sobota, 20 lutego 2021

"Na życzenie USA NATO wzmacnia swe siły w Iraku. Wbrew Irakijczykom"

 

Nowa amerykańska administracja pod wodzą Joe Bidena strzeżonego przez dziesiątki tysięcy żołnierzy w Waszyngtonie, pokazuje kły: wysłanie bombowców do Norwegii przeciw Rosji, budowa nowej bazy dla amerykańskich wojsk okupacyjnych w Syrii, a teraz zlecenie dla NATO wzmocnienia swej obecności w Iraku, bez zwracania uwagi na Irakijczyków, którzy przyjęli ustawę o wycofaniu obcych wojsk z kraju.


zdjecie z internetu

Wczoraj na wirtualnym spotkaniu ministrowie obrony państw Paktu Północnoatlantyckiego podporządkowali się życzeniu USA wysłania dodatkowych 3500 żołnierzy do Iraku, by „pomóc siłom irackim w walce przeciw terroryzmowi”, choć Irak nie chce żadnej „pomocy”, gdyż dotychczasowa kojarzy im się wyłącznie z nieszczęściami. Amerykanie i NATO już kilka razy ogłosili zwycięstwo nad Państwem Islamskim, ale prawdopodobnie chcą wznowić działalność tej organizacji, by móc zostać na siłę w Iraku. Amerykański wybór podtrzymywania napięcia w Iraku został bez problemu poparty przez podległe kraje.

Jest natomiast problem z Afganistanem. NATO podpisało się pod amerykańską kapitulacją wobec afgańskiego ruchu oporu z lutego zeszłego roku i – zgodnie z układem – miało wycofać się do 1 maja tego roku. Joe Biden nosi się jednak z zamiarem zerwania tego porozumienia pod byle pretekstem i podobnie jak w Iraku, chciałby tam mieć wieczną wojnę, dochodową dla jego sponsorów. Jens Stoltenberg, szef Paktu, mówił wczoraj o „dylemacie”: „Jeśli zostaniemy po 1 maja nasi żołnierze będą narażeni na ataki (ruchu oporu) i będziemy musieli zostać tam na zawsze, ale jeśli wyjdziemy możemy stracić wszystkie osiągnięcia (sic!) a Afganistan stanie się azylem dla terrorystów.” W zeszłym roku tego dylematu nie było. Decyzję odłożono na później, by konsultować to jeszcze z Waszyngtonem.

Biden pragnie też dalej kraść syryjską ropę z terytoriów okupowanych, więc od początku miesiąca trwa budowa dużej bazy wojskowej USA w Hasace, na północnym wschodzie kraju, niedaleko granicy irackiej i tureckiej, by zabezpieczyć drogę transportu ropy przez Turcję. Naturalnie, w wersji dla mediów, żołnierze USA przedłużą okupację z powodu „walki z terroryzmem”, którego tam już nie ma. Rząd syryjski jest oburzony amerykańskim złodziejstwem w biały dzień, ale niewiele może zrobić. W północno-wschodniej części Syrii są też Rosjanie, na podstawie układów z rządem syryjskim i tureckim, ale widocznie Amerykanie nie boją się ewentualnej konfrontacji.

zrodlo:strajk.eu

Brak komentarzy:

"USA tuszujące ukraiński terroryzm – Moskwa Zachód nie chce powstrzymywać swoich ukraińskich „marionetek” od ataków na ludność cywilną, powiedział ambasador Anatolij Antonow"

  Brak reakcji Stanów Zjednoczonych na niedawny śmiertelny ostrzał rosyjskiego miasta Biełgorod pokazuje chęć wybielenia zbrodni Ukrainy na ...