niedziela, 9 stycznia 2022

"Dlaczego kryzys w Kazachstanie jest o wiele większym problemem, niż mówią zachodnie media????????"

PRZEZ TYLER DURDEN

SOBOTA, 08.01.2022 - 21:00

Komentator geopolityczny Clint Ehrlich podczas pobytu w Moskwie donosił, że „sytuacja w Kazachstanie jest o wiele większą sprawą, niż pokazują to zachodnie media”. Dalej argumentuje, że chaos, który rozpętał się w zeszłym tygodniu, a trwająca gwałtowna destabilizacja znacznie zwiększa ryzyko konfliktu NATO-Rosja.


Zadaje kluczowe pytanie: co tak naprawdę dzieje się w Kazachstanie? W końcu pisze: „W Ameryce sytuacja w Kazachstanie to niewielka wiadomość”, ale pozostaje, że „w Moskwie jest to obecnie relacjonowane przez całą dobę, jakby to było apokaliptyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. telewizor jest włączony podczas pisania tego wątku, a Kazachstan był włączony przez cały czas”. Poniżej znajduje się mega-wątek Ehrlicha z Twittera badający kryzys i łączący kropki pod kątem tego, dlaczego jest to większa sprawa, niż wielu sądzi…

Masowe protesty i antyrządowa przemoc spowodowały śmierć dziesiątek osób. Rosja wysłała 3 tysiące spadochroniarzy po przejęciu kazachskich sił bezpieczeństwa. Największe miasto, Ałmaty, wygląda jak strefa wojenna. Aby docenić, dlaczego Rosja jest gotowa rozmieścić wojska w Kazachstanie, konieczne jest zrozumienie głębi żywotnych interesów narodowych Rosji w tym kraju. To nie jest zwykła była republika sowiecka. Dla Rosji to prawie tak samo ważne jak Białoruś czy Ukraina.


Po pierwsze, Rosja i Kazachstan mają największą ciągłą granicę lądową na Ziemi. Jeśli Kazachstan ulegnie destabilizacji, znaczna część z 19 milionów mieszkańców kraju może stać się uchodźcami przepływającymi przez granicę. Rosja nie chce do tego dopuścić.


Po drugie, mniej więcej jedna czwarta ludności Kazachstanu to etniczni Rosjanie. Kazachscy nacjonaliści to w przeważającej mierze muzułmanie, którzy nienawidzą prawosławnej mniejszości rosyjskiej. Rosja uważa, że ​​wojna domowa pociągnęłaby za sobą niebanalne ryzyko antyrosyjskich czystek etnicznych.


Po trzecie, kosmodrom Bajkonur w Kazachstanie był sercem sowieckiego programu kosmicznego. Rosja nadal używa go jako swojego głównego obiektu do wystrzeliwania w kosmos. Kosmodrom Wostocznyj na rosyjskim Dalekim Wschodzie zmniejszy tę zależność, ale nadal nie jest ona kompletna.

Po czwarte, Rosja przeprowadza testy rakiet antybalistycznych na poligonie testowym Sary-Shagan w Kazachstanie. To tutaj następuje ciągły rozwój systemu S-550 ABM, jednego z fundamentów bezpieczeństwa narodowego Rosji.


Po piąte, jądrowy cykl paliwowy Rosji jest ściśle powiązany z Kazachstanem. W kraju aktywne są wspierane przez Rosję operacje wydobycia uranu. Uran z Kazachstanu jest wzbogacany w Nowouralsku w Rosji, a następnie zwracany do Kazachstanu do wykorzystania w chińskich instalacjach paliw jądrowych.


Łącznie te interesy bezpieczeństwa sprawiają, że Kazachstan jest regionem, który Rosja chce siłą ustabilizować. 3000 żołnierzy, które już wystawił, to nie maksimum, które jest w stanie rozmieścić. W razie potrzeby będą to dopiero pierwsza fala sił RU w kraju. Najważniejszym pytaniem jest, jak sytuacja w Kazachstanie wpłynie na istniejący spór Rosji i NATO o Ukrainę. Czy przed interwencją na Ukrainie Rosję odstraszy konieczność utrzymywania rezerw do rozmieszczenia w Kazachstanie? A może po prostu zostanie sprowokowany?


Przypomnijmy, że przed eskalacją sytuacji w Kazachstanie Rosja zgromadziła wojska wzdłuż swojej granicy z Ukrainą. Moskwa postawiła ultimatum: zapewnić gwarancje bezpieczeństwa, że ​​Ukraina nie wejdzie do NATO „albo inaczej”. To była już bardzo niebezpieczna sytuacja. Rozmowy NATO-Rosja w sprawie rozwiązania kryzysu na Ukrainie miały się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Jednak w ich przededniu rozpoczęła się rewolucja przeciwko rządowi Kazachstanu. Rosja postrzega to jako akt „wojny hybrydowej”. Dobra czy zła, ta percepcja podsyca pragnienie zemsty.


Co to jest „wojna hybrydowa”? Z rosyjskiej perspektywy jest to dwutorowe podejście do zmiany reżimu. Po pierwsze, wspierane przez Zachód organizacje pozarządowe zachęcają do wielkich protestów przeciwko dotychczasowemu rządowi. Po drugie, uzbrojeni prowokatorzy wykorzystują protesty jako przykrywkę do organizowania ataków kinetycznych.


Moskwa uważa, że ​​ten podręcznik został z powodzeniem zastosowany na Ukrainie, by w 2014 roku obalić rząd zaprzyjaźniony z Rosją. Uważa też, że Zachód bezskutecznie próbował zastosować tę samą strategię, by obalić sojuszników Rosji w Syrii i Białorusi. Można się spierać, czy Zachód ma choć trochę siły, by wywołać rewolucje, o które twierdzi Rosja. Jednak Ameryka gra w rosyjską paranoję, finansując organizacje pozarządowe „społeczeństwa obywatelskiego” za granicą.


Zobacz Kazachstan NEDpage here.

Kiedy rewolucje mają miejsce w krajach, w których są aktywne, Rosja łączy kropki. Kazachstan jest najnowszym przykładem. W roku poprzedzającym próbę rewolucji amerykański Narodowy Fundusz na rzecz Demokracji wydał w tym kraju ponad milion dolarów. Pieniądze trafiły na kampanie PR przeciwko rządowi oraz na szkolenie antyrządowych demonstrantów. Rosjanie są przekonani, że NED jest przykrywką dla CIA. Nie sądzę, że to prawda. Ale to bez różnicy, ponieważ NED przejął część misji CIA. W 1986 roku założyciel NED, Carl Gershman, powiedział, że grupa została utworzona, ponieważ „byłoby straszne, gdyby demokratyczne grupy na całym świecie były postrzegane jako subsydiowane przez CIA”. Dzisiaj, zamiast otrzymywać pieniądze CIA, otrzymują pieniądze NED.


W 1991 roku prezydent NED Allen Weinstein powiedział: „Wiele z tego, co robimy dzisiaj, zostało zrobione potajemnie 25 lat temu przez CIA”. Twierdził, że otwarcie przez NED, a nie potajemnie przez CIA, powoduje, że ryzyko blowbacku jest „bliskie zeru”. Rosjanie tak nie widzą. Kiedy są świadkami otwartego poparcia Stanów Zjednoczonych dla obalenia prorosyjskich rządów, zakładają, że udzielane jest również tajne wsparcie. Dla nich NED to tylko połowa strategii „wojny hybrydowej” w Kazachstanie, która obejmuje operacje kinetyczne. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wyjaśniło to wczoraj.


Opisuje sytuację w Kazachstanie jako „próbę podważenia bezpieczeństwa i integralności państwa siłą, przy użyciu wyszkolonych i zorganizowanych formacji zbrojnych, inspirowanych z zewnątrz”. To twierdzenie stanowi predykat do interwencji „Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym”, kierowanego przez Rosję odpowiednika NATO. To pierwsza w historii interwencja OUBZ, oparta na oskarżeniu o atak z zagranicy na suwerenność Kazachstanu. Sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki zakwestionowała legalność operacji OUBZ, ale nie ma na co narzekać.

Baikonur Cosmodrome in Kazakhstan, file image.

Niekwestionowany prezydent Kazachstanu Tokajew poprosił o wsparcie OUBZ, twierdząc, że jego naród jest atakowany. Aby wzmocnić wrażenie multilateralizmu, siły RU są rozmieszczane wraz z mniejszą liczbą żołnierzy z dwóch innych państw OUBZ, Białorusi i Armenii. Te siły OUBZ zabezpieczą krytyczne instalacje rządowe, uwalniając kazachską armię do prowadzenia „antyterroryzmu”. Najważniejszą funkcją wdrożenia OUBZ jest sygnalizacja wewnętrzna w Kazachstanie.


Teraz, gdy siły kazachskie wiedzą, że Rosja wspiera ich rząd, mniej z nich będzie skłonnych stanąć po stronie opozycji. Widzieliśmy to już wcześniej. Wątpię, czy zobaczymy to ponownie. W krótkim okresie, podczas gdy Kazachstan pozostaje niestabilny, swoboda manewrowania Rosji na Ukrainie może być ograniczona. Ale to nie zmotywuje Moskwy do deeskalacji kryzysu w dłuższej perspektywie.


Zamiast tego tylko wzmocni postrzeganie Zachodu jako egzystencjalnego zagrożenia. Aktywiści z poprzednich kolorowych rewolucji już publicznie przypisują sobie zasługi za to, co dzieje się w Kazachstanie. Oto post białoruskiego aktywisty Dzmitrija Halko, który mówi, że pomagał zorganizować powstanie w Kazachstanie wraz z weteranami rewolucji na Ukrainie…

Największym strachem Kremla jest „Majdan na Placu Czerwonym” – czyli powtórka ukraińskiej rewolucji w Moskwie. Im bardziej wydaje się, że Zachód prowadzi podobne rewolucje w byłych republikach sowieckich, tym bardziej agresywnie będzie się odpierać Rosja.


W Ameryce sytuacja w Kazachstanie to mała wiadomość. W Moskwie jest obecnie relacjonowany przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, jakby był apokaliptycznym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Rosji. Podczas pisania tego wątku miałem tu telewizor, a Kazachstan był włączony przez cały czas.


Należy zauważyć, że dzisiaj (7 stycznia) w Rosji jest Boże Narodzenie. (Obchodzą to 7 stycznia, a nie 25 grudnia, ponieważ Rosyjski Kościół Prawosławny nadal przestrzega kalendarza juliańskiego). Kiedy Boże Narodzenie przyćmiewa kryzys bezpieczeństwa, to wielka sprawa.


Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/geopolitical/why-kazakhstan-crisis-much-bigger-deal-western-media-letting

Brak komentarzy:

"Czy Francja jest następną Grecją?"

  AUTOR: TYLER DURDEN WTOREK, 02 LIP 2024 - 03:30 Przez SchiffGold.com, Rynki francuskie odetchnęły z ulgą po pierwszej turze ostatnich wybo...