opiera się na powszechnym wykorzystaniu sztucznej inteligencji oraz automatyzacji i robotyki. Pandemia koronawirusa znacznie przyspieszyła takie projekty i ich realizację.

Jednak proces ten prowadzi do nowych zmian strukturalnych i myślę w szczególności o rynku pracy. Oznacza to, że jeśli państwo nie podejmie skutecznych działań, aby temu zapobiec, wiele osób może stracić pracę. Większość z nich pochodzi z tzw. Klasy średniej, która jest podstawą każdego nowoczesnego społeczeństwa.

W tym kontekście chciałbym wspomnieć o drugim fundamentalnym wyzwaniu nadchodzącej dekady - społeczno-politycznym. Narastające problemy gospodarcze i nierówności dzielą społeczeństwo i prowadzą do nietolerancji społecznej, rasowej i etnicznej. Co istotne, napięcia te wybuchają nawet w tych krajach, które mają pozornie obywatelskie i demokratyczne instytucje, które mają łagodzić i powstrzymywać takie zjawiska i ekscesy.

Systemowe problemy społeczno-gospodarcze budzą takie niezadowolenie społeczne, że wymagają szczególnej uwagi i realnych rozwiązań. Niebezpieczne złudzenie, że można ich zignorować lub osaczać, ma poważne konsekwencje.

W takim przypadku społeczeństwo będzie nadal podzielone politycznie i społecznie. Stanie się to nieuchronnie, ponieważ ludzie są niezadowoleni nie z powodu jakichś abstrakcyjnych pytań, ale z powodu rzeczywistych problemów, które dotykają wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych, które ludzie mają lub uważają, że mają. Teraz prawdziwe problemy powodują niezadowolenie.

Chciałbym zwrócić uwagę na inną ważną kwestię. Giganci nowoczesnych technologii, zwłaszcza firmy cyfrowe, zaczęli odgrywać coraz większą rolę w życiu społeczeństwa. Teraz dużo się o tym mówi, zwłaszcza w świetle tego, co wydarzyło się podczas kampanii wyborczej w USA. Nie są zwykłymi gigantami biznesowymi. W niektórych obszarach de facto konkurują z państwami. Ich odbiorcy to miliardy użytkowników, którzy spędzają znaczną część swojego życia w tych ekosystemach.

Firmy te uważają, że ich monopol jest optymalny do organizowania procesów technologicznych i biznesowych. Być może tak, ale społeczeństwo zastanawia się, czy taki monopol leży w interesie publicznym. Gdzie jest granica między udanymi globalnymi transakcjami, poszukiwanymi usługami i konsolidacją dużych zbiorów danych, a próbą kierowania społeczeństwem według własnego uznania i najtrudniejszymi sposobami, zastępowaniem legalnych instytucji demokratycznych i zasadniczo uzurpowaniem ludziom naturalnego prawa lub ograniczenia, aby zdecydować sam żyć, co wybrać i jaką pozycję swobodnie wyrażać? Właśnie widzieliśmy wszystkie te zjawiska w Stanach Zjednoczonych i teraz wszyscy rozumieją, o czym mówię. Jestem przekonany, że przytłaczająca większość ludzi podziela to stanowisko, łącznie z obecnymi na obecnym wydarzeniu.

Wreszcie, trzecim wyzwaniem, a raczej wyraźnym zagrożeniem, jakie możemy napotkać w następnej dekadzie, jest dalsze zaostrzenie wielu problemów międzynarodowych. Ponieważ nierozwiązane i narastające wewnętrzne problemy społeczno-ekonomiczne mogą skłonić ludzi do szukania kogoś, kto mógłby winić za wszystkie ich problemy, i przekierować ich irytację i niezadowolenie. Już to widzimy. Czujemy, że rośnie poziom retoryki propagandowej w polityce zagranicznej.

Oczekuje się, że charakter praktycznych środków stanie się również bardziej agresywny, w tym presja na te kraje, które nie zgadzają się na rolę posłusznych, kontrolowanych satelitów, stosowanie barier handlowych, nielegalne sankcje oraz finansowe, technologiczne i finansowe ograniczenia Strefa cybernetyczna.

Taka gra bez reguł krytycznie zwiększa ryzyko jednostronnego użycia siły militarnej. Użycie siły pod naciąganym pretekstem stanowi to zagrożenie. To zwielokrotnia prawdopodobieństwo, że na naszej planecie pojawią się nowe punkty zapalne. To nas martwi.

Drodzy koledzy, pomimo tej mieszanki różnic i wyzwań, zdecydowanie powinniśmy pozytywnie patrzeć w przyszłość i kontynuować prace nad konstruktywnym programem. Byłoby naiwnością wymyślanie uniwersalnych cudownych recept na rozwiązanie wspomnianych problemów. Ale z pewnością musimy spróbować wypracować wspólne podejście, zbliżyć nasze stanowiska jak najbliżej i zidentyfikować źródła, które tworzą globalne napięcia.

Chciałbym powtórzyć moją tezę, że nagromadzone problemy społeczno-gospodarcze są podstawową przyczyną niestabilnego wzrostu na świecie.

Dlatego kluczowe pytanie brzmi dzisiaj, jak zbudować program działania nie tylko w celu szybkiego przywrócenia globalnej i krajowej gospodarki dotkniętej pandemią, ale także zapewnienia trwałego ożywienia w perspektywie długoterminowej, opartego na wysokiej jakości strukturze, oraz pomaga pokonać ciężar nierównowagi społecznej. Oczywiste jest, że biorąc pod uwagę powyższe ograniczenia i politykę makroekonomiczną, wzrost gospodarczy będzie w dużej mierze zależał od bodźców fiskalnych, przy czym kluczową rolę będą odgrywać budżety rządowe i banki centralne.

W rzeczywistości tego typu trendy możemy dostrzec w krajach rozwiniętych, a także w niektórych rozwijających się gospodarkach. Rosnąca rola państwa w sferze społeczno-gospodarczej na poziomie krajowym oznacza oczywiście większą odpowiedzialność i ściślejszą interakcję międzyrządową w kwestiach globalnej agendy.

Wezwanie do rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu i stworzenia godziwego standardu życia dla wszystkich jest regularnie podnoszone na różnych forach międzynarodowych. Tak powinno być i jest to całkowicie poprawny pogląd na nasze połączone wysiłki.

Oczywiste jest, że świat nie może dalej tworzyć gospodarki, która przynosi korzyści tylko milionowi ludzi, nie mówiąc już o złotym miliardie. To jest destrukcyjne polecenie. Ten model jest z natury niezrównoważony. Ostatnie wydarzenia, w tym kryzysy migracyjne, po raz kolejny to potwierdziły.

Musimy teraz przejść od ustalania faktów do działania, inwestując nasze wysiłki i zasoby w zmniejszanie nierówności społecznych w poszczególnych krajach oraz w stopniowe dostosowywanie standardów rozwoju gospodarczego w różnych krajach i regionach świata. Położyłoby to kres kryzysom migracyjnym.

Istota i cel tej polityki, której celem jest zrównoważony i harmonijny rozwój, jest jasny. Implikują tworzenie nowych możliwości dla każdego, warunków, w których każdy może się rozwijać i realizować swój potencjał, niezależnie od tego, gdzie się urodził i mieszka

Chciałbym zwrócić uwagę na cztery główne priorytety, jakie widzę. To może być stary kapelusz, ale skoro Klaus pozwolił mi przedstawić stanowisko Rosji, moje stanowisko, na pewno to zrobię.

Po pierwsze, każdy musi mieć komfortowe warunki życia, w tym mieszkania i niedrogą infrastrukturę transportową, energetyczną i użyteczności publicznej. Ponadto istnieje dobre samopoczucie środowiska, którego nie wolno lekceważyć.

Po drugie, każdy musi mieć pewność, że ma pracę, która może zapewnić trwały wzrost dochodów, a tym samym odpowiedni standard życia. Każdy musi mieć dostęp do skutecznego systemu kształcenia ustawicznego, który jest teraz absolutnie niezbędny i który pozwoli ludziom na rozwój, awans zawodowy i otrzymanie przyzwoitych emerytur i świadczeń po przejściu na emeryturę.

Po trzecie, ludzie muszą mieć zaufanie, że w razie potrzeby otrzymają skuteczną opiekę medyczną wysokiej jakości, a krajowy system opieki zdrowotnej gwarantuje dostęp do nowoczesnych usług medycznych.

Po czwarte, niezależnie od dochodu rodziny, dzieci muszą mieć możliwość otrzymania dobrego wykształcenia i wykorzystania swojego potencjału. Każde dziecko ma potencjał.

Tylko w ten sposób można zagwarantować efektywny kosztowo rozwój nowoczesnej gospodarki, w której ludzie postrzegani są jako cel, a nie środek. Tylko te kraje, które są w stanie poczynić postępy w przynajmniej tych czterech obszarach, umożliwią własny, zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Te obszary nie są wyczerpujące i wymieniłem tylko te najważniejsze.

Strategia, którą również wdraża mój kraj, opiera się właśnie na tych podejściach. Nasze priorytety koncentrują się wokół ludzi i ich rodzin i mają na celu zapewnienie demografii, ochronę ludzi, poprawę ich dobrostanu i ochronę ich zdrowia. Obecnie pracujemy nad stworzeniem sprzyjających warunków dla godnej i efektywnej kosztowo pracy i udanej przedsiębiorczości oraz zapewnienia transformacji cyfrowej jako podstawy przyszłości high-tech dla całego kraju, a nie dla wąskiej grupy firm.

Chcemy na tych zadaniach skoncentrować wysiłki państwa, biznesu i społeczeństwa obywatelskiego oraz wprowadzić w najbliższych latach politykę budżetową z odpowiednimi zachętami.

Jesteśmy otwarci na jak najszerszą współpracę międzynarodową, a jednocześnie osiągamy nasze cele krajowe i jesteśmy przekonani, że wspólna praca nad kwestiami związanymi z globalną agendą społeczno-gospodarczą miałaby pozytywny wpływ na ogólną atmosferę w sprawach globalnych i że współzależność w przezwyciężaniu ostrych obecnych problemów wzmocniłaby również wzajemne zaufanie, które jest dziś szczególnie ważne i szczególnie aktualne.

Oczywiście era związana z próbą zbudowania scentralizowanego i jednobiegunowego porządku świata dobiegła końca. Szczerze mówiąc, ta era nawet się nie zaczęła. Podjęto tylko jedną próbę w tym kierunku, ale to również przeszło do historii. Istota tego monopolu była sprzeczna z kulturowym i historycznym zróżnicowaniem naszej cywilizacji.

Rzeczywistość jest taka, że ​​na świecie pojawiły się naprawdę różne centra rozwoju z ich charakterystycznymi modelami, systemami politycznymi i instytucjami publicznymi. Dziś bardzo ważne jest wprowadzenie mechanizmów harmonizujących ich interesy, aby różnorodność i naturalna konkurencja biegunów rozwoju nie powodowała anarchii i szeregu przedłużających się konfliktów.

Aby to osiągnąć, musimy skonsolidować i rozwinąć w niektórych przypadkach uniwersalne instytucje, na których spoczywa szczególna odpowiedzialność za zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa na świecie oraz za formułowanie i definiowanie zasad postępowania zarówno w gospodarce światowej, jak iw handlu.

Nie raz wspominałem, że wiele z tych instytucji nie przeżywa najlepszych czasów. Podnosiliśmy to na różnych szczytach. Oczywiście instytucje te powstały w innej epoce. To jasne. Prawdopodobnie nawet z obiektywnych powodów trudno im parować współczesne wyzwania. Pragnę jednak podkreślić, że nie jest to wymówka dla rezygnacji z nich bez zaoferowania czegoś w zamian, zwłaszcza że te struktury mają unikalne doświadczenie zawodowe i ogromny, ale w dużej mierze niewykorzystany potencjał. I z pewnością musi być starannie dostosowany do współczesnych realiów. Jest za wcześnie, żeby wrzucić je na stos historii. Ważne jest, aby z nim pracować i używać go.

Ponadto oczywiście ważne jest, aby używać nowych, dodatkowych formatów do współpracy. Mam na myśli takie zjawisko, jak wielorakość. Oczywiście możesz też zinterpretować to inaczej, na swój własny sposób. Możesz to postrzegać jako próbę wyegzekwowania własnych interesów lub udawania słuszności własnych działań, podczas gdy wszyscy inni mogą tylko przytaknąć głową. Lub może to być wspólne działanie suwerennych państw w celu rozwiązania pewnych problemów dla obopólnych korzyści. W tym przypadku może odnosić się do wysiłków zmierzających do rozwiązania konfliktów regionalnych, tworzenia sojuszy technologicznych i rozwiązywania wielu innych problemów, w tym tworzenia transgranicznych korytarzy transportowych i energetycznych itd.

Przyjaciele,

Panie i Panowie,

Otwiera to szerokie możliwości współpracy. Różne podejścia działają. Z praktyki wiemy, że działają. Jak być może wiesz, Rosja, Iran i Turcja robią wiele, na przykład w kontekście formatu Astana, aby ustabilizować sytuację w Syrii i teraz pomagają nawiązać dialog polityczny w tym kraju, oczywiście obok innych krajów. . Robimy to razem. I co ważne, nie bez sukcesu.

Na przykład Rosja podjęła energiczne wysiłki mediacyjne w celu zakończenia konfliktu zbrojnego w Górskim Karabachu z udziałem bliskich nam ludów i państw - Azerbejdżanu i Armenii. Staraliśmy się przestrzegać głównych porozumień Grupy Mińskiej OBWE, zwłaszcza tych zawartych między jej współprzewodniczącymi - Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Francją. To także bardzo dobry przykład współpracy.

Jak być może wiecie, w listopadzie Rosja, Azerbejdżan i Armenia podpisały trójstronną deklarację. Ważne jest, aby w zasadzie był konsekwentnie wdrażany. Rozlew krwi ustał. To jest najważniejsza rzecz. Udało nam się powstrzymać rozlew krwi, doprowadzić do całkowitego zawieszenia broni i rozpocząć proces stabilizacji.

Teraz przed społecznością międzynarodową i niewątpliwie krajami zaangażowanymi w zarządzanie kryzysowe stoi zadanie pomocy dotkniętym obszarom w radzeniu sobie z wyzwaniami humanitarnymi związanymi z powrotem uchodźców, odbudową zniszczonej infrastruktury oraz ochroną i restauracją historyczną, atrakcje religijne i kulturalne.

Albo inny przykład. Chciałbym zwrócić uwagę na rolę Rosji, Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych i szeregu innych krajów w stabilizowaniu światowego rynku energii. Ten format stał się produktywnym przykładem interakcji między państwami o różnych, czasem wręcz diametralnie przeciwstawnych poglądach na procesy globalne i własnym spojrzeniem na świat.

Z pewnością istnieją problemy, które dotyczą każdego stanu bez wyjątku. Jednym z przykładów jest współpraca w celu zbadania i zwalczania infekcji koronawirusem. Jak wiesz, pojawiło się kilka szczepów tego niebezpiecznego wirusa. Społeczność międzynarodowa musi stworzyć warunki dla naukowców i innych specjalistów do współpracy, aby zrozumieć, w jaki sposób i dlaczego występują mutacje koronawirusa oraz jakie są różnice między różnymi szczepami.

Oczywiście musimy koordynować wysiłki na całym świecie, jak proponuje Sekretarz Generalny ONZ i do czego ostatnio apelowaliśmy na szczycie G20. Ważne jest, aby zjednoczyć i skoordynować wysiłki świata, aby przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa i uczynić bardzo potrzebne szczepionki bardziej dostępnymi. Musimy pomóc krajom w potrzebie, w tym narodom afrykańskim. Mam na myśli rozszerzenie zakresu badań i szczepień.

Widzimy, że masowe szczepienia są obecnie dostępne głównie dla ludzi w krajach rozwiniętych. W międzyczasie milionom ludzi na całym świecie odmawia się nawet nadziei na taką ochronę. W praktyce taka nierówność mogłaby stworzyć powszechne zagrożenie, bo jak powszechnie wiadomo i często mówi się, że przedłuży epidemię i stworzy niekontrolowane lęgowiska. Epidemia nie ma granic.

Nie ma ograniczeń co do infekcji i pandemii. Dlatego musimy wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji i zaproponować działania mające na celu poprawę monitorowania zachorowalności na takie choroby i rozwoju takich przypadków na świecie.

Kolejnym ważnym obszarem, który wymaga koordynacji, koordynowania wysiłków całej społeczności międzynarodowej, jest ochrona klimatu i przyrody naszej planety. Nie powiem w tym względzie nic nowego.

Tylko razem możemy osiągnąć postęp w rozwiązywaniu tak krytycznych problemów, jak globalne ocieplenie, redukcja obszarów leśnych, utrata bioróżnorodności, wzrost śmieci, zanieczyszczenie oceanów plastikiem i tak dalej, oraz optymalna równowaga między rozwojem gospodarczym a że ochrona środowiska dla obecnych i przyszłych pokoleń.

Moi przyjaciele,

Wszyscy wiemy, że w historii świata konkurencja i rywalizacja między krajami nigdy się nie skończyła, nigdy nie ustała i nigdy się nie skończy. Różnice i zderzenia interesów są czymś naturalnym dla ciała tak złożonego, jak cywilizacja ludzka. W krytycznych czasach nie przeszkodziło im to jednak połączyć sił - wręcz przeciwnie, zjednoczyli się w najważniejszych losach ludzkości. Uważam, że jest to okres, przez który dzisiaj przechodzimy.

Bardzo ważne jest, aby być szczerym w tej sytuacji, skupiać się na rzeczywistych, a nie sztucznych problemach globalnych, na eliminowaniu nierównowag, które są krytyczne dla całej społeczności międzynarodowej. Jestem przekonany, że w ten sposób możemy osiągnąć sukces i adekwatnie przeciwstawić się wyzwaniom trzeciej dekady XXI wieku.

Na tym miejscu chciałbym zakończyć moje wystąpienie i podziękować wszystkim za cierpliwość i uwagę.

Dziękuję Ci bardzo.

Klaus Schwab: Dziękuję bardzo, panie prezydencie.

Wiele poruszonych tematów jest z pewnością częścią naszych dyskusji podczas Tygodnia w Davos. Uzupełniamy także wystąpienia grupami zadaniowymi, które zajmują się niektórymi poruszonymi przez Państwa kwestiami, takimi jak: B. nie zostawiania krajów rozwijających się, aby martwić się, powiedzmy, tworzeniem umiejętności na jutro i tak dalej. Panie przewodniczący! Później przygotowujemy się do dyskusji, ale mam bardzo krótkie pytanie. To kwestia, o której rozmawialiśmy, kiedy odwiedziłem was w Petersburgu 14 miesięcy temu. Jak Pan widzi przyszłość stosunków europejsko-rosyjskich? Krótka odpowiedź.

Władimir Putin: Wiesz, że są rzeczy absolutnie fundamentalne, jak nasza wspólna kultura. Ważni politycy europejscy wypowiadali się ostatnio o potrzebie rozszerzenia stosunków między Europą a Rosją, mówiąc, że Rosja jest częścią Europy. Geograficznie, a przede wszystkim kulturowo, jesteśmy jedną cywilizacją. Francuscy przywódcy mówili o potrzebie stworzenia jednego obszaru od Lizbony po Ural. Wierzę i wspomniałem o tym, dlaczego Ural? Do Władywostoku.

Osobiście słyszałem, jak wybitny europejski polityk, były kanclerz Helmut Kohl, mówił, że jeśli chcemy, aby kultura europejska przetrwała i pozostała w przyszłości centrum światowej cywilizacji, to oczywiście Europa Zachodnia i Rosja muszą być razem. Trudno temu zaprzeczyć. Mamy dokładnie ten sam punkt widzenia.

Oczywiste jest, że dzisiejsza sytuacja nie jest normalna. Musimy wrócić do pozytywnego programu. Jest to w interesie Rosji i, jestem pewien, również krajów europejskich. Oczywiście pandemia odegrała również negatywną rolę. Nasz handel z Unią Europejską spada, mimo że UE jest jednym z naszych głównych partnerów handlowych i gospodarczych. W naszym programie jest powrót do pozytywnych trendów oraz rozwój współpracy handlowej i gospodarczej.

Z punktu widzenia gospodarki, badań, technologii i rozwoju przestrzennego Europa i Rosja są absolutnie naturalnymi partnerami kultury europejskiej, ponieważ Rosja, jako europejski kraj kulturowy, zajmuje nieco większy obszar niż cała UE. Zasoby i potencjał ludzki Rosji są ogromne. Nie chcę wymieniać wszystkiego, co pozytywne w Europie, a co może przynieść korzyści także Federacji Rosyjskiej.

Ważna jest tylko jedna rzecz: musimy uczciwie podchodzić do dialogu. Musimy odłożyć na bok fobie z przeszłości, przestać wykorzystywać problemy, które odziedziczyliśmy po minionych wiekach w wewnętrznych procesach politycznych i spojrzeć w przyszłość. Jeśli uda nam się wznieść się ponad te dawne problemy i pozbyć się tych fobii, z pewnością zobaczymy pozytywną fazę w naszych związkach.

Jesteśmy na to gotowi, chcemy tego i będziemy się starali, aby tak się stało. Ale miłość jest niemożliwa, jeśli tylko jedna strona to wyjaśnia. To musi być wzajemne.

Źródło: kremlin.ru

Brak komentarzy:

"Oni kłamią, my wiemy, że kłamią, a oni wiedzą, że my wiemy, że kłamią"

  "Wiemy, że kłamią. Wiedzą, że kłamią. Wiedzą, że my wiemy, że kłamią. Wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że wiedzą, że kłamią. A jedn...