poniedziałek, 7 listopada 2022

" Ocenianie szans na spotkanie Biden-Putin na Bali"

 AUTOR: TYLER DURDEN

PONIEDZIAŁEK, LIS 07, 2022 - 09:30 AM

Autor: M.K. Bhadrakumar via Consortium News, 

Rosyjsko-amerykańskie szczyty mają historię skalibrowanej gry wstępnej. W miarę zbliżania się szczytu G20 na Bali w dniach 15-16 listopada, wielkie pytanie wciąż wisi w powietrzu: czy na marginesie wydarzenia dojdzie do spotkania prezydenta USA Joe Bidena i jego rosyjskiego odpowiednika Władimira Putina?

Z wyglądu nie można wykluczyć spotkania. Coraz bardziej wydaje się, że harmonogram takiego spotkania może być nawet przedmiotem dyskusji między Waszyngtonem a Moskwą. 2 listopada rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom w Moskwie, że Putin odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Indonezji Joko Widodo (który jest gospodarzem szczytu G20).

Odpierając pytania,Pieskow tajemniczo dodał, że "obecnie pracujemy nad oświadczeniem" i odmówił odpowiedzi, czy Putin i Widodo omawiali możliwy udział rosyjskiego prezydenta w szczycie G20. Zamiast tego po prostu powiedział dziennikarzom, aby poczekali na oficjalne oświadczenie w sprawie rozmowy telefonicznej.

Rosyjsko-amerykańskie spotkania na najwyższym szczeblu są zwyczajowo ogłaszane jednocześnie w obu stolicach. Opóźnienie w wydaniu oświadczenia, o którym mówił Pieskow, można rozumieć jedynie jako sygnał, że konsultacje wciąż trwają.

Prezydent USA Joe Biden i prezydent Rosji Władimir Putin spotykają się w Genewie, 16 czerwca 2021 r. Źródło zdjęcia: basen White House

Odczyt sporządzony przez kremlowskiego urzędnika służyłby temu celowi w normalnym toku rozmowy telefonicznej między Putinem a Widodo, ale w tym przypadku nastąpiło nieuzasadnione opóźnienie, podczas gdy oświadczenie jest jeszcze w przygotowaniu. Biorąc pod uwagę stan relacji między USA a Rosją, jednostronne ogłoszenie spotkania Biden-Putin przez którąkolwiek ze stron jest po prostu nie do pomyślenia.

Są też wyraźne oznaki, żeobie strony starają się obniżyć napięcie tak bardzo, jak tylko mogą, aby stworzyć wystarczająco "serdeczną" atmosferę. Tak więc ze strony amerykańskiej rzecznik Białego Domu John Kirbykategorycznie stwierdziłw środę, że USA nie widzą żadnych oznak, że Rosja przygotowuje się do użycia broni jądrowej.

Również ze strony rosyjskiej jest oczywiste, że Moskwapraktycznie zignorowałaprzecieki medialnew USA, że amerykański personel wojskowy jest na ukraińskiej ziemiz misją audytu broni przekazanej Kijowowi do walki w wojnie z siłami rosyjskimi. Stany Zjednoczone mają historię pozostawania w obcych krajach i Moskwa jest tego najprawdopodobniej świadoma. A jednak trzyma mamę.

We wtorek rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydałoważne oświadczenie, w którym niespodziewanie zaproponowało, że mocarstwa atomowe powinny "zademonstrować w praktyce" swoje własne zaangażowanie w zasadę, że wojny nuklearnej nigdy nie można wygrać i nigdy nie należy jej toczyć, a także "porzucić niebezpieczne próby naruszania żywotnych interesów drugiej strony, balansując na krawędzi bezpośredniego konfliktu zbrojnego i zachęcając do prowokacji za pomocą broni masowego rażenia". co może prowadzić do katastrofalnych konsekwencji".

W oświadczeniu potwierdzono kategorycznie, że "broń jądrowa przez Rosję jest hipotetycznie dozwolona tylko w odpowiedzi na agresję przeprowadzaną przy użyciu broni masowego rażenia lub agresję przy użyciu broni konwencjonalnej, gdy zagrożone jest samo istnienie państwa".

Co ciekawe, inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej z misji na Ukrainie dali w środęKijowowi czystą opinię wsprawie "niezadeklarowanej działalności i materiałów jądrowych" tego ostatniego. Nastąpiło to po niedawnym oskarżeniu Moskwy, że Kijów pracuje nad "brudną bombą". Oczywiście Biden i Putin nie będą teraz musieli marnować czasu na dyskusje o widmie Armagedonu, jeśli spotkają się na Bali.

W czwartek Moskwa i Kijów przeprowadziły drugą dużąwymianę więźnióww ciągu niecałego tygodnia. Tymczasem Rosja powróciła do umowy zbożowej, w której pośredniczyła ONZ, aby ułatwić transport ukraińskich produktów na rynek światowy. Oczywiście nastąpiło to popisemnym zapewnieniu ze strony Kijowa, że korytarz humanitarny nie będzie wykorzystywany do celów wojskowych. Z kolei minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wyraził uznanie, że takie zapewnienie zostało udzielone przez Kijów.

Ani Moskwa, ani Waszyngton nie wykazują skłonności do podsycania napięć w związku z rosyjskimi zarzutami dotyczącymi udziału brytyjskiego wywiadu w sabotażu gazociągów Nord Stream i ataku dronów na rosyjską bazę morską w Sewastopolu.

Co ciekawe, Waszyngton był nieco obojętny, podczas gdyrosyjskie rozmowy dyplomatycznez ambasadorem Wielkiej Brytanii w czwartek sugerowały dobre zachowanie brytyjskiego wywiadu w przyszłości i sugerowały chęć pójścia dalej. Rzeczywiście, Rosja nie rozważa żadnego odwetu na Wielkiej Brytanii.

Oczywiste jest, że jeśli dojdzie do spotkania Biden-Putin, dyskusja będzie w dużej mierze poświęcona sytuacji na Ukrainie. Co istotne, zastępca szefa rosyjskiej administracji prezydenckiej Magomedsalam Magomedov powiedział w czwartek na publicznej uroczystości w Moskwie, że decyzja Putina o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie nie była łatwa, ale nie miał innego wyboru, biorąc pod uwagę istniejące zagrożenia.

To powiedziawszy, gdyby doszło do spotkania Bidena i Putina, stworzyłoby to pikantną sytuację, ponieważdeklarowane przez cały czas amerykańskie stanowisko było takie, że USA nie będą rozmawiać o Ukrainie z Rosją bez udziału prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ze swojej strony Zełenskipowiedział w czwartek, że Ukraina nie weźmie udziału w nadchodzącym szczycie G20, jeśli Putin również weźmie w nim udział. Wydawał się nieufny, że zostanie pominięty. Jednym z możliwych sposobów wyjścia z labiryntu byłoby spotkanie Putina z Zełenskim na Bali.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy: